Bez żartów

[Matengo]

Może wymyślę lepszy temat od "bez żartów" niech na razie taki będzie, zobaczymy.

Na pewno było tu takich wątków multum, ale co inna osoba to inna historia. Dobra przechodząc do rzeczy, mam 24 lata i duże problemy ze znalezieniem kobiety, ba wywiera to na mnie coraz większą presję z każdym wiekiem począwszy od 19-20 roku życia. Nie jestem jakimś brzydalem, nie mam złej opinii jeżeli chodzi wygląd, co prawda chudzielec ze mnie, ale są rzeczy których na razie nie przeskoczysz (turbo metabolizm). Kiedyś (mam na myśli lata szkoły średniej) nie miałem problemów z zagadywaniem do dziewczyn. Fakt, od zawsze byłem z tych nieśmiałych, ale dawałem radę. Z początku nie byłem negatywnie nastawiony do odrzuceń, ale z wiekiem zaczynało się to pogłębiać. Nie fajnie jest słyszeć multum razy, że jest się fajnym chłopakiem, ale jednak to nie jest to. Nie chce mi się nawet zliczać tego, bo nie warto, a i problemu to nie rozwiąże. Aktualnie mam problemy z nie tyle co zagadaniem, co z samą rozmową a jeśli dodać do tego prawictwo w tym wieku (tak, tak jeszcze młody niektóre powiedzą, ale są też te, które wyśmieją nie zapominajcie) to powstaje mieszanka wybuchowa. Portale randkowe powiecie? Przerobione. Idź do klubu powiecie? Bywałem, próbowałem i nic a i tak mimo wszystko wolę domówki jeśli chodzi o imprezy. Przechodziły przez głowę portale typu roksa itp. co by chociaż sobie ulżyć jeśli chodzi o kwestie seksualne, ale jest we mnie jeszcze ten wewnętrzny hamulec. Jakoś nie czułbym się dobrze ze swoją partnerką wiedząc, że kiedyś na prostytutki chodziłem. Nie wiem co mam robić. Jak mam odzyskać pewność siebie po niezliczonych koszach. Niektórzy powiedzą, że przegryw. Może i tak, ale jednak może znajdzie się jakaś mądra osoba i wskaże drogę (nie mylić z "poprowadzić za rączkę"). Jest 3 w nocy jak to piszę i mogą być jakieś niejasności lub niedociągnięcia, więc proszę pytać a odpowiem. Liczę na mądra dyskusję a nie obelgi.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Przede wszystkim zmień nastawienie. Jak zagadujesz czy umawiasz się z dziewczyną to nie zakładaj od razu, że musicie skończyć w łóżku albo przed ołtarzem. W ten sposób sam wywierasz na siebie presję. Pomyśl po prostu, że chcesz ją poznać, miło spędzić czas. Jak coś z tego wyjdzie więcej to super, ale jak nie wyjdzie to też żadna tragedia. Jeżeli chcesz coś zmienić w wyglądzie to możesz skorzystaj z pomocy? Dobrzy fryzjerzy są równocześnie stylistami fryzur, więc powinien ci doradzić i ostrzyc cię, żeby było jak najkorzystniej. Zadbaj o zęby, bo sporo kobiet na to patrzy. Żółte zęby czy nieświeży oddech potrafią odstraszyć z miejsca. Tak samo jak zaniedbane dłonie - brudne czy z paznokciami poobgryzanymi do krwi. Jeżeli cię stać to nie wstydź się iść do kosmetyczki czy stylisty. Wszystko jest dla ludzi. A na chorobliwą nieśmiałość i paraliżujący strach można polecić tylko wizytę u terapeuty. Czy rodzice (lub jedno z nich) cię poniżali? Choćby w żartach dogryzali ci?

[StaryPiernik]

Tak jako koleżanka wyżej napisała. Nie ma co zakładać, że albo w jedna albo w drugą stronę. Chcesz mieć seks to się prześpij z kimś bez większego trudu, natomiast jeżeli chodzi o normalne relacje z kobietą to wszystko powoli..Bez większego spięcia i zacznij od podstaw.

[megamag]

Mam wrażenie, że cały czas czytam posty tego samego gościa...

[Matengo]

Z higieną nie jestem na bakier ale idealnym być nie można. Raczej nie nastawiam się do myśli typu oltarz, bądź przynajmniej się staram. Co do rodziców nie przypominam sobie takich akcji, ale od podstawówki rodzice nie byli już se sobą (rozwód) a słyszałem że wychowywanie się tylko z matką może mieć jakiś wpływ na przyszłe relację damsko-męskie. Jeśli to ma jakieś znaczenie to nie miałem braci same siostry. Terapeuta? Myślę że raczej on nic by nie zdziałał niby to też odemnie zależy ale gwarancji nie ma a siano utopione. Dokuczanie? Może nie ze strony rodziców co ze strony rówieśników poczynając od podstawówki, najcięższy okres gimnazjalny aż do początków szkoły średniej (już się wtedy chyba im znudziłem ;d)

---------- Dopisano o 09:59 ---------- Poprzedni post napisano o 09:57 ----------

Nie nie czytasz nie masz się czego obawiać, a jeśli nie masz nic ciekawego do wniesienia to proszę uprzejmie zamknąć kartę z tym postem

[Carol99]

Nie ma czegoś takiego jak turbo metabolizm. Różnice w zapotrzebowaniu kalorycznym poszczególnych ludzi (jeśli porównamy ten sam wiek, płeć, wzrost i masę ciała) są w sumie niewielkie. Zmiana sylwetki z bardzo szczupłej (o ile jesteś szczupły, a nie skinnyfat) na przyjemnie wyglądającą u mężczyzny to pół roku, jeśli poważnie weźmiesz się za dietę oraz treningi.

[Matengo]

No widzisz zatem jestem pierwszym człowiekiem na tej planecie z turbo metabolizmem. Diety nie diety treningi myślisz że nie próbowałem? Ja od ponad pięciu lat nie mogę wagi zmienić czy na wyższą czy na niższą, więc nie biadol mi tu o pół roku max. Żeby nie było jestem zdrowy nic nie mam.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Jak nie chcesz w siebie inwestować to o czym my rozmawiamy? Chorobliwa zazdrość czy problemy ze stworzeniem relacji zawsze mają jakąś przyczynę. Bez urazy, ale to nie ty jesteś od orzekania czy masz problem tylko lekarz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Matengo

No widzisz zatem jestem pierwszym człowiekiem na tej planecie z turbo metabolizmem. Diety nie diety treningi myślisz że nie próbowałem? Ja od ponad pięciu lat nie mogę wagi zmienić czy na wyższą czy na niższą, więc nie biadol mi tu o pół roku max. Żeby nie było jestem zdrowy nic nie mam.

Spokojnie bo Ci żyłka pęknie, powoli widać gdzie jest problem i wcale nie chodzi o sylwetkę.

Co do sylwetki, jeśli byłbyś zdrowy to nie miałbyś problemu z nabraniem wagi. Więc albo nie jesteś zdrowy, albo źle do tego podchodzisz. I nie wyskakuj z tekstem, że jesteś inny i nie przytyjesz, bo sam po sobie wiem jaka to jest bzdura. Też większość życia wyglądałem jak patyk na granicy niedowagi, dzisiaj jestem inną osobą tylko trzeba chcieć i pracować, a nie biadolić jaki jesteś biedny.

[Matengo]

Taki terapeuta czy kto inny kosztuje i to nie mało, a zwykłego kasjera na takie rzeczy zwyczajnie nie stać, mam na głowie ważniejsze wydatki i rzeczy na które muszę zbierać. Na darmowych nie ma co liczyć a jeśli tacy są to wygląda to pewnie tak jak leczenie z funduszu nfz czyli nijako

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

W życiu nie spotkałbyś spokojniejszej osoby odemnie mogę ci to gwarantować. No to w czym widzisz problem Sherlocku?

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Matengo

W życiu nie spotkałbyś spokojniejszej osoby odemnie mogę ci to gwarantować. No to w czym widzisz problem Sherlocku?

W charakterze? Straszna maruda która nie chce niczego zmienić w swoim życiu bo geny, bo chudy, bo nie umie przytyć, bo lekarz na NFZ to kupa, bo na prywatnego nie stać, bo tamto siamto? Ale tylko zgaduję, przecież wiesz lepiej i zaraz się o tym dowiemy.

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

Czego w takim razie potrzebujesz, żeby poczuć się lepiej?
Zainwestuj w siebie, jedz więcej, trenuj - nie, nie da się.
Terapeuta - nie, nie pomoże.

Praca nad sobą to ciężki kawałek chleba. To nie przyjdzie Ci od tak. Jeszcze do tego za darmo.

Może zacznij czytać książki psychologiczne o kobietach - to jest w miarę darmowe, a może otworzyć oczy na różne sprawy

---------- Dopisano o 11:00 ---------- Poprzedni post napisano o 10:57 ----------

Jeszcze do tego wnioskując po Twoich postach masz postawę mocno obronną, osoby o niskim poczuciu wartości, która broni się atakując innych. Jeżeli tak z dziewczynami rozmawiasz, albo generalnie z nowo poznanymi osobami (takimi tu jesteśmy, nie ważne czy real life, czy świat wirtualny) to nie dziwie się że nic z tego nie wychodzi

[Ellen_Ripley]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87045534]W charakterze? Straszna maruda która nie chce niczego zmienić w swoim życiu bo geny, bo chudy, bo nie umie przytyć, bo lekarz na NFZ to kupa, bo na prywatnego nie stać, bo tamto siamto? Ale tylko zgaduję, przecież wiesz lepiej i zaraz się o tym dowiemy.[/QUOTE]

Idealnie go "zdiagnozowałeś".

[oxojojoxox]

Może zacznij od internetowych znajomości? To mogłoby Ci pomóc przełamać barierę. Jeżeli chodzi o kwestię "czystości' seksualnej, dla niektórych może to być jakiś problem, że facet nie wie jak się zachować, ale jest też wiele kobiet, które chętnie by Cię wprowadziły, tudzież też mają pierwszy raz przed sobą.
Jeżeli chcesz kogoś poznać, to może zagadaj do jakiejś panny spontanicznie (spotkanej na plantach czy w innym miejscu, która wpadła Ci w oko?). Moja koleżanka tak poznała swojego faceta i są już ze sobą X lat


Jedyną barierę tworzysz Ty sam, świat Cię nie ogranicza A jeżeli chodzi o otrzymane "kosze", to może po prostu nie było to.

[Matengo]

Jakbyś przez większość życia by Cię atskowali czy to psychicznie czy to fizycznie to też myślę że odcisnęłoby na tobie piętno. Nie chce z siebie tu ofiary robić, po prostu przedstawiam fakty. A świat nie jest ramówką reklamową gdzie wszystko jest łatwe i proste jak tabsy na sraczke. Nie, nie zachowuje się przy poznawaniu nowych osób jak mówisz, bo nie rozmawiam z nimi na temat, który tutaj ma miejsce a wy jesteście wyjątkami.

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

Pani Ellen chyba nie czytała co wspomniałem na początku jak chce pani pożartować to na casting do kabaretu zapraszam

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

Przy okazji dziękując osobom którzy mają cierpliwość i podejście w opiniach takich cenie sobie najbardziej ale to tak na marginesie

[Adrianna_8]

Na ilu randkach byłeś przez ostatnie pół roku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Adrianna_8]

I czy kiedykolwiek było więcej randek niż jedna? Za mało napisałeś o swoim życiu uczuciowym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wlosomaniaczkaaa]

Skoro nie jesteś typem imprezowicza, to portale randkowe wydają się być najlepszą opcją dla Ciebie. Jak długo tam byłeś i ile randek zaliczyłeś?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Matengo

Jakbyś przez większość życia by Cię atskowali czy to psychicznie czy to fizycznie to też myślę że odcisnęłoby na tobie piętno. Nie chce z siebie tu ofiary robić, po prostu przedstawiam fakty. A świat nie jest ramówką reklamową gdzie wszystko jest łatwe i proste jak tabsy na sraczke. Nie, nie zachowuje się przy poznawaniu nowych osób jak mówisz, bo nie rozmawiam z nimi na temat, który tutaj ma miejsce a wy jesteście wyjątkami.
(...)

Człowieku, każdy ma "coś" w życiu, większość z nas tutaj nosi w sobie jakieś piętno, traumy. Ty niechęć do jakichkolwiek zmian będziesz zasłaniał tym ile to nie przeżyłeś - no super, niektórzy przyklasną, inni nie, ale w życiu Ci to na dobre nie wyjdzie. Skoro zamierzasz odbijać piłeczkę przy każdej radzie, to po co ten wątek?

---------- Dopisano o 11:30 ---------- Poprzedni post napisano o 11:28 ----------

Napisane przez Matengo

(...)
Pani Ellen chyba nie czytała co wspomniałem na początku jak chce pani pożartować to na casting do kabaretu zapraszam
(...)

Podejrzewam, że tak samo nerwowo i agresywnie reagujesz, jeżeli kobieta nie odbiera Twoich zalotów zgodnie z oczekiwaniami. Założyłeś wątek na publicznym forum i masz wąty, że ludzie wyrażają swoje opinie. Paradne.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Jakie wydatki są ważniejsze od twojego zdrowia i dobrego samopoczucia?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Matengo]

Ostatni raz na randce byłem rok temu parę razy. Z portali korzystałem parę razy się nawet umówiłem, ale bez większych wojaży, więc sobie odpuściłem. Jeżeli kobieta nie akceptuje czy odrzuca moje zaloty to nie reaguje agresją, wcale nie reaguje jeśli kończy naszą znajomość.

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

Napisane przez Matengo

Jakbyś przez większość życia by Cię atskowali czy to psychicznie czy to fizycznie to też myślę że odcisnęłoby na tobie piętno. Nie chce z siebie tu ofiary robić, po prostu przedstawiam fakty. A świat nie jest ramówką reklamową gdzie wszystko jest łatwe i proste jak tabsy na sraczke. Nie, nie zachowuje się przy poznawaniu nowych osób jak mówisz, bo nie rozmawiam z nimi na temat, który tutaj ma miejsce a wy jesteście wyjątkami.

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

Pani Ellen chyba nie czytała co wspomniałem na początku jak chce pani pożartować to na casting do kabaretu zapraszam

---------- Dopisano o 11:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:20 ----------

Przy okazji dziękując osobom którzy mają cierpliwość i podejście w opiniach takich cenie sobie najbardziej ale to tak na marginesie

Może nie rozmawiasz o tym o czym z nami, ale chodzi o Twój sposób konwersacji i kryptoagresję którą przejawiasz.
Bo nie dostaniesz recepty na życie i tabsów jak na sraczkę. Praca i jeszcze raz praca. Świata nie zmienisz, możesz zmienić siebie.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

A tak z ciekawości, jakie masz wykształcenie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

po tym co tu zaprezentowałeś nie chciałbym z Tobą nawet na piwo pójść.

[Matengo]

Lwia część pieniędzy idzie na utrzymanie mieszkania i samochodu. Wykształcenie Średnie jeśli ma to coś wnieść do konwersacji

---------- Dopisano o 11:56 ---------- Poprzedni post napisano o 11:54 ----------

I? Ja tu nie szukam kompana na browara więc twoja odpowiedź nie jest na miejscu

[awia]

Yep, diagnoza: kij w dupie.
Juz po tytule wątku widac, wszystkie odpowiedzi agresywne, on ma taki ogromny problem zyciowy a tutaj podsmiechujki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Carol99]

Napisane przez Matengo

No widzisz zatem jestem pierwszym człowiekiem na tej planecie z turbo metabolizmem. Diety nie diety treningi myślisz że nie próbowałem? Ja od ponad pięciu lat nie mogę wagi zmienić czy na wyższą czy na niższą, więc nie biadol mi tu o pół roku max. Żeby nie było jestem zdrowy nic nie mam.

Wymyśliłeś sobie kilka pojęć i teorii, które mają uzasadnić oraz niejako zrzucić na kogoś winę w przypadku niepowodzeń.
Skoro jesteś kasjerem (nie masz wykształcenia medycznego), to nie ucz mnie medycyny, bo już studia skończyłam (zaczęłam w wieku 17 lat) i chyba wiem trochę więcej niż Ty.
Mam kolegę, który jęczał jak Ty. Pół roku chodziłam z nim na siłownię i squasha. Sam pilnował jedzenia, a raczej w tej kwestii pomagała mu jego dziewczyna. Bardzo szybko przegonił moje wyniki i wyrobił sobie fajną sylwetkę. Wystarczyło tylko ruszyć dupę i przestać udawać największego męczennika na świecie. Może to Twoja metoda na podryw? Trochę słaba, ludzie wyczuwają osoby mało pewne siebie, które uważają, że cierpią za miliony. To odstrasza. Myślisz, że jakakolwiek kobieta chciałaby się spotykać z taką pierdołą? To nie moja wina, szkoda mi czasu, nie mam pieniędzy. O Jezu, tragedia dziejowa. Pierwszą moją pracą (w czasie studiów) bylo sprzedawanie ubrań w sieciowe. Znudziło mi się, więc zaczęłam uczyć ludzi gry na skrzypcach. Teraz dorabiam programując. Wystarczyło się ruszyć, wybrać sensowne zagadnienie i nie narzekam na to, że rezydentura jest źle płatna, bo dużo więcej zarabiam na klepaniu kodów (upraszczając sprawę).

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Matengo

Lwia część pieniędzy idzie na utrzymanie mieszkania i samochodu. Wykształcenie Średnie jeśli ma to coś wnieść do konwersacji

No moim zdaniem wnosi dużo. W dzisiejszych czasach, gdzie dużo ludzi ma albo wyższe wykształcenie i perspektywę na rozwój, albo dobre zarobki z tytułu pracy rzemieślniczej czy prowadzenia własnej firmy, kasjer z średnim wykształceniem jest mało atrakcyjnym kandydatem na partnera. No nie ma co mydlić oczu. Ciężko pokochać kogoś za samą osobowość. Zwłaszcza za taką jaką zaprezentowałeś tutaj. Od razu chciałabym zaznaczyć jedną rzecz, 'świat nie jest sprawiedliwy'. Miłość, związek, rodzina czy seks nie należą się z przydziału, więc albo zaczniesz pracować nad sobą i inwestować w siebie, albo pozostaje ci użalanie się nad sobą do końca życia. Smutne, ale prawdziwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87045769]No moim zdaniem wnosi dużo. W dzisiejszych czasach, gdzie dużo ludzi ma albo wyższe wykształcenie i perspektywę na rozwój, albo dobre zarobki z tytułu pracy rzemieślniczej czy prowadzenia własnej firmy, kasjer z średnim wykształceniem jest mało atrakcyjnym kandydatem na partnera. No nie ma co mydlić oczu. Ciężko pokochać kogoś za samą osobowość. Zwłaszcza za taką jaką zaprezentowałeś tutaj. Od razu chciałabym zaznaczyć jedną rzecz, 'świat nie jest sprawiedliwy'. Miłość, związek, rodzina czy seks nie należą się z przydziału, więc albo zaczniesz pracować nad sobą i inwestować w siebie, albo pozostaje ci użalanie się nad sobą do końca życia. Smutne, ale prawdziwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
kasjer ze średnim z fajną osobowością miałby szansę

---------- Dopisano o 12:21 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ----------

Napisane przez Matengo

Lwia część pieniędzy idzie na utrzymanie mieszkania i samochodu. Wykształcenie Średnie jeśli ma to coś wnieść do konwersacji
I? Ja tu nie szukam kompana na browara więc twoja odpowiedź nie jest na miejscu

Z Tobą nie da się porozmawiać. Nie jesteś kompanem ani do związku ani do jakiejkolwiek formy znajomości.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

No czymś trzeba potencjalnemu partnerowi zaimponować. Inteligencją, ciekawą pracą, wyglądem, charyzmą, władzą, pieniędzmi, uduchowieniem. Nie trzeba oczywiście wszystkim na raz, ale czym autorze według ciebie mógłbyś zaimponować kobiecie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz