2020-07-14, 23:08 | #601 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
[1=567c01f80e5b49e5d4c91cc aaf1ccfb850a64aae_5f88d48 edcf1b;87999952]Oj, Lisbeth znów mnie rozczarowujesz. Z tym "tyłkiem" przestań, bardziej mi chodziło o "kant". No naprawdę nie wiem, jak z Tobą rozmawiać, bo Ty nie odnosisz się naukowo w żaden sposób do tego, co napisałam.
Wciąż opornie stawiasz na swoim i nie chcesz poczytać o tych chorobach a przecież jesteś inteligentna, więc to nic trudnego dla Ciebie. Twoja zasada zachowania energii w fizyce ma się nijak do ludzkiego organizmu. Zaakceptuj ten fakt i dalej umniejszaj wpływ chorób metabolicznych/hormonalnych na masę ciała. Jak Ci tak lepiej, to ok.[/QUOTE]Nie interesuje mnie twoje rozczarowanie. Odniosłam się już w naukowy sposób, jednak brakuje ci podstaw na tyle, że nie wiesz czym jest zasada zachowania energii ani jak działa. Gdybyś wiedziała, nigdy nie napisałabyś, że nijak się ma do ludzkiego organizmu. Przez to wątpię też, że rozumiesz co czytasz o chorobach metabolicznych. Nie potrzebuję powtórki ze studiów o chorobach metabolicznych, zwłaszcza jeśli doradza mi ją osoba o twoim zrozumieniu sprawy Cytat:
Cytat:
---------- Dopisano o 00:08 ---------- Poprzedni post napisano o 00:03 ---------- Cytat:
[1=567c01f80e5b49e5d4c91cc aaf1ccfb850a64aae_5f88d48 edcf1b;87999963]Myślę, że to, kto ma rację nie zależy od Lisbeth ani od Ciebie. Nie jesteście w stanie niczego zweryfikować, co więcej - was też nie można zweryfikować. To jest zwykłe forum publiczne "do kotleta". To oczywiste, że jestem w mniejszości na wizażu, może nawet mniej niż 1% mniejszości. Szanse są dla mnie marne, by nie zostać zjedzoną przez mięsożerców. Zdaję sobie z tego sprawę, ale tak jak napisałam, dlaczego nie mam prawa podzielić się moim własnym dietetycznym doświadczeniem? Nie zapytam skąd ta dyskryminacja, bo ją rozumiem. Zakłócam waszą strefę komfortu.[/QUOTE]Ktoś ci mówi, że nie masz się dzielić? Dziel się, tylko licz się z tym, że wywołasz dyskusję. Twoje prawo do dzielenia się działa dokładnie tak samo jak prawo do komentowania. Zweryfikować głoszone przez innych tezy oczywiście się da, nawet na tym forum. Od tego są publikacje naukowe, a przedstawione w nich fakty nie zależą od tego ile 1% w nie wierzy lub nie. Edytowane przez 18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a Czas edycji: 2020-07-14 o 23:09 |
|||
2020-07-14, 23:18 | #602 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 439
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Ty mi o fizyce, ja Tobie o medycynie. Nie dogadamy się, bo dla Ciebie świat jest za prosty, nie istnieje nic pomiędzy prostą zasadą zachowania energii (btw w układzie izolowanym czy otwartym?) a złożonymi procesami metabolicznymi w organizmie ludzkim. Znowu nie odniosłaś się do chorób, które wymieniłam, wpływu hormonów na metabolizm.
Już rozumiem skąd bulwers. Nie jesz mięsa i jesteś "daleka od bycia chudą". To oczywiste i nie uważam, żeby to było coś złego. Wiesz, nie porównuj swojej sytuacji dietetycznej do mnie, bo ja napisałam nie o samym niejedzeniu mięsa, ale o niejedzeniu wszystkich produktów zwierzęcych. Czytanie ze zrozumieniem się kłania. Jak nie jadłam samego mięsa, to też specjalnie nie udawało się schudnąć. No i tak, dla mnie liczenie kalorii codziennie to jest obsesja. Dla Ciebie norma. Spoko, ludzie mają różne hobby. Edytowane przez 567c01f80e5b49e5d4c91ccaaf1ccfb850a64aae_5f88d48edcf1b Czas edycji: 2020-10-14 o 12:10 |
2020-07-15, 03:11 | #603 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87999558]Wow, gratuluje, właśnie odkrylas, że ludzie mają różne gusta i jeden woli brukselkę od brokuła, inny wołowinę od wieprzowiny, a inny właśnie... truskawki od ciastek.
Jak ktoś ma ochote na ciastko, to znaczy, że chce zjeść ciastko, a nie milion innych rzeczy. Jak mam ochotę na makaron u chińczyka, to mnie nie urządzi carbonara, mimo że jedno i drugie to makaron, więc co niby za różnica. Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE] Yyy, nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi? Dieta osoby dorosłej jest kwestią jej wyborów, których konsekwencją jest np. otyłość. Jak ktoś chce schudnąć i przechodzi na określoną dietę to potrafi się powstrzymać przed jedzeniem tego i owego, oblicza kaloryczność i nie je paczki słodyczy, a zamiast tego wcina sałatę z pomidorem więc jednak człowiek potrafi wybrać pokarm i nie jest tak, że musi bo się udusi. |
2020-07-15, 06:57 | #604 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Choroby metaboliczne nie łamią zasad zachowania energii.
Można co najwyżej w ich wyniku albo zwyczajnie nie przyswajać pobieranego pokarmu, lub zatrzymywać wodę. To dobrze widać na przykładzie osób tyjacych po sterydach na jakichchs minimalnych dawkach kalorii ciało przybiera na objętości i wadze, ale to woda zatrzymywana w tkankach. I jak ktoś żyje w przeświadczeniu ze je więcej niż kiedyś ( kalorii) a chudnie, to zamiast opowiadać jak cudowna jest jego dieta, powinien się zacząć zastanawiać nad tym, gdzie i dlaczego kalorie przez niego przelatują, bo ma duży problem długofalowo rujnujący zdrowie. Ja też tak potrafię, jeść dużo kalorii a tracić na masie- wystarczy ze oprę swoją dietę o produkty pszenne. Słabo to trawie i jeszcze gorzej przyswajam, szybko zaczynam tracić na masie, ale to nie będzie żaden cud ani doskonały dobór diety, tylko po prostu mam jakiś problem z flakami i tego nie trawią tylko przelatuje pzrezemnie. Trochę mogę, ale jak zaduzo to zaczyna się maszyneria psuć. I byłam na różnych dietach, na owo-wegetarianizmie ponad 6 lat w tym jakiś czas na weganizmu i... normalnie było, zawsze byłam szczupła. No nie pasują mi te wielkie porcje, bo albo lejesz do wszystkiego dodatkowy tłuszcz, albo musisz odpychać słodyczami ( dzienndobry, no właśnie, samo zdrowie) albo musisz zjadać wielkie porcje. Natomiastbpo tych wszytkich eksperymentach ja osobiście czuje się , wyglądam i trawie najlepiej jak moja dieta oparta jest na mięsie, jajach, warzywach i owocach z nieduża ilością zbóż. Najłatwiej minwtedy się odtłuścić do nawet ekstremalnego wysuszenia. Sport z przerwami uprawiam całe życie, i też nie widzę żeby w miarę zrównoważona dieta pod względem BTW mialamwplyw na masę mięśniowa jeśli chodzi o jedzących i nie jedzących mięso. Natomiast w dużo mięśni bez sportu nie wierze. Wystarczy pół roku siedzenia na pupie i na mięśniaku, to z mięśni zostaje co najwyżej cellulit Na ciele które straciło objętość. Natomiast osoby które kiedyś ćwiczyły, faktycznie dużo szybciej się odbudowują, bo posiadają większa ilość i włókien i komórek mięśniowych. Szybciej i łatwiej im idzie.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2020-07-15, 07:50 | #605 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Dzisiaj mijają dwa tygodnie mojej diety. Idę na kontrolę do dietetyczki, więc oceni czy jakieś postępy są w składzie ciała. Z dnia na dzień rzuciłam słodycze i podjadanie czegokolwiek między posiłkami i jestem zaskoczona, że nie przyszło mi to z wielkim trudem. Owszem są momenty, kiedy mam ochotę na super niezdrową przekąskę, ale nie tak częste i nie tak silne jak się spodziewałam. Wychodzi więc na to, że zbilansowana dieta może zadziałać nawet na kogoś, kto je "emocjonalnie". Inna sprawa, że zamknęłam szalenie stresujący i wyniszczający psychicznie etap w swoim życiu i po raz pierwszy od 2 lat nie czuję przymusu sięgnięcia po batonika czy czekoladę, żeby funkcjonować w ciągu dnia.
[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88000007] Jak ktoś chce schudnąć i przechodzi na określoną dietę to potrafi się powstrzymać przed jedzeniem tego i owego, oblicza kaloryczność i nie je paczki słodyczy, a zamiast tego wcina sałatę z pomidorem więc jednak człowiek potrafi wybrać pokarm i nie jest tak, że musi bo się udusi.[/QUOTE] No właśnie ja mam wrażenie, że psychika jest w tym najważniejsza. Wcześniej też chciałam schudnąć, nakupiłam mnóstwo książek o insulinooporności, zapisałam się do grup na fb, w teorii wiedziałam co powinno się jeść, a czego nie tylko jakoś nie umiałam wprowadzić tych zmian w życie. Dopiero jak uporałam się z czymś, co przygniatało mnie psychicznie przez ostatnie 2 lata to czuję, że i na polu zadbania o żywienie mogę odnieść sukces. |
2020-07-15, 08:08 | #606 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Cytat:
Brawo! |
|
2020-07-15, 08:49 | #607 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 263
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Cytat:
|
|
2020-07-15, 09:49 | #608 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
[1=567c01f80e5b49e5d4c91cc aaf1ccfb850a64aae_5f88d48 edcf1b;87999974]Aha, czyli jesteś zwykłą ignorantką. Ty mi o fizyce, ja Tobie o medycynie. Nie dogadamy się, bo dla Ciebie świat jest za prosty, nie istnieje nic pomiędzy prostą zasadą zachowania energii (btw w układzie izolowanym czy otwartym?) a złożonymi procesami metabolicznymi w organizmie ludzkim. Znowu nie odniosłaś się do chorób, które wymieniłam, wpływu hormonów na metabolizm. Zwykła arogancja, jak gadanie do ściany.[/QUOTE]Znowu wylewasz swoje frustracje zamiast odpowiedzieć na argumenty
Tak bardzo nie rozumiesz podstaw fizjologii, że naprawdę nie ma się do czego odnosić. Sama się odnieś się do jakiejś rzetelnej publikacji naukowej i wyjaśnij jak to się konkretnie ma do twojego przypadku, a możemy dalej gadać. Podajesz jakąś tezę, a potem zero faktów na jej poparcie. W ten sposób tylko ty wychodzisz na ignorantkę. Teraz wiemy tylko, że nie wiesz jak wygląda twój bilans kaloryczny teraz, nie wiesz jak wyglądał kiedyś i nic nie wiadomo o tym, byś miała jakieś zaburzenia metaboliczne. Cytat:
|
|
2020-07-15, 10:24 | #609 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 4 043
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88000007]Yyy, nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi? Dieta osoby dorosłej jest kwestią jej wyborów, których konsekwencją jest np. otyłość.
Jak ktoś chce schudnąć i przechodzi na określoną dietę to potrafi się powstrzymać przed jedzeniem tego i owego, oblicza kaloryczność i nie je paczki słodyczy, a zamiast tego wcina sałatę z pomidorem więc jednak człowiek potrafi wybrać pokarm i nie jest tak, że musi bo się udusi.[/QUOTE] Może to też kwestia "siły" motywacji, tego, co musi się stać, żeby człowiek się w końcu ogarnął. Ja tak miałam - od dawna jestem świadoma co i jak powinno się jeść, a czego unikać, ale wprowadzenie tych zasad w życie szło mi dosyć opornie Już rok temu endokrynolog ostrzegał, że muszę schudnąć i zmienić na stałe swój stosunek do jedzenia, bo mój tłuszcz brzuszny jest niebezpieczny, ale i tak miałam to gdzieś, bo wyniki miałam dobre (jeszcze), nie miałam nadwagi (wciąż nie mam, ale balansuję na granicy i od kilku lat powoli się do niej zbliżam), no i przecież jak mam ochotę na 2 lody i 10 ciastek dziennie, to muszę wciągnąć 2 lody i 10 ciastek, bo umrę. Aż zachciało mi się zachodzić w ciążę. I wtedy się okazało, że z takim obwodem w pasie to sobie mogę pomarzyć, bo cukier mam wywalony w kosmos, owulacji właściwie brak, do tego tarczyca szaleje. Dopiero teraz, kiedy konsekwencje stały się dla mnie "namacalne" jest mi o wiele łatwiej odmówić sobie opychania się niezdrowym jedzeniem. Ale to nie jest tak, że nagle przeszła mi cała ochota, bo gdybym mogła, to bym jadła jak dawniej. Po prostu jak mnie nachodzi, to wmawiam sobie, że nie mogę, bo to już nie jest tylko kwestia tego, że jak się złamię, to będę miała wyrzuty sumienia, ale przede wszystkim świadomość tego, co mogę przez to stracić. |
2020-07-15, 10:35 | #610 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 439
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Cytat:
Ale przechodząc do naukowych herezji i kortyzolu. Kortyzol jest hormonem stresu i wydziela się go więcej w sytuacji stresowej. Gdy jest to incydentalne, to powoduje wręcz lipolizę, uwalnia kwasy tłuszczowe z zapasowego tłuszczu i kieruje je do mięśni, gdzie zostają wykorzystane jako źródło energii. Natomiast to o czym Ty napisałaś to sytuacja długotrwałego dostarczania sterydu naśladującego kortyzol i w tej długotrwałej sytuacji organizm, gdy powstaje jego nadmiar, dochodzi do nadmiernego gromadzenia się tkanki tłuszczowej w określonych miejscach: jak twarz, kark, brzuch, z tym że zostaje nasilona lipoliza tkanki tłuszczowej kończyn. Ponieważ kortyzol uwalnia aminokwasy z białek i przekształca je w glukozę, hamując jej zużycie, czego skutkiem jest jej duży wzrost a następnie produkowana zostaje i uwalniania insulina - hormon, który najbardziej sprzyja odkładaniu się tkanki tłuszczowej. Dodać trzeba do tego jeszcze, że kortyzol powoduje wzrost apetytu, ale już nie będę Cię męczyć i podawać całego mechanizmu. Co do mięśni i ich obecności u osoby nieuprawiającej sportu, co w tym dziwnego? Nie zniknęły mi a wiesz dlaczego? Bo naturalnie mam wyższy poziom testosteronu (wyższy niż u Ciebie) a testosteron jest anabolikiem wiążącym białka, budującym mięśnie. Spełnia też kilka innych zacnych funkcji. Dziwię, się że o tym nigdy nie słyszałaś. Są przecież sportowcy, nie jest ich mało, którzy sobie wstrzykują różnego rodzaju anaboliki - w tym testosteron, aby budować masę mięśniową. Czego ja nigdy nie robiłam. Co do zachowania energii już pisałam, że to jest zbyt prosta gadka, ponieważ organizm ludzki i procesy zachodzące w nim spotykają jeszcze szereg innych praw i mediatorów pomiędzy. Poczytaj sobie o tarczycy, czyli gruczole dokrewnym, który ma najbardziej znaczący wpływ na przemianę materii. Produkuje dwa hormony nasilające przemianę materii - tyroksynę i trójjodotyroninę (ta druga nasila znacząco bardziej). Gdy jest tych hormonów za dużo dochodzi do hipermetabolizmu, utraty wagi, zwiększonego wydatkowania energii w spoczynku. A dodam jeszcze, że leptyna powiązana jest też z tarczycą (a konkretniej z TRH, która ma wpływ na TSH a w konsekwencji na poziom tyroksyny i trójjodotyroniny, mowa tu o sprzężeniu zwrotnym ujemnym). Także, prościej się nie da. Sama zasada zachowania energii nie wnosi nic do tematu, to za mało. Każdy ma swoją dietę i doświadczenie i to jest ok. Ale zarzucanie, że kłamię jest chamskie i tyle. Nie wierzysz, to nie. Za to nic tak nie irytuje, jak pisanie herezji naukowych. Cava, no jak nie wiesz na tematy medyczne to proszę nie wypowiadaj się, bo to zwyczajne kłamstwa, niczym nie poparte nauką a jedynie ludowymi wierzeniami i wprowadzasz ludzi w błąd. Mimo, że to forum naukowe nie jest a "do kotleta". ---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ---------- [1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88000508]Znowu wylewasz swoje frustracje zamiast odpowiedzieć na argumenty Tak bardzo nie rozumiesz podstaw fizjologii, że naprawdę nie ma się do czego odnosić. Sama się odnieś się do jakiejś rzetelnej publikacji naukowej i wyjaśnij jak to się konkretnie ma do twojego przypadku, a możemy dalej gadać. Podajesz jakąś tezę, a potem zero faktów na jej poparcie. W ten sposób tylko ty wychodzisz na ignorantkę. Teraz wiemy tylko, że nie wiesz jak wygląda twój bilans kaloryczny teraz, nie wiesz jak wyglądał kiedyś i nic nie wiadomo o tym, byś miała jakieś zaburzenia metaboliczne. Już tak bardzo nie masz się do czego dowalić, że zmyślasz Jednak nie rozumiesz, bo nawet nie czytałaś albo nie zrozumiałaś moich postów w tym wątku. Ani nie jestem "daleka od bycia chudą" ani nie liczę kalorii, o czym pisałam od początku.[/QUOTE] No i Lisbeth, po raz kolejny udowodniłaś, że nic nie wiesz. Rzucasz proste hasełka i tyle. Zapoznaj się więc z moim długim postem, gdzie wyjaśniam fizjologiczne procesy i ich wpływ na masę ciała. Czekam na odniesienie się do nauki, bo jeszcze tego nie zrobiłaś. |
|
2020-07-15, 10:36 | #611 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Proszę o naukowy dowód na to, że choroby metaboliczne łamią zasadę zachowania energii. Skoro twierdzenie przeciwne nazywasz herezją, to jakaś publikacja już na to jest, o ile nie Nobel, bo to całkiem rewolucyjne
|
2020-07-15, 10:41 | #612 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Treść usunięta
|
2020-07-15, 10:42 | #613 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
[1=567c01f80e5b49e5d4c91cc aaf1ccfb850a64aae_5f88d48 edcf1b;88000593]
Co do mięśni i ich obecności u osoby nieuprawiającej sportu, co w tym dziwnego? Nie zniknęły mi a wiesz dlaczego? Bo naturalnie mam wyższy poziom testosteronu (wyższy niż u Ciebie) a testosteron jest anabolikiem wiążącym białka, budującym mięśnie. Spełnia też kilka innych zacnych funkcji. Dziwię, się że o tym nigdy nie słyszałaś. Są przecież sportowcy, nie jest ich mało, którzy sobie wstrzykują różnego rodzaju anaboliki - w tym testosteron, aby budować masę mięśniową. Czego ja nigdy nie robiłam.[/QUOTE] Skąd miałabyś wiedzieć jaki poziom testosteronu ma jakaś obca kobieta z forum internetowego? Skąd wzięłaś, że ona nie wie jak działa testosteron i piszesz to w odpowiedzi na posta, który w ogóle był na inny temat? Komedia Pisz więcej, bo dobrze się bawię. |
2020-07-15, 10:49 | #614 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
[1=567c01f80e5b49e5d4c91cc aaf1ccfb850a64aae_5f88d48 edcf1b;88000593]Grubymi literami wyszczególnione zostały naukowe herezje, które napisałaś. Bo do reszty to każdy może sobie gadać o swoim doświadczeniu i diecie a równie dobrze ja mogę napisać, że jesteś szczupła, bo uprawiasz sport po prostu. I tylko tyle. Ja napisałam o swojej diecie i mi służy, znam innych roślinożerców, którzy sobie chwalą. Dodać mogę, że mam grupę krwi B, więc w teorii powinna mi służyć dieta mięsno-mleczna a tak nie jest, więc ta teoria jak dla mnie jest bez pokrycia. Nie chudnę więcej, zeszłam do jednej wagi i trzyma się od kilku lat już, 1 kg różnicy może się pojawiać w zależności od dni cyklu.
Ale przechodząc do naukowych herezji i kortyzolu. Kortyzol jest hormonem stresu i wydziela się go więcej w sytuacji stresowej. Gdy jest to incydentalne, to powoduje wręcz lipolizę, uwalnia kwasy tłuszczowe z zapasowego tłuszczu i kieruje je do mięśni, gdzie zostają wykorzystane jako źródło energii. Natomiast to o czym Ty napisałaś to sytuacja długotrwałego dostarczania sterydu naśladującego kortyzol i w tej długotrwałej sytuacji organizm, gdy powstaje jego nadmiar, dochodzi do nadmiernego gromadzenia się tkanki tłuszczowej w określonych miejscach: jak twarz, kark, brzuch, z tym że zostaje nasilona lipoliza tkanki tłuszczowej kończyn. Ponieważ kortyzol uwalnia aminokwasy z białek i przekształca je w glukozę, hamując jej zużycie, czego skutkiem jest jej duży wzrost a następnie produkowana zostaje i uwalniania insulina - hormon, który najbardziej sprzyja odkładaniu się tkanki tłuszczowej. Dodać trzeba do tego jeszcze, że kortyzol powoduje wzrost apetytu, ale już nie będę Cię męczyć i podawać całego mechanizmu. Co do mięśni i ich obecności u osoby nieuprawiającej sportu, co w tym dziwnego? Nie zniknęły mi a wiesz dlaczego? Bo naturalnie mam wyższy poziom testosteronu (wyższy niż u Ciebie) a testosteron jest anabolikiem wiążącym białka, budującym mięśnie. Spełnia też kilka innych zacnych funkcji. Dziwię, się że o tym nigdy nie słyszałaś. Są przecież sportowcy, nie jest ich mało, którzy sobie wstrzykują różnego rodzaju anaboliki - w tym testosteron, aby budować masę mięśniową. Czego ja nigdy nie robiłam. Co do zachowania energii już pisałam, że to jest zbyt prosta gadka, ponieważ organizm ludzki i procesy zachodzące w nim spotykają jeszcze szereg innych praw i mediatorów pomiędzy. Poczytaj sobie o tarczycy, czyli gruczole dokrewnym, który ma najbardziej znaczący wpływ na przemianę materii. Produkuje dwa hormony nasilające przemianę materii - tyroksynę i trójjodotyroninę (ta druga nasila znacząco bardziej). Gdy jest tych hormonów za dużo dochodzi do hipermetabolizmu, utraty wagi, zwiększonego wydatkowania energii w spoczynku. A dodam jeszcze, że leptyna powiązana jest też z tarczycą (a konkretniej z TRH, która ma wpływ na TSH a w konsekwencji na poziom tyroksyny i trójjodotyroniny, mowa tu o sprzężeniu zwrotnym ujemnym). Także, prościej się nie da. Sama zasada zachowania energii nie wnosi nic do tematu, to za mało. Każdy ma swoją dietę i doświadczenie i to jest ok. Ale zarzucanie, że kłamię jest chamskie i tyle. Nie wierzysz, to nie. Za to nic tak nie irytuje, jak pisanie herezji naukowych. Cava, no jak nie wiesz na tematy medyczne to proszę nie wypowiadaj się, bo to zwyczajne kłamstwa, niczym nie poparte nauką a jedynie ludowymi wierzeniami i wprowadzasz ludzi w błąd. Mimo, że to forum naukowe nie jest a "do kotleta". ---------- Dopisano o 10:35 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ---------- [/QUOTE] Teraz to juz pojechałaś po bandzie. Za dużo wujka gogla raczej . I masz np. wyższy poziom testosterony niż ja... aha. A skąd wiesz? Siedzę w środowisku sporowców i profesjonalnych i amatorów od praktycznie zawsze i sory, zasada jedna jest: organ nie używany zanika. Nawet sterydowcy, a teraz takie zasmarkane czasy że nawet amatorzy się koksują i niewiele z tym kryją, _MUSZA_ ostro zaiwaniać na masę mięśniową, nikomu balerony ani forma od samego koksu jak dotąd ani nie urosły, ani sie nie utrzymały bez treningu. To tyle w kwestii różnic pomiędzy pobożnymi życzeniami, a realiami.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2020-07-15, 11:05 | #615 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 439
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88000604]Proszę o naukowy dowód na to, że choroby metaboliczne łamią zasadę zachowania energii. Skoro twierdzenie przeciwne nazywasz herezją, to jakaś publikacja już na to jest, o ile nie Nobel, bo to całkiem rewolucyjne [/QUOTE]
Już napisałam. teraz czekam na Twoje naukowe argumenty. Czekam już długo na chociaż jeden argument, ale żadnego nie podajesz, bo nic nie wiesz na ten temat Edytowane przez 567c01f80e5b49e5d4c91ccaaf1ccfb850a64aae_5f88d48edcf1b Czas edycji: 2020-10-14 o 12:12 |
2020-07-15, 11:07 | #616 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Przestań się rzucać, najpierw mało się nie posikałaś czekając na atak krwiożerczych miesożerców, nie udało się, ba, gadasz z ludzmi wege, to teraz jesteś po prostu opryskliwa. Nie myl ironii i ciętych wypowiedzi z pospolitym chamstwem.
|
2020-07-15, 11:09 | #617 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-07-15, 11:10 | #618 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Polecam założenie firmy "Ajuwedik - pomiar testosteronu przez internet metodą certyfikowaną przed IDzD*"
*Instytut Danych z D... |
2020-07-15, 11:12 | #619 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 439
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Ja podaję naukowe argumenty, nic dziwnego, że odczuwam irytację, gdy zderzam się ze ścianą. Brak jakichkolwiek naukowych argumentów. O mięsie tu nie jest mowa a o wpływie chorób metabolicznych na przemianę materii. Jeżeli tego nie widzisz, to radzę jeszcze raz przeczytać, bo nie podaję naukowych argumentów za niejedzeniem mięsa a o czymś innym. Jak nie masz nic do powiedzenia, poza sikaniem, to tylko zaniżasz poziom, jak poprzedniczki.
|
2020-07-15, 11:13 | #620 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
[1=567c01f80e5b49e5d4c91cc aaf1ccfb850a64aae_5f88d48 edcf1b;88000670]
Już napisałam. teraz czekam na Twoje naukowe argumenty. Czekam już długo na chociaż jeden argument, ale żadnego nie podajesz, bo nic nie wiesz na ten temat [/QUOTE] Ale na co mam podawać argumenty? To ty bronisz swojej tezy i bardzo słabo ci idzie. Naukowego dowodu na poparcie czegokolwiek nie podałaś żadnego. Twoje prywatne opisy to nie są naukowe argumenty. Twoje przeżycia też nie. |
2020-07-15, 11:14 | #621 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Treść usunięta
|
2020-07-15, 11:17 | #622 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 439
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
.
Edytowane przez 567c01f80e5b49e5d4c91ccaaf1ccfb850a64aae_5f88d48edcf1b Czas edycji: 2020-10-14 o 12:14 |
2020-07-15, 11:18 | #623 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2020-07
Wiadomości: 1 031
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Zarzucanie cavie ze nic nie o żywieniu i sporcie, no uśmiałam się setnie.
Zasady fizyki obowiązują nie tylko w fizyce, ale i w medycynie, a wrecz - zdziwię cię! w całym wszechświecie jaki znamy Więc skoro nie tylko twoje ciało je łamie, ale jeszcze utrzymuje mięśnie bez zmian mimo braku ich ćwiczenia to zgłoś się do NASA, bo na takie jak ty czekają. Zwyczajnie wydaje ci się że jesz więcej kalorii, bo jesz więcej objętościowo, nie jest tajemnicą że produkty roślinne są mniej kaloryczne od odzwierzęcych (wiadomo, nie zawsze). Chororby metaboliczne nie tworzą kalorii z powietrza. A poza tym skoro żadnej nie masz, to w jaki sposób ty akurat jesz więcej kalorii i chudniesz? |
2020-07-15, 11:19 | #624 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
[1=567c01f80e5b49e5d4c91cc aaf1ccfb850a64aae_5f88d48 edcf1b;88000701]
Tobie w ogóle nie idzie, jesteś leniwa i tyle i idziesz po najmniejszej prześmiewczej linii oporu zamiast podać sensowne naukowe argumenty. Boli, bo nie wiesz, więc się pienisz. Przykro mi. [/QUOTE] *po linii najmniejszego oporu, a nie najmniejszej linii oporu, przykro mi, ze nie umiesz ujadać po polsku. |
2020-07-15, 11:23 | #625 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
[1=567c01f80e5b49e5d4c91cc aaf1ccfb850a64aae_5f88d48 edcf1b;88000701]
Tobie w ogóle nie idzie, jesteś leniwa i tyle i idziesz po najmniejszej prześmiewczej linii oporu zamiast podać sensowne naukowe argumenty. Boli, bo nie wiesz, więc się pienisz. Przykro mi. [/QUOTE]Ponawiam pytanie: argumenty na co mam podawać, skoro to ty bronisz swojej tezy? I to do tego sprzecznej z podstawowymi prawami fizyki (które obowiązują także organizmy żywe, czemu również próbujesz zaprzeczyć)? Wszelkie żarty z ciebie biorą się z twojego histerycznego tonu i jawnego obrażania innych użytkowników co post. Stąd można łatwo wywnioskować, że twoim głównym celem jest trolowanie, a nie dyskusja. |
2020-07-15, 11:25 | #626 |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Ayurvedic,
spokojniej. Ogarnij emocje Lisbeth, spokojniej. Dziewczyny, Trzepotka raz już prosiła. Ja proszę drugi raz.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran! Edytowane przez Mijanou Czas edycji: 2020-07-15 o 11:26
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,. Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
2020-07-15, 11:26 | #627 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 439
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88000720]Ponawiam pytanie: argumenty na co mam podawać, skoro to ty bronisz swojej tezy? I to do tego sprzecznej z podstawowymi prawami fizyki (które obowiązują także organizmy żywe, czemu również próbujesz zaprzeczyć)?
Wszelkie żarty z ciebie biorą się z twojego histerycznego tonu i jawnego obrażania innych użytkowników co post. Stąd można łatwo wywnioskować, że twoim głównym celem jest trolowanie, a nie dyskusja.[/QUOTE] Ja już obroniłam moją tezę - odsyłam do przeczytania mojego postu jeszcze raz. Organizm ludzki i zachodzące w nim procesy jest znacznie bardziej złożony od Twojego podstawowego prawa fizyki. Teraz Ty udowodnij, że to co napisałam, to nieprawda. Nie zrobisz tego z lenistwa, wiem. Łatwiej się nabijać i trollować. |
2020-07-15, 11:27 | #628 |
Wizażowy Kot Igor
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Zaznaczam, że trzeciej prośby z naszej strony nie będzie.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know? Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209 Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,. Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!) |
2020-07-15, 11:28 | #629 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 439
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
Ale tylko ja, czy też te, co piszą, że "ujadam", "sikam" i jestem "małym wkurzającym pieskiem" mimo, że w podobnym tonie się wypowiadają i są mojego wzrostu?
Edytowane przez 567c01f80e5b49e5d4c91ccaaf1ccfb850a64aae_5f88d48edcf1b Czas edycji: 2020-07-15 o 11:28 |
2020-07-15, 11:28 | #630 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Problemy z jedzeniem, otyłość
[1=567c01f80e5b49e5d4c91cc aaf1ccfb850a64aae_5f88d48 edcf1b;88000701]Mamy tyle samo wzrostu, cieszę się, że zauważasz podobieństwo. Twoje posty często bywają podobne, np. pamiętam jak burzyłaś się, bo jakiś facet powiedział swojej dziewczynie, że lubi coś w wyglądzie czego nie miała. Mocno wtedy po nim cisnęłaś nawet byłam zdziwiona, że aż taka agresja jest w Tobie, więc cieszę się, że to Ty akurat mi zwracasz uwagę.[/QUOTE]
Nawet ja tego nie pamiętam Robi się coraz zabawniej. Wal dalej każdemu ad personam, ale nie udawaj, że prowadzisz dyskusje na poziomie, bo tylko się ośmieszasz. Cóż, emocje biorą górę Może moderacja jednak zareaguje na takie chamstwo? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:18.