2019-06-20, 01:30 | #151 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 12 697
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-06-20, 02:20 | #152 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
Przecież nie ma zaocznej medycyny, więc nikt nie musi być normalny bądź nie. Płatna medycyna na normalnie zajęcia w trybie dziennym.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg |
2019-06-20, 02:26 | #153 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
Dokładnie. Jedynie z braku powierzchni czyt sale, aule, a już na pewno laboratoria się nie rozciągają, czasem "platni" studenci medycyny maja cześć zajęć w godzinach "wieczorowych", ale dalej to studnia dzienne stacjonarne, żadne "zaoczne"
|
2019-06-20, 07:46 | #154 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 1 814
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
Najpierw poczekaj na wyniki i aplikuj tam gdzie chcesz. Uda się to się uda jak nie to trudno. Możesz zrobić sobie rok przerwy i poprawić maturę bądź np.iść na zaoczne studia + iść do pracy.
Tak swoją drogą jak czytam te komentarze "doradczyń wizażowych", to mi się chcę śmiać. Już to widzę jak tutaj co poniektóre miały 5 i 6 z góry na dół i na 100% zdaną maturę Wyzywanie kogoś od debili, bo napisał maturę na 70% już nawet nie komentuje. Mam rozumieć, że jeśli waszym dzieciom się powinie noga na maturze to je wyrzucicie z domu i wydziedziczycie? A tak zapomniałem wasze dzieci będą takimi geniuszami jak wy będą mówić i chodzić mając 2 dni i będą znały biegle 5 języków mając rok Nie ma to jak leczyć kompleksy na biednej dziewczynie, która tylko prosiła o radę a zostały na nią wylane wiadro pomyj. |
2019-06-20, 07:58 | #155 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
Treść usunięta
Edytowane przez Timon i Pumba Czas edycji: 2023-12-18 o 15:36 |
2019-06-20, 08:01 | #156 |
BAN stały
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
Serio ktoś tu ją nazwał debilem? Z tego, co pamiętam, to była tylko mowa o tym, że wyniki rzędu 48-68% to nie jest nieźle napisana matura. Bo nie jest. Chyba że nie wiem, w jakiejś patologicznej szkole, w której połowa w ogóle nie zdaje. No ale z czym do ludzi. Niestety taka prawda, że z takimi wynikami wielkiego pola manewru się po prostu nie ma, więc jak będzie chciała pójść na te studia, to pójdzie po prostu tam, gdzie ją przyjmą i tyle. Ja bym też poczekała na wyniki, bo mogą się okazać całkiem inne i dopiero myślała, jakie mam w ogóle realne opcje.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
2019-06-20, 08:09 | #157 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
Treść usunięta
Edytowane przez Timon i Pumba Czas edycji: 2023-12-18 o 15:36 |
2019-06-20, 08:30 | #158 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
Już się tak nie podniecaj. Nikt czegoś takiego nie napisał. Większość postów to konstruktywna krytyka i rady. Jeżeli autorka chce się szybko uniezależnić od rodziców to nie ma zmiłuj, musi wziąć pupę w troki i zacząć ogarniać życie. Na razie jej podstawa nie świadczyła o zbytniej dojrzałości. Choćby olanie nauki do matur albo niezainteresowanie się punktacją przy rekrutacji na studia. A bez dobrej znajomości języka obcego ma marne szanse na dobre zatrudnienie, choćby skończyła najbardziej pożądany kierunek.
|
2019-06-20, 10:24 | #159 | |
Gazela inteligencji
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
Cytat:
Brak kadry i miejsc odbija się na wszystkich po równo, i stacjo, i niestacjo
__________________
|
|
2019-06-20, 10:26 | #160 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 143
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
Cytat:
Tylko ci zaoczni płacą - jedyna różnica. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2019-06-20, 16:22 | #161 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
|
2019-06-20, 16:29 | #162 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
Treść usunięta
Edytowane przez Timon i Pumba Czas edycji: 2023-12-18 o 15:36 |
2019-06-20, 16:39 | #163 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
No to wybiegasz znacznie poza temat wątku. Na razie jesteśmy tu i teraz. Autorka jest tuż po maturze, nie ma grosza przy duszy, chce się wyprowadzić na studia, a rodzicom się to nie podoba. I w tym momencie to oni mają decydujący głos, bo jak nie dadzą pieniędzy, to autorka będzie (przynajmniej na razie) musiała zostać tu, gdzie jest.
|
2019-06-20, 17:03 | #164 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
Treść usunięta
Edytowane przez Timon i Pumba Czas edycji: 2023-12-18 o 15:36 |
2019-06-20, 17:24 | #165 |
Femme fatale
Zarejestrowany: 2016-01
Lokalizacja: the circles of dante's hell
Wiadomości: 1 261
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
[1=6294979b07e94e60c86b4a7 1a35022ccf5d1d257_656d168 25a5b5;86920704]Między prawem a medycyną jest rozstrzał jak stąd do innej galaktyki. Na przykład na Uniwersytecie Rzeszowskim prawo zaocznie to koszt ok. 17 tysięcy złotych za cały cykl, czyli 5 lat, a za kierunek lekarski trzeba zapłacić 192 000 złotych. Sto dziewięćdziesiąt dwa tysiące. Za kasę przeznaczoną na jednego ziomka na kierunku lekarskim można wykształcić ponad 11 ziomków na prawie. Nawet porównując z prywatnymi uczelniami z Warszawy, gdzie koszt studiów prawniczych to ok. 35-40 tysięcy, to kierunek lekarski na URz jest oszałamiająco drogi.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] Tak, prawo, psychologia, a medycyna znacząco różnią się od siebie. Może nie do końca jasno się wyraziłam, ale chodziło mi o to (i to miałam na myśli), że medycyna mimo wszystko jest bardziej wymagającym kierunkiem studiów. Nie twierdzę, że nie trzeba na niej się uczyć (bo tak samo dużo trzeba się uczyć na wspominanej przeze mnie psychologii czy prawie), ale jednak medycyna wg mnie jest innym ''kalibrem''. Koszty zapewne też się znacząco od siebie różnią. Zależy zapewne od miasta, niespecjalnie jeszcze w tym ''siedzę'' więc powiedzmy, że ''przypuszczam'' jeśli chodzi o cennik. |
2019-06-20, 17:24 | #166 | |||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 2 935
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
Cytat:
Cytat:
Cytat:
W ogole to nie wiedzialam, ze 100% z podstawy z matmy to jakas oznaka geniuszu, biorac pod uwage, ze na taki wynik wystarczy umiec korzystac z podanych wzorow i znac kilka typow zadan, no i nie pomylic sie w obliczeniach. Ale w takim razie jestem geniuszem Ale to nie ma przeciez zwiazku z obecnym problemem dziewczyny, ona pyta o to, co jest teraz
__________________
Nie dowiesz się, dopóki nie spróbujesz |
|||
2019-06-20, 17:38 | #167 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
Treść usunięta
Edytowane przez Timon i Pumba Czas edycji: 2023-12-18 o 15:36 |
2019-06-20, 20:35 | #168 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg |
|
2019-06-20, 20:53 | #169 |
hakuna matata
Zarejestrowany: 2016-06
Wiadomości: 22 754
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
Treść usunięta
Edytowane przez Timon i Pumba Czas edycji: 2023-12-18 o 15:36 |
2019-06-20, 21:33 | #170 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 12 697
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
Cytat:
Cytat:
Medycyna niestacjonarna to nie są studia dla jakichś "nienormalnych" ludzi, tylko trafiają tam osoby, które nie zmieściły się w ramach limitów przyjęć na studia stacjonarne. Na przykład ktoś był na liście rankingowej i ma 1-2 punkty mniej, niż osoby które się dostały na stacjonarne, wiec idzie na studia niestacjonarne(płatne) mając nadzieję, że po roku uda mu się przenieść na bezpłatne stacjonarne dzięki na przykład wysokiej średniej. Zawsze się ktoś wykruszy i zwolni miejsce. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
||
2019-06-20, 21:37 | #171 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 143
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
Cytat:
Nie, nie miałam z matmy 100%. Miałam tylko dwie setki. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2019-06-20, 23:01 | #172 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 66
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
Pozwolę sobie zabrać głos w dyskusji i polecieć prywatą, ponieważ, cóż... been there, done that. Autorko, nie jestem z Twojego rodzinnego miasta, ale studiowałam właśnie na UKW na filologii polskiej. Nie skończyłam co prawda specjalizacji z dziennikarstwa, ale rok po magisterce załapałam się do jednej redakcji jako szeregowy dziennikarz od "nudnej roboty, której nikt nie chce" i to za marne pieniądze. Ale za to złapałam sporo kontaktów i doświadczenia. Po kilku latach, kiedy poczułam się pewnie w tym zawodzie, zmieniłam redakcję, a po jakimś czasie zostałam redaktorem naczelnym. Nie przyszło to z palcem w tyłku, bo trzeba było się sporo nalatać za materiałami, wypracować sieć kontaktów z informatorami, szefami spółek, dyrektorami różnych firm i placówek itd., ale jak ktoś ma sporo zaparcia i trochę szczęścia, to można. Obecnie co prawda porzuciłam etat w redakcji, założyłam własną działalność i zawodowo zajmuję się pisaniem tekstów na zlecenie, kręcę się też "koło" artykułów reklamowych. Pracuję w domu, czasami w piżamie , a teksty piszę dla klientów z całej Polski. Także po studiach humanistycznych można sobie całkiem fajnie radzić zawodowo. Ale potrzeba do tego dobrego warsztatu, ogromu samozaparcia, trochę szczęścia i dużo odwagi.
Ale też od razu podpowiem, że sporo redakcji podchodzi z bardzo dużym dystansem do absolwentów dziennikarstwa. Niestety spora część z nich na studiach nabiera dziwnej maniery, przekonania o swojej nieomylności, za czym niestety rzadko idzie coś więcej i sporo osób do tego typu pracy zwyczajnie się nie nadaje, choćby studia przejechali na samych piątkach. Ale też trzeba pamiętać, że - wbrew pozorom - studia humanistyczne to nie jest takie hop siup. Kiedy moje współlokatorki z innych, niby bardziej wymagających kierunków, sobie balowały, ja siedziałam zagrzebana w książkach i metrowej stercie kserówek. I nie dlatego, że chciałam i lubiłam się "zaczytywać" To są dosyć męczące studia, ale głównie dlatego, że uczą na nich mnóstwa niepotrzebnych pierdół. No ale trzeba przez to przebrnąć. Z drugiej strony żeby pracować w zawodzie dziennikarza wcale nie trzeba kończyć studiów kierunkowych lub okołokierunkowych. Znam sporo osób z branży, które nawet nie powąchały dziennikarstwa na studiach, a radzą sobie całkiem dobrze. Można też spróbować załapać się do pracy jako korektor, to jest faktycznie praca przy komputerze, ale trzeba mieć opanowaną perfekcyjnie ortografię, gramatykę, składnię etc. No i trzeba się zastanowić, czy taki zawód rzeczywiście na dłuższą metę będzie komuś odpowiadał. To nie jest praca od 8 do 16 w biurze przy komputerze. To mnóstwo pracy w terenie, rozmów z ludźmi, udział w rozmaitych konferencjach, spotkaniach, wydarzeniach politycznych i kulturalnych. A później trzeba wrócić, siąść na tyłku i napisać z tego sensowną relację. Jak w wakacyjne miesiące (czerwiec-sierpień) udawało mi się wyrwać choć jeden wolny weekend, to już było święto celebrowane szampanem Pamiętam, jak czasami wracałam do domu z jakiegoś koncertu czy innego wydarzenia o 2-3 w nocy i zamiast kłaść się spać, siedziałam do rana i klepałam materiał, obrabiałam zdjęcia albo jak trzeba było to montowałam filmy (w tym jestem samoukiem, nauczyłam się z ciekawości, ale za to w pracy podniosło to moją "wartość" jako pracownika), bo o 6 rano materiał szedł już do emisji. Praca dziennikarza otwiera wiele drzwi, daje spore możliwości, na pewno nie można narzekać na nudę, ma się też "przepustkę" do wielu miejsc. Ale coś za coś, bo lekko nie jest. Mam nadzieję, że trochę Ci tym pokazałam, że studia humanistyczne to nie są zmarnowane lata, po których nie można znaleźć pracy. Ale tu też trzeba mieć całkiem niezłe wyniki z matury. Ja zdawałam j.polski podstawowy i rozszerzony, podstawową i rozszerzoną historię, a do tego trzy poziomy j. angielskiego. Wyniki na maturze miałam całkiem przyzwoite, bo na poziomie 70-90 %, a i tak dostałam się na UKW dopiero w drugim naborze. Nie każdy, to nie jest żaden standard. Sporo wydawców wymaga od dziennikarza czy twórcy tekstu znajomości wszelkich zasad i rzetelności. No chyba, że ktoś ma taki talent do topowych newsów i hit-materiałów, że przymyka się oko na brak znajomości ojczystego języka |
2019-06-21, 04:44 | #173 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
Racja! Wieczorowe, czyli niestacjonarne, ale nadal nie są to studia zaoczne.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg |
2019-06-21, 09:17 | #174 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
Annarrrrr, ale Ty studiowałaś na filologii polskiej ze specjalizacją dziennikarską, a nie na dziennikarstwie, a to jest niebo a ziemia. Na filologii polskiej jest dużo materiału, głównie z historii literatury i językoznawstwa (i nie powiedziałabym, że to takie pierdoły), bo to takie studia. Dziennikarstwo jako osobny kierunek to zupełnie co innego. Na polonistyce masz większe szanse nauczyć się czegoś, co ci się w pracy dziennikarza przyda, choćby wspomnianych kwestii poprawności językowej. Na dziennikarstwie takie tematy są tylko liźnięte. Ogólnie na studiach dziennikarskich niewiele się robi, w zasadzie nie robi się nic. (I w przyszłej pracy o tym wiedzą).
|
2019-06-21, 11:39 | #175 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 3 713
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
To na czym polegają właściwie studia dziennikarskie?
|
2019-06-21, 14:45 | #176 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-04
Wiadomości: 66
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
Cytat:
Oczywiście nie wszystko to były pierdoły, ale znaczna część materiału to ZZZ (zakuć-zdać-zapomnieć), bo kompletnie do niczego się w życiu nie przydaje - jak choćby nauka języka staro-cerkiewno-słowiańskiego. Część materiału to były kompletnie nieprzydatne bzdury i bzdurki. Ale! Znajomość polskiej, jak i powszechnej literatury znacznie pomaga w późniejszej pracy związanej z pisaniem tekstów. Podobnie przydaje mi się wciąż łacina. I wiedza z innych przedmiotów wciąż procentuje w późniejszym życiu zawodowym A sam kierunek dziennikarstwa to rzeczywiście spore nieporozumienie. I nawet jeśli uda się po tym gdzieś zahaczyć, to braki w podstawach wychodzą bardzo szybko. W ogóle patrząc przez pryzmat wieloleniego doświadczenia w mediach mogę stwierdzić, że dziennikarstwo jako kierunek w ogóle nie powinien istnieć, bo to nie jest coś, czego można się wyuczyć siedząc w książkach. Wydawcom zależy na tym, aby dziennikarz miał sporą wiedzę ogólną, umiał doskonale posługiwać się językiem zarówno pisanym, jak i mówionym, był kreatywny, komunikatywny, otwarty, rzetelny i zmotywowany. Papier w tym zawodzie nie ma kompletnie żadnego znaczenia, a czasami wręcz odstrasza. Edytowane przez Annarrrrr Czas edycji: 2019-06-21 o 14:47 |
|
2019-06-21, 19:27 | #177 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
No właśnie w sumie to na niczym. Masz takie wstępy dość ograniczone do wielu nauk (socjologii, prawa, ekonomii, kultury języka), tak w wymiarze wkucia podstawowych regułek. Do tego są takie mocno wydumane przedmioty kierunkowe jak historia prasy, gatunki dziennikarskie (uczysz się definicji gatunków dziennikarskich), polski system medialny (uczysz się, jakie są w Polsce media, no kidding), zagraniczny system medialny... Są też jakieś pojedyncze zajęcia praktyczne, na których masz niby coś napisać, ale czy napiszesz, zależy od prowadzącego. Studia dziennikarskie to taka żenująca próba zrobienia kierunku studiów z czegoś, co podinno być tylko specjalizacją na polonistyce.
|
2019-06-22, 10:25 | #178 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
Opierając się tylko na tym co zostało opisane w tym wątku:
- matura podstawa z matmy wymaga zerowego wysiłku żeby ją zdać a żeby zdać ją bardzo dobrze wymaga jedynie kiwnięcia palcem - matura rozszerzona jest niewymagana, można nadrobić innymi przedmiotami więc same uczelnie nie kładą na nią nacisku. A wy wmawiałyście dziewczynie że sobie nie poradzi i na pewno będzie się męczyć. Yhy. |
2019-06-22, 13:16 | #179 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-04
Lokalizacja: Wa-wa
Wiadomości: 35
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
Dla mnie w ogole strasznie dziwnym jest, że planując ekonomiczne studia nie zdawałaś rozszerzonej matematyki i angielskiego.
Ja przed składaniem deklaracji maturalnej wiedzialam, co musze zdawać, bym miała jakiekolwiek szanse przy rekrutacji. Miałam ponad 80% z rozszerzonego polskiego i i 97 z rozszerzonego angielskiego, matmę położyłam bo mialam nieco ponad 50%, ale szczerze nawet sie do niej nie przygotowywałam, wiedząc, że na moich studiach nie będzie żadnego ścisłego przedmiotu (filologia orientalna) i że nawet w rekrutacji wynik z matmy nie jest w ogole brany pod uwagę. Przed wynikami matur juz przebuszowałam przez wszystkie strony, na ktorych były informacje o progach na moj kierunek i pamiętając, ze było to koło 92pkt/100 po przeliczeniu wyników wraz z ich wagami, i tak sie balam, ze to 80pare z polskiego mnie pogrzebie. Gdybym spodziewała sie takich wyników jak autorka, to martwiłabym sie, czy dostanę sie na jakieś lepsze humanistyczne studia, a nie myślala w ogole o czymkolwiek zwiazanym z matmą. Bo nie czarujmy sie, tu juz nawet nie ma sensu rozważać, czy autorka sie przyłoży i nadrobi zawgłości, utrzyma na studiach czy nie. Skoro nie zadała sobei trudu sprawdzenia co powinna zdać rozszerzonego i jakie w ogole przedmioty sa brane pod uwagę na docelowych studiach, a potem położyła podstawy, to większym zmartwieniem jest tu to, czy w ogole na jakieś studia się dostanie. Wiec nie ma co rozważać sprzedawania argumentów rodzicom, ze uczelnia w innym miejsciu ma lepsze standardy, wyzszy poziom, skoro poziom pokazany na maturze był marny. Ja na miejscu autorki po prostu bym sie uczyła do poprawy za rok, sprawdziwszy dla odmiany wczesniej, do czego w ogole ma sie przygotowywać (!) i jesli tak bardzo zalezy jej na wyprowadzce, to w ciagu tego roku moze sobie zaoszczedzic, pracując na przynajmniej pierwszy semestr. Jak bedzie miala wlasne pieniądze na wyprowadzkę, to nie bedzie potrzebowala zgody rodzicow. Bo jasne, maja obowiazek utrzymywać dziecko, ktore sie uczy, ale nie spełniać każdą zachciankę, tym bardziej jesli w mieście rodzinnym są dobre uczelnie, a dziecko sprytem w planowaniu przyszłości i odpowiedzialnością nie popisało się na starcie. Ja mieszkam niedaleko Krakowa i pod uwagę brałam UJ oraz UW w Warszawie i pamietam, ze ojciec mi powiedział, że jasne da mi hajs na studia, jeśli tylko się na nie dostanę, ale jeśli będę mogla studiować na obu uczelniach, a wybiore UW to âobiecałâ mi z usmiechem, ze do Warszawy wyprowadzkę będę ogarniać sobie sama, bo uczelnie mają podobny poziom, a dalsza szkoła byłaby tylko zachciewajką, poza tym udowodniłabym tym, że sama ogarnę takie przedsięwzięcie jak przewiezienie wszystkich rzeczy, załatwienie mieszkania. Skoro chce być dorosła, to mam zachowywać sie jak dorosła. W Krakowie byliby bliżej i mogliby pomoc w kazdej chwili, a w Wawie nie mialabym tego przywileju, bo nie mogliby z doskoku do mnie przyjwchać na zawołanie, wiec skoro nie ogarnę zycia juz na etapie przeprowadzki, to marnie by to wyglądało. Poza tym autorko, musisz zdać sobie sprawę z tego, ze na wymagających studiach, nawet gdy jest się orłem, bywa że po prostu nie ma czasu na prace, nawet tę dorywczą. Albo harmonogram będzie taki, że pozostawi Ci zero elastyczności. Co dopiero gdy nie tylko bedziesz musiala nadrabiac zaleglosci, ale takze na biezaco przygotowywac sie do zajec. Twoj wielki plan na uczenie się i jednoczesne zarabianie na siebie moze nie do konca wypalić. Wiec albo wziac rok przerwy, siedziec na dupie i uczyc sie do przemyślanych wcześniej przedmiotów, albo jeśli dostaniesz sie jednak na jakies studiach, to zostać w swoim miescie i skupić sie na nauce, bo ku wyprowadzce nie ma tutaj żadnych argumentów poza âja chce!â a i sama idea âsamodzielnościâ wydaje sie tutaj dość naiwna. Kiedy nie będziesz musiała przejmować się utrzymaniem, wszystko będziesz miała na miejscu, zostanie Ci więcej czasu na naukę. Wbrew pozorom codziennie życie, pranie, prasowanie, gotowanie, zakupy zajmują dużą część życia i odpowiedzialne czy nie, to że będziesz w tym częściowo wyręczana przez rodziców jak w czasach szkolnych, jest tutaj wielkim przywilejem, tym bardziej skoro rodzicom odpowiada wizja Ciebie dalej mieszkającą z nimi w czasie studiów. Jeśli chcesz się wyprowadzić, bo pod hasłem "usamodzielnienia" w Twoim rozumieniu kryje się np. balowanie nocą czy brak kontroli ze strony rodziców, to tym bardziej przy dobrych i zdrowych stosunkach z rodzicami, nie powinno być to problemem. Odpowiedzialna czy nie, bez względu na to, gdzie mieszkasz i tak jesteś dorosła i możesz i tak spędzać czas jak Ci się podoba.
__________________
Edytowane przez LazyDancer Czas edycji: 2019-06-22 o 13:34 |
2019-08-06, 19:50 | #180 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Studia - marzenie, a rzeczywistość
Autorko, jak poszły matury? Gdzie się zrekrutowałaś?
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:10.