Smsowanie na początku znajomości

[mayla]

Hej!
Ostatnio prowadzilam dosc duzo rozmow z moimi przyjaciolkami i kolezankami na temat tego nieszczesnego smsowania na poczatku spotykania sie.

Zaczelam spotykac sie z chlopakiem, doslownie dwie randki na razie, wszystko idzie gladko, pisal po obu randkach, wg mnie widac zainteresowanie z jego strony itd. ale potrafi na przyklad jeden caly dzien nic nie napisac. Sama nie wiem czy mi to przeszkadza czy nie. Oczywiscie wtedy to ja moglabym napisac pierwsza, ale nie w tym rzecz. Moje pytanie to co WY sadzicie o smsowaniu na poczatku? Czy jesli po 2-3 randkach wszystko idzie w dobrym kierunku, to oczekujecie smsa codziennie? Czy jesli facet nie odzywa sie jeden dzien to nie jest to dla Was zaden problem? Pytam z czystej ciekawosci. Po rozmowie z przyjaciolkami zdziwilo mnie jak bardzo odmienne zdanie kazda z nich ma. Jedne twierdzac, ze nieodzywanie sie caly dzien to zly znak, a inne uwazajac, ze to absolutnie zaden problem . Ciekawi mnie Wasza opinia.

(Oczywiscie sms=rozmowa telefoniczna=wiadomosc na whatsapp - wszystko jedno, chodzi mi ogolnie o jakis kontakt)

Jaka jest Wasza opinia?

[Andz126p]

Zależy...
Jak macie po naście lat to pewnie macie wakacje lub jesteście w szkole to SMS mogą być częściej.
A jak chłop już pracuje to może być różnie z tym pisaniem...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mayla]

Napisane przez Andz126p

Zależy...
Jak macie po naście lat to pewnie macie wakacje lub jesteście w szkole to SMS mogą być częściej.
A jak chłop już pracuje to może być różnie z tym pisaniem...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam 24, on 27, wiec nie nascie Dzien, w ktorym nie pisal to akurat byla niedziela. Ale nie chodzi mi o tylko ten przypadek, jestem ciekawa ogolnej opinii o smsowanie na poczatku znajomosci.

[Andz126p]

Zazwyczaj pisze się bardzo często.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kelecka]

Napisane przez mayla

Hej!
Ostatnio prowadzilam dosc duzo rozmow z moimi przyjaciolkami i kolezankami na temat tego nieszczesnego smsowania na poczatku spotykania sie.

Zaczelam spotykac sie z chlopakiem, doslownie dwie randki na razie, wszystko idzie gladko, pisal po obu randkach, wg mnie widac zainteresowanie z jego strony itd. ale potrafi na przyklad jeden caly dzien nic nie napisac. Sama nie wiem czy mi to przeszkadza czy nie. Oczywiscie wtedy to ja moglabym napisac pierwsza, ale nie w tym rzecz. Moje pytanie to co WY sadzicie o smsowaniu na poczatku? Czy jesli po 2-3 randkach wszystko idzie w dobrym kierunku, to oczekujecie smsa codziennie? Czy jesli facet nie odzywa sie jeden dzien to nie jest to dla Was zaden problem? Pytam z czystej ciekawosci. Po rozmowie z przyjaciolkami zdziwilo mnie jak bardzo odmienne zdanie kazda z nich ma. Jedne twierdzac, ze nieodzywanie sie caly dzien to zly znak, a inne uwazajac, ze to absolutnie zaden problem . Ciekawi mnie Wasza opinia.

(Oczywiscie sms=rozmowa telefoniczna=wiadomosc na whatsapp - wszystko jedno, chodzi mi ogolnie o jakis kontakt)

Jaka jest Wasza opinia?

Gdyby po 2 randkach facet zwracal mi codziennie d4, to tylko by mnie irytowal

[bonasera]

Na początku, kiedy zaczęłam się spotykać ze swoim TŻ, bombardował mnie smsami, ja potrafiłam się nie odezwać dzień lub dwa. Nie czułam potrzeby ciągłego kontaktu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Frezja__]

Nie pisałam codziennie (wyjątek, mój pierwszy chłopak, miałam 17 lat). W ogóle smsowanie mnie wkurza, dużo roboty

Nie miałabym problemu jakby facet się nie odzywał jeden dzień czy dwa. Każdy ma swoje życie, a przecież będzie kolejna randka więc wtedy można pogadać.

[Ksiegowa85]

Ja jestem z tych, którzy lubią być w ciągłym kontakcie (nie tylko na początku znajomości), ale ludzie są różni, mają różne potrzeby, więc nie musi to oznaczać niczego złego

Wysłane z mojego SM-G903F przy użyciu Tapatalka

[201803290936]

Napisane przez Ksiegowa85

Ja jestem z tych, którzy lubią być w ciągłym kontakcie (nie tylko na początku znajomości), ale ludzie są różni, mają różne potrzeby, więc nie musi to oznaczać niczego złego

To samo. Kwestia dogadania się i oczywiście dobrego dobrania.

[Hultaj]

Może nie lubi pisać.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Wolę pogadać przez tel lub się spotkać niż pisać smski .

Na początku znajomości telefony były codziennie po 2 - 3 h. Nie było dnia bez kontaktu u mnie do czasu przeprowadzki do mnie.

[siarka40]

Napisane przez Hultaj

Może nie lubi pisać.

[1=ad661336dba67467d5566b7 c0c939a9c82ec46ac_5f7e487 29cea2;76297396]Wolę pogadać przez tel lub się spotkać niż pisać smski .[/QUOTE]
Autorka napisała w pierwszym poście:

(Oczywiscie sms=rozmowa telefoniczna=wiadomosc na whatsapp - wszystko jedno, chodzi mi ogolnie o jakis kontakt)

[lady666macbeth]

to dużo zależy od tego czym się facet zajmuje. Bo czasem bywa tak że nie ma czasu na napisanie smsa.
U mnie dwa lata temu to było tak, że jak się poznałam z TŻ to pisaliśmy praktycznie cały czas, wiadomo że czasem on dłużej poczekał na wiadomość a czasem ja. Z tym że u nas wyglądało to tak że ja i on również mamy takie prace że możemy sobie pozwilić na smsy. I tak mamy do dnia dzisiejszego

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Facet może nie mieć czasu, kasy na koncie, dostępu do telefonu, komputera i internetu. Może być chory i nie mieć siły na myślenie, może nie móc używać telefonu w pracy, itd.
Mnie też się zdarza nie odzywać się te 2 dni. Lubię być w kontakcie, ale czasem naprawdę nie mam czasu, mozliwości albo głowy do tego.

[201804271232]

Ja jestem z pokolenia nieodrywających się od smarfonów , więc szczerze mówiąc trochę sobie nie wyobrażam związku bez wysyłania do siebie wiadomości co jakiś czas. Po prostu prawie zawsze mam przy sobie komórkę i w chwili wolnego czasu, nudy, potrzeby porozmawiania z kimś - wyciągam i piszę/odpisuję. Z chłopakiem i bliższymi znajomymi codziennie (o ile mamy dostęp do internetu oczywiście, potrafię przeżyć bez tego na jakichś wyjazdach czy w innych ''partyzanckich'' warunkach), nawet można powiedzieć, że przez większość dnia przewijają się co chwilę jakieś wiadomości. Czasami piszemy o kompletnych głupotach, czasami wchodzimy w poważniejsze dyskusje, jeśli akurat narzuci się taki temat, opowiadamy sobie na bieżąco ciekawsze rzeczy, wysyłamy dużo linków, screenów, zdjęć. Wolę oczywiście rozmawiać na żywo, ale nie mam możliwości spotykania się z moimi bliskimi codziennie czy nawet co drugi, trzeci dzień, więc korzystam z dóbr dzisiejszych czasów Jakoś mimo wszystko nadal mamy o czym gadać, kiedy już dojdzie do spotkania. Może pisanie trochę inaczej by to wyglądało, gdybym np. mieszkała z moim lubym, trudno powiedzieć.

Jednak to się tyczy naprawdę bliskich relacji. Od faceta, z którym byłam dopiero na kilku randkach, nie oczekiwałabym aż takich częstych rozmów. Miło, żeby się tam odezwał raz na jakiś czas, ale bez przesady. Na pewno jednodniowa przerwa w pisaniu nie oznaczałaby dla mnie braku zainteresowania z jego strony, bo zdaję sobie sprawę, że są ludzie, którzy nie czują takiej potrzeby komunikowania się codziennie/nie lubią dzwonić czy pisać albo właśnie zwyczajnie ktoś może być akurat bardzo zajęty, coś się mogło stać itp. Aczkolwiek gdyby to tak wyglądało przez dłuższy czas, prawdopodobnie stwierdziłabym, że nie pasujemy do siebie pod kątem związku, bo takie utrzymywanie kontaktu jest dla mnie dosyć ważne i jednak jestem do tego przyzwyczajona.

[polna_rozyczka]

Jeśli często z sobą piszecie, a czasem brak tego kontaktu, to znak, że facet jest po prostu zajęty . Może odwozi wujka do szpitala albo ma ciężki dzień w pracy, albo pojechał na zakupy. Dla mnie oznaką zainteresowania jest częsty kontakt. Nie musi być codziennie, chociaż wiadomo, że jak nie ma tej wiadomości w ciągu dnia, to panikuję, jak to baba . Ale patrząc obiektywnie - jeśli jest się dopiero po dwóch randkach, to bez przesady - codzienne wiadomości nie powinny być wymagane.

[ParasolkaMaryPoppins]

Smsowanie na początku znajomości - z mojej perspektywy - uważam za męczące. Zmniejsza moją ochotę na dalsze spotkania.

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Ja uważam, że

Napisane przez mayla

Oczywiscie wtedy to ja moglabym napisac pierwsza

Może chce sprawdzić, czy jesteś księżniczką dookoła której trzeba cały czas biegać, czy jednak korona z głowy Ci nie spadnie, jak sama napiszesz.

[gryzelda]

Moim zdaniem to co piszą dziewczyny wyżej może sie zdarzyć ale kilka razy a nie notorycznie -że był, zajety, że był w pracy, że ...
i co ? jakoś nie wierzę że był zajęty aż tak bardzo by nie mieć czasu na napisanie smsa, bo ile to trwa ?
Po prostu w takiej sytuacji wydaje mi się że az tak bardzo nie jest zainteresowany skoro nie miał tego czasu na to, po prostu nawet nie myslał o Tobie i tyle. I myślę że Tobie jednak tego zabrakło- bo jak sie kogoś lubi i ktoś nas interesuje to wydaje mi się ze się jest w stałym kontakcie... Ale przeciez Ty tez mozesz sie odezwać

[QueenOfHearts]

Jak mi zależało na facecie to kontakt z jego strony nigdy mnie nie drażnił. Gdy nie byłam zainteresowana a facet pisał codziennie - miałam poczucie,że zawraca mi 4 litery.

Odnośnie początków, to z mojego doświadczenia jak facetowi się podobałam i był mną zainteresowany to się odzywał. I nie miałam nawet czasu, żeby "nie starać sie być księżniczką", oni odzywali się sami i proponowali spotkania.

[I am Rock]

Napisane przez QueenOfHearts

Jak mi zależało na facecie to kontakt z jego strony nigdy mnie nie drażnił. Gdy nie byłam zainteresowana a facet pisał codziennie - miałam poczucie,że zawraca mi 4 litery.

Odnośnie początków, to z mojego doświadczenia jak facetowi się podobałam i był mną zainteresowany to się odzywał. I nie miałam nawet czasu, żeby "nie starać sie być księżniczką", oni odzywali się sami i proponowali spotkania.

O, dokładnie tak jak u mnie.

Mój mąż, zanim jeszcze nim został, zawsze miał większą potrzebę kontaktu niż ja, więc to on zawsze dwonił, a potem gadaliśmy długo. Bo on jest gadułą.
Kontakty sms-owe w stylu "co tam, jak tam" żadnemu z nas nigdy nie były potrzebne.

[Andz126p]

Prawda jest taka że to zależy tylko od człowieka, jego charakteru, upodobań, etc.
Generalnie zazwyczaj ten kontakt na początku związku zawsze jest częstszy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Frezja__]

Napisane przez I am Rock

Kontakty sms-owe w stylu "co tam, jak tam" żadnemu z nas nigdy nie były potrzebne.

A to to w ogóle. Nie trawię wiadomości w tym stylu. Z jednej strony ta osoba zaczyna rozmowę, ale już na wstępie oczekuje od nas wymyślenia tematu etc.

[aga024]

Mayla, gdyby facet pisał do mnie codziennie, a potem z nieznanych przyczyn przestałby się odzywać (całkiem) na dzień lub dwa, nie byłoby to dla mnie normalne. Jeśli faktycznie nie miałby czasu, wypada odezwać się i w jednej wiadomości o tym poinformować. Napisanie 1 sms to kwestia kilku/kilkunastu sekund. Może uświadomił sobie, że może Ci przeszkadza i przestał, a czeka na Twój znak?
Miałam doświadczenie i z takimi, którzy pisali co chwilę (a jak przestali, to faktycznie już przestali być zainteresowani) i z takimi, którym wystarczyła jedna/dwie wiadomości dziennie i to było normalne.

[I am Rock]

Napisane przez aga024

Mayla, gdyby facet pisał do mnie codziennie, a potem z nieznanych przyczyn przestałby się odzywać (całkiem) na dzień lub dwa, nie byłoby to dla mnie normalne. Jeśli faktycznie nie miałby czasu, wypada odezwać się i w jednej wiadomości o tym poinformować. Napisanie 1 sms to kwestia kilku/kilkunastu sekund. Może uświadomił sobie, że może Ci przeszkadza i przestał, a czeka na Twój znak?
Miałam doświadczenie i z takimi, którzy pisali co chwilę (a jak przestali, to faktycznie już przestali być zainteresowani) i z takimi, którym wystarczyła jedna/dwie wiadomości dziennie i to było normalne.

Może czeka, aż się odezwiesz. Co prawda macie za sobą tylko 2 randki, ale warto, by facet wiedział, że o nim myślisz.

[cavvythecat]

Napisane przez bonasera

Na początku, kiedy zaczęłam się spotykać ze swoim TŻ, bombardował mnie smsami, ja potrafiłam się nie odezwać dzień lub dwa. Nie czułam potrzeby ciągłego kontaktu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To samo. Irytuje mnie kiedy ktoś potrzebuje kontaktu non stop, Jezus Maria, ile można Czasem człowiek ma ochotę pobyć sam ze sobą, bez zawracania dupy.

[gwiazdka93]

Napisane przez gryzelda

Moim zdaniem to co piszą dziewczyny wyżej może sie zdarzyć ale kilka razy a nie notorycznie -że był, zajety, że był w pracy, że ...
i co ? jakoś nie wierzę że był zajęty aż tak bardzo by nie mieć czasu na napisanie smsa, bo ile to trwa ?
Po prostu w takiej sytuacji wydaje mi się że az tak bardzo nie jest zainteresowany skoro nie miał tego czasu na to, po prostu nawet nie myslał o Tobie i tyle.

Gadki, że ktoś jest aż tak zajęty, że w ciągu dnia może napisać 1 sms dziennie to wg mnie zwykła wymówka i niechęć do kontaktu.