Mój TŻ nie myśli. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-07-28, 22:09   #1
Keelie
Raczkowanie
 
Avatar Keelie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 213
Angry

Mój TŻ nie myśli.


Jestem z TŻ 4,5 roku. Od ponad roku mieszkamy razem. Odkąd mam go na co dzień, zaczęłam zauważać, że on najzwyczajniej w świecie nie myśli. Co konkretnie? Od pierdół takiego typu, że trzeba wypłukać zlew z resztek po zmywaniu (kilka razy mu zwracałam na to uwagę, zanim zapamiętał) po większe sprawy typu wcześniejsze planowanie wakacji (pewnie w sierpniu by się obudził, że warto się zainteresować noclegami). Między zlewem a wakacjami jest milion innych rzeczy. Nie zauważa, że kończy się masło, więc trzeba by kupić. Że skoro jego rodzice mają w lutym okrągłą rocznicę ślubu, to warto by w styczniu pomyśleć o fajnym prezencie. O wszystkim muszę myśleć ja i mówić mu, co ma robić. Jak z dzieckiem. Ja nie wiem, jak go rodzice wychowywali, że dla niego najprostsze codzienne czynności są nie z tego świata, a co dopiero takie abstrakcyjne, jak planowanie czegoś. Do tego dochodzi też fakt, że nigdy sam z siebie nie pomyśli, żeby zaproponować jakieś wyjście w weekend, albo zrobić mi niespodziankę. Ja bardzo często kupuję mu drobiazgi, albo robię coś sama (choćby napiszę "kocham Cię" w notatniku na kompię i zostawię na pulpicie, żeby zobaczył, jak go włączy). Nie wymagam kupowania prezentów, bo liczy się gest i karteczka z miłymi słowami zostawiona na lodówce byłaby wspaniała. Ale nie. O rocznicach pamięta i kwiatki kupuje, ale np. ostatnio dostał sporą podwyżkę i z takiej okazji ja na jego miejscu zabrałabym nas na kolację, a on o tym nie pomyślał. A najgorsze jest to, że temat wałkowałam z nim chyba 2 czy 3 razy i zawsze mu się głupio robiło, że nie wychodzi z inicjatywą w żadnej sprawie, ale on potem najzwyczajniej w świecie o wszystkim zapomina. No kurde, nie myśli. A ja nie chcę wiecznie mówić mu, co ma robić i organizować wszystko sama. Co mi pozostaje? Groźby? Przyzwyczaić się? A może machnąć ręką i przez miesiąc nie robić kompletnie nic aż chałupa spłonie? Ech.
Od razu dodam, ile mamy lat: TŻ 26, ja 24. Ja studiuję i jestem na utrzymaniu rodziców, teraz w wakacje dorabiam. TŻ pracuje. Budżet mamy wspólny na wspólne wydatki, typu jedzenie, opłaty.
__________________
Walczę z własnymi słabościami

Keelie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-28, 22:23   #2
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

A to nie jest przypadkiem tak, że Ty go przyzwyczaiłaś do tego, że myślisz za niego?
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-28, 22:26   #3
Madiha
Zadomowienie
 
Avatar Madiha
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 133
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

Wg. mnie ten związek nie rokuje zbyt dobrze, bo mimo dużego stażu mam wrażenie, że narasta w trobie lekka frustracja. Skoro teraz musisz go prowadzić za rękę to to się nie zmieni, a pomyśl co będzie jak pojawi się dziecko (jeśli tak owe planujecie) wtedy będziesz miała dwójkę na głowie. Szybciej was pewnie dopadnie też rutyna przez brak chociaż minimalnej spontaniczności z jego strony. Ja bym na Twoim miejscu zastanowiła się poważnie co dalej
Madiha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-28, 22:26   #4
leniwca
Zakorzenienie
 
Avatar leniwca
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 5 854
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

Cytat:
Napisane przez Keelie Pokaż wiadomość
Jestem z TŻ 4,5 roku. Od ponad roku mieszkamy razem. Odkąd mam go na co dzień, zaczęłam zauważać, że on najzwyczajniej w świecie nie myśli. Co konkretnie? Od pierdół takiego typu, że trzeba wypłukać zlew z resztek po zmywaniu (kilka razy mu zwracałam na to uwagę, zanim zapamiętał) po większe sprawy typu wcześniejsze planowanie wakacji (pewnie w sierpniu by się obudził, że warto się zainteresować noclegami). Między zlewem a wakacjami jest milion innych rzeczy. Nie zauważa, że kończy się masło, więc trzeba by kupić. Że skoro jego rodzice mają w lutym okrągłą rocznicę ślubu, to warto by w styczniu pomyśleć o fajnym prezencie. O wszystkim muszę myśleć ja i mówić mu, co ma robić. Jak z dzieckiem. Ja nie wiem, jak go rodzice wychowywali, że dla niego najprostsze codzienne czynności są nie z tego świata, a co dopiero takie abstrakcyjne, jak planowanie czegoś. Do tego dochodzi też fakt, że nigdy sam z siebie nie pomyśli, żeby zaproponować jakieś wyjście w weekend, albo zrobić mi niespodziankę. Ja bardzo często kupuję mu drobiazgi, albo robię coś sama (choćby napiszę "kocham Cię" w notatniku na kompię i zostawię na pulpicie, żeby zobaczył, jak go włączy). Nie wymagam kupowania prezentów, bo liczy się gest i karteczka z miłymi słowami zostawiona na lodówce byłaby wspaniała. Ale nie. O rocznicach pamięta i kwiatki kupuje, ale np. ostatnio dostał sporą podwyżkę i z takiej okazji ja na jego miejscu zabrałabym nas na kolację, a on o tym nie pomyślał. A najgorsze jest to, że temat wałkowałam z nim chyba 2 czy 3 razy i zawsze mu się głupio robiło, że nie wychodzi z inicjatywą w żadnej sprawie, ale on potem najzwyczajniej w świecie o wszystkim zapomina. No kurde, nie myśli. A ja nie chcę wiecznie mówić mu, co ma robić i organizować wszystko sama. Co mi pozostaje? Groźby? Przyzwyczaić się? A może machnąć ręką i przez miesiąc nie robić kompletnie nic aż chałupa spłonie? Ech.
Od razu dodam, ile mamy lat: TŻ 26, ja 24. Ja studiuję i jestem na utrzymaniu rodziców, teraz w wakacje dorabiam. TŻ pracuje. Budżet mamy wspólny na wspólne wydatki, typu jedzenie, opłaty.
Moim zdaniem się czepiasz. Nie każdy przywiązuje uwagę do takich pierdół (chodzi mi o początek posta). Zaakceptuj to, że on już tak ma, a jak to dla ciebie taki wielki problem to zacznij, nie wiem, ćwiczyć jogę czy jakieś inne techniki relaksacyjne.

A ty inicjujesz jakieś wyjścia, spotkania?
Jak mu coś nie pasuje, nie ma chęci zorganizować czegoś- umów się z koleżankami.
__________________
samica leniwca
_______________________
*projekt denko.
*o włosy dbam i zapuszczam!
leniwca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-28, 22:30   #5
krolowakiczu
Zakorzenienie
 
Avatar krolowakiczu
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: łóżkowo lub fotelowo
Wiadomości: 9 454
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

Cytat:
Napisane przez Madiha Pokaż wiadomość
Wg. mnie ten związek nie rokuje zbyt dobrze, bo mimo dużego stażu mam wrażenie, że narasta w trobie lekka frustracja. Skoro teraz musisz go prowadzić za rękę to to się nie zmieni, a pomyśl co będzie jak pojawi się dziecko (jeśli tak owe planujecie) wtedy będziesz miała dwójkę na głowie. Szybciej was pewnie dopadnie też rutyna przez brak chociaż minimalnej spontaniczności z jego strony. Ja bym na Twoim miejscu zastanowiła się poważnie co dalej
Niedowartościowana jesteś ? Najlepiej niech go zostawi
__________________

28.09.2010


krolowakiczu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-28, 22:31   #6
TheKey
Wtajemniczenie
 
Avatar TheKey
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 2 073
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

Ale oprócz tych drobnostek wszystko jest w związku ok? Czy pod tym denerwowaniem się o takie rzeczy kryje się jakiś poważniejszy problem?
__________________
The best way to a man’s heart is straight through his chest with a sharp knife.

There is never any point in telling people they are wrong or how it is. When people are ready to learn they will learn in their own way.
TheKey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-28, 22:32   #7
Cherry Blossom Girl
nyan nyan ^^
 
Avatar Cherry Blossom Girl
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 2 956
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

Cytat:
Napisane przez Madiha Pokaż wiadomość
Wg. mnie ten związek nie rokuje zbyt dobrze, bo mimo dużego stażu mam wrażenie, że narasta w trobie lekka frustracja. Skoro teraz musisz go prowadzić za rękę to to się nie zmieni, a pomyśl co będzie jak pojawi się dziecko (jeśli tak owe planujecie) wtedy będziesz miała dwójkę na głowie. Szybciej was pewnie dopadnie też rutyna przez brak chociaż minimalnej spontaniczności z jego strony. Ja bym na Twoim miejscu zastanowiła się poważnie co dalej
Bez przesady, skazywać związek na porażkę tylko dlatego, że facet jest nieco niedomyślny?
Autorko, wydaje mi się, że powinnaś z nim rzeczowo porozmawiać- powiedz mu, że robi Ci się przykro, gdy widzisz, że nie angażuje się w Wasze plany, gdy nie wykazuje spontaniczności. Posłuż się przykładami, mogą być te, które wypisałaś. Jeśli mu zależy to weźmie je pod uwagę i zacznie nad sobą pracować.
Cherry Blossom Girl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-07-28, 22:35   #8
Keelie
Raczkowanie
 
Avatar Keelie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 213
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

Na pewno go przyzwyczaiłam, bo od początku jestem inicjatorką i organizatorką w tym związku. W przeciwnym razie nic byśmy nigdy nie zrobili, nigdzie nie wyszli i nie mieli co jeść, bo TŻ o takich sprawach nie myślał. Wiem, mój błąd, dlatego odkąd ze sobą mieszkamy staram się usilnie go od tego odzwyczaić.

Owszem, jestem sfrustrowana. Dzieci nie planujemy, więc przynajmniej o to się nie martwię. Rutyna nas dopada i oczywiście to ja się staram, żeby się z niej wygrzebywać. TŻ-towi nie przeszkadza co dzień to samo.

Oczywiście, że inicjuję wyjścia itd. O to chodzi, że ile można? Czuję się czasem po prostu wszystkim obarczona. Z koleżankami się spotykam, ale nie o to chodzi, że mam sobie zastępować TŻ-ta wypadami z kimś innym.
__________________
Walczę z własnymi słabościami

Keelie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-28, 22:38   #9
Madiha
Zadomowienie
 
Avatar Madiha
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 133
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

Kurcze nie wyraziłam się tak jak chciałam :p
Chodziło mi o to, że musi to przemyśleć i coś z tym zrobić. Pogadać, powiedzieć co jej przeszkadza. Przestać prowadzić za rączkę i nie załatwiać rzeczy za niego, jak o czymś zapomni i mu sie dostanie to wkońcu się nauczy
Zresztą tak jak napisałam na początku..."wg. mnie"
Madiha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-28, 22:38   #10
Keelie
Raczkowanie
 
Avatar Keelie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 213
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

Cytat:
Napisane przez Cherry Blossom Girl Pokaż wiadomość
Bez przesady, skazywać związek na porażkę tylko dlatego, że facet jest nieco niedomyślny?
Autorko, wydaje mi się, że powinnaś z nim rzeczowo porozmawiać- powiedz mu, że robi Ci się przykro, gdy widzisz, że nie angażuje się w Wasze plany, gdy nie wykazuje spontaniczności. Posłuż się przykładami, mogą być te, które wypisałaś. Jeśli mu zależy to weźmie je pod uwagę i zacznie nad sobą pracować.
Rozmawiałam i to nie raz - przejmuje się, jest mu przykro, wstyd, przeprasza, ale za jakiś czas wszystko wraca do "normy". Chyba naprawdę zbyt się przyzwyczaił do wygodnictwa Coraz bardziej mam ochotę zrobić sobie wakacje, wyluzować i zostawić wszystko na jego głowie. Zajmę się sobą i tyle, wyjdzie mi to na zdrowie, a może on też się trochę otrząśnie...
__________________
Walczę z własnymi słabościami

Keelie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-28, 22:39   #11
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

Cytat:
Napisane przez Keelie Pokaż wiadomość
Na pewno go przyzwyczaiłam, bo od początku jestem inicjatorką i organizatorką w tym związku. W przeciwnym razie nic byśmy nigdy nie zrobili, nigdzie nie wyszli i nie mieli co jeść, bo TŻ o takich sprawach nie myślał. Wiem, mój błąd, dlatego odkąd ze sobą mieszkamy staram się usilnie go od tego odzwyczaić.

Owszem, jestem sfrustrowana. Dzieci nie planujemy, więc przynajmniej o to się nie martwię. Rutyna nas dopada i oczywiście to ja się staram, żeby się z niej wygrzebywać. TŻ-towi nie przeszkadza co dzień to samo.

Oczywiście, że inicjuję wyjścia itd. O to chodzi, że ile można? Czuję się czasem po prostu wszystkim obarczona. Z koleżankami się spotykam, ale nie o to chodzi, że mam sobie zastępować TŻ-ta wypadami z kimś innym.
Problem polega na tym, że przyzwyczaiłaś go do takiego stanu rzeczy, nadskakiwałaś mu, wzięłaś wszystko na siebie wychodząc z założenia, że on nie myśli o tym. Twój błąd - wystarczyło zacząć go traktować jako partnera, a nie bezmózga do wychowania. Jednym słowem masz, co sama może niekoniecznie świadomie zrobiłaś. W dawnym związku zachowywałam się dokładnie tak samo, ciężko jest odzwyczaić faceta od tego i zmusić go do działania.
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-07-28, 22:53   #12
Keelie
Raczkowanie
 
Avatar Keelie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 213
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

Cytat:
Napisane przez TheKey Pokaż wiadomość
Ale oprócz tych drobnostek wszystko jest w związku ok? Czy pod tym denerwowaniem się o takie rzeczy kryje się jakiś poważniejszy problem?
Poniekąd źródłem tego problemu jest różnica w naszych temperamentach: ja jestem żywiołową ekstrawertyczką, a TŻ spokojnym introwertykiem. Jemu wystarczy do szczęścia, że obejrzymy w domu film, albo posłuchamy muzyki (co sam proponuje), mnie potrzeba dużo więcej. Ale to nie oznacza, że nie powinien dbać o moje potrzeby i co jakiś czas zaproponować jakieś wyjście ze znajomymi, na koncert itp., skoro ja dbam o jego potrzeby i często spędzam czas w domu, tak jak lubi.
Oczywiście ta różnica w charakterach nie powoduje tego, że TŻ nie pomyśli o kupnie prezentu dla rodziców. Tu zawodzi jego pamięć i zwyczajny pomyślunek.

---------- Dopisano o 23:53 ---------- Poprzedni post napisano o 23:44 ----------

Cytat:
Napisane przez visionAM Pokaż wiadomość
Problem polega na tym, że przyzwyczaiłaś go do takiego stanu rzeczy, nadskakiwałaś mu, wzięłaś wszystko na siebie wychodząc z założenia, że on nie myśli o tym. Twój błąd - wystarczyło zacząć go traktować jako partnera, a nie bezmózga do wychowania. Jednym słowem masz, co sama może niekoniecznie świadomie zrobiłaś. W dawnym związku zachowywałam się dokładnie tak samo, ciężko jest odzwyczaić faceta od tego i zmusić go do działania.
Była inna kolejność. Najpierw to on pokazał, że nie myśli, potem ja się za wszystko wzięłam. Poznaliśmy się w internecie i to on zaproponował spotkanie. Trzy pierwsze randki były okej, byliśmy nawet w teatrze, ale potem przez długi, długi czas było tylko siedzenie u mnie w wynajmowanym pokoju (TŻ jest z Wrocławia i na studiach mieszkał z rodzicami - może też przez to nie był przyzwyczajony do samodzielności). Po jakimś czasie zaczęłam proponować inne formy rozrywki, bo ile można siedzieć w domu. Zaproponowałam też wspólne dzielenie się rachunkami za jedzenie, które przygotowywałam u siebie, jak spędzaliśmy razem weekend. A po tym jak parę razy budził się na ostatnią chwilę (lub już po fakcie) z kupnem prezentów dla bliskich, przypominałam mu o tym wcześniej. Wydaje mi się, że to nie tylko ja przyzwyczaiłam go do nie myślenia, ale też długie mieszkanie z rodzicami.
Tylko czy można go jakoś odzwyczaić? Teraz, jak tak piszę, to zaczynam przypominać sobie rzeczy, które robił sam z siebie w ciągu ostatniego roku (np. wymiana żarówek - dawny TŻ by tego nie zrobił, póki by nie zauważył, że jest zupełnie ciemno), więc wydaje mi się, że jest postęp. Może muszę więc jeszcze bardziej nad nim popracować.
__________________
Walczę z własnymi słabościami

Keelie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-28, 22:57   #13
Zafirah
Rozeznanie
 
Avatar Zafirah
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 717
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

Zostaw go teraz, póki jeszcze nie tak wiele was wiąże. Chcesz spędzić lata z człowiekiem, którego będziesz musiała ciągnąć przez życie? Na świecie są tacy, którzy sami wykazują inicjatywe i potrafią zaskoczyc kobietę. Uwierz mi, wiem co mówię z własnego przykładu. Nie warto sie użerać i frustrować.
__________________
"Rudy to nie kolor włosów - to CHARAKTER."

Zafirah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-28, 23:05   #14
Keelie
Raczkowanie
 
Avatar Keelie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 213
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

Cytat:
Napisane przez Zafirah Pokaż wiadomość
Zostaw go teraz, póki jeszcze nie tak wiele was wiąże. Chcesz spędzić lata z człowiekiem, którego będziesz musiała ciągnąć przez życie? Na świecie są tacy, którzy sami wykazują inicjatywe i potrafią zaskoczyc kobietę. Uwierz mi, wiem co mówię z własnego przykładu. Nie warto sie użerać i frustrować.
A na jakiej podstawie twierdzisz, że niewiele nas wiąże? Czy wyznacznikiem przywiązania jest wg Ciebie wspólny kredyt, którego nie mamy, czy co?
Wykazywanie przez TŻ inicjatywy i zaskakiwanie mnie to nie jest priorytetowa sprawa w naszym związku. Rada pt. "zostaw go" jest dla mnie bezwartościowa. Bardziej mnie interesuje, czy poza rozmową, która niewiele dała, znajdą się dla mnie jakieś metody, żeby TŻ ruszał mózgownicą częściej, niż teraz.
__________________
Walczę z własnymi słabościami

Keelie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-28, 23:13   #15
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

Cytat:
Ja bardzo często kupuję mu drobiazgi, albo robię coś sama (choćby napiszę "kocham Cię" w notatniku na kompię i zostawię na pulpicie, żeby zobaczył, jak go włączy). Nie wymagam kupowania prezentów, bo liczy się gest i karteczka z miłymi słowami zostawiona na lodówce byłaby wspaniała.
po 1 to to jest chyba wręcz podręcznikowy przykład robienia dla drugiego tego, czego tak naprawdę chciałoby się dla siebie. Jak kupowanie na urodziny komuś prezentu o jakim samemu się marzy. To taka luźna uwaga.
Nie oczekuj szczerze mówiąc od nie dość że tak biernego chłopaka jak Twój, to jeszcze chłopaka, w którego naturze miłosne karteczki nie leżą, słitaśnych komunikatów na lodówce, zawracasz kijem Wisłę.

Po 2. Nie pasujecie do siebie i to bardzo, i przyjdzie taki moment, kiedy to Cię zacznie już nie denerwować, a po prostu wku... no, wiesz co ;-). Takie rzeczy to są rzeczy, które rozwalają związki do imentu jak ktoś kto kradnie co noc po 1 cegle z ogrodzenia.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-28, 23:15   #16
Zafirah
Rozeznanie
 
Avatar Zafirah
 
Zarejestrowany: 2007-10
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 717
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

Cytat:
Napisane przez Keelie Pokaż wiadomość
A na jakiej podstawie twierdzisz, że niewiele nas wiąże? Czy wyznacznikiem przywiązania jest wg Ciebie wspólny kredyt, którego nie mamy, czy co?
Wykazywanie przez TŻ inicjatywy i zaskakiwanie mnie to nie jest priorytetowa sprawa w naszym związku. Rada pt. "zostaw go" jest dla mnie bezwartościowa. Bardziej mnie interesuje, czy poza rozmową, która niewiele dała, znajdą się dla mnie jakieś metody, żeby TŻ ruszał mózgownicą częściej, niż teraz.
1. Użyłam słowa "wiązać" nie bez powodu - czym innym jest przywiązanie do kogoś z powodów emocjonalnych a czym innym "związanie" dzieckiem, kredytem czy tam inną sytuacją życiową.

2. Z twojego pierwszego postu wynika jednak, że ten krańcowy brak inicjatywy jednak jest sporym problemem więc nie nadymaj się teraz, że jednak między wami jest tak fajnie. Przede wszystkim publiczne napisanie, że "mój TŻ nie myśli" dla mnie jest brakiem lojalności i szacunku wobec partnera ale to już inna kwestia.

3. Zamiast się zaperzać i twierdzić, że to taki mało znaczący drobiazg zastanów się czy kiedys nie urośnie on do rangi głównego problemu w związku - tak sie dzieje często. Moja "bezwartościowa" rada nie ma na celu dokuczenia ci tylko jest to MOJE spojrzenie na sprawę.
__________________
"Rudy to nie kolor włosów - to CHARAKTER."

Zafirah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-28, 23:22   #17
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

Niektórzy ludzie tak mają,że są niedomyślni i zapominalscy. I nie wyrastają z tego, nie zmieniają tego,nawet gdyby chcieli - bo szybko o tym zapomną.

Jeśli oprócz tego facet nie ma innych wad, to właściwie czemu aż tak bardzo przeszkadza ci bycie inicjatorką? Wiem, wiem, chciałabyś, żeby on się jakoś zaskoczył i w ogóle, no ale wiesz, on jest jaki jest, nie zrobisz z konia pegaza.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-28, 23:37   #18
Keelie
Raczkowanie
 
Avatar Keelie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 213
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

Cytat:
Napisane przez Zafirah Pokaż wiadomość
1. Użyłam słowa "wiązać" nie bez powodu - czym innym jest przywiązanie do kogoś z powodów emocjonalnych a czym innym "związanie" dzieckiem, kredytem czy tam inną sytuacją życiową.

2. Z twojego pierwszego postu wynika jednak, że ten krańcowy brak inicjatywy jednak jest sporym problemem więc nie nadymaj się teraz, że jednak między wami jest tak fajnie. Przede wszystkim publiczne napisanie, że "mój TŻ nie myśli" dla mnie jest brakiem lojalności i szacunku wobec partnera ale to już inna kwestia.

3. Zamiast się zaperzać i twierdzić, że to taki mało znaczący drobiazg zastanów się czy kiedys nie urośnie on do rangi głównego problemu w związku - tak sie dzieje często. Moja "bezwartościowa" rada nie ma na celu dokuczenia ci tylko jest to MOJE spojrzenie na sprawę.
Oczywiście, że to JEST problem, ale nie spędza mi snu z powiek Zwyczajnie myślę pragmatycznie, chciałabym, żeby w przyszłości było tej inicjatywy po równo z obu stron. Owszem, frustruje mnie to teraz, czasem bardziej, czasem mniej. Nie jest jednak tak, że codziennie się kłócimy, a ja jestem na skraju wytrzymałości. Żyje nam się fajnie i, choć wiele nas dzieli, wiele nas też łączy. Nie jestem osobą, która byłaby w związku ponad 4 lata z przyzwyczajenia, albo ze strachu przed samotnością. Moje spojrzenie na sprawę jest takie, że rozstanie byłoby kompletnie bez sensu, bo to nie jest problem nie do przeskoczenia. Jak i również sama sobie trochę tego piwa nawarzyłam, więc teraz muszę to odkręcić.

---------- Dopisano o 00:29 ---------- Poprzedni post napisano o 00:25 ----------

Cytat:
Napisane przez Narrhien Pokaż wiadomość
Niektórzy ludzie tak mają,że są niedomyślni i zapominalscy. I nie wyrastają z tego, nie zmieniają tego,nawet gdyby chcieli - bo szybko o tym zapomną.

Jeśli oprócz tego facet nie ma innych wad, to właściwie czemu aż tak bardzo przeszkadza ci bycie inicjatorką? Wiem, wiem, chciałabyś, żeby on się jakoś zaskoczył i w ogóle, no ale wiesz, on jest jaki jest, nie zrobisz z konia pegaza.
Dobrze powiedziane No i też widziały gały, co brały.
Inicjowanie samo w sobie aż tak mi nie przeszkadza. Bardziej mnie denerwuje to nieogarnianie codziennych spraw, a to już nie jest kwestia słabej pamięci czy braku inicjatywy, a przyzwyczajenia do wygodnictwa. Pierwszego pewnie nie zmienię, ale drugie bym jednak wolała, bo nie chcę zostać za parę lat sama z górą rzeczy do załatwiania.

---------- Dopisano o 00:37 ---------- Poprzedni post napisano o 00:29 ----------

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
po 1 to to jest chyba wręcz podręcznikowy przykład robienia dla drugiego tego, czego tak naprawdę chciałoby się dla siebie. Jak kupowanie na urodziny komuś prezentu o jakim samemu się marzy. To taka luźna uwaga.
Nie oczekuj szczerze mówiąc od nie dość że tak biernego chłopaka jak Twój, to jeszcze chłopaka, w którego naturze miłosne karteczki nie leżą, słitaśnych komunikatów na lodówce, zawracasz kijem Wisłę.

Po 2. Nie pasujecie do siebie i to bardzo, i przyjdzie taki moment, kiedy to Cię zacznie już nie denerwować, a po prostu wku... no, wiesz co ;-). Takie rzeczy to są rzeczy, które rozwalają związki do imentu jak ktoś kto kradnie co noc po 1 cegle z ogrodzenia.
Co racja, to racja. Tylko że jemu te moje gesty się podobają i wie, że mnie by takie coś również sprawiło przyjemność. Ale nie myśli... lub zapomina.

Pod względem temperamentów nie pasujemy do siebie, ale poza tym jest masa innych rzeczy, które nas łączą. No i przecież wciąż się docieramy. Nie jesteśmy już tymi ludźmi, którymi byliśmy 4 lata temu i za parę lat pewnie też będziemy inni. Może kiedyś zaczną mnie te różnice wku..., nie jestem wróżką, więc nie wiem. Póki co nasz związek oceniam na 5
__________________
Walczę z własnymi słabościami

Keelie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-28, 23:39   #19
nosferat
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Gothenburg/Kraków
Wiadomości: 88
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

Też miałam takiego faceta.
Mój eks nie wyrósł z tego, kiedyś sobie powtarzałam, że facet się musi nauczyć, przyzwyczaić, dopuścić do siebie pewne fakty- ale to bzdura, dla chcącego nic trudnego, ot leń, nie chciało mu się, to wypierał z mózgownicy, aż pewnego razu, po kumulacji pewnych spraw (rzecz jasna nie zostawiłam go z racji resztek w zlewie) podziękowałam panu za współpracę.
__________________
Kliknij, proszę




-Jaki jest zatem sens życia? - zapytał Śmierci.
-?
-Przecież jesteś Śmiercią, powinieneś wiedzieć!
-Noo nie wiem, koty może? Są całkiem milutkie.
nosferat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-07-28, 23:49   #20
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

dlatego nie namawialbym do rzucenia, bo to bez sensu, ale wg mnie
a) albo odpuścisz i będziesz sama robić co trzeba
b) albo z nim na poważnie pogadasz czego oczekujesz i on ma się z tego wywiązać. ;-)
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-29, 00:26   #21
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 33 559
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

Cytat:
Napisane przez Keelie Pokaż wiadomość
że on najzwyczajniej w świecie nie myśli.
Cytat:
Napisane przez Keelie Pokaż wiadomość
O wszystkim muszę myśleć ja i mówić mu, co ma robić. Jak z dzieckiem.
Cytat:
Napisane przez Keelie Pokaż wiadomość
Ja nie wiem, jak go rodzice wychowywali,
Cytat:
Napisane przez Keelie Pokaż wiadomość
znajdą się dla mnie jakieś metody, żeby TŻ ruszał mózgownicą częściej, niż teraz.
Alez z Ciebie okropna dziewucha. Zastanawialas sie, jakby Twoj facet sie poczul, gdyby przeczytal co o nim myslisz.


Smieszne to jest zreszta. Z Ciebie taka myslaca a podstaw rozsadku i logiki za grosz. Czemy wytykasz mu brak myslenia? On sie co najwyzej malo stara, nie zwraca uwaga na szczegoly. Zarzucanie braku myslenia jest chamskie i z obowiazujacym stanem rzeczy niz wspolnego nie ma.


Jestes straszna hetera. Oczekujesz, ze Twoj chlop bedzie Ci czytal w myslach.
W pewnych sprawach po prostu przesadasz. Rocznica w lutym a prezent chcesz w styczniu kupowac. Anioly pomra w niebie jak miesiac wczesniej prezentu nie kupisz?
Chyba tez cos Ci sie pomieszalo bo uwazasz, ze Twoj facet jest Twoim zaginionym blizniakiem. Gdy pisalas o podwyzce napisalas "ja na jego miejscu". Przeciez nie jestes na jego miejscu. Nie mozesz oczekiwac, ze on bedzie robil, co Ty bys chciala, aby zrobil bo Ty bys tak zrobila.



A wniosek jest jeden: Ty za bardzo przesadasz, spinasz sie i zameczasz, on moglby sie bardziej starac i kupic to glupie maslo badz splukac zlew.

---------- Dopisano o 01:26 ---------- Poprzedni post napisano o 01:24 ----------

Cytat:
Napisane przez Keelie Pokaż wiadomość
Póki co nasz związek oceniam na 5


Dobre.

Edytowane przez 4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b
Czas edycji: 2012-07-29 o 00:28
4e9f92519f0a2c998a884c2af4c543da9bfeb435_5ffce6a84e16b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-29, 00:35   #22
Afara777
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 64
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

Cytat:
Napisane przez Keelie Pokaż wiadomość
Jestem z TŻ 4,5 roku. Od ponad roku mieszkamy razem. Odkąd mam go na co dzień, zaczęłam zauważać, że on najzwyczajniej w świecie nie myśli. Co konkretnie? Od pierdół takiego typu, że trzeba wypłukać zlew z resztek po zmywaniu (kilka razy mu zwracałam na to uwagę, zanim zapamiętał) po większe sprawy typu wcześniejsze planowanie wakacji (pewnie w sierpniu by się obudził, że warto się zainteresować noclegami). Między zlewem a wakacjami jest milion innych rzeczy. Nie zauważa, że kończy się masło, więc trzeba by kupić.

Ale przecież Ty zauważasz? Serio, MASŁO? Jak się skończy, to sobie kanapki nie posmaruje. Jak nie posmaruje kanapki, to kupi, a jak nie kupi, to widać nie potrzeba mu masła. Skoro Ty porzebujesz masła, to kup.

Cytat:
Napisane przez Keelie Pokaż wiadomość

Że skoro jego rodzice mają w lutym okrągłą rocznicę ślubu, to warto by w styczniu pomyśleć o fajnym prezencie.
Poważnie? To jego rodzice. Jak zapomni o prezencie, to będzie jego wina i jego problem. Mnie by chyba szlag trafił, jakby mi ktoś sugerował, że możebym pomyślała o prezencie dla rodziców. Moi rodzice, moja sprawa. 10 lat po ślubie nie jesteście, więc to nie Twoja broszka.

Cytat:
Napisane przez Keelie Pokaż wiadomość
O wszystkim muszę myśleć ja i mówić mu, co ma robić. Jak z dzieckiem. Ja nie wiem, jak go rodzice wychowywali, że dla niego najprostsze codzienne czynności są nie z tego świata, a co dopiero takie abstrakcyjne, jak planowanie czegoś. Do tego dochodzi też fakt, że nigdy sam z siebie nie pomyśli, żeby zaproponować jakieś wyjście w weekend, albo zrobić mi niespodziankę. Ja bardzo często kupuję mu drobiazgi, albo robię coś sama (choćby napiszę "kocham Cię" w notatniku na kompię i zostawię na pulpicie, żeby zobaczył, jak go włączy). Nie wymagam kupowania prezentów, bo liczy się gest i karteczka z miłymi słowami zostawiona na lodówce byłaby wspaniała. Ale nie. O rocznicach pamięta i kwiatki kupuje,
To np. więcej, niż robię ja. Bo ja o żadnej rocznicy nie pamiętam. O swoich urodzinach zapominam (naprawdę!).

Cytat:
Napisane przez Keelie Pokaż wiadomość
ale np. ostatnio dostał sporą podwyżkę i z takiej okazji ja na jego miejscu zabrałabym nas na kolację, a on o tym nie pomyślał.
Nie pomyślał? To jego pieniądze i ma święte prawo robić z nimi co zechce. Widocznie uznał, że nie chce Cię na kolację zabierać. Ponownie, nie wiem, co bym zrobiła, jakbym usłyszała, że skoro dostałam premię, to mam kogoś na kolację brać. A może chcę sobie kupić buty za 2000 zł? Moja kasa, moja sprawa. Nie dość, że sama regularnie nie zarabiasz (napisałaś, że pracujesz w wakacje, to rozumiem, że w roku akademickim nie), to jeszcze wymagasz, żeby Cię po kolacjach ciągał.


Cytat:
Napisane przez Keelie Pokaż wiadomość

A najgorsze jest to, że temat wałkowałam z nim chyba 2 czy 3 razy i zawsze mu się głupio robiło, że nie wychodzi z inicjatywą w żadnej sprawie, ale on potem najzwyczajniej w świecie o wszystkim zapomina. No kurde, nie myśli. A ja nie chcę wiecznie mówić mu, co ma robić i organizować wszystko sama. Co mi pozostaje?
Widać on nie ma potrzeby niczego organizować. Może nie lubi? To takie straszne coś proponować? Albo go do tego przyzwyczaiłaś, albo już taki jest. W każdym razie: dramaty się nie dzieją. Przyjdzie Ci decydować o wakacjach i restauracjach. To nie takie złe. Przynajmniej Ty wybierasz.

Cytat:
Napisane przez Keelie Pokaż wiadomość
Groźby? Przyzwyczaić się? A może machnąć ręką i przez miesiąc nie robić kompletnie nic aż chałupa spłonie? Ech.
Od razu dodam, ile mamy lat: TŻ 26, ja 24. Ja studiuję i jestem na utrzymaniu rodziców, teraz w wakacje dorabiam. TŻ pracuje. Budżet mamy wspólny na wspólne wydatki, typu jedzenie, opłaty.
To, co piszesz, jest naprawdę okropne. Jakbyś się poczuła, jakbyś przeczytała, że Twój facet wypisuje po forach, że nie myślisz? Nie myślisz, bo nie wydajesz na niego zarobionej przez siebie kasy? Bo nie zapraszasz go do knajp i nie organizujesz wakacji? Bardzo miło by Ci było na pewno.

Weź Ty się dziewczyno ogarnij, bo facet się ogarnie i przygrucha sobie kogoś, kto mu nie będzie truł 4 liter o pierdoły.
Afara777 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-29, 00:55   #23
Prywatna
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 295
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

[QUOTE=Zafirah;35568233]mój TŻ nie myśli" dla mnie jest brakiem lojalności i szacunku wobec partnera

O to samo sobie pomyślałam, nawet zrobiło mi się go żal.
A druga myśl, że on taki jest i już. Albo się kogoś kocha z jego wadami i zaletami albo nie. Nie można ciągle upierdliwie próbować kogoś podciągać pod siebie, i swoje ideały i w dodatku matkować. A z tym zlewem... masłem, to pomyślałam zrzędząca baba (przepraszam ale tak właśnie myślę nie w celu obrażenia)
Prywatna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-29, 01:45   #24
tova1
Zakorzenienie
 
Avatar tova1
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Marki
Wiadomości: 5 890
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

Mam to samo ze swoim mężem
Moja rada - miej to gdzieś
Gadaniem go nie zmienisz i jeszcze będzie narzekał, że marudna baba jesteś. Podam przykłady z własnego życia
Skończył się cukier - przez tydzień nie kupowałam cukru (mąż też, bo nie pamiętał), aż w końcu odzwyczaiłam się od słodzenia kawy (herbaty nie pijam). On się nie mógł odzwyczaić. I teraz dziwnym trafem cukier zawsze stoi w szafce.
Nie chował po sobie naczyń do zmywarki - przestałam i ja sprzątać i po nim i po sobie Szlag mnie trafiał jak patrzyłam na ten bajzel w kuchni, ale się zawzięłam i palcem nie kiwnęłam.
Stos w zlewie urósł do takich rozmiarów, że w końcu sam sprzątnął.
O imieninach i urodzinach osób z jego rodziny nie pamiętam, niech on się o to troszczy - w końcu to jego rodzina A swojej rodzinie kupuję i składam życzenia w imieniu nas obojga.
Deskę od ubikacji też nauczył się opuszczać, jak mu córcia kilka cennych rzeczy utopiła w kibelku
Teraz jestem na etapie "tresowania" go, żeby chował buty do szafy a nie zostawiał na środku przedpokoju (już 2 razy się o nie potknęłam w nocy i rozbiłam sobie nos) i żeby nie rozwieszał swoich ubrań na wszystkich drzwiach w mieszkaniu - od tego są szafy. Tylko nie wiem jak się za to zabrać. Jak porozstawiam swoje buty w przedpokoju to dziecko i kot mi się do nich dobiorą
A żeby nie było - on mnie też "tresuje" - robi mi wykłady o prawidłowym układaniu naczyń w zmywarce, oducza mnie od zostawiania na wierzchu moich kosmetyków (tu lepszym nauczycielem jest psotna córcia).

Edytowane przez tova1
Czas edycji: 2012-07-29 o 01:53
tova1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-29, 06:56   #25
suszarka
Buc
 
Avatar suszarka
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: z kropki.
Wiadomości: 9 915
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

Cytat:
Napisane przez Zafirah Pokaż wiadomość
Zostaw go teraz, póki jeszcze nie tak wiele was wiąże. Chcesz spędzić lata z człowiekiem, którego będziesz musiała ciągnąć przez życie? Na świecie są tacy, którzy sami wykazują inicjatywe i potrafią zaskoczyc kobietę. Uwierz mi, wiem co mówię z własnego przykładu. Nie warto sie użerać i frustrować.


świetna rada, nie ma co.

autorko, albo olejesz i życie będzie toczyć się dalej albo z nim poważnie porozmawiasz, innej rady nie ma.
__________________
suszarka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-29, 07:28   #26
JakKazdaInna
Zadomowienie
 
Avatar JakKazdaInna
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z brzucha :)
Wiadomości: 1 153
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

Cytat:
Napisane przez Keelie Pokaż wiadomość
Rozmawiałam i to nie raz - przejmuje się, jest mu przykro, wstyd, przeprasza, ale za jakiś czas wszystko wraca do "normy". Chyba naprawdę zbyt się przyzwyczaił do wygodnictwa Coraz bardziej mam ochotę zrobić sobie wakacje, wyluzować i zostawić wszystko na jego głowie. Zajmę się sobą i tyle, wyjdzie mi to na zdrowie, a może on też się trochę otrząśnie...
Ręce opadajO. Przynajmniej dla mnie. To nie wygodnictwo to taka natura faceta i podejrzewam, że zbyt wiele z tym zrobić nie możesz. Wyluzuj się zamiast marudzić, bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. I raczej nie liczyłabym, że zacznie robić Ci niespodzianki i masę innych pierdół, bo tak chcesz.

Publicznie piszesz jak piszesz o swoim facecie, a później oceniasz związek na 5?
Amen.
JakKazdaInna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-29, 07:53   #27
201704210903
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 12 461
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

powinnaś zaakceptować go jakim jest- to, że nie spełnia Twoich oczekiwań nie oznacza, że nie myśli....
dobrą drogą jest rozmowa i zakomunikowanie tego czego oczekujesz, ale to nie znaczy, że on się zmieni....
swoja drogą to, że nie czyści zlewu i nie kupuje masła chyba nie jest aż tak dużym problemem
201704210903 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-29, 07:59   #28
visionAM
Zakorzenienie
 
Avatar visionAM
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 32 059
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

Cytat:
Napisane przez tova1 Pokaż wiadomość
Mam to samo ze swoim mężem
Moja rada - miej to gdzieś
Gadaniem go nie zmienisz i jeszcze będzie narzekał, że marudna baba jesteś. Podam przykłady z własnego życia
Skończył się cukier - przez tydzień nie kupowałam cukru (mąż też, bo nie pamiętał), aż w końcu odzwyczaiłam się od słodzenia kawy (herbaty nie pijam). On się nie mógł odzwyczaić. I teraz dziwnym trafem cukier zawsze stoi w szafce.
Nie chował po sobie naczyń do zmywarki - przestałam i ja sprzątać i po nim i po sobie Szlag mnie trafiał jak patrzyłam na ten bajzel w kuchni, ale się zawzięłam i palcem nie kiwnęłam.
Stos w zlewie urósł do takich rozmiarów, że w końcu sam sprzątnął.
O imieninach i urodzinach osób z jego rodziny nie pamiętam, niech on się o to troszczy - w końcu to jego rodzina A swojej rodzinie kupuję i składam życzenia w imieniu nas obojga.
Deskę od ubikacji też nauczył się opuszczać, jak mu córcia kilka cennych rzeczy utopiła w kibelku
Teraz jestem na etapie "tresowania" go, żeby chował buty do szafy a nie zostawiał na środku przedpokoju (już 2 razy się o nie potknęłam w nocy i rozbiłam sobie nos) i żeby nie rozwieszał swoich ubrań na wszystkich drzwiach w mieszkaniu - od tego są szafy. Tylko nie wiem jak się za to zabrać. Jak porozstawiam swoje buty w przedpokoju to dziecko i kot mi się do nich dobiorą
A żeby nie było - on mnie też "tresuje" - robi mi wykłady o prawidłowym układaniu naczyń w zmywarce, oducza mnie od zostawiania na wierzchu moich kosmetyków (tu lepszym nauczycielem jest psotna córcia).
Jakoś tak buzia mi się sama uśmiechała jak to czytałam
Z Twojego postu wynika coś zupełnie innego niż z postu autorki - Twój mąż ma jakieś tam swoje małe wady, Ty też i wspólnie po swojemu się "wychowujecie" i docieracie w życiu razem pod jednym dachem. Fajny opis, jakoś tak wyczuwa się z niego serdeczność w stosunku do drugiej osoby, a nie żal i rozgoryczenie jak z postów autorki wątku.
visionAM jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-29, 08:59   #29
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

Czepiasz się masakrycznie.
Ja olewam zlew, a mój mąż rano mi mówi, że teściowa ma chyba urodziny. I co z tego? Ludzie są pełni wad i wadek, popełniają miliony pomyłek, zpaominają, bo taka ich natura. A od tego o czym piszesz świat się nie wali, mam wrażenie?
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-07-29, 09:24   #30
Gwiazdeczka1978
Zakorzenienie
 
Avatar Gwiazdeczka1978
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
Dot.: Mój TŻ nie myśli.

Cytat:
Napisane przez Madiha Pokaż wiadomość
Wg. mnie ten związek nie rokuje zbyt dobrze, bo mimo dużego stażu mam wrażenie, że narasta w trobie lekka frustracja. Skoro teraz musisz go prowadzić za rękę to to się nie zmieni, a pomyśl co będzie jak pojawi się dziecko (jeśli tak owe planujecie) wtedy będziesz miała dwójkę na głowie. Szybciej was pewnie dopadnie też rutyna przez brak chociaż minimalnej spontaniczności z jego strony. Ja bym na Twoim miejscu zastanowiła się poważnie co dalej
Zgadzam sie. Autorka chowa juz jedno dziecko, pojawi sie kolejne i moze byc niewesoło. Wg niej dla niego proste czynnosci sa trudne, nie potrafi planowac, trzeba go prowadzic za rękę. Dla mnie to nie sa błahostki, pierdoły. Sa osoby, które beda sie cieszyły z tych cech, a sa takie jak autorka, które te cechy moga wkurzac, czy martwic. Ja bym takiego faceta, za którego musze myslec nie chciała.
Gwiazdeczka1978 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:22.