Czy mój mąż ma z nia romans??

[Sondrina]

Zgadzam się z Joline, nie zasięgaj opinii od plotkar, bo one i jej przekażą, że taka jedna zazdrośnica z firmy X wypytywała o nią. Takie osoby zawsze plotkują i przetwarzają informacje. Raz jadą Tobie na nią, za 15 min. będą przy niej obgadywać Ciebie. Ten typ tak ma.
Druga sprawa nie wierzyłabym w plotki, choć mogą one być zastanawiające, ale bywa też tak, że jak jakaś kobieta jest zazdrosna o swojego biednego misia, to rozsiewa nt. tej drugiej plotki. No i poza tym wiele kobiet, także tutaj, nie wierzy w to, że mężczyzna może się naprawdę przyjaźnić z kobietą i nie chodzi tu o układ seksualny.
W ogóle przeraża mnie, jak niektóre z Was piszą, że nie wolno przyjaźnić się z mężczyzna, jeśli tylko jego partnerka poczułaby się tym zaniepokojona. Przecież to nienormalne. W ogóle mężczyzna nie jest jej własnością i ma prawo przyjaźnić sie z kim chce. Wyobrażacie sobie zerwać przyjaźń z wieloletnim przyjacielem, bo jego nowej kobiecie ubzdurało się, że lecicie na niego?
I rozwalają mnie określenia: koleżanka z pracy, współpracownica, szefowa, podwładna.
Autorka wątku jest zleceniodawczynią, a tamta wykonawczynią. Ewentualnie to partnerki biznesowe, ale nie żadne koleżanki z pracy.

[Luba]

Napisane przez Elola

DZIĘKUJĘ BARDZO WSZYSTKIM ZA OPINIE LECZ POJAWIŁY SIĘ NOWE INFORMACJE. ZACIĄGNĘŁAM INFORMACJI O TEJ KOBIECIE W NASZYM MAŁYM MIASTECZKU NIE MÓWIĄC O CO CHODZI. DOWIEDZIAŁAM SIĘ,ŻE TO NIMFOMANKA,KTÓRA MA NA RAZ KILKU FACETÓW NA BOKU.... DOWIEDZIAŁAM SIĘ RÓNIEŻ, ŻE BRAT MOJEGO MĘŻA MA RÓWNIEŻ Z NIĄ BAAARDZO INTENSYWNY KONTAKT/wpadł mi w rece jego billing/-mnostwo smsów i tel.-z tym,ze on jest wolny....
Mam mętlik w głowie....

Cos to mi sie kupy nie trzyma...
Jak czyjeś bilingi mogą komuś przypadkiem wpaść w ręce
Jak mieszkając w małym miasteczku mozna nie wiedzieć wcześniej, że jakas pani ma wielu kochanków? Przecież to musi byc wiadomość dnia, miesiąca, roku, przerabiana przy każdej okazji

Tak ogólnie to wydaje mi się, że trollujesz ale tak jak Deede, co ja tam wiem.

[kadu87]

Napisane przez Luba

Cos to mi sie kupy nie trzyma...
Jak czyjeś bilingi mogą komuś przypadkiem wpaść w ręce
Jak mieszkając w małym miasteczku mozna nie wiedzieć wcześniej, że jakas pani ma wielu kochanków? Przecież to musi byc wiadomość dnia, miesiąca, roku, przerabiana przy każdej okazji

Tak ogólnie to wydaje mi się, że trollujesz ale tak jak Deede, co ja tam wiem.

a to się akurat może zdarzyć. jeżeli brat jej męża pracuje razem z nimi (skoro wyjeżdżał w tamta delegacje z nimi to chyba jasne że pracuje) to telefon pewnie ma służbowy. Rachunki przychodzą do właścicieli firmy. a więc jest bardzo prawdopodobne. wiem po swoim TŻcie. Też ma firmę i wszystkie bilingi i rachunki z telefonów pracowników przychodzą tylko do jednej osoby (w tym przypadku TŻa). Inna sprawa że na miejscu autorki nie posunęłabym się do przeglądania tych bilingów u brata męża . Co innego sprawdzić bilingi męża jak się ma podejrzenia o zdradę a co innego przeglądać bilingi osób trzecich...

Jeżeli chodzi o plotki w małej miejscowości... to że miejscowość jest mała nie oznacza że trzeba znać wszystkie plotki. autorka zwyczajnie mogła nie interesować się wcześniej tą PANIĄ i dlatego nic o jej wyczynach i skłonnościach nie słyszała.

Zresztą ja tam nie wiem...
Jestem tylko ciekawa jak się sprawa rozwinie ( o ile to nie jest jakiś wkręt).

[Elola]

Napisane przez kadu87

a to się akurat może zdarzyć. jeżeli brat jej męża pracuje razem z nimi (skoro wyjeżdżał w tamta delegacje z nimi to chyba jasne że pracuje) to telefon pewnie ma służbowy. Rachunki przychodzą do właścicieli firmy. a więc jest bardzo prawdopodobne. wiem po swoim TŻcie. Też ma firmę i wszystkie bilingi i rachunki z telefonów pracowników przychodzą tylko do jednej osoby (w tym przypadku TŻa). Inna sprawa że na miejscu autorki nie posunęłabym się do przeglądania tych bilingów u brata męża . Co innego sprawdzić bilingi męża jak się ma podejrzenia o zdradę a co innego przeglądać bilingi osób trzecich...

Jeżeli chodzi o plotki w małej miejscowości... to że miejscowość jest mała nie oznacza że trzeba znać wszystkie plotki. autorka zwyczajnie mogła nie interesować się wcześniej tą PANIĄ i dlatego nic o jej wyczynach i skłonnościach nie słyszała.

Zresztą ja tam nie wiem...
Jestem tylko ciekawa jak się sprawa rozwinie ( o ile to nie jest jakiś wkręt).

Tą kobitką nigdy sie nie interesowałam,bo nie mialam powodu. Zwykla laska, ktora czasami podrzucala mi jakies dokumenty do biura i tyle.

[ciri15]

Napisane przez kadu87

Jeżeli chodzi o plotki w małej miejscowości... to że miejscowość jest mała nie oznacza że trzeba znać wszystkie plotki. autorka zwyczajnie mogła nie interesować się wcześniej tą PANIĄ i dlatego nic o jej wyczynach i skłonnościach nie słyszała.

Dokładnie. Też mieszkam w małej miejscowości, a że nie interesuję się zbytnio jej mieszkańcami, to jak czasem spotkam jakąś dawną koleżankę-plotkarę to mi uszy więdną. Czasem taka "wie" więcej o moich bliskich niż ja sama.
Po telefonach brata męża widać, że nie pomyliłam się w ocenie tej pani, ale Ty autorko też nie słuchaj plotkarek. Chyba że masz te informacje od ludzi zaufanych i prawdomównych.

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:28 ----------

Napisane przez Sondrina

W ogóle przeraża mnie, jak niektóre z Was piszą, że nie wolno przyjaźnić się z mężczyzna, jeśli tylko jego partnerka poczułaby się tym zaniepokojona. Przecież to nienormalne. W ogóle mężczyzna nie jest jej własnością i ma prawo przyjaźnić sie z kim chce. Wyobrażacie sobie zerwać przyjaźń z wieloletnim przyjacielem, bo jego nowej kobiecie ubzdurało się, że lecicie na niego?

Nie, ale należy ograniczyć kontakty.
Mam przyjaciela. Rok temu zaczął się spotykać z dziewczyną. Jej nie podobało się(mimo że wiedziała, ze mam chłopaka) to że często smsujemy, gadamy, pamiętała, że w szkole często spędzaliśmy razem czas na przerwach. Dlatego ograniczyliśmy nasz kontakt, nie robiłam mu wyrzutów, bo zależy mi na jego szczęściu i na tym, by nie miał problemów z dziewczyną. Sama bym nie chciała, by mój chłopak miał tak zażyłe relacje z przyjaciółką.
A i wg mnie jest różnica między sytuacją:
1. Kasia i Tomek przyjaźnią się od x lat, ich relacja zawsze była czysto koleżeńska. Tomek poznaje Magdę, zakochują się, są razem. Magda jest zazdrosna o Kasię.(nieuzasadnione)
a sytuacją
2. Magda i Tomek są w związku x lat. Tomek poznaje Kasię i zaczyna ich łączyć "przyjaźń", piszą smsy, dzwonią do siebie itp. Magda zaczyna być zazdrosna. (uzasadnione)

[kadu87]

Napisane przez ciri15

Nie, ale należy ograniczyć kontakty.

A i wg mnie jest różnica między sytuacją:
1. Kasia i Tomek przyjaźnią się od x lat, ich relacja zawsze była czysto koleżeńska. Tomek poznaje Magdę, zakochują się, są razem. Magda jest zazdrosna o Kasię.(nieuzasadnione)
a sytuacją
2. Magda i Tomek są w związku x lat. Tomek poznaje Kasię i zaczyna ich łączyć "przyjaźń", piszą smsy, dzwonią do siebie itp. Magda zaczyna być zazdrosna. (uzasadnione)

trafiłaś w sedno!



czy coś się rozwiązało?

[nikolite]

Elola, czy sprawa sie wyjasnila ?

[kw_]

mnie zaniepokoila tylko jedna rzecz w tym watku, to ze maz autorki zareagowal zloscia na stawiane mu zarzuty. Moj kolega zawsze mowil, ze jezeli facet reaguje agresywnie, zloscia- zamiast sie tlumaczyc- to znaczy ze zdradza.Niestety tez to przerobilam, mial racje.

[Deede]

Napisane przez kw_

mnie zaniepokoila tylko jedna rzecz w tym watku, to ze maz autorki zareagowal zloscia na stawiane mu zarzuty. Moj kolega zawsze mowil, ze jezeli facet reaguje agresywnie, zloscia- zamiast sie tlumaczyc- to znaczy ze zdradza.Niestety tez to przerobilam, mial racje.

No nie wiem.. Gdyby mój facet posądzał mnie o zdradę - a byłabym czysta jak łza - to najpierw bym się pośmiała, ale gdyby zaczął się upierać i robiłby mi jakieś akcje i jeszcze dzwonił do rzekomego gacha z pretensjami, to zrobiłbym chłopu taką awanturę, że głowa mała (oczywiście po próbach wcześniejszej rzeczowej rozmowy, ale jakby nie zadziałało, to cóż..)

[la'Mbria]

Napisane przez Deede

No nie wiem.. Gdyby mój facet posądzał mnie o zdradę - a byłabym czysta jak łza - to najpierw bym się pośmiała, ale gdyby zaczął się upierać i robiłby mi jakieś akcje i jeszcze dzwonił do rzekomego gacha z pretensjami, to zrobiłbym chłopu taką awanturę, że głowa mała (oczywiście po próbach wcześniejszej rzeczowej rozmowy, ale jakby nie zadziałało, to cóż..)

ale najpierw byś to zbyła śmiechem.
to akurat prawda z tą agresją, bo to najprostsza farma obrony.
Taka obrona przez atak, nawet jesli atak werbalny np. weź sie odpie....., po***...ło cię?! - takie słowa w ustach osoby raczej nie używajacej wulgaryzmów to juz atak na rozmówce.
ciekawe jak sie rozwinie sprawa...bo coś zaczyna śmierdzieć, tylko nie wiadomo z której strony

[Luba]

Napisane przez la'Mbria

ale najpierw byś to zbyła śmiechem.
to akurat prawda z tą agresją, bo to najprostsza farma obrony.
Taka obrona przez atak, nawet jesli atak werbalny np. weź sie odpie....., po***...ło cię?! - takie słowa w ustach osoby raczej nie używajacej wulgaryzmów to juz atak na rozmówce.
ciekawe jak sie rozwinie sprawa...bo coś zaczyna śmierdzieć, tylko nie wiadomo z której strony

Z tego co pamiętam, to mąż autorki też na początku się z tego śmiał.

[Deede]

Napisane przez la'Mbria

ale najpierw byś to zbyła śmiechem.
to akurat prawda z tą agresją, bo to najprostsza farma obrony.
Taka obrona przez atak, nawet jesli atak werbalny np. weź sie odpie....., po***...ło cię?! - takie słowa w ustach osoby raczej nie używajacej wulgaryzmów to juz atak na rozmówce.
ciekawe jak sie rozwinie sprawa...bo coś zaczyna śmierdzieć, tylko nie wiadomo z której strony

A znasz powiedzenie "tylko winny się tłumaczy"?
Z tą agresją to bywa różnie - równie dobrze może być to gniew idący w agresję, który wynika ze świadomości, że partner nam nie ufa, a my np. na głowie stajemy, żeby było w związku ok. Bezpodstawnych oskarżeń nikt nie lubi, a nie daj bóg, jak ktoś zaczyna wplątywać w to osoby trzecie i do tego jeszcze z pracy. Jestem jednostką spokojną, ale tu to by mnie cholera wzięła.
Wszystko zależy..

[Elola]

Postanowiłam przeczekać i obserwować czy będzie się coś działo.. Na razie cisza. Mnie najbardziej niepokoi w tym wszystim to, że ja nic nie wiedzialam o tych smsachi kontaktach z nią. Razem prowadzimy firme i raczej wszystko wiem co sie dzieje tak więc to jest najbardziej dziwne,ze się kontaktowali a jesli tylko na tematy sluzbowe to o czym i dlaczego ja nic o tym nie wiem!? Zamówiłam sobie billingi jeszcze 3 miesiące przed tym wyjazdem sprzed roku i także sie kontaktowali.... Jednak najbardziej jestem sklonna uwierzyc w wersję, że to ona zagadywała mojego męża... Przyznal sie ostatnio,ze już dawno zajarzyl,ze kontakty z jej strony byly conajmniej zbyt nadgorliwe i jakby dawala mu do zrozumienia,ze czeka na krok z jego strony. No coz ..albo wierzyc,ze nie zrobil kroku albo nie.... Obserwuję i czekam....

[new woman in town]

Napisane przez Elola

Jednak najbardziej jestem sklonna uwierzyc w wersję, że to ona zagadywała mojego męża... Przyznal sie ostatnio,ze już dawno zajarzyl,ze kontakty z jej strony byly conajmniej zbyt nadgorliwe i jakby dawala mu do zrozumienia,ze czeka na krok z jego strony.

a on biedny żuczek tylko odpisywał,tylko odbierał,tylko oddzwaniał i tylko tyle czasu ukrywał stopien i siłe tej znajomosci?
jesli nie jestes gotowa poznac prawdy zwyczajnie zostaw to tak jak jest
moze nim szarpnie i zakonczy znajomosc przed tym jak zakonczy sie jego małzenstwo

[Deede]

Napisane przez new woman in town

a on biedny żuczek tylko odpisywał,tylko odbierał,tylko oddzwaniał i tylko tyle czasu ukrywał stopien i siłe tej znajomosci?
jesli nie jestes gotowa poznac prawdy zwyczajnie zostaw to tak jak jest
moze nim szarpnie i zakonczy znajomosc przed tym jak zakonczy sie jego małzenstwo

Sprawy się nieco komplikują, jeśli musisz z kimś pracować. A co miał zrobić? Powiedzieć tej koleżance "nie będę z tobą rozmawiać, bo mi żona nie pozwala"..?

[Elola]

Napisane przez Deede

Sprawy się nieco komplikują, jeśli musisz z kimś pracować. A co miał zrobić? Powiedzieć tej koleżance "nie będę z tobą rozmawiać, bo mi żona nie pozwala"..?

Nie,nie,nie. Chwileczkę, ja nie jestem typem zazdrosnicy i gdyby przy mnie do niej czasami zadzwonil i wiedzialabym,ze się z soba kontaktuja i wiedziałabym o czym, to z pewnością nie zabroniłabym mu się z nią kontaktować! To nie w moim stylu kompletnie. Dziwi mnie tylko fakt dlaczego ona przestała całkowicie się ze mna kontaktować i ze były w ogole mniedzy nimi tak czeste kontakty a ja nie mialam pojecia. To,ze dzwonił do jej męża to wiedziałam,dlaczego nie wiedzialam,ze do niej!? Myslalam,ze on wszystko zalatwia teraz z nim,bo jej tak dawno nie widzialam.

---------- Dopisano o 13:42 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------

Napisane przez Deede

Sprawy się nieco komplikują, jeśli musisz z kimś pracować. A co miał zrobić? Powiedzieć tej koleżance "nie będę z tobą rozmawiać, bo mi żona nie pozwala"..?

Mój mąż z nią nie pracuje! My wspolpracujemy z jej mężem a ona mu tylko czasami pomagala z tego co widziałam. To nie jego koleżanka z pracy, to mała różnica...

[Deede]

Napisane przez Elola

Nie,nie,nie. Chwileczkę, ja nie jestem typem zazdrosnicy i gdyby przy mnie do niej czasami zadzwonil i wiedzialabym,ze się z soba kontaktuja i wiedziałabym o czym, to z pewnością nie zabroniłabym mu się z nią kontaktować! To nie w moim stylu kompletnie. Dziwi mnie tylko fakt dlaczego ona przestała całkowicie się ze mna kontaktować i ze były w ogole mniedzy nimi tak czeste kontakty a ja nie mialam pojecia. To,ze dzwonił do jej męża to wiedziałam,dlaczego nie wiedzialam,ze do niej!? Myslalam,ze on wszystko zalatwia teraz z nim,bo jej tak dawno nie widzialam.

---------- Dopisano o 13:42 ---------- Poprzedni post napisano o 13:39 ----------



Mój mąż z nią nie pracuje! My wspolpracujemy z jej mężem a ona mu tylko czasami pomagala z tego co widziałam. To nie jego koleżanka z pracy, to mała różnica...

Aaa... A to mi jakoś umknęło.
Nie wiem, no póki co to nie chciałabym nikogo posyłać na szubienicę, bo nie ma faktycznie "twardych dowodów". Jeśli już, to chyba ta koleżanka zagięła parol na twojego męża. Tak mi się wydaje. Natomiast zakazywanie jej kontaktów czy coś to mimo wszytko nie najlepszy pomysł. Wszytko zależy od twojego męża. Zakładając, że on ma czyste sumienie, to też w głupiej sytuacji jest, bo co - ma przestać odbierać telefony? Nie odp. na smsy? Aczkolwiek - jeśli z jego strony nie ma żadnych sygnałów (chociaż baby mają to do siebie, że sobie dorabiają teorie do wszystkiego, jak im pasuje), to koleżanka powinna sobie odpuścić po jakimś czasie. Chyba, że jest z tych, co potrafią się płaszczyć ile wlezie, a nuż coś wychodzą.

[new woman in town]

Napisane przez Deede

Sprawy się nieco komplikują, jeśli musisz z kimś pracować. A co miał zrobić? Powiedzieć tej koleżance "nie będę z tobą rozmawiać, bo mi żona nie pozwala"..?

nie, skąd
ale:
- jesli nie masz nic do ukrycia zwyczajnie nic nie ukrywasz
- jesli zaczyna ci coś ciążyc lub ktoś zwyczajnie dziekujesz mu za wspołprace lub prosisz o zmiane intesywnosci kontaktu
to nie jest trudne jesli sie chce

[Caroline1920]

mezowi jesli by naprawde przeszkadzal kontakt z owa pania to by go szybciutko ukrocil... tym bardziej skoro jak sama piszesz:
"Przyznal sie ostatnio,ze już dawno zajarzyl,ze kontakty z jej strony byly conajmniej zbyt nadgorliwe i jakby dawala mu do zrozumienia,ze czeka na krok z jego strony."

jak widac podoba mu sie ta cala sytuacja... a to jest niepokojace... ja napewno powiedzilabym mu, ze ma zerwac z nia wszystkie kontatkty jesli chce nas uratowac...
a jesli mialby rozum to nie trzeba by bylo mu nawet tego mowic bo sam by wiedzial jak sie w takiej sytuacji zachowac...
i dziwie Ci sie bo ja bym tak spokojnie nie potrafila z tym zyc...

[Elola]

Napisane przez Deede

Aaa... A to mi jakoś umknęło.
Nie wiem, no póki co to nie chciałabym nikogo posyłać na szubienicę, bo nie ma faktycznie "twardych dowodów". Jeśli już, to chyba ta koleżanka zagięła parol na twojego męża. Tak mi się wydaje. Natomiast zakazywanie jej kontaktów czy coś to mimo wszytko nie najlepszy pomysł. Wszytko zależy od twojego męża. Zakładając, że on ma czyste sumienie, to też w głupiej sytuacji jest, bo co - ma przestać odbierać telefony? Nie odp. na smsy? Aczkolwiek - jeśli z jego strony nie ma żadnych sygnałów (chociaż baby mają to do siebie, że sobie dorabiają teorie do wszystkiego, jak im pasuje), to koleżanka powinna sobie odpuścić po jakimś czasie. Chyba, że jest z tych, co potrafią się płaszczyć ile wlezie, a nuż coś wychodzą.

Wiem,że jesli on jest niewinny to pewnie trochę mu niezręcznie wobec niej nagle zrywac kontakt. Jednak jesli ona ma cos na sumieniu to sobie na to zasłużyła. Kilka faktów świadczy o tym,ze laska ma nieczyste zamiary. Przede wszystkim ,ze do mnie tak dawno nie dzwoni,u nas w biurze takze nie pokazala sie od wieków/a kiedys przyjezdzala!/ i poza tym mojemu mezowi koniecznie chciala dawac fakture osobiscie a mnie wysłała mailem....A takze jej smsy do mojego meza za kazdym razem z okazji świąt,imienim,urodzin.Dla czego do mnie nie?? Sądzę, że niezłe z niej ziółko. Czekać na mojego męża o 21.00 sama w domu??!

---------- Dopisano o 14:31 ---------- Poprzedni post napisano o 14:26 ----------

Napisane przez Caroline1920

mezowi jesli by naprawde przeszkadzal kontakt z owa pania to by go szybciutko ukrocil... tym bardziej skoro jak sama piszesz:
"Przyznal sie ostatnio,ze już dawno zajarzyl,ze kontakty z jej strony byly conajmniej zbyt nadgorliwe i jakby dawala mu do zrozumienia,ze czeka na krok z jego strony."

jak widac podoba mu sie ta cala sytuacja... a to jest niepokojace... ja napewno powiedzilabym mu, ze ma zerwac z nia wszystkie kontatkty jesli chce nas uratowac...
a jesli mialby rozum to nie trzeba by bylo mu nawet tego mowic bo sam by wiedzial jak sie w takiej sytuacji zachowac...
i dziwie Ci sie bo ja bym tak spokojnie nie potrafila z tym zyc...

Tak,masz rację. Ja go wcale nie usprawiedliwiam.Caly czas sie zastanawiam wlasnie dlaczego nie ukrocil tego kontaktu,dlaczego mi nie powiedzial,ze ona go lprawdopodobnie podrywa?! I nie potrafie spokojnie z tym zyc-nie masz pojecia jak się czuje,nie moge przestac o tym myslec.Ciagle sie zastanawiam o co w tym tak naprawde chodzi. ..

[Onetta]

Czytałam tylko wypowiedzi autorki wątku i kilka pierwszych odp. wizażanek.

Mogę się mylić, jak każda z nas, ale wydaje mi się, że:

- jest coś takiego jak intuicja, pewne rzeczy się wyczuwa- po prostu. Uważam, że sprawdzenie billingów męża jest w pełni usprawiedliwione w takiej sytuacji. Sama tego doświadczyłam i nie od razu znalazłam potwierdzenie, że nasilone "pozasłużbowe kontakty" coś oznaczają. A niestety oznaczały.
- co z tego, że piszą do siebie kilka; -naście smsów w ciągu miesiąca? mało? Generalnie uważam, że smsy służbowe łączą głównie ludzi, którzy mają naprawdę luźne i bardzo koleżeńskie relacje w pracy. Jak dla mnie taka forma kontaktu to ostateczność, nie mogę odebrać telefonu, albo się spóźnię, wtedy sms jest ok. Pisanie na tematy służbowe (w co nie wierzę, ale załóżmy teoretycznie) w niedzielę, to jakiś żart.
- On i Ona byli zagranicą i nocowali u jej rodziny (załóżmy, że rzeczywiście tak było)- to też mnie bardzo dziwi, ale może jestem jakaś mało nowoczesna (wydaje mi się, że w kontaktach służbowych obowiązują jakieś standardy; skąd taki pomysł?). Strzelam w ciemno, że albo za granicą mąż Cię zdradził (bo nadarzyła się okazja i była bardzo chętna lasencja), albo wtedy właśnie Ona bardzo go zauroczyła i z tego powodu wynikają ich dalsze kontakty.
- nie wierzę w przypadek, skoro pracujecie razem a nigdy nie widzisz jak do niej dzwoni- tu miałabym odpowiedź na to dlaczego.
- telefony wieczorem, które trwają kilka sekund? sms 1,2,3 (umówili się), telefon gdy któreś jest na miejscu, szukają się. Wróżką nie jestem, ale strzelam w ciemno, że tak było.
- Pracoholik ma tyle wolnego czasu po pracy, no way Mój był pracoholikiem, może inaczej definiujemy ten problem.
- Problem z alkoholem pojawił się niedawno, czy już dawno mąż bywa w stanie wskazującym? Jeśli to trwa stosunkowo niedługo, może wynika z poczucia winy? Sama nie wierzę, że mogę potencjalnego krętacza podejrzewać o jakieś sumienie

W każdym razie popieram działania autorki.

[d0lcevita]

Napisane przez Elola

Wgralam mu dzis sprytny programik do telefonu blokujący rozmowy od niej i smsy...I jesli ona bedzie dzwonic czy pisac to tylko ja sie dowiem.....i bede widziała co napisała...

no nieźle

[kadu87]

Napisane przez Elola

Tak,masz rację. Ja go wcale nie usprawiedliwiam.Caly czas sie zastanawiam wlasnie dlaczego nie ukrocil tego kontaktu,dlaczego mi nie powiedzial,ze ona go lprawdopodobnie podrywa?! I nie potrafie spokojnie z tym zyc-nie masz pojecia jak się czuje,nie moge przestac o tym myslec.Ciagle sie zastanawiam o co w tym tak naprawde chodzi. Wgralam mu dzis sprytny programik do telefonu blokujący rozmowy od niej i smsy...I jesli ona bedzie dzwonic czy pisac to tylko ja sie dowiem.....i bede widziała co napisała...

Wydaje mi się że powinnaś zapytać o to męża. Skoro już wspominał coś że to tamta kobieta jakoś lgnie do niego to może Cię jeszcze nie zdradził? Ale dziwne jest właśnie że nie zakończył sam tego "cyrku" tylko pozwalał na takie kontakty ze strony tamtej kobiety.
Zwyczajnie zapytaj go np:" ..pamiętasz jak mówiłeś że tamta X jakoś za bardzo stara się zbliżyć do Ciebie? dziwi mnie dlaczego sam nie zareagowałeś i nie zerwałeś z nią kontaktu, a musiałam reagować ja. mógłbyś mi wyjaśnić dlaczego nic nie zrobiłeś?..."

Jak odpowie że sam nie wie i nie zwracał na to uwagi to najprawdopodobniej podobało mu się jak jakaś inna kobieta zabiega o niego i dlatego nie reagował.

Zastanawialiście się nad terapią małżeńską? tzn proponowałaś mu to? może powinnaś? zobacz jak zareaguje.

[Elola]

Napisane przez kadu87

Wydaje mi się że powinnaś zapytać o to męża. Skoro już wspominał coś że to tamta kobieta jakoś lgnie do niego to może Cię jeszcze nie zdradził? Ale dziwne jest właśnie że nie zakończył sam tego "cyrku" tylko pozwalał na takie kontakty ze strony tamtej kobiety.
Zwyczajnie zapytaj go np:" ..pamiętasz jak mówiłeś że tamta X jakoś za bardzo stara się zbliżyć do Ciebie? dziwi mnie dlaczego sam nie zareagowałeś i nie zerwałeś z nią kontaktu, a musiałam reagować ja. mógłbyś mi wyjaśnić dlaczego nic nie zrobiłeś?..."

Jak odpowie że sam nie wie i nie zwracał na to uwagi to najprawdopodobniej podobało mu się jak jakaś inna kobieta zabiega o niego i dlatego nie reagował.

Zastanawialiście się nad terapią małżeńską? tzn proponowałaś mu to? może powinnaś? zobacz jak zareaguje.

Tak,pytałam go.Powiedział własnie,że jego interesowały sprawy jakie załatwiał a nie ona. W ogóle nie chce na ten temat rozmawiać, jak tylko zaczynam ten temat zaczyna na mnie wrzeszczeć ,że mam się zająć pracą a nie pierdołami.
Zastanawia mnie jeszcze jedno.Przez cały rok zalatwial z nia podobno takie wazne sprawy a odkad ja jej kazalam sie ze mna kontaktować nagle nie ma ważnych spraw?? Juz 3 tygodnie cisza... W billingach przez caly rok kontaktowali się z sobą conajmniej kilka do kilkanascie razy miesięcznie! Teraz ona juz nie ma do nas waznych spraw?! Wiem,ze moj maz kontaktuje się z jej mezem ale przez caly ten czas tak bylo a oprocz tego kontakt z nia. Laska ma sporo na sumieniu,tego jestem pewna.Inaczej bez problemow kontakowala by sie ze mną....

[verda]

To wszystko jest bardzo podejrzane. Niestety musisz trzymać rękę na pulsie.

[Caroline1920]

albo laska po prostu zmienila sobie numer na nowy i dlatego nie widzisz jej w bilingach...

[Elola]

Napisane przez Caroline1920

albo laska po prostu zmienila sobie numer na nowy i dlatego nie widzisz jej w bilingach...

Powiem szczerze,ze myślałam o tym. Widzę jednak na nowych billingach,że do mojego szwagra nadal pisze ze starego numeru.Niezła aparatka,co? Udzerza do obu braci jednocześnie.

[Caroline1920]

ale czekaj czekaj przeciez wgralas TZtowi "sprytny programik do telefonu blokujący rozmowy od niej i smsy...I jesli ona bedzie dzwonic czy pisac to tylko ja sie dowiem.....i bede widziała co napisała..."
to pewnie dlatego nie widzisz jej w bilingach... wiec bardzo prawdopodobne ze z Twoim TZtem kontaktuje sie z innego nr... no ale tez te smsmy czy nieodebrane polaczenia powinny przychodzic do Ciebei jak pisalas...

ale babsztyl, no popatrz, zadnego brata nie przepusci...

[Elola]

Napisane przez Caroline1920

ale czekaj czekaj przeciez wgralas TZtowi "sprytny programik do telefonu blokujący rozmowy od niej i smsy...I jesli ona bedzie dzwonic czy pisac to tylko ja sie dowiem.....i bede widziała co napisała..."
to pewnie dlatego nie widzisz jej w bilingach... wiec bardzo prawdopodobne ze z Twoim TZtem kontaktuje sie z innego nr... no ale tez te smsmy czy nieodebrane polaczenia powinny przychodzic do Ciebei jak pisalas...

ale babsztyl, no popatrz, zadnego brata nie przepusci...

W billingach widzę połączenia i smsy wykonywane przez TZ. Także jeśli chcieliby się kontaktować to prędzej moj TZ będzie dzwonil do niej z innego numeru.
Myślę, że ona dzwoniłaby do niego lub pisała normalnie.Przecież oni nie wiedzą o tym programiku...

[Zafirah]

Ale wiedza o tym, że czytujesz bilingi. Co za problem kupic sobie pre-paida i kontaktować sie w ten sposób? Jeśli coś ich łączy to jest to możliwe. A co do programiku... masz swojego męża za idiotę? Chyba każdy w miarę "pochytany" technicznie mężczyzna zorientuje się, że coś jest zmienione w jego telefonie...