jak wzmocnić odporność dziecka po chorobie?

[deltadora]

Napisane przez marita_s

Dużo mówi się teraz o właściwościach kwasów omega zawartych w tranie w dużej ilości i ich pozytywnym wpływie na wiele procesów zachodzących w ludzkim organizmie. Teraz jest on dostępny w bardziej przystępnej fomie niż kiedyś w latach 60 i 70tych kiedy był serwownay w szkole. stąd bardzo dużo ludzi go chetnie stosuje. A dzieciom, których odporność się cały czas kształtuje - jego składniki są szczególnie potrzebne. Tran i preparaty na bazie olejów rybich w XXI wieku przeżywają renesans. To bardzo dobrze.

Muszę przyznać, że do niedawna moja wiedza na temat kwasów była niewielka, nie wiedziałam, że są tak bardzo istotne. Kiedyś jak pamiętam moja Mama podawała mi tran to było to tak niesmaczne, że aż na wspomnienie wykręca mi się mina Dobrze, że teraz są smakowe, moje dzieci innych nie wzięłyby do buzi.

[marita_s]

Oj jak kategorycznie o tym miodzie Faktycznie z miodem trzeba trochę poczekać, podobno dla malutkcich dzieci nie jest wskazany. Ale później, raz na jakiś czas warto miód spozywać.

[truskaaaawka]

Mam pytanie do mam które dodaja do posiłków dziecka preparaty z kwasami omega, czy zauważacie (oczywiście przy regularnym i długoterminowym podawaniu) poprawę koncentracji u dziecka?

[aniolek_22]

Moim zdaniem ma to znaczenie i wpływa na poprawę koncentracji u dziecka. Kwasy tłuszczowe stanowią budulec mózgu, a dobrze odżywiony mózg rozwija się lepiej, a to ma z kolei wpływ na koncentrację, zdolność zapamiętywania, no i oczywiście zdrowie.

[marita_s]

Kwasy omega wspomagają funkcjonowanie wielu procesów w organizmie. Regularne stosowanie ma wpływ również na procesy myślowe. Zdrowie fizyczne gwarantuje zresztą dobrą kondycje intelektualną - pamięć, samopoczucie. Wszystko się ze sobą wiąże. Ostatnio przeprowadzono też pogłębione badania na duzej grupie dzieci w wieku szkolnym dot. wpływu kwasów tłuszczowych omega na zdrowie i potwierdzono zdecydowanie pozytwywny wpływ.

[Intimo]

Ostatnio miałam zapalenie płuc, jak tylko się skończyło to dostałam anginy a potem non stop ból gardła i opryszczki jedna za drugą zatem zaczęłam szukać środków na odporność. Po długim buszowaniu po necie i rozmowach z paniami z apteki doszłam do tego:

Jeśli chodzi o probiotyki to zdecydowanie polecam Multilac - ma najwięcej szczepów bakterii probiotycznych. Z kwasów omega to najmocniejszy jest Ecomer. Z domowych sposobów tybetańska nalewka czosnkowa (przepis tu).

[truskaaaawka]

Nie słyszałam o czymś takim jak Ecomer, ale zerknę, a można to dzieciom podawać?

[Dilayla]

Napisane przez truskaaaawka

Nie słyszałam o czymś takim jak Ecomer, ale zerknę, a można to dzieciom podawać?

kolezanka podaje swojemu 5 latkowi 1 kapsułkę dziennie po konsultacji z pediatra ..młody jej nie choruje...albo sporadycznie,ale 2 lata od urodzenia mieszkałą nad morzem i myślę ,że to ma większy wpływ...
ja mam ten sam problem..ciagle jest chory najbardziej dokucza nam krtan
dostał neosine czy ktos podawał dziecku ten specyfik?
zastanawiam sie co moge mu jeszcze dawac aby wzmocnic jego odpornosc przed nadchodzacym okresem jesienno -zimowym
ta woda z miodem i cytryna od rana brzmi całkiem mądrze...bynajmniej mój nie ma uczulenia na miód...dawałam mu od lutego ,ale cóż i tak chorował i nie zauwazyłam zadnej poprawy.

[aniolek_22]

Zmiana klimatu często pomaga, ale nie ma reguły, że nad morzem jest dla wszystkich zdrowiej. Sąsiadka na prawie rok przeniosła się do Gdańska do rodziny, to prawie cały czas chodziła chora, wróciła i jest wszystko w porządku.

[truskaaaawka]

To wszystko zależy od organizmu, ale podawać kwasy omega 3 można bez względu na klimat, chyba, że jak mieszkasz nad morzem to korzystasz ze świeżych rybek, wtedy można tylko profilaktycznie łykać.

[Dilayla]

mieszkamy w centrum
wiec rybek brak
wybrałam jakies preparat zelki ktory ma DHA 200..wiec sporo,zacznę podawac od soboty zobaczymy co bedzie od wrzesnia sie działo...jesien ,plucha .przeziębienia itd masakra
cebion i priobityki chce wprowadzic chyba nie za duzo?

[deltadora]

Ja podaję dzieciom cały czas ten sam syropek i też mam nadzieję, że jesień i zimę minie bez chorób.

[truskaaaawka]

Nie kupuję żelków, bo moim zdaniem dużo lepiej sprawdzają się naturalne syropy czy kapsułki.

[deltadora]

Nie chce mi się myśleć, że zaraz zacznie się jesień Tylko mam nadzieję, że choroby się nie zaczną

[Dilayla]

Napisane przez truskaaaawka

Nie kupuję żelków, bo moim zdaniem dużo lepiej sprawdzają się naturalne syropy czy kapsułki.

mój młody nie wezmie do paszczęki zadnych syropków...żelki to pomyśli,że nie lekarstwo a wszystkie inne traktuje jak leki i nie przyjmie.
co masz na myśli ''naturalne''?wiem ze te zelki maja skład mało ciekawy ale poki nie zrozumie to chyba nie mam wyjscia on mi pluje syropami,podawanie jakichkolwiek leków to koszmar.

[marcia7]

Również polecam GENACTIV COLOSTRIGEN KAPSUŁKI Colostrum

[truskaaaawka]

Napisane przez Dilayla

mój młody nie wezmie do paszczęki zadnych syropków...żelki to pomyśli,że nie lekarstwo a wszystkie inne traktuje jak leki i nie przyjmie.
co masz na myśli ''naturalne''?wiem ze te zelki maja skład mało ciekawy ale poki nie zrozumie to chyba nie mam wyjscia on mi pluje syropami,podawanie jakichkolwiek leków to koszmar.

A jakbyś spróbowała do zupy dolać i wymieszać żeby nie widział? Raczej nie poczuje.

[Dilayla]

truskawko chyba bede musiała kombinowac bo mój młody zelek również nie chce wiec pozostaje mi podawanie w jakis magiczny sposob...
ni emam pojecia coz to bedzie ale jakos trzeba bedzie sobie radzic...moze palic kadzidła i odprawiac modły co by chorobska nas omijały
zabawne cały sierpien bez kontaktu z duza grupa dzieci i synek tryska zdrowiem...
no i jednak trzeba bedzie codziennie włąsnie inwestowac w owoce...
kupiłąm juz miód wielokwiatowy

[truskaaaawka]

Owoce albo soki, też są dobra, zwłaszcza owocowo-warzywne.
Myślę, że jak dolejesz do zupy to nie poczuje, tylko wlewaj po ugotowaniu, jak już będzie miał na talerzu.
Co do kadzideł, to ponoć aromaterapia też przynosi efekty ;-)

[deltadora]

Ale nie do gorącej zupy, czytałam, że wtedy kwasy omega tracą swoje wartości Ja miałam kiedyś ten problem z młodszym synkiem, pluł mi wszystkimi syropami, teraz na szczęście jest dobrze, a ten cytrynowy też pije bez problemu.

[truskaaaawka]

Dziecko często reaguje w ten sposób jak je czymś zrazisz. Widocznie pił coś niedobrego i pamięta, że syropy nie są dobre
Taka dobrze ciepła może chyba być, byle nie wrzątek. Gorącej i tak nie zje, to nie ma co sie spieszyć.

[Dilayla]

w połowie wrzesnia pojedziemy na Hel pooddycha pare dni powietrzem...moze mu sie polepszy (abstrakcja)
a co myślicie o chodzeniu z dzieckiem do groty solnej? ja myslałam o tym...i o wizycie u księży bonifratów...co by sklecili jakiś specyfik odpornosciowy


czy ktos podawał imunnotrofine?

[nowak_michalina]

TYle sie dzis naczytała na temat złych skutków stosowania antybiotyków ze az mnie głowa rozbolała. A niestety mój synek (5 lat) co jakis czas musi je przyjmowac. Ale musze coś w takim układzie zaczać dawac na wzmocnienie by nie chorowal. Gdzieś w jakimś poscie mignal mi Biovilon. Jak on działa? Stosował ktoś u dziecka?

[midnite]

My od jakiegoś czasu stosujemy ziołowy lek o nazwie PADMA Basic. Stosujemy to dla małego (2 lata) i dla całej rodziny. Paskudztwo śmierdzi ale powiem, że wydaje się być skuteczne. Moja siostra dla swojego syna też stosowała i twierdziła, że bardzo podnosiło odporność.
Pozdrawiam

[Dilayla]

ja wybrałam sie wkoncu do immunologa...zleciła badania naoddziale szpitalnym...odporność ok,biochemia również...ale za ciągłe chorowanie odpowiedzialny u nas jest ige całkowite przekraczające normę prawie dwukrotnie....alergia oraz migdały z tendencją do przerostu,dostaliśmy syrop(na alergie i krople na obkurczenie migdałów) i od 5tyg syn jest zdrowiutki i chodzi do żłobka....
zalecam wiec zacząc od dobrej diagnostyki

[amg88]

Hej dziewczyny moge dołączyć się? Moj córka odkąd zaczęła chodzić do przedszkola(od września) to choruje mi non stop
Może jeden cały miesiąc przechodziła i to było na początku. Teraz caly luty była w domu, wysłałam ją do przedszkola od poniedziałku, dzisiaj minął 3 dzień i dostała katar i gorączkę

[Lui1234]

Skoro nie musi programowo chodzic do przedszkola to daj mu spokoj i niech nie chodzi. Wiecej szkody niz pozytku. Racje maja lekarze ze musi sie wychorować. Moj tez chorował i lekarz spytał sie czy faktycznie mus chodzić. Został z nianią.

7 antybiotykow??? smierc w pigułce. Nie podałabym tyle. Wykoncza dzieciaka.

Co do odpornosci- nie choruje moj synus od ... 2 lat, poza katarem, bolem gardła, drobnymi przeziebieniami. Frekwencja 100%
Zaczęłam kiedys podawać mu codzien wit c,male dawki. Ale jak cos sie kroiło to schemat stary jak swiat:
zbijamy wysoka gorączkę, dajemy wit c 1000(tak,taka wielką dawkę), wapno ( wszystko w miare ciepłej herbatce, zero jedzenia i pakujemy pacjenta do łozka w sweterku, czapce i szaliku na szyi.
Pocimy sie godzinkę. Bardzo porzadnie,bez wstawania na siku, wesoło przed tv, trzymamy kołdrę by sie maluch nie rozkopał, bez jedzenia. Jedyne co to pić ale przez słomkę. Nie moze wstawać bo się jeszcze zaziębi.
Po godzince maluszek sciaga mokre rzeczy. Ale pod kołdrą,staramy sie by sie nie wietrzył, przynajmniej jak najmniej. Szybciutko wycieramy go - najlepiej ciepłym ręcznikiem z kaloryferka, zakładamy szybciutko czysta bluzeczke czy pizamkę i musi odtajać. Jeszcze z 15min w łozeczku by temperatura ciała sie wyrownała i sie nie przeziebił bardziej. Posciel oczywiscie albo na drugą strone obracamy albo zmienić. Poducha to samo, by nie była mokra.
Zdarza sie ze bardziej chory maluch sie nie spoci. Znaczy ze gorączka dlatego ja zbijam by jego meka miała sens
Duuuzo picia, mało jedzenia by organizm miał silę wyrzucic chorobę.

Zawsze sie o sprawdza.

Czosnek: rozdrabniamw wyciskaczu i pol ząbka z mlekiem czy herbatką, synek wie ze to lekarstwo,wiec znosi to dzielnie. Jesli ktos lubi to na chleb jest super, moj nie lubi. Najlepiej czosnek przed snem czy kolacją, na noc. Malym dzieciom nie dawac duzo bo podrazni zołądek. i nie na pusty zołądek. Pól ząbka, dla 3 latka 1/3.

Basen,moj syn nie dosc ze nauczył sie świetnie pływać to jeszcze nie choruje.
Ruch i jeszcze raz ruch. Nie chuchac nie dmuchac.Na dwór wystawiać, wietrzyć pokój, nie przegrzewać. Własnie, u nas jest ciagle 18-20 stopni. Nie wiem co to choroba.
mam nadzieje ze pomogłam

[ptysza]

corka poszla pod koniec stycznia do zlobka. w lutym byla 5 albo 6 dni, w marcu na razie 1
nie spodziewalam sie ze bedzie az tak ciagle chora

tyle ze u nas od pojscia do zlobka nie bylo jeszcze antybiotyku (odpukac), ciagle kicha, gluty leca, dochodzi suchy kaszel, potem mokry, wszystko wraca do normy. Do żłobka idzie zdrowa. Mija 2-3 dni i znów to samo.

dzisiaj bylam u super pediatry, babka z fajnym podejsciem do dzieci, na necie fajne opinie, sama ma 4 dzieci - powiedziala mi, ze tak juz bedzie, albo sie do tego przyzwyczaje albo wypisze corke

ale u niej to jest tak, ze bardzo chce tam chodzic. Jest jeszcze mala, ale placz i histeria jest jak ma wracac do domu, bardzo zmienia ja ten zlobek - i to na lepsze

tylko te choroby

ale jzu powiedzialam mezowi, ze poki każda infekcja nie konczy sie antybiotykiem to niech dalej tam chodzi i tak choruje

Lui - fajnie, że napisalas o spoich sposobach
nam mama zawsze kazała sie wypocic, pamietam tylko to przewracanie kołdry

[Lui1234]

Napisane przez ptysza

corka poszla pod koniec stycznia do zlobka. w lutym byla 5 albo 6 dni, w marcu na razie 1
nie spodziewalam sie ze bedzie az tak ciagle chora

tyle ze u nas od pojscia do zlobka nie bylo jeszcze antybiotyku (odpukac), ciagle kicha, gluty leca, dochodzi suchy kaszel, potem mokry, wszystko wraca do normy. Do żłobka idzie zdrowa. Mija 2-3 dni i znów to samo.

dzisiaj bylam u super pediatry, babka z fajnym podejsciem do dzieci, na necie fajne opinie, sama ma 4 dzieci - powiedziala mi, ze tak juz bedzie, albo sie do tego przyzwyczaje albo wypisze corke

ale u niej to jest tak, ze bardzo chce tam chodzic. Jest jeszcze mala, ale placz i histeria jest jak ma wracac do domu, bardzo zmienia ja ten zlobek - i to na lepsze

tylko te choroby

ale jzu powiedzialam mezowi, ze poki każda infekcja nie konczy sie antybiotykiem to niech dalej tam chodzi i tak choruje

Lui - fajnie, że napisalas o spoich sposobach
nam mama zawsze kazała sie wypocic, pamietam tylko to przewracanie kołdry

Ech, sposoby stare jak świat
Wiesz co, w żłobku niestety maluchy wciąż chorują. Nawet same sie zarazają bo a to palca do nosa włozy i dotkie kolegi czy wspolnej zabawki...
Wiesz jak jest... Tez byłabym za wypisaniem bo na stawy zacznie chorować od tych ciągłych antybiotyków... Mozesz sprobowac z tym czosnkiem ale problem, ze po tylu antybiotykach dziecko nie ma odpornosci...A czosnejk cudow nie zdziała przy słabym organizmie. Moze sanatorium?
Ja byłam z małym ( 2 razy az) w Istebnej Kubalonce. To szpital sanatoryjny, budynek taki sobie ale fajne sa zabiegii groty solne. To jest koło Wisły. Zima na nartach moje dziecko sie nauczyło jezdzic bo obok jest mały wyciąg narciarski. No, sanatorium podreperowałoby zdrowko...

[Patrilla]

spróbujcie zamiast antybiotyków inhalacji z nebbudu lub pulmicortu (inhalator przydaje się przez wiele lat u nas także dorosłym) zdecydowanie mniej skutków ubocznych niż antybiole + nie wyjaławia organizmu.
Bruno pobierał przez 3 m sok z aloesu wydaje mi się, że infekcje przechodzą mniej agresywnie.
Ostatnio dostał neosine podczas infekcji wirusowej i super sie sprawdził - wiem że podają go także uodporniająco zapytaj pediatrę