Uczucie do przyjaciela - co robić dalej?

[f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2]

Dziękuję za wiadomości. Za każdy kubel zimnej wody jestem wdzięczna, choć to kropla w morzu potrzeb. Emocje powoli opadają, jadę właśnie do biblioteki po książki do magisterki, potem idę do kina, a potem może uda mi się spotkać z mądrą kobieta i jej się po prostu wygadac. Umielam odciąć się wtedy, będę umiała i teraz, tym bardziej gdy widzę, że okej jest mi smutno, czuję się samotna, ale przy nim po prostu zaliczam płacz, nienawiść do siebie i inne chore uczucia. Muszę przestać chcieć rozumieć jego postępowanie. Ja wtedy uważałam, że postępuje słusznie, dałam się ponieść emocjom. Rozsadkowo podchodzac do tematu - przeszłości przecież i tak już nie zmienię. Nie chciałam nikogo krzywdzic no i skrzywdzilam siebie.

To były kolejne święta, będzie kolejna majówka i wakacje gdzie samotność będzie dominującym uczuciem. I tak już trzeci raz.

Nie wiem ile jeszcze lekcji mam odrobić aby znaleźć spokój i szczęście.

Za każdym razem gdy szukam bliskości dostaje po głowie. I wpedzam się w poczucie, że nie mam prawa tego chicec i wymagać czegoś od drugiej osoby.

Wiem jedno, że nie chce tak dłużej żyć. Jestem młoda, zdrowa i wolna i marnuje ten czas na podróże w czasie... I to w tym złym kierunku. Postaram się poszukać terapii na NFZ, narazie się tylko rozejrzeć.

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Napisałam mu, że raczej nie jestem gotowa na spotkanie. Ze część mnie oczywiście chce, ale boję się bólu z którym potem zostanę sama. Napisał:



Rozumiem. Paula, chciałbym się spotkać i usłyszeć co u Ciebie, że jest lepiej, że sobie radzisz. Chciałbym pogadać jak kiedyś. Ale też się zastanawiam czy to pomoże czy zaszkodzi bo z drugiej strony musisz potrafić radzić sobie beze mnie. A z trzeciej strony nie wszystko się da samemu... Masz jeszcze parę godzin na podjęcie decyzji.



Niby zwykła wiadomość, ale każde zdanie od niego odbieram jak próbę manipulacji, piszę trzy różne wersje swojego stosunku do spotkania, bo tak przecież jest bezpiecznej.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Masz rację, z tej wiadomości wyłania się okropny manipulator, ohyda.
Weź unies się dumą, totalny ignor, nic nie odpisuj. Na początku będzie cięzko ale w końcu poczujesz ulgę i dumę ze byłaś silna.
Ten facet to chyba jakiś narcyz. Bo nie wiem, ile można mieszać komuś w głowie żeby tylko karmić swoje ego, tym bardziej mając już dziewczynę. No okropne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Ale po co Ty w ogóle chcesz mu cokolwiek odpisywać? A jeśli już musisz, to po co te wypracowania? Po co tłumaczenia, wyjaśnienia, jakieś dawanie mu szansy na zmanipulowanie Ciebie? Nie, nie spotkasz się z nim, kropka.

Jprdl. No serio

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

[1=f6ce7c3ca500955a4c7e3c5 6259edd7b2c023af2;8673785 0]Dziękuję za wiadomości. Za każdy kubel zimnej wody jestem wdzięczna, choć to kropla w morzu potrzeb. Emocje powoli opadają, jadę właśnie do biblioteki po książki do magisterki, potem idę do kina, a potem może uda mi się spotkać z mądrą kobieta i jej się po prostu wygadac. Umielam odciąć się wtedy, będę umiała i teraz, tym bardziej gdy widzę, że okej jest mi smutno, czuję się samotna, ale przy nim po prostu zaliczam płacz, nienawiść do siebie i inne chore uczucia. Muszę przestać chcieć rozumieć jego postępowanie. Ja wtedy uważałam, że postępuje słusznie, dałam się ponieść emocjom. Rozsadkowo podchodzac do tematu - przeszłości przecież i tak już nie zmienię. Nie chciałam nikogo krzywdzic no i skrzywdzilam siebie.

To były kolejne święta, będzie kolejna majówka i wakacje gdzie samotność będzie dominującym uczuciem. I tak już trzeci raz.

Nie wiem ile jeszcze lekcji mam odrobić aby znaleźć spokój i szczęście.

Za każdym razem gdy szukam bliskości dostaje po głowie. I wpedzam się w poczucie, że nie mam prawa tego chicec i wymagać czegoś od drugiej osoby.

Wiem jedno, że nie chce tak dłużej żyć. Jestem młoda, zdrowa i wolna i marnuje ten czas na podróże w czasie... I to w tym złym kierunku. Postaram się poszukać terapii na NFZ, narazie się tylko rozejrzeć.

---------- Dopisano o 13:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

Napisałam mu, że raczej nie jestem gotowa na spotkanie. Ze część mnie oczywiście chce, ale boję się bólu z którym potem zostanę sama. Napisał:



Rozumiem. Paula, chciałbym się spotkać i usłyszeć co u Ciebie, że jest lepiej, że sobie radzisz. Chciałbym pogadać jak kiedyś. Ale też się zastanawiam czy to pomoże czy zaszkodzi bo z drugiej strony musisz potrafić radzić sobie beze mnie. A z trzeciej strony nie wszystko się da samemu... Masz jeszcze parę godzin na podjęcie decyzji.



Niby zwykła wiadomość, ale każde zdanie od niego odbieram jak próbę manipulacji, piszę trzy różne wersje swojego stosunku do spotkania, bo tak przecież jest bezpiecznej.[/QUOTE]


Typowa manipulacja Paula.

---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Napisane przez elvegirl

ale po co ty w ogóle chcesz mu cokolwiek odpisywać? A jeśli już musisz, to po co te wypracowania? Po co tłumaczenia, wyjaśnienia, jakieś dawanie mu szansy na zmanipulowanie ciebie? Nie, nie spotkasz się z nim, kropka.

Jprdl. No serio

prawda!

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

[1=f6ce7c3ca500955a4c7e3c5 6259edd7b2c023af2;8673785 0]Niby zwykła wiadomość, ale każde zdanie od niego odbieram jak próbę manipulacji, piszę trzy różne wersje swojego stosunku do spotkania, bo tak przecież jest bezpiecznej.[/QUOTE]

Bo manipuluje, nie obraź się ale widać że nie sprawia to większego problemu. No bo przecież nie usuniesz tej wiadomości, nie zablokujesz, zapewne odpiszesz i jeszcze się z nim spotkasz. Mylę się? Dobrze wiesz że sama sobie robisz krzywdę.

Najlepszy jest tekst "masz jeszcze parę godzin". Ręce opadają.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86738111]
Najlepszy jest tekst "masz jeszcze parę godzin". Ręce opadają.[/QUOTE]

Łaskawy pan daje jeszcze szansę, jeżu, co za typ...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Najlepsze jest to, ze gościu ma dziewczynę. Paula naprawdę nie obrzydza Cię takie zachowanie?

[elvegirl]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86738111]
Najlepszy jest tekst "masz jeszcze parę godzin". Ręce opadają.[/QUOTE]
No. Dobry pan.

[elvegirl]

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;86738121]Najlepsze jest to, ze gościu ma dziewczynę.[/QUOTE]
No przecież to z sympatii wszystko :hah aha:

[wlosomaniaczkaaa]

Ależ Ty mu ego pompujesz tymi egzaltowanymi wyznaniami. Jeśli już musiałaś coś odpisać, to trzeba było krótko odpowiedzieć, że nie chcesz. Chociaż najlepiej było mu nie odpisywać.

[f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2]

Nie wiem czy ma dziewczynę czy nie. Spotykał się z jedną na seks i od tego się wszystko zaczęło. Ona liczyła na coś więcej, więc ja też oklamywal mając nóżki szeroko na żądanie. Nie chcę opisywać dokładnie skąd wiem dokładnie, że to faktycznie się skończyło i to już dawno bo w grudniu, bo nie umiem myśleć o tym bez emocji.



Macie rację. Ta wiadomość obnaża jaki to człowiek. Któreś z was pisała czy umiem wymienić jakieś jego pozytywne cechy. Chyba już nie umiem.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Dziewczyny mają rację, ten ktoś nie zasługuje na twoje zwierzenia, jedynie na ignora.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[edan84]

[1=f6ce7c3ca500955a4c7e3c5 6259edd7b2c023af2;8673816 8]Nie wiem czy ma dziewczynę czy nie. Spotykał się z jedną na seks i od tego się wszystko zaczęło. Ona liczyła na coś więcej, więc ja też oklamywal mając nóżki szeroko na żądanie. Nie chcę opisywać dokładnie skąd wiem dokładnie, że to faktycznie się skończyło i to już dawno bo w grudniu, bo nie umiem myśleć o tym bez emocji.



Macie rację. Ta wiadomość obnaża jaki to człowiek. Któreś z was pisała czy umiem wymienić jakieś jego pozytywne cechy. Chyba już nie umiem.[/QUOTE]



Ja zapytam inaczej:
Czy Twoje pewne upodobania nie rzutują u Ciebie, u Was mimo wszystko na to jak on Ciebie traktuje? Na to w jaki sposób się z Tobą komunikuje?

Tekst o daniu Ci paru gadzin u normalnej kobiety w takiej sytuacji wzbudziłby śmiech i poczucie żenady.

[wlosomaniaczkaaa]

Nie obraź się Paula, ale na moje oko jesteś niekonkretna, mało stanowcza i niekonsekwentna. Wiadomo jaki typ jest, a Ty mu piszesz, że raczej nie jesteś gotowa na spotkanie i pitu pitu o wielkim bólu.

Koleś czuje, że jesteś miękka i to wykorzystuje. Weź mu stanowczo powiedz, żeby spadał i przestań się z nim cackać, to może potraktuje Cię w końcu poważnie.

[stewardesa]

Napisane przez edan84

Ja zapytam inaczej:
Czy Twoje pewne upodobania nie rzutują u Ciebie, u Was mimo wszystko na to jak on Ciebie traktuje? Na to w jaki sposób się z Tobą komunikuje?

Tekst o daniu Ci paru gadzin u normalnej kobiety w takiej sytuacji wzbudziłby śmiech i poczucie żenady.

Jakie upodobania? Paula lubi być uległa, jak z połowa kobiet i dlatego wg Ciebie on ją poniża?

[magdis]

Jeśli już bym mu coś odpisała to tyle, że nie mam ochoty się spotkać i niech spada na drzewo.
Możesz czuć swoje, ale miej honor dziewczyno i szacunek do samej siebie. Tego Ci brakuje. A jeśli sama się nie będziesz szanować to nikt nie będzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez magdis

Jeśli już bym mu coś odpisała to tyle, że nie mam ochoty się spotkać i niech spada na drzewo.
Możesz czuć swoje, ale miej honor dziewczyno i szacunek do samej siebie. Tego Ci brakuje. A jeśli sama się nie będziesz szanować to nikt nie będzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam sie jesli nie nabierzesz szacunku do samej siebie to kiepsko widze Twoje zwiazki. Bedziesz dostawala niezle w dupe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[miNino]

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Ależ Ty mu ego pompujesz tymi egzaltowanymi wyznaniami. Jeśli już musiałaś coś odpisać, to trzeba było krótko odpowiedzieć, że nie chcesz. Chociaż najlepiej było mu nie odpisywać.

Moja pierwsza myśl po przeczytaniu wątku. Autorko, tutaj nie ma co i trzeba z takimi krótko bo inaczej poczuje z kim ma do czynienia i bezczelnie to wykorzysta. Obojętnie czy to ten konkretny facet czy inny mu podobny. Nie ma sensu otwierać sie w ten sposob przed ludźmi ktorzy nie są ci naprawdę bliscy.

[_Max_]

On się nawet nie musi starać. Przecież dziewczyna mu się sama podaje jak na tacy. Ekscytacja i ciareczki wygrywają ze zdrowym rozsądkiem. Żadne wpisy tutaj nie pomogą, rady jednym uchem wlecą, a drugim się ulotnią. Można sobie tylko wyobrazić jak przebiegnie ich dzisiejsze spotkanie.

[Nimve]

O dzizaz, paula, przecież Ty mu zostawiłaś otwartą furtkę. Takie boje się, ale chce, daj tylko dobry argument, żeby nie było, że za łatwo poszło. No to podał kilka plus jeszcze się zaasekurował, żeby nie było, że on taki szatan i Cię tylko kusi, to się niby pozastanawia czy to na pewno dla Ciebie dobrze. Gdyby chciał dla Ciebie dobrze, to by sam się odciął i Cię nie zaczepiał. Tyle. A Ty się ogarnij i jeśli postanowiłaś, że z nim koniec to koniec, odpisuj krótko albo wcale, a nie jakieś wyznania. Znowu się mu odsłaniasz. Napisałaś mu właściwie, że chcesz się spotkać. Po co.

[f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2]

Musiałam ochłonąć, dziś zdecydowanie był najtrudniejszy dzień od kiedy nie mam z nim kontaktu. Dziękuję za wasze wypowiedzi.

Prawda jest taka - nie chciałam wystarczająco mocno ogarnąć tych emocji, relacji, życia w ogole.

Patrze wstecz, macie relacje. Ta sytuacja nie jest wyjątkowa. Nie dość, że część z was przeżyła coś podobnego, to sama przerabialam to kilka razy.

Boje się siąść sama ze sobą i pomyśleć nad tym wszystkim, zastanowić się czego chce.

[Nimve]

[1=f6ce7c3ca500955a4c7e3c5 6259edd7b2c023af2;8673972 3]Musiałam ochłonąć, dziś zdecydowanie był najtrudniejszy dzień od kiedy nie mam z nim kontaktu. Dziękuję za wasze wypowiedzi.

Prawda jest taka - nie chciałam wystarczająco mocno ogarnąć tych emocji, relacji, życia w ogole.

Patrze wstecz, macie relacje. Ta sytuacja nie jest wyjątkowa. Nie dość, że część z was przeżyła coś podobnego, to sama przerabialam to kilka razy.

Boje się siąść sama ze sobą i pomyśleć nad tym wszystkim, zastanowić się czego chce.[/QUOTE]

Przede wszystkim to przestań pierdzielić, jak to niczego nie jesteś warta, nie zasługujesz ple ple, co Ty w ogóle wygadujesz. On Ci tak mówił czy skąd się to wzięło?

[f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2]

Nimve - skąd się to wzięło? Szczerze to myśl jest we mnie od kiedy pamiętam. Autentycznie. Na początku kompleks, bo jedyna w grupie /klasie nie miałam ojca, a potem to już poszło. Ciągle się przejmuje czy jestem dla wszystkich wystarczająco dobra, a kiedy dzieje mi się źle to wolę tego nie zauwazac żeby kogoś nie stracić, żeby nie zostać znów sama. Nie, nie chodzi tylko o facetów.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2]

Wiem ale teraz widzę, że problem już dużo większy. Ze nie chodzi tylko o niego, o tę konkretna znajomość. Czuje, ze jest za późno żeby pewne rzeczy w sobie zmienić, żeby wyjść na prostą.

[Nimve]

[1=f6ce7c3ca500955a4c7e3c5 6259edd7b2c023af2;8673978 5]Nimve - skąd się to wzięło? Szczerze to myśl jest we mnie od kiedy pamiętam. Autentycznie. Na początku kompleks, bo jedyna w grupie /klasie nie miałam ojca, a potem to już poszło. Ciągle się przejmuje czy jestem dla wszystkich wystarczająco dobra, a kiedy dzieje mi się źle to wolę tego nie zauwazac żeby kogoś nie stracić, żeby nie zostać znów sama. Nie, nie chodzi tylko o facetów.[/QUOTE]

To wiesz już jak wygląda Twoja pułapka. Łatwiej Ci będzie ją omijać. Naprawdę odwalasz kawał dobrej roboty, bo sama siebie potrafisz przeanalizować, wyciągasz konkretne wnioski, wystarczy tylko odrobina samozaparcia żeby zerwać ze swoimi schematami. Spójrz w oczy tej samotności, póki będziesz się jej tak potwornie bała, wiecznie będziesz wpadała w takie relacje, byle ktoś był.

Słuchaj, ja np. też nie miałam jednego rodzica, ale nigdy nie czułam się przez to gorsza, bo niby czemu? Nie ma gorszych i lepszych ludzi, kwestia taka, żeby trzymać się z takimi, którzy TOBIE pasują, a nie podporządkowywać się jakimś pierwszym co się napatoczyli, aby tylko nie zwiali. W Twoim życiu Ty masz rozdawać karty. Nikomu nic nie musisz udowadniać, nie zadowalaj się byle jakimi relacjami, a już na pewno nie takimi, które Cię wyniszczają. Każdy zasługuje na to co dla niego najlepsze, Ty tak samo i wbij to sobie do głowy.

[f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2]

A i jeszcze jedna sprawa, ktora siedzi gdzieś we mnie. Niby nie rozpaczam z tego powodu, ale daje mi to do myślenia.
Mój jedyny poważny związek. 4,5 roku. To była zdrowa relacja, nieidealna, ale nie wpędzała mnie w takie stany, które tutaj wam opisuje... Szczerze kochałam tego chłopaka, ale zaczęliśmy gdzieś się rozjeżdżać i w sumie nie umiem wskazać, kto najpierw wyszedł z tym, aby się rozstać i jaki był konkretny powód. Gdzieś to się rozmyło. I sam fakt rozstania akceptuję bez problemu, ale... on po 10 dniach miał już nową dziewczynę, a na odchodne rzucił mi, że nic mu od siebie przez te lata nie dałam [wiem, że mówił w emocjach, ale jednak...].

Pamiętam więc, że jak jakiś facet czy osoba po prostu spędziła ze mną czas, okazywało się, że da się go ze mną spędzić fajnie, to ekscytowałam się jakbym odkryła nowy kontynent...

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

[1=f6ce7c3ca500955a4c7e3c5 6259edd7b2c023af2;8674000 0]A i jeszcze jedna sprawa, ktora siedzi gdzieś we mnie. Niby nie rozpaczam z tego powodu, ale daje mi to do myślenia.
Mój jedyny poważny związek. 4,5 roku. To była zdrowa relacja, nieidealna, ale nie wpędzała mnie w takie stany, które tutaj wam opisuje... Szczerze kochałam tego chłopaka, ale zaczęliśmy gdzieś się rozjeżdżać i w sumie nie umiem wskazać, kto najpierw wyszedł z tym, aby się rozstać i jaki był konkretny powód. Gdzieś to się rozmyło. I sam fakt rozstania akceptuję bez problemu, ale... on po 10 dniach miał już nową dziewczynę, a na odchodne rzucił mi, że nic mu od siebie przez te lata nie dałam [wiem, że mówił w emocjach, ale jednak...]. [/QUOTE]

1. W emocjach po rozstaniu mówi się różne rzeczy, często nieprawdziwe.

2. To że miał dziewczynę tydzień po rozstaniu to też żaden argument. Nie jest problemem znaleźć kogoś do chodzenia, pytanie brzmi czy ten związek był prawdziwy, z uczuciem i czy przetrwał. Najprawdopodobniej szukał kogoś jako plastra.

[f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86740032]1. W emocjach po rozstaniu mówi się różne rzeczy, często nieprawdziwe.

2. To że miał dziewczynę tydzień po rozstaniu to też żaden argument. Nie jest problemem znaleźć kogoś do chodzenia, pytanie brzmi czy ten związek był prawdziwy, z uczuciem i czy przetrwał. Najprawdopodobniej szukał kogoś jako plastra.[/QUOTE]


1. to była nieprawda, ale on uważał inaczej.

2. może i szukał plastra, ale plaster jest z nim już prawie dwa lata i dostaje coś o czym ja nawet nie moglam z nim pogadac...

[paulinika]

Ściskam mocno. :róża:

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz