niezobowiązujące spotkanie

[_alicja93]

Cześć dziewczyny, zakładam wątek, bo wstydzę się wygadać mamie 😄

Od roku jestem wolna, zakończyłam 5-letni, toksyczny związek, na ten moment nie planuję powrotu do stałych relacji, co innego przelotnych.. Z ręką na sercu, umówiłam się na seks pierwszy raz od 5 miesięcy, chłopaka poznałam na portalu, okazało się, że jesteśmy z jednej miejscowości. Spotkaliśmy się, oboje wiedzieliśmy w jakim celu, sporo pisaliśmy - fajnie się gadało, było dosyć miło. Spotkaliśmy się, wynajął fajny hotel, mieliśmy zapas wina, skończyło się tak, jak miało skończyć.

I na tym historia by się zakończyła, GDYBY nie to, że gość po wszystkim nazwał mnie dwa razy nieswoim imieniem, pokazywał mi screenshoty profili innych lasek z tego portalu, oraz rozmowę na snapchacie z jakimś botem, który oferował mu seks. Jestem już dorosła, myślałam, że on też, a poczułam się jakoś tak żałośnie 😅 wiecie, uderzył w moje ego w pewnym stopniu, bo jeszcze się z czymś takim nie spotkałam. Ogólnie nie planowałam powtarzać tego spotkania, ale po 4 dniu ciszy zaczynam się wkurzać, bo wyobrażałam sobie to w ten sposób, że on jednak jeszcze się odezwie sprawdzić, czy chcę więcej, a wtedy będę mogła teatralnie napisać mu jakie to spotkanie było nieudane (żartuję, ale czasem potrzeba odgryzienia się jest silniejsza)

Jak myślicie, zachowywać się jakby to się po prostu nie wydarzyło (wyrzucić go z sociali i milczeć), czy spokojnie obserwować sytuację i milczeć?



PS, seks bez zobowiązań to nie dla mnie 😅

[road_rage]

Jaką sytuację ty chcesz obserwować? Tam nie ma żadnej sytuacji. Cel spotkania został osiągnięty i nara.

[Sofiane]

Napisane przez _alicja93

Cześć dziewczyny, zakładam wątek, bo wstydzę się wygadać mamie 😄

Od roku jestem wolna, zakończyłam 5-letni, toksyczny związek, na ten moment nie planuję powrotu do stałych relacji, co innego przelotnych.. Z ręką na sercu, umówiłam się na seks pierwszy raz od 5 miesięcy, chłopaka poznałam na portalu, okazało się, że jesteśmy z jednej miejscowości. Spotkaliśmy się, oboje wiedzieliśmy w jakim celu, sporo pisaliśmy - fajnie się gadało, było dosyć miło. Spotkaliśmy się, wynajął fajny hotel, mieliśmy zapas wina, skończyło się tak, jak miało skończyć.

I na tym historia by się zakończyła, GDYBY nie to, że gość po wszystkim nazwał mnie dwa razy nieswoim imieniem, pokazywał mi screenshoty profili innych lasek z tego portalu, oraz rozmowę na snapchacie z jakimś botem, który oferował mu seks. Jestem już dorosła, myślałam, że on też, a poczułam się jakoś tak żałośnie 😅 wiecie, uderzył w moje ego w pewnym stopniu, bo jeszcze się z czymś takim nie spotkałam. Ogólnie nie planowałam powtarzać tego spotkania, ale po 4 dniu ciszy zaczynam się wkurzać, bo wyobrażałam sobie to w ten sposób, że on jednak jeszcze się odezwie sprawdzić, czy chcę więcej, a wtedy będę mogła teatralnie napisać mu jakie to spotkanie było nieudane (żartuję, ale czasem potrzeba odgryzienia się jest silniejsza)

Jak myślicie, zachowywać się jakby to się po prostu nie wydarzyło (wyrzucić go z sociali i milczeć), czy spokojnie obserwować sytuację i milczeć?



PS, seks bez zobowiązań to nie dla mnie 😅

To co chciałaś dostałaś i nara. I złów coś lepszego bardziej konkretnego.

[Ranita]

Na samym początku wyraźnie napisałaś po co się spotykasz i cel został osiągnięty przez was oboje. Zaliczyłaś faceta, on zaliczył ciebie i niczego więcej nie powinnaś oczekiwać. Jeżeli interesuje ciebie układ FWB to po prostu poszukaj kogoś bardziej odpowiedniego.

[CostaDeLaLuz]

No dokładnie, dostałaś seks, więc czego oczekujesz. Facet pewnie ma co chwilę takie ruchanie, także nie oczekuj jakiś podchodów od niego.

[DrDoom]

Napisane przez _alicja93

Cześć dziewczyny, zakładam wątek, bo wstydzę się wygadać mamie ��

Od roku jestem wolna, zakończyłam 5-letni, toksyczny związek, na ten moment nie planuję powrotu do stałych relacji, co innego przelotnych.. Z ręką na sercu, umówiłam się na seks pierwszy raz od 5 miesięcy, chłopaka poznałam na portalu, okazało się, że jesteśmy z jednej miejscowości. Spotkaliśmy się, oboje wiedzieliśmy w jakim celu, sporo pisaliśmy - fajnie się gadało, było dosyć miło. Spotkaliśmy się, wynajął fajny hotel, mieliśmy zapas wina, skończyło się tak, jak miało skończyć.

I na tym historia by się zakończyła, GDYBY nie to, że gość po wszystkim nazwał mnie dwa razy nieswoim imieniem, pokazywał mi screenshoty profili innych lasek z tego portalu, oraz rozmowę na snapchacie z jakimś botem, który oferował mu seks. Jestem już dorosła, myślałam, że on też, a poczułam się jakoś tak żałośnie �� wiecie, uderzył w moje ego w pewnym stopniu, bo jeszcze się z czymś takim nie spotkałam. Ogólnie nie planowałam powtarzać tego spotkania, ale po 4 dniu ciszy zaczynam się wkurzać, bo wyobrażałam sobie to w ten sposób, że on jednak jeszcze się odezwie sprawdzić, czy chcę więcej, a wtedy będę mogła teatralnie napisać mu jakie to spotkanie było nieudane (żartuję, ale czasem potrzeba odgryzienia się jest silniejsza)

Jak myślicie, zachowywać się jakby to się po prostu nie wydarzyło (wyrzucić go z sociali i milczeć), czy spokojnie obserwować sytuację i milczeć?



PS, seks bez zobowiązań to nie dla mnie ��

Śmiem wątpić czy to żart, raczej prawda.
Jeżeli prosto z mostu powiedziałaś facetowi, że masz ochotę na jednorazowy numerek to hellow, faceci są dosłowni, dostałaś go, tylko nie tak jak go sobie wyobrażałaś.
Bo jeżeli facet ląduje w łóżku z przekonaniem, że to raz, to nawet się nie stara i przykłada bo po co? więc seks był raczej przeciętny.
Do tego te pomyłki i pokazywanie innych to przesada i buractwo, więc poza przeciętnym seksem oberwałaś po kobiecej dumie, i jedyne co sytuacje może uratować, to właśnie wiadomość od niego z pytaniem o kolejny numerek, a Ty mu wygarniesz co myślisz, aby wyszło, że to Ty zerwałaś relację).



I ja tu napisałem parę postów, o tym dlaczego faceci chodzą z kobitami do łóżka, dlaczego ich wywiewa bez słowa, i dlaczego na początku was traktujemy seksistowsko/przedmiotowo, a w przypadku przelotnych znajomości chętnie o tym opowiadamy.
Poszła zdrowa fala hejtu, że troll, że seksistowski, że tak nie jest albo generalizuje. I skoro szczery post jest traktowany jako trolling, to napiszę to jeszcze raz, tym razem argumentując naukowo, to może któraś dostrzeże ziarnko prawdy w tym, a nie nagłego ataku trolla.


Faceci nie traktują seksu emocjonalnie, tylko jako formę zaspokojenia potrzeby seksualnej. I dlatego powszechnie po jednym czy paru numerkach znikają bez słowa.



I tak nas natura stworzyła, DNA człowieka jest zgodne w 99% z dna szympansa, i samce od wieków traktują seks jako formę przekazania swojego DNA.


Bo facet "zaliczając" seks z nową partnerką, dostaje od natury premię, w postaci silnego wyrzutu testosteronu i adrenaliny, przez co jego mózg jest na swojego rodzaju "haju"
I pierwszy seks faceci oceniają przez pryzmat atrakcyjności partnerki, i wysiłku jaki musieli włożyć w to, aby ją do łóżka zaciągnąć. Jeżeli sądzą, że dobrze trafili, to będą opowiadać czego to nie robili, nawet jak seks był mizerny. I teraz taki bonus, to nie jest tylko przechwalanie, bo my sami w to przez hormony wierzymy, i tak to odbieramy.


I kobiety mają tak samo, tylko w innej formie, dotyczącej potomstwa.
Kobiecie podczas seksu wydziela się oksytocyna, czyli hormon odpowiedzialny za przywiązanie który zbliża do "partnera".
A jak jesteście w ciąży i po porodzie, to macie taki sam hormonalny odlot w mózgu.
Bo ciąża, czy 1 rok dziecka, to obiektywnie nie jest taki super okres, tylko czas w którym kobieta się dla dziecka zupełnie poświęca, martwi, męczy, przeżywa.

I z czasem w jej świadomości te złe momenty zanikają, a pozostają te pozytywne, jako słodki okres w którym wychowujecie ślicznego bobasa.
A z rozwojem chorób cywilizacyjnych i zaburzeń hormonalnych, coraz częstsza jest depresja poporodowa.




"Badano związek między występowaniem objawów depresji poporodowej a poziomem oksytocyny - ważnego hormonu ciążowego zaangażowanego w donoszenie ciąży, przebieg porodu, laktację i tworzenie więzi emocjonalnej pomiędzy mamą a noworodkiem.
Okazało się, że niski poziom oksytocyny w trzecim trymestrze ciąży jest związany z podwyższonym ryzykiem rozwoju depresji poporodowej w czasie dwóch tygodni od porodu.Odkrycie potwierdza wcześniejsze obserwacje łączące oksytocynę z depresją i odpowiedzią na stres. "


I nagle jak wam tego hormonu brakuje, to przestaje być kolorowo,
I na takiej samej zasadzie działa męskie wyolbrzymianie odczuć seksualnych z nową partnerką. Nie u wszystkich, nie wszyscy są tacy sami, ale jest to powszechne.






A w całym tym męskim seksistowskim świecie najzabawniejsze jest to, że jeżeli kobieta ma zaburzone układy odpowiedzialne za reakcje seksualne, to robicie dokładnie to samo


Jak rozpoznać nimfomankę?

Nimfomanka to kobieta, która odczuwa nagminną potrzebę odbywania zbliżeń fizycznych. Wydawać by się mogło, że taki typ kobiety stanowi ideał dla przeciętnego mężczyzny, narzekającego na zbyt rzadkie stosunki płciowe ze swoją partnerką. Nic bardziej mylnego.
Nimfomania jest bowiem chorobą, stanowi prawdziwe uzależnienie i jak każdy nałóg jest trudna do wyleczenia. Kobiety cierpiące na uzależnienie od seksu tak naprawdę są nieszczęśliwymi ludźmi, wciąż są bowiem nienasycone, w obłędzie niemalże poszukują zaspokojenia, które odnajdują na chwilę lub wcale.
Akt miłosny jest przez nimfomanki traktowany przedmiotowo, partner seksualny nie ma takiego znaczenia, jak osiągnięcie satysfakcji seksualnej. Stąd wynikają problemy ze zbudowaniem trwałego związku z drugą osobą. Ciągły popęd płciowy, który u nimfomanki nie słabnie, a wciąż rośnie, doprowadza do licznych zdrad i ryzykownych zachowań seksualnych (takich jak np. seks bez zabezpieczenia z przypadkowo poznaną osobą, uprawianie prostytucji, itp.)
Wiele kobiet uzależnionych od seksu poszukuje w nim potwierdzenia swojej atrakcyjności oraz poczucia bezpieczeństwa. Nimfomanka bez przerwy czyha na okazję by zaspokoić swój nieujarzmiony popęd seksualny. Jest w stanie postawić na szali pracę, rodzinę, przyjaciół, związek z partnerem, byle osiągnąć swój cel – odbyć akt płciowy. W szale poszukuje partnerów seksualnych, często masturbuje się, ogląda pornografię, czy uczestniczy w czatach erotycznych, niekontrolowanie realizuje swoje fantazje seksualne.
Nimfomanię określa się jako schorzenie psychiczne, zaburzenie seksualne, często spowodowane jakimiś przeszłymi wydarzeniami. Ta dysfunkcja psychiczna może być wywołana przez zawyżoną produkcję hormonu pęcherzykowego podczas występowania niedoczynności przedniego płata przysadki.




Przyczyny nimfomanii

Przyczyny nimfomanii mogą być rozliczne. Problemy emocjonalne i niska samoocena to czynniki, które mogą doprowadzić do uzależnienia od seksu. Ciągłe poszukiwanie zbliżeń u kobiety może być również spowodowane obawą przed wejściem w poważny związek i obdarzenie drugiej osoby szczerym, prawdziwym uczuciem.
Inne kobiety niesłabnącym pożądaniem będą broniły się przed stresem.




I nagle się okazuje, że powody z jakich leci z facetami do łóżka, i kompleksy jakie nimi sobie leczy, są dokładnie takie same, jak łatki które przypinacie facetom, którzy próbują zaciągnąć do łóżka tylko dla seksu.


A czym większe miasto, i swoboda seksualnych doświadczeń, i czym starszy facet, tym łatwiej kolejni manipulują waszymi uczuciami aby dostać to czego chcą.
I nie mówię ze to fair, nie usprawiedliwiam pewnych zachowań, ale tak po prostu jest, więc nie ma co oszukiwać samych siebie.




PS. Jak się chcesz odegrać za jego zachowanie, to nie czekaj aż się odezwie bo pewnie tego nie zrobi.
Sama napisz do niego, że było super, i chętnie to powtórzysz trochę bardziej poeksperymentować,
niech zapłaci za hotel a potem sobie w nim sam posiedzi i przemyśli tamte teksty gdy przestaniesz odpisywać i dojdzie do niego, że został wystawiony.