2023-03-27, 22:01 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2023-03
Wiadomości: 3
|
Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
Natrafiłam ostatnio na cykl artykułów na Onecie o wiecznie przemęczonych, niezaradnych 30latkach którzy generalnie żerują na rodzicach zamiast pracować albo ewentualnie pracują dorywczo - ale częściej nie. W sumie sporo się pisze o tym zjawisku chociaż ja osobiście nie lubię generalizować, bo wiadomo: każdy ma swoje życie i nie ma co oceniać ludzi którym się ułożyło tak a nie inaczej.
Ale zaciekawił mnie aspekt finansowy tego tematu, a konkretnie czy faktycznie rodziców obecnych 30latków - być może Waszych rodziców - stać na utrzymanie dorosłych niepracujących? I czy tak chętnie by to robili ? Pytam bo trochę staram się zrozumieć ten fenomen. Pracuję w korpo w tzw. "młodym, dynamicznym zespole" (sama dalej mam trójkę z przodu, ale zbliżam się do czterdziestki) gdzie większość kolegów i koleżanek jest w grupie 25-35. I ostatnio przeżyłam szok, bo trochę nam się zmienia zakres obowiązków no i właśnie koleżanka w okolicach 30stki powiedziała, że ona tego nie chce robić i nie będzie, że "jak to tak ma wyglądać to ona się zwolni" - bo i tak rodzice ją utrzymują i z nimi mieszka, więc nie ma presji żeby szybko znaleźć kolejną pracę. I generalnie to nie była jedyna która wypowiadała się w tym tonie! Dla mnie powiem szczerze to był szok, bo co prawda sama nie kocham swojej pracy a po zmianie obowiązków raczej nie pokocham jej bardziej ale no, ja pracuję bo muszę i wydawałoby mi się, że większość ludzi jednak ma tak samo. I tak patrzę sobie z boku na tych ludzi którym życie jakoś tak się SAMO toczy/jakoś to będzie / najwyżej się zwolnię a potem się zobaczy - i zastanawiam się, czy to ja jestem przesadnie znerwicowana jak małpa na sznurku u pracodawcy. Nie wiem nawet jak opisać to o co mi chodzi - ja mam po prostu takie "zwykłe" życie, że muszę pracować na jedzenie i rachunki, i raczej będę musiała pracować jeszcze długo, staram się oszczędzać " na gorsze czasy" i ogólnie to cieszę się, że mam pracę i takie tam A jakbym poszła do rodziców to pewnie by mnie nie wyrzucili z domu, ale na bank wywieraliby niemą presję I cholernie ciężko mi uwierzyć, że masowo ludzie młodsi ode mnie o kilka lat mają ZUPEŁNIE inaczej Macie jakieś doświadczenia/obserwacje w tym temacie? |
2023-03-28, 07:19 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 4 488
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
Ja bardzo się cieszę, że ci młodsi ode mnie mają wyższe wymagania i nie na wszystko się godzą. Dzięki temu tacy jak ja, których wychowano w niewolniczym kulcie pracy i że trzeba się cieszyć że się ja ma, też mają szansę mieć lepiej. Pracodawcy nie mogąc znaleźć pracownika będą musieli dostosować się do wymagań "młodych dynamicznych" i poprawić warunki pracy(u mnie w korpo już się to dzieje). Widzę przepaść w patrzeniu na pracę ludzi w moim wieku (jestem po 40) i tych kilkanaście lat młodszych ode mnie i uważam że to bardzo potrzebne. Szczególnie, że z moich obserwacji wynika, że teksty o tym że w razie czego rodzice utrzymają, to tylko takie gadanie, a tak naprawdę ci ludzie nie mają problemu ze znalezieniem nowej pracy i przede wszystkim nie boją się jej zmienić (cały czas mówię o świecie korpo).
Tytuł wątku nie pasuje do treści. Jest różnica między "szlachta nie pracuje" a młodym człowiekiem, który nie obawia się złożenia wypowiedzenia w pracy która mu nie odpowiada.
__________________
Czasami bywa się gołębiem a czasami pomnikiem. ---------------------------------------------------------- PRETENSJONALNY nie oznacza "pełen pretensji" Za słownikiem PWN: pretensjonalny to 1. «zachowujący się sztucznie, krygujący się» 2. «zbyt wyszukany, świadczący o złym guście» Edytowane przez Paprotka_ Czas edycji: 2023-03-28 o 07:35 |
2023-03-28, 07:50 | #3 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
Treść usunięta
Edytowane przez Timon i Pumba Czas edycji: 2023-12-18 o 23:10 |
2023-03-28, 08:12 | #4 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2021-02
Wiadomości: 3 731
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
Cytat:
Z mojej perspektywy. Nie zgadzam się, że młodzi ludzie nie chcą pracować. Oni nie chcą pracować za małe pieniądze mając przy tym mnóstwo obowiązków. Plus - jak nie jesteś studentem i super specjalistą to z pracą bywa ciężko. Więc część osób z pewnością nie idzie do pracy, bo nie może jej znaleźć. Pracuje obecnie w dziedzinie " szukającej pracy dla innych" i ilu dziwnych pracodawców się przewija to szok. Bo jak to ludzie nie chcą iść na staż na " serwis sprzątający". Za to na ciekawe, które fajnie wyglądają w CV i czegoś uczą staże jest sporo chętnych. Meega mi się podoba, że pracownik szuka szacunku. Płaczą nad tym Janusze, bo przecież dają pracę i jak to tłum nie idzie za tym wdzięczny. A patologie, które nie chcą uniżyć się pracą były, są i będą. Podczas studiów miałam " kolegę", który miał 30 lat ( ja jakoś 22?) i nigdy nie pracował, dalej studiował i co chwilę coś oblewał. Nie byłabym zdziwiona, że po tylu latach nadal próbuje skończyć studia. Edytowane przez 26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae Czas edycji: 2023-03-28 o 08:15 |
|
2023-03-28, 09:09 | #5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-11
Wiadomości: 1 805
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
podejscie do pracy zalezy w duzej mierze od tego na co wydajesz zarobione pieniadze. jak ktos mieszka z rodzicami, placi grosze dorzucajac sie do rachunkow i wiekszosc wyplaty przeznacza na swoje zachcianki, to moze nawet z dnia na dzien rzucic wypowiedzeniem jak mu cos w robocie nie pasuje.
jak ktos ma kredyt i/lub dzieci, to nie rzuci z dnia na dzien pracy. ostatnio modne jest jezdzenie po "zetkach" wlasnie dlatego, ze wybrzydzaja, wybieraja i przebieraja, a ja jestem mid-30 i 10-15 lat temu potrafilam zmieniac prace do dwa miesiace, bo jak mi cos nie pasowalo to nara to nie jest kwestia pokolenia, tylko tego, ze im czlowiek starszy tym (statystycznie) ma wiecej zobowiazan, ktorych musi dotrzymac sam, a nie pieniedzmi rodzicow. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2023-03-28, 09:28 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 9 730
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
Jestem w wieku 30+.
Poza dwiema kobietami, które od lat nie pracują, bo mają zawód "mama 24h/dobę" oraz "żona własnego męża", to nie znam nikogo w wieku około 30 lat, kto by nie pracował. Za gorsze czy lepsze pieniądze, na bardziej lub mniej intratnej posadzie, ale jednak jakaś praca jest. Oczywiście u niektórych pojawia się wypalenie zawodowe. Jedna koleżanka złożyła wypowiedzenie u swojego pracodawcy, ale pracowała tam po 12-14 godzin dziennie, a czasami i dłużej. Mówiła, że pracę miała ciekawą i wymagającą, ale za dużo dla niej jednej. Wyjechała do innego miasta, wzięła kilka miesięcy odpoczynku i dopiero po tym okresie zaczęła szukać nowego zatrudnienia. Nie była na utrzymaniu rodziców, bo miała własne oszczędności (prawdopodobnie spore, bo wpadły też 3 czy 4 fajne wycieczki w egzotyczne miejsca), zamieszkała u siostry (której chyba żyrowała kredyt na mieszkanie lub go wspólnie zaciągała; obie singielki, bezdzietne, więc taki deal im nie przeszkadzał). |
2023-03-28, 09:38 | #7 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2023-03
Wiadomości: 3
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
Cytat:
To, że młodzi sa odważniejsi niż jestem ja i moi rówieśnicy to oczywiście dobrze, i zgadzam się, że odkad młodzi działaja na rynku pracy to jest to tak jakby bardziej rynek pracownika, i to jest plus dla wszystkich pracowników. Przy czym ja nawet jeżeli ktoś jest “leniem” na garnuszku rodziców, to nie oceniam - bo nigdy nie zna się wszystkich szczegółów czyjegoś życia. Po prostu zastanawiaja mnie właśnie takie przypadki takiego totalnego luzu i jakoś to będzie. Nie mówię, że to jest gorsze podejście od mojego ani że lepsze, bo wydaje mi się, że to zależy od okoliczności. Ja mam zbyt wysokie poziomy lęku na takie coś, poczucie bezpieczeństwa jest dla mnie ogromnie ważne (a że świat jest taki jaki jest, no to nie ukrywam, że poczucie bezpieczeństwa materialnego) i po prostu staram się zrozumieć jak myśla i co czuja ludzie którzy nie uważaja żeby musieli pracować. No i bardziej praktycznie - z czego takie osoby faktycznie żyja… A to, czy sa leniwymi pasożytami czy pewnymi siebie młodymi ludźmi to już pewnie zależy od przypadku Mnie zastanawia “luz psychiczny”. |
|
2023-03-28, 10:04 | #8 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 1 480
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
Cytat:
Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka |
|
2023-03-28, 10:20 | #9 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 2 756
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
Cytat:
Ja zazdroszczę. Nie mam dużych zobowiązań, mam jakieś oszczędności, przeżyłabym trochę bez pracy, ale i tak jestem mało odważna w kwestii zmian i nie rzuciłabym nie mając czegoś nowego. A wiem, że ludzie również z mojego pokolenia, 30+, tak robili i wcale źle na tym nie wyszli. Często opłaca się zaryzykować. Obecnie nie jest trudno o pracę, więc tym bardziej. Odgrażanie się rzuceniem wypowiedzenia a zrobienie tego to też dwie różne rzeczy. |
|
2023-03-28, 10:25 | #10 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 499
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
Cytat:
|
|
2023-03-28, 10:44 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 922
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
Znam ludzi, którzy zajmują się jakimiś totalnie niedochodowymi (w obecnych warunkach ekonomicznych) zajęciami, dorabiają nieregularnie. I mam wrażenie, że ten psychiczny luz blues powoli się kończy, chyba że naprawdę ma się dobrze ustawionych starych. Mnie trudno sobie wyobrazić, że olewam temat zabójczej inflacji, kupna mieszkania w przyszłości, życia na emeryturze i heja, rzucam pracę na etacie i coś sobie dziubdziam w ramach hobby albo liczę, że ktoś mnie utrzyma.
Z kolei rzucenie roboty, w której człowiek nie czuje się sprawiedliwie traktowany to dla mnie najnormalniejsza rzecz pod słońcem, o ile ma się trochę odłożonej kasy i jakiekolwiek kompetencje. Sama tak zrobiłam i nowa praca znalazła mnie na linkedinie jakoś po dwóch, trzech tygodniach, a co sobie odsapnęłam psychicznie to moje. Edytowane przez chacaos Czas edycji: 2023-03-28 o 10:46 |
2023-03-28, 10:56 | #12 |
sentimental animal
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 287
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
Ze swojego najbliższego otoczenia znam dwa przypadki u których znam też "background" i kilka takich, o których wiem tylko tyle, że mieszkają z rodzicami i nie pracują lub pracują dorywczo.
Z tych co znam lepiej - przypadek 1, facet blisko 30stki, mieszka z matką, nie pracuje, a jak już pracuje to epizodycznie (po czym odpuszcza, bo jest "za ciężko", a on nie będzie się dawał wykorzystywać), chodzi na terapię związaną z nerwicą i dawnymi uzależnieniami przypadek 2 - też koło 30stki, wrócił do rodziców kilka miesięcy temu, leczy się na depresję od długiego czasu, rodzice opłacają mu prywatną terapię, dają "kieszonkowe", generalnie nie musi robić nic oprócz grania w grę i spotkań towarzyskich, jedynie przy wysyłaniu cv ogarnia go niemoc i sam przyznał, że może depresja nie jest u niego jedyną przyczyną braku motywacji, a rodzice którzy nic od niego nie wymagają zauważyłam ostatnio tendencję do tego, by ze swoich zaburzeń robić dupochron, który ma usprawiedliwiać całkowitą bierność życiową i wygodnictwo. pewnie zostanę za to skrytykowana, ale sama walczę z silnymi zaburzeniami lękowymi od wielu lat, ostatnio doszło też znaczne obniżenie nastroju i anhedonia, jest mi ciężko, moja produktywność jest na dużo niższym poziomie niż zazwyczaj, ale mimo wszystko staram się jakkolwiek aktywizować, zresztą nie mam wyjścia, bo mieszkam i utrzymuję się sama. i ja wiem, że są takie przypadki nerwic i depresji, które uniemożliwiają samodzielne funkcjonowanie czy nawet wyjście z domu (sama byłam bliska tego stanu kilka lat temu), ale te osoby o których myślę akurat nie należą do takich przypadków
__________________
You may think he's a sleepy-type guy Always takes his time Soon I know you'll be changing your mind When you've seen him use a gun, boy When you've seen him use a gun |
2023-03-28, 11:00 | #13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 1 641
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
Myślę, że z tą rodzinnością, to jest trochę powrót do tego co było. Polacy zawsze byli narodem, gdzie więzi rodzinne były ważne. Po 2000 r. razem z napływem zachodniej kultury, wejściem do Unii itd. było krótkie zachłyśnięcie się wizją niezależności i wielkiej kariery, ale szybko się okazało, że to nie działa. Jak byłam na studiach, to powodem do dumy było, że się samemu utrzymujesz i grosza od rodziców nie bierzesz. Dzisiaj już takie myślenie jest w mniejszości. Jestem 30+ i wśród moich znajomych duża cześć korzysta z pomocy rodziców głównie przy zakupie mieszkania (wkład własny, wspólne mieszkanie na czas urządzania, pomoc w remoncie itp.) i w opiece nad dziećmi. Jak to obu stronom pasuje, to spoko. Też ci rodzice, to nie zawsze są osoby, które mają kosztowne pasje i marzenia o podróżowaniu dookoła świata. Wiedzą, że pieniędzy do grobu nie zabiorą, więc inwestują w dzieci.
|
2023-03-28, 11:08 | #14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2021-02
Wiadomości: 3 731
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;89542185]Myślę, że z tą rodzinnością, to jest trochę powrót do tego co było. Polacy zawsze byli narodem, gdzie więzi rodzinne były ważne. Po 2000 r. razem z napływem zachodniej kultury, wejściem do Unii itd. było krótkie zachłyśnięcie się wizją niezależności i wielkiej kariery, ale szybko się okazało, że to nie działa. Jak byłam na studiach, to powodem do dumy było, że się samemu utrzymujesz i grosza od rodziców nie bierzesz. Dzisiaj już takie myślenie jest w mniejszości. Jestem 30+ i wśród moich znajomych duża cześć korzysta z pomocy rodziców głównie przy zakupie mieszkania (wkład własny, wspólne mieszkanie na czas urządzania, pomoc w remoncie itp.) i w opiece nad dziećmi. Jak to obu stronom pasuje, to spoko. Też ci rodzice, to nie zawsze są osoby, które mają kosztowne pasje i marzenia o podróżowaniu dookoła świata. Wiedzą, że pieniędzy do grobu nie zabiorą, więc inwestują w dzieci.[/QUOTE]
Też kwestia, że młodemu człowiekowi bardzo ciężko pójść na swoje. Mieszkania drogie, z kredytem jest różnie, umowa zlecenie.... Wychowanie dziecka bez pomocy dziadków to też często duże poświęcenie i trudność, bo żłobków i przedszkoli mało, a dzieci chorują, w pracy krzywo się patrzą na rodzica, który ciągle siedzi z dzieckiem i tak dalej. Uważam też, że korzystanie w wzajemnej pomocy dzieci- rodzice to super opcja i nigdy nie rozumiem oburzenia w tej kwestii. Dlaczego mam nie korzystać z pomocy rodziców, skoro oni chcą pomóc, mamy dobre relacje? Jak napisałaś " do grobu pieniędzy nie zabiorą". |
2023-03-28, 11:17 | #15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 2 756
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
Przypomniało mi się, że kojarzę osoby, które mieszkają z rodzicami i czasami pracują, a czasami nie, ale to akurat nie są przypadki ludzi, którzy rzucili korpo i akurat nie są zetkami.
[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89542192] Uważam też, że korzystanie w wzajemnej pomocy dzieci- rodzice to super opcja i nigdy nie rozumiem oburzenia w tej kwestii. Dlaczego mam nie korzystać z pomocy rodziców, skoro oni chcą pomóc, mamy dobre relacje? Jak napisałaś " do grobu pieniędzy nie zabiorą".[/QUOTE] Również uważam, że w pomocy (wzajemnej) nie ma nic niewłaściwego, już bardziej szkodliwy jest ten pęd, że każdy musi być samowystarczalny, a za każdą przysługę zapłacić. |
2023-03-28, 11:21 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-03
Wiadomości: 499
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89542192]Też kwestia, że młodemu człowiekowi bardzo ciężko pójść na swoje. Mieszkania drogie, z kredytem jest różnie, umowa zlecenie.... Wychowanie dziecka bez pomocy dziadków to też często duże poświęcenie i trudność, bo żłobków i przedszkoli mało, a dzieci chorują, w pracy krzywo się patrzą na rodzica, który ciągle siedzi z dzieckiem i tak dalej.
[/QUOTE] Myślę, że dość obrazowe dla sytuacji jest to, że ostatnie lata to pierwszy raz od dawna kiedy młodzi masowo rezygnują ze studiów/wracają do rodzinnych miasteczek z wielkich miast bo nawet gdyby chcieli to nie mają czego wynająć. A jak mają to nie maja za co bo ceny są absurdalne. |
2023-03-28, 11:23 | #17 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2023-03
Wiadomości: 3
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
Cytat:
A z pomoca to też jak dla mnie kwestia skali: tak, tata dołożył mi na wkład wlasny, ale nie wyobrażam sobie powiedzieć mu, czy nie chciałby mnie utrzymywać, bo nie lubię swojej pracy i nowych obowiazkow - wiem, ze on swojej tez nie lubi |
|
2023-03-28, 11:32 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
W pomocy nie ma nic złego, ale jest różnica czy się nie ze swojej winy popadło w tarapaty, czy się księżniczkuje.
zwalnianie się z pracy z opcją że : rodzice mnie utrzymają (czy osoba jak mniemam nie zapracowała sobie na własna poduszkę bezpieczeństwa, nie ma oszczędności i nie za swoje będzie wybrzydzać) bo ja nie lubię tej pracy, jest... słabe. A rodzice może tez swojej nie lubią. Albo może i lubią, ale są już z racji wieku ogólnie słabsi i dużo bardziej pracą zmęczeni niż 20-30 latek? Nie lubię pracy swojej, to jest impuls do aktywnego szukania nowej i zmiany, a nie sru : rzucam i niech mnie rodzic utrzymuje starego konia, a ja kolejną znajdę, albo nie znajdę, albo może kiedyś znajdę.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams Edytowane przez cava Czas edycji: 2023-03-28 o 11:33 |
2023-03-28, 11:38 | #19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 1 480
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;89542144]Też jestem zdania, że to kwestia charakteru.
Ja zazdroszczę. Nie mam dużych zobowiązań, mam jakieś oszczędności, przeżyłabym trochę bez pracy, ale i tak jestem mało odważna w kwestii zmian i nie rzuciłabym nie mając czegoś nowego. A wiem, że ludzie również z mojego pokolenia, 30+, tak robili i wcale źle na tym nie wyszli. Często opłaca się zaryzykować. Obecnie nie jest trudno o pracę, więc tym bardziej. Odgrażanie się rzuceniem wypowiedzenia a zrobienie tego to też dwie różne rzeczy. [/QUOTE]Tak, ważne jest też zaplecze i to na jakim etapie pracy zawodowej sie jest. Ja mam czasem wrażenie, że jestem w ciągłej rekrutacji jak piszą do mnie rekruterzy (chociaż od nowego roku bardzo się to ograniczyło i sama widzę przestoje). Więc poki co jestem w swojej firmie i się jej trzymam. Mnie bardziej zaskakuje wyjątkowo wysoka kasa na start której oczekują młodzi ludzie z zerowym doświadczeniem (i nie są skłonni na żadne kompromisy). Najczęściej kasa specjalisty po paru latach w firmie. Z drugiej strony może faktycznie ktoś kiedyś im taka zaproponuje i to będzie dobry ruch. Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka |
2023-03-28, 11:50 | #20 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 1 922
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
Cytat:
|
|
2023-03-28, 12:09 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 6 203
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
Mam bardzo wielu znajomych (głównie kobiet)ze szkoły i studiów, którzy nie pracują. Bo dzieci. Bo nie muszą. Bo rodzice mają dobrze prosperujące firmy. Bo partner ma dobrą pracę. Bo za nianię do dzieci trzeba by zapłacić tyle, ile taka przeciętna pensja, więc to nie ma sensu. W pracy też są osoby, które są wspomagane bardzo przez rodziców- co miesiąc przelew na konto/częste jeżdżenie do rodzinnego domu, żeby nabrać jedzenia na cały tydzień albo i dłużej etc. A są to osoby w moim wieku, czyli okolice 30-stki lub starsze.
Tyle że faktycznie taka pensja to mało na co starcza, więc w sumie trudno się dziwić. Smutna rzeczywistość. Myślę, że większość z tych pracujących chętnie by z tego zrezygnowała, ale w sytuacji gdy wynajem mieszkania pochłania 3/4 wynagrodzenia jest o to po prostu trudno. Edytowane przez bleuclair Czas edycji: 2023-03-28 o 12:41 |
2023-03-28, 12:13 | #22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 6 124
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
Okropne są takie stare huby uwieszone na rodzicach, masakra.
|
2023-03-28, 12:15 | #23 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 1 127
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
Przypadek z mojej dalszej rodziny: kobieta 40+, pracowała trochę po studiach, ale wszędzie jej coś nie pasowało. Teraz do jakiś 10 lat rodzice ją utrzymują. Rodzice nie jacyś bogaci, ale stać ich na jakieś wsparcie-,kupują jej jedzenie, ubrania, płacą rachunki, mieszka w mieszkaniu po babci. Nie ma może na nowy telefon, nie jeździ na wakacje, ale żyje jej się całkiem ok.
Ja tego totalnie nie rozumiem, ale co zrobić. |
2023-03-29, 09:27 | #24 |
zielony stworek
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 980
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
Znam nawet kobietę po 40tce, która rzuciła pracę stałą i tylko sobie dorabia sprzedażą swojego rękodzieła. Ma wcześniej kupione mieszkanie na kredyt, coś tam z mieszkań jeszcze odziedziczyła i żyje głównie z wynajmu tego, bo rodziców już nie ma. Singielka.
Skoro to wszystko legalnie i tak jej pasuje to co w tym złego |
2023-03-29, 09:30 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
Cytat:
No ale ona ma za co żyć i na nikim nie wisi.
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
|
2023-03-29, 10:29 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2022-10
Wiadomości: 3 095
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
Jeżeli rodzice/dziadkowie by mieli z tym problem to przecież mogą odciąć taką osobę. Skoro tego nie robią to widocznie im tak układ pasuje.
---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:19 ---------- Ja mam taki luz, ale mogę sobie na niego pozwolić, bo nie ciążą na mnie żadne poważniejsze zobowiązania typu dzieci/kredyt, a standard życia mam całkiem spoko. Nie wiem co będzie za 10, a tym bardziej za 30 lat. Już i tak przeżyłam pandemię, recesję, wojnę zaraz za granicami państwa, poważną chorobę, a kryzys klimatyczny dopiero się rozkręca. Także wolę wyznawać filozofię carpe diem i nie zadręczać się negatywnymi scenariuszami, bo nie wiem jakiego wieku dożyję i jak będzie wyglądał świat. Myślę, że większość mojego pokolenia (gen Z) podobnie. A główna wartość pracy dla mnie to możliwość rozwoju, a nie generowanie zysków panu Januszowi. Także nie dziwię się zupełnie, że ktoś nie chce marnować czasu na słabo płatne i monotonne zajęcia, jeśli nie musi. |
2023-03-29, 11:03 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Niemcy
Wiadomości: 25 326
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;89542274]Okropne są takie stare huby uwieszone na rodzicach, masakra.[/QUOTE]
Znam takie osoby, wszystkie mieszkają na wsi. Z jednej strony w tych okolicach zawsze były problemy z pracą, z drugiej te osoby nigdy się za bardzo nie garnęły, żeby znaleźć sobie stałe zatrudnienie. Co jakiś czas staż z urzędu pracy w gminie czy bibliotece, potem prace interwencyjne, ale głównie siedzenie miesiącami w domu. Utrzymywali je rodzice - z renty, z jakichś dodatkowych zarobków typu zbieranie jagód i grzybów. Jeden przypadek znam bliżej, więc wiem, że rodzice zachwyceni nie byli, były awantury, prośby i groźby, skończyły się znalezieniem sobie męża, na którego spadł ciężar utrzymania "huby". A potem to już dzieci, więc zawód mama. Inny przypadek to już ekstremum, babka ma jakieś 45 lat i mentalność nastolatki, całe życie mieszkała z mamą w zapadającej się chatynce i szukała męża, co polegało na jeżdżeniu na dyskoteki co weekend. Z czasem próbowała się wkręcać w coraz młodsze towarzystwo, żeby mieć z kim tam jeździć. Jej mama zmarła jakieś 3 lata temu i nie mam pojęcia, z czego ona teraz w ogóle żyje. |
2023-03-29, 11:16 | #28 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
Treść usunięta
Edytowane przez Timon i Pumba Czas edycji: 2023-12-18 o 23:09 |
2023-03-29, 19:56 | #29 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2021-02
Wiadomości: 3 731
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
Cytat:
Jakbym miała stały dochód w postaci czynszu za mieszkanie, swój dom itp. to nie wiem, czy tak chętnie biegałabym do pracy na etat i czy nie zajęłabym się rękodziełem na poważnie ( bo wyżyć tylko z tego się nie da). TAK. Prawdziwy menszczyzna. Nic, tylko takiego brać Szczerze mówiąc w tej historii nie wiem, kto jest głupszy. Matka, który robi jak osioł na starość, bo zakładam, że skoro ma wnuki, to pierwszej młodości nie jest, czy synalkowie plus synowa, którzy są od niej totalnie zależni i w przypadku choroby, starości czy śmierci kobiety będą w czarnej dziurze. |
|
2023-03-29, 21:57 | #30 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 6 046
|
Dot.: Z czego żyje szlachta? (która nie pracuje!)
Ja to serio nie znam ludzi którzy nie pracują. Nie mam takich znajomych w ogóle. W rodzinie też zresztą nie.
Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:00.