Aborcja - wątek zbiorczy. Część 2.

[Leszy]

Napisane przez Bananalama

A może po prostu skończmy oceniać ludzi przez pryzmat ich życia seksualnego, a najlepiej się nim nie ekscytujmy?

Połowa Wizażu nie miałaby o czym pisać.

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez motyla

czyli jak kobieta nie będzie chciała poddać się aborcji, bo boi się konsekwencji psychicznych i fizycznych, to facet mógłby wymigać się od alimentów? a to ciekawe.

Właśnie. Dążę do tego, że każde rozwiązanie ma złe strony.

Na pewno są faceci którzy nie chcieli by ich partnerka popełniała aborcję i byliby skłonni wychować to dziecko. Ale nikt ich nie pyta o zdanie. Nie było przecież tak, że kobieta Sobie wstrzeliła to dziecko z palca

---------- Dopisano o 18:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:59 ----------

Napisane przez dmuchawcelatawce

Nie masz pewnej świadomości językowej i kulturowej. Niektóre wyrażenia w języku oraz symbole są opresyjne dla kobiet. Oczywiście mamy ważniejsze obecnie sprawy na głowie niż odczarowanie pewnych symboli czy wyrażeń bo ktoś tu zgłasza ustawę, która jest pogwałceniem praw człowieka. Na głowie jest faktycznie walka, ale nie można zapomnieć o sprawach kulturowych czy edukacyjnych, które też są ważne. Ma prawo nie podobać się, że język jest bardziej opresyjny dla kobiet. Co nie zmienia faktu, że unikanie wielu i przypadkowych kontaktów seksualnych jest bezpieczniejsze dla zdrowia obu płci.

Facet będący obiektem przemocy psychicznej czy fizycznej albo zdradzany będzie wyszydzany, uważany za niemęskiego. Natomiast zdradzaną kobietę poklepią po plecach i powiedzą "a to sâ˜☠â˜☠â˜☠â˜☠****", gdyby kobieta przyłapała męża w łóżku z żoną i wpieprzyła im wałkiem to facet który by założył jej sprawę zostałby wyśmiany. Natomiast w odwrotnej sprawie pewnie by go zapuszkowali.


Tak samo mężczyzna kiedy toczy się walka o dzieci również stoi na znacznie gorszej pozycji. Ale to dlatego, że to częściej kobiety zajmują się dziećmi a mężczyźni częściej znęcają się nad rodziną więc sąd przyznający opiekę rodzicielską matce prędzej przekaże je w dobre ręce niż gdyby je oddawał w ręce ojców.
Zawsze miałem wrażenie, że przeszłość seksualna partnera sprawia większą trudność mężczyznom niż kobietom więc to prędzej kobieta dostanie łatkę puszczalskiej ponieważ przeszłość seksualna faceta kobietom aż tak nie przeszkadza. Dla mnie to są po prostu naleciałości z czasów sprzed setek tysięcy lat.
W pewnych sytuacjach jest to po prostu walka z wiatrakami, być może rozwiążą się one same za wiele tysięcy lat.



Być może mam rację, być może się mylę. Nie dowiemy się a nawet nie bardzo mnie to obchodzi.
Natomiast obchodzi mnie skąd rząd weźmie na 500 + dla menelstwa na alko i kryształ. Przecież baryłka ropy taka tania więc i paliwa są relatywnie tanie. Ktoś by to zauważył teraz kiedy walczy się ustawą nad którą cały czas trwają pracę i która wpłynie na życie setki ludzi ? Ciekawe czy Ci sami teraz protestujący wyjdą gdy przyjdzie zwiększenie podatków które wpłynie na CAŁY KRAJ czyli niemal 40 milionów, ale co kogo będzie obchodzić, że kiedy zdrożeje paliwo to zdrożeje wiele innych rzeczy oraz wielu ludzi straci pracę.
Wcale się nie dziwię, że paliwo nie tanieje proporcjonalnie z ceną baryłki bo zaraz by podnieśli podatek na nie o 50 procent.

Obchodzi mnie to, że na wiosnę fala znów się zacznie a nasz rząd na szczęście nie chcę tych nielegalnych imigrantów ale czy będzie na tyle mądry by wznieść mur gdyby się okazało, że szlak będzie biegł przez Polskę ?

Takie rzeczy są dla mnie ważne, nie to czy ktoś będzie nazywany profesorką a łatwa kobieta puszczalską.

---------- Dopisano o 18:29 ---------- Poprzedni post napisano o 18:22 ----------

Napisane przez Leszy

Połowa Wizażu nie miałaby o czym pisać.

Ludzie oceniają ludzi poprzez rzeczy które są dla nich bardziej lub mniej ważne. A życie seksualne, pogląd na politykę, muzyka której słuchamy ma pewien związek z naszym charakterem.

Pewnie nie jedna osoba która chciałaby żeby nie oceniano jej przez pryzmat tego co i z kim robiła weekend sama by oceniała kogoś na podstawie tego co ktoś robił w niedzielę i czy aby nie był w kościele.

Nie jest przypadkiem to, że lubię ludzi którzy później okazują się słuchać podobnej muzyki, podobnych filmów i maja podobny pogląd na życie, również seksualne. A przecież żadna dziewczyna którą poznałem nie miała na czole kartki "Rock, metal, Gra o tron, Charles Bukowski, 1 partner przez 5 lat" (treść karki przykładowa).

[Swetru]

Napisane przez DopplegangerEddarda

"..1 partner przez 5 lat" (treść karki przykładowa).

- Przez które pięć lat? - zapytał wujek heniek z rubasznym uśmiechem wychodząc z pokoju swojej siostrzenicy. Pewnie zostanę zjechany ale śmiechłem

Ktoś mi zarzucił tutaj brak wrażliwości odnośnie wyszalenia się. Równie dobrze możesz mieć pretensję że nazywam brudasem osobę która od tygodnia z lenistwa nie brała prysznica. Ten fakt tak samo ostudziłby mój zapał wobec takiej pani jak pikantne opowieści z klubowej toalety z jej udziałem.

[201605090949]

Swoją drogą, jakby ktoś Was straszył syndromem poaborcyjnym czy używał go jako argumentu przeciwko aborcji, to polecam ten tekst. Na podstawie fachowej literatury i badań naukowych.

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Facet będący obiektem przemocy psychicznej czy fizycznej albo zdradzany będzie wyszydzany, uważany za niemęskiego. Natomiast zdradzaną kobietę poklepią po plecach i powiedzą "a to sâ˜â˜â˜☠â˜â˜â˜☠â˜â˜â˜☠â˜â ˜â˜☠****", gdyby kobieta przyłapała męża w łóżku z żoną i wpieprzyła im wałkiem to facet który by założył jej sprawę zostałby wyśmiany. Natomiast w odwrotnej sprawie pewnie by go zapuszkowali.



Zawsze miałem wrażenie, że przeszłość seksualna partnera sprawia większą trudność mężczyznom niż kobietom więc to prędzej kobieta dostanie łatkę puszczalskiej ponieważ przeszłość seksualna faceta kobietom aż tak nie przeszkadza. Dla mnie to są po prostu naleciałości z czasów sprzed setek tysięcy lat.
W pewnych sytuacjach jest to po prostu walka z wiatrakami, być może rozwiążą się one same za wiele tysięcy lat.

Nie pisałam o życiu, bo terror czy też znęcanie nie ma wpływu na tyle dużego na sprawę terminacji ciąży, której dotyczy ten wątek (chyba, że terroru związanego z przymuszaniem do seksu). Język za to ma wiele wspólnego ze sprawą. Strony "pro-life" posługują się bardzo specyficznym językiem, podają kłamliwe informacje (dziś nie przeprowadza się tego zabiegu w sposób podawany przez nich na stronach tylko w sposób całkowicie humanitarny), grają na emocjach niezorientowanego widza - przyrównując ten zabieg do holocaustu itp. Sposób w jaki mówi się o tym od lat warunkuje to ile jest zwolenników zaostrzenia tej ustawy. Osoby te są zupełnie ślepe na to, że terminacja ciąży jest też zabiegiem ratującym życie w niektórych wypadkach czy sprawiających, że dziecko z wadami nie będzie cierpieć przez kilka dni do śmierci. Są to osoby zmanipulowane, a sposobem do ich zmanipulowania w dużej mierze był język.

Piszesz o naleciałości sprzed paru tysięcy lat - właśnie o to mi chodziło o opresyjności języka. Język i kultura zapisuje pewne rzeczy w naszej podświadomości. Mężczyzn interesuje bardziej aspekt ilości facetów przed nimi bo wpaja im się, że kobieta bez "wianka" jest mniej warta. Osobiście wiem, że są i kobiety i mężczyźni interesujący się ilością partnerów partnera/ki i zazdrosnymi o figle z eks, ale zazwyczaj ma to po prostu związek z kompleksami tej osoby. Bo przecież naturalnym faktem jest, że osoba po 20/30/40 ma za sobą jakiś partnerów/ki i związki za sobą.

[201607040940]

Napisane przez Swetru;58684766[B

]- Przez które pięć lat? - zapytał wujek heniek z rubasznym uśmiechem wychodząc z pokoju swojej siostrzenicy. Pe[/B]wnie zostanę zjechany ale śmiechłem

Ktoś mi zarzucił tutaj brak wrażliwości odnośnie wyszalenia się. Równie dobrze możesz mieć pretensję że nazywam brudasem osobę która od tygodnia z lenistwa nie brała prysznica. Ten fakt tak samo ostudziłby mój zapał wobec takiej pani jak pikantne opowieści z klubowej toalety z jej udziałem.

co masz na myśli? Bo nie zrozumiałam o co chodzi?

[Swetru]

Napisane przez dmuchawcelatawce

Piszesz o naleciałości sprzed paru tysięcy lat - właśnie o to mi chodziło o opresyjności języka. Język i kultura zapisuje pewne rzeczy w naszej podświadomości. Mężczyzn interesuje bardziej aspekt ilości facetów przed nimi bo wpaja im się, że kobieta bez "wianka" jest mniej warta. Osobiście wiem, że są i kobiety i mężczyźni interesujący się ilością partnerów partnera/ki i zazdrosnymi o figle z eks, ale zazwyczaj ma to po prostu związek z kompleksami tej osoby. Bo przecież naturalnym faktem jest, że osoba po 20/30/40 ma za sobą jakiś partnerów/ki i związki za sobą.

1) Wpaja im się* czy po prostu przyjmują jedną z dwóch narracji (drugą jest ta nowoczerska o kompleksach)?
2) To niekoniecznie są kompleksy, czasem naturalna obawa czy osoba do tej pory rozwiązła będzie zdolna nagle zmienić tryb życia na monogamiczny.
3) Sama manipulujesz językiem, użyłaś zwrotu "kobieta bez wianka jest mniej warta" co brzmi jakby mężczyźni traktowali je z założenia przedmiotowo. Ja zamiast " mniej warta" użyłbym zwrotu "mniej pewna".

Napisane przez ZaleszczotekKsiazkowy

Swoją drogą, jakby ktoś Was straszył syndromem poaborcyjnym czy używał go jako argumentu przeciwko aborcji, to polecam ten tekst. Na podstawie fachowej literatury i badań naukowych.

Syndrom poaborcyjny istnieje w zależności od stosunku kobiety do zabiegu.

Gosiaczku - mój post nr. 275 i odpowiedź na niego użytkownika Leszy nr. 298. A żart jak żart, bywają gorsze ;P

[kahoko hino]

Napisane przez Swetru

Ktoś mi zarzucił tutaj brak wrażliwości odnośnie wyszalenia się. Równie dobrze możesz mieć pretensję że nazywam brudasem osobę która od tygodnia z lenistwa nie brała prysznica. Ten fakt tak samo ostudziłby mój zapał wobec takiej pani jak pikantne opowieści z klubowej toalety z jej udziałem.

czy tylko ja mam wrażenie, że laski regularnie ru*chające się w kiblach klubowych i będące z tego dumne istnieją jedynie w głowach wizażanków?

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Napisane przez kahoko hino

czy tylko ja mam wrażenie, że laski regularnie ru*chające się w kiblach klubowych i będące z tego dumne istnieją jedynie w głowach wizażanków?

No, fajnie by było

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

Napisane przez Swetru

1) Wpaja im się* czy po prostu przyjmują jedną z dwóch narracji (drugą jest ta nowoczerska o kompleksach)?
2) To niekoniecznie są kompleksy, czasem naturalna obawa czy osoba do tej pory rozwiązła będzie zdolna nagle zmienić tryb życia na monogamiczny.
3) Sama manipulujesz językiem, użyłaś zwrotu "kobieta bez wianka jest mniej warta" co brzmi jakby mężczyźni traktowali je z założenia przedmiotowo. Ja zamiast " mniej warta" użyłbym zwrotu "mniej pewna".

1)Nie wiem czy jest taka koncepcja jak to nazwałeś "nowoczesna" o kompleksach. Ja dla mojego eks nie byłam pierwszą partnerką, on dla mnie był pierwszym i nigdy mnie jego eks nie interesowała/ły. Znam kobiety, które dopytywały o wcześniejsze partnerki i porównywały się z nimi czy są dość dobre - dlatego uformowałam taką opinię, że może mieć coś to wspólnego z kompleksami, poczuciem niezadowolenia z siebie.
2) Jeśli z kimś jesteś to jesteś pewien tej osoby o ile nie daje Ci powodów myśleć inaczej. Osobiście nie chciałabym żeby partner mi się opowiadał ze swoich wcześniejszych partnerek. Co więcej przez pięć lat byłam w związku, więc raczej jestem tą osobą co do której monogamii można być pewnym. Mimo wszystko jestem też pewna, że jak zacznę z kimś się umawiać nie będę opowiadać tej osobie o moim wcześniejszym życiu intymnym i swoje poczucie zaufania do mnie będzie musiał zbudować w normalny sposób.
3) Słowo wianek kojarzy się z dziewictwem i nie ma tu żadnej mojej manipulacji. Znajdź mi słowo sławiące męską wstrzemięźliwość.

[stewardesa]

Napisane przez kahoko hino

czy tylko ja mam wrażenie, że laski regularnie ru*chające się w kiblach klubowych i będące z tego dumne istnieją jedynie w głowach wizażanków?

nie, one są w wielu głowach

[Swetru]

No uczepiłyście się tej toalety jakby nie było oczywistym albo chociaż domniemanym że to typowe ubarwienie

[stewardesa]

Napisane przez Swetru

No uczepiłyście się tej toalety jakby nie było oczywistym albo chociaż domniemanym że to typowe ubarwienie

To bez znaczenia.

[Swetru]

Napisane przez dmuchawcelatawce

1)Nie wiem czy jest taka koncepcja jak to nazwałeś "nowoczesna" o kompleksach. Ja dla mojego eks nie byłam pierwszą partnerką, on dla mnie był pierwszym i nigdy mnie jego eks nie interesowała/ły. Znam kobiety, które dopytywały o wcześniejsze partnerki i porównywały się z nimi czy są dość dobre - dlatego uformowałam taką opinię, że może mieć coś to wspólnego z kompleksami, poczuciem niezadowolenia z siebie.
2) Jeśli z kimś jesteś to jesteś pewien tej osoby o ile nie daje Ci powodów myśleć inaczej. Osobiście nie chciałabym żeby partner mi się opowiadał ze swoich wcześniejszych partnerek. Co więcej przez pięć lat byłam w związku, więc raczej jestem tą osobą co do której monogamii można być pewnym. Mimo wszystko jestem też pewna, że jak zacznę z kimś się umawiać nie będę opowiadać tej osobie o moim wcześniejszym życiu intymnym i swoje poczucie zaufania do mnie będzie musiał zbudować w normalny sposób.
3) Słowo wianek kojarzy się z dziewictwem i nie ma tu żadnej mojej manipulacji. Znajdź mi słowo sławiące męską wstrzemięźliwość.

1) Jest nowoczesna bo dawniej takie wymogi były oczywiste i nie tłumaczyło się ich kompleksami.
2) Mogę być tak samo pewien dziewicy poznanej na oazie jak i nawróconej prostytutki ale prawdopodobieństwo wytrwania w nowym modelu jest inne.
3) Ale przecież wiesz że nie uczepiłem się wianka ale "niższej wartości". Takiego słowa nie ma czyli w domyśle mężczyźni jako ogół są hipokrytami. No cóż, mogę tylko obiecać że ja nie ^^

[Leszy]

Napisane przez Swetru

No uczepiłyście się tej toalety jakby nie było oczywistym albo chociaż domniemanym że to typowe ubarwienie

Toaleta czy nie - przygodny seks to sprawa tylko tej konkretnej dwójki osób. I jego ewentualne konsekwencje.

Nie jest tak, jak napisała favianna, że jesteś wrażliwy i inteligentny, bo uznałeś że faceci też się "szmacą".
Inteligentna osoba nie wchodzi z buciorami w życie osobiste obcych ludzi.
Jak najbardziej można z kimś nie utrzymywać znajomości z takiego powodu, jednak pejoratywne, publiczne określanie kogoś tylko za inny tryb życia jest co najmniej niekulturalne.

Ja np. nie pochwalam przygodnego seksu w klubach (tak kahoko_hino, są takie przypadki ), jednak to nie moja sprawa i nie mi oceniać takie zachowanie, czy też nim pogardzać.

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

Napisane przez Swetru

1) Jest nowoczesna bo dawniej takie wymogi były oczywiste i nie tłumaczyło się ich kompleksami.
2) Mogę być tak samo pewien dziewicy poznanej na oazie jak i nawróconej prostytutki ale prawdopodobieństwo wytrwania w nowym modelu jest inne.
3) Ale przecież wiesz że nie uczepiłem się wianka ale "niższej wartości". Takiego słowa nie ma czyli w domyśle mężczyźni jako ogół są hipokrytami. No cóż, mogę tylko obiecać że ja nie ^^

Nie dość, że mam wrażenie, że każde z nas pisze o czymś innym to już odbiegliśmy zupełnie od tego, że tematem nie jest niczyje życie seksualne a zabieg terminacji ciąży. Osobiście nie interesuje mnie Twoje życie intymne oraz to czy jesteś hipokrytą czy nie. Twoja sprawa. Proponuje wrócić do tematu dyskusji czyli aborcji, a nie życia prywatnego i Twoich preferencji.

[201607040950]

Napisane przez Leszy

Nie jest tak, jak napisała favianna, że jesteś wrażliwy i inteligentny, bo uznałeś że faceci też się "szmacą".

Jezus Maria.

[Leszy]

Napisane przez adeedra

Jezus Maria.

I Matka Boska Zawsze-Nie-W-Klubowej-Toalecie.

W temacie:
Jakbyście zareagowały, gdyby dano pełne prawo do aborcji na życzenie? Przez pełne rozumiem dwie opcje:
- do momentu, kiedy dziecko przeżyje poza organizmem matki;
- do momentu porodu.

[Shar14]

Napisane przez Leszy

I Matka Boska Zawsze-Nie-W-Klubowej-Toalecie.

W temacie:
Jakbyście zareagowały, gdyby dano pełne prawo do aborcji na życzenie? Przez pełne rozumiem dwie opcje:
- do momentu, kiedy dziecko przeżyje poza organizmem matki;
- do momentu porodu.

Bardziej prawdopodobne do 12 t.c. Bardzo by mnie to ucieszyło, że w razie czego nie muszę nigdzie wyjeżdżać. Ale nie łudźmy się, polskie społeczeństwo nie jest na taką zmianę gotowe. Za mało edukacji, za dużo indoktrynacji. Pewnie byłyby wieczne protesty pod klinikami, a może nawet zabójstwa lekarzy jak w USA.

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

Uważam, że powinno być określone do którego tygodnia ciąży można ją przerwać. Osobiście jestem zwolenniczką złagodzenia obecnego "kompromisu" przy jednoczesnym zwiększeniu świadomości i edukowaniu na temat antykoncepcji. Decyzja o aborcji jak sądzę zawsze jest decyzją trudną i te osoby, które po rozważeniu wszystkich za i przeciw decydują się na nią i tak ją wykonają tylko co najwyżej z narażeniem własnego życia. Zakazy i ograniczenia nie mają wpływu na ilość przeprowadzanych tego typu zabiegów, jedynie na jakość i bezpieczeństwo ich przeprowadzania.

[201607040950]

Napisane przez Leszy

W temacie:
Jakbyście zareagowały, gdyby dano pełne prawo do aborcji na życzenie? Przez pełne rozumiem dwie opcje:
- do momentu, kiedy dziecko przeżyje poza organizmem matki;
- do momentu porodu.

Na tak zadane pytanie nasuwa się rzeczowa odpowiedź klasy "obudziłabym się, bo to na 100% byłby sen".

[Kucias]

Napisane przez Leszy

I Matka Boska Zawsze-Nie-W-Klubowej-Toalecie.

W temacie:
Jakbyście zareagowały, gdyby dano pełne prawo do aborcji na życzenie? Przez pełne rozumiem dwie opcje:
- do momentu, kiedy dziecko przeżyje poza organizmem matki;
- do momentu porodu.

Poza odpowiedzią wyżej, która jest najbardziej prawdziwa, coś w stylu:
1. "O spoko, tak powinno być, w końcu to pewna granica między jednością, a niezależnymi bytami".
2. "Jestem w stanie zrozumieć pewne sytuacje, zatem i długie zwlekanie, czy zmianę sytuacji/życia danej kobiety. Do dnia porodu byt ten tak czy siak nie posiada osobowości, doświadczeń życiowych, zależności w społeczeństwie, wspomnień (w większości pasowałoby mi angielskie consciousness, ale nie słowo topornie tłumaczące to na polski). Zatem nadal ważniejsza jest dla mnie kobieta. Choć to kontrowersyjna granica, bo raczej mało kto myśli jak ja i większość skupia się na tym, że ten płód jest mocno rozwinięty. Zatem pierwsza granica jest szerzej akceptowana.

A granica rozwoju układu nerwowego, już w ogóle często przechodzi gładko. No o ile ktoś jest za aborcją. Przeciwnika jakieś granice raczej nie zainteresują.

[zakonna]

Ale jaka aborcja do momentu porodu? Od 23 tygodnia nie ma poronien tylko przedwczesny poród. Wiec jaka aborcja?

[stewardesa]

Napisane przez Leszy

Ja np. nie pochwalam przygodnego seksu w klubach (tak kahoko_hino, są takie przypadki ), jednak to nie moja sprawa i nie mi oceniać takie zachowanie, czy też nim pogardzać.

Oczywiście, że oceniłeś.

Napisane przez zakonna

Ale jaka aborcja do momentu porodu? Od 23 tygodnia nie ma poronien tylko przedwczesny poród. Wiec jaka aborcja?

Wtedy powinna być dozwolona (i pewnie była) w przypadku zagrożenia życia matki.

[zakonna]

Oczywiście ze tak. Tyle że od pewnego etapu ciąży nie ma żadnej aborcji tylko wywołany poród po którym dziecko ma szansę przeżyć albo nie. To nie jest żadna aborcja.

[201607040940]

Napisane przez Swetru

Gosiaczku - mój post nr. 275 i odpowiedź na niego użytkownika Leszy nr. 298. A żart jak żart, bywają gorsze ;P

nie zrozumiałam tego "żartu" możesz go wytłumaczyć?

[elvegirl]

Napisane przez Swetru

A żart jak żart, bywają gorsze ;P

Rzadko. Wolałabym żebyś jednak nieco podniósł poziom wypowiedzi, bo to było serio serio obrzydliwe.

Napisane przez Leszy

Jakbyście zareagowały, gdyby dano pełne prawo do aborcji na życzenie? Przez pełne rozumiem dwie opcje:
- do momentu, kiedy dziecko przeżyje poza organizmem matki;
- do momentu porodu.

Mój mózg nie jest w stanie ogarnąć decyzji o aborcji w takim na przykład 30 tygodniu.

Napisane przez zakonna

Ale jaka aborcja do momentu porodu? Od 23 tygodnia nie ma poronien tylko przedwczesny poród. Wiec jaka aborcja?

Poronienie to nie aborcja. Z tego co wiem, to prawidłowo wykonana późna aborcja to zatrzymanie pracy serca płodu przed podaniem środków na wywołanie porodu.

[zakonna]

Bosze. Przecież ja wiem ze poronienie to nie aborcja. Chodzi mi o to ze od 23 tygodnia wywołuje się poród. Jak dziecko jest na tyle rozwinięte żeby żyć poza brzuchem, to nie ma żadnej aborcji wg mnie. Dlatego aborcja do dnia porodu to dla mnie jakiś oksymoron

[DopplegangerEddarda]

Napisane przez Swetru

- Przez które pięć lat? - zapytał wujek heniek z rubasznym uśmiechem wychodząc z pokoju swojej siostrzenicy. Pewnie zostanę zjechany ale śmiechłem

Ktoś mi zarzucił tutaj brak wrażliwości odnośnie wyszalenia się. Równie dobrze możesz mieć pretensję że nazywam brudasem osobę która od tygodnia z lenistwa nie brała prysznica. Ten fakt tak samo ostudziłby mój zapał wobec takiej pani jak pikantne opowieści z klubowej toalety z jej udziałem.

Haha

---------- Dopisano o 10:23 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ----------

Napisane przez dmuchawcelatawce

Nie pisałam o życiu, bo terror czy też znęcanie nie ma wpływu na tyle dużego na sprawę terminacji ciąży, której dotyczy ten wątek (chyba, że terroru związanego z przymuszaniem do seksu). Język za to ma wiele wspólnego ze sprawą. Strony "pro-life" posługują się bardzo specyficznym językiem, podają kłamliwe informacje (dziś nie przeprowadza się tego zabiegu w sposób podawany przez nich na stronach tylko w sposób całkowicie humanitarny), grają na emocjach niezorientowanego widza - przyrównując ten zabieg do holocaustu itp. Sposób w jaki mówi się o tym od lat warunkuje to ile jest zwolenników zaostrzenia tej ustawy. Osoby te są zupełnie ślepe na to, że terminacja ciąży jest też zabiegiem ratującym życie w niektórych wypadkach czy sprawiających, że dziecko z wadami nie będzie cierpieć przez kilka dni do śmierci. Są to osoby zmanipulowane, a sposobem do ich zmanipulowania w dużej mierze był język.

Piszesz o naleciałości sprzed paru tysięcy lat - właśnie o to mi chodziło o opresyjności języka. Język i kultura zapisuje pewne rzeczy w naszej podświadomości. Mężczyzn interesuje bardziej aspekt ilości facetów przed nimi bo wpaja im się, że kobieta bez "wianka" jest mniej warta. Osobiście wiem, że są i kobiety i mężczyźni interesujący się ilością partnerów partnera/ki i zazdrosnymi o figle z eks, ale zazwyczaj ma to po prostu związek z kompleksami tej osoby. Bo przecież naturalnym faktem jest, że osoba po 20/30/40 ma za sobą jakiś partnerów/ki i związki za sobą.

Tak. Być może masz rację z tymi kompleksami ale czy to kompleksy czy może jakieś naleciałości sprzed tysięcy lat o tym, że kobieta z większym przebiegiem jest gorsza ? Nie mam pojęcia.

A z drugiej strony gdyby spytać iluś tam facetów gdyby mieli wybór ile ich życiowa partnerka miałaby mieć partnerów seksualnych to pewnie odpowiedzi byłby 0,1 w znacznej większości.

Ale nie o tym temat.

---------- Dopisano o 10:32 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

Napisane przez elvegirl

Rzadko. Wolałabym żebyś jednak nieco podniósł poziom wypowiedzi, bo to było serio serio obrzydliwe.


Mój mózg nie jest w stanie ogarnąć decyzji o aborcji w takim na przykład 30 tygodniu.

Poronienie to nie aborcja. Z tego co wiem, to prawidłowo wykonana późna aborcja to zatrzymanie pracy serca płodu przed podaniem środków na wywołanie porodu.

Późna aborcja czyli który tydzień ?

[elvegirl]

Napisane przez DopplegangerEddarda

Późna aborcja czyli który tydzień ?

Tutaj była mowa o przerwaniu ciąży po 22 tygodniu. Generalnie nie ma jednej definicji późnej aborcji, z tego co czytałam to na świecie umownie przyjmuje się za granicę 20 tydzień.



Jeszcze miałam się odnieść do jednego:

Napisane przez Kucias

Do dnia porodu byt ten tak czy siak nie posiada osobowości, doświadczeń życiowych, zależności w społeczeństwie, wspomnień (w większości pasowałoby mi angielskie consciousness, ale nie słowo topornie tłumaczące to na polski). Zatem nadal ważniejsza jest dla mnie kobieta.

Osobowość ma, w końcu nie każdy płód zachowuje się tak samo Podobnie z "consciousness" - pracują zmysły, jest zapamiętywanie niektórych bodźców.