Mrożenie potraw

[Aurelka1988]

widze ze temat juz dawno umarl smiercia naturalna a teraz akurat sezon na mrozonki. moze ktos sie do mnie przylaczy??

[Marciusia]

Marchewkę surową pokrojoną w kostkę najlepiej jest zblanszować przed mrożeniem we wrzątku i szybko wystudzić w zimnej wodzie, wysuszyć i mrozić w torebkach. Tak samo pietruszkę (korzeń), groszek zielony, fasolkę szparagową, kalafiora i brokuły.

A wie ktoś czy mięso na kotlety mielone najlepiej mrozić bez dodatków, czy można już z jajkiem i przyprawami, a może lepiej gotowe lekko usmażone kotlety, tak żeby potem jak najszybciej je przygotować, ale żeby były smaczne i zdrowe.

[Joasiaa]

Napisane przez Marciusia

Marchewkę surową pokrojoną w kostkę najlepiej jest zblanszować przed mrożeniem we wrzątku i szybko wystudzić w zimnej wodzie, wysuszyć i mrozić w torebkach. Tak samo pietruszkę (korzeń), groszek zielony, fasolkę szparagową, kalafiora i brokuły.

A wie ktoś czy mięso na kotlety mielone najlepiej mrozić bez dodatków, czy można już z jajkiem i przyprawami, a może lepiej gotowe lekko usmażone kotlety, tak żeby potem jak najszybciej je przygotować, ale żeby były smaczne i zdrowe.

Ja mroże juz gotowe, usmażone kotlety mielone. Po rozmrożeniu najczęściej podaję je w jakimś sosie, takie smakują lepiej. Ja bym nie mroziła tylko przyprawionej masy z surowym jajkiem.
Świetnie, czyli jak świeże wychodzą krokiety, gołąbki, fasolka po bretońsku. Nie smakowały mi za to pulpety drobiowe, jakieś takie miękkie się zrobiły. Widać wszystko zależy od potrawy.
Tak czy inaczej kocham mrożenie bardzo ułatwia życie

[ellish]

bigos, łazanki, kotlety mielone, pierogi, krokiety, gołąbki (bez sosu), fasolka po bretońsku.
Mrożenie bardzo ułatwia sprawe, zwłaszcza, jesli wiem, ze nie bede miala czasu na gotowanie.

[primavera]

ja ostatnio do tej listy dodałam jeszcze ciasta.
Kiedyś zostało mi po jakiejś imprezie sporo, nikyt juz nie miał ochoty kolejny dzień na ciasto, wyrzucić szkoda było... po rozmrożeniu były ok (nie były to raczej ciasta z kremami).

Często piekę też drozdżowe cynamonowe bułeczki, rogaliki w większych ilościach i mrozę - w razie niespodziewanych gości na 10 min do piekarnika i mam cieplutkie jak świeżo upieczone.

[in my secret life]

Podbijam wątek
Wiele razy mroziłam zarówno ugotowane czy upieczone potrawy jak i surowe (np. mięso czy niektóre warzywa). Sprawdzało się znakomicie ale.... dziś pojawia się problem i pytanie.
Ugotowałam przeciery warzywne z mięskiem dla dziecka i zamroziłam. Niestety po wyjęciu z zamrażalki na wierzchu słoika pojawia się biały kożuszek przypominający pleśń. Rozmrażałam słoiczki powoli pozwalając na stopniową zmianę temperatury. Co to może być? Jak to możliwe że zamrożone potrawy miałyby pleśń? (przeciery zamrażane były w tym samym dniu kiedy były przygotowane zaraz po ostudzeniu) Jak tego uniknąć? Czy ktoś wie coś na ten temat?

[Seona]

Napisane przez IlonaP

W plastikowym pojemniku, w miarę sztywnym, od góry przynajmniej 2 cm wolnej przestrzeni, bo płyny po zamrożeniu zwiększają swoją objętość.

Jak później rozmrozić taką zupę? Ma stać w temp. pokojowej np. przez noc i później podgrzać? Czy trzeba zjeść od razu czy później można przechowywać w lodówce?

[Asiczkaa]

Napisane przez Seona

Jak później rozmrozić taką zupę? Ma stać w temp. pokojowej np. przez noc i później podgrzać? Czy trzeba zjeść od razu czy później można przechowywać w lodówce?

Rozmrażasz tak, że pudełko z np zupą kładziesz na jakimś większym talerzu i wkładasz na noc do lodówki. Zdrowiej jest dla potraw i dla mięsa zresztą też żeby rozmrażać je powoli i nie w temp. pokojowej. Jak się rozmrozi to do garnka i porządnie zagotować. Myślę, że najlepiej taką zupę zużyć w ciągu 2 dni. No i najlepiej zamrażać świeżo przygotowane produkty.

[libra777]

Napisane przez in my secret life

Podbijam wątek
Wiele razy mroziłam zarówno ugotowane czy upieczone potrawy jak i surowe (np. mięso czy niektóre warzywa). Sprawdzało się znakomicie ale.... dziś pojawia się problem i pytanie.
Ugotowałam przeciery warzywne z mięskiem dla dziecka i zamroziłam. Niestety po wyjęciu z zamrażalki na wierzchu słoika pojawia się biały kożuszek przypominający pleśń. Rozmrażałam słoiczki powoli pozwalając na stopniową zmianę temperatury. Co to może być? Jak to możliwe że zamrożone potrawy miałyby pleśń? (przeciery zamrażane były w tym samym dniu kiedy były przygotowane zaraz po ostudzeniu) Jak tego uniknąć? Czy ktoś wie coś na ten temat?

a może to tłuszcz się zbiera na wierzchu , pisałaś że na mięsie , raczej to nie jest pleśń , zagotuj po rozmrożeniu ,zupa prędzej skwaśnieje zanim spleśnieje.

Ja pierogi mrożę po zagotowaniu , mroziłam też surowe ale nie ma różnicy.
Warzywa -brokuły, kalafiory mrożę surowe.
A inne potrawy typu gołąbki, fasolka , bigos wolę zagotowywać w słoiki wg. mnie lepiej smakują też można na zapas przygotować sobie obiady w ten sposób.
Chleb, bułki , pączki czy ciasto też smakuje bardzo dobrze po rozmrożeniu.

[karolinaP103]

Czy ktoś się orientuje czy można mrozić pasztet? Chciałabym zrobić sobie pasztet( taki bez pieczenia) ale wiem,że nie zjem go od razu bo przepisy sa na duże ilości. Chciałabym zamrozić W składzie przeważnie jest mięso i podroby smażone z cebulką, potem dodaje się stopionego masła.. Chyba wszystkie te składniki nadają si e do mrożenia to i gotowy produkt też?

[JohnLena]

Napisane przez karolinaP103

Czy ktoś się orientuje czy można mrozić pasztet? Chciałabym zrobić sobie pasztet( taki bez pieczenia) ale wiem,że nie zjem go od razu bo przepisy sa na duże ilości. Chciałabym zamrozić W składzie przeważnie jest mięso i podroby smażone z cebulką, potem dodaje się stopionego masła.. Chyba wszystkie te składniki nadają si e do mrożenia to i gotowy produkt też?

można

[karolinaP103]

dziękuję

[Kucharka2013]

W dzisiejszych czasach można wszystko mrozić, ale z rozwagą to znaczy, tak, aby długo nie leżały w zamrażarce, ponieważ potem są nie smaczne.

[Lexie]

Pasztet zwykły (pieczony) też można mrozić, ale przed pieczeniem. Zamrożony po upieczeniu, może się potem kruszyć.

Jak czytam ten wątek to żałuję, że nie mam większego zamrażalnika

[karolinaP103]

Ja właśnie zakupiłam zamrażalnik z 5 szufladami I szaleję z zamrażaniem Zrobiłam buały ser, zamroziłam.. Po rozmrożeniu by ł pyszny Wczoraj zrobiłam i zamroziłam pasztet.. zobaczymy za jakis czas co z niego wyjdzie. Ale najbardziej to jestem zachwycona z miejsca na żółty ser- kupuję ok 80dag, trę na tarce i zamrażam w wielkim worku.. Dużo jemy żółtego sera i w ten sposób jest zawsze pod ręką ( do spaghetti, na zapiekanki, na kotlety, na fasolkę...)

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Odświeżę wątek. Studia się zbliżają i chciałam zrobić trochę gotowego jedzenia we wrześniu. W domu mam duży zamrażalnik, tam najwyżej po trochu będę wozić.
W tamtym semestrze zabierałam ze sobą.
- surowe mrożone pierogi(smakowały jak świeże) z kapustą i grzybami i ruskie. To według mnie najlepiej się sprawdzało
- kotlety mielone, schabowe. To tak średnio się sprawdzało, mama robiła panierkę z mąki i nie smakowały mi po rozmrożeniu
- upieczony kurczak. Czasem po rozmrożeniu był ok, czasem suchy
- gołąbki. Nie smakowały mi wcale, był strasznie suche(próbowałam je w piekarniku podgrzewać, bo mikrofalówki nie było, ale lepszy sposób, to trochę wody/sosu do garnka i na gaz)
- zupy. Czasem były ok, czasem np marchewka trochę dziwna. Na pewno bez ziemniaków trzeba mrozić i śmietany(rzadko i tak dodaje ją).

Teraz się zastanawiam co robić na przyszły semestr. Na pewno zrobię
- pierogi z kapustą i grzybami,. ruskie, może jakieś jeszcze
- paszteciki drożdżowe z farszem mięsno-warzywnym
- fasolka po bretońsku, chili con carne(tego jeszcze nie próbowałam mrozić, ale myślę że ok będzie).
- zupy bez ziemniaków i śmietany(czekam na propozycje czego jeszcze nie dodawać żeby była ok po rozmrożeniu). Zupa w słoikach do mnie nie przemawia. Mam wrażenie że jest zepsuta chociaż nie jest
- zastanawiam się nad jakimś sosem do ryżu z pomidorów papryki mięska itp( tylko ile to można w zamrażarce przechowywać?)
- myślałam o gotowej pizzy, ale pewnie w zamrażarce miejsca aż tyle tam nie będę miała, a świeżą robię pół godz.

Zastanawiam się co jeszcze mogę zrobić, jakieś propozycje wskazówki?
Chciałam przygotować własną mieszkankę na patelnie warzyw. Mam/będę miała do dyspozycji papryka, fasolka szparagowa, brokuły, kalafior, cukinia, marchewka, seler, por, pietruszka, pomidory, ziemniaki. Jakieś sezonowe mogę najwyżej dokupić, jak je przygotować, żeby normalnie dały się usmażyć. Blanszować?
Ile to wszystko będę mogła przechowywać w zamrażarce. W domu mam dobrą skrzyniową.

[karolinaP103]

Pierogi mrożę gotowane- odmrażam je na patelni, kiedyś gotowałam mrożone surowe ale mi pękały. Ziemniki i marchewka zamrożona w zupie w postaci kawałków( kostka itp) faktycznie jest potem jakaś rozmemlana, ale np buraczek w kosteczkę jest ok. Do mrożenia dobrze nadaja się zupy zmiksowane, lub potraktowane blenderem- warzywa w środku masz ale nie odczuwasz zmiany ich konsystencji. Zamroziłam ostatnio krupniczek- pycha kasza nieco miękciejsza ale i tak palce lizać. Zupka z botwinką była po rozmrożeniu z stanie niezmienionym, tak jak i zupa krem z kalarepki. Zupy kremy to gotuje dość gęste tak by przy rozmrażaniu dodać trochę wody (szybciej się rozmraża).
Rozmroziłam pasztet.. cudowny
Fasolka szparagowa wyszła mało jędrna- taka trochę miękka.. ale i tak zjadłam
Zupę w słoikach trzebaby pasteryzować kilka razy- po jednej pasteryzacji jakoś mi się psują