Ciągły stan podgorączkowy... Ok 37.2'C

[Cz@rown!c@]

Siemka dziewczynki

Od razu, na samym wstępie przepraszam, ze post w nieodpowiednim dziale, ale nie było takiego, do jakiego mozna by było zaliczyc mój problem.

Więc. Jestem w miare młoda Mam 15lat, i cały czas, od jakis 2-3 tygodni utrzymuje się u mnie stan podgorączkowy. Na początku lekko byłam przeziebiona więc nie poszłam do szkoły itp. Ale nastepnego dnia, myślałam ze jest juz ok, i do koleżanki na urodziny. Nic się mi nie stało, czułam sie świetnie, ale znowu miałam 37.2'C
Pomyślałam ze to moze jakieś przemęczenie. Ale nie. Tak przez od 2 tygodni. Zaczęłam sie zastanawiac jaka jest przyczyna... Ale oczywiście nie wymysliłam nic xD Trochę mnie to martwi, bo może to jakieś zapalenie czegos, albo cos... Jak myslicie, jaka moze byc tego przyczyna ?
Jeszcze raz przepraszam za ten temat (nie ten dział w sumie...) Ale licze na Was

[vadi]

zbadaj tarczyce, to moze byc nadczynnosc

[evvex125]

Ehh może wypale głupote ale u mnie to jest objawem nawrotów depresji...

[plecki]

hehe, też miałam pisać o tym ale nie znalazłam działu odpowiedniego.
U mnie tak jest od 5 miesięcy.
Zrobiłam badania i z tego co pamiętam miałam zaniżone MCH i MCHCV i podwyższone limfocyty 49 (norma to 45). Tarczyca jest ok ale w moczu jakieś liczne bakterie były.
Jedna lekarka podejrzewała mononukleoze ale usg wątroby i śledziony to wykluczyły i dostałam antybiotyk na pęcherz (cipronex chyba) i kurcze nie pamiętam czy mi przeszło po tym czy nie bo później byłam przeziębiona i leczona i tak to sie wlecze.
Idę w poniedziałek do innego lekarza i po skierowania na badania ... trzeba to wyjaśnić bo zaczynam się martwic. żadnych konkretnych objawów nie mam oprócz stanu podgorączkowego.
Możliwe ze sama się nakręcam :/
Poradźcie coś

[carpediem]

Podpinam się.

Ostatnimi czasy (jakiś miesiąc z hakiem) miałam bardzo ciężki okres w życiu (śmierć bliskiej osoby, poważne choroby krewnych - diagnostyka dalej się wlecze, zmiana pracy i stresująca rekrutacja etc.), od jakiegoś tygodnia czułam, że coś jest nie tak.

Okrągły tydzień mam temperaturę między 37,2-37,8. Nie mam żadnych innych objawów, zero kataru, bólu gardła, nic.

Wiem, że muszę wybrać się na badania, ale kiepsko z dniem wolnym (aktualnie choćbym chciała - nie mogę wybrać).

Czy istnieje chociaż nikła szansa, że ten stan to kwestia stresu?