Aborcja - wątek zbiorczy. Część 2.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez ridja devojka

A powiedzcie mi na czym polega ten zły dostęp do antykoncepcji skoro w każdej aptece w jakiej kiedykolwiek byłam i w każdym sklepie spożywczym i w każdej stacji benzynowej są prezerwatywy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:07 ---------- Poprzedni post napisano o 08:06 ----------

No to chyba oznacza że 68% Polek nie ma dostępu do sklepu ani kiosku

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Podejrzewam, że przez nowoczesne środki antykoncepcyjne rozumieją tabletki antykoncepcyjne i antykoncepcję awaryjną, a że większość Polek ma utrudniony dostęp do ginekologa to by się zgadzało, że i takich środków nie mogą uzyskać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Linka25]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87483074]Podejrzewam, że przez nowoczesne środki antykoncepcyjne rozumieją tabletki antykoncepcyjne i antykoncepcję awaryjną, a że większość Polek ma utrudniony dostęp do ginekologa to by się zgadzało, że i takich środków nie mogą uzyskać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]W takim sensie to ja też mam utrudniony dostęp do nowoczesnej antykoncepcji bo korzystam jedynie z prezerwatyw taka forma mi odpowiada, jest najmniej inwazyjna i nie poszukuję innych. Ale fakt, ginekolog poruszał temat, pytał czego sobie życzę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87483074]Podejrzewam, że przez nowoczesne środki antykoncepcyjne rozumieją tabletki antykoncepcyjne i antykoncepcję awaryjną, a że większość Polek ma utrudniony dostęp do ginekologa to by się zgadzało, że i takich środków nie mogą uzyskać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No na przykład mój, miałomiasteczkowy przypadek
1 ginekolog na NFZ, dostępny 2 razy w tygodniu. Drugi - tylko prywatnie.
Do pierwszego zapisujesz się miesiąc wcześniej, do drugiego wchodzisz z buta. Pierwszy przyjmuje 10 pacjentek, a na "suwak" wchodzą ciężarne, nawet bez zapisu. Drugi ma listę i wyczytuje po nazwisku.
Pierwszy teoretycznie przyjmuje od 7, praktycznie zaczyna o 9, 10 zależy jak mu się dyzur ułoży (jest ginekologiem w mieście obok również). Lubi w czasie wizyty pogadać przez telefon.
A czasem są sytuacje jak infekcja, czy nieszczęsna tebletka po, że nie możesz czekać miesiąca na wizytę. W mojej byłej pracy czasem brałam tzw wyjście prywatne do lekarza - pół godziny i po sprawie. Potem to odpracowywałam oczywiście. Natomiast wielu ludzi nie może, i musi brać dzień wolny w pracy, żeby dostać się do ginekologa. Wielu nie może sobie pozwolić, żeby tak o nie iść do pracy.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[invisible_01]

Napisane przez tinkerver2

No na przykład mój, miałomiasteczkowy przypadek
1 ginekolog na NFZ, dostępny 2 razy w tygodniu. Drugi - tylko prywatnie.
Do pierwszego zapisujesz się miesiąc wcześniej, do drugiego wchodzisz z buta. Pierwszy przyjmuje 10 pacjentek, a na "suwak" wchodzą ciężarne, nawet bez zapisu. Drugi ma listę i wyczytuje po nazwisku.
Pierwszy teoretycznie przyjmuje od 7, praktycznie zaczyna o 9, 10 zależy jak mu się dyzur ułoży (jest ginekologiem w mieście obok również). Lubi w czasie wizyty pogadać przez telefon.
A czasem są sytuacje jak infekcja, czy nieszczęsna tebletka po, że nie możesz czekać miesiąca na wizytę. W mojej byłej pracy czasem brałam tzw wyjście prywatne do lekarza - pół godziny i po sprawie. Potem to odpracowywałam oczywiście. Natomiast wielu ludzi nie może, i musi brać dzień wolny w pracy, żeby dostać się do ginekologa. Wielu nie może sobie pozwolić, żeby tak o nie iść do pracy.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Dokładnie tak jest w moim rodzinnym mieście. Wiem, że receptę może wypisać i internista - o 4 rano trzeba się ustawić po numerki, o 7 otwierają przychodnię. Jeśli nawet uda Ci się wziąć numerek na dzisiaj jakimś cudem, to godzina przyjęcia wg numerka to loteria, bo lekarz przyjdzie jak mu się chce, a starsze panie potrafią siedzieć w gabinecie godzinę. Jakby nie było - płacisz 200 zł za prywatną wizytę (ginekolog się ceni) albo weź wolne i ryzykuj, że się do internisty nie dostaniesz albo się wymiga klauzulą sumienia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Atavish]

Napisane przez Linka25

W takim sensie to ja też mam utrudniony dostęp do nowoczesnej antykoncepcji bo korzystam jedynie z prezerwatyw taka forma mi odpowiada, jest najmniej inwazyjna i nie poszukuję innych. Ale fakt, ginekolog poruszał temat, pytał czego sobie życzę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie, Ty dokonałaś wyboru. To nie jest to samo.
W ograniczonym dostępie do antykoncepcji chodzi o to, że kobiety nie mają takiego wyboru.

I odnosząc się do postu wyżej - jak mieszkasz na wsi, czasem w malutkim miasteczku, to możesz nie mieć kiosku i stacji benzynowej co killaset metrów. O aptece już nie wspomnę. A nawet jak apteka jest, to nie musi prowadzić sprzedaży antykoncepcji. Natomiast stację można mieć kilka kilometrów od miejsca zamieszkania. Ponadto - problemem jest też dostęp do ginekologa z którym możesz antykoncepcję skonsultować. Bo są miejsca tak skomunikowane, że dojazd do niego, to kilka godzin. Bo trzeba zgrać ze sobą pksy i prywatnych przewoźników.
I w tym też jest problem.
Bo jasne, kobiety z dużych miast problemów nie mają. Mają wielu ginekologów do wyboru i wiele aptek. Mniejsze ośrodki mogą mieć jednego ginekologa z klauzulą sumienia i jedną aptekę, która może nie prowadzić antykoncepcji. No i bum, jesteś kobietą i jesteś w czarnym zadzie.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[ridja devojka]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87483074]Podejrzewam, że przez nowoczesne środki antykoncepcyjne rozumieją tabletki antykoncepcyjne i antykoncepcję awaryjną, a że większość Polek ma utrudniony dostęp do ginekologa to by się zgadzało, że i takich środków nie mogą uzyskać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Napisane przez tinkerver2

No na przykład mój, miałomiasteczkowy przypadek
1 ginekolog na NFZ, dostępny 2 razy w tygodniu. Drugi - tylko prywatnie.
Do pierwszego zapisujesz się miesiąc wcześniej, do drugiego wchodzisz z buta. Pierwszy przyjmuje 10 pacjentek, a na "suwak" wchodzą ciężarne, nawet bez zapisu. Drugi ma listę i wyczytuje po nazwisku.
Pierwszy teoretycznie przyjmuje od 7, praktycznie zaczyna o 9, 10 zależy jak mu się dyzur ułoży (jest ginekologiem w mieście obok również). Lubi w czasie wizyty pogadać przez telefon.
A czasem są sytuacje jak infekcja, czy nieszczęsna tebletka po, że nie możesz czekać miesiąca na wizytę. W mojej byłej pracy czasem brałam tzw wyjście prywatne do lekarza - pół godziny i po sprawie. Potem to odpracowywałam oczywiście. Natomiast wielu ludzi nie może, i musi brać dzień wolny w pracy, żeby dostać się do ginekologa. Wielu nie może sobie pozwolić, żeby tak o nie iść do pracy.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

No dobra, ale na tej samej zasadzie mamy utrudniony dostęp do wielu specjalistów, bo problem z lekarzami dotyczy nie tylko ginekologów. Tabletki anty się zwykle nie kończą nagle i niespodziewanie więc spokojnie mozna sie zapisac na wizyte wczesniej? To nie rozwiązuje problemu antykoncepcji awaryjnej ale jednak to nie jest wybór pierwszego rzutu, spirale tez sie zaklada raz na długi czas.
Moim zdaniem mówienie o braku dostępu do antykoncepcji w sytuacji, że prezerwatywy są WSZĘDZIE a do ginekologa po tabletki trzeba gdzieniegdzie czekać miesiąc to jest komedia. Utrudniony dostęp do antykoncepcji to mają kobiety gdzieś w afrykańskich wsiach.

[invisible_01]

Napisane przez ridja devojka

No dobra, ale na tej samej zasadzie mamy utrudniony dostęp do wielu specjalistów, bo problem z lekarzami dotyczy nie tylko ginekologów. Tabletki anty się zwykle nie kończą nagle i niespodziewanie więc spokojnie mozna sie zapisac na wizyte wczesniej? To nie rozwiązuje problemu antykoncepcji awaryjnej ale jednak to nie jest wybór pierwszego rzutu, spirale tez sie zaklada raz na długi czas.
Moim zdaniem mówienie o braku dostępu do antykoncepcji w sytuacji, że prezerwatywy są WSZĘDZIE a do ginekologa po tabletki trzeba gdzieniegdzie czekać miesiąc to jest komedia. Utrudniony dostęp do antykoncepcji to mają kobiety gdzieś w afrykańskich wsiach.

No tak, jak się zdarzy wpadka i gumka pęknie to trudno, dziecko trzeba urodzić. Kobiety w Afryce mają źle, te w Polsce żyją jak pączek w maśle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

ginekolog w dobrym gabinecie to 100 zł
http://serafinclinic.pl/cennik/

[invisible_01]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;87483194]ginekolog w dobrym gabinecie to 100 zł
http://serafinclinic.pl/cennik/[/QUOTE]Przepraszam, nie wiedziałam, że Gliwice to cała Polska.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wlosomaniaczkaaa]

W moim mieście wizyta kosztuje 150. Można też wpaść do recepcji po samą receptę, ponad rok temu koszt takiej usługi wynosił 30 zł.

[invisible_01]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

W moim mieście wizyta kosztuje 150. Można też wpaść do recepcji po samą receptę, ponad rok temu koszt takiej usługi wynosił 30 zł.

Można wpaść po receptę samą, ale nigdy nie spotkałam się z tym, aby to obowiązywało dla nowych pacjentek. Jeśli już się leczysz u danego lekarza - ok, ale jak chciałam gdziekolwiek samą receptę to słyszałam, że bez wstępnego badania i wizyty nie da rady.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

Napisałam wyżej że antykoncepcja awaryjna to co innego ale twierdzenie że Polki nie mają dostępu do antykoncepcji dlatego że mają utrudniony dostęp do antykoncepcji awaryjnej jest zwykłym przekłamaniem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Napisane przez ridja devojka

A powiedzcie mi na czym polega ten zły dostęp do antykoncepcji skoro w każdej aptece w jakiej kiedykolwiek byłam i w każdym sklepie spożywczym i w każdej stacji benzynowej są prezerwatywy

U mnie jest od wielu miesięcy problem z dostępnością tabletek w aptekach. Wiecznie "nie ma w hurtowniach". Jak pokazują się w jakiejś sieciowej aptece, to stan magazynowy rozchodzi się w ekstratempie.


Prezerwatyw bez lateksu też nie kupisz wszędzie, nawet jeśli zakładamy że się im ufa.



Z refundowaniem antykoncepcji też nie jest wesoło.

[Linka25]

Zgadzam się że kobiety z małych miast i miasteczek mogą mieć utrudniony dostęp do opieki medycznej i wyboru formy antykoncepcji.
Ale prezerwatywy są wszędzie. Pękanie gumki i zachodzenie w ciążę.. no zdarzy się. Ale to bardzo rzadkie przypadki. Większość o ciążę to musi się postarać. Czasem w gabinecie lekarskim. Takie czasy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez Linka25

Zgadzam się że kobiety z małych miast i miasteczek mogą mieć utrudniony dostęp do opieki medycznej i wyboru formy antykoncepcji.
Ale prezerwatywy są wszędzie. Pękanie gumki i zachodzenie w ciążę.. no zdarzy się. Ale to bardzo rzadkie przypadki. Większość o ciążę to musi się postarać. Czasem w gabinecie lekarskim. Takie czasy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bardzo rzadkie przypadki? Skąd te dane? Rozumiem, że "no zdarzy się" w połączeniu z "o ciążę to większość musi się postarać" oznacza, że kobiecie dostęp bezproblemowy do tabletki 72h po nie jest niezbędny? Czy w jakim celu to zostało napisane?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

Napisane przez elvegirl

U mnie jest od wielu miesięcy problem z dostępnością tabletek w aptekach. Wiecznie "nie ma w hurtowniach". Jak pokazują się w jakiejś sieciowej aptece, to stan magazynowy rozchodzi się w ekstratempie.

to może być prawda,
zanim zapomniałam hasła do fb byłam w grupie aptekarskiej,
pisali o wykupywaniu leków przez apteki sieciowe,
pojedynczy aptekarz nie miał szans kupić

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:15 ----------

Napisane przez invisible_01

Przepraszam, nie wiedziałam, że Gliwice to cała Polska.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

link pierwszy z brzegu, Wrocław 160 z usg https://medpoint-wroclaw.pl/cennik/

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez ridja devojka

No dobra, ale na tej samej zasadzie mamy utrudniony dostęp do wielu specjalistów, bo problem z lekarzami dotyczy nie tylko ginekologów. Tabletki anty się zwykle nie kończą nagle i niespodziewanie więc spokojnie mozna sie zapisac na wizyte wczesniej? To nie rozwiązuje problemu antykoncepcji awaryjnej ale jednak to nie jest wybór pierwszego rzutu, spirale tez sie zaklada raz na długi czas.
Moim zdaniem mówienie o braku dostępu do antykoncepcji w sytuacji, że prezerwatywy są WSZĘDZIE a do ginekologa po tabletki trzeba gdzieniegdzie czekać miesiąc to jest komedia. Utrudniony dostęp do antykoncepcji to mają kobiety gdzieś w afrykańskich wsiach.

Nie rozumiesz. Jak jest jeden ginekolog na 25 tyś kobiet, a ty mieszkasz na wsi, gdzie prawie nic nie dojeżdża, a temat seksu traktowany jest jak tabu to szczerze życzę powodzenia w pomyślnym zabezpieczaniu się. Tak w samo w uzyskaniu badań prenatalnych na czas i urodzeniu zdrowego dziecka.

No i co z tego, że do innych specjalistów dostęp jest utrudniony? Ginekolog jest najważniejszym lekarzem po tym pierwszego kontaktu. Sorry, może gdyby więcej osób to rozumiało to nie mielibyśmy największej umieralności na raka piersi i narządów rodnych w Europie. Poza tym dostęp do antykoncepcji to jedno z praw człowieka. Mam na myśli nie tylko dostęp do lekarza, ale też ceny środków antykoncepcyjnych. To jest ważne właśnie w kontekście niższych warst społecznych, żeby potem nie było zdziwienia, że właśnie one najliczniej się mnożą. Badania w krajach afrykańskich pokazują, że jak dasz kobietom wybór - prawa, edukację, środki antykoncepcyjne- to wcale tak chętnie nie chcą rodzić dzieci na tuziny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;87483410]to może być prawda,
zanim zapomniałam hasła do fb byłam w grupie aptekarskiej,
pisali o wykupywaniu leków przez apteki sieciowe,
pojedynczy aptekarz nie miał szans kupić[/QUOTE]
To też, ale akurat w przypadkach mi znanych raczej chodzi o to, że po prostu wielu farmaceutów stosuje tak zwaną klauzulę sumienia, nie przyznając się do tego. Swego czasu była też afera w DOZie, centrala organizowała dodatkowe szkolenia swoim kierownikom wbijając do głów, że klauzula sumienia to nie jest atrakcja dla farmaceutów, ale niektórzy i tak mają to w nosie.

[ridja devojka]

Napisane przez elvegirl

U mnie jest od wielu miesięcy problem z dostępnością tabletek w aptekach. Wiecznie "nie ma w hurtowniach". Jak pokazują się w jakiejś sieciowej aptece, to stan magazynowy rozchodzi się w ekstratempie.

Prezerwatyw bez lateksu też nie kupisz wszędzie, nawet jeśli zakładamy że się im ufa.

Z refundowaniem antykoncepcji też nie jest wesoło.

Ale co ma refundacja do dostępności? To są zupełnie inne tematy.
To tak jakby powiedzieć, że aspiryna jest niedostępna bo jest nierefundowana.

A prezerwatywa można kupić online, bez lateksu, smakowe, kolorowe, do wyboru do koloru.

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87483422]Nie rozumiesz. Jak jest jeden ginekolog na 25 tyś kobiet, a ty mieszkasz na wsi, gdzie prawie nic nie dojeżdża, a temat seksu traktowany jest jak tabu to szczerze życzę powodzenia w pomyślnym zabezpieczaniu się. Tak w samo w uzyskaniu badań prenatalnych na czas i urodzeniu zdrowego dziecka.

No i co z tego, że do innych specjalistów dostęp jest utrudniony? Ginekolog jest najważniejszym lekarzem po tym pierwszego kontaktu. Sorry, może gdyby więcej osób to rozumiało to nie mielibyśmy największej umieralności na raka piersi i narządów rodnych w Europie. Poza tym dostęp do antykoncepcji to jedno z praw człowieka. Mam na myśli nie tylko dostęp do lekarza, ale też ceny środków antykoncepcyjnych. To jest ważne właśnie w kontekście niższych warst społecznych, żeby potem nie było zdziwienia, że właśnie one najliczniej się mnożą. Badania w krajach afrykańskich pokazują, że jak dasz kobietom wybór - prawa, edukację, środki antykoncepcyjne- to wcale tak chętnie nie chcą rodzić dzieci na tuziny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Okej, a ile procent Polek mieszka na wsi, gdzie nie ma sklepu z prezerwatywami? Ile nie ma dostępu do internetu żeby zamówić gumki online? Ile procent Polek w wieku rozrodczym mieszkających na wsi nie ma samochodu i nie dojeżdża nigdy do pobliskiego miasta do sklepu lub do lekarza? Nie twierdzę, że nie ma takich osób, ale jaka to jest skala? Serio, te sześćdziesiąt kilka procent?

Bo nie wiem czy to prawda, ale właśnie czytam, że ponad 80 procent Polaków ma internet więc może robić zakupy przez internet.
Ponad 28 milionów samochodów w Polsce.

Poza tym mówienie, że prezerwatywy nic, tylko pękają, to też przekłamanie. Wskaźnik skuteczności jest wysoki (a i tak niższy, niż metoda objawowo-termiczna!), choć rzeczywiście nie tak wysoki jak tabletek (które za to mają skutki uboczne, których nie mają gumki).

Reasumując, uważam, że to typowe problemy ludzi pierwszego świata, bo osoby mieszkające na wsi mają po prostu UTRUDNIONY DOSTĘP DO WSZYSTKIEGO BO MIESZKAJĄ NA WSI. Robienie dramy, że mają słaby dostęp do antykoncepcji hormonalnej, serio? Mają też utrudniony dostęp do pracy w korporacjach, sushi barów, wege burgerów i mleka sojowego. Bo mieszkają na WSI.

[elvegirl]

Napisane przez ridja devojka

Ale co ma refundacja do dostępności? To są zupełnie inne tematy.

No nie, bo jeśli Cię nie stać na hormony, to ich bez refundacji nie kupisz.

Napisane przez ridja devojka

A prezerwatywa można kupić online, bez lateksu, smakowe, kolorowe, do wyboru do koloru.

Nie zamówiłabym antykoncepcji przez internet, zwyczajny brak zaufania. Wystarczy mi że te kupione w aptece mi pękały regularnie

[Limonka2738]

Napisane przez ridja devojka

A prezerwatywa można kupić online, bez lateksu, smakowe, kolorowe, do wyboru do koloru.

I takim kurierem w środku lata na takiej pace 40+°C?

W życiu nie zamówiłabym prezerwatyw online.

[edan84]

Napisane przez elvegirl

U mnie jest od wielu miesięcy problem z dostępnością tabletek w aptekach. Wiecznie "nie ma w hurtowniach". Jak pokazują się w jakiejś sieciowej aptece, to stan magazynowy rozchodzi się w ekstratempie.


Prezerwatyw bez lateksu też nie kupisz wszędzie, nawet jeśli zakładamy że się im ufa.



Z refundowaniem antykoncepcji też nie jest wesoło.

Dziwne. W Wawie problemu nie ma.
Jeszcze ponad miesiąc temu zawoziłem pewną niewiastę do lekarza, dostała odpowiednia receptę, z nią od razu do apteki i tyle. Całość trwała mniej niż 30 minut. Jeśli dodać zapis na znanym lekarzu, to razem z dojazdem wszystko zajęło 90 minut.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez ridja devojka

Ale co ma refundacja do dostępności? To są zupełnie inne tematy.
To tak jakby powiedzieć, że aspiryna jest niedostępna bo jest nierefundowana.

A prezerwatywa można kupić online, bez lateksu, smakowe, kolorowe, do wyboru do koloru.



Okej, a ile procent Polek mieszka na wsi, gdzie nie ma sklepu z prezerwatywami? Ile nie ma dostępu do internetu żeby zamówić gumki online? Ile procent Polek w wieku rozrodczym mieszkających na wsi nie ma samochodu i nie dojeżdża nigdy do pobliskiego miasta do sklepu lub do lekarza? Nie twierdzę, że nie ma takich osób, ale jaka to jest skala? Serio, te sześćdziesiąt kilka procent?

Bo nie wiem czy to prawda, ale właśnie czytam, że ponad 80 procent Polaków ma internet więc może robić zakupy przez internet.
Ponad 28 milionów samochodów w Polsce.

Poza tym mówienie, że prezerwatywy nic, tylko pękają, to też przekłamanie. Wskaźnik skuteczności jest wysoki (a i tak niższy, niż metoda objawowo-termiczna!), choć rzeczywiście nie tak wysoki jak tabletek (które za to mają skutki uboczne, których nie mają gumki).

Reasumując, uważam, że to typowe problemy ludzi pierwszego świata, bo osoby mieszkające na wsi mają po prostu UTRUDNIONY DOSTĘP DO WSZYSTKIEGO BO MIESZKAJĄ NA WSI. Robienie dramy, że mają słaby dostęp do antykoncepcji hormonalnej, serio? Mają też utrudniony dostęp do pracy w korporacjach, sushi barów, wege burgerów i mleka sojowego. Bo mieszkają na WSI.

W innych krajach Europy nie ma wsi.

Polska jest ba szarym końcu. Sorry, ale coś jest mocno nie tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

Napisane przez edan84

Dziwne. W Wawie problemu nie ma.
Jeszcze ponad miesiąc temu zawoziłem pewną niewiastę do lekarza, dostała odpowiednia receptę, z nią od razu do apteki i tyle. Całość trwała mniej niż 30 minut. Jeśli dodać zapis na znanym lekarzu, to razem z dojazdem wszystko zajęło 90 minut.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi w Wawie odmawiali farmaceuci.

A tabletkę po kupiłam jak człowiek, w aptece bez recepty, w Hiszpanii i sobie trzymam na wszelki. Nie będę nawet próbować w ciemnogrodzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

Napisane przez Limonka2738

W innych krajach Europy nie ma wsi.

Polska jest ba szarym końcu. Sorry, ale coś jest mocno nie tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ----------

Mi w Wawie odmawiali farmaceuci.

A tabletkę po kupiłam jak człowiek, w aptece bez recepty, w Hiszpanii i sobie trzymam na wszelki. Nie będę nawet próbować w ciemnogrodzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W której aptece?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:30 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

Pytam, bo z chęcią się przejdę i zapytam czy mają, a jeśli mają to czemu nie sprzedają

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez Limonka2738

Mi w Wawie odmawiali farmaceuci.

Mnie tez, ale dawno, dawno temu, bedzie z 11-12 lat, nieduza apteka w okolicach metra Sluzew.

[edan84]

Napisane przez kasztanka3

Mnie tez, ale dawno, dawno temu, bedzie z 11-12 lat, nieduza apteka w okolicach metra Sluzew.

Dla przypomnienia: od 2007 do 2011 rządził Donald.
Ciężko też obecnie zweryfikować co było 12 lat temu a zwlaszcza na podst tego perorowac że dzisiaj tak jest jak za Donalda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Napisane przez edan84

Dziwne. W Wawie problemu nie ma.

Niestety nie przeprowadzę się do Wawy.

[patiasym]

Napisane przez edan84

Dla przypomnienia: od 2007 do 2011 rządził Donald.
Ciężko też obecnie zweryfikować co było 12 lat temu a zwlaszcza na podst tego perorowac że dzisiaj tak jest jak za Donalda.

Tak, Tusk wydawał rozkazy farmaceutom na Służewie, a PiS wszystko zmienił Naprawdę jesteś lepszy od małej Emi.

[Limonka2738]

Napisane przez edan84

W której aptece?

W Złotych Tarasach. W Super Pharmie chyba? Jak się wchodzi głównym wejściem to na piętrze 0 po prawej stronie (Tak jak się mija H&M jest jakaś sieciówka aptek, jestem prawie pewna, że to Super Pharm.)

Kto wie, czy typ jeszcze pracuje, dawno to było. A ja byłam zbyt młoda i naiwna, żeby coś z tym zrobić. Teraz to tak łatwo by mu ze mną nie poszło, zwłaszcza w korpo-aptece.

W każdym razie korzystam praktycznie tylko z usług Super-Pharmu od zawsze, więc jestem na 99% pewna, że to tam.

Odmówili mi też tam sprzedaży antybiotyku, kiedy miałam zapalenie ucha. Tym razem to była kobieta.

Więc mocno nie polecam tej konkretnej apteki i nigdy tam już nie wróciłam. Ale znów. To było na Animatsuri, okres ery Sengoku. Według Google ta edycja odbyła się w 2012 roku. Antykoncepcja była jeszcze wcześniej.

Po całej tej imprezie do dziś zwożę antykoncepcję i antybiotyk z rodzinnej wioski, gdzie mi na pewno sprzedadzą.

[kasztanka3]

Napisane przez Limonka2738

W Złotych Tarasach. W Super Pharmie chyba? Jak się wchodzi głównym wejściem to na piętrze 0 po prawej stronie (Tak jak się mija H&M jest jakaś sieciówka aptek, jestem prawie pewna, że to Super Pharm.)

Super Pharm