Wycieczka szkolna - sprawdzanie autokaru przez Policję

[Ineczka33]

Witam,

chciałam zapytać, czy często praktykowane jest sprawdzanie autokaru, którym dzieci (szkolne) wyjeżdżają na wycieczkę - przez Policję? Chodzi mi o wzywanie policji w dzień wyjazdu, by sprawdziła kierowcę (trzeźwość), ważne przeglądy autokaru, sprawność hamulców itd.

Czy warto to robić ,,na wszelki wypadek" czy dopiero po jakichś niepokojących przesłankach?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

To jest obowiązek, nie dowolność. Przy czym to nie tak, że policja przyjeżdża - z reguły trzeba zadzwonić kilka dni wcześniej (organizator dzwoni, czyli np. wychowawca) do nich i umówić się na godzinę przeglądu w dniu wyjazdu, czyli wyjazd o 8:00 to przegląd o 7-7:30, przekazać to kierowcy autokaru (lub organizatorowi wycieczki zewnętrznemu, jeśli przez biuro robimy), oni mają obowiązek jechać. Z reguły koszt całej wycieczki zwiększa się o ok. 50zł (kierowca liczy sobie za podjechanie na policję czy do wskazanej stacji obslugi).

Zdarzyło mi się, że (jeszcze wówczas policja przyjeżdżała) uznano autokar za niesprawny, kierowca pojechał wymienić wóz, i... nie wrócił.

[Ineczka33]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;51055394]To jest obowiązek, nie dowolność. Przy czym to nie tak, że policja przyjeżdża - z reguły trzeba zadzwonić kilka dni wcześniej (organizator dzwoni, czyli np. wychowawca) do nich i umówić się na godzinę przeglądu w dniu wyjazdu, czyli wyjazd o 8:00 to przegląd o 7-7:30, przekazać to kierowcy autokaru (lub organizatorowi wycieczki zewnętrznemu, jeśli przez biuro robimy), oni mają obowiązek jechać. Z reguły koszt całej wycieczki zwiększa się o ok. 50zł (kierowca liczy sobie za podjechanie na policję czy do wskazanej stacji obslugi).

Zdarzyło mi się, że (jeszcze wówczas policja przyjeżdżała) uznano autokar za niesprawny, kierowca pojechał wymienić wóz, i... nie wrócił.[/QUOTE]
Dzięki, Szaja za szybką odpowiedź Nie zrozumiałam, czytam w necie, że jest to zalecane, nie obowiązkowe.

Oczywiście jako rodzice jesteśmy zainteresowani przeprowadzeniem takiej kontroli i próbujemy ustalić jej zasady.

Czyli kierowca NIE jest zaskakiwany przez policję w miejscu wyjazdu, ale świadomie przystępuje do takiej kontroli i jest o niej wcześniej poinformowany? Jakim cudem wpadają w takich akcjach nietrzeźwi kierowcy?

[skazana_na_bluesa]

tak jak w wielu innych - sądzą, że pili już x godzin temu, że wytrzeźwieli. a jak pili kilka dni z rzędu to alkohol mógł nie być przetworzony przez organizm i tyle.

[Ineczka33]

Dzwoniłam na Policję - wycieczki 1 dniowe są sprawdzane w miejscu wyjazdu, pod szkołą. Kolonijne- w specjalnych miejscach diagnostycznych.

Czyli w przypadku krótkich wycieczek kierowca nie wie, że będzie kontrolowany.

[201708160922]

Nie wiem, od czego to zależy, ale nam kiedyś (policjanci) sprawdzali autokar (jechaliśmy na kolonię) na miejscu wyjazdu i wszystko się opóźniło znacznie przez jakąś awarię światła.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez Ineczka33

Dzwoniłam na Policję - wycieczki 1 dniowe są sprawdzane w miejscu wyjazdu, pod szkołą. Kolonijne- w specjalnych miejscach diagnostycznych.

Czyli w przypadku krótkich wycieczek kierowca nie wie, że będzie kontrolowany.

u nas wie (z czego akurat się cieszę, przecież nam jako organizatorom też zależy na tym, by kierowca był trzeźwy, autokar ok, a wycieczka odbyła się planowo), bo zawsze trzeba ustalić godzinę wyjazdu i wówczas muszę poinformować, że trzeba doliczyć 30-60 minut na kontrolę autokaru

Napisane przez Ineczka33

Dzięki, Szaja za szybką odpowiedź Nie zrozumiałam, czytam w necie, że jest to zalecane, nie obowiązkowe.

Oczywiście jako rodzice jesteśmy zainteresowani przeprowadzeniem takiej kontroli i próbujemy ustalić jej zasady.

Czyli kierowca NIE jest zaskakiwany przez policję w miejscu wyjazdu, ale świadomie przystępuje do takiej kontroli i jest o niej wcześniej poinformowany? Jakim cudem wpadają w takich akcjach nietrzeźwi kierowcy?

napisałam, że obowiązkowe, bo w mojej pracy tak jest
być może przepisy ogólne zalecają tylko
nie bardzo ma to dla mnie znaczenie, bo jak piszę - mamy nakaz i tyle (wg mnie słusznie)

[PaniPedagog]

Napisane przez Ineczka33

Dzwoniłam na Policję - wycieczki 1 dniowe są sprawdzane w miejscu wyjazdu, pod szkołą. Kolonijne- w specjalnych miejscach diagnostycznych.

Czyli w przypadku krótkich wycieczek kierowca nie wie, że będzie kontrolowany.

No raczej, jak wie, że jedzie z dziećmi to spodziewa się kontrolli Generalnie to jest w zasadzie obowiązek, srawdza się 99% autokarów, ten pozostały 1% to niedopatrzenia, zaniedbania i/lub specjalne szachraje, jeśli ktoś chce, żeby zlecenie dostał kuzyn Miecio.

[Ineczka33]

Dziękuję za ten głos, Pani Pedagog. Jest dla mnie bardzo istotny. Nie wiedziałam, że te sprawdzenia są na taką skalę. U nas w szkole chyba się tego wcale nie praktykuje...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ineczko, zwyczajnie zadzwoń i spytaj, na którą godzinę jest umówiona kontrola autokaru. Jeśli ci powiedzą, że nie jest, napisz żądanie na piśmie

[PaniPedagog]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;51084759]Ineczko, zwyczajnie zadzwoń i spytaj, na którą godzinę jest umówiona kontrola autokaru. Jeśli ci powiedzą, że nie jest, napisz żądanie na piśmie [/QUOTE]


I chyba w ogóle rodzic może zadzwonić na policję i poprosić o kontrolę, prawda szaja? Kiedyś w każdym razie tak było...

[Cassieklark]

Autokar mozna sprawdzić tez samodzielnie, tzn.poprosic o wgląd do przegladu pojazdu, porozmawiac z wlascicielem firmy, a przede wszystkim tez sprawdzic opinie firmy. Popytac znajomych, osobiscie korzytsalismy na wycieczki z firmy <ciach> i przyznac musze, że mają dobre autobusy, sympatycznych kierowców, którzy dobrze znosza humory pasażerów( z dziećmi róznie bywa)

[Ineczka33]

Napisane przez Cassieklark

Autokar mozna sprawdzić tez samodzielnie, tzn.poprosic o wgląd do przegladu pojazdu, porozmawiac z wlascicielem firmy, a przede wszystkim tez sprawdzic opinie firmy. Popytac znajomych, osobiscie korzytsalismy na wycieczki z firmy <ciach> i przyznac musze, że mają dobre autobusy, sympatycznych kierowców, którzy dobrze znosza humory pasażerów( z dziećmi róznie bywa)

Hamulce też mam sama sprawdzić? Czy po takim ,,sprawdzeniu" przez laika, jakim jestem, mam zapewnić pozostałych rodziców, że ich dzieci są bezpieczne? Pogadać z kierowcą mogę o pogodzie. Takie pogaduchy nic nie wniosą do rzetelnej informacji na temat bezpieczeństwa pięćdziesiątki dzieci...
Ech. Bzdury.

[pannaatopowa]

Wydaje mi się, że kierowcy wpadają, ponieważ rodzic ma prawo zadzwonić na policję jeśli zauważy nieprawidłowości, stan autobusu się nie spodoba, albo kierowca dziwnie się zachowuje. Wtedy wycieczka się opóźnia, ale lepiej na zimne dmuchać. Tu chodzi o zdrowie i życie dzieci.

To nie są czasu gdy szkolny autobus jedzie a nagle koło go wyprzedza (w szkolnej "trumnie" tak się zdarzyło), ale to było z 15 lat temu.

[moniq222]

uważam, że każdy autobus powinien zostać sprawdzony przed wycieczką. dlatego rodzice powinni o to zadbać.