Aborcja - wątek zbiorczy. Część 2.

[AleKosmos]

Napisane przez Caudofemoralis

A dlaczego mieliby wybrać drugą?


Ale to, że aborcja jest zła, to także jest kwestia twoich poglądów, a nie faktów. Jeśli ktoś nie wierzy, że życie ludzkie jest święte, to jak go przekonasz, że się myli?

Bo czasami zrezygnowanie z czegoś dla siebie w imię walki o dobro innych jest długoterminowym działaniem również dla naszego własnego dobra. Problem tkwi w tym, że człowiek egoistyczny będzie patrzył krótkowzrocznie.


Co do aborcji, to nie trzeba uważać, że życie ludzkie jest święte, żeby widzieć zło w niepozwoleniu komuś się urodzić. Uważanie, że to jedynie kwestia poglądów, jest dla mnie właśnie znakiem tego, o czym wcześniej mówiłam. Skoro nawet zabijanie własnych dzieci jesteśmy w stanie przedstawić jako dobre, to czy naprawdę możemy ufać własnej ocenie moralnej? Szczerze wątpię.

[Caudofemoralis]

Napisane przez AleKosmos

Bo czasami zrezygnowanie z czegoś dla siebie w imię walki o dobro innych jest długoterminowym działaniem również dla naszego własnego dobra. Problem tkwi w tym, że człowiek egoistyczny będzie patrzył krótkowzrocznie.

Czyli to nie egoizm jest problemem (bo wszyscy działamy egoistycznie), tylko niezdolność do patrzenia dalekowzrocznie.

Napisane przez AleKosmos

Co do aborcji, to nie trzeba uważać, że życie ludzkie jest święte, żeby widzieć zło w niepozwoleniu komuś się urodzić. Uważanie, że to jedynie kwestia poglądów, jest dla mnie właśnie znakiem tego, o czym wcześniej mówiłam. Skoro nawet zabijanie własnych dzieci jesteśmy w stanie przedstawić jako dobre, to czy naprawdę możemy ufać własnej ocenie moralnej? Szczerze wątpię.

Napisałaś "skoro nawet zabijanie własnych dzieci...". Czyli mówisz o jakimś standardzie moralnym, w którym zabijanie własnych dzieci jest jedną z najgorszych rzeczy, które można zrobić. Udowodnij, że to jest fakt, a nie pogląd.

[Limonka2738]

Napisane przez AleKosmos

Bo czasami zrezygnowanie z czegoś dla siebie w imię walki o dobro innych jest długoterminowym działaniem również dla naszego własnego dobra. Problem tkwi w tym, że człowiek egoistyczny będzie patrzył krótkowzrocznie.


Co do aborcji, to nie trzeba uważać, że życie ludzkie jest święte, żeby widzieć zło w niepozwoleniu komuś się urodzić. Uważanie, że to jedynie kwestia poglądów, jest dla mnie właśnie znakiem tego, o czym wcześniej mówiłam. Skoro nawet zabijanie własnych dzieci jesteśmy w stanie przedstawić jako dobre, to czy naprawdę możemy ufać własnej ocenie moralnej? Szczerze wątpię.

Można też uważać życie ludzkie za święte i nie mieć problemu z aborcją.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:16 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Udowodnij, ze pozwolenie się komuś urodzić jest zawsze moralnie lepsze od alternatywy, proszę.

Możesz bazować na wartościach humanizmu, nie jestem takim hardcorem jak Caudo.

(Znaczy ona ma rację, ale uważam, że do dyskusji o moralności musimy jakiś wspólny mianownik znaleźć, inaczej szkoda czasu.)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Caudofemoralis]

Napisane przez Limonka2738

(Znaczy ona ma rację, ale uważam, że do dyskusji o moralności musimy jakiś wspólny mianownik znaleźć, inaczej szkoda czasu.)

Ale ty zgadzasz się, że ten wspólny mianownik wynika ze wspólnych poglądów, ergo relatywizm moralny jest prawdziwy. AleKosmos uważa inaczej.

[Limonka2738]

Napisane przez Caudofemoralis

Ale ty zgadzasz się, że ten wspólny mianownik wynika ze wspólnych poglądów, ergo relatywizm moralny jest prawdziwy. AleKosmos uważa inaczej.

No tak, zgadzam się.

Po prostu ja jej daję poziom "początkujący", a Ty nie masz litości.

Ale AleKosmos chyba w ogóle głosi absolutyzm moralny (biorąc pod uwagę, że zawsze zabójstwo własnego dziecka jest złe), więc łatwo nie będzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AleKosmos]

Przyznam szczerze, że mocno dziwi mnie Wasze oczekiwanie, że będę udowadniać, że zabicie dziecka jest czymś niemoralnym. Może ja żyję na innej planecie, ale dla mnie to tak oczywiste, że nie powinno nawet stanowić pola do dyskusji.


Ciekawi mnie również, jak można uważać życie za święty dar od Boga i jednocześnie popełnić aborcję. Za taką decyzją może stać chyba tylko i wyłącznie bardzo trudna sytuacja życiowa kobiety, z której nie widzi ona żadnego ratunku. Nawet w wyobraźni nie umiem tego pogodzić z aborcją na życzenie.

[Limonka2738]

Napisane przez AleKosmos

Przyznam szczerze, że mocno dziwi mnie Wasze oczekiwanie, że będę udowadniać, że zabicie dziecka jest czymś niemoralnym. Może ja żyję na innej planecie, ale dla mnie to tak oczywiste, że nie powinno nawet stanowić pola do dyskusji.

No i właśnie tu jest pies pogrzebany. Nie rozumiesz, więc z automatu uznajesz, że każdy pomyśli tak samo jak ty.

Napisane przez AleKosmos

Ciekawi mnie również, jak można uważać życie za święty dar od Boga i jednocześnie popełnić aborcję. Za taką decyzją może stać chyba tylko i wyłącznie bardzo trudna sytuacja życiowa kobiety, z której nie widzi ona żadnego ratunku. Nawet w wyobraźni nie umiem tego pogodzić z aborcją na życzenie.

Mój błąd. Słowa "święty" użyłam kolokwialnie, w znaczeniu "najważniejsza wartość", a nie w znaczeniu świętości pojmowanej religijnie.

To rozmawiamy o zabiciu dziecka czy o aborcji? Bo to dla mnie dwie różne sprawy. Oczywiście możesz mi udowodnić, że jest inaczej, jeśli chcesz. Ale z automatu w poważnej dyskusji nie można sobie szafować górnolotnymi pojęciami, które wcale nie znaczą tego samego.

Poproszę też dowód na istnienie tego Boga, dowód na to, że cokolwiek mi dał, dowód na to, że powinno mnie to obchodzić, nawet jeśli mi dał. Jeśli ktoś mi da krzesło, to mam krzesło. Mogę sobie z nim zrobić, co chcę, sprzedać, wyrzucić, spalić.

Jeżeli natomiast ktoś da mojej znajomej krzesło, a jej je zabiorę, to będzie kradzież. W mojej moralności - nie ok. Jeśli ona je sobie kupi to też nie mogę, jeśli je zrobi, też nie mogę.

Dlatego tutaj aspekt daru od Boga, nawet jeśli go przyjmę w całości, nie ma znaczenia w dyskusji.

Ktoś uważa, że zabranie czyjejś własności nie jest ok. A ktoś inny nie. I co teraz? Jak wytłumaczysz tej osobie, która uważa, że jej się należy, bo tak, że nie ma racji? Dlaczego nie wolno kraść?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AleKosmos]

Napisane przez Limonka2738

No i właśnie tu jest pies pogrzebany. Nie rozumiesz, więc z automatu uznajesz, że każdy pomyśli tak samo jak ty.



Mój błąd. Słowa "święty" użyłam kolokwialnie, w znaczeniu "najważniejsza wartość", a nie w znaczeniu świętości pojmowanej religijnie.

To rozmawiamy o zabiciu dziecka czy o aborcji? Bo to dla mnie dwie różne sprawy. Oczywiście możesz mi udowodnić, że jest inaczej, jeśli chcesz. Ale z automatu w poważnej dyskusji nie można sobie szafować górnolotnymi pojęciami, które wcale nie znaczą tego samego.

Poproszę też dowód na istnienie tego Boga, dowód na to, że cokolwiek mi dał, dowód na to, że powinno mnie to obchodzić, nawet jeśli mi dał. Jeśli ktoś mi da krzesło, to mam krzesło. Mogę sobie z nim zrobić, co chcę, sprzedać, wyrzucić, spalić.

Jeżeli natomiast ktoś da mojej znajomej krzesło, a jej je zabiorę, to będzie kradzież. W mojej moralności - nie ok. Jeśli ona je sobie kupi to też nie mogę, jeśli je zrobi, też nie mogę.

Dlatego tutaj aspekt daru od Boga, nawet jeśli go przyjmę w całości, nie ma znaczenia w dyskusji.

Ktoś uważa, że zabranie czyjejś własności nie jest ok. A ktoś inny nie. I co teraz? Jak wytłumaczysz tej osobie, która uważa, że jej się należy, bo tak, że nie ma racji? Dlaczego nie wolno kraść?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiem, czy dobrze rozumiem, ale Ty naprawdę porównałaś właśnie ludzkie życie do krzesła?



Nie rozumiem też, dlaczego wymagasz dowodów w kwestii wiary (wiary, nie wiedzy). Takie postawienie sprawy przecież z góry przekreśla sens jakiejkolwiek dyskusji.

Jeżeli chcesz wiedzieć, czy Bóg istnieje, to nie każ sobie tego udowadniać, tylko spróbuj Go poszukać i sama odpowiedzieć sobie na to pytanie.

[Caudofemoralis]

Napisane przez AleKosmos

Przyznam szczerze, że mocno dziwi mnie Wasze oczekiwanie, że będę udowadniać, że zabicie dziecka jest czymś niemoralnym. Może ja żyję na innej planecie, ale dla mnie to tak oczywiste, że nie powinno nawet stanowić pola do dyskusji.

To, że coś jest dla ciebie oczywiste, nie oznacza, że jest prawdziwe. Kiedyś dla ludzi było oczywiste, że kobieta nie powinna mieć praw wyborczych. Albo że murzyni są istotami niższymi, podległymi białym. "Oczywiste" oznacza tylko, że nigdy się nad tym nie zastanawiałaś, bo nikt nigdy nie pytał. Ale ja teraz pytam. Dlaczego zabicie własnego dziecka jest złe?

[AleKosmos]

Napisane przez Caudofemoralis

To, że coś jest dla ciebie oczywiste, nie oznacza, że jest prawdziwe. Kiedyś dla ludzi było oczywiste, że kobieta nie powinna mieć praw wyborczych. Albo że murzyni są istotami niższymi, podległymi białym. "Oczywiste" oznacza tylko, że nigdy się nad tym nie zastanawiałaś, bo nikt nigdy nie pytał. Ale ja teraz pytam. Dlaczego zabicie własnego dziecka jest złe?

Pozwolę sobie odpowiedzieć jak poprzednio: jeżeli ktoś każe mi przekonywać go, że zabicie dziecka jest czymś złym, to ja nie widzę tu pola do dalszej dyskusji. Przykro mi.

[Caudofemoralis]

Napisane przez AleKosmos

Pozwolę sobie odpowiedzieć jak poprzednio: jeżeli ktoś każe mi przekonywać go, że zabicie dziecka jest czymś złym, to ja nie widzę tu pola do dalszej dyskusji. Przykro mi.

Widzisz, potrafisz rzucić oskarżenie, że jeśli ktoś uważa aborcję za dobrą, to sobie coś wymyśla. Ale nie potrafisz tego udowodnić. Nieładnie z twojej strony, rzucać takie bezpodstawne oskarżenia, "bo twoja racja jest oczywista, a jak ktoś się z tym nie zgadza, to nie ma sensu z nim dyskutować".

[AleKosmos]

A dla mnie to raczej dowód na to, do czego doprowadza relatywizm moralny. Dzisiaj zastanawiamy się, czy zabicie własnego dziecka jest czymś złym. Jutro będziemy zastanawiać się, czy czymś złym jest zabicie cudzego dziecka. Jestem tym po prostu tak przerażona i zszokowana, że nie wiem, co powiedzieć.

[niemanicka]

Ale czy sam fakt zastanawiania sie, poszukiwania rozwiazan jest zly? To raczej wynik myslenia. Latwo jest cos przyjac za oczywiste, bo tak od dziecka uczyli. Troche trudniej sie zastanowic nad swoimi pogladami i ich podstawami..

[tinkerver2]

Napisane przez AleKosmos

A dla mnie to raczej dowód na to, do czego doprowadza relatywizm moralny. Dzisiaj zastanawiamy się, czy zabicie własnego dziecka jest czymś złym. Jutro będziemy zastanawiać się, czy czymś złym jest zabicie cudzego dziecka. Jestem tym po prostu tak przerażona i zszokowana, że nie wiem, co powiedzieć.

Jest cały wątek o aborcji.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[Caudofemoralis]

Napisane przez AleKosmos

A dla mnie to raczej dowód na to, do czego doprowadza relatywizm moralny. Dzisiaj zastanawiamy się, czy zabicie własnego dziecka jest czymś złym. Jutro będziemy zastanawiać się, czy czymś złym jest zabicie cudzego dziecka. Jestem tym po prostu tak przerażona i zszokowana, że nie wiem, co powiedzieć.

Zastanawiać się możemy, ale to nie znaczy, że nagle zaczniemy zabijać. Bo mamy pewne powody, by tego nie robić. Tyle że te powody opierają się na poglądach, nie faktach. Nie ma w tym nic strasznego, że zasady społeczne opierają się na tym, czego chce społeczeństwo. Osobiście bardziej przeraża mnie absolutyzm moralny, według którego coś jest złe, "bo tak". Nawet jeśli nikogo to nie krzywdzi.

[puchaty71]

Napisane przez AleKosmos

A dla mnie to raczej dowód na to, do czego doprowadza relatywizm moralny. Dzisiaj zastanawiamy się, czy zabicie własnego dziecka jest czymś złym. Jutro będziemy zastanawiać się, czy czymś złym jest zabicie cudzego dziecka. Jestem tym po prostu tak przerażona i zszokowana, że nie wiem, co powiedzieć.

Rzecz właśnie w tym, co jest bardziej prawdziwe/uczciwe wobec siebie:
- jestem przerażona, bo to jest złe,
- jest to złe, a wiem o tym bo jestem przerażona.

[Mijanou]

Przenieście tę dyskusję na aborcyjny!!!!!!!!!!

[Caudofemoralis]

Mija, teraz rozmawiamy o moralności, aborcja to tylko przykład.

[Limonka2738]

Napisane przez Mijanou

Przenieście tę dyskusję na aborcyjny!!!!!!!!!!

Jaki aborcyjny, jak rozmawiamy o zabijaniu dzieci i moralności, a nie aborcji....

Bez jaj.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[puchaty71]

Napisane przez Mijanou

Przenieście tę dyskusję na aborcyjny!!!!!!!!!!

Przepraszam, ale ja nie dyskutuję w aborcyjnym, mam swoje zasady!!!

[Mijanou]

Napisane przez AleKosmos

Przyznam szczerze, że mocno dziwi mnie Wasze oczekiwanie, że będę udowadniać, że zabicie dziecka jest czymś niemoralnym. Może ja żyję na innej planecie, ale dla mnie to tak oczywiste, że nie powinno nawet stanowić pola do dyskusji.


Ciekawi mnie również, jak można uważać życie za święty dar od Boga i jednocześnie popełnić aborcję. Za taką decyzją może stać chyba tylko i wyłącznie bardzo trudna sytuacja życiowa kobiety, z której nie widzi ona żadnego ratunku. Nawet w wyobraźni nie umiem tego pogodzić z aborcją na życzenie.

Ja jestem osobą wierzącą, jak nie ukrywam. Jednak całym sercem popieram wprowadzenie aborcji "na życzenie". Kurczę, jakie mam prawo decydować w kwestii czyjegoś wyboru, czyjegoś światopoglądu? Dla mnie proste: ktoś, dla kogo życie jest darem od Boga nie popełni aborcji. Ale dlaczego i jakim prawem miałabym komuś, kto myśli inaczej narzucać swoje decyzje?

Co więcej- jako osoba pozbawiona instynktu macierzyńskiego nagłą wpadkę (odpukać, bo zabezpieczamy się odpowiedzialnie) potraktowałabym jako nieszczęście i nie wiem, co bym postanowiła. Serio.

[AleKosmos]

Mijanou, teraz zaczynam rozumieć, dlaczego z katolicyzmem nie było Ci po drodze. Nie traktuj tego jako przytyk, po prostu widzę pewne uzasadnienie takiej, a nie innej decyzji.


Widzisz, dla Ciebie ważniejsze jest to, że ktoś może czuć się urażony Twoim "narzucaniem" swojego światopoglądu, niż to, że zabija własne dziecko. Dla mnie jest odwrotnie. Jeżeli widzę, że ktoś rozważa taką zbrodnię, to zaczynam zastanawiać się, co go do tego popchnęło i czy może nie potrzebuje pomocy. Podobnie jest ze wszystkim. Jako katoliczka nie mogę zatykać sobie uszu i zasłaniać oczu, kiedy widzę, że komuś dzieje się krzywda. Reaguję, kiedy ktoś zaniedbuje dziecko, bije je czy znęca się nad nim psychicznie. I tym bardziej reaguję, kiedy planuje zlecenie jego zabójstwa. Niestety współczesny świat doszedł już do takiej granicy absurdu, za którą większym złem jest zwrócenie komuś uwagi (bo może być mu przykro i może poczuć się niekomfortowo) niż zabicie człowieka.

[motyla]

Napisane przez AleKosmos

A dla mnie to raczej dowód na to, do czego doprowadza relatywizm moralny. Dzisiaj zastanawiamy się, czy zabicie własnego dziecka jest czymś złym. Jutro będziemy zastanawiać się, czy czymś złym jest zabicie cudzego dziecka. Jestem tym po prostu tak przerażona i zszokowana, że nie wiem, co powiedzieć.

iii tam. ja się nie zastanawiam. dla mnie nie jest niczym złym.

[Caudofemoralis]

Napisane przez AleKosmos

Jako katoliczka nie mogę zatykać sobie uszu i zasłaniać oczu, kiedy widzę, że komuś dzieje się krzywda.

I jaka krzywda według ciebie dzieje się poronionemu zarodkowi?

[AleKosmos]

Napisane przez Caudofemoralis

I jaka krzywda według ciebie dzieje się poronionemu zarodkowi?

Że nie ma szansy na to, żeby żyć dalej, narodzić się i rozwijać? Dziwne pytanie. Krzywda nie dzieje się jedynie wtedy, kiedy ktoś odczuwa ból.

[elvegirl]

Napisane przez AleKosmos

Jeżeli widzę, że ktoś rozważa taką zbrodnię, to zaczynam zastanawiać się, co go do tego popchnęło i czy może nie potrzebuje pomocy.

Jak się czasem poczyta na przykład wątek o terminacji, to można dość szybko się przestać zastanawiać nad motywami, jedyna opcja pomocy w takich sytuacjach to opłacenie jak najlepszego psychologa i granie w totka, żeby za wygraną wybudować hospicjum perinatalne, których wciąż jest w naszym kraju za mało. A i tak nie odważyłabym się nakazać jakiejkolwiek ciężarnej urodzić w takiej sytuacji, bo zwyczajnie nie uważam żebym miała jakiekolwiek prawo moralne żeby to zrobić.

[motyla]

Napisane przez AleKosmos

Że nie ma szansy na to, żeby żyć dalej, narodzić się i rozwijać? Dziwne pytanie. Krzywda nie dzieje się jedynie wtedy, kiedy ktoś odczuwa ból.

i to taka krzywda? nie urodzić się i nie żyć? nie zauważyłaś, jaki ten świat jest okropny? jacy ludzie są okropni? jak okropnie siebie nawzajem traktują? co to niby za zaszczyt czy przyjemność urodzić się i żyć w nim?

[AleKosmos]

elvegirl, tutaj mówimy o aborcji na życzenie. Terminacja ciąży to jednak nieco inna para kaloszy.



I jestem bardzo na tak w temacie większej ilości hospicjów perinatalnych!


motyla, przykro mi z powodu Twoich doświadczeń.

[elvegirl]

Napisane przez AleKosmos

Krzywda nie dzieje się jedynie wtedy, kiedy ktoś odczuwa ból.

Krzywda matki odbija się na dziecku, nie zapominajmy o tym. Bycie niechcianym dzieckiem to nie jest życie, którego bym życzyła komukolwiek.

---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:18 ----------

Napisane przez AleKosmos

elvegirl, tutaj mówimy o aborcji na życzenie. Terminacja ciąży to jednak nieco inna para kaloszy.

Z katolickiego punktu widzenia to jest jedno i to samo, doskonale o tym wiesz.

Napisane przez AleKosmos

I jestem bardzo na tak w temacie większej ilości hospicjów perinatalnych!

No a państwo nie jest. Kościół też nie spieszy się żeby takowe budować.

[AleKosmos]

elvegirl, z katolickiego punktu widzenia aborcja zawsze jest zabójstwem, ale powody jest popełnienia podlegają już innej ocenie moralnej.



Co do hospicjów, to Kościół (a dokładniej Rycerski i Szpitalny Zakon św. Łazarza z Jerozolimy) powołał do życia choćby hospicjum perinatalne w Bydgoszczy i wiem z własnych źródeł, że wspiera również funkcjonowanie innych hospicjów.
Możesz w odpowiedzi napisać, jak wiele hospicjów perinatalnych wybudowały feministki opowiadające się za prawem do legalizacji aborcji.