randkowanie, nie partnerowanie (poznawanie?)

[HermiJona]

Hej! Zakładam wątek, bo sama się już w tym wszystkim gubię. Mam lat 25 +. Byłam w kilku związkach, w życiu - może na kilku randkach, które nie prowadziły do związku. Mam pewien swój system wartości albo poglądów, przez który wydaje mi się, że widzę w każdym zainteresowanym mną chłopaku (oczywiście jeśli spotykamy się jakoś dłużej) - potencjalnego partnera. Panowie oczywiście to wyczuwają i podejmują ucieczkę. Nie uważam się za desperatkę, bo nie szukam związku na siłę. Ale robię coś, co zaburza ten naturalny cykl, w którym można by po prostu drugiego człowieka poznać, a nie odstraszać. Nie wiem, co robię nie tak. Czy któraś z Was ma może taki problem albo spotkała się z czymś takim?
I druga kwestia - moi znajomi nie mają za wiele czasu i spotykamy się może kilka razy w miesiącu, nie mam bliższej przyjaciółki albo osoby, z którą można się umówić chociaż raz w tygodniu na pogaduchy czy coś :/ czy któraś z Was próbowała może sama umilić sobie wieczór wyjściem do pubu/knajpki/klubu i tam poznawać nowych ludzi, rozmawiać z nimi - w tym, z Panami? jak zapatrujecie się na takie poznawanie ludzi?

[Roksia88]

Napisane przez HermiJona

Mam pewien swój system wartości albo poglądów, przez który wydaje mi się, że widzę w każdym zainteresowanym mną chłopaku (oczywiście jeśli spotykamy się jakoś dłużej) - potencjalnego partnera. Panowie oczywiście to wyczuwają i podejmują ucieczkę. Nie uważam się za desperatkę, bo nie szukam związku na siłę. Ale robię coś, co zaburza ten naturalny cykl, w którym można by po prostu drugiego człowieka poznać, a nie odstraszać

Co to za ciekawy system wartości albo poglądów (jak sama nie potrafisz tego nazwać to już robi się ciekawie), że w każdym zainteresowanym Tobą widzisz partnera?

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

Napisane przez HermiJona

Hej! Zakładam wątek, bo sama się już w tym wszystkim gubię. Mam lat 25 +. Byłam w kilku związkach, w życiu - może na kilku randkach, które nie prowadziły do związku. Mam pewien swój system wartości albo poglądów, przez który wydaje mi się, że widzę w każdym zainteresowanym mną chłopaku (oczywiście jeśli spotykamy się jakoś dłużej) - potencjalnego partnera. Panowie oczywiście to wyczuwają i podejmują ucieczkę. Nie uważam się za desperatkę, bo nie szukam związku na siłę. Ale robię coś, co zaburza ten naturalny cykl, w którym można by po prostu drugiego człowieka poznać, a nie odstraszać. Nie wiem, co robię nie tak. Czy któraś z Was ma może taki problem albo spotkała się z czymś takim?
I druga kwestia - moi znajomi nie mają za wiele czasu i spotykamy się może kilka razy w miesiącu, nie mam bliższej przyjaciółki albo osoby, z którą można się umówić chociaż raz w tygodniu na pogaduchy czy coś :/ czy któraś z Was próbowała może sama umilić sobie wieczór wyjściem do pubu/knajpki/klubu i tam poznawać nowych ludzi, rozmawiać z nimi - w tym, z Panami? jak zapatrujecie się na takie poznawanie ludzi?

Ale skąd mamy wiedzieć co takiego robisz?
Też mnie zastanawia ten system wartości czyli brzmi jak brak systemu wartości

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Nie jesteś desperatką, ale w każdym widzisz partnera i każdy od Ciebie ucieka. Dobrze zrozumiałem?

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87064097]Nie jesteś desperatką, ale w każdym widzisz partnera i każdy od Ciebie ucieka. Dobrze zrozumiałem?[/QUOTE]

Bardzo podoba mi się historia edycji Twojego podpisu To która ta droga jest trudniejsza w końcu?

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

[1=a9e9b14f0920806ea67464f a4f1a029ea354de7e_6212d60 30631b;87064117]Bardzo podoba mi się historia edycji Twojego podpisu To która ta droga jest trudniejsza w końcu?[/QUOTE]

Cały czas ta sama, miałem chwilowe złudzenie

[a9e9b14f0920806ea67464fa4f1a029ea354de7e_6212d6030631b]

[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;87064205]Cały czas ta sama, miałem chwilowe złudzenie [/QUOTE]

Haha, okej

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez HermiJona

Mam pewien swój system wartości albo poglądów, przez który wydaje mi się, że widzę w każdym zainteresowanym mną chłopaku (oczywiście jeśli spotykamy się jakoś dłużej) - potencjalnego partnera.

Mam wrażenie, że większość ludzi tak ma, więc może jednak jest jakiś inny powód ich ucieczki. No chyba, że faktycznie po dwóch tygodniach znajomości wybierasz imiona dla waszych dzieci.

[HermiJona]

No dobra może źle to ujęłam xD może nie umiem po prostu randkować. Rodzina i znajomi mówią mi, że jestem bardzo bezpośrednia i wszystko biorę dosłownie serio. Tak, tak niestety jakoś mam - kiedy spotykam się z jakimś facetem i widzę, że jest zainteresowany znajomością, "kobieta dąży do związku, a facet do seksu" jak to mawiają. Dla mnie seks akurat nie jest czymś co istnieje bez związku i mężczyźni dość często się o tym dowiadują. Nie raz, kiedy podkreślałam to, gdy facet próbował czegoś więcej, kończyło się na krach - urwaniu kontaktu. Zdarzył mi się jeden przypadek, który niby mówił, że związek go nie interesuje, ale cały czas naciskał na seks, a mimo to kontakty z pannami "with benefits" pourywał i podkreślił, że "weź pod uwagę to, że tak zrobiłem". Może po prostu za bardzo afiszuję się z tym, że interesuje mnie związek i to tak odstrasza?

Do Leany - nie, nie wybieram imion dzieci po dwóch tygodniach ale może właśnie powinnam unikać wzmianek o związku? Takie znajomości trwały nawet kilka miesięcy, więc 2 tygodnie to trochę za krótko ^^

[PoPoo]

Od razu mówisz o związkach i jednocześnie ze seksu nie będzie?

Nic dziwnego ze uciekają XD

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez HermiJona

No dobra może źle to ujęłam xD może nie umiem po prostu randkować. Rodzina i znajomi mówią mi, że jestem bardzo bezpośrednia i wszystko biorę dosłownie serio. Tak, tak niestety jakoś mam - kiedy spotykam się z jakimś facetem i widzę, że jest zainteresowany znajomością, "kobieta dąży do związku, a facet do seksu" jak to mawiają. Dla mnie seks akurat nie jest czymś co istnieje bez związku i mężczyźni dość często się o tym dowiadują. Nie raz, kiedy podkreślałam to, gdy facet próbował czegoś więcej, kończyło się na krach - urwaniu kontaktu. Zdarzył mi się jeden przypadek, który niby mówił, że związek go nie interesuje, ale cały czas naciskał na seks, a mimo to kontakty z pannami "with benefits" pourywał i podkreślił, że "weź pod uwagę to, że tak zrobiłem". Może po prostu za bardzo afiszuję się z tym, że interesuje mnie związek i to tak odstrasza?

No ale to chyba dobrze, ze odstrasza? Bo tych, co szukaja tylko seksu rzeczywiscie odstraszy, natomiast tych zainteresowanych zwiazkiem nie powinno.
Ja robie wrecz odwrotnie, czyli dlugo udaje, ze mi na zwiazku nie zalezy i nic jeszcze tym nie osiagnelam.

[HermiJona]

Napisane przez PoPoo

Od razu mówisz o związkach i jednocześnie ze seksu nie będzie?

Nic dziwnego ze uciekają XD

Temat związków zawsze jakoś wychodzi w rozmowie. Nie należę do osób, które coś przemilczają albo nie są szczere, więc potencjalny taki po prostu dowiaduje się, że nie, bez związku seksu nie będzie. Z jednej strony dobrze, że odstrasza, ale z drugiej mam czasem wrażenie, że właśnie ta bezpośredniość działa dość odpychająco.

Czasem myślę, żeby trochę wyluzować i tak jak piszesz Celestine, zobaczyć, jak reagują na własnie brak oznak zainteresowania związkiem. Tak jak wspominałam, zastanawiam się, jak może być postrzegana kobieta, które idzie samotnie do pubu/klubu, pije piwko, może coś czyta i lustruje ludzi wokoło i czy w ten sposób można kogoś ciekawego poznać (nie próbowałam w sumie).

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez HermiJona

No dobra może źle to ujęłam xD może nie umiem po prostu randkować. Rodzina i znajomi mówią mi, że jestem bardzo bezpośrednia i wszystko biorę dosłownie serio. Tak, tak niestety jakoś mam - kiedy spotykam się z jakimś facetem i widzę, że jest zainteresowany znajomością, "kobieta dąży do związku, a facet do seksu" jak to mawiają. Dla mnie seks akurat nie jest czymś co istnieje bez związku i mężczyźni dość często się o tym dowiadują. Nie raz, kiedy podkreślałam to, gdy facet próbował czegoś więcej, kończyło się na krach - urwaniu kontaktu. Zdarzył mi się jeden przypadek, który niby mówił, że związek go nie interesuje, ale cały czas naciskał na seks, a mimo to kontakty z pannami "with benefits" pourywał i podkreślił, że "weź pod uwagę to, że tak zrobiłem". Może po prostu za bardzo afiszuję się z tym, że interesuje mnie związek i to tak odstrasza?

Do Leany - nie, nie wybieram imion dzieci po dwóch tygodniach ale może właśnie powinnam unikać wzmianek o związku? Takie znajomości trwały nawet kilka miesięcy, więc 2 tygodnie to trochę za krótko ^^

Czyli co? Będziesz kłamać, że nie chcesz związku po to, żeby nie odstraszyć facetów, którzy naprawdę nie chcą związku i w efekcie ... żadnego związku nie będzie. No nie wiem czy ta sytuacja odpowiadałaby ci bardziej niż obecna. Do seksu bez miłości też będziesz się zmuszać, żeby przytrzymać ich chwilę dłużej? Bez sensu. Nie ma nic złego w szukaniu stałej, monogamicznej relacji. Problemu doszukiwałabym raczej w typie panów, których sobie dobierasz.

[HermiJona]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87064986]Czyli co? Będziesz kłamać, że nie chcesz związku po to, żeby nie odstraszyć facetów, którzy naprawdę nie chcą związku i w efekcie ... żadnego związku nie będzie. No nie wiem czy ta sytuacja odpowiadałaby ci bardziej niż obecna. Do seksu bez miłości też będziesz się zmuszać, żeby przytrzymać ich chwilę dłużej? Bez sensu. Nie ma nic złego w szukaniu stałej, monogamicznej relacji. Problemu doszukiwałabym raczej w typie panów, których sobie dobierasz.[/QUOTE]

Problem tkwi w tym, że nagminnie takich typów przyciągam albo bo się podobam - i czemu "by sobie wzajemnie nie dać bliskości" albo faceci świeżo po rozstaniach. Możesz mieć rację Leany z tym doborem typu, tylko jak w takim razie nie dać się po raz kolejny wciągnąć w coś takiego? z ostatnim partnerem, z którym byłam - było inaczej. Tzn. tak "normalnie" się to rozwijało. Nie chcę aktualnie wchodzić w nowy związek, ale nie zamykam się na nowe znajomości. Nie chciałabym tylko znowu wpędzać się w to błędne koło.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Nie ma nic złego w określeniu na starcie, że szukasz stałej relacji, tylko później już tego nie podkreślaj i nie okazuj że desperacko widzisz w nim partnera, bo to odrzucające. Randkuj na luzie i tyle.

Co do seksu, skoro mówisz że bez związku seksu nie będzie, a kolesie uciekają to nie szukali związku po prostu. Jakby komuś zależało na Tobie, to by się nie spłoszył takim tekstem (miałby to gdzieś, bo wie że i tak do seksu dojdzie, tylko po tym jak się zaangażujesz).

[PoPoo]

Robilam tak i wychodziłam sama. Nie poznałam nikogo ciekawego i wartego dłuższej uwagi ale niezłe się wyjawiłam XD tyle ze ja szlam potańczyć - bo lubię, a nie siedzieć z drinkiem i lustrować ludzi

---------- Dopisano o 14:46 ---------- Poprzedni post napisano o 14:45 ----------

* wybawiłam

---------- Dopisano o 14:49 ---------- Poprzedni post napisano o 14:46 ----------

Poleciłabym ci mimo wszystko wyrażać się trochę subtelniej bo skoro tak mocno na każdym kroku podkreślasz ze chcesz poważnego związku i nie chcesz seksu to jednak to dziwnie wyglada.

Jakby mi chłopak tak wyskoczył to tez bym się mocno zastanowiła nad jego kondycja psychiczna.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez PoPoo

Poleciłabym ci mimo wszystko wyrażać się trochę subtelniej bo skoro tak mocno na każdym kroku podkreślasz ze chcesz poważnego związku i nie chcesz seksu to jednak to dziwnie wyglada.

Jakby mi chłopak tak wyskoczył to tez bym się mocno zastanowiła nad jego kondycja psychiczna.

A najlepiej wcale, raz zaznaczyć że szuka poważnej relacji i cisza. W sumie nie wiem po co obcemu facetowi wiedza że ona bez związku do łóżka nie chodzi, tylko sobie podkopuje grunt jak piszesz.

[PoPoo]

Jak od razu na pierwszym spotkaniu mówisz facetowi ze chcesz związku to serio nie dziw się se uciekają.

Nikt normalny nie wie tego we wczesnych etapach znajomosci

I również uważam ze ty nie tyle odsiewasz tych co chcą seksu, tylko podkopujesz dobie grunt

Takich rzeczy się nie da id razu określić a ty chcesz jak najszybciej ominąć ten etap poznawania się i docierania i od razu do związku przejść - to jest według mnie przyczyna twoich niepowodzeń

[Cytokina]

Nie ma nic złego w jasnym określeniu swoich zasad. Też zawsze wychodziłam z założenia, że seks tylko w związku, ale nie dlatego, że tak trzeba i to jedyna prawda objawiona, a każdy kto ma luźniejsze podejście jest w jakiś sposób gorszy. Po prostu osobiście seks zawsze miał dla mnie duże znaczenie i szukałam kogoś, kto ma podobne podejście. Także nie szukaj kogokolwiek, nie traktuj każdego spotkanego faceta jako potencjalnego partnera w momencie, gdy w ogóle go nie znasz. Owszem, po to idzie się na randkę żeby poznać tego być może przyszłego partnera, ale to że się z kimś umawiasz nie znaczy, że to ma być ten konkretny. Właśnie o to chodzi w pierwszych randkach żeby to zweryfikować.


Określając, że zależy ci na związku wypadasz z kręgu zainteresowania osób, których interesują przygodne czy luźne znajomości

Napisane przez HermiJona

Temat związków zawsze jakoś wychodzi w rozmowie. Nie należę do osób, które coś przemilczają albo nie są szczere, więc potencjalny taki po prostu dowiaduje się, że nie, bez związku seksu nie będzie. Z jednej strony dobrze, że odstrasza, ale z drugiej mam czasem wrażenie, że właśnie ta bezpośredniość działa dość odpychająco.

Czasem myślę, żeby trochę wyluzować i tak jak piszesz Celestine, zobaczyć, jak reagują na własnie brak oznak zainteresowania związkiem. Tak jak wspominałam, zastanawiam się, jak może być postrzegana kobieta, które idzie samotnie do pubu/klubu, pije piwko, może coś czyta i lustruje ludzi wokoło i czy w ten sposób można kogoś ciekawego poznać (nie próbowałam w sumie).

Z jednej strony to, że odpycha znaczy, że z facetem mieliście różne oczekiwania, więc dobrze, bo nie tracicie wzajemnie swojego czasu. Z drugiej strony przesadna bezpośredniość może zniechęcić kogoś, kto ma podobne podejście do twojego. Bo zdefiniuj, gdzie konkretnie zaczyna się związek? Od 20 randki, dwóch miesiącach, deklaracji na facebooku, poznaniu rodziców, wspólnego zamieszkania, kredytu czy ślubu? Myślę, że znacznie lepiej brzmi, że seks jest dla ciebie ważny i potrzebujesz uczuć, zaufania i stabilizacji. Brzmi łagodniej i nie tak zero-jedynkowo, że albo związek (bliżej niezdefiniowany) albo nic. I nie ma tego wydźwięku desperacji, że każdy nowopoznany mężczyzna jest przez ciebie traktowany jako potencjalny partner nawet w momencie, gdy jeszcze nic o sobie nie wiecie.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Cytokina

Z jednej strony to, że odpycha znaczy, że z facetem mieliście różne oczekiwania, więc dobrze, bo nie tracicie wzajemnie swojego czasu. Z drugiej strony przesadna bezpośredniość może zniechęcić kogoś, kto ma podobne podejście do twojego. Bo zdefiniuj, gdzie konkretnie zaczyna się związek? Od 20 randki, dwóch miesiącach, deklaracji na facebooku, poznaniu rodziców, wspólnego zamieszkania, kredytu czy ślubu? Myślę, że znacznie lepiej brzmi, że seks jest dla ciebie ważny i potrzebujesz uczuć, zaufania i stabilizacji. Brzmi łagodniej i nie tak zero-jedynkowo, że albo związek (bliżej niezdefiniowany) albo nic. I nie ma tego wydźwięku desperacji, że każdy nowopoznany mężczyzna jest przez ciebie traktowany jako potencjalny partner nawet w momencie, gdy jeszcze nic o sobie nie wiecie.

Mądre słowa. Seks w związku ok, czyli kiedy? Po jakieś oficjalnej deklaracji? Czyli nie naturalnie, po tym jak się poznacie, dotrzecie i wyjdzie potrzeba seksu, ale po formułce? Tak to wygląda. Powinno się liczyć uczucie, a nie status relacji. Faktycznie to może odpychać, tym bardziej że wyskakuje z tym od razu.

[HermiJona]

Napisane przez PoPoo

Jak od razu na pierwszym spotkaniu mówisz facetowi ze chcesz związku to serio nie dziw się se uciekają.

Nikt normalny nie wie tego we wczesnych etapach znajomosci

I również uważam ze ty nie tyle odsiewasz tych co chcą seksu, tylko podkopujesz dobie grunt

Takich rzeczy się nie da id razu określić a ty chcesz jak najszybciej ominąć ten etap poznawania się i docierania i od razu do związku przejść - to jest według mnie przyczyna twoich niepowodzeń

Chyba bardzo nie zrozumiałyśmy się. Oj bardzo. NIGDZIE nie napisałam, że mówię takie rzeczy na pierwszym spotkaniu to raz. Dwa, napisałam, że PODKREŚLAM, że jest to dla mnie ważny temat, jeśli chodzi o związek, a nie że od razu dążę do związku. I wspomniałam, że takie rozmowy wychodziły naturalnie po jakimś czasie, na pewno nie na pierwszym spotkaniu...
PoPoo bez urazy, ale bardzo przeinaczasz to co piszę lub dopowiadasz coś, czego nie napisałam i nie czytasz ze zrozumieniem.

Leany w sumie trafiła w sedno, jeśli chodzi o dobór typu, z jakim się miałam przyjemność spotykać najczęściej. I w sumie podpisuję się pod wypowiedzią Cytokiny. Źle dobierałam słowa albo określałam swoje ewentualne oczekiwania i to mogło odstraszać. Jeśli chodzi o definicję związku - to chyba ten moment kiedy obie strony uznają, że coś więcej je łączy? Przynajmniej u mnie to tak było, kiedy na którejś randce stwierdzaliśmy, że chyba już jesteśmy parą albo chłopak mówił "moja dziewczyna".

Na pewno nie stwierdza się tego po dwóch spotkaniach. "Określając, że zależy ci na związku wypadasz z kręgu zainteresowania osób, których interesują przygodne czy luźne znajomości" - w sumie te słowa trafiają do mnie najbardziej. Tym bardziej, że nie szukam obecnie partnera, a jedynie jeśli już, to właśnie bez nacisku, może kogoś poznać albo właśnie wkroczyć na "luźną znajomość".

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

A wiesz ze nawet jesli ktos zadeklaruje ze chce byc z toba w zwiazku to po seksie tez moze sie rozmyslic I odejsc?
Co do samotnego chodzenia do barów to tchnie troche desperacja
Ludzie tam zwykle sa pijani wiec nie widze przyjemnosci w konwersacjach z podchmielonymi facetami
Ja jestem na nie

[HermiJona]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87065641]A wiesz ze nawet jesli ktos zadekaruje ze chce byc z toba w zwiazku to po seksie tez moze sie rozmyslic I odejsc?
Co do samotnego chodzenia do barów to tchnie troche desperacja
Ludzie tam zwykle sa pijani wiec nie widze przyjemnosci w konwersacjach z podchmielonymi facetami
Ja jestem na nie[/QUOTE]

Jasne, że jeśli "to nie to" to może odejść. Jakby nie patrzeć, jest to jeden z elementów budujących. Co do barów - spędzanie czasu samemu w pubie, bo znajomi nie mają akurat czasu nie uważam za desperację, jeśli chce się poznawać nowych ludzi

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez HermiJona

Jasne, że jeśli "to nie to" to może odejść. Jakby nie patrzeć, jest to jeden z elementów budujących. Co do barów - spędzanie czasu samemu w pubie, bo znajomi nie mają akurat czasu nie uważam za desperację, jeśli chce się poznawać nowych ludzi

no to skoro ty nie uwazasz tego za desperacje to po co sie pytasz co inni o tym mysla?
dla mnie chodzenie do pubu i siedzenie samotnie z drinkiem czekajac az cie jakis pijany pajac poderwie to desperacja ale co kto lubi
ps.ogolnie nie gustuje w bywalcach pubow wiec moze dlatego mam takie zdanie

[HermiJona]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;87065878]no to skoro ty nie uwazasz tego za desperacje to po co sie pytasz co inni o tym mysla?
dla mnie chodzenie do pubu i siedzenie samotnie z drinkiem czekajac az cie jakis pijany pajac poderwie to desperacja ale co kto lubi
ps.ogolnie nie gustuje w bywalcach pubow wiec moze dlatego mam takie zdanie[/QUOTE]

żeby znać zdanie innych osób poza tym a. nie trzeba czekać, można samemu zagadać, b. nie każdy musi być mega pijany ^^ dlatego pytam, bo Twoja opinia również coś wnosi

[robcia]

Czy to sie jakos samo przez sie nie rozumie ,ze skoro chodzi na randki , nie ma 15 , 18 lat to szuka partnera? Chce zwiazku? Juz samo nazwanie spotkania randka nie okresla go z gory?
Spotykasz facetow , ktorzy nie sa zainteresowani po blizszej rozmowie ,bywa. Trzeba probowac do skutku. Fakt , wyluzuj , nie musisz od razu mowic wszystkiego ale powiedzenie , ze nie szukasz przelotnej znajomosci to chyba podstawa i selekcja wstepna ?

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez robcia

Czy to sie jakos samo przez sie nie rozumie ,ze skoro chodzi na randki , nie ma 15 , 18 lat to szuka partnera? Chce zwiazku? Juz samo nazwanie spotkania randka nie okresla go z gory?

No nie, bo ludzie się umawiają z różnych powodów.