Pm 2020.

[LiviaVe]

Napisane przez yennefer483

Zaręczyn się spodziewałam, bo narzeczony przesadził trochę z dawaniem pewnych znaków podświadomie haha Odbyło się to w hotelu, neutralny grunt, z wielkiego pudła wyleciały balony do których na końcu było przymocowane pudełeczko, były róże, mój ryk, no mimo że rocznica i spodziewałam się tego to wiadomo jakie to emocje.

Co do terminu - sala bardzo oblegana, chcieliśmy termin czerwcowy bądź wrześniowy, przy czym sala ostatnio się rozbudowala i są to w zasadzie dwie sale. Zależało nam na tej nowej, a na 2020 terminów już na niej nie było. Stąd taki termin. Ale przede wszystkim zaważyła kwestia finansowa. Ja jeszcze studiuje, narzeczony szuka pracy, nie chcemy wszystkiego zrzucić na rodziców. Przeraża nas trochę to czekanie, ale już parę ładnych lat jesteśmy razem. A czas i tak upłynie.

Bardzo miłe zaręczyny

Teraz już bardziej rozumiem wybór terminu. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Trzymam kciuki, żeby się wam wszystko dobrze poukładało.

Często spotykam w necie postawy roszczeniowe młodych narzeczonych, którzy sami jeszcze nie zarabiają, nie mają za co sami zamieszkać, ale ślub chcą brać, bo są tacy dorośli i musi być wystawną zabawa, za którą oczywiście MUSZĄ zapłacić rodzice. I jeszcze pretensje jeśli któryś rodziców nie stać...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[balewska]

Dziewczyny szybko Wam zleci ja zaczynałam odliczanie od ponad 900 dni

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[yennefer483]

Mam nadzieję że wszystko ułoży się po naszej myśli

Też nie rozumiem takiej postawy. A właśnie chodzi o to, że też kiedy wyłącznie rodzice fundują takie przedsięwzięcia to wtedy narzucają swoje pomysły, "z szacunku dla rodziców" itd.

Poza tym, to też takie bawienie się w dorosłość. Gdyby zależało to tylko ode mnie to na pewno wolałabym ślub w 2020. Ale skoro co do zasady swój ślub przeżywa się raz to chcemy żeby to było takie jak sobie wymarzylismy

My zaczynamy od 1300 dni. Szok... :O

[balewska]

Minie szybciutko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[yennefer483]

Trochę mnie podnosi na duchu, że nie jestem jedyną osobą, która ma takie rozterki. Bo odnoszę wrażenie, że większość par organizuje to o wiele szybciej. Ale składa się na to tyle czynników, że... Niestety miłością się za nic nie zapłaci

[covalskaa]

Napisane przez LiviaVe

Bardzo miłe zaręczyny

Teraz już bardziej rozumiem wybór terminu. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy. Trzymam kciuki, żeby się wam wszystko dobrze poukładało.

Często spotykam w necie postawy roszczeniowe młodych narzeczonych, którzy sami jeszcze nie zarabiają, nie mają za co sami zamieszkać, ale ślub chcą brać, bo są tacy dorośli i musi być wystawną zabawa, za którą oczywiście MUSZĄ zapłacić rodzice. I jeszcze pretensje jeśli któryś rodziców nie stać...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

jak słyszę takie teksty to przypomina mi się mój brat, raczej moja bratowa i ich ślub... obliczyli że na ślub potrzebują 30 tysięcy: oni dadzą 10, nasi rodzice 10 i jej rodzice dadzą 10. I to nie było na zasadzie czy moglibyście itd tylko, że mają dać i tyle ale ze to było 9 lat temu, rodzice z obojga stron nie mieli wtedy zbyt kolorowo więc bez pożyczek się nie obyło... mi nawet przez myśl nie przeszło żeby coś wspominać przy rodzicach o pieniądzach A gdzie tu takie teksty no ale to moja bratowa, a ona słynie z dziwnych pomysłów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:18 ----------

Napisane przez balewska

Minie szybciutko

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zazdroszczę ślubu w przyszłym roku 😍 zawsze to lepiej brzmi niż ZA 2 LATA

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

Napisane przez yennefer483

Trochę mnie podnosi na duchu, że nie jestem jedyną osobą, która ma takie rozterki. Bo odnoszę wrażenie, że większość par organizuje to o wiele szybciej. Ale składa się na to tyle czynników, że... Niestety miłością się za nic nie zapłaci

No dokładnie. My chcemy za wszystko sami zapłacić, dlatego też 2020. Na szczęście nie płacimy za wynajem, więc będzie z czego odkładać.

Też liczymy około 30 tysięcy, nie wyobrażam sobie prosić rodziców o tak wielkie pieniądze na zorganizowanie imprezy. Tym bardziej, że sami mają na co wydawać i się nie przelewa

[covalskaa]

Napisane przez Lottie69

No dokładnie. My chcemy za wszystko sami zapłacić, dlatego też 2020. Na szczęście nie płacimy za wynajem, więc będzie z czego odkładać.

Też liczymy około 30 tysięcy, nie wyobrażam sobie prosić rodziców o tak wielkie pieniądze na zorganizowanie imprezy. Tym bardziej, że sami mają na co wydawać i się nie przelewa

Z drugiej też strony lepiej zapłacić samemu i wszystko zróbic dokładnie tak jak się zaplanuje po swojemu 😊jednak gdyby rodzice się dokładali to mieliby coś do powiedzenia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gothka152]

Napisane przez Lottie69

Co daje namoczenie słonecznika?

Napisane przez Abhishrek123

gothka, robisz kiełki w kiełkownicy? Nie masz problemu z pleśnią?

Ja robię kiełki na sitku- a sitko leży nad miską z wodą, kiełki są delikatnie zanurzone Nie mam problemu z pleśnią. Regularnie kiełki przepłukuję i mieszam łyżką.
Namoczenie ziaren słonecznika zmiękcza ich łupinki- no i prowokuje do kiełkowania...

Napisane przez yennefer483

Hej dziewczyny, można dołączyć?
Co prawda ślubuję w 2021, ale zanim doczekam się wątku na wizażu to chyba zakwitnę

Witaj

Strasznie Wam zazdroszczę, że macie już konkretne daty ślubu i możecie sobie odliczać...

W niedzielę byliśmy z tżtem jako wolontariusze na spacerze z psami z naszego miejskiego schroniska. Zakochałam się w 40-kg psiaku, którego wyprowadzaliśmy... Szkoda, że nie mam ani warunków, ani czasu dla takiego zwierzęcia...
Wczoraj wróciłam już do pracy po feriach i od nowa proza życia
Jutro Walentynki a my z tżtem zobaczymy się dopiero w domu, po 20 Ja idę do pracy na 6:30, potem mam chwilę przerwy a o szesnastej 3-godzinne szkolenie a po nim radę. Tż kończy pracę o 20.
Wrócimy do domu i tylko jeść i spać, bo pojutrze tż tak samo idzie na 12-nastkę...

[LiviaVe]

Napisane przez gothka152

Ja robię kiełki na sitku- a sitko leży nad miską z wodą, kiełki są delikatnie zanurzone Nie mam problemu z pleśnią. Regularnie kiełki przepłukuję i mieszam łyżką.
Namoczenie ziaren słonecznika zmiękcza ich łupinki- no i prowokuje do kiełkowania...


Witaj

Strasznie Wam zazdroszczę, że macie już konkretne daty ślubu i możecie sobie odliczać...

W niedzielę byliśmy z tżtem jako wolontariusze na spacerze z psami z naszego miejskiego schroniska. Zakochałam się w 40-kg psiaku, którego wyprowadzaliśmy... Szkoda, że nie mam ani warunków, ani czasu dla takiego zwierzęcia...
Wczoraj wróciłam już do pracy po feriach i od nowa proza życia
Jutro Walentynki a my z tżtem zobaczymy się dopiero w domu, po 20 Ja idę do pracy na 6:30, potem mam chwilę przerwy a o szesnastej 3-godzinne szkolenie a po nim radę. Tż kończy pracę o 20.
Wrócimy do domu i tylko jeść i spać, bo pojutrze tż tak samo idzie na 12-nastkę...

Ja się zobaczę z TŻ dopiero po 22 na jakąś godzinkę... Ale spotykamy się zawsze w środę, więc w sumie przypadek, że to walentynki. Ja za nimi nie przepadam jakoś.
Łączę się w bólu z powodu braku daty i odliczania. Mam nadzieję, że jak już przyjdzie ten moment, to nie trzeba będzie zbyt długo odliczać.

Dziewczęta, co wy na to?
https://youtu.be/NJzwUT6Q9-E

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[covalskaa]

Napisane przez gothka152

Ja robię kiełki na sitku- a sitko leży nad miską z wodą, kiełki są delikatnie zanurzone Nie mam problemu z pleśnią. Regularnie kiełki przepłukuję i mieszam łyżką.
Namoczenie ziaren słonecznika zmiękcza ich łupinki- no i prowokuje do kiełkowania...


Witaj

Strasznie Wam zazdroszczę, że macie już konkretne daty ślubu i możecie sobie odliczać...

W niedzielę byliśmy z tżtem jako wolontariusze na spacerze z psami z naszego miejskiego schroniska. Zakochałam się w 40-kg psiaku, którego wyprowadzaliśmy... Szkoda, że nie mam ani warunków, ani czasu dla takiego zwierzęcia...
Wczoraj wróciłam już do pracy po feriach i od nowa proza życia
Jutro Walentynki a my z tżtem zobaczymy się dopiero w domu, po 20 Ja idę do pracy na 6:30, potem mam chwilę przerwy a o szesnastej 3-godzinne szkolenie a po nim radę. Tż kończy pracę o 20.
Wrócimy do domu i tylko jeść i spać, bo pojutrze tż tak samo idzie na 12-nastkę...

My z TŻ też się jutro nie widzimy.. A dlaczego? Bo ma jutro dzień treningowy i musi iść na siłownię ale ja akurat to rozumiem i nie mam mu za złe bo i tak byśmy jakoś szczególnie nie świętowali dostałam dziś bukiet więc jestem zaspokojona

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gothka152]

Mój nawet nie będzie miał jak jutro kupić mi kwiatów Świętować jakoś szczególnie i tak byśmy nie świętowali ale dostać kwiaty zawsze jest miło...

[anitka020]

Napisane przez LiviaVe

Ja się zobaczę z TŻ dopiero po 22 na jakąś godzinkę... Ale spotykamy się zawsze w środę, więc w sumie przypadek, że to walentynki. Ja za nimi nie przepadam jakoś.
Łączę się w bólu z powodu braku daty i odliczania. Mam nadzieję, że jak już przyjdzie ten moment, to nie trzeba będzie zbyt długo odliczać.

Dziewczęta, co wy na to?
https://youtu.be/NJzwUT6Q9-E

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O Boże, Boże, Bożenko... na 100 % bym się nie zgodziła! Chyba bym w ogóle nie podeszła i udawała, że nie znam tego człowieka. W kauflandzie? Serio?! Podczas naszych zaręczyn też mieliśmy taki moment, że było naprawdę dużo ludzi, ale ja wiedziałam, że coś się święci i zaciągnęłam TŻ w bardziej ustronne miejsce. I wtedy byliśmy tylko ja i on nie przeżyłabym, gdyby wszyscy bili mi brawo. Spaliłabym buraka, bo należę do tych wstydliwych

My też nie mamy na walentynki jakichś szczególnych planów. Ja w weekend zrobiłam swojemu prezent w postaci wycieczki do Escape Roomu, a jutro pewnie kino

Obejrzeliśmy jeszcze 2 sale i ostatecznie zdecydowaliśmy! Cena za talerzyk jest najniższa ze wszystkich cen na salach, które oglądaliśmy, bo 140 zł i najważniejsze jest niezmienna. W cenie jest wszystko oprócz alkoholu, 5 dań gorących, 8 przystawek, ciasto, napoje, tort, dekoracja i słodki stół (jest nawet fontanna do czekolady, my musimy tylko kupić własną czekoladę). Jeśli chodzi o wygląd sali to akurat dzisiaj mieli remont, wymieniają na niej płytki, ale nawet w takim stanie wyglądała na bardzo ładną. Umowę i zaliczkę mamy wpłacić dopiero we wrześniu, ale termin klepnięty. Trochę boję się tak długo czekać z tą umowę, ale właściciel wyglądał na ogarniętego.

Ogólnie jesteśmy very happy, że ten etap mamy odhaczony!

[LiviaVe]

Wow! Super cena! Gratuluję 😊

Ja nie wiem czy będą jakieś kwiaty, w sumie dostaję bez okazji dosyć często. Za to ja zamówiłam grę erotyczną paczkomat coś poknocił i jest status "doręczono", a ja nie dostałam nawet kodu odbioru. 🙄
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[covalskaa]

Anitka super, że już macie zaklepane, gratulacje! no i ta cena.. zazdro!
My teraz w sumie nie będziemy ruszać już ślubnych spraw, bo za bardzo nie ma co. Sala klepnięta, DJ też, fotograf dopiero pewnie w przyszłym roku wiec teraz nic tylko zbierać kasę

Livia a co to za gra?

[LiviaVe]

Napisane przez covalskaa

Livia a co to za gra?

Sekrety Nocy

Bardzo nudziło mi się w piątek w pracy.

Dopiero środa właśnie tata szefa powiedział mi, ze zostawiłam auto na światłach i mi wyłączył. Mam nadzieję, że akumulator się nie rozładował.

[covalskaa]

Właśnie na jednej z grup wyczytałam, że dziewczyna bierze ślub w 2020 i już musi zdecydować o godzinie ślubu bo katedra w której będzie ślub ma tak duże oblozenie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Jall]

Hej, kiedy najpóźniej rezerwować salę na 2020 r.? Jestem w szoku, że większość z Was ma już umowę podpisaną lub podpisze w najbliższych 1-2 miesiacach.

[LiviaVe]

Wszystko zależy od daty, miejscowości, ewentualnie konkretnej sali. Moi znajomi zorganizowali standardowe, duże wesele w niecałe pół roku. Nie, nie zaliczyli wpadki. Dzięki takim przykładom ja się nie stresuje, że "nie zdążę". Niestety, ale to młode pary właśnie nakręcają ten wyścig i zamawiają sporo przed uroczystością.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[covalskaa]

To prawda, jesli nie zalezy Ci na konkretnej sali czy uslugodawcy to bez problemu kozna w kilka miesiecy to ogarnac. Jednak u nas to, co bardziej rozchwytywane trzeba rezerwowac z duzym wyprzedzeniem. Zwlaszcza ze w mojej okolicy sal nie ma zbyt dużo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Abhishrek123]

Zaręczyny w Kauflandzie? Gdyby mój TŻ coś takiego zrobił uciekłabym z krzykiem ze sklepu ale muszę przyznać że bohater filmiku bardzo ładnie patrzy na swoją (już) narzeczoną. Jest w tym coś bardzo uroczego i chwytającego ze serce
anitka no to super że macie sale, gratulacje

Napisane przez covalskaa

Właśnie na jednej z grup wyczytałam, że dziewczyna bierze ślub w 2020 i już musi zdecydować o godzinie ślubu bo katedra w której będzie ślub ma tak duże oblozenie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

OMG Ale że kościół 2 lata przed ślubem? Straaszne...
Jall, kiedy najpóźniej rezerwować? Taki max wg mnie to 1,5 roku przed. Ale dla mnie to już bardzo ekstremalnie późno, gdzie musisz brać pod uwagę że sale którymi będziesz zainteresowana w terminach które byś chciała mogą być zajęte
Kilka dni mnie tu nie było Walentynki odhaczone, zjedliśmy sushi w domu, prezenty wymienione, mieliśmy obejrzeć jakiś film ale jednak woleliśmy poleżeć, poprzytulać się, na szybko poszedł odcinek Ozarka a jak u Was?
Zapisałam się na prawo jazdy dzisiaj się zwalniam wcześniej z pracy, bo mam umówione badanie do lekarza. Potem trochę czasu na zrobienie zdjęć, profilu kandydata w urzędzie, i potem jazda na wykłady
O, i pochwalę się że chyba znalazłam idealnego kamerzystę! Zupełnym przypadkiem trafiłam na tę firmę, obejrzałam teledyski innych par, i przyznam że się trochę napaliłam od 2014 roku (dotarłam aż do filmików z tego okresu) bardzo zyskali na jakości.

[anitka020]

Napisane przez LiviaVe

Wszystko zależy od daty, miejscowości, ewentualnie konkretnej sali. Moi znajomi zorganizowali standardowe, duże wesele w niecałe pół roku. Nie, nie zaliczyli wpadki. Dzięki takim przykładom ja się nie stresuje, że "nie zdążę". Niestety, ale to młode pary właśnie nakręcają ten wyścig i zamawiają sporo przed uroczystością.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale nie każdy rezerwuje salę sporo przed, tylko ze względu na własne widzimisię. Niektórzy, tak jak było to wcześniej wspomniane, muszą zarobić na taką uroczystość sami, a w ciągu pół roku ciężko jest odłożyć 40 tysięcy... Niektórzy, tak jak my, planują wyjechać za granicę na przynajmniej pół roku lub więcej, a na odległość ciężko jest coś rezerwować, oglądać, umawiać. Z tym, że dostępność wolnych terminów na salach zależy od regionu się zgodzę. I tak, u nas wymarzona data w dwóch na pięć sal, które oglądaliśmy była zajęta. Jeżeli ktoś ma pieniądze i nie zależy mu na niczym konkretnym typu sala, fotograf, dj, zespół czy kamerzysta to oczywiście może zorganizować ślub i wesele w pół roku. Już kiedyś o tym pisałam że gdybym tylko miała pieniądze to mogłabym wziąć ślub nawet w przyszłą sobotę, bo też nie uśmiecha mi się czekać 2,5 roku Uważam, że takie gadanie, że to młodzi nakręcają terminy jest bezsensowne, bo każdy planuje wesele we własnym tempie. Hipotetycznie, gdybym nie miała narzeczonego, to mogłabym sobie zarezerwować sale nawet 10 lat w przód, bo a nóż kiedyś się przyda i nikomu nic do tego. proszę nie odbierz tego źle, nie pisałam konkretnie do Ciebie, tylko ogólnie żeby wyrazić swoje niezadowolenie apropos takiego gadania na różnych grupach i forach.

Ale z tym terminem do księdza to trochę przesada, przecież w każdą sobotę jest możliwość zorganizowania przynajmniej 3-4 ślubów. No chyba, że to jakiś super kościół gdzie nawet ludzie nie z parafii się pobierają. My planujemy pójść do księdza jakość w maju/czerwcu zapytać tylko kiedy mamy się dowiadywać o zapisach, bo nie mam pojęcia jak to u nas w parafii jest. I tak boję się, że ksiądz nas wyśmieje, że przychodzimy 2 lata wcześniej, ale zapytać zawsze można.

Dziewczyny, czy byłyście kiedyś na weselu gdzie dzieci miały swój oddzielny stół? Ja nie byłam i chciałabym się dowiedzieć co o tym sądzicie i jak to było zorganizowane logistycznie. Każde chętnie siadało bez rodziców czy raczej stały przyklejone do matki sukienki? A może to rodzice stali nad nimi i patrzyli czy wszystko ładnie jedzą?

[LiviaVe]

Anitka020, wiem, że finanse w większości dyktują terminy. To właśnie miałam na myśli, pisząc - być może trochę niefortunnie - o młodych. A będzie jeszcze gorzej, bo ślubny biznes szalenie winduje ceny każdego roku.

Poza tym na jednym z wątków tutaj widziałam już dziwne komentarze dotyczące 2020 czy 2021. Tam dziewczyny nie miały chwili refleksji, że może młodzi sami płacą za taką imprezę, a nie wyciągają ręce po kasę rodziców.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[covalskaa]

Anitka ja nie spotkałam się na żadnym weselu z czymś takim i nawet nie brałam tego pod uwagę na własnym bo nie miałabym gdzie takiego stołu postawić :/

Muszę się pochwalić, że dziś pierwszy raz od dwóch lat poszłam oddać krew bo akurat dziś był autokar z RCKiK w moim miasteczku zaraz po swojej 18 chodziłam regularnie ale zawsze było mi tak nieprzyjemnie i robiło mi się ciemno przed oczami w momencie wklucia i wyciągnięcia igły, zresztą dziś miałam to samo zdążyłam w sama porę bo po mnie już nikogo nie wpuszczali i jak już byłam podłączona to wszystkie pielęgniarki stały już w plaszczach i czekały aż mi zleci żeby mogli się zmyc oprócz standardowych 8 czekolad, batonika i napoju dostałam biały świecznik w kształcie serduszka i czerwone świeczki również serduszka jako prezent walentynkowy, strasznie to było mile!
Teraz siedzę u TŻta i czekam na kolację

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[yennefer483]

Miałam właśnie o tych komentarzach wspomnieć, ale już wolę sobie darować, po co psuć atmosferę

[LiviaVe]

Co do stołu, to muszę zajrzeć na film z jednego wesela, na którym byłam w 2016, bo było tam mnóstwo dzieciaków i cos mi świta, że mogły mieć taki stół.
Chociaż to i tak trzeba rozgraniczyć wiekowo, bo przy gorących daniach, zwłaszcza zupach rzadko które dziecko sobie radzi.

Covalskaa, super! Ja chciałam się zapisać do bazy DKMS, ale niestety nie mogę. Krwi też nie mogę oddawać. Poza tym chyba nie dałabym rady, po prostu słabo mi na samą myśl. Jak musiałam mieć pobierane do badań więcej krwi i dłużej siedziała z igłą w żyle, to świat powoli wirował 😔
Jedyne co mogłam i bardzo chciałam zrobić, to oddałam włosy na peruki. 😊

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anitka020]

Najbardziej rozwalają mnie komentarze typu: "mam wesele za pół roku, a nie mam tyle załatwione co ci, którzy mają za dwa lata". Czasem mam ochotę odpisać, że to nie moja wina, że są tak nierozgarnięci i zostawiają wszystko na ostatnią chwilę

Fajnie, że oddałaś krew. Ja niestety nie mogę z powodu choroby, a też bardzo bym chciała

A z tym stołem dla dzieci pytam, bo właściciel sali powiedział, że jeśli będę miała ok. 10 dzieci to mogę usadzić ich wśród dorosłych, ale jak 20-25 to mogę zapłacić za nich połowę ceny pod warunkiem, że zrobię dla nich oddzielny stół. Wiadomo, wtedy mają trochę mniej przystawek na stole i dostają mniejsze porcje dań gorących. Tylko jak to rozwiązać jeżeli nikt wcześniej u mnie tego nie praktykował? Może podczas zaproszeń podpytać czy ich dzieci siądą bez rodziców? W sumie to jeszcze kupa czasu, ale jeśli macie jakieś doświadczenia to chętnie poczytam.

Edit: fakt, co to za różnica czy dziecko dostanie mniejszą porcję jeżeli i tak nie umie się samo najeść

[maltra]

Napisane przez anitka020

Najbardziej rozwalają mnie komentarze typu: "mam wesele za pół roku, a nie mam tyle załatwione co ci, którzy mają za dwa lata". Czasem mam ochotę odpisać, że to nie moja wina, że są tak nierozgarnięci i zostawiają wszystko na ostatnią chwilę

Fajnie, że oddałaś krew. Ja niestety nie mogę z powodu choroby, a też bardzo bym chciała

A z tym stołem dla dzieci pytam, bo właściciel sali powiedział, że jeśli będę miała ok. 10 dzieci to mogę usadzić ich wśród dorosłych, ale jak 20-25 to mogę zapłacić za nich połowę ceny pod warunkiem, że zrobię dla nich oddzielny stół. Wiadomo, wtedy mają trochę mniej przystawek na stole i dostają mniejsze porcje dań gorących. Tylko jak to rozwiązać jeżeli nikt wcześniej u mnie tego nie praktykował? Może podczas zaproszeń podpytać czy ich dzieci siądą bez rodziców? W sumie to jeszcze kupa czasu, ale jeśli macie jakieś doświadczenia to chętnie poczytam.

Edit: fakt, co to za różnica czy dziecko dostanie mniejszą porcję jeżeli i tak nie umie się samo najeść

Wygralas pierwszym zdaniem

[Lottie69]

Ja na takim weselu byłam mając lat 14. I dla mnie to było do kitu, dla mamy też (bo siostra koniec końców i tak była u niej, w dodatku na kolanach, a nie na krześle). Ale dużo zależy od dzieciaków, kuzynkom się podobało, bo biegały bez nadzoru ich matki

My sobie w walentynki trochę poustalaliśmy pierdół i jesteśmy na etapie namierzania okolicznych sal (i póki co wszystkie idą na odstrzał niestety z powodu wystroju...). Ale chociaż klarujemy wizje, więc coś się dzieje.


Zazdroszczę oddawania krwi, jak chciałam oddać to się na mnie spojrzeli i stwierdzili, że mi to przetoczyć trzeba, a nie upuszczać

[gothka152]

Ja nie robię wesela ale gdybym robiła- to zdecydowanie bez dzieci w wieku do 10 lat Mimo, że w naszych rodzinach jest dużo dzieci w wieku nieprzekraczającym obecnie 4 lat. Samo tylko rodzeństwo tżta ma czwórkę i pewnie na tym jeszcze nie koniec Wśród mojego kuzynostwa wszyscy dzieciaci- każdy ma co najmniej jedno.

Moim zdaniem wesele to nie impreza dla dzieci. Alkohol leje się strumieniami, dorośli chcą się bawić i albo dzieci plątają się wszystkim pod nogami, zmuszając do uważania na nie, albo rodzice siedzą przy stole z małą, śpiącą marudą.

---------- Dopisano o 20:02 ---------- Poprzedni post napisano o 20:00 ----------

A co do krwi- ja mam hemofobię... Mdleję za każdym razem, gdy już jakimś cudem uda mi się dotrzeć na pobranie...