Chora relacja... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-09-05, 14:44   #1
Pani_Wilczyca
Przyczajenie
 
Avatar Pani_Wilczyca
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 18

Chora relacja...


.

Edytowane przez Pani_Wilczyca
Czas edycji: 2015-09-06 o 14:50
Pani_Wilczyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-05, 14:49   #2
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
Dot.: Chora relacja...

Cytat:
Napisane przez Pani_Wilczyca Pokaż wiadomość
Postanowiłam napisać tego posta, by przede wszystkim się wygadać. Pragnę poznać Wasze opinie. Być może dostać jakieś słowa otuchy.
Proszę też o wyrozumiałość. Starałam się pisać w miarę składnie, ale jestem aktualnie w tak koszmarnym stanie, że możliwe, iż nieco zamotałam.

Poznałam go w pracy. Od dłuższego czasu mi się przyglądał - mnie też zainteresował. Starszy o 24 lata. Bez dzieci. Dobrze wykształcony. Obcokrajowiec. Zwiedził prawie całą kulę ziemską. Przy tym niezwykle skromny, spokojny, ułożony. Z duszą romantyka. No i lekko dziwny, ekscentryczny. Mający swój świat.
Nie będę owijać w bawełnę - zrobił na mnie ogromne wrażenie.

Skontaktowałam się z nim przez maila, spotkaliśmy się prywatnie pod koniec kwietnia. Iskry od razu poszły... i rozpoczął się cudowny czas w moim życiu. Wszystko było dosłownie idealne. On był w moich oczach kimś absolutnie cudownym i uważałam, że lepszego faceta nigdy nie znajdę.

W sierpniu zaproponował wyjazd do Francji. Na tydzień, żeby zrobić sobie małe wakacje i oderwać się od rzeczywistości. Bardzo to mnie ucieszyło. Już tydzień wcześniej chodziłam rozmarzona. "Boże to będzie wspaniałe" - myślałam bez przerwy.

No i pojechaliśmy. Pierwsze dni były nieziemskie, romantyczne... zupełnie jak z filmu. Lecz pod koniec zaczęło się psuć.
Jestem bardzo wrażliwa i łatwo sprawić mi przykrość. Często też płaczę... niestety. Doskonale wyczuwam nastrój drugiej osoby i często nieświadomie się do niej dostosowuję. Czyli: kiedy on był zły, ja również chodziłam nerwowa. Kiedy potraktował mnie wyjątkowo zimno, od razu traciłam nastrój i popadałam w smutek. Taki już mój urok, wszystko biorę do siebie
Tak więc, któregoś wieczora wróciliśmy do hotelu i spytałam go, czy potem jeszcze gdzieś wyjdziemy. Miasto tętniło życiem, dobiegała taneczna muzyka - a do Paryża często nie jeżdżę, więc chciałam się nieco pobawić. Razem z nim oczywiście.
Na moje słowa położył się na łóżku i... zasnął. Wiem, że zrobił to celowo. Wcześniej już zauważyłam, że kiedy coś mu się nie podoba, odcina się od świata poprzez czytanie lub spanie.
Zrobiło mi się przykro. Podeszłam więc i go lekko szturchnęłam, by się przebudził. "Dlaczego to robisz? Jest dopiero 21, wyjdźmy gdzieś, zjemy kolację, może trochę potańczymy" - powiedziałam. A on zaczął mnie ignorować. Po prostu nagle zaczęłam być dla niego powietrzem.
Nienawidzę takiego traktowania i uważam, że jest gorsze od kłótni. Mówiłam do niego... i jak grochem o ścianę. Cisza.
Zaczęłam więc płakać. Czułam się w tamtej chwili potwornie samotnie. Następnego dnia nadal mnie ignorował. W dniu powrotu do domu było nieco lepiej, ale nawet mnie nie dotknął. Po wylądowaniu w Polsce każde poszło w swoją stronę.

Spotkaliśmy się tydzień później. Myślałam, że śnię. On stał się zupełnie innym człowiekiem.
Niby przytulał, niby komplementował, ale w miarę upływu dnia wynajdywał coraz więcej rzeczy, które mu przeszkadzały:
- telefon - mam go przy nim nie używać. Dobrze, na spotkaniach go wyciszałam i starałam się nie odbierać zbyt często, kiedy ktoś do mnie dzwonił.
- moje nastroje, płaczliwość - jak już wyżej pisałam, taki mój urok, jestem introwertyczką i nie potrafię powiedzieć czegoś wprost. Zamiast tego zazwyczaj popadam w głęboki smutek. On nagle przestał to rozumieć.
- nie jestem zdecydowana, np. do jakiej restauracji chcemy pójść. Wcześniej to on zawsze "prowadził", bo zna swoje miasto o wiele lepiej, niż ja (mieszkamy w dwóch różnych miejscowościach).

Wcześniej po prostu akceptował mnie w pełni.

Zauważyłam też, że zaczął mieć wszystko w 4 literach, a decyzje do podjęcia zaczął zostawiać zawsze mi (co jest bardzo ciekawe, skoro według niego "mam humory" i jestem rozhuśtana emocjonalnie. Jak zatem mam podjąć dobrą decyzję, kiedy kierują mną emocje?).

Na przykład:

Poszłam do niego. Zrobiło się bardzo niefajnie, atmosfera się zepsuła. Widziałam, że ma krzywą minę i nie chce rozmawiać, więc spytałam, czy może powinnam sobie pójść?
Jego odpowiedź?
"Ty decyduj", "to już od ciebie zależy".



Na moje pytanie: "czy to już koniec?", odpowiada za każdym razem: "to są twoje słowa, nie moje". Widzi, jak skulam się i płaczę. Że bardzo to przeżywam. Cała się trzęsę, brakuje mi tchu od tego płaczu. A on zawsze odpowiada w taki sposób z tą samą OBOJĘTNOŚCIĄ i SPOKOJEM, patrząc przez okno albo w ścianę.
"Czy mam oddać twoje rzeczy? - pytam.
"To już od ciebie zależy".
I koniec rozmowy. Nie otrzymuję żadnej konkretnej odpowiedzi.

Takich przykładów jest mnóstwo, mogłabym tego dużo wymieniać.
Oczywiście kiedy od niego wyjdę, kilka dni później odzywa się, jakby nic się nie stało. A ja oczywiście jestem na każde jego zawołanie. Ciągle żyje we mnie nadzieja, że będzie dobrze. Że wszystko się ułoży! To jest przerażające...

Przyjaciółka mówi, żebym od niego uciekała. Chciałabym, ale coś mnie przy nim trzyma. Tym "czymś" jest miłość. Kocham go cały czas... i to mnie niszczy. Przez niego bez przerwy płaczę i cierpię... Doszło nawet do tego, że zaczęłam się poniżać. Ma seks kiedy zechce. Wczoraj w nocy chciał seks oralny i go dostał... w międzyczasie potraktował mnie dość brutalnie, trzymał mocno za włosy, dławiłam się (resztę szczegółów lepiej pominę), po czym wstał i poszedł spać... osobno. A ja leżałam zalana w łzach. Wiem, że mnie zwyczajnie wykorzystał.
Rano wyszłam po cichu, kiedy on spał w drugim pokoju. Nie wiem, jakim cudem wróciłam do domu. W tej chwili siedzę i płaczę.

Wiem, że on bardzo szybko skreśla ludzi. Skreślił nawet swoich rodziców (wspominał mi kiedyś, że miał z nimi konflikt). Nie odpisuje na ich maile, ignoruje ich chyba już od dwóch lat. Nie wspomnę o jakimkolwiek spotkaniu. Gardzi ludźmi, którzy go kochają...
To mi dało do myślenia...

Co mam zrobić w tej sytuacji? Ciągle przypominam sobie nasze cudowne chwile i liczę, że jednak wszystko się poprawi, że jakoś dotrzemy do siebie, że może potrzeba czasu... może to przez tak dużą różnicę wieku. Proszę o jakieś rady. Jak mam sobie z tym poradzić...
Gdybym była wystarczająco silna, od razu bym go zostawiła... ale nie potrafię. Po prostu nie potrafię, za bardzo go kocham. Jestem beznadziejna, w beznadziejnej sytuacji.
No zaiste chora relacja, która powinnaś zakończyć. Słuchaj przyjaciółki. Masz w niej wsparcie, wykorzystaj to.
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-05, 15:00   #3
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Chora relacja...

gdzie masz honor i dumę? lubisz jak się ciebie gnoi czy o co chodzi?
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-05, 15:05   #4
Pani_Wilczyca
Przyczajenie
 
Avatar Pani_Wilczyca
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 18
Dot.: Chora relacja...

Nie gnoi mnie, bo wyzwiska nie lecą.
Problem w tym, że ciągle mam wrażenie, że to jakiś kryzys. Że może to przeczekać.
Upadłam nisko, wiem. I nie potrafię się z tego wygrzebać.
Pani_Wilczyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-05, 15:06   #5
201607111028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 6 905
Dot.: Chora relacja...

Cytat:
Napisane przez Pani_Wilczyca Pokaż wiadomość
Nie gnoi mnie, bo wyzwiska nie lecą.
Problem w tym, że ciągle mam wrażenie, że to jakiś kryzys. Że może to przeczekać.
Upadłam nisko, wiem. I nie potrafię się z tego wygrzebać.
Więc szukaj pomocy. Nie można dać innej rady. Nikt Ci tutaj nie powie, że powinnaś o niego "walczyć". Nie ma o co.
201607111028 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-05, 15:07   #6
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Chora relacja...

to nie jest kryzys. to jego charakter.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-05, 15:09   #7
realizujsie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 6
Dot.: Chora relacja...

Przesadziłaś z zachęcaniem go do wyjścia na jakąś zabawę wśród innych ludzi. Ma już sporo lat, więc go to pewnie nie bawi itp. Nie wiem czy płaciłaś za tą wycieczkę, czy tylko on, ale jeśli tylko on to mu się zupełnie nie dziwię. Też nieraz nie miałem ochoty czegoś robić, a dziewczyna mnie zachęcała i mi się to bardzo nie podobało.
Poza tym dajesz mu dupy kiedy chce, więc po co się ma starać, skoro takich jak Ty znajdzie pełno? Co innego jakby wam obu zależało na seksie to wtedy spoko, każdy to poprze, ale przekonujesz go do miłości obciąganiem?
realizujsie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-09-05, 15:09   #8
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Chora relacja...

Facet jest kiepski, to fakt. Ale autorka tez dramat. Pochlastalabym gdybym miała z kimś takim spędzać czas.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-05, 15:17   #9
Zilka
Rozeznanie
 
Avatar Zilka
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 565
Dot.: Chora relacja...

To nie jest kryzys. On po prostu chce, żebyś z to Ty z nim zerwała, bo sam nie ma zapewne do tego jaj i chce uniknąć histerii kiedy to on zerwie, Idę o zakład, że jak mu powiesz że to koniec to odetchnie z ulgą. Pozbieraj się z tej podłogi na której przez niego leżysz i powiedz mu narka.
Zilka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-05, 15:23   #10
Pani_Wilczyca
Przyczajenie
 
Avatar Pani_Wilczyca
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Pomorze
Wiadomości: 18
Dot.: Chora relacja...

Cytat:
Napisane przez realizujsie Pokaż wiadomość
Przesadziłaś z zachęcaniem go do wyjścia na jakąś zabawę wśród innych ludzi. Ma już sporo lat, więc go to pewnie nie bawi itp. Nie wiem czy płaciłaś za tą wycieczkę, czy tylko on, ale jeśli tylko on to mu się zupełnie nie dziwię. Też nieraz nie miałem ochoty czegoś robić, a dziewczyna mnie zachęcała i mi się to bardzo nie podobało.
Poza tym dajesz mu dupy kiedy chce, więc po co się ma starać, skoro takich jak Ty znajdzie pełno? Co innego jakby wam obu zależało na seksie to wtedy spoko, każdy to poprze, ale przekonujesz go do miłości obciąganiem?
W poprzednie dni wychodziliśmy razem, więc nie było problemu z zabawą. Za wyjazd płaciliśmy oboje.
Nie przekonuję go tym do miłości. Zazwyczaj seks rozwiązywał nasze konflikty. Zaskoczył mnie tym zachowaniem ostatniej nocy. Nie spodziewałam się czegoś takiego.

---------- Dopisano o 16:23 ---------- Poprzedni post napisano o 16:18 ----------

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Facet jest kiepski, to fakt. Ale autorka tez dramat. Pochlastalabym gdybym miała z kimś takim spędzać czas.
Wiem, że może brzmię jak histeryczka i ofiara losu w tym poście, ale proszę nie wysuwaj od razu takich wniosków. Opisałam sytuacje, kiedy wszystko zaczyna się psuć, a ja nie wiem dlaczego tak się dzieje. Może faktycznie reaguję zbyt emocjonalnie, ale każdy z nas jest inny

Od razu mówię, że nie wysyłam do niego miliona rozpaczliwych smsów ani nie śpię pod drzwiami do jego mieszkania. Na co dzień staram się zajmować swoimi sprawami.
Pani_Wilczyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-05, 17:25   #11
MagdalenaSzs
Rozeznanie
 
Avatar MagdalenaSzs
 
Zarejestrowany: 2013-01
Lokalizacja: Z Internetów.
Wiadomości: 666
Dot.: Chora relacja...

Co ja czytam?! Ty chyba lubisz jak ktoś Tobą pomiata, co?
''Gardzi ludźmi, którzy go kochają...''- To powinno Ci wystarczyć, żeby go zostawić.
__________________
Żyję w zawieszeniu.
Lepiej być samemu i mieć poczucie zwycięstwa, niż być z kimś, z kim się nie uda. - Meredith Grey
MagdalenaSzs jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-09-05, 17:43   #12
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
Dot.: Chora relacja...

Cytat:
Napisane przez Pani_Wilczyca Pokaż wiadomość
Ma seks kiedy zechce. Wczoraj w nocy chciał seks oralny i go dostał... w międzyczasie potraktował mnie dość brutalnie, trzymał mocno za włosy, dławiłam się (resztę szczegółów lepiej pominę), po czym wstał i poszedł spać... osobno. A ja leżałam zalana w łzach. Wiem, że mnie zwyczajnie wykorzystał.
Rano wyszłam po cichu, kiedy on spał w drugim pokoju. Nie wiem, jakim cudem wróciłam do domu. W tej chwili siedzę i płaczę.
Przeczytaj sobie ten fragment. I czytaj go dopóki ci nie przejdzie miłość do tego... hm... pana...

Jeszcze parę cichych dni mogłabym zrozumieć. Ale żeby tak kogoś potraktować?

Tyle dobrego, że sama po tym wszystkim zauważyłaś, że zrobił z ciebie szmatę do podłogi i mam nadzieję, że na jego widok będziesz sobie przypominała jak się wtedy czułaś.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-05, 17:54   #13
Telephone
Meh.
 
Avatar Telephone
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 183
Dot.: Chora relacja...

Seksy kiedy chce, po których Ty czujesz się wykorzystana, chlipiesz i ogólnie biadolisz, bo ewidentnie brzmisz na nieszczęśliwą, do tego odwraca się do Ciebie dupą, jak nie ma ochoty gadać, i tyle masz.. Nie no, romantyk pełną gębą, delikatna duszyczka zagubiona w tym okrutnym, okrutnym świecie

Poważnie, sama bywam osobą która czasami kopie pod sobą dołki i jest dla siebie najgorszym wrogiem, ale Twoje podejście przebija mnie w każdym aspekcie. Ogarnij się, pana zignoruj, i nie "staraj się" zajmować swoimi sprawami, tylko to rób, bo ten facet Twoją sprawą nie chce być wcale (na Twoje szczęście zresztą).

Jak chciałaś się wygadać, to to zrobiłaś. Słowa otuchy? Znaczy jakie, coś w stylu "Dawaj, dawaj, może do 40-stki nie będziesz emocjonalnym wrakiem!"? Dziewczyny Ci już poradziły: wykręć się z tego, bo to nie jest dla Ciebie dobre. Innej rady tu nie ma. Wiadomo, że łatwo pisze się z boku, nie będąc w tej sytuacji, ale poważnie, nic innego w tej sytuacji nie ma prawa bytu.

Edytowane przez Telephone
Czas edycji: 2015-09-05 o 17:57 Powód: mocno za mocne słowo - choć nie użyte jako obraza
Telephone jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-05, 19:28   #14
yosanne
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 315
Dot.: Chora relacja...

Cytat:
Napisane przez Pani_Wilczyca Pokaż wiadomość
Tak więc, któregoś wieczora wróciliśmy do hotelu i spytałam go, czy potem jeszcze gdzieś wyjdziemy. Miasto tętniło życiem, dobiegała taneczna muzyka - a do Paryża często nie jeżdżę, więc chciałam się nieco pobawić. Razem z nim oczywiście.
Na moje słowa położył się na łóżku i... zasnął. Wiem, że zrobił to celowo. Wcześniej już zauważyłam, że kiedy coś mu się nie podoba, odcina się od świata poprzez czytanie lub spanie.
Zrobiło mi się przykro. Podeszłam więc i go lekko szturchnęłam, by się przebudził. "Dlaczego to robisz? Jest dopiero 21, wyjdźmy gdzieś, zjemy kolację, może trochę potańczymy" - powiedziałam. A on zaczął mnie ignorować. Po prostu nagle zaczęłam być dla niego powietrzem.
Nienawidzę takiego traktowania i uważam, że jest gorsze od kłótni. Mówiłam do niego... i jak grochem o ścianę. Cisza.
Zaczęłam więc płakać.
Facet nie chce wyjść na miasto. Zasnął. A Ty zaczęłaś płakać. I uważasz, że to normalne?

Cytat:
Napisane przez Pani_Wilczyca Pokaż wiadomość
Poszłam do niego. Zrobiło się bardzo niefajnie, atmosfera się zepsuła. Widziałam, że ma krzywą minę i nie chce rozmawiać, więc spytałam, czy może powinnam sobie pójść?
Jego odpowiedź?
"Ty decyduj", "to już od ciebie zależy".



Na moje pytanie: "czy to już koniec?", odpowiada za każdym razem: "to są twoje słowa, nie moje".
Skoro sama rzucasz tekstem o rozstaniu, to sama decyduj, akurat w tym facet ma rację. Prowokujesz go ciągłym dopytywaniem, czy się rozstajecie, czy masz mu oddać rzeczy, zapewne po to, żeby usłyszeć to, co chcesz usłyszeć, czyli zapewnienie o miłości i chęci bycia z Tobą. A skutek jest odwrotny, też bym po jakimś czasie skisła, gdybym miała co chwilę słuchać jęczenia, czy to koniec.
Cytat:
Napisane przez Pani_Wilczyca Pokaż wiadomość
Widzi, jak skulam się i płaczę. Że bardzo to przeżywam. Cała się trzęsę, brakuje mi tchu od tego płaczu. A on zawsze odpowiada w taki sposób z tą samą OBOJĘTNOŚCIĄ i SPOKOJEM, patrząc przez okno albo w ścianę.
Dziewczyno, zrób coś z sobą, nie można płakać za każdym razem, jak ktoś krzywo na Ciebie spojrzy, jak będziesz tak dramatyzować, to żaden facet z Tobą nie wytrzyma! Ja nie wiem, czy facet faktycznie jest obojętny, bo chlipiesz mu co moment i już się przyzwyczaił, żeby nie traktować tego poważnie, czy też przyjmuje taką maskę, bo w środku się gotuje i już nie umie wytrzymać z Twoimi histeriami. Ale tak czy siak, ludzie mają ograniczoną wytrzymałość na cudze szantaże emocjonalne - a Ty go szantażujesz, bo, świadomie, czy nieświadomie, robisz z siebie ofiarę i liczysz na współczucie, płaczem usiłujesz przekonać świat, że to Tobie jest najgorzej, bo przecież płaczesz - on nie płacze, więc jest mu lepiej. A to tak nie działa.

Cytat:
Napisane przez Pani_Wilczyca Pokaż wiadomość
"Czy mam oddać twoje rzeczy? - pytam.
"To już od ciebie zależy".
I koniec rozmowy. Nie otrzymuję żadnej konkretnej odpowiedzi.
No to podejmij decyzję, zerwij z nim i oddaj te rzeczy. Skoro zaczynasz temat, to czemu on ma brać całą odpowiedzialność za Wasz związek i rozstanie?

Oczywiście ostentacyjne milczenie faceta i sposób w jaki zachowuje się w łóżku mogłoby sugerować z drugiej strony, że to on jest tą manipulującą, toksyczną stroną.

Ale najbardziej skłaniam się ku opcji, że oboje jesteście toksyczni i nie potraficie rozmawiać, on zamiast tego milczy, Ty ryczysz i histeryzujesz.
yosanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-05, 19:56   #15
zielonkava
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 691
Dot.: Chora relacja...

Ty myślałaś, że będzie z tego jakiś poważny związek, wielka miłość? Po jego opisie jaki to on inteligenty, obyty etc, pierwsze co mi przyszło na myśl, to że on sobie dobrze zdaje sprawę, że takie cechy i doświadczenia przyciągają panienki i on zwyczajnie z tego lubi skorzystać, skoro nie ma żony. Pewnie nietrudno wyrwać mu jakąś młodą, seksowną laskę, ba- pewnie same za nim latają jak głupie i sobie wyobrażają niewiadomo co. Szczerze? Na jego miejscu też by mi nie przyszło do głowy, żeby z taką się wiązać na serio. Trafiłaś się ty, oszalałaś na jego punkcie, pewnie mu to imponowało no i wiadomo- do łóżka lepsza taka niż jego rówieśnice. Pobawił się, połechtał swoje ego,pokorzystał, skoro sama mu się podawałaś jak na tacy. A jak zaczęłaś go męczyć, wymagać, ryczeć z byle powodu to zaczęłaś go wkurzać. Założę się, że niejedna już była w twojej sytuacji i podobnie to się kończyło.
zielonkava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-05, 20:16   #16
Pigeons
Zadomowienie
 
Avatar Pigeons
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 401
Dot.: Chora relacja...

Autorko możesz wyjaśnić czemu partner ma akceptować Twoją płaczliwość i histerie, a gdy on nie chciał nigdzie wychodzić to musiałaś go na siłę budzić?
Pigeons jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 00:52   #17
Yuuita
Raczkowanie
 
Avatar Yuuita
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 313
Dot.: Chora relacja...

Tez bym nie mogla wytrzymac dlugo w towarzystwie takiej beksy
Yuuita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 09:37   #18
tsunka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 3
Dot.: Chora relacja...

Zostaw go i ratuj siebie i swoją samoocenę. Im dłużej będziecie razem, tym bardziej będziesz zagubiona i bezradna. Co gorsza, nabierzesz tak fatalnych doświadczeń, że zacznie Ci się wydawać, że właśnie tak powinien wyglądać związek. A tak NIE JEST.
Ten człowiek nie szanuje Cię i z racjonalnego punktu widzenia patrząc, powinnaś porozmawiać z nim na ten temat natychmiast po pojawieniu się pierwszych tego typu zachowań. Jeśli nie potrafisz tego zrobić, oznacza to, że już w tym momencie jesteś dość rozklekotana wewnętrznie i czujesz się na tyle słaba, żeby kompletnie z siebie zrezygnować.
Ten człowiek nie uratuje Twojego życia, sama możesz to zrobić, najlepiej jak najszybciej odsuwając się od niego. Potem będzie już z górki. I nie będziesz żałowała.
Dbaj o siebie, to Twoje życie.

Pozdrawiam!
tsunka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 10:22   #19
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Chora relacja...

Facet chciał przyjemnie i bezstresowo spędzić czas z młodym mięskiem, a trafiła mu się panna, jak z "Fatalnego zauroczenie". Współczuję (jemu).

Odpowiedzi "to od Ciebie zależy", "to Ty powiedziałaś", "to Ty tego chcesz" są tak naprawdę bardzo konkretne (chociaż bezjajeczne) - on po prostu chce, abyś w końcu sama doszła do wniosku, że nie chce się z nim bujać i sobie poszła. Sam tego nie powie, bo ten pan nie chce konfrontacji i dramatu. I pewnie boi się, że się zaczniesz ciąć, albo pod pociąg rzucać jak Ci powie WPROST, żebyś w końcu dała mu święty spokój.

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2015-09-06 o 10:23
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-09-06, 12:47   #20
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Chora relacja...

Cytat:
Napisane przez Pigeons Pokaż wiadomość
Autorko możesz wyjaśnić czemu partner ma akceptować Twoją płaczliwość i histerie, a gdy on nie chciał nigdzie wychodzić to musiałaś go na siłę budzić?
On nie powiedział, że nie chce, po prostu zaczął swoja partnerkę całkowicie ignorować. To chore dopiero. To świadome krzywdzenie drugiej osoby, sadystyczne dość, wiem, przerabiałam kiedyś podobny model. To JA się miałam domyślić, co wg pana zrobiłam źle, że on musiał strzelić focha i zacząć stosować życiowego ignora. Aż mu przeszło, dzwonił, było normalnie, a ja miałam do tego nie wracać, nie pytać. Bo słyszałam - jak sama nie wiesz, to co ci będę mówił.
Autorko, zostaw gada, bo dostaniesz rozstroju nerwowego, a nigdy nie będiesz wiedziała na co w danej sytuacji możesz liczyć, czy będzie radość i szczęście, czy ból, bo kolejny raz dostaniesz w pysk jego milczeniem i lekceważeniem. Nie poniżaj się dłużej, tylko powiedz mu - koniec. Pocierpisz, jak każdy, ale potem uznasz, że dobrze zrobiłaś.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 12:57   #21
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Chora relacja...

weźcie się uspokójcie

no i co z tego, że jest emaptyczna i nadwrażliwa,
reaguje nadmiernie emocjonalnie dopiero kiedy pan traktuje ją jak szmatę

wtf
laska się pyta żeby poszli na miasto coś zjeść a on milczy i nawet nie powie, że nie, bo mi się paznokć złamał,
tylko jakieś ciszki i w ogóle
po kij ją brał do tego Paryża, jak za stary na takie wycieczki to się mógł nie brac za młodą laskę, proste jak budowa cepa
reszty jego zachowań to mi się nawet komentować nie chce

autorko

wszystko z Tobą w porządku
trafiłaś na psychola
po prostu
wiej.

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ----------

Cytat:
Napisane przez Pigeons Pokaż wiadomość
Autorko możesz wyjaśnić czemu partner ma akceptować Twoją płaczliwość i histerie, a gdy on nie chciał nigdzie wychodzić to musiałaś go na siłę budzić?
chciałeś panią to rób na nią
jak czytam takie pościki jak Twoje, to od razu wielbię powyższe powiedzonko, choć ono niekoniecznie o tym

otóż wyjaśnie Tobie i reszcie dziwaków tu w tym wątku

bo jak bierzesz sobie partnerkę młodszą o 24 lata
to uwaga
ona ma swoje potrzeby
jak ma potrzebę sobie pochlipać nad losem świata to no cusz, coś za coś
inna młoda dupa mogłaby nie być taka głupia, żeby tak się dawać urabiać jakiemuś za przeproszeniem staremu dziadowi

Tadam. Zagadka rozwiązana.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2015-09-06 o 12:59
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 12:59   #22
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Chora relacja...

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
weźcie się uspokójcie

no i co z tego, że jest emaptyczna i nadwrażliwa,
reaguje nadmiernie emocjonalnie dopiero kiedy pan traktuje ją jak szmatę

wtf
laska się pyta żeby poszli na miasto coś zjeść a on milczy i nawet nie powie, że nie, bo mi się paznokć złamał,
tylko jakieś ciszki i w ogóle
po kij ją brał do tego Paryża, jak za stary na takie wycieczki to się mógł nie brac za młodą laskę, proste jak budowa cepa
reszty jego zachowań to mi się nawet komentować nie chce

autorko

wszystko z Tobą w porządku
trafiłaś na psychola
po prostu
wiej.

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ----------



chciałeś panią to rób na nią
jak czytam takie pościki jak Twoje, to od razu wielbię powyższe powiedzonko, choć ono niezupełnie o tym

otóż wyjaśnie Tobie i reszcie dziwaków tu w tym wątku

bo jak bierzesz sobie partnerkę młodszą o 24 lata
to uwaga
ona ma swoje potrzeby

Tadam. Zagadka rozwiązana.
No, nareszcie ktoś to powiedział wprost.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 13:02   #23
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Chora relacja...

Cytat:
Tez bym nie mogla wytrzymac dlugo w towarzystwie takiej beksy
preszius.

---------- Dopisano o 14:02 ---------- Poprzedni post napisano o 14:00 ----------

Cytat:
No, nareszcie ktoś to powiedział wprost.
no ja nie ogarniam, z tego co opisała to facet to jakiś świr po prostu, w mojej ocenie, nie byłabym z takim 10 minut,
jakby mnie oczadziło to by mnie równie szybko odczadziło

a co na to wizaż?

beksalala beksalala!

to nawet śmieszne nie jest


Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2015-09-06 o 13:04
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 13:10   #24
HealthOne
Zadomowienie
 
Avatar HealthOne
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 165
Dot.: Chora relacja...

Zwariowałabym w twoim towarzystwie autorko. Od twoich ciągłych płaczów i huśtawek emocjonalnych dostałabym depresji.
Jeśli ty na wieść o tym że on nie miał ochoty iść na miasto i poszedł spać żeby nie słuchać twoich jęków, wybuchnęłaś płaczem- z powodu takiej pierdoły! to się zastanawiam jak ty reagujesz na prawdziwe życiowe tragedie (których Ci nie życzę)..

Ja też się wszystkim przejmuję, jak mam pms to nie jestem wkurzona tylko właśnie płaczliwa, no ale bez przesady, naprawdę. Zbadaj sobie poziom hormonów albo coś...
__________________
''Bóg ustanowił granice ludzkiej mądrości, nie zakreślił jedynie granic jej głupocie - a to nie jest uczciwe'' - Konrad Adenauer
HealthOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 13:14   #25
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Chora relacja...

Cytat:
Facet nie chce wyjść na miasto. Zasnął. A Ty zaczęłaś płakać. I uważasz, że to normalne?
No ja też bym się rozpłakała, , Paryż za oknem, a tu rozrywka emerytów, pan mi zległ na łóżku bynajmniej nie do miłosnych pląsów i tyle z niego pożytku.
Oj, widziałby mnie tam w tym hotelu z nim dalej jak świnia niebo.

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------

Cytat:
Zwariowałabym w twoim towarzystwie autorko. Od twoich ciągłych płaczów i huśtawek emocjonalnych dostałabym depresji.
Jeśli ty na wieść o tym że on nie miał ochoty iść na miasto i poszedł spać żeby nie słuchać twoich jęków, wybuchnęłaś płaczem- z powodu takiej pierdoły! to się zastanawiam jak ty reagujesz na prawdziwe życiowe tragedie (których Ci nie życzę)..

Ja też się wszystkim przejmuję, jak mam pms to nie jestem wkurzona tylko właśnie płaczliwa, no ale bez przesady, naprawdę. Zbadaj sobie poziom hormonów albo coś..
Tak jasne zbadaj sobie poziom hormonów

bo wiesz

jak Ci facet wpycha członka do gardła i jest brutalny tak fizycznie jak i psychicznie to ewidentnie masz problem ze swoją płaczliwością
Ty po prostu jesteś marudą!, autorko



odpadam.
Głupota w tym temacie level expert.
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 13:18   #26
HealthOne
Zadomowienie
 
Avatar HealthOne
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 165
Dot.: Chora relacja...

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
No ja też bym się rozpłakała, , Paryż za oknem, a tu rozrywka emerytów, pan mi zległ na łóżku bynajmniej nie do miłosnych pląsów i tyle z niego pożytku.
Oj, widziałby mnie tam w tym hotelu z nim dalej jak świnia niebo.

---------- Dopisano o 14:14 ---------- Poprzedni post napisano o 14:12 ----------



Tak jasne zbadaj sobie poziom hormonów

bo wiesz

jak Ci facet wpycha członka do gardła i jest brutalny tak fizycznie jak i psychicznie to ewidentnie masz problem ze swoją płaczliwością


odpadam.
Głupota w tym temacie level expert.

''Tak więc, któregoś wieczora wróciliśmy do hotelu i spytałam go, czy potem jeszcze gdzieś wyjdziemy. Miasto tętniło życiem, dobiegała taneczna muzyka - a do Paryża często nie jeżdżę, więc chciałam się nieco pobawić. Razem z nim oczywiście.
Na moje słowa położył się na łóżku i... zasnął. ''


Widać że nie siedzieli zamknięci w pokoju hotelowym caaaały dzień. Facet był zmęczony. Poszedł spać bo całym dniu spędzonym na zwiedzaniu czy co tam robili.


Tak, niech sobie zbada hormony, bo chwiejność i niestabilność emocjonalna bije od tego wpisu na odległość. Wyła już w Paryżu, jej płaczliwość nie pojawiła się po seksie oralnym po którym (słusznie) poczuła się wykorzystana. Do tego się nie odniosłam.
__________________
''Bóg ustanowił granice ludzkiej mądrości, nie zakreślił jedynie granic jej głupocie - a to nie jest uczciwe'' - Konrad Adenauer
HealthOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 13:23   #27
tinpanalley
Zadomowienie
 
Avatar tinpanalley
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 1 479
Dot.: Chora relacja...

Cytat:
Napisane przez HealthOne Pokaż wiadomość
Zwariowałabym w twoim towarzystwie autorko. Od twoich ciągłych płaczów i huśtawek emocjonalnych dostałabym depresji.
Jeśli ty na wieść o tym że on nie miał ochoty iść na miasto i poszedł spać żeby nie słuchać twoich jęków, wybuchnęłaś płaczem- z powodu takiej pierdoły! to się zastanawiam jak ty reagujesz na prawdziwe życiowe tragedie (których Ci nie życzę)..

Ja też się wszystkim przejmuję, jak mam pms to nie jestem wkurzona tylko właśnie płaczliwa, no ale bez przesady, naprawdę. Zbadaj sobie poziom hormonów albo coś...
ja był zwariowała, gdyby ktoś ignorował mnie i zachowywał się jak ten dziad. Autorko, puść go kantem , ale z przytupem. Nie masz instynktu samozachowawczego?
tinpanalley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 13:27   #28
HealthOne
Zadomowienie
 
Avatar HealthOne
 
Zarejestrowany: 2013-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 165
Dot.: Chora relacja...

Cytat:
Napisane przez tinpanalley Pokaż wiadomość
ja był zwariowała, gdyby ktoś ignorował mnie i zachowywał się jak ten dziad. Autorko, puść go kantem , ale z przytupem. Nie masz instynktu samozachowawczego?
pisze że go tak kochusia, że ja nawet tego nie proponowałam,bo po co.
Pewnie, że powinna go zostawić.
__________________
''Bóg ustanowił granice ludzkiej mądrości, nie zakreślił jedynie granic jej głupocie - a to nie jest uczciwe'' - Konrad Adenauer
HealthOne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 13:27   #29
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Chora relacja...

Cytat:
Napisane przez HealthOne Pokaż wiadomość
''Tak więc, któregoś wieczora wróciliśmy do hotelu i spytałam go, czy potem jeszcze gdzieś wyjdziemy. Miasto tętniło życiem, dobiegała taneczna muzyka - a do Paryża często nie jeżdżę, więc chciałam się nieco pobawić. Razem z nim oczywiście.
Na moje słowa położył się na łóżku i... zasnął. ''


Widać że nie siedzieli zamknięci w pokoju hotelowym caaaały dzień. Facet był zmęczony. Poszedł spać bo całym dniu spędzonym na zwiedzaniu czy co tam robili.


Tak, niech sobie zbada hormony, bo chwiejność i niestabilność emocjonalna bije od tego wpisu na odległość. Wyła już w Paryżu, jej płaczliwość nie pojawiła się po seksie oralnym po którym (słusznie) poczuła się wykorzystana. Do tego się nie odniosłam.
A na jej szturchnięcie i pytanie - już nic, zaczął ją ignorować. To jest normalne zachowanie? Foch i milczenie zamiast normalnego wyjaśnienia sytuacji? A on to robi często i nie podaje powodów. Zwariować można od takiego zachowania, a nie tylko się rozpłakać. Wiesz, jak to działa, gdy ktoś, na kim ci zależy nagle jest jak ściana, od której się odbijasz przy każdej próbie kontaktu? Wyciągnięcia ręki? Tak długo, aż mu przejdzie? Bez podania powodu? Bo tak i już? Ja teraz wiem, że tego mojego byłego powinnam kopnąć za to w d...parę lat wcześniej, zamiast ciągle żyć na huśtawce emocjonalnej i czuć się jak laleczka odstawione na półkę, bo dziecko nie ma teraz ochoty na zabawę, a powodu mam się domyślić sama. To równie straszne, jak ta przemoc seksualna, o której autorka tu napisała.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-09-06, 13:28   #30
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Chora relacja...

Cytat:
''Tak więc, któregoś wieczora wróciliśmy do hotelu i spytałam go, czy potem jeszcze gdzieś wyjdziemy. Miasto tętniło życiem, dobiegała taneczna muzyka - a do Paryża często nie jeżdżę, więc chciałam się nieco pobawić. Razem z nim oczywiście.
Na moje słowa położył się na łóżku i... zasnął. ''


Widać że nie siedzieli zamknięci w pokoju hotelowym caaaały dzień. Facet był zmęczony. Poszedł spać bo całym dniu spędzonym na zwiedzaniu czy co tam robili.


Tak, niech sobie zbada hormony, bo chwiejność i niestabilność emocjonalna bije od tego wpisu na odległość. Wyła już w Paryżu, jej płaczliwość nie pojawiła się po seksie oralnym po którym (słusznie) poczuła się wykorzystana. Do tego się nie odniosłam.
- wyjdziemy gdzieś?
Odwrócenie się dupą i cisza.

Bozia mowę zabrała?
Tak, powinnam się leczyć u psychiatry bo mnie by trafiła ze złości taka zlewka.
Pomyślałabym dokładnie ''Boże, co luj/cep/jełop''. I wstydziłabym się, że mnie w ogóle zetkło z takim kimś.
Dziękuję.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2015-09-06 o 13:29
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-09-06 18:22:59


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:10.