Oczyszczanie po łyżeczkowaniu

[buli_szufla]

Hej, mam pytanie czy ktorejs z was zostaly pozostalosci w macicy po lyzeczkowaniu? Ja ok.11 dni po lyzeczkowaniu wogole nie plamilam. Od 12 dnia zaczelam krwawic i trwa to do teraz (4 tyg po). Tydzien temu mialam wizyte kontrolna, gdzie lekarka powiedziala, ze sa jeszcze pozostalosci, ktore musza sie same oczyscic. Ale od 4 dni to jest jakis horror. Mam wodospady krwi tak 1-2 razy dziennie. Nie jestem w stanie opisac co ze mnie wychodzi, ale tak na moje oko jednorazowo okolo szklanka mocno czerwonej gestej papki, skrzepy itp. Potem pare godzin spokoj i nagle znow chlup. Zadna podpaska nie wytrzymuje, od razu jest powódź. Czy ktoras tak miala?? Niewiem ile to bedzie jeszcze trwac... Goraczki nie mam, brzuch boli tylko sporadycznie, chwile przed wodospadem...

[maja5433]

hej, moze pojdz na bhcg? mi miesiac po lyzeczkowaniu zalecili bhcg z krwi zeby zobaczy czy sa pozostalosci, wynik byl 12 wiec po tygodniu mialam powtorzyc i byl mniej niz 5.
ja nie krwawilam jakos specjalnie duzo, normalny okres po 6tyg od lyzeczkowania.

[buli_szufla]

W koncu poszlam do szpitala i wlasnie jestem po powtornym lyzeczkowaniu, bo w rogu macicy zostal kawalek lozyska, ktory caly czas byl ukrwiony i nie chcial zejsc. Dodatkowo mogla to byc miesiaczka, ale baaardzo intensywna. I tak dobrze, ze przez 4 tyg od zabiegu nie dostalam zakazenia, bo mogloby sie naprawde źle skonczyc. Zmieniam ginekologa, bo na kontroli spieprzyla sprawe, nie przyjrzala sie tym pozostalosciom, ktore okazaly sie powazne. No, ale juz po zabiegu, moze ten koszmar sie wreszcie skonczy...

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Aha jakby tego bylo malo, to na jajniku zrobila mi sie 6cm torbiel. Musialam miec cykl bezowulacyjny, a ze organizm caly czas myslal, ze jestem czesciowo w ciazy ze wzgledu na pozostalosci, to pechrzyk z jajaczkiem nie pekl, a zamiast tego zaczal rosnac. Niby ma sie wchlonac w kolejnym cyklu jak hormony sie juz ostatecznie ustabilizuja. I o kolejna dzidzie mozna sie juz po kolejnym prawidlowym cyklu starac. Oby tak bylo...

[maja5433]

Napisane przez buli_szufla

W koncu poszlam do szpitala i wlasnie jestem po powtornym lyzeczkowaniu, bo w rogu macicy zostal kawalek lozyska, ktory caly czas byl ukrwiony i nie chcial zejsc. Dodatkowo mogla to byc miesiaczka, ale baaardzo intensywna. I tak dobrze, ze przez 4 tyg od zabiegu nie dostalam zakazenia, bo mogloby sie naprawde źle skonczyc. Zmieniam ginekologa, bo na kontroli spieprzyla sprawe, nie przyjrzala sie tym pozostalosciom, ktore okazaly sie powazne. No, ale juz po zabiegu, moze ten koszmar sie wreszcie skonczy...

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------


Aha jakby tego bylo malo, to na jajniku zrobila mi sie 6cm torbiel. Musialam miec cykl bezowulacyjny, a ze organizm caly czas myslal, ze jestem czesciowo w ciazy ze wzgledu na pozostalosci, to pechrzyk z jajaczkiem nie pekl, a zamiast tego zaczal rosnac. Niby ma sie wchlonac w kolejnym cyklu jak hormony sie juz ostatecznie ustabilizuja. I o kolejna dzidzie mozna sie juz po kolejnym prawidlowym cyklu starac. Oby tak bylo...

ohh ale sie potoczylo poszlas na izbe przyjec tak? i po usg potwierdzili koniecznosc powtornego zabiegu?
sciskam Cie mocno, wiem ze teraz jest ciezko ale zobaczysz ze czas leczy rany

[buli_szufla]

Dziekuje maja tak, poszlam na izbe przyjec, bo juz mialam bardzo silne krwawienie. Mialam miec zabieg w trybie natychmiastowym, ale w koncu zrobili po 2 dniach. Ten drugi zabieg zrobili juz z kamera, wiec mam nadzieje ze juz wszystko dobrze zrobili...

[maja5433]

z kamerka? wow no to super, jestem pewna ze juz wszystko usuniete.
mowili zeby powtorzyc bhcg?

[buli_szufla]

Tak, zrobili łyżeczkowanie z histeroskopia. Bete mialam 12 w dniu przyjecia do szpitala. Nic nie mowili zeby powtarzac. Ale za 2 tyg mam kontrole u gina to zobaczymy.