Brak chemii w związku...

[Antoiineette]

Napisane przez Michiko_1

Rozmowa sie odbyla. Powiedzial ze nie mogl odebrac o umowionej porze bo byl w sklepie i wybieral zaluzje...

W sumie to ja powiedzialam o rozstaniu. Zgodzil sie ze ten zwiazek nie ma przyslosci.

Powiem Wam szczerze, jest mi ciezko. Wiadomo jak w kazdym zwiazku byly dobre i gorsze rzeczy... ale jest zal w imie dobrych wspomnien

Oboje wiemy ze to dobra decyzja... ze dotarlismy do koncowej stacji, ale i tak boli jak cholera...

Bo jednak spedzalo sie czas razem, mielismy wspolne rzeczy, rutyne... teraz do wszystko zniklo.

Ja nie mam rodziny. Jestem sama. A teraz to juz zupelnie sama. I bedzie zaiscie ciezko, ale takie zycie. Nie chce przechodzic zwiazku do zwiazku. Nie interesuja mnie takie atrakcje.

Chcialabym miec kogos na cale zycie, a nie na 2 lata. Pozbieram sie, wiem, ale potrzebuje czasu.

Autorko, przytulam
W żadnym związku nie ma samych złych chwil, co gorsza w momencie rozstania często przychodzą na myśl same dobre wspomnienia. Ale to nie jest fajne podejście. Bo jednak gdyby wszystko było cacy to nie byłoby rozstania, z jakiegoś powodu ono nastąpiło.
Rada ode mnie - jak zaczniesz wspominać dobre czasy, pomyśl sobie dla odmiany o tym co było nie tak i dlaczego się rozstaliście. Pomyśl o tekstach tego pana, jego materializmie i zafiksowaniu na tzw. bogactwie, o braku chemii i pożądania w związku.
Zasługujesz na kogoś, z kim będziesz szczęśliwa. Czasami warto pobyć samej by się zdystansować. Zajmij się powrotem do dobrej formy psychicznej i dopiero później zacznij szukać drugiej osoby. Powodzenia!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karawanna]

To że czujesz się źle po rozstaniu, to normalna sprawa. Jest to bardzo świeże wydarzenie i pozwól sobie na te emocje. A jak już ochłoniesz, przemyśl sobie na spokojnie, kogo tak naprawdę szukasz, czego oczekujesz od partnera, wyciągnij wnioski z tej relacji. No i skup się na sobie, całe życie przed Tobą

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Michiko_1]

Dziekuje ze wszystkie dobre slowa Kochane! Naprawde jestem bardzo wdzieczna za zrozumienie i rady jak przetrwac ten czas tez

---------- Dopisano o 20:24 ---------- Poprzedni post napisano o 20:11 ----------

Napisane przez Antoiineette

Autorko, przytulam
W żadnym związku nie ma samych złych chwil, co gorsza w momencie rozstania często przychodzą na myśl same dobre wspomnienia. Ale to nie jest fajne podejście. Bo jednak gdyby wszystko było cacy to nie byłoby rozstania, z jakiegoś powodu ono nastąpiło.
Rada ode mnie - jak zaczniesz wspominać dobre czasy, pomyśl sobie dla odmiany o tym co było nie tak i dlaczego się rozstaliście. Pomyśl o tekstach tego pana, jego materializmie i zafiksowaniu na tzw. bogactwie, o braku chemii i pożądania w związku.
Zasługujesz na kogoś, z kim będziesz szczęśliwa. Czasami warto pobyć samej by się zdystansować. Zajmij się powrotem do dobrej formy psychicznej i dopiero później zacznij szukać drugiej osoby. Powodzenia!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dzieki ze przytulenie! Potrzebowalam tego. Dokladnie, jak wszystko bylo cacy nie byloby rozstania...

Dobra rada zeby nie skupiac sie na tych dobrych rzeczach bo mozna zwariowac, tylko uczciwie na tym co bylo powodem rozstania....
Np: brak pozadania w zwiazku byl ciezki...
Dokladnie na tym chce sie skupic... wrocic do formy psychicznej. Das sobie czas. Znow zaczac cieszyc sie zyciem

---------- Dopisano o 20:31 ---------- Poprzedni post napisano o 20:24 ----------

Napisane przez karawanna

To że czujesz się źle po rozstaniu, to normalna sprawa. Jest to bardzo świeże wydarzenie i pozwól sobie na te emocje. A jak już ochłoniesz, przemyśl sobie na spokojnie, kogo tak naprawdę szukasz, czego oczekujesz od partnera, wyciągnij wnioski z tej relacji. No i skup się na sobie, całe życie przed Tobą

Dzieki... masz racje swieze wydarzenie, musze sie do tego przyzwyczaic, odbyc tzw zalobe... nawet poplakac sobie jak potrzebuje... tak jak napisalas wazne jest zeby pozwolic sobie na te emocje. Nie starac sie na sile czuc dobrze, jak nie moge w tym momencie...

Kolejny etap, to wyciagniecie wnioskow z tej relacji! Dokladnie. Duchowosc jest dla mnie bardzo wazna, wierze w sile wyzsza, Boga, Wszechswiat... i inne duchowe rzeczy to jest dla mnie wazne, moj juz teraz ex partner wogole w nic takiego nie wierzyl. Bylismy na innych drogach.

To naprawde wyszlo w praktyczny sposob w zwiazku. Teraz wiem ze nie moge zrobic kompromisu jest cos jest dla nie super wazne... bo jakos to bedzie.

Zastanowie sie przez ten czas kiedy bede sama ... czego oczekuje od zwiazku i z kim bym chciala byc.

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Dzieki a co to Rozstaniowy? Masz moze link? Chcialabym popatrzec....

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Michiko_1]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

SUPER! Wlasnie patrze. Dzieki

[v-x-n]

Hej, przytulam. Normalne, ze czujesz sie zle - w koncu czlowiek sie przyzwyczaja, ze jest ten ktos obok, nawet jezeli sie nie uklada. Zawsze jest ciezko jak sie drastycznie cos wyrzuca ze swojego zycia, ale bedzie Ci bez niego lepiej.

Mnie bardzo kiedys pomoglo zrobienie listy plusow i minusow exa. W minusach wpisywalam wszystkie sytuacje, w ktorych zrobil mi przykrosc, nawet najmniejsze. Bylo tez duzo rzeczy typu "nigdy nie kupil mi kwiatow", ale najwiecej konkretnych sytuacji, jak np "ani razu nie odebral mnie z lotniska". Generalnie wszystko, co tylko mi przyszlo do glowy. W plusach? Troche ich bylo, ale lista negatywow byla przytlaczajaca.

Polecam wypisac sobie kazda, nawet najdrobniejsza rzecz, ktora w zwiazku z nim sprawila Ci przykrosc. Mnie bardzo pomoglo czytanie tego w chwilach slabosci pt "ja go kocham, chcialabym, zebysmy do siebie wrocili". Czytanie o realnych rzeczach, ktore sie wydarzyly, mialo duzo wieksza moc niz banaly typu "jest arogancki" - bo za kazdym razem przypominalam sobie, jak ch##owo czulam sie w danym momencie i jak bardzo nie chcialabym takich sytuacji w swoim zyciu.

Bedzie dobrze, daj sobie luz jezeli chodzi o emocje, to normalne, ze bedziesz lapac dolki. Z czasem beda coraz rzadsze, az w koncu zlapiesz sie na tym, ze w ogole o nim nie myslisz

[Michiko_1]

Napisane przez v-x-n

Hej, przytulam. Normalne, ze czujesz sie zle - w koncu czlowiek sie przyzwyczaja, ze jest ten ktos obok, nawet jezeli sie nie uklada. Zawsze jest ciezko jak sie drastycznie cos wyrzuca ze swojego zycia, ale bedzie Ci bez niego lepiej.

Mnie bardzo kiedys pomoglo zrobienie listy plusow i minusow exa. W minusach wpisywalam wszystkie sytuacje, w ktorych zrobil mi przykrosc, nawet najmniejsze. Bylo tez duzo rzeczy typu "nigdy nie kupil mi kwiatow", ale najwiecej konkretnych sytuacji, jak np "ani razu nie odebral mnie z lotniska". Generalnie wszystko, co tylko mi przyszlo do glowy. W plusach? Troche ich bylo, ale lista negatywow byla przytlaczajaca.

Polecam wypisac sobie kazda, nawet najdrobniejsza rzecz, ktora w zwiazku z nim sprawila Ci przykrosc. Mnie bardzo pomoglo czytanie tego w chwilach slabosci pt "ja go kocham, chcialabym, zebysmy do siebie wrocili". Czytanie o realnych rzeczach, ktore sie wydarzyly, mialo duzo wieksza moc niz banaly typu "jest arogancki" - bo za kazdym razem przypominalam sobie, jak ch##owo czulam sie w danym momencie i jak bardzo nie chcialabym takich sytuacji w swoim zyciu.

Bedzie dobrze, daj sobie luz jezeli chodzi o emocje, to normalne, ze bedziesz lapac dolki. Z czasem beda coraz rzadsze, az w koncu zlapiesz sie na tym, ze w ogole o nim nie myslisz

Dzieki Slonce szok bo moja przyjaciolka napisala mi dokladnie to samo!!!! Zrob liste plusow i minusow... A w niektorych sytuacjach z nim czulam sie bardzo bardzo beznadziejnie... np jak ogladal sie za innymi kobietami. Tzn nie oscentacyjnie ale dalo sie zauwazyc... bardzo mi wtedy przykro bylo i nie czulam sie wartosciowa i atrakcyjna... tez kwestia kasy, przez niego nabawilam sie kompleksow i znow... ze nie jestem super kobieta i partnerka bo nie mam extra zawodu, kasy na koncie i BMW i domu.... caly czas to czulam w tym zwiazku. I wiedzialam ze jemu moj status nie pasowal.....

Od popoludnia czuje sie lepiej dzieki Bogu... bo w nocy wcale nie spalam, wieczorem placz. Bylo jak bylo... ale teraz nic nie bedzie, wiec boli. Ze juz nigdy nie bedzie tego lub tamtego bo to bylo tylko z nim i takie tam.

Ale wiem ze nie moglismy byc dluzej razem. To by sie stalo wczesniej czy pozniej.

Szkoda tylko ze wtedy kiedy zmieniam leki. Jest podwojnie ciezko dlatego.

[sunshinebutterfly]

Autorko, wydaje mi się, że mogłaś być w relacji z narcyzem.
Byłam w takiej relacji.
Też było mechanicznie.
Odeszłam. Bardzo, bardzo szybko.
Zrób sobie przysługę i nie ładuj się w relacje w których się źle czujesz.

Napisane przez Michiko_1

Masz racje tez tak mysle, ze jemu nie zalezy... zreszta sie okreslil ze chcial bogatej kobiety, najlepiej prawniczki, a to nie ja... Mamy rozmowe dzis po polodniu przez telefon. To czysta formalnosc...

Byl bardzo zimny w sms. Wogole go nie obeszlo jak sie czuje znow. Juz sie wymiksowal z tego zwiazku, wiec co sie bedzie staral. Ma wy☠☠☠ane juz sie nie kryje z tym, wczesniej to sie jeszcze kryl...

Znajomi mi mowili juz dawno ze ten zwiazek nie ma sensu. A ja i tak to ciagnelam. Normalnie szalenstwo!

Jestesmy na zupelnie innych drogach zyciowych.

Dokladnie... nie wyobrazam sobie tego przez nastepne 15 lat. Teraz musze sie pozbierac, odbudowac, uleczyc rany... zajac sie soba wyjsc na prosta!

Hmm, czy Ty w ogóle byłaś kiedyś w jakiejś szczęśliwej relacji, w której była chemia, dobre emocje, pożądanie?
Bo z tego co piszesz wnioskuję, że chyba nie. Dlatego tak łatwo dałaś się urobić w substytut związku.

[Michiko_1]

Napisane przez sunshinebutterfly

Autorko, wydaje mi się, że mogłaś być w relacji z narcyzem.
Byłam w takiej relacji.
Też było mechanicznie.
Odeszłam. Bardzo, bardzo szybko.
Zrób sobie przysługę i nie ładuj się w relacje w których się źle czujesz.

Hmm, czy Ty w ogóle byłaś kiedyś w jakiejś szczęśliwej relacji, w której była chemia, dobre emocje, pożądanie?
Bo z tego co piszesz wnioskuję, że chyba nie. Dlatego tak łatwo dałaś się urobić w substytut związku.

Dzieki twardo ale na temat i z sensem. Do tej pory nie spotkalam tej drugiej polowki. Pozadanie i chemie znam w zwiazkach, ale nie prawdziwa milosc i to jest wlasnie smutne.
A jeszcze moja terapeltka mowila mi ze mam nie zrywac tego zwiazku bo to taki dobry zwiazek... a wiedzialam jak sie czuje, ze nie ma tego polaczenia tej energii ktora powinna byc.

Na razie przez jakis czas nikogo nie bede szukac. Ale kiedys moze tak, mam nadzieje ze wykorzystam czas dobrze i odpowiem sobie czego i kogo tak naprawde szukam.....

Dla mnie duchowosc jest wazna, a moj ex wogole taki nie jest. Pewnie jakbym napisala na profilu randkowym ze to jest dla mnie super wazne. Wogole by do mnie nie napisal! I cala historia by sie nie zdarzyla....

Nie wiem jak mam spotkac ta wlasciwa osobe szczerze mowiac

[Trzepotka]

Treść usunięta

[sunshinebutterfly]

Napisane przez Michiko_1

Dzieki twardo ale na temat i z sensem. Do tej pory nie spotkalam tej drugiej polowki. Pozadanie i chemie znam w zwiazkach, ale nie prawdziwa milosc i to jest wlasnie smutne.
A jeszcze moja terapeltka mowila mi ze mam nie zrywac tego zwiazku bo to taki dobry zwiazek... a wiedzialam jak sie czuje, ze nie ma tego polaczenia tej energii ktora powinna byc.

Na razie przez jakis czas nikogo nie bede szukac. Ale kiedys moze tak, mam nadzieje ze wykorzystam czas dobrze i odpowiem sobie czego i kogo tak naprawde szukam.....

Dla mnie duchowosc jest wazna, a moj ex wogole taki nie jest. Pewnie jakbym napisala na profilu randkowym ze to jest dla mnie super wazne. Wogole by do mnie nie napisal! I cala historia by sie nie zdarzyla....

Nie wiem jak mam spotkac ta wlasciwa osobe szczerze mowiac

No właśnie. Tak myślałam. Bo gdybyś spotkała to nigdy nie dałabyś się wkręcić w taką atrapę związku.
Każdy kto doświadczył czegoś prawdziwego na dłuższą metę nie poszedłby na coś takiego.
Wszystko zaczyna się w głowie. My ludzi naprawdę przyciągamy tym co mamy akurat w głowie. Kiedys spotykalam się z facetem, który nazwał mnie egoistką. Byłam młodą dziewczyną, więc trochę mnie to ubodło słysząc takie słowa i coś mi się w głowie przestawiło. Zaczęłam być bardzo nastawiona na dawanie. Doszłam do wniosku, że może rzeczywiście facet miał rację i zaczęłam się skupiać na tym, że muszę więcej dawać. Zaczęłam chcieć dawać. I właśnie dokładnie w tamtym momencie spotkałam exa, który był narcyzem i był nastawiony właśnie na branie.
Na pewno miałaś podobny problem. Może jesteś zbyt wrażliwa, może zbyt uduchowiona, może za dużo dajesz. Inaczej nie spotkałabyś tamtego faceta.
I powiem Ci, że to jakich facetów przyciągałam do swojego życia zawsze było uzależnione od tego co miałam w głowie.
Dlatego popracuj nad sobą, zrób porządek w swojej głowie, żeby nie przyciągać więcej takich konowałów.
A co do terapeutki - kolejna moja życiowa lekcja. Zawsze słuchaj przede wszystkim siebie, swojego głosu, swojego serca. Jak patrzę na swoje życie to najwięcej błędów popełniłam dlatego, bo poszłam za czyjąś radą czy posłuchałam kogoś innego a nie siebie.
Wszystkie informacje i drogowskazy i tak masz w sobie. Wystarczy tylko słuchać.

[Michiko_1]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Kochana dzieki wielkie za fantastyczna odpowiedz!
Cos w tym jest ze to co mamy w glowie to na tej podstawie przyciagamy faceta. Na ten moment musze dojsc do siebie po tym zwiazku. Takze dopuki nie dojde do rownowagii to nikogo nie szukam! Musze byc w dobrym miejscu wtedy moze sie rozejrze.

Wlasnie mam z tym problem za duzo slycham innych, a za malo swojego serca!!!

Mozna sluchac innych tez ale tych z ktorymi Twoje Serce sie zgadza a nie tych ktorzy Ci radza cos przeciwnego CO CZUJESZ, tak jak moja terapeltka.

Wszystkie informacje i drogowskazy i tak masz w sobie. Wystarczy tylko słuchać- dokladnie

[Michiko_1]

Hey,

Nie jestem jakos szczegolnie zaniedbana, normalna bym powiedziala ALE do laski mi daleko..........

Jestem swiezo po rozstaniu, zwiazek mnie troche rozwalil.

Chcialabym schudnac, poprawic figure... ale nie mam motywacji, jak jakby mi sie zycie skonczylo....

Macie jakies pomysly co moge ze soba zrobic?

[Pani_Robot]

Zadbać o siebie holistycznie, a nie skupiać się na wyglądzie
Polubić siebie, dogadzać, celebrować wolny czas i wszystkie miłe chwile, zrobić obowiązkowy przegląd zdrowotny, kupić coś, na co miałaś od dawna ochotę. A z diet chyba najprosciej zamówić pudełkową, poza tym planować posiłki, robić zakupy z listą (ja np preferuję przez aplikację, żeby w sklepie nie nabrać głupot) i kupować z pełnym żołądkiem, nigdy na głodnego, bo nawet przez apkę można naklikac ciasteczek Możesz też gotować na cały tydzień i mrozić. Cukier zastąpić stewią, smietanę mlekiem itd Ale ja specjalistą nie jestem

[magdamarysia84]

Popieram przedmówczynię.
Zadbaj o zdrowie, zrób badania, idź na przegląd do dentysty.
Spróbuj zadbać o siebie dla zdrowia i samopoczucia, pomyśl o zdrowym odżywianiu, jakimś ruchu, a nowa sylwetka niech będzie "efektem ubocznym" Twoich działań. Jak zobaczysz zmiany w lustrze i poczujesz lepsze samopoczucie, to nabierzesz dalszej motywacji.
Zainwestuj w siebie, idź do fryzjera, jeśli finanse pozwalają to zafunduj sobie jakiś zabieg u kosmetyczki, nowy ciuch...
I nie skupiaj się tylko na fizyczności, rozpieść swoją duszę, kup ciekawą książkę, zapal aromatyczne świece, weź długą, pachnącą kąpiel.

Powodzenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Pani_Robot

Zadbać o siebie holistycznie, a nie skupiać się na wyglądzie
Polubić siebie, dogadzać, celebrować wolny czas i wszystkie miłe chwile, zrobić obowiązkowy przegląd zdrowotny, kupić coś, na co miałaś od dawna ochotę. A z diet chyba najprosciej zamówić pudełkową, poza tym planować posiłki, robić zakupy z listą (ja np preferuję przez aplikację, żeby w sklepie nie nabrać głupot) i kupować z pełnym żołądkiem, nigdy na głodnego, bo nawet przez apkę można naklikac ciasteczek Możesz też gotować na cały tydzień i mrozić. Cukier zastąpić stewią, smietanę mlekiem itd Ale ja specjalistą nie jestem

Świetnie napisane.


Do tego polecam masaże relaksacyjne, zarówno twarzy, jak i ciała. Poszukaj kogoś chwalonego. To rodzaj swoistej terapii.

[Michiko_1]

Napisane przez Pani_Robot

Zadbać o siebie holistycznie, a nie skupiać się na wyglądzie
Polubić siebie, dogadzać, celebrować wolny czas i wszystkie miłe chwile, zrobić obowiązkowy przegląd zdrowotny, kupić coś, na co miałaś od dawna ochotę. A z diet chyba najprosciej zamówić pudełkową, poza tym planować posiłki, robić zakupy z listą (ja np preferuję przez aplikację, żeby w sklepie nie nabrać głupot) i kupować z pełnym żołądkiem, nigdy na głodnego, bo nawet przez apkę można naklikac ciasteczek Możesz też gotować na cały tydzień i mrozić. Cukier zastąpić stewią, smietanę mlekiem itd Ale ja specjalistą nie jestem

Pieknie, naprawde pieknie dzieki! bardzo to do mnie trafilo. Bo wlasnie z tym mam problem ....

Co do zakupow to kupilam pare rzeczy, sukienki.

Najgorsze jest to ze po tym zwiazku nie czuje sie sexy...nie czuje sie atrakcyjna ... wczesniej tak nie bylo. Musze to odzyskac!

---------- Dopisano o 22:02 ---------- Poprzedni post napisano o 21:12 ----------

Napisane przez magdamarysia84

Popieram przedmówczynię.
Zadbaj o zdrowie, zrób badania, idź na przegląd do dentysty.
Spróbuj zadbać o siebie dla zdrowia i samopoczucia, pomyśl o zdrowym odżywianiu, jakimś ruchu, a nowa sylwetka niech będzie "efektem ubocznym" Twoich działań. Jak zobaczysz zmiany w lustrze i poczujesz lepsze samopoczucie, to nabierzesz dalszej motywacji.
Zainwestuj w siebie, idź do fryzjera, jeśli finanse pozwalają to zafunduj sobie jakiś zabieg u kosmetyczki, nowy ciuch...
I nie skupiaj się tylko na fizyczności, rozpieść swoją duszę, kup ciekawą książkę, zapal aromatyczne świece, weź długą, pachnącą kąpiel.

Powodzenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Idealnie dzieki!

Wlasnie, zainwestowanie w siebie to teraz klucz...
Mam zamiar isc do fryzjera...
Piekny pomysl z kapiela.... Rozpiescic Swoja DUSZE... SUPER...mam nadzieje ze mi sie uda bo moja dusza jest wykonczona.....

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:02 ----------

Napisane przez Ellen_Ripley

Świetnie napisane.


Do tego polecam masaże relaksacyjne, zarówno twarzy, jak i ciała. Poszukaj kogoś chwalonego. To rodzaj swoistej terapii.

Dzieki Ellen, uwielbiam masaze!!! Cudownie relaksuja, ale tu gdzie jestem sa bardzo drogie, ALE moze warto sobie zafundowac teraz szczegolnie kiedy mialam gorszy okres?

[Pani_Robot]

To, że teraz nie czujesz się lżejsza, a raczej odwrotnie, to normalna i prawidłowa reakcja Przechodzimy po takiej stracie bliskiej osoby także żałobę - nie identyczną jak po śmierci, ale jednak jest to strata.
Czas sam będzie robił swoje, a Ty o siebie po prostu codziennie dbaj, monitoruj swoje potrzeby - te z ciała i te z głowy.

[Michiko_1]

Niestety... wogole nie czuje tego w sobie teraz...
Bylabym bardzo wdzieczna jakbyscie odpowiedzieli na to pytanie...


Co konkretnie moge zrobic? Co mam wprowadzic w zycie?

Czy mozecie tez polecic jakies zmyslowe albumy muzyczne?

Nie czuje sie teraz dobrze w swoim ciele

Jestem po rozstaniu, po zwiazku w ktorym nie bylo chemii na koncu to juz wogole. Czuje ze ten zwiazek zabil we mnie poczucie attracyjnosci i bycia sexy

Chce poczuc sie atrakcyjne, sexy, zmyslowo....
Jak to wszystko rozbudzic???

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Michiko_1]

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88693239]Treść usunięta[/QUOTE]

Dzieki inspirujace! Czyli szerokopojete dbanie o siebie, dopieszczanie, i tez inwestowanie w siebie, swoje dobre samopoczucie!