Minimalizm, zero waste itd. - rady i tricki

[9d7b7132c96a8dd7d39f4ca1b65b4d26fef991fe_65a5443115010]

Limonka, dzięki za pochylenie sie nad tematem

Napisane przez patrycjapatib

Ustrukturyzowana woda to serce altmedu przeciez. Zreszta jezeli jakies zrodlo powoluje sie na dowod anegdotyczny, to moim zdaniem ocena jego wiarygodnosci jest jasna...

Napisane przez GosiaBajd

Nie znam się za bardzo na chemii, ale sporo czytam ostatnio o wodzie, o filtracji i przy okazji o tym całym szungicie. Ludzie wierzą w każde słowo, które ktoś im napisze ładnym językiem jako "sprawdzone informacje"...

Mimo wszystko, chyba jednak zamiast testować niesprawdzone substancje, nie lepiej używać sprawdzonych rozwiązań, jak np. odwrócona osmoza? Zdania na ten temat są różne, ale nie ma wątpliwości, że to najbardziej dokładny sposób filtracji, jeśli ktoś boi się zanieczyszczeń w wodzie. Coraz bardziej się przekonuję, żeby zainwestować.

Ja z zasady jestem za EBM, ale jednocześnie otwarta jestem na alt-med, jeśli oczywiście ma to sensowne uzasadnienie, bo, moim zdaniem, nie można całkowicie negować osiągnięć ani np. medycyny chińskiej, ajurwedy czy chociażby naszej tzw. medycyny ludowej, których metody, stosowane od dawna, dopiero po czasie znalazły potwierdzenie w badaniach- pierwszy z brzegu przykład- okazało się, że maliny i kora wierzby, stosowane od dawna przy przeziębieniach z powodzeniem, zawierają salicylany.
Będę dalej drążyć temat szungitu, choć materiałów mało, niestety. Może ktoś coś?
A na razie, dla zainteresowanych podaję link do dzbanka https://duka.com/pl/dzbanek-z-zaparz...-szklo-1212126

[kaledonia]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;87186938]Gdzie w rossmanie są szampony w kostce? Nie widziałam obok szamponów [/QUOTE]
Razem z mydłami w kostkach.

[Zamarzona]

Jak sobie radzicie z minimalizmem w kosmetykach? U mnie jest ciężko bo uwielbiam kosmetyki a te ciągle promocje w drogeriach nie ułatwiają minimalizowania ilości kosmetyków.

Wybieracie kosmetyki normalne drogeryjne czy weganskie albo jakieś inne? Możecie pokazać swoje minimalistyczne kosmetyczki?

Wysłane z mojego TRT-LX1 przy użyciu Tapatalka

[AlbinoticBlack]

[1=52226a6b84e10414ec85695 991496d596c4cbe57_65555ba 93c74a;87186938]Gdzie w rossmanie są szampony w kostce? Nie widziałam obok szamponów [/QUOTE]
W jednym w mojej okolicy leżały na kartonowym standzie z maseczkami.

[lightangel]

Napisane przez Zamarzona

Jak sobie radzicie z minimalizmem w kosmetykach? U mnie jest ciężko bo uwielbiam kosmetyki a te ciągle promocje w drogeriach nie ułatwiają minimalizowania ilości kosmetyków.

Wybieracie kosmetyki normalne drogeryjne czy weganskie albo jakieś inne? Możecie pokazać swoje minimalistyczne kosmetyczki?

Wysłane z mojego TRT-LX1 przy użyciu Tapatalka

Ja od dawna nie kupuję nowych kosmetyków. Zużywam to co mam, jak skończę wszystko z danego rodzaju to kupię nowy. Przez pewien czas dostawałam się do różnych testów kosmetyków, więc zapasy jeszcze są i to pewnie na długo.
Wydaje mi się że najlepiej ustalić właśnie że nie kupujesz nic nowego, a jak coś skończysz to zastanowić się porządnie czy rzeczywiście potrzebujesz kolejnej sztuki (czy np. nie masz innego kosmetyku który pełni tą samą rolę i lepiej się sprawdza lub czy możesz w ogóle się bez niego obejść).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez Zamarzona

Jak sobie radzicie z minimalizmem w kosmetykach? U mnie jest ciężko bo uwielbiam kosmetyki a te ciągle promocje w drogeriach nie ułatwiają minimalizowania ilości kosmetyków.

Wybieracie kosmetyki normalne drogeryjne czy weganskie albo jakieś inne? Możecie pokazać swoje minimalistyczne kosmetyczki?

Wysłane z mojego TRT-LX1 przy użyciu Tapatalka

Nie radzę sobie i po nieudanej próbie zredukowania stanu posiadania nie zamierzam nic z tym robić. Mam ponad 100 kosmetyków (wliczam tu także kolorówkę, lakiery do paznokci czy zestaw do japońskiego manikiuru). Zresztą pisałam o tym niedawno.
Około 1/3 moich kosmetyków jest naturalna i tak też zostanie, bo nie dążę do całkiem naturalnej pielęgnacji.
Pewne rodzaje produktów lubię naturalne (jak np pomadki pielęgnacyjne, balsamy do ciała i szampony), innych sobie nie wyobrażam lub nie chcę szukać w tej grupie (dezodoranty, z grubsza makijaż, stylizacja włosów, produkty do pielęgnacji niespłukiwanej twarzy).

Minimalistyczna naturalna pielęgnacja typu mydło + olej + peeling z kawy + puder z kartoflanki u mnie są szkodliwe

[voice_of_silence]

Napisane przez Zamarzona

Jak sobie radzicie z minimalizmem w kosmetykach? U mnie jest ciężko bo uwielbiam kosmetyki a te ciągle promocje w drogeriach nie ułatwiają minimalizowania ilości kosmetyków.

Wybieracie kosmetyki normalne drogeryjne czy weganskie albo jakieś inne? Możecie pokazać swoje minimalistyczne kosmetyczki?

Wysłane z mojego TRT-LX1 przy użyciu Tapatalka

Wykańczam to co mam. Nie kupuję nowego kosmetyku danej kategorii dopóki nie zobaczę dna. A kolejny zakup staram się robić bardzo przemyślanie. Części kosmetyków jestem wierna, zresztą nie lubię testować nowych rzeczy. Jak mi coś pasuje to używam. Dzięki temu nie ma tak, że mam 5 palet cieni do brwi, albo różu.

Kolorówkę mam głównie drogeryjną.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Zamarzona

Jak sobie radzicie z minimalizmem w kosmetykach? U mnie jest ciężko bo uwielbiam kosmetyki a te ciągle promocje w drogeriach nie ułatwiają minimalizowania ilości kosmetyków.

Wybieracie kosmetyki normalne drogeryjne czy weganskie albo jakieś inne? Możecie pokazać swoje minimalistyczne kosmetyczki?

Bardzo dobrze sobie radzę, promocje na mnie nie działają.
Największy "problem" mam z rzeczami, które weszły w moje posiadanie bez mojego udziału. Np. prezenty albo coś pozostawionego w mieszkaniu przez ex-współlokatorów itp. Wyrzucanie tego jest marnotrawstwem, a innych chętnych nie zawsze udaje się znaleźć, więc zazwyczaj sama próbuję zużyć. Często są to rzeczy, których bym nigdy w życiu nie kupiła. Np. kilka kremów i balsamów, jakieś płyny do mycia, czy mgiełki zapachowe.

Sama z siebie używam tylko kilku podstawowych rzeczy, a jednym z ważniejszych kryteriów ich wyboru jest brak pakowania w plastik.

[chimay]

Napisane przez voice_of_silence

Wykańczam to co mam. Nie kupuję nowego kosmetyku danej kategorii dopóki nie zobaczę dna. A kolejny zakup staram się robić bardzo przemyślanie. Części kosmetyków jestem wierna, zresztą nie lubię testować nowych rzeczy. Jak mi coś pasuje to używam. Dzięki temu nie ma tak, że mam 5 palet cieni do brwi, albo różu.

Kolorówkę mam głównie drogeryjną.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ja też wykańczam, co mam, nie kupuję kompulsywnie, nie korzystam z promocji tylko dlatego, że jest promocja. Dlatego uważam mój stan posiadania za optymalny.

Zdarza mi się czegoś nie kupić, jak się skończy, właśnie żeby sprawdzić, czy potrzebuję. Teraz na przykład nie kupuję pianki do golenia, bo na same pachy i bikini wystarczy mi spienić syndet do mycia całego ciała.
Wcześniej przestałam używać silikonowego serum na końcówki włosów. Efekt - po około 4 miesiącach sporo rozdwojonych włosów. A więc potrzebuję. Skończyła mi się pianka do włosów i dzisiaj musiałam kupić, bo po kilku myciach przestałam sobie dawać z nimi radę, spięte rozłażą się i zjeżdżają mi na kark, co ani nie wygląda u mnie dobrze, ani nie czuję się w tym komfortowo. Odstawienie odżywki - koszmarne elektryzowanie się i lepienie do skóry.

---------- Dopisano o 18:17 ---------- Poprzedni post napisano o 18:15 ----------

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87189736]Bardzo dobrze sobie radzę, promocje na mnie nie działają.
Największy "problem" mam z rzeczami, które weszły w moje posiadanie bez mojego udziału. Np. prezenty albo coś pozostawionego w mieszkaniu przez ex-współlokatorów itp. Wyrzucanie tego jest marnotrawstwem, a innych chętnych nie zawsze udaje się znaleźć, więc zazwyczaj sama próbuję zużyć. Często są to rzeczy, których bym nigdy w życiu nie kupiła. Np. kilka kremów i balsamów, jakieś płyny do mycia, czy mgiełki zapachowe.

Sama z siebie używam tylko kilku podstawowych rzeczy, a jednym z ważniejszych kryteriów ich wyboru jest brak pakowania w plastik.[/QUOTE]

Ja staram się wydawać dalej prezenty z kategorii, których nie używam. Np jakieś świeczki zapachowe.

[kaledonia]

Napisane przez Zamarzona

Jak sobie radzicie z minimalizmem w kosmetykach? U mnie jest ciężko bo uwielbiam kosmetyki a te ciągle promocje w drogeriach nie ułatwiają minimalizowania ilości kosmetyków.

Wybieracie kosmetyki normalne drogeryjne czy weganskie albo jakieś inne? Możecie pokazać swoje minimalistyczne kosmetyczki?

Wysłane z mojego TRT-LX1 przy użyciu Tapatalka

Ja raczej kupuję kosmetyki naturalne i dopiero wtedy, gdy mi się coś kończy. Zarówno pielęgnację, jak i kolorówkę.
Zużywam jednak te drogeryjne i perfumeryjne, zwłaszcza z kolorówki ( po 1 sztuce z każdego rodzaju mam ).
Mam już w większości swoje ulubione kosmetyki i nowości mnie raczej nie ciągną.

[52226a6b84e10414ec85695991496d596c4cbe57_65555ba93c74a]

Niestety nie znalazłam tego szamponu w kostce ale za to widziałam coś takiego wiec tez plus. Używała któraś z was? Opakowania większości do recyklingu się nadaja. Załącznik 7691920

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Ja sobie nie radzę z kosmetykami mam ich ponad 130 sztuk (nie wliczając w to kolorowki i lakierów do paznokci). U mnie mozna powiedzieć, ze 99% to naturalne. Jedynie czego nie mam naturalnego to antyperspirant

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Które kosmetyki uważacie za naturalne?
Bo dla mnie to są takie bez składników stworzonych przez człowieka. Takich mam 3: ałun, henna i ręcznie robiony krem z olejów. Kiedyś miałam jeszcze pastę do zębów Georganics, ale się kiepsko sprawdzała i po skończeniu nie kupiłam następnej.
Natomiast nigdy nie nazwę naturalnymi kosmetyków takich jak mydło czy szampon.

[kaledonia]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87190344]Które kosmetyki uważacie za naturalne?
Bo dla mnie to są takie bez składników stworzonych przez człowieka. Takich mam 3: ałun, henna i ręcznie robiony krem z olejów. Kiedyś miałam jeszcze pastę do zębów Georganics, ale się kiepsko sprawdzała i po skończeniu nie kupiłam następnej.
Natomiast nigdy nie nazwę naturalnymi kosmetyków takich jak mydło czy szampon.[/QUOTE]
No ja właśnie farbuję włosy henną ( lawsomia inermis )

[patrycjapatib]

[1=9d7b7132c96a8dd7d39f4ca 1b65b4d26fef991fe_65a5443 115010;87189394]
Ja z zasady jestem za EBM, ale jednocześnie otwarta jestem na alt-med, jeśli oczywiście ma to sensowne uzasadnienie, bo, moim zdaniem, nie można całkowicie negować osiągnięć ani np. medycyny chińskiej, ajurwedy czy chociażby naszej tzw. medycyny ludowej, których metody, stosowane od dawna, dopiero po czasie znalazły potwierdzenie w badaniach- pierwszy z brzegu przykład- okazało się, że maliny i kora wierzby, stosowane od dawna przy przeziębieniach z powodzeniem, zawierają salicylany.
[/QUOTE]

Jezeli cos ma uzasadnienie = potwierdzenie w badaniach, a nie anegdotyczne 'dowody' wyleczenia nowotworu sokami u kogos, to juz nie jest altmedem

Napisane przez Zamarzona

Jak sobie radzicie z minimalizmem w kosmetykach? U mnie jest ciężko bo uwielbiam kosmetyki a te ciągle promocje w drogeriach nie ułatwiają minimalizowania ilości kosmetyków.

Dla mnie minimalizm to nie jest np. ograniczenie kosmetykow do 10 czy cos. Tylko stosowanie tego czego naprawde potrzebuje i niczego wiecej. Dbanie o to, zeby kosmetyki mi sie nie przeterminowaly, a wiec ich nie magazynuje. Stosuje wylacznie kosmetyki naturalne, weganskie, nietestowane na zwierzetach, a ze sklady sa naturalne, to wiekszosc z tych kosmetykow jest odpowiednia do uzywania tylko przez kilka miesiecy po otwarciu (np. 3, 4 lub 6 miesiecy), wiec to tez mnie motywuje, zeby nie miec jednoczesnie otwartych 3 pianek do mycia twarzy, bo mi sie wszystkie zepsuja zanim zuzyje i beda do wyrzucenia.

I mam zasade, ze w zapasie moge miec max 1 produkt danego typu. Bo zazwyczaj kupuje przesylkowo, wiec zamawiam wieksza ilosc, nie lubie przesylac np. tylko 1 pianki, bo akurat mi sie konczy.

Kosmetyki mam raczej sprawdzone, wiec nie ciagnie mnie az tak do nowosci.

I akurat do pielegnacji mam calkiem sporo roznych typow produktow, ktorych nie kazdy uzywa (jak np. wcierka do skory glowy), ale wszystkich potrzebuje i nic sie nie marnuje, wiec w tej kwestii uwazam siebie za minimalistke

[chimay]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87190344]Które kosmetyki uważacie za naturalne?
Bo dla mnie to są takie bez składników stworzonych przez człowieka. Takich mam 3: ałun, henna i ręcznie robiony krem z olejów. Kiedyś miałam jeszcze pastę do zębów Georganics, ale się kiepsko sprawdzała i po skończeniu nie kupiłam następnej.
Natomiast nigdy nie nazwę naturalnymi kosmetyków takich jak mydło czy szampon.[/QUOTE]

Stworzone ze składników pochodzenia naturalnego, niesyntetycznego. Z reguły z certyfikatami, ale że na te nie każdą początkującą firmę stać, to patrzę też na składy, żeby wiedzieć, czy mam do czynienia z naturalną marką, czy tylko taką, która jedzie na fali popularności tego typu produktów. Niekoniecznie dlatego, żeby odrzucić taki produkt, bo jak pisałam używam także sporo nienaturalnych kosmetyków, ale żeby wiedzieć, z czym mam do czynienia.

Twoja definicja jest bardzo ortodoksyjna i nigdy się jeszcze z taką nie spotkałam. Przecież ten ałun ten przez kogoś musiał zostać wydobyty i obrobiony zanim trafił do sprzedaży czyli była ingerencja ludzka. Ta pasta też nie jest z jednego składnika, tylko jest gotową, złożoną recepturą.

Swoją drogą użyłam dziś czystego ałunu w sztyfcie i już wiem, że to nie dla mnie. Po prostu podbija zapach rozłożonego potu, a dodatkowo użyłam też dezodorantu w sprayu, który sam daje sobie radę. Gdybym ja miała jechać na samej naturze, to bym chodziła śmierdząca, z popękaną skórą i kołtunem na głowie.

[patrycjapatib]

U mnie alun tez sie nie sprawdzil, mimo ze nie mam jakiegos problemu z poceniem sie

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

2 kremy z wianka, ziaja z mocznikiem, baby szampon z rossmana, krem do stop, mini odzywka pantene, wazelina, dezodorant, mini perfumy - uzywam

Posiadam: tusz, cienie, lakier, odzywki, probki pomadek, ujedrnajacy krem do tylka, balsam do ust, oliwka, mazak do kresek, fatalny, nagietkowy kren z green pharmacy, witamina ae

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez chimay

Twoja definicja jest bardzo ortodoksyjna i nigdy się jeszcze z taką nie spotkałam. Przecież ten ałun ten przez kogoś musiał zostać wydobyty i obrobiony zanim trafił do sprzedaży czyli była ingerencja ludzka. Ta pasta też nie jest z jednego składnika, tylko jest gotową, złożoną recepturą.

Nie napisałam "bez ludzkiej ingerencji", tylko "bez składników stworzonych przez człowieka".

[9d7b7132c96a8dd7d39f4ca1b65b4d26fef991fe_65a5443115010]

Napisane przez patrycjapatib

Jezeli cos ma uzasadnienie = potwierdzenie w badaniach, a nie anegdotyczne 'dowody' wyleczenia nowotworu sokami u kogos, to juz nie jest altmedem

Ale jak to się przedstawia wg Ciebie, jeśli przyjmiemy np. kryterium czasu, wg którego dana terapia jest do pewnego momentu niepotwierdzona wiarygodnymi badaniami- wówczas jest to alt-med, natomiast zaraz po tym fakcie już nie, chociaż można już wtedy przyjąć, że jej skuteczność była cały czas na podobnym poziomie

[chimay]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87191221]Nie napisałam "bez ludzkiej ingerencji", tylko "bez składników stworzonych przez człowieka".[/QUOTE]

Przecież ta pasta do zębów zawiera składniki stworzone przez człowieka, taki Caprylic Capric Triglyceride nie występuje w naturze, a olejki eteryczne najpierw musza zostać wyekstrahowane z roślin i to przeważnie przy użyciu rozpuszczalników.
Twoja definicja w zasadzie kwestionuje w ogóle sens istnienia naturalnej kosmetyki w takiej postaci jak obecnie i cofa jej osiągnięcia gdzieś do czasów sprzed wynalezienie mydła.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez chimay

Przecież ta pasta do zębów zawiera składniki stworzone przez człowieka, taki Caprylic Capric Triglyceride nie występuje w naturze, a olejki eteryczne najpierw musza zostać wyekstrahowane z roślin i to przeważnie przy użyciu rozpuszczalników.
Twoja definicja w zasadzie kwestionuje w ogóle sens istnienia naturalnej kosmetyki w takiej postaci jak obecnie i cofa jej osiągnięcia gdzieś do czasów sprzed wynalezienie mydła.

Nie kwestionuje. Ja nie mówię, że taka pseudonaturalna kosmetyka ma zniknąć, tylko że nazywanie jej naturalną jest większości sytuacji bez sensu. Widzę w tym tylko chwyt marketingowy. Ja nie będę nazywać mydła naturalnym, bo takie po prostu nie jest.
Istnieją związki niewytworzone przez człowieka, które po zmieszaniu (lub nie) dają całkiem przyzwoite kosmetyki. Nie wiem czego nadal nie rozumiesz w sformułowaniu "bez składników stworzonych przez człowieka". Fakt ekstrakcji nie anuluje faktu, że ten olejek powstał w jakiejś roślinie, a nie w labie.
Caprylic Capric Triglyceride - jeśli nie występują w naturze (czego teraz nie jestem taka pewna jak ty), to kosmetyku z nimi nie nazywam naturalnym. Proste. Najwyżej to będzie to kosmetyk z zawartością składników naturalnych, ale to akurat ma prawie każdy.

[patrycjapatib]

[1=9d7b7132c96a8dd7d39f4ca 1b65b4d26fef991fe_65a5443 115010;87191229]Ale jak to się przedstawia wg Ciebie, jeśli przyjmiemy np. kryterium czasu, wg którego dana terapia jest do pewnego momentu niepotwierdzona wiarygodnymi badaniami- wówczas jest to alt-med, natomiast zaraz po tym fakcie już nie, chociaż można już wtedy przyjąć, że jej skuteczność była cały czas na podobnym poziomie [/QUOTE]

Z definicji alt-medu - wlasnie tak. Dopoki niepotwierdzone informacje, tj. wspomniane leczenie raka sokami nie zostana potwierdzone, to nie sa potwierdzone. Nie oznacza to, ze na 100% to nie dziala i kiedys ktos tego nie udowodni, po prostu na ten moment nie

[chimay]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87191315]Nie kwestionuje. Ja nie mówię, że taka pseudonaturalna kosmetyka ma zniknąć, tylko że nazywanie jej naturalną jest większości sytuacji bez sensu. Widzę w tym tylko chwyt marketingowy. Ja nie będę nazywać mydła naturalnym, bo takie po prostu nie jest.
Istnieją związki niewytworzone przez człowieka, które po zmieszaniu (lub nie) dają całkiem przyzwoite kosmetyki. Nie wiem czego nadal nie rozumiesz w sformułowaniu "bez składników stworzonych przez człowieka". Fakt ekstrakcji nie anuluje faktu, że ten olejek powstał w jakiejś roślinie, a nie w labie.[/QUOTE]

Powszechnie przyjęta definicja naturalnego składnika jest taka, że jest to składnik występujący w naturze. Zaś syntetyczny nie występuje w naturze. Nie jest to definicja doskonała, ale lepsza niż to, co proponujesz, bo idąc Twoim tokiem myślenia, to poniższych produktów nic nie różni chociaż pierwszy ma certyfikat a drugi składa się niemal z samych syntetycznych składników.

Krem z certyfikatem ICADA
Aqua (Water)Glyceryl Stearate SE, Persea gratissima oil, Myristyl lactate, Alcohol, gliceryna, Cetearyl Alcohol, Rhus Verniciflua Peel Cera, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter, Maris Sal, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Zinc Oxide, Potassium Sorbate, Xanthan Gum, Phytic Acid


krem Dove
Aqua, Glycerin, Stearic Acid, Octyldodecanol, Ethylhexyl Cocoate, Petrolatum, Dimethicone, Glycol Stearate, Cyclopentasiloxane, Dimethiconol, Stearamide AMP, Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol, Triethanolamine, Sodium Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 80, Sorbitan Oleate, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Disodium EDTA, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Phenoxyethanol, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Alcohol, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Coumarin, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Limonene, Linalool.

Zaś jak komuś nie wystarcza samo określenie "naturalne", to może sięgać po organiczne, gdzie pochodzenie składników jest konkretniej określone.


[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87191315]Caprylic Capric Triglyceride - jeśli nie występują w naturze (czego teraz nie jestem taka pewna jak ty), to kosmetyku z nimi nie nazywam naturalnym. Proste. Najwyżej to będzie to kosmetyk z zawartością składników naturalnych, ale to akurat ma prawie każdy.[/QUOTE]

Tak samo występuje w naturze jak gliceryna. Jednak musi zostać z tej natury pozyskany przez człowieka.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez chimay

Powszechnie przyjęta definicja naturalnego składnika jest taka, że jest to składnik występujący w naturze. Zaś syntetyczny nie występuje w naturze. Nie jest to definicja doskonała, ale lepsza niż to, co proponujesz, bo idąc Twoim tokiem myślenia, to poniższych produktów nic nie różni chociaż pierwszy ma certyfikat a drugi składa się niemal z samych syntetycznych składników.

Nie, to nie jest mój tok myślenia. Poniższe produkty różni skład, a nie "nic". Widzę, że nadal nie rozumiesz, wiec nie zamierzam dalej tłumaczyć.
I nie, ja niczego nie proponuję, tylko informuję jakie kosmetyki ja nazywam naturalnymi.

Tak samo występuje w naturze jak gliceryna. Jednak musi zostać z tej natury pozyskany przez człowieka.

No i? Pozyskiwanie z natury nie zaprzecza mojej definicji naturalności. Już to pisałam więcej niż raz.

[Tepsa]

Napisane przez Majka1503

Mi na bazarku pani wkłada rzeczy bezpośrednio do plecaka, ktory mam na plechach. Z przodu mam córkę w nosidle na ogół i pani sama zaproponowała, że będzie mi wrzucać rzeczy do plecaka, jak poprosiłam bez woreczka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też albo przychodzę z plecakiem, albo bawełnianą siatką to się w czoło pukają że nie chcę foliowek:/ już mi się nie chce tłumaczyć
Ja zrezygnowałam z szamponu w kostce, niestety farbowane.wlosy znosiły to okropnie, fakt że jak zmoczylam włosy to topornie się pienił, ale dało się go nałożyć przy zakręconej wodzie

---------- Dopisano o 17:30 ---------- Poprzedni post napisano o 17:27 ----------

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87190284]Ja sobie nie radzę z kosmetykami mam ich ponad 130 sztuk (nie wliczając w to kolorowki i lakierów do paznokci). U mnie mozna powiedzieć, ze 99% to naturalne. Jedynie czego nie mam naturalnego to antyperspirant [/QUOTE]

Wow, to u mnie dużo skromniej, fakt lakiery ok.30 sztuk, ale akurat nie tylko sobie robię pazury, do ciała używam oleju słonecznikowego, do buzi glinek białej lub algi, fajnie działają na cerę, kremy z rossmana babyderm bo tylko te ujarzmiają moją suchą skórę

[chimay]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87191988]Nie, to nie jest mój tok myślenia. Poniższe produkty różni skład, a nie "nic". Widzę, że nadal nie rozumiesz, wiec nie zamierzam dalej tłumaczyć.[/QUOTE]

No różni, pierwszy jest naturalny a drugi nie według tych niedoskonałych wytycznych, jakie obecnie są na rynku.


[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87191988]I nie, ja niczego nie proponuję, tylko informuję jakie kosmetyki ja nazywam naturalnymi.
No i? Pozyskiwanie z natury nie zaprzecza mojej definicji naturalności. Już to pisałam więcej niż raz.[/QUOTE]

Jesteś więc w bardzo ortodoksyjnej mniejszości, a ta pasta wg tej definicji nie jest naturalna. Według każdej innej jest.

[Charlotta11]

Napisane przez Zamarzona

Jak sobie radzicie z minimalizmem w kosmetykach? U mnie jest ciężko bo uwielbiam kosmetyki a te ciągle promocje w drogeriach nie ułatwiają minimalizowania ilości kosmetyków.

Wybieracie kosmetyki normalne drogeryjne czy weganskie albo jakieś inne? Możecie pokazać swoje minimalistyczne kosmetyczki?

Najlepiej nie chodzić do drogerii ani nie przegladać gazetek promocyjnych. Omijać też blogi, vlogi i watki kosmetyczne na forach. Po prostu zrobic tak żeby nie mieć w ogóle dostępu do kosmetyków i całego tego marketingu z nimi zwiazanego. U mnie się sprawdziło w 100% podczas rocznego odwyku kosmetycznego.

Napisane przez lightangel

Wydaje mi się że najlepiej ustalić właśnie że nie kupujesz nic nowego, a jak coś skończysz to zastanowić się porządnie czy rzeczywiście potrzebujesz kolejnej sztuki (czy np. nie masz innego kosmetyku który pełni tą samą rolę i lepiej się sprawdza lub czy możesz w ogóle się bez niego obejść).

Zgadzam się, też tak robię.

Napisane przez chimay

Minimalistyczna naturalna pielęgnacja typu mydło + olej + peeling z kawy + puder z kartoflanki u mnie są szkodliwe

Dlaczego szkodliwe?

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87189736]
Sama z siebie używam tylko kilku podstawowych rzeczy, a jednym z ważniejszych kryteriów ich wyboru jest brak pakowania w plastik.[/QUOTE]

Wow, masz wszystkie opakowania szklane? Ja nie bo ciagle jeszcze zużywam kosmetyki, które kupiłam przed zero waste.

Napisane przez chimay

Zdarza mi się czegoś nie kupić, jak się skończy, właśnie żeby sprawdzić, czy potrzebuję. Teraz na przykład nie kupuję pianki do golenia, bo na same pachy i bikini wystarczy mi spienić syndet do mycia całego ciała.
Wcześniej przestałam używać silikonowego serum na końcówki włosów. Efekt - po około 4 miesiącach sporo rozdwojonych włosów. A więc potrzebuję. Skończyła mi się pianka do włosów i dzisiaj musiałam kupić, bo po kilku myciach przestałam sobie dawać z nimi radę, spięte rozłażą się i zjeżdżają mi na kark, co ani nie wygląda u mnie dobrze, ani nie czuję się w tym komfortowo. Odstawienie odżywki - koszmarne elektryzowanie się i lepienie do skóry.

Ja w ten sposób odkryłam, że nie potrzebuję większości kosmetyków, których używałam. A docelowo chcę mieć coś do mycia twarzy, coś do mycia włosów i coś do mycia ciała. Plus jakiś 1-2 kosmetyki do twarzy i krem do ciała/rak. Tyle mi wystarczy jeśli chodzi o pielęgnację.

[chimay]

Napisane przez Charlotta11

Dlaczego szkodliwe?

Mydła przez ich zasadowe pH odwadniały i wysuszały mi skórę, do tego stopnia, że ciało mnie swędziało (długo myślałam, że to od wody basenowej), a moja normalnie tłusta cera zrobiła się turbo łojotokowa, sebum się niej lało, a makijaż mineralny się ważył i spływał.

Oleje - wypróbowałam około 20, począwszy od popularnych kuchennych, po te z półproduktów oraz gotowe mieszanki.
Na ciało - przy regularnym stosowaniu przesusz (tak, wiem że nakłada się na jeszcze wilgotną skórę). Do tego upierdliwe stosowanie, tłuste ciuchy, tłuste plamy na skórzanych fotelach, jak siadalam na nich wieczorem po prysznicu w krótkich spodenkach. Nie była to kwestia ilości, moja skóra po prostu nie "przyjmuje" olejów.
Na twarz - jeszcze gorzej, zapychanie, jak zresztą po wszystkich emolientach w pielęgnacji niespłukiwanej, świecenie, wzmożone przetłuszczanie.
Na włosy - mam proste, sztywne, z tendencją do utraty objętości i zbijania się w strączki. Oleje tylko te problemy podkreślały, a bawiłam się z nimi że dwa lata, nie chcąc uwierzyć, że u wszystkich działa, tylko nie u mnie. W końcu rzuciłam w cholerę i postawiłam na lekkie odżywki o składach fatalnych z włosomaniaczego punktu widzenia. U mnie spisują się świetnie.

[jaksy]

Mam ponad 100 kosmetyków na luzie, a wcale się nie uważam za kosmetyczną maniaczkę. Od dawna kupuję na promkach tylko kosmetyki, które wiem, że zużyję i mam max po jednym w zapasie (np. podkład i korektor). Samych lakierów do paznokci mam około 30, uzbierane na przestrzeni lat, ale muszę je akurat oddać, bo od kiedy robię hybrydę (też około 30 lakierów), nie używam. Do twarzy też mam sporo kosmetyków, bo mam skórę problematyczną i różne specyfiki na nią nakładam (kwasy, oleje, sera, glinki). Mam trochę cieni do powiek, których bardzo rzadko używam i nie idzie tego zużyć. Z 10 szminek, które uwielbiam i używam na zmianę też długi czas. Z 10 kosmetyków do włosów, których używam na bieżąco. Najmniej mam kosmetyków do ciała, bo nie lubię i też je długo zużywam.

Wysłane z mojego SM-A505FN przy użyciu Tapatalka