2016-10-19, 21:50 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 311
|
Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Witam serdecznie ..
Kilka dni temu założyłam konto na wizażu i zauważyłam że jest tutaj masa życzliwych i sympatycznych osób które zawsze wyciągną do Ciebie rękę i będę w stanie ci jakoś doradzić i pomóc w trudnej sytuacji .Dlatego też zdecydowałam się porozmawiać z wami o moich najbliższych . Pochodzę z bardzo toksycznej,trudnej rodziny ,mam kiepskie kontakty z ojcem jak i matką. Aktualnie jestem na pierwszym roku studiów , mam 24 lata mieszkam w studenckim mieszkaniu i głównie utrzymuje się sama . Mimo tego że nie mieszkam już w swoim rodzinnym domu -wciąż utrzymuje kontakt z mamą i bratem ,ojciec jest za granicą od kilku lat więc nasza relacja jest znikoma(przynajmniej w kontekście fizycznym )bo telefoniczny kontakt ,mailowym mamy praktycznie cały czas +jestem typową córeczką tatusia,taką maskotką którą raz można było przytulic i obiąc a potem zlać ,w zależność od humoru i dnia tygodnia . Mój ojciec jest /był alkoholikiem ,teraz ze względu na swój wiek już nie spożywa takiej ilość alkoholu jednak wiadomo że z tej przypadłość się nie wyrasta.Jest to człowieka agresywny ,nieobliczalny ..doświadczyłam z jego strony przemocy, poniżenia ,braku szacunku ,agresji a pewnie i molestowania seksualnego które było totalnie spychane w kąt przez moją matkę i dziadków. Moja matka jest kompletnie stłamszoną kobietą ,zalękniona która żyje sobie w swoim urojonym świecie przemocy .Mam do niej ogromny żal o wiele spraw.. z jej strony też o doświadczałam przemocy ale głównie psychicznej . Kilka lat temu przechodziłam przez depresje/miałam próbę samobójczą. Pamiętam dobrze do dziś ..że główmy powodem mojego załamania psychicznego było jej zachowanie ,ojca w sumie też ale ona była wtedy przy mnie ..mieszkałyśmy razem ..biła mnie po twarzy ,wyżywała się na mnie gdy byłam w złym stanie emocjonalnym (jak by miała jakąś uciechę i czuła satysfakcje z mojego cierpienia i bólu?)do takiego stopnia ze miałam ochotę skoczyć z okna .. gdy się okaleczałam ..krzyczała że to jej ciało i mi na to nie pozwoli nie miała dla mnie nigdy żadnej czułość ,nigdy nie wspierała ,nie szanowała moich decyzji ,moich pragnień . KOCHAM SWOICH RODZICÓW ...jednocześnie chwilami szczerze ich nienawidzę . 1) co byście zrobiły na moim miejscu ? czy po tym wszystkim co przeszłam mam szansę na normalne życie ? czy zerwać z nimi wszelkie kontakty ,udawać że ich nie ma /że nigdy nie było? gdzie mam iść kto mógłby mi pomóc wyjść na prostą? ja nie widzę żadnych szans na poprawę mojego życia .mam wrażanie że lepiej nie będzie |
2016-10-19, 22:24 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 211
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Dlaczego ma nie być lepiej? Pomysl, zrobiłaś duży krok w swoim życiu, utrzymujesz sie sama i mieszkasz oddzielnie. Możesz odciąć sie od przeszłości, ograniczyć kontakty z rodzicami. Myśle ze potrzebujesz pomocy z zewnątrz, wizyta u psychologa, terapia pomoże ci przepracować problemy.
Sent from my iPhone using Tapatalk |
2016-10-20, 07:28 | #3 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 237
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Cytat:
To raz. Dwa- nie musisz ucinać kontaktów z rodzicami, ale ich ograniczenie nie zaszkodzi. Plus postawienie granic-np. jedziesz do domu raz w miesiącu na kawę, a jak ojciec zaczyna się awanturować to wychodzisz. Ewentualnie możesz umawiać się z mamą na neutralnym gruncie/ona może przyjść do Ciebie. To ciężka sytuacja, ale w Twoim życiu będzie jeszcze lepiej, zobaczysz Rodzice są dorośli i nie jest łatwo dokonać zmian w ich życiu. Możesz spróbować namówić mamę na wizytę u psychologa, ale jak nie będzie chciała pójść to nic nie zrobisz...To ona musi chcieć uwolnić się od przemocowca, niestety. |
|
2016-10-20, 07:33 | #4 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 895
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Widzę kochana, ze mimo przeciwności, które Cie spotkały, Ty mialas sile by nadal żyć, nadal się kształcić, mieszkasz sama, utrzymujesz się sama - jesteś w pełni normalną, niezależną kobieta. Wszystkie na pewno jesteśmy tutaj z Ciebie dumne, bo zrobilas milowy krok.
Ale na pewno nie zaszkodzi rozmowa z psychologiem, terapeuta, żeby się wygadac, poznać lepiej samą siebie, otworzyć się. Dużo pracy zrobilas Ty sama, juz w tym nie tkwisz. Ja trzymam mocno kciuki. |
2016-10-20, 09:04 | #5 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-08
Lokalizacja: Moon
Wiadomości: 1 268
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Tak, zerwać z nimi kontakty i zapomnieć ich adresy, numery telefonów i uciąć jakiekolwiek metody komunikacji. Trwale.
Niekoniecznie na zawsze, zwłaszcza z bratem, ale póki nie nauczysz się żyć bez kul u nogi i gwoździ wbitych w głowę (żadna inna metafora mi się nie nasuwa) szkodzi Ci to i ściąga na dno (i dlatego nie widzisz szans na poprawę). A to potrwa. Cudownie, że kochasz swoich rodziców. Oni zapewne w swój patologiczno-sadystyczny, podszyty mam-już-swoje-lata-nie-miej-do-mnie-pretensji-teraz-bo-pewnie-już-długo-nie-pożyję sposób też Cię kochają. Różne są oblicza miłości, a jeszcze różniejsze gówna, które się nią określa żeby kogoś udupić. To nie są rodzice tylko parka psychopatów. Twoja matka nie jest i nigdy nie była stłamszona. Jest i była aktywną, agresywną, skorą do działania, sadystyczną socjopatką i manipulantką. Póki będziesz w pobliżu, póty będzie żerować na Twoim cierpieniu. Póki będziesz jej się wydawać silna, póty będzie się wydawało dobrze, potkniesz się to Cię zeżre. Zaczniesz ograniczać kontakt, to natychmiast się dowiesz, że coś bardzo źle z jej zdrowiem (oczywiście to będzie "Twoja" wina), magicznie jej się poprawi za jakiś czas, jak już skończy Cię karać za tę bezczelność i te nieziemskie krzywdy jakie jej wyrządziłaś próbując się uwolnić - ale wtedy już i tak nie będzie Ci się chciało żyć. Typowa "córeczka tatusia" to rozpieszczona dziewczyna, która wie, że zawsze może liczyć na pomoc ojca, prezenty od niego, komplementy, dobre słowo, wsparcie, uwielbienie i miłość. Bita, poniżana, upokarzana i molestowana w dzieciństwie kobieta, utrzymująca stały kontakt ze swoim oprawcą jest co najwyżej typową ofiarą syndromu sztokholmskiego. Zapomnij o ich "akceptacji". Uznanie w oczach parki degeneratów nie jest nic warte. ---------- Dopisano o 09:04 ---------- Poprzedni post napisano o 08:53 ---------- Cytat:
Zakładam, że tego nie przeczytałaś. Bo jeśli przeczytałaś, to jesteś marnym, małym, złym człowiekiem - bo takiej potworności jak zachwalanie kawy raz w miesiącu z wieloletnim oprawcą tylko dlatego, że to "matka" nie da się podpiąć pod bezmyślność*. *Chyba, że sama miałaś w piek... tzn. domu podobne warunki. W takim razie Ty też idź leczyć te koszmarne wzorce. Edytowane przez adeedra Czas edycji: 2016-10-20 o 09:07 |
|
2016-10-20, 11:57 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 311
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Dziękuje wam za wszystkie odpowiedź
Postanowiłam że przybliżę wam jaka ta cała sytuacja u mnie wygląda ojciec przyjeżdża do domu 3 razy do roku ,wtedy akurat zawsze dzwoni do mnie żebym przyjechała do domu rodzinnego .(zobaczyć się z nim ,porozmawiać ) zostaje zwykle 2-3 tygodnie -są to okresy wakacji ,Bożego Narodzenia czy Wielkanocy .. Jego stosunek do mojej osoby widać na każdym kroku ,zwłaszcza brak szacunku i poniżanie mnie jak kobiety. Codziennie do mnie dzwoni ,wypisuje sms .. oczekuje stałego kontaktu i że każdego wieczora będzie dostawał ode mnie sms na dobranoc ,jakieś ciepłe słowo wiadomo -jak w jakiś dzień o tym zapomnę ,zasnę pod wieczór i czy cokolwiek innego .dostaje wiadomosc zwrotną typu-jak nie będę dostawał od ciebie wiadomosc i zapomnisz o ojcu to przyjadę do Ciebie i utnę Ci łeb. gdy jetem w domu -24 godziny na dobę muszę mu usługiwać ,piorę mu ,prasuje ,robię herbatki ,kolacje ,ściele łóżko ,przygotowuje wadę do kąpieli -a zamian dostaje wieczną krytykę i utwierdzenie mnie w przekonaniu ze cokolwiek zrobię jetem do niczego ,nic nie potrafią i do niczego się nie nadaje -bo jest ze mnie niezadowolony . ` zrobię mu kolacje -nie podoba mu się że kawałek pomidora leży na jednym talerzu z kanapkami ,bo od razu od tego warzywa ma mokry talerz.-a on nie będzie tego jadł więc mam zrobić to ponownie .jak przełożę pomidory na inny talerz i dam mu kolacje ponownie ,znowu wynajduje inny powód tym razem taki że zwykle masło zamiast w kostce nie jest zgodne z jego dietą cukrzycową (czego nie wiem a on mnie nie uświadomi )mówi znowu ze będzie tego jadł i mam mu zrobić kolacje -i tak latam 3-4 razy z kuchni do pokoju aż w końcu usłyszę-ty się do niczego nie nadajesz ,nawet kolacji nie potrafisz zrobić ,jak będziesz miała męża to Ci wpieprzy z domu ,kto by chciał miec taką kobietę? Takie sytuacje są na porządku dziennym . =jak sprzątam w kuchni i myje naczynia to podejdzie do mnie i powie`a ty wiesz że z tego zlewu się korków nie wyciąga ? że rury mogą się zapchać ?(czego nie wiedziałam bo nigdy mi nie powiedział )napisac Ci istrukcje korzystania ze zlewu?czy też to dla ciebie zbyt skomplikowane i trudne ? ostatnio w wakacje jak był w domu ,zaproponował żebym pojechała do niego za granicę ,jego zaproszenie wyglądało tak . ` chciałabyś ze mną pojechać ? `ja się pytam a gdzie ?(bo nie wiedziałam w pierwszym momencie ) `a on do mnie w dupe,co się głupio pytasz.za granice nie? `ja się pytam po co w jakimś konkretnym celu? `a on po gówno . `a ja sie pytam ,przecież ty pracujesz całymi dniami co miałabym tam robic. `a on do mnie .ty się nie interesuj co ty będziesz robić. Czasami jak przyjeżdżam do domu `ojciec zwykle w okresach gdy nie sypia z moją matką )interesuje się moim życiem intymnym.`a ty już jakiemuś dałaś? jak ci cycuszki urosły,jaka ty kształtna jesteś,wiesz faceci lubią sobie pomacać .przepraszam za takie słownictwo ale próbuje to zobrazować ...moja matka to widzi ale zupełnie ignoruje jego zachowanie względem mnie ,a jak zostajemy same to robi mi awantury że jestem kochanką ojca?! i zamiast interesować się nią to fascynuje się mną ,ma do mnie pretensje ze romansuje z ojcem i chce jej go odbić. Jeśli chodzi o bicie to zawsze ja obrywałam a nie mój brat ,teraz nie dzieje się to w takiej częstotliwość ale jak mieszkaliśmy wszyscy razem to wpychanie mi jedzenia z obiadu (gdy ja już nie mogłam zjeść więcej )było normalne ,pamiętam jak oberwałam w twarz za to ze nie zniknęło wszystko z talerza i moja głowa odbiła się od kant szafki kuchennej ,rozścielam sobie wtedy głowę. ...dobrze pamiętam najgorsze sceny z dzieciństwa. Jak poszłam z moim młodszym bratem na plac zabaw i spadł z bujawki ,ja wiem ze to była moja winna bo jaka starsza siostra go nie upilnowałam ..ale wtedy bardzo za to oberwałam ,dotarłam kablem od żelazka ,miałam nogi posiniaczone i na tydzień zostałam w domu bo mama wypisała mi zwolnienie ze szkoły..jak w trzeciej klasie gimnazjum zawaliłam rok,nie zdałam poprawki z fizyki nigdy nie lubiłam tego przedmiotu było podobnie też ojciec mnie zbił .. Moja matka zas chyba zawsze chciała żebym cierpiała gdy opowiadałam jej o tym że chłopak który po kilkomiesięcznym związku zmusza mnie do współżycia seksualnego a ja zupełnie nieświadoma sytuacji nie widziałam czy powinnam mu ulegać mimo że byłam dziewicą ,nie byłam gotowa ,nie chciałam tego ,bałam się ...skwitowała ze jak sama mu nie będę dawać, to on sobie siła weźmie ,że mężczyzna mnie nie przytuli ale będzie używał bo oni są od seksu a nie od przytulania ,że jak nie chce seksu to mam się do swojego chlopaka nie zblizac ,nie kłasc się obok niego ..mam mu dupy nie zawraacac bo i tak mnie zostawi..a ja poszłam z tym chloapkiem do łóżka ,posłuchałam się jej ,i to mnie zniszczyło ,zdeptało wbiło w ziemię..mama to tylko skwitowała `i co zgwałcił Cie czy nie? Edytowane przez Magdaaa24 Czas edycji: 2016-10-20 o 18:21 |
2016-10-20, 12:12 | #7 |
on tired little feet
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 6 200
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Jezu. Odetnij się od tych psychopatów KOMPLETNIE. Idź do dobrego psychoterapeuty , nie raz, nie dwa, ale rok, dwa lata, trzy - ile będzie trzeba. Zawalcz o siebie.
__________________
I saw it first!’ squeaked Sniff, ‘I must choose a name for it. Wouldn’t it be fun to call it Sniff? That’s so short and sweet. |
2016-10-20, 12:24 | #8 |
Tęczowa Jaszczurka
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 1 911
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Straszne rzeczy piszesz Naprawdę, kochać takich rodziców to możesz na odległość, i nie daj się wpędzić w poczucie winy, że ich "porzucasz", bo oni sobie sami na to zapracowali. I koniecznie wybierz się do terapeuty, takie wieloletnie traktowanie nie mogło nie zostawić w tobie śladu. Jeśli czegoś z tym nie zrobisz, to może zrujnować ci życie.
|
2016-10-20, 12:35 | #9 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-08
Lokalizacja: Moon
Wiadomości: 1 268
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Już po poprzednim poście widać było co to za "ludzie".
Odetnij się. Raz na zawsze. Z groźbami na policję. Numer telefonu zmień. I koniecznie znajdź jakąś pomoc. Pomoc psychologiczna, terapeuta, żebyś miała kogoś przy sobie jak zaczną się szantaże i próby karania Cię za chęć ratowania się - a zaczną się. I żadnych kaw raz w miesiącu. Nigdy. Bo jak Cię dorwą, to Cię zagryzą. To są przestępcy. |
2016-10-20, 12:35 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Nad czym tu kminic. Uciac kontakt.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2016-10-20, 13:21 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 339
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Strasznie chciałbym żeby autorka była trolem wiem, że łatwo się mówi, ale powinnaś się od nich odciąć, relacja z tymi "ludźmi " nic dobrego nie wnosi do Twojego życia. Może zacznij od poszukają psychologa? I przemysł, cz na pewno warto do nich jeździć kiedy "tatuś " wraca zza granicy
|
2016-10-20, 14:08 | #12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 895
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Ja pieprze...
Co to są w ogóle za wiadomości od ojca?! I podteksty seksualne! Nie dość, ze wyprpwadzilas się i masz spokój "fizyczny" to za to spokój psychiczny nie jest ci dany, bo codziennie piszesz z tym psycholem! Boze... Ja ze swoimi rodzicami codziennie nie piszę, robię to ze swoim TZ, i To jemu mogę pisać na dobranoc i dzień dobry codziennie, ale nie do swojego ojca! Znikaj kochana z ich życia tak samo jak oni nigdy nie pojawili się w twoim! Bo to nie są rodzice - to są kaci. Aż łzy mi się zebrały jak czytalam to co napisalas... Zerwij kontakty i uciekaj od nich jak najprędzej! Zmien fryzurę, adres, numer telefonu - koniec!!! |
2016-10-20, 14:44 | #13 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 138
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Cytat:
Jestem pewna, że czytałam już te cytaty. Szkoda, że od tamtego czasu nic się nie zmieniło. Kolejne rady wizażanek też na Ciebie nie wpłyną. Zacznij się leczyć, serio. W życiu nie chciałabym mieć kontaktu z takimi ludźmi. |
|
2016-10-20, 18:16 | #14 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 311
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Cytat:
---------- Dopisano o 18:16 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ---------- Tak myślałam że coś takiego od was wszystkich usłyszę -nie łudziłam się że będzie inaczej. Kiedyś chodziłam do psychologa ale wizyty były zbyt krótkie i rzadkie żeby dawały jakieś konkretne rezultaty na NFZ.Chyba potrzebna mi kilkuletnia terapia a nie kilka wizyt bo sama sobie z tym w ogóle nie radzę. ..wciąż mam w głowie zakodowane że nie powinnam się od nich odcinać i mam poczucie winny jakbym nie była wystarczając dobrą córką ,jakby czegoś mi wiecznie brakowało żeby rodzice zmienili do mnie stosunek i zaczęli mnie lepiej traktować. |
|
2016-10-20, 19:44 | #15 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
autorko, to co czujesz czyli poczucie winy i chęć utrzymania relacji z rodzicami jest normalne dla kogoś z taką przeszłością.
bardzo cię proszę, idź na psychoterapię. Bardzo tego potrzebujesz. potrzebujesz fachowego wsparcia żeby móc się odciąć do tej patologii i od ludzi, którzy cię krzywdzą. Tak naprawdę, to Twoje kontakty powinni się sprowadzać do ZERA ABSOLUTNEGO. Ja, z o wiele bardziej błahych powodów, kompletnie ucięłam kontakty z ojcem. I żyje mi się o wiele lepiej teraz.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. Edytowane przez zakonna Czas edycji: 2016-10-20 o 19:47 |
2016-10-20, 23:26 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Z pięknego miasta ;)
Wiadomości: 332
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
O mój Boże... po prostu nie wierzę co czytam...
Od takich ludzi - Twoich rodziców odcięłabym się na zawsze. To nie są normalni ludzie, a ty aby mieć normalne życie musisz żyć z dala od nich. Jestem w szoku , że ty do nich jeszcze jeździsz....ty nie jesteś dla nich jak córka, córki - własni rodzice nigdy by tak nie potraktowali. Wiem, że dziwnie Ci się to czyta, ale ty nie masz normalnej rodziny, jeździsz tam dlatego bo przywykłaś do takich sytuacji jakie są w Twojej rodzinie, a zapewniam Cię, że to co opisałaś jest nienormalne i to jest sprawa do zgłoszenia na policję. To co twoi rodzice robili jest karalne. To nie jest życie, to jest jakaś paranoja....
__________________
"walczmy o szczęście swoje, bo nie poprawne są podróbki" On całym moim życiem Kocham Go jak nigdy nikt!!;*** Miś;************* |
2016-10-20, 23:48 | #17 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 903
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Droga Autorko, tak bardzo trudno uwierzyć w to, że rodzice zafundowali Ci prawdziwe piekło na ziemi... Aż łzy się cisną do oczu!
Jestem zawsze skora do zgody, do przebaczenia ale to co przeszłaś w domu rodzinnym, tego nie da się wybaczyć i nie da się zrozumieć. Dla swojego własnego dobra powinnaś UCIEKAĆ od tych ludzi... Nie nazywaj ich rodzicami bo nie zasługują na to miano! Zrozum, że nie jesteś im NIC winna, nie masz obowiązku pojawiać się w domu rodzinnym bo ci ludzie nie budują Twojej rodziny, rodzina to całkiem co innego. Nie masz obowiązku dotrzymywać im towarzystwa ani się im za nic odwdzięczać. To są psychopaci, zachowują się jak opętani. Sposób w jaki odnosi się do Ciebie ojciec, to co robi i robił w dzieciństwie napawa obrzydzeniem i aż mam ciarki na plecach jak o tym piszę. Najlepiej zmień nr telefonu, zmień miejsce zamieszkania i urwij kontakt z tymi ludźmi |
2016-10-21, 10:42 | #18 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 311
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Cytat:
Mam nadzieje jednak na to że udałoby się jakoś naprawić moje relacje z rodzicami i ucinanie całkowitego kontaktu z nimi nie będzie koniczne.Nie chce tego robić ze względu na brata jak i sama boje się samotność ..nie mam nikogo bliskiego ,nawet przyjaciół niewielu ..a i tak z nimi nie mogę na ten temat porozmawiać i o niczym nie widzą. |
|
2016-10-21, 10:53 | #19 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Dziewczyno. Nie ma żadnej.opcji na naprawę tych kontaktów. Od katów i patologii należy się odciąć definitywnie. Skierowanie jest potrzebne na psychoterapię. Do psychiatry nie potrzebujesz. Możesz też poszukać MOZU oraz grup AlAnon w okolicy. Tam jest możliwość uzyskania nieformalnego wsparcia bez potrzeby skierowania.
wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-10-21, 13:32 | #20 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-08
Lokalizacja: Moon
Wiadomości: 1 268
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Cytat:
Poza tym to jest niemożliwe. Jak zachowasz jakikolwiek kontakt, to wymuszą na Tobie wszystko, co zechcą. Samotność nie jest gorsza od życia z oprawcami, ale nie musisz tego robić w tej chwili (najlepiej byłoby zapomnieć o ich istnieniu natychmiast, ale dla Ciebie będzie lepiej jak zyskasz jakieś wsparcie). To nie są Twoi bliscy. Bliscy tak nie krzywdzą. |
|
2016-10-21, 15:34 | #21 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1 247
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Cytat:
|
|
2016-10-21, 17:23 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 311
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Widzę że jednoznacznie wszyscy się tutaj wypowiadają .. ja mam obawy czy poradzę sobie sama z tym wszystkim ,teraz mieszkam w zupełnie innym mieście ,finansowo sobie radzę jako tako .. ale może być różnie..jeśli odwrócę się od rodziny to pewnie nie będę mogła liczyć na ich żadną pomoc..ani na dach nad głową.
to nie jest moje pierwsze podejście do wyprowadzki jakie miałam ,wcześniej też mieszkałam kilka miesięcy poza domem -jak skończyłam ogólniaka,jednak mi z tym nie wyszło ..wynajmowałam pokój ze studentką w tym mieście gdzie teraz studiuje ,miałam ciężką pracę głównie fizyczną ,jeszcze za niezbyt duże pieniądze.. myślałam że jakoś sobie poradzę ..ale nie wyrabiałam z wydatkami ,brakowało mi na jedzenie na środki czystość .. w tamtej pracy mi nie wyszło (zostałam zwolniona bo ktoś obrobił mi tyłek u szefa ze stałych ,długoletnich pracowników ) nie miałam za co opłacić wynajmu ,no i musiałam opuścić stancje ..i wylądowałam na ulicy ..poszłam do koleżanki z roku poprosić o pomoc żeby mnie przenocowała przez kilka dni ,chciałam mieć trochę czasu żeby znaleśc jakieś zajęcie ,jakiekolwiek ) ale nie wyszło ,też nie mogła mi pomóc..jedną noc spędziłam u cioci (siostry mojej mamy ) cieszyłam się że ktoś wyciągnął do mnie rękę ,ale podsłuchałam jak rozmawiała z moją matką przez telefon i miała do niej ogromne pretensje ze zwaliłam się jej na głowę ,bo ona ma własne życie i nie potrzebuje dodatkowych problemów ..byłam tylko balastem dla niej ..nie chciałam jej męczyć swoim towarzystwem ..dlatego zabrałam rzeczy i sobie stamtąd poszłam . jak i nie chciałam bardzo wracać do domu ,spałam dwa dni pod mostem przy okazji jeszcze mnie tam napadali zostałam bez telefonu i dokumentów ..byłam tak zdesperowana że przychodziły mi chore pomysły na zarabianie szybkich pieniędzy że wstyd się przyznać. ;( jak się domyślicie wróciłam do rodziców ,a oni śmiali mi się w twarz że tak szybko zrozumiałam że bez nich sobie nie poradzę... |
2016-10-21, 18:12 | #23 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 895
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Poradzisz sobie i koniec! Przezylas juz tyle, że na pewno sobie poradzisz...
|
2016-10-23, 21:07 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 311
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Mam zamiar jutro załatwić sobie skierowanie do psychologa aby jak najszybciej omówić się z nim na wizytę chociaż i tak obawiam się że czekanie na nią może potrwać z 2 tygodnie ..chociaż dobre i to.
Mam pytanie` jak w ogóle powinnam zacząć rozmowę z lekarzem?Powiedzieć mu że z czym przyszłam ?jakim problemem ?Bo serio nie mam pojęcia jak zacząć żeby nasza dyskusja jakoś gładko poszła Szczerze mówiąc mam obawy że mogę się od razu nie otworzyć i nie być też szczera z lekarzem co do swoich rozterek ,boje się oceny i krytyki w oczach zupełnie obcej osoby ,nie wiem jak to będzie.. |
2016-10-24, 09:15 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 063
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Cytat:
Nie chce mi sie wierzyc, ze bez dowodow o Twojej winie tak po prostu wylecialas z pracy, bo ktos tam cos nagadal. Sprobuj najpierw znalezc odpowiednia prace w ktorej poczujesz sie dobrze, pewnie a potem ponownie wyprowadz sie od rodzicow.Teraz jestes starsza, nabylas wiekszego doswiadczenia,to tez sie liczy. Ty musisz sie wyprowadzic, chociazby po to, zeby nabrac do nich dystansu, wyciszyc sie i nie tkwic w tej chorej atmosferze.Bedziesz miala swoj kat i pomalu zaczniesz budowas swoj wlasny swiat do, ktorego wpuscisz tylko te osoby,ktorym bedziesz ufala i po prostu chciala.To jest podstawa. Jeszcze jedno pytanie mam,piszesz, ze kochasz swoich rodzicow. To teraz napisz ZA CO? Edytowane przez wiekanka Czas edycji: 2016-10-24 o 09:19 |
|
2016-10-24, 09:44 | #26 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 2 550
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
A co to znaczy pewnie i molestowanie, czy ojciec Cię molestował?
Powinnaś iść do psychologa, nie obawiaj się wizyty i nie wstydz,psycholog sam będzie zadawał pytania więc i nie martw się zbytnio jak to powiedzieć, jeżeli ciężko Ci będzie opowiedzieć jemu to co nam tutaj to śmiało możesz się zdobyć na pokazanie tego posta, ja tak właśnie zrobiłam, pokazałam to co opisywałam mojemu przyjacielowi, bo nie byłam w stanie z taką dokładnością otworzyć się przed obcą osobą. Jesteś bardzo dzielna,podziwiam, że po tym wszystkim potrafisz powiedzieć "kocham rodziców i nie chcę ucinać z nimi kontaktu". Słusznie ktoś napisał,że nie musisz ale istotnie powinnaś go ograniczyć w tym momencie dopóki nie nauczysz się z nimi obchodzić.Mnie kiedyś rodzice potrafili w 30 seksund podciąć skrzydła "nie umiesz, nie zrobisz, nie nadajesz się " a dzisiaj potrafię powiedzieć im stanowczo "spróbuje, poradzę osobie, uważam, że jestem w stanie się tego nauczyć", myślę, że Ciebie psycholog wyciągnie ze swego rodzaju uzależnienia od kata i wtedy będziesz miała prowadzić ze swoją rodziną relacje,która Ci nie zagraża. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 08:41 ---------- Poprzedni post napisano o 08:33 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 08:44 ---------- Poprzedni post napisano o 08:41 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
2016-10-24, 11:27 | #27 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-10
Wiadomości: 311
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Cytat:
pogrubione -jest to prawda niestety ,co więcej szef powiedział mi to wprost wziął mnie na prywatną rozmowę i było`słyszałem ze gadasz ludziom że ta praca jest beznadziejna i nie chce Ci się tutaj robić, że atmosfera nie jest fajna ..itp itd . gdy się go spytałam a kto panu takich rzeczy nagadał ? Odpowiedział `no nieważne kto A ja mam trochę oleju w głowie żeby nie mówić takich rzeczy na głos ,nawet jak to zajęcie mi nie odpowiadało to nie jestem głupia żeby rozgadywać to reszty pracownikom.Ja już wtedy byłam w takim stanie psychicznym że się nawet nie broniłam przed tymi zarzutami .. wiedziałam że to dziewczyna z którą byłam dzień wcześniej na zmianie ,wieloletnia pracownica która miała przyjacielskie kontakty z szefem więc nie miałam z nią żadnych szans tak naprawdę. Na szczęście nie wszystkie osoby tam były takie jak ona, dziewczyny pocieszały mnie i mówiły że to niesprawiedliwe brać tylko zdanie jednej osoby pod uwagę co do tego jaką jestem osobą. Większość jednak lizała tyłek szefowi żeby mu się jak najbardziej przypodobać ,nie zgrałam się z nimi kompletnie.. Teraz mam lepsze zajęcie i nie mieszkam już z rodzicami od kilku miesięcy ,praca nie jest zbyt ambitna ale dobre i to ..atmosfera jest w miarę ok więc nie czuje się tam zaszczuta. Utrzymuje jednak kontakt z rodzicami ,ja po prostu czuje się samotna i nie mam z kim czasem porozmawiać . nawet sama do nich wydzwaniam ,może to dziwnie zabrzmi ale za nimi tęsknie .. Pytasz za co ich kocham -za nic tak naprawdę ,nie istnieją takie powody ,dlatego że są i tyle ,że to moja rodzina ..której się nie wybiera niestety.Chociaż też są takie momenty kiedy ich szczerze nienawidzę. Istnieją ludzie na świecie którzy przeżyli tysiąc razy gorsze traktowanie ze strony swoich najbliższych i jakoś muszą z tym żyć . ---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:16 ---------- Cytat:
Zarejestrowałam się do psychologa do którego kiedyś chodziłam,on ma moją kartę z której dużo rzeczy można wywnioskować samemu ...robił ze mną wywiad i zadawał konkretne pytania o moją rodzime i relacje z innymi ludźmi .Mam nadzieje że dzięki temu będzie nam łatwiej się dogadać po dłuższej przerwie. pogrubione -Mi się jednak wydaje że takie gatki od razu należy ucinać w samym zarodku -co z tego że ograniczę z nimi kontakt ,będę rozmawiała raz w miesiącu jak za każdym razem będą zachowywać się w stosunku do mnie tak samo? ja liczyłabym bardziej na ich lepsze traktowanie mojej osoby ,a nie znoszenie gardzenia mną raz na jakiś czas -byle tylko można by było się z nimi widywać. To że ja ich kocham -nie wydaje mi się niczym dobrym ,to tylko mnie ogranicza i zatrzymuje w działaniu -poza tym to chora miłość ,toksyczna ..nie wiem co musiałaby się stać i jaką musieliby mi zrobić krzywdę żeby ich znienawidziła do końca życia. ... Edytowane przez Magdaaa24 Czas edycji: 2016-10-24 o 11:36 |
||
2016-10-24, 11:40 | #28 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 2 550
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Cytat:
Teraz łącząc do kupy dwa wątki stwierdzam, że Twoja mama jest ostatnią osobą, która może wyznaczać co jest normalne a co nie, jaki partner jest właściwy i co kobieta powinna a co nie. I nie piszę tego żeby ją obrazić albo Ciebie ale mnie się w głowie nie mieści, że ktoś naprawdę może tak żyć i postrzegać świat. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2016-10-24, 13:01 | #29 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 67
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Zgłoś się do Centrum Interwencji Kryzysowej ds. przeciwdziałania przemocy w rodzinie, otrzymasz darmową pomoc psychologiczną natychmiast. Nie będziesz musiała czekać na terapie.
|
2016-10-24, 18:39 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 8 447
|
Dot.: Moja rodzina -i ja w roli głównej ..bolesne wyznania.
Moim zdaniem - przede wszystkim psycholog.
Następnie wprowadzenie myślenia, ze nic nie musisz - w relacjach z rodzicami - poza należnym im szacunkiem - nie musisz sie łamać - jestes dorosła, bierz zycie w swoje ręce i ciesz się nim życze Ci wszystkiego dobrego. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:00.