Przyjaciółka narzeczonego

[Ronnies]

Cześć, zacznę od tego, że jestem ze swoim narzeczonym 5 lat, zaręczeni jesteśmy 8 miesięcy. Mój narzeczony (nazwijmy go Radek) ma przyjaciółkę Monie. Sytuacja wygląda następująco: krótko przed tym jak mnie poznał, ona mu się podobała, przyjaźnili się, on poczuł do niej miętę, ale ona dała mu kosza. Później poznał mnie, zaiskrzyło, ona nagle się obudziła że też się w nim podkochuje i ogólnie był chwilę niezły bajzel. Masa kłótni o nią, aż ona miała faceta i się od Radka odcięła. Jakieś dwa lata temu jednak wróciła z podkulonym ogonem do Radka, jako że wszyscy się od niej odwrócili. Po takim czasie przeszło mi, już nie miałam o to problemów.

Niestety, dwa miesiące temu, doszło do zdrady. Radek całował się z inną. Przyznał się. Postanowiliśmy spróbować na nowo, wiedział że kłamstwami i zdradą zniszczył doszczętnie moje zaufanie. Teraz stara się je odbudować. Podczas gdy błagał mnie o wybaczenie, rzucił, że może nawet zerwać kontakt z Monią dla mnie. Ja oczywiście, nie chciałam tego, ale sam pomysł wydał mi się podejrzany. Raz zauważyłam dziwną jej odpowiedź na jego. Wiem, że to złe, ale miałam okazję więc weszłam w ich konwersacje na fb. Większość co zobaczyłam nie była jakaś nieczysta. Rzuciło mi się jedno. Podczas ich nocnego pisania, po tym jak ona zapytała jak to było że ona mu się podobała, wysłał m.in. wiadomość „Tyle razy chciałem posmakować Twoich ust…”. Nie ukrywam że mnie to zabolało… Niedawno urodziła, mówiła jaką o jest aktywna i wgl, a on skomentował że jest hot mamuśka… Opowiada jej też o naszych zbliżeniach. Te sytuacje miały miejsce mniej więcej w czasie zdrady.

Nie wiem co mam myśleć o tym… jest wobec mnie czuły, pokazuje mi jak mnie kocha, ale co z tego jak z przyjaciółką wymienia takie wiadomości… co prawda od czasu zdrady jak dajemy sobie szansę, nie było takich sytuacji. Ale zastanawia mnie czy od naprawdę mnie kocha skoro jest zdolny do takich rzeczy… Po zdradzie temat ślubu został odłożony, ale teraz się zastanawiam czy ja w ogóle chce go kiedykolwiek.

Mam nadzieję że nie jest zbyt chaotycznie, prosiłabym o radę czy mam coś w tym kierunku działać, czy może lepiej myśleć o sobie i się rozstać.

[Andziullka666]

No ja bym nie zniosła tego że mój facet pisał w ten sposób do kobiety co do której kiedyś czułam zagrożenie. Do jakiejkolwiek kobiety właściwie, ale w tej sytuacji jeszcze bardziej. To nie są przyjacielskie pogawędki, zawsze będzie między nimi coś wisiało w powietrzu a on jak widać nie potrafi czy nawet nie chcę tego uciąć. I do tego ta zdrada, nie nie nie Typ raczej z tych co lubią kręcić na boku, zastanów się dobrze nad tym ślubem.

[kokolins]

Po pierwsze, taka z niej przyjaciółka jak z koziej d. trąbka. Przyjaźń nie tak wygląda.
/Z doświadczenia - sama mam w swoim życiu trzech hetero facetów, ktorych nazywam przyjaciółmi, i z żadnym z nich nie mam takich sytuacji, rozmów ani niedopowiedzeń. Jakby się pojawiły, to bym się zwinęła./

Ona mu się ewidentnie podoba i pewnie zawsze będzie, a ją kręci atencja, którą jej daje. Pytanie po co mu ta relacja? Ewidentnie ani nic z tego nie będzie, a bruździ mu w rzekomo najważniejszej relacji, tej z Tobą, Autorko. Bez względu na powody, to go zawsze będzie w jakiejś części odciągało od Ciebie, więc albo się zgadzasz na dzielenie się uwagą z inną kobietą/kobietami (bo z tego co rozumiem, całował się z jakąś jeszcze inną), albo mówisz "basta" i się rozstajecie. Można ten problem też oczywiście przerobić, ale to wyklucza takie "przyjacielskie" pogaduszki i zakłada dobrowolne urwanie niepotrzebnego nikomu kontaktu. A Ty też się nie kreuj na taką "luźną fajną laskę", bo tylko sobie szkodzisz.

Jak Wam rzeczywiście zależy, to weź też pod uwagę, że samemu może być ciężko i dobrze byłoby te chęci skonsultować z profesjonalistą. Terapia par pozwoliłaby Wam przyjrzeć się temu związkowi i na spokojnie podjąć odpowiednie kroki.

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[Aelora]

Napisane przez kokolins

Po pierwsze, taka z niej przyjaciółka jak z koziej d. trąbka. Przyjaźń nie tak wygląda.
/Z doświadczenia - sama mam w swoim życiu trzech hetero facetów, ktorych nazywam przyjaciółmi, i z żadnym z nich nie mam takich sytuacji, rozmów ani niedopowiedzeń. Jakby się pojawiły, to bym się zwinęła./

Potwierdzam, u mnie też sporo znajomych płci męskiej i jeśli traktują Cię jak koleżankę/przyjaciółkę to nie rzucają takich sugestii.

Masz już przed ślubem obraz swojego narzeczonego - podejrzana znajomość z "przyjaciółką", która chyba też jest niezłą drama queen, skoro w pewnym momencie wszyscy się od niej odwrócili i poleciała żalić się do Radzia. Jego z kolei zostawisz na chwilę samego i leci w ślinę z inną. Po co Ci taki partner, a co dopiero mąż? Myślisz, że po ślubie będzie lepiej? Niestety, nie będzie, on się magicznie nie zmieni kiedy założy kawałek złota na palec.

[hanecznikova]

Terapia albo rozstanie. Jeżeli jesteś realnie nastawiona na to by spróbować różnych rzeczy by podratować ten związek, to spróbuj. Przynajmniej po kilku/kilkunastu sesjach będziesz wiedziała co czujesz i czy jest to dla Ciebie możliwe by wybaczyć.

Dla mnie facet raczej nie jest materiałem na męża jeżeli nie potrafi utrzymać granicy w przyjacielskiej relacji. Mięta miętą kiedyś, ale aktualnie jeżeli jest z Tobą to powinien wyznaczyć linię stosowanych rzeczy, które można mówić drugiej osobie..

[rejczeI]

Masa kłótni o nią, aż ona miała faceta i się od Radka odcięła.

Czyli nawet nie Twój facet ją odciął tylko czekałaś aż pani odejdzie sama po tym jak ta trzecia znalazła sobie chłopaka.

Pół roku po zaręczynach facet całuje się z inną. Z tamta do której podbijał nie dość że wypisuje że ''jakby to było'' to jeszcze wyniósł do niej wasze sprawy intymne.

Uważam, że to nie wyjdzie. On zawsze będzie szukał okazji na boku, z upływem czasu to się nasili. Do tego brak lojalności i obgadywanie waszych spraw łóżkowych z tamtą babą.

[pseudofeministka]

Napisane przez Ronnies

Cześć, zacznę od tego, że jestem ze swoim narzeczonym 5 lat, zaręczeni jesteśmy 8 miesięcy. Mój narzeczony (nazwijmy go Radek) ma przyjaciółkę Monie. Sytuacja wygląda następująco: krótko przed tym jak mnie poznał, ona mu się podobała, przyjaźnili się, on poczuł do niej miętę, ale ona dała mu kosza. Później poznał mnie, zaiskrzyło, ona nagle się obudziła że też się w nim podkochuje i ogólnie był chwilę niezły bajzel. Masa kłótni o nią, aż ona miała faceta i się od Radka odcięła. Jakieś dwa lata temu jednak wróciła z podkulonym ogonem do Radka, jako że wszyscy się od niej odwrócili. Po takim czasie przeszło mi, już nie miałam o to problemów.

Niestety, dwa miesiące temu, doszło do zdrady. Radek całował się z inną. Przyznał się. Postanowiliśmy spróbować na nowo, wiedział że kłamstwami i zdradą zniszczył doszczętnie moje zaufanie. Teraz stara się je odbudować. Podczas gdy błagał mnie o wybaczenie, rzucił, że może nawet zerwać kontakt z Monią dla mnie. Ja oczywiście, nie chciałam tego, ale sam pomysł wydał mi się podejrzany. Raz zauważyłam dziwną jej odpowiedź na jego. Wiem, że to złe, ale miałam okazję więc weszłam w ich konwersacje na fb. Większość co zobaczyłam nie była jakaś nieczysta. Rzuciło mi się jedno. Podczas ich nocnego pisania, po tym jak ona zapytała jak to było że ona mu się podobała, wysłał m.in. wiadomość „Tyle razy chciałem posmakować Twoich ust…”. Nie ukrywam że mnie to zabolało… Niedawno urodziła, mówiła jaką o jest aktywna i wgl, a on skomentował że jest hot mamuśka… Opowiada jej też o naszych zbliżeniach. Te sytuacje miały miejsce mniej więcej w czasie zdrady.

Nie wiem co mam myśleć o tym… jest wobec mnie czuły, pokazuje mi jak mnie kocha, ale co z tego jak z przyjaciółką wymienia takie wiadomości… co prawda od czasu zdrady jak dajemy sobie szansę, nie było takich sytuacji. Ale zastanawia mnie czy od naprawdę mnie kocha skoro jest zdolny do takich rzeczy… Po zdradzie temat ślubu został odłożony, ale teraz się zastanawiam czy ja w ogóle chce go kiedykolwiek.

Mam nadzieję że nie jest zbyt chaotycznie, prosiłabym o radę czy mam coś w tym kierunku działać, czy może lepiej myśleć o sobie i się rozstać.

Tu zdrada, tu pisanie z inna...I co jeszcze? To zle wyglada. W ogole taka smialosc i otwartosc na kontakt z innymi kobietami, nie wrozy dobrze. Jeszcze jedna sytuacje jakos moznaby bylo zniesc,ale z tego robi sie jakas tendencja.... Gdyymja byla na Twoim miejscu, to dalabym sobie spokoj. Oczywiscie to Ty podejmujesz decyzje, ale po slubie nie bedzie lepiej, skoro on juz terazma skloonnosc do takich zachowan.

[Diarmuid]

Dałabym sobie spokój z takim chłopem wiedząc już na początku, że za moimi plecami jest jakaś inna baba na orbicie. xD

Zdradził cię, wypisuje swoje fantazje erotyczne do "przyjaciółki" i nadal szuka atencji wśród innych kobiet.

No, czas na ewakuacje. Teraz cię dobrze traktuje, ale po ślubie i dzieciach - jak będziesz udupiona to dopiero zacznie na bok chodzić

Całował się z inną babą, ale skąd ją wziął? Na imprezie przygruchał czy wypisywał sobie z nią przez kilka miesięcy? Sam ci powiedział, że tylko na buziaczku się skończyło? Dziwię się, że w ogóle przyjęłaś go z powrotem. Pewnie szkoda ci lat, ale ja zawsze wychodzę z założenia: zdrajcom się nie wybacza.

[Szarlotka901]

Kopnij go w d. zanim jeszcze nie macie ślubu,dzieci i większych wspólnych zobowiązań.Drań się nie zmieni a będzie tylko gorzej,nie rób sobie tego

[Sweet_Judi]

Chłop kompletnie nie potrafi nie przekraczac nieprzekraczalnych granic i jest prawdopodobnie paskudnym egoistą, do zaorania.

[Limonka2738]

Napisane przez Ronnies

Cześć, zacznę od tego, że jestem ze swoim narzeczonym 5 lat, zaręczeni jesteśmy 8 miesięcy. Mój narzeczony (nazwijmy go Radek) ma przyjaciółkę Monie. Sytuacja wygląda następująco: krótko przed tym jak mnie poznał, ona mu się podobała, przyjaźnili się, on poczuł do niej miętę, ale ona dała mu kosza. Później poznał mnie, zaiskrzyło, ona nagle się obudziła że też się w nim podkochuje i ogólnie był chwilę niezły bajzel. Masa kłótni o nią, aż ona miała faceta i się od Radka odcięła. Jakieś dwa lata temu jednak wróciła z podkulonym ogonem do Radka, jako że wszyscy się od niej odwrócili. Po takim czasie przeszło mi, już nie miałam o to problemów.

Niestety, dwa miesiące temu, doszło do zdrady. Radek całował się z inną. Przyznał się. Postanowiliśmy spróbować na nowo, wiedział że kłamstwami i zdradą zniszczył doszczętnie moje zaufanie. Teraz stara się je odbudować. Podczas gdy błagał mnie o wybaczenie, rzucił, że może nawet zerwać kontakt z Monią dla mnie. Ja oczywiście, nie chciałam tego, ale sam pomysł wydał mi się podejrzany. Raz zauważyłam dziwną jej odpowiedź na jego. Wiem, że to złe, ale miałam okazję więc weszłam w ich konwersacje na fb. Większość co zobaczyłam nie była jakaś nieczysta. Rzuciło mi się jedno. Podczas ich nocnego pisania, po tym jak ona zapytała jak to było że ona mu się podobała, wysłał m.in. wiadomość „Tyle razy chciałem posmakować Twoich ust…”. Nie ukrywam że mnie to zabolało… Niedawno urodziła, mówiła jaką o jest aktywna i wgl, a on skomentował że jest hot mamuśka… Opowiada jej też o naszych zbliżeniach. Te sytuacje miały miejsce mniej więcej w czasie zdrady.

Nie wiem co mam myśleć o tym… jest wobec mnie czuły, pokazuje mi jak mnie kocha, ale co z tego jak z przyjaciółką wymienia takie wiadomości… co prawda od czasu zdrady jak dajemy sobie szansę, nie było takich sytuacji. Ale zastanawia mnie czy od naprawdę mnie kocha skoro jest zdolny do takich rzeczy… Po zdradzie temat ślubu został odłożony, ale teraz się zastanawiam czy ja w ogóle chce go kiedykolwiek.

Mam nadzieję że nie jest zbyt chaotycznie, prosiłabym o radę czy mam coś w tym kierunku działać, czy może lepiej myśleć o sobie i się rozstać.

Mnie by już nie było przy pogrubionym i tylko taką radę mogę ci dać - lepiej późno niż wcale.

[Wicked_Girl]

Znaliście się dość długo przed zaręczynami - facet ma przyjaciółkę, która nie była mu obojętna a pół roku po zaręczynach Cię zdradził - nie wiem jak się o tym dowiedziałaś (przyznał się - wątpię, czy sama odkryłaś ) i fantazjuje o „przyjaciółce”… przykro pisać, ale gość do odstrzału. 5 lat jesteście razem więc znacie się pod każdym względem, myślę, że zobaczył ile jesteś w stanie wybaczyć. Aha, z przyjaciółką to też zdrada, jak nie fizyczna to emocjonalna. Ile było w tzw. międzyczasie kto to wie. Jeżeli oczekujesz rady, daj sobie spokój. Chcesz żyć w ciągłej niepewności co do jego wierności ? Odpowiedz sobie sama na pytanie czy naprawdę go kochasz. Bo on Ciebie nie kocha.

[Alegory]

Ja mam wrażenie, że jesteś takim gorszym wyborem. Skoro z tą przyjaciółką nie wyszło i nie wyjdzie to niech już będzie ktokolwiek... Ale skoki w bok pokazują, że to po prostu nie wystarcza. Nie będzie lepiej, nawet jeśli obieca, że się zmieni - uczuć nie można ot tak sobie zmienić.

Możesz być dla kogoś innego najważniejsza. Dlaczego chcesz być dla niego na drugim miejscu?

[MIRANDA007]

Przerabiałam to... jestem zdecydowanie na nie. To czerwone flagi których dla własnego dobra nie powinnaś odpuszczać.

[LuzMaria999]

Nie zniosłabym bycia w takim związku. Na samą myśl robi się niedobrze. Ja w swoim życiu każdą relację, w której facet zachował się w podobny sposób, zakończyłam. Będziesz do końca życia pamiętać o zdradzie. Sądzę, że nie będzie ani tygodnia, gdy o tym nie pomyślisz. To tak jakby wziać do kieszeni kawałek psiej kupy z trawnika i nosić ze sobą do końca swych dni :P
Chcesz tego?
Na pewno nie.
Ślub w takiej sytuacji jest nie do pomyślenia.
Zdradzający do odstrzału!
Trzymam kciuki za odważne decyzje.

[hanecznikova]

I jak wygląda sytuacja, autorko?

[Cordianka]

Napisane przez Wicked_Girl

Znaliście się dość długo przed zaręczynami - facet ma przyjaciółkę, która nie była mu obojętna a pół roku po zaręczynach Cię zdradził - nie wiem jak się o tym dowiedziałaś (przyznał się - wątpię, czy sama odkryłaś ) i fantazjuje o „przyjaciółce”… przykro pisać, ale gość do odstrzału. 5 lat jesteście razem więc znacie się pod każdym względem, myślę, że zobaczył ile jesteś w stanie wybaczyć. Aha, z przyjaciółką to też zdrada, jak nie fizyczna to emocjonalna. Ile było w tzw. międzyczasie kto to wie. Jeżeli oczekujesz rady, daj sobie spokój. Chcesz żyć w ciągłej niepewności co do jego wierności ? Odpowiedz sobie sama na pytanie czy naprawdę go kochasz. Bo on Ciebie nie kocha.

Chciałam napisać coś dokładnie identycznego, wiec mogę sie tylko podpisać pod powyższym.