Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 71.

[pempek]

Moja gmina taka eko, ze przez cała zimne nie odbierają papieru, bo przecież ludzie sobie spala w piecu🤦🏻☠♀️

Ja jestem zdania ze aktualna gospodarka śmieciowa robi wszystko, żeby utrudnić ludziom utylizacje odpadów i wręcz zachęca do wywożenia do lasu. Zasady sortowania są niejasne, gabarytów nie odbierają, możesz zawieźć ale masz limity… ostatanio likwidowałam mieszkanie po ojcu to serio nie miałam pojęcia gdzie co wrzucać ☹️


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nightmare666]

Napisane przez pempek

Ja jestem zdania ze aktualna gospodarka śmieciowa robi wszystko, żeby utrudnić ludziom utylizacje odpadów i wręcz zachęca do wywożenia do lasu. Zasady sortowania są niejasne, gabarytów nie odbierają, możesz zawieźć ale masz limity… ostatanio likwidowałam mieszkanie po ojcu to serio nie miałam pojęcia gdzie co wrzucać ☹️


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas w pracy segregacja wygląda tak: jeśli zmieszany kosz jest pełny to pakujemy do bio, dlatego, że panowie śmieciarze powiedzieli, że jak mamy miejsce w bio to tam pakujmy zwykłe śmieci, wtedy płacimy za dwa pełne a nie dwa do połowy wypełnione

[Pani_Mada]

Napisane przez Gravitsappa

Rany wyluzuj, rozmawiam z tobą drugi raz, to że się raz nie zgodziłam z tobą to chyba nie powód, żeby wszczynać krucjatę.

rozmawiasz ze mną drugi raz, a w tej rozmowie wiedziałaś, co ja zawsze piszę, a w poprzedniej, że nigdy nie przyznaję się do tego, że się niejasno wyraziłam.
więc pytałam - jesteś stalkerką i masz pewność co ja zawsze piszę i czego nigdy nie robię, czy lubisz w ten sposób manipulować rozmową. pytanie retoryczne, nie musisz odpowiadać. już odpowiedziałaś

[kasiunia788742]

Napisane przez Mimiko

Niestety często to wywożenie gabarytów na wsi to fikcja. U mnie jest tak, że można rocznie wywieźć chyba 140 kg takich dużych śmieci typu meble itd. Jak przekroczysz limit to trzeba dopłacić. A w mieście raz w miesiącu odbierają gabaryty i nie ma dodatkowej opłaty ani limitów. Nie mówiąc już, że nie każdy ma czym te śmieci zawieźć, bo przecież nie wsadze tego do małegp auta. Ogólnie potępiam bardzo wywożenie śmieci do lasu, ale niestety w wielu miejscach to nie jest takie darmowr czy bezproblemowe jak się wydaje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ale do lasu czy do punktu te meble trzeba tak czy siak zawieść.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[cava]

Napisane przez Mimiko

Niestety często to wywożenie gabarytów na wsi to fikcja. U mnie jest tak, że można rocznie wywieźć chyba 140 kg takich dużych śmieci typu meble itd. Jak przekroczysz limit to trzeba dopłacić. A w mieście raz w miesiącu odbierają gabaryty i nie ma dodatkowej opłaty ani limitów. Nie mówiąc już, że nie każdy ma czym te śmieci zawieźć, bo przecież nie wsadze tego do małegp auta. Ogólnie potępiam bardzo wywożenie śmieci do lasu, ale niestety w wielu miejscach to nie jest takie darmowr czy bezproblemowe jak się wydaje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja w mieście mam odbiór tzw gabarytów raz w roku bezpłatnie na gospodarstwo domowe.
Inna sprawa ze mam spoko sąsiadów, to jak ktoś zamawia to daje info, albo jak się zobaczy ze wystawia swoje to, się można dorzucić.

[Gravitsappa]

Napisane przez Pani_Mada

nie musisz odpowiadać. już odpowiedziałaś

To mnie ogromnie cieszy, bo ty się już zdążyłaś odnieść merytorycznie do wszystkich argumentów, zamiast mainipulować emocjami i czepiać się słówek, więc EOT

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez cava

Ja w mieście mam odbiór tzw gabarytów raz w roku bezpłatnie na gospodarstwo domowe.
Inna sprawa ze mam spoko sąsiadów, to jak ktoś zamawia to daje info, albo jak się zobaczy ze wystawia swoje to, się można dorzucić.

u mnie (miasto około 35k mieszkańców) gabaryty mamy trasy razy w roku. zawsze sobie wtedy jeżdżę po okolicy i szukam meblowych perełek

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

U mnie częstotliwość odbioru gabarytów i szkła zależy od dzielnicy


Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

[lightangel]

Napisane przez Mimiko

Niestety często to wywożenie gabarytów na wsi to fikcja. U mnie jest tak, że można rocznie wywieźć chyba 140 kg takich dużych śmieci typu meble itd. Jak przekroczysz limit to trzeba dopłacić. A w mieście raz w miesiącu odbierają gabaryty i nie ma dodatkowej opłaty ani limitów. Nie mówiąc już, że nie każdy ma czym te śmieci zawieźć, bo przecież nie wsadze tego do małegp auta. Ogólnie potępiam bardzo wywożenie śmieci do lasu, ale niestety w wielu miejscach to nie jest takie darmowr czy bezproblemowe jak się wydaje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Rozumiem że nie każdy ma możliwość wywieźć, ale jak ma się 3 km do lasu i 5 km do ekoportu a i tak wrzuca się na ciągnik i wywozi się do lasu to dla mnie jest zwykłe buractwo. Wiem jak to wygląda, bo mój ojciec wozi różne śmieci właśnie do tego ekoportu, biorą wszystko byle ludzie po lasach nie wyrzucali. Serio, biorą mnóstwo rzeczy których ja w mieście nie oddam bo każą mi do zmieszanych wyrzucić.
Może moje miasto jest wyjątkowe, ale odbiory gabarytów mamy regularnie co 2 tygodnie, spokojnie można wystawić prawie wszystko i to zabiorą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mimiko]

Napisane przez Nightmare666

Moim zdaniem na wsi odpady bio to najmniejszy problem. Przecież wokół są pola czy lasy, jakieś obierki czy nadgnite warzywa nie bałabym się wyrzucić do lasu czy na pole.
Albo mieć własny kompostownik, nawet niewielki, przydaje się potem w ogródku.

Nie orientuje się jak to jest z kompostownikiem, ale to też trzeba jakoś wywozić potem? Ona nie ma ogródka warzywnego tylko trawnik i drzewa to do nawożenia się nie przyda. Jak mówię znam tylko taką stronę problemu i nie wiem czy próbowała bio odpady wywalać na jakieś pola.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[andra]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;88992744]u mnie (miasto około 35k mieszkańców) gabaryty mamy trasy razy w roku. zawsze sobie wtedy jeżdżę po okolicy i szukam meblowych perełek [/QUOTE]

Uważaj na pluskwy, niestety już prawie powszechne. W sumie powinno się te meble spalić, ale gdzie ktoś z bloku miałby to robić...
U mnie w mieście gabaryty co tydzień a często okazuje się to za mało (Np gdy mieszkanie się opróżniają/remontują na blokach, lecą całe meblościanki i meble kuchenne)
Choć ludzie też są niespełna rozumu, ostatnio na śmietniku na gabaryty czekały kuchnia, pralka i płaski tv.
Tylko - faktycznie jest to problematyczne. Co z tego że na granicy miasta nawet darmo oficjalnie je odbierają w jakimś punkcie, jak trzeba się z tym zabrać... (od tegoż śmietnika jest około 15km)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mimiko]

Napisane przez kasiunia788742

No ale do lasu czy do punktu te meble trzeba tak czy siak zawieść.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

No ale do lasu jest za darmo i dlatego ludzie to robią. Nie pochwalam tego, sama do lasu niczego nie wywożę, ale zgadzam się z opinią, że nie wszędzie system odbioru śmieci działa sprawnie. U nas trzeba się umówić, że danego dnia przywiezie się do punktu odbioru śmieci, trzeba dopłacić za nadwyżkę dodatkowo i jeszcze ogarnàć transport na własną rękę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Imperfecta]

Napisane przez andra

Choć ludzie też są niespełna rozumu, ostatnio na śmietniku na gabaryty czekały kuchnia, pralka i płaski tv.

Na Grupach Uwaga, śmieciarka jedzie ludzie czasami takie rzeczy wrzucają, że mnie nie stać ich kupić

[andra]

Napisane przez Imperfecta

Na Grupach Uwaga, śmieciarka jedzie ludzie czasami takie rzeczy wrzucają, że mnie nie stać ich kupić

Dlatego potem tworzą się rezerwowe listy chętnych, na mojej śmieciarce z okolicy to samo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Szukam człowieka do remontu kuchni, znalazłam odpowiadające mi ogłoszenie, ale zakończono je zdaniem "prace wykonuję zawsze na trzeźwo". I zwątpiłam. Facet przedobrzył, czy ma problem?

[lightangel]

Napisane przez Mimiko

Nie orientuje się jak to jest z kompostownikiem, ale to też trzeba jakoś wywozić potem? Ona nie ma ogródka warzywnego tylko trawnik i drzewa to do nawożenia się nie przyda. Jak mówię znam tylko taką stronę problemu i nie wiem czy próbowała bio odpady wywalać na jakieś pola.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Do kompostownika wrzucasz odpady a po roku od spodu wybierasz żyzną ziemię. Jest jej znacznie mniej niż odpadków które się wrzuciło, jak nie ma się dużego ogrodu to można ją wykorzystać nawet do kwiatków domowych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Imperfecta]

Napisane przez I am Rock

Szukam człowieka do remontu kuchni, znalazłam odpowiadające mi ogłoszenie, ale zakończono je zdaniem "prace wykonuję zawsze na trzeźwo". I zwątpiłam. Facet przedobrzył, czy ma problem?

Raczej kwestia stereotypu polskiego budowlańca

[meliandra]

Napisane przez Misia452

No duży jest,niektórzy określają go wielkim
No i ja nie pisałam,że drę się za każdym razem czy w ogóle że się dre, po prostu gdybym musiała się za każdym razem pilnować to chyba szybko przeszłaby mi ochota na seks czy cokolwiek innego,b przecież nie o samym seksie tu piszemy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:26 ----------

Także mieszkanie w bloku u mnie odpada, nie tylko z tego względu ale z wielu innych też

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie znam nikogo kto zrezygnował z mieszkania w bloku z powodu braku swobodnego seks Podany tutaj przykład to nie jest codzienność. Nigdy nie czułam się też z tego powodu skrępowana.

Napisane przez Mimiko

Moja kuzynka ma problem ze śmieciami. Mieszka na wsi i u niej śmieci odbierają dwa razy w miesiącu, a bio, plastki i szkło tylko raz! Ona się przyznaje, że czasami pali obierki bo to przez miesiąc nieźle kiśnie. Wiem, że ludzie tam walczą, żeby gmina zwiększyła częstotliwość odboru śmieci, ale jakoś bezskutecznie. Nie usprawiedliwiam palenia śmieci, ale w sumie nie wiem czy chciałabym chodować bio odpadki przez miesiąc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli chodzi o bio to na wsi czy w ogóle mając dom i ogród można sobie zrobić kompostownik. Mi by się chyba palić nie chciało, tym bardziej, że takie mokre rzeczy palą się raczej kiepsko. Już bym prędzej gdzieś na polu czy pod lasem wyrzuciła. Bio to się rozłożą i tyle. Ale, że problem ze śmieciami jest to prawda. Szkoda, że nie jest to lepiej rozwiązane. Może ograniczyłoby to różne kombinacje.

Napisane przez Mimiko

Niestety często to wywożenie gabarytów na wsi to fikcja. U mnie jest tak, że można rocznie wywieźć chyba 140 kg takich dużych śmieci typu meble itd. Jak przekroczysz limit to trzeba dopłacić. A w mieście raz w miesiącu odbierają gabaryty i nie ma dodatkowej opłaty ani limitów. Nie mówiąc już, że nie każdy ma czym te śmieci zawieźć, bo przecież nie wsadze tego do małegp auta. Ogólnie potępiam bardzo wywożenie śmieci do lasu, ale niestety w wielu miejscach to nie jest takie darmowr czy bezproblemowe jak się wydaje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No, ale umówmy się, że wielkogabarytowych śmieci nikt co chwilę nie produkuje. Nikt nie zmienia co miesiąc mebli czy kanap. To się robi raz na jakiś czas, więc jakoś można ten transport jakoś zorganizować. Zależy w jakim mieście. W mniejszych też to nie jest co miesiąc.

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;88992744]u mnie (miasto około 35k mieszkańców) gabaryty mamy trasy razy w roku. zawsze sobie wtedy jeżdżę po okolicy i szukam meblowych perełek [/QUOTE]

Odkąd miałam pluskwy w życiu bym niczego ze śmietnika nie wzięła Niestety, ale meble to najlepszy nośnik tego dziadostwa. U mnie na osiedlu często są remontowane stare mieszkania, co chwilę stoją kontenery z jakimiś rupciami albo stoi to pod śmietnikiem i stąd to przylazło, bo jak facet przyszedł na dezynsekcję to mówił, że teraz to plaga i tak właśnie roznosi, bo się moda na stare meble zrobiła

[andra]

Napisane przez I am Rock

Szukam człowieka do remontu kuchni, znalazłam odpowiadające mi ogłoszenie, ale zakończono je zdaniem "prace wykonuję zawsze na trzeźwo". I zwątpiłam. Facet przedobrzył, czy ma problem?

Nie przejmowałabym się. Jak szukałam do zrobienia łazienki, na wycenę (i trochę w roli castingu ) przyszedł mi facet kompletnie ale to całkowicie pijany.
I bełkotał sobie, ale pani będzie zadowolona, gwaraannntuję. Ech. A w ogóle, był z polecenia
Ten którego wybrałam,w ciemno, pierwszego dnia pracy powiedział że jest abstynentem, i nie mam się co martwić (a ja o nic nie pytałam?!) Więc chyba coś jest na rzeczy, i częściej mają jakieś problemy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Mimiko

No ale do lasu jest za darmo i dlatego ludzie to robią. Nie pochwalam tego, sama do lasu niczego nie wywożę, ale zgadzam się z opinią, że nie wszędzie system odbioru śmieci działa sprawnie. U nas trzeba się umówić, że danego dnia przywiezie się do punktu odbioru śmieci, trzeba dopłacić za nadwyżkę dodatkowo i jeszcze ogarnàć transport na własną rękę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A gdzie nie jest za darmo?

Poważnie, zawsze jak wiozę do punktu, to panowie po prostu zabierają mi z samochodu lodówkę, zamrażarkę, szafę, co tam potrzebuję i tyle, nawet dźwigać nie muszę, kompletnie za darmo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ingrid80]

Napisane przez Mimiko

Moja kuzynka ma problem ze śmieciami. Mieszka na wsi i u niej śmieci odbierają dwa razy w miesiącu, a bio, plastki i szkło tylko raz! Ona się przyznaje, że czasami pali obierki bo to przez miesiąc nieźle kiśnie. Wiem, że ludzie tam walczą, żeby gmina zwiększyła częstotliwość odboru śmieci, ale jakoś bezskutecznie. Nie usprawiedliwiam palenia śmieci, ale w sumie nie wiem czy chciałabym chodować bio odpadki przez miesiąc.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na wsi mozna mieć kompostownik na obierki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez Limonka2738

A gdzie nie jest za darmo?

Poważnie, zawsze jak wiozę do punktu, to panowie po prostu zabierają mi z samochodu lodówkę, zamrażarkę, szafę, co tam potrzebuję i tyle, nawet dźwigać nie muszę, kompletnie za darmo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie poza granicami miasta nie jest za darmo. A przynajmniej nie było jakiś czas temu.
Firmy też nie mają za darmo.

Za to jeżdżą co jakiś czas w weekendy panowie złomiarze, oprócz typowego złomu też inne większe rzeczy chętnie czasem przygarną. Aczkolwiek chyba nie meble.

[gryx82]

Napisane przez pempek

Ja jestem zdania ze aktualna gospodarka śmieciowa robi wszystko, żeby utrudnić ludziom utylizacje odpadów i wręcz zachęca do wywożenia do lasu

Jestem na bieżąco, robię generalny remont domu i muszę się zgodzić, niestety. Pamiętam jak mi z łaską, w naszym gminnym PSZOKu, sprężyny od materaca facet przyjął (ten cały, wewnętrzny stelaż). "Bo w sumie to nie powinienem". Styropian tak, ale tylko ten budowlany. Kasetony styropianowe już nie (a było tego kilkanaście worków). Wata szklana (ocieplenie rur CO w latach '70)? Zapomnij! Do tego trzeba specjalistyczną firmę wzywać

Napisane przez meliandra

Rodzice palili ekogorszkiem, a śmierdzieć i tak coś śmierdziało, ale wiadomo, nie tak jak śmieciami. A wygoda to w ogóle. Niby rodzice mieli piec z podajnikiem, ale oto pic na wodę. I tak trzeba było cały czas pilnować

Daj spokój, masakra. We wspomnianym wyżej domu jest piec na ekogroszek właśnie, z podajnikiem. Jedyne dobre, że załadujesz go węglem i masz tydzień z głowy. No ale trzeba ten węgiel rozładować i przytargać i wrzucić. I popiół co dwa/trzy dni wybrać. Kurzy się tak, że japrdl. Pluję na czarno, smarkam na czarno, włosy sztywne jak druty Jedyna nadzieja w tym, że mają gaz podciągnąć (niektóre osiedla już mają). Od lat osiemdziesiątych nad tym pracują, trzymam kciuki


Aha! Dowiedzieliśmy się raz, tzw. pocztą pantoflową, że chyba nie palimy niczym, bo dymu z komina nie widać. Ta ludzka, wzruszająca troska No serio, piec pali tak "równo", że trzeba się dobrze przypatrzeć, żeby jakikolwiek dym zauważyć. Za to od sąsiadki z UMiG (!) czasami takie żółte dymy idą, że świata nie widać.


To pisałem ja, Jarząbek

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez gryx82

Jedyna nadzieja w tym, że mają gaz podciągnąć (niektóre osiedla już mają). Od lat osiemdziesiątych nad tym pracują, trzymam kciuki

O, to jest piękne.
Kiedyś dokopałam się do jakiegoś przedwojennego artykułu prasowego, gdzie narzekano, że w moim mieście jest za mało mostów przez rzekę.

I co. Mamy koniec 2021 i dalej jest za mało mostów. A od wojny powstało ich 0
Albo artykuł jeszcze sprzed 2010, kiedy planowano drugą połowę obwodnicy na 2032 rok W tym roku był artykuł, że "obwodnica nie jest w planach miasta"

[meliandra]

Napisane przez gryx82

Jestem na bieżąco, robię generalny remont domu i muszę się zgodzić, niestety. Pamiętam jak mi z łaską, w naszym gminnym PSZOKu, sprężyny od materaca facet przyjął (ten cały, wewnętrzny stelaż). "Bo w sumie to nie powinienem". Styropian tak, ale tylko ten budowlany. Kasetony styropianowe już nie (a było tego kilkanaście worków). Wata szklana (ocieplenie rur CO w latach '70)? Zapomnij! Do tego trzeba specjalistyczną firmę wzywać

Daj spokój, masakra. We wspomnianym wyżej domu jest piec na ekogroszek właśnie, z podajnikiem. Jedyne dobre, że załadujesz go węglem i masz tydzień z głowy. No ale trzeba ten węgiel rozładować i przytargać i wrzucić. I popiół co dwa/trzy dni wybrać. Kurzy się tak, że japrdl. Pluję na czarno, smarkam na czarno, włosy sztywne jak druty Jedyna nadzieja w tym, że mają gaz podciągnąć (niektóre osiedla już mają). Od lat osiemdziesiątych nad tym pracują, trzymam kciuki


Aha! Dowiedzieliśmy się raz, tzw. pocztą pantoflową, że chyba nie palimy niczym, bo dymu z komina nie widać. Ta ludzka, wzruszająca troska No serio, piec pali tak "równo", że trzeba się dobrze przypatrzeć, żeby jakikolwiek dym zauważyć. Za to od sąsiadki z UMiG (!) czasami takie żółte dymy idą, że świata nie widać.


To pisałem ja, Jarząbek

Ludzie guanem palą to potem szok i niedowierzanie, że można nie kopcić Dla mnie tylko chore jest, że od razu widać, że ktoś pali czym, a nikt z tym nic nie robi. Powinni jeździć i mandaty wlepiać, a mają wywalone.

[Hilda_Polaris]

Dziwią mnie ludzie, którzy wciąż wytykają ludziom chudość... Wielu ludzi wciąż nie zdaje sobie sprawy, jak takie komentarze mogą ranić albo irytować. Sama noszę wciąż rozmiar XS, a nigdy się nie odchudzałam itd., po prostu takie geny. Chociaż może i mam jakieś nieświadome nawyki, które powodują, że nie tyję. Nie mam pojęcia. Fakt jest taki, że od dziecka słuchałam obraźliwych komentarzy na swój temat i miałam z tego powodu masę kompleksów. Obecnie jest już o wiele lepiej, pewność siebie przychodzi chyba z wiekiem ale i tak zdarza się, nawet w pracy, że słyszę teksty typu "zaraz znikniesz" albo "dlaczego nosisz mini, skoro jesteś taka chuda" W zeszłym tygodniu jednej dziewczynie zwróciłam uwagę, bo komentowała mnie kilkakrotnie, to przyznała, że mi zazdrości. Czyli jeśli ktoś mi zazdrości to usprawiedliwia jego złośliwości? Nie sądzę. Druga sprawa jest taka, że jednak sporo osób czuje jakieś zezwolenie na negatywne komentowanie chudzielców - nie wiem z czego to wynika. Pewnie z braku wiedzy. Co ciekawe, nie wypada komuś powiedzieć, że przytył lub, że jest "gruby". Double standards

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

8

Napisane przez Hilda_Polaris

Dziwią mnie ludzie, którzy wciąż wytykają ludziom chudość... Wielu ludzi wciąż nie zdaje sobie sprawy, jak takie komentarze mogą ranić albo irytować. Sama noszę wciąż rozmiar XS, a nigdy się nie odchudzałam itd., po prostu takie geny. Chociaż może i mam jakieś nieświadome nawyki, które powodują, że nie tyję. Nie mam pojęcia. Fakt jest taki, że od dziecka słuchałam obraźliwych komentarzy na swój temat i miałam z tego powodu masę kompleksów. Obecnie jest już o wiele lepiej, pewność siebie przychodzi chyba z wiekiem ale i tak zdarza się, nawet w pracy, że słyszę teksty typu "zaraz znikniesz" albo "dlaczego nosisz mini, skoro jesteś taka chuda" W zeszłym tygodniu jednej dziewczynie zwróciłam uwagę, bo komentowała mnie kilkakrotnie, to przyznała, że mi zazdrości. Czyli jeśli ktoś mi zazdrości to usprawiedliwia jego złośliwości? Nie sądzę. Druga sprawa jest taka, że jednak sporo osób czuje jakieś zezwolenie na negatywne komentowanie chudzielców - nie wiem z czego to wynika. Pewnie z braku wiedzy. Co ciekawe, nie wypada komuś powiedzieć, że przytył lub, że jest "gruby". Double standards

Moze nastepnym razem zapytaj czy jakbys byla gruba to tez by czuli sie w obowiazku Ci wytykać Twoja wage. Wkurza mnie maksymalnie czepianie sie osob szczuplych.

[Mimiko]

Napisane przez lightangel

Do kompostownika wrzucasz odpady a po roku od spodu wybierasz żyzną ziemię. Jest jej znacznie mniej niż odpadków które się wrzuciło, jak nie ma się dużego ogrodu to można ją wykorzystać nawet do kwiatków domowych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To może jest jakaś myśl, muszę jej podpowiedzieć.

Napisane przez meliandra

Jeśli chodzi o bio to na wsi czy w ogóle mając dom i ogród można sobie zrobić kompostownik. Mi by się chyba palić nie chciało, tym bardziej, że takie mokre rzeczy palą się raczej kiepsko. Już bym prędzej gdzieś na polu czy pod lasem wyrzuciła. Bio to się rozłożą i tyle. Ale, że problem ze śmieciami jest to prawda. Szkoda, że nie jest to lepiej rozwiązane. Może ograniczyłoby to różne kombinacje.

No, ale umówmy się, że wielkogabarytowych śmieci nikt co chwilę nie produkuje. Nikt nie zmienia co miesiąc mebli czy kanap. To się robi raz na jakiś czas, więc jakoś można ten transport jakoś zorganizować. Zależy w jakim mieście. W mniejszych też to nie jest co miesiąc.

Można zrobić kompostownik, ale w niektórych wypadkach to się robi jakiś przymus. Jeśli gmina śmieci nie odbiera to musisz robić kompostownik albo walić śmieci do pieca. Nie tak do powinno działać.
Jeśli mieszkasz w domu to remonty często robi się etapami i te śmieci szybko są w stanie nagromadzić się. Nasz remont kuchni, czyli same szafki i blaty wyczerpał już nam limit na odbiór wielkogabarytowych śmieci bez dopłaty. Meble z pokoju stoją w garażu i czekają na kolejny rok i "przydział". Mnie chodzi o dysproporcje i nieporządek. Jasne, można się zorganizować, opłacić wywóz do punktu itd., ale z drugiej strony mnie krew zalewa jak sąsiad w sąsiedniej wsi żadnych takich kombinacji robić nie musi, bo raz na jakiś czas mają wywóz gabarytów. Wystawia wszystko pod dom i śmieciarka zabiera bez łaski.

Napisane przez Limonka2738

A gdzie nie jest za darmo?

Poważnie, zawsze jak wiozę do punktu, to panowie po prostu zabierają mi z samochodu lodówkę, zamrażarkę, szafę, co tam potrzebuję i tyle, nawet dźwigać nie muszę, kompletnie za darmo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie za darmo jest wywóz 140 kg śmieci gabarytowych na rok. Jak przywieziesz więcej to musisz dopłacić albo zabrać z powrotem. Nikt też tego nie wyładowuje z samochodu, trzeba samemu to zrobić.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Hilda_Polaris

Dziwią mnie ludzie, którzy wciąż wytykają ludziom chudość... Wielu ludzi wciąż nie zdaje sobie sprawy, jak takie komentarze mogą ranić albo irytować. Sama noszę wciąż rozmiar XS, a nigdy się nie odchudzałam itd., po prostu takie geny. Chociaż może i mam jakieś nieświadome nawyki, które powodują, że nie tyję. Nie mam pojęcia. Fakt jest taki, że od dziecka słuchałam obraźliwych komentarzy na swój temat i miałam z tego powodu masę kompleksów. Obecnie jest już o wiele lepiej, pewność siebie przychodzi chyba z wiekiem ale i tak zdarza się, nawet w pracy, że słyszę teksty typu "zaraz znikniesz" albo "dlaczego nosisz mini, skoro jesteś taka chuda" W zeszłym tygodniu jednej dziewczynie zwróciłam uwagę, bo komentowała mnie kilkakrotnie, to przyznała, że mi zazdrości. Czyli jeśli ktoś mi zazdrości to usprawiedliwia jego złośliwości? Nie sądzę. Druga sprawa jest taka, że jednak sporo osób czuje jakieś zezwolenie na negatywne komentowanie chudzielców - nie wiem z czego to wynika. Pewnie z braku wiedzy. Co ciekawe, nie wypada komuś powiedzieć, że przytył lub, że jest "gruby". Double standards

Też mnie to wkurza. Moja rodzina uwielbia jeszcze troskliwym tonem zwracać uwagę, że wyglądam jak anorektyczna. Nigdy zaburzeń odżywiania nie miałam. Nie wiem czy ludzie się kiedyś nauczą, że cudza waga nie jest tematem do komentowania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez andra

Uważaj na pluskwy, niestety już prawie powszechne. W sumie powinno się te meble spalić, ale gdzie ktoś z bloku miałby to robić...

nie jestem nowicjuszem, meble zbieram i odnawiam od jakichś sześciu, siedmiu lat. wiem, jak z nimi postępować, nigdy nie wstawiam ich do domu, lądują na kwarantannie w szopie, potem każdy jeden rozbieram, oglądam, dezynsekuję... nigdy nie miałam pluskiew. a ile perełek mi się trafiło, to głowa mała.