Potrzebuje obiektywnego spojrzenia

[encepence_]

Witajcie,

Dziewczyny potrzebuje opinii osób postronnych. Aktualnie jestem w jakimś dziwnym zawieszeniu, mój TŻ wybiegł z domu po kłótni i od kilku godzin na niego czekam.

Od początku...jesteśmy razem rok, wspaniały rok, bez żadnych trupów w szafie itd. Autentycznie układało nam się świetnie, bez większych kłótni, bez dramatów. Dzisiaj mieliśmy jechać na obiad do moich rodziców niestety nie wyszło...
W nocy oglądalismy film, ja zasnełam a tż najwyrażniej z nudów postanowił przejrzeć mi facebooka pisze z "nudów" bo gdy go zapytałam o powody, dla których to zrobił odpowiedział, że nie wie, że coś go tknęło.
Teraz chwile wyjaśnienia, przez pewien czas mieliśmy problem z moim ex'em tzn bardzo usilnie chciał do mnie wrócic, mój tż wiedział doskonale o każdej jednej wiadomości, którą od niego otrzymałam...pare miesiecy temu wysłalam bylemu dość długą wiadomość, w której grzecznie prosiłam żeby w końcu dał mi spokój (poskutkowało) tż równiez o niej wiedział i jak dzisiaj twierdził chciał ją sobie jeszcze raz przeczytać żeby poprawic sobie humor, w tym celu oczywiscie zalogował sie na moje konto....

A teraz sedno sprawy....na początku znajomosci okłamałam tż, tzn powiedziałam mu ze z bylym byłam krócej niż faktycznie...dlaczego to zrobiłam ? troche ze wstydu ( to była toksyczna relacja, toksyczny czlowiek) troche dlatego bo wiem, że to by zle wygladało, że mam jakiś dziwny kontak z eksem gdy spotykam sie z innym. W każdym razie mialam z eksem ten "dziwny" kontakt (jedynie pisalismy) gdy poznalam TŻ, eks doskonale wiedział, że zaczynam się z kimś spotykać, nawet opowiedzialam mu o naszej pierwszej randce. Bardzo szybko po poznaniu aktualnego TŻ uciełam kontakt z bylym z czym nie mógł się pogodzić.
No więc, tż niestety nie poprzestał na przeczytaniu tej jednej wiadomośći do exa, tylko postanowił sobie poczytac....dzisiaj ze łzami w oczach stwierdził, że był dla mnie tylko zabawką i chciałam nim wzbudzić zazdrość exa.

Mam kompletny mętlik w głowie, wiem, że zle zrobiłam, nie powinnam go okłamywać, nie powinnam o nim pisać ale to były nasze początki, nawet nie zakładałam wtedy, że faktycznie będziemy razem, w dodatku bardzo szybko bo chyba po 3 naszym spotkaniu uciełam definitywnie kontakt z exem. Jest mi bardzo żle z faktem, że go zraniłam.

Z drugiej strony czuje się dziwnie, że tż postanowił przegrzebać moje prywatne wiadomosći bez powodu, naprawdę bez powodu. O kazdej wiadomośći exa był informowany, nigdy nic póżniej przed nim nie ukrywałam, bez problemu logowałam się przy nim na swoje konto, zawsze mógł korzystać z mojego telefonu itd. Nie miał żadnych podstaw żeby mi nie ufać, zresztą wielokrotnie powtarzał, że darzy mnie dużym zaufaniem. Nawet niedawno rozmawialiśmy o tym, że takie sprawdzanie jest słabe i wytłumaczalne tylko w momencie gdy mamy duże podejrzenia względem tej drugiej osoby. TŻ nie miał powodów, od momentu bycia z nim jestem fair na 100%.

Co o tym myslicie?
Przepraszam, że tak chaotycznie ale jeszcze nie ochłonełam, nie wiem co będzie gdy wroci.

[mellitus]

W mojej ocenie nie Ty powinnaś się tu czuć winna... Nie zdradziłaś go, jestes lojalna odkąd zaczęło robić się poważnie. A grzebanie w cudzej korespondencji jest wstrętne.
Jest takie przysłowie: nie podsluchuj, jeśli nie chcesz usłyszeć czegoś złego na swój temat. Twój TZ poczuł się zraniony, ale ma go na własne życzenie.

[Punchdrunk]

Wiesz, pewnie będę w mniejszości, ale widzę to tak... nikt nie musi wiedzieć, kiedy, co do dnia, przestałaś spotykać się z poprzednim facetem. To raz. Po drugie, na początku znajomości, w etapie randkowania, nie jesteś niczego winna nowemu facetowi. Dosyć szybko, bo po trzeciej randce, zdecydowałaś, że to coś poważnego i ucinasz kontakt z ex - więc zachowałaś się całkowicie w porządku wobec nowego faceta. Moim zdanien, dopiero od tamtej pory obowiązuje Cię lojalność wobec TŻ'a - i Ty lojalna byłaś. Jak rozumiem, w czasie randek z obecnym TŻ tylko pisałaś z ex'em - w żaden sposób nie musisz i nie musiałaś się z tego tłumaczyć! Nie byliście razem, po kiego groma tłumaczyć się z każdego pierdnięcia?

I nie wiem, po co kwestie każdej wiadomości od ex były przez Was tak wałkowane - mogłaś po prostu sama napisać ex, że to koniec pisania i innych takich, bo kogoś masz. I zablokować go tu i ówdzie. A Ty i twoj facet uczyniliście z tego jakiś panel dyskusyjny. Uważam, że to błąd.

A tłumaczenie Twojego TŻ, po co i dlaczego logował się na Twojego fejsa - słabe, mega słabe. Albo koleś Ci nie ufa, albo ma jakiś głęboki problem z poczuciem własnej wartości, jeśli jakaś stara wiadomość od ex ma poprawić mu humor...

Na Twoim miejscu byłabym bardzo zła, wkurzona i przemyślałabym przyszłość tego związku. Dlaczego? Dlatego, że dla mnie czytanie wiadomości jest wejściem nie tylko w prywatność moją, ale także moich rozmówców. Jeśli ktoś pisze mi o swoich prywatnych sprawach, to tylko do mojej wiadomości, a nie mojego partnera. Następnym razem okaże się, że będzie chciał sobie poprawić humor czytaniem o problemach Twojej przyjaciółki albo, nie wiem, mamy/siostry/brata/szefa.

[201708160950]

Płaczący z powodu wiadomości sprzed roku tż? Sprawdzanie Twojego fb? On ma jakieś poważne zachwiania własnej wartości. Dobrze to nie wróży. W moich oczach straciłby duuuuzo.

[brziw]

Napisane przez Punchdrunk

Wiesz, pewnie będę w mniejszości, ale widzę to tak... nikt nie musi wiedzieć, kiedy, co do dnia, przestałaś spotykać się z poprzednim facetem. To raz. Po drugie, na początku znajomości, w etapie randkowania, nie jesteś niczego winna nowemu facetowi. Dosyć szybko, bo po trzeciej randce, zdecydowałaś, że to coś poważnego i ucinasz kontakt z ex - więc zachowałaś się całkowicie w porządku wobec nowego faceta. Moim zdanien, dopiero od tamtej pory obowiązuje Cię lojalność wobec TŻ'a - i Ty lojalna byłaś. Jak rozumiem, w czasie randek z obecnym TŻ tylko pisałaś z ex'em - w żaden sposób nie musisz i nie musiałaś się z tego tłumaczyć! Nie byliście razem, po kiego groma tłumaczyć się z każdego pierdnięcia?

I nie wiem, po co kwestie każdej wiadomości od ex były przez Was tak wałkowane - mogłaś po prostu sama napisać ex, że to koniec pisania i innych takich, bo kogoś masz. I zablokować go tu i ówdzie. A Ty i twoj facet uczyniliście z tego jakiś panel dyskusyjny. Uważam, że to błąd.

A tłumaczenie Twojego TŻ, po co i dlaczego logował się na Twojego fejsa - słabe, mega słabe. Albo koleś Ci nie ufa, albo ma jakiś głęboki problem z poczuciem własnej wartości, jeśli jakaś stara wiadomość od ex ma poprawić mu humor...

Na Twoim miejscu byłabym bardzo zła, wkurzona i przemyślałabym przyszłość tego związku. Dlaczego? Dlatego, że dla mnie czytanie wiadomości jest wejściem nie tylko w prywatność moją, ale także moich rozmówców. Jeśli ktoś pisze mi o swoich prywatnych sprawach, to tylko do mojej wiadomości, a nie mojego partnera. Następnym razem okaże się, że będzie chciał sobie poprawić humor czytaniem o problemach Twojej przyjaciółki albo, nie wiem, mamy/siostry/brata/szefa.

Zgadzam się w płeni. I teraz jeszcze tło dramatu, że on wybiegł a Ty czekasz na niego. Też bym teraz wyszła i nie czekała specjalnie aż wróci.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Mysle ze facet dramatyzuje. A grzebanie w fejsie jest dla mnie niedopuszczalne. Jak sobie teraz to wyobrazasz? Bo moim zdaniem na fejsie nie przestanie. Ja tez bym wyszla.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Amazoniak]

Facet się ewidentnie zapędził, zresztą od początku jakoś ci nie ufał-takie odnoszę wrażenie. Skoro musiałaś się gęsto tłumaczyć z każdego maila z ex-em. Każdy ma jakąś przeszłość i trzeba się z tym pogodzić. A prywatność obowiązuje w KAŻDYM związku i od tego nie ma wyjątków ani głupich tłumaczeń. Może teraz na poprawę humoru ty mu przegrzeb fb i sprawdź czy się ze swoimi ex-ami nie zabawia

[201803080934]

bylabym mega zla za przegrzebanie moich prywatnych wiadomosci, chyba, ze faktycznie bylabym czemus winna, ale ty nie jestes.

to bylo tyle czasu temu, ucielas kontakt po trzeciej randce. a tu histeria, placz i znikanie z domu, wtf

[I am Rock]

A było tak wspaniale...
Jakoś nie wierzę.

[201708160950]

Napisane przez I am Rock

A było tak wspaniale...
Jakoś nie wierzę.

Oj niedobra... o wszystkim sobie przecież mówili. Każda wiadomość analizowali wspólnie. Miłość kwitła

[lady666macbeth]

nie zrobiłaś nic złego.
Twój TŻ nie powinien rozgrzebywać starych ran, nie powinien logować się na Twojego fb gdy śpisz..

[201803290936]

Oglądanie czyjegoś Facebooka "z nudów"? Kłócenie się o wiadomości sprzed roku, w których nic na dobrą sprawę nie było, płakanie, wybieganie z domu? Facet przypadkiem nie szuka powodu do zerwania, albo do wpędzania Cię w poczucie winy? Skoro to taki super związek, to jak może nagle twierdzić, że jest dla Ciebie zabawką? Jak dla mnie aferka sztuczne nakręcona i grubymi nićmi szyta.

[911814027737b2fb37208075fbc353dc82d7d123_64640b1bca2a5]

Napisane przez Punchdrunk

Wiesz, pewnie będę w mniejszości, ale widzę to tak... nikt nie musi wiedzieć, kiedy, co do dnia, przestałaś spotykać się z poprzednim facetem. To raz. Po drugie, na początku znajomości, w etapie randkowania, nie jesteś niczego winna nowemu facetowi. Dosyć szybko, bo po trzeciej randce, zdecydowałaś, że to coś poważnego i ucinasz kontakt z ex - więc zachowałaś się całkowicie w porządku wobec nowego faceta. Moim zdanien, dopiero od tamtej pory obowiązuje Cię lojalność wobec TŻ'a - i Ty lojalna byłaś. Jak rozumiem, w czasie randek z obecnym TŻ tylko pisałaś z ex'em - w żaden sposób nie musisz i nie musiałaś się z tego tłumaczyć! Nie byliście razem, po kiego groma tłumaczyć się z każdego pierdnięcia?



I nie wiem, po co kwestie każdej wiadomości od ex były przez Was tak wałkowane - mogłaś po prostu sama napisać ex, że to koniec pisania i innych takich, bo kogoś masz. I zablokować go tu i ówdzie. A Ty i twoj facet uczyniliście z tego jakiś panel dyskusyjny. Uważam, że to błąd.



A tłumaczenie Twojego TŻ, po co i dlaczego logował się na Twojego fejsa - słabe, mega słabe. Albo koleś Ci nie ufa, albo ma jakiś głęboki problem z poczuciem własnej wartości, jeśli jakaś stara wiadomość od ex ma poprawić mu humor...



Na Twoim miejscu byłabym bardzo zła, wkurzona i przemyślałabym przyszłość tego związku. Dlaczego? Dlatego, że dla mnie czytanie wiadomości jest wejściem nie tylko w prywatność moją, ale także moich rozmówców. Jeśli ktoś pisze mi o swoich prywatnych sprawach, to tylko do mojej wiadomości, a nie mojego partnera. Następnym razem okaże się, że będzie chciał sobie poprawić humor czytaniem o problemach Twojej przyjaciółki albo, nie wiem, mamy/siostry/brata/szefa.

100% racji. W trybie natychmiastowym pozmienialabym hasła do kont. Tez bym sie zastanowiła nad przyszłością zwiazku. Albo histeryczny narcyz domagający sie uwagi, albo jakis chorobliwy zazdrośnik. Nie czekałabym na niego specjalnie. I to on Tobie powinien sie z tego szpiegostwa i afery wytłumaczyć, nie Ty jemu z prywatnych wiadomości.

---------- Dopisano o 21:19 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

A no i jeszcze musze sie zgodzić z Punchdrunk co do prywatności i autonomii w zwiazku. Tez nie rozumiem tego podejścia "zaczęliśmy ze soba chodzic pol roku temu, dokładnie mu opowiedziałam o wszystkich eksach i informuje go o kontaktach z innymi facetami". Podusic sie idzie w takich związkach. Moim zdaniem trzeba szanować swoja prywatność, prawo do własnego, odrębnego zycia. Nie trzeba sie sobie spowiadać ze wszystkiego, to nie o to chodzi. Związek to dalej dwoje niezależnych istot, ktore decydują sie kawałek isc przez zycie razem, czasem bardzo dlugi kawałek a czasem chwilke, nie wazne. Zwiazek nie spawa ludzi w jeden organizm bez własnego pomyslunku, potrzeb, uczuć i na litość - przeszłości czy znajomosci z innymi ludźmi. Trzeba byc mocno ograniczonym na swiat (albo tak zakompleksionym) zeby myślec, ze kazdy kontakt partnera z kims innym wymaga tłumaczenia bo moze prowadzić niechybnie do zdrady czy rozstania.

[meski_punkt]

Dobrze zrobił, ze sprawdził fb, skoro miał wątpliwości. Prawdopodobnie w Waszym związku tak kolorowo nie jest, skoro brak zaufania powoduje przeglądanie prywatnej korespondencji.
Uważam, że nie powinno się sprawdzać czyjejś prywatnej rozmowy, tym bardziej bez wiedzy partnera. Jednakże, skoro pojawiają się wątpliwości, to jego intuicja raczej nie mogła się mylić. Dodatkowo Twoje zachowanie, czyli poczucie winy, świadczy, że Ty również nie czujesz się w 100% fair wobec partnera.

Opisałaś, że to toksyczna znajomość, że zatajałaś, że opisywałaś swojemu ex randki z nowo poznanym mężczyzną. To też co najmniej dziwne zachowanie. Nie wiemy jak wyglądały rozmowy, jaka była treść.

[mellitus]

Napisane przez meski_punkt

Dobrze zrobił, ze sprawdził fb, skoro miał wątpliwości. Prawdopodobnie w Waszym związku tak kolorowo nie jest, skoro brak zaufania powoduje przeglądanie prywatnej korespondencji.
Uważam, że nie powinno się sprawdzać czyjejś prywatnej rozmowy, tym bardziej bez wiedzy partnera. Jednakże, skoro pojawiają się wątpliwości, to jego intuicja raczej nie mogła się mylić. Dodatkowo Twoje zachowanie, czyli poczucie winy, świadczy, że Ty również nie czujesz się w 100% fair wobec partnera.

Opisałaś, że to toksyczna znajomość, że zatajałaś, że opisywałaś swojemu ex randki z nowo poznanym mężczyzną. To też co najmniej dziwne zachowanie. Nie wiemy jak wyglądały rozmowy, jaka była treść.

Kontrola najwyższą forma zaufania Ja w sumie tez uważam, że TŻ Autorki dobrze zrobił. Dziewczyna ma przynajmniej świadomość z jakim typem ma do czynienia i może go pogonić

[meski_punkt]

Napisane przez mellitus

Kontrola najwyższą forma zaufania Ja w sumie tez uważam, że TŻ Autorki dobrze zrobił. Dziewczyna ma przynajmniej świadomość z jakim typem ma do czynienia i może go pogonić

Jakiego zaufania? Tam zaufania nie było, skoro ona go od początku oszukiwała a on musiał to czuć, skoro również jej nie ufał i sprawdził tego facebooka. Nie doczytałaś do końca, bo to chyba on ją pogonił. Szkoda tylko, że stracił rok, ale lepszy rok niż dowiedzieć się o dziwnym "toksycznym" związku po latach.

[911814027737b2fb37208075fbc353dc82d7d123_64640b1bca2a5]

Napisane przez meski_punkt

Jakiego zaufania? Tam zaufania nie było, skoro ona go od początku oszukiwała a on musiał to czuć, skoro również jej nie ufał i sprawdził tego facebooka. Nie doczytałaś do końca, bo to chyba on ją pogonił. Szkoda tylko, że stracił rok, ale lepszy rok niż dowiedzieć się o dziwnym "toksycznym" związku po latach.

Nie nie, Autorka pisała jeszcze z eksem na samym poczatku spotykania sie z aktualnym partnerem. Juz po trzech randkach urwała kontakt zeby byc fair względem nowej znajomosci bo wyczuła ze moze z tego byc cos poważnego. To jakie tu oszukiwanie? Dwie, trzy, piec randek to jeszcze nie zwiazek, dajcie spokój.

A to jaki miała ten poprzedni zwiazek, czy toksyczny czy nie, to jest jej przeszłość ktorej nie zmieni i z ktorej nie musi sie tłumaczyc. W aktualnym zwiazku od poczatku była fair i to sie powinno liczyć. Az nadto była fair, bo relacjonowala kazda wiadomości ktora dostała od eks ze szczegółami (moim zdaniem niepotrzebnie).

[mellitus]

Napisane przez meski_punkt

Jakiego zaufania? Tam zaufania nie było, skoro ona go od początku oszukiwała a on musiał to czuć, skoro również jej nie ufał i sprawdził tego facebooka. Nie doczytałaś do końca, bo to chyba on ją pogonił. Szkoda tylko, że stracił rok, ale lepszy rok niż dowiedzieć się o dziwnym "toksycznym" związku po latach.

Czytamy ten sam wątek? Sposób załatwienia konfliktu- ucieczka z łzami w oczach wyklucza to jaki dojrzałego partnera. Poza tym NIE CZYTA SIĘ CUDZEJ KORESPONDENCJI, bo pomijajac etyczne aspekty, można skończyć w więzieniu.

[201803290936]

Napisane przez meski_punkt

Jakiego zaufania? Tam zaufania nie było, skoro ona go od początku oszukiwała a on musiał to czuć, skoro również jej nie ufał i sprawdził tego facebooka. Nie doczytałaś do końca, bo to chyba on ją pogonił. Szkoda tylko, że stracił rok, ale lepszy rok niż dowiedzieć się o dziwnym "toksycznym" związku po latach.

Ale jakie "oszukiwała"? Nie będąc jeszcze w związku z obecnym facetem miała kontakt (nie że chodziła na d... tylko kontakt w sensie pisania) ze swoim ex, z którym wiązała ją długa, skomplikowana i jak to sama określiła tokstyczna relacja. Kontakt ukróciła widząc, że spotkania z nowopoznanym wtedy obecnym chłopakiem są udane i zmierzają w jakimś konkretnym kierunku.

Toksyczny, zakończony związek z przeszłości skreśla dziewczynę? Ty się dobrze czujesz?

[Fortuna1]

Pomijając już fakt, że nie czyta się cudzej korespondencji... To po kiego grzyba tż wywlokl stare wiadomości, skoro temat był już zakończony? Albo nie ufa albo ma problem z poczuciem własnej wartości. Albo jest masochista. Ale to jego problem. Wg mnie autorka nie zrobiła nic złego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[pfffh]

No dobra, ale co dalej? Wrócił już, czy...?

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez pfffh

No dobra, ale co dalej? Wrócił już, czy...?

No właśnie

[meski_punkt]

Nie wiem co zrobiła autorka. Wyciągam tylko wnioski na podstawie tego, co napisała. Skąd mam wiedzieć jak wyglądała treść tych rozmów? Dlaczego obecny partner wyciągnął z tych rozmów wniosek, że ona bawiła się jego kosztem? Dlaczego go okłamywała? I dlaczego partner czuł potrzebie sprawdzenia komputera, skoro mówił wcześniej, że tylko, jeśli ma poważne podejrzenia?

Uważam, że coś w treści tych rozmów musiało szczególnie zaboleć partnera autorki. Może autorka wcale nie zapomniała o ex i w tych rozmowach o tym było.

Faktem jest, że zaufania nie było i partner ją porzucił (tak interpretuje wyjście).

[cava]

Moim okiem, to autorko wątku wyszłąś z jednej złej relacji i natychmiast wdepnęłaś w drugą też wadliwą.

Bo albo rybki albo pipki.
Jak już niby mówicie sobie o wszystkim, to było powiedzieć o wszystkim a nie zaczynać od łgarstwa. No niestety, trup zawsze w końcu z szafy wypadnie.
Poza tym, taka nadmierna szczerość , zę nawet za przeproszeniem piardnac samemu nie można bez poinformowania partnera, to raczej objaw jakiejś dysfunkcji związku.
Serio, w zdrowym układzie partnerowi nawet nie za bardzo chciałoby się słuchać takich spowiedzi z każdego słowa.
Akcja z wchodzeniem na twojego FB i bobrowania tam w x lat wstecz żeby sobie twoim mailem do exia poprawić samoocenę.... Twój facet ma coś z deklem i powinnaś się temu przyjrzeć dokładniej, bo to jest to, co powoduje z jego strony, ze Wasza relacja nie jest zdrowa.
Ale Ty też święta nie jesteś, bo jakbyś na początku nie skłamała i w tym kłamstwie nie tkwiła, to by afera mogła być tylko z Twojej strony, ze Twój partner ma coś z deklem i bobruje po wykopaliskach epoki kamienia łupanego.

[201803290936]

Napisane przez cava

Moim okiem, to autorko wątku wyszłąś z jednej złej relacji i natychmiast wdepnęłaś w drugą też wadliwą.

Bo albo rybki albo pipki.
Jak już niby mówicie sobie o wszystkim, to było powiedzieć o wszystkim a nie zaczynać od łgarstwa. No niestety, trup zawsze w końcu z szafy wypadnie.
Poza tym, taka nadmierna szczerość , zę nawet za przeproszeniem piardnac samemu nie można bez poinformowania partnera, to raczej objaw jakiejś dysfunkcji związku.
Serio, w zdrowym układzie partnerowi nawet nie za bardzo chciałoby się słuchać takich spowiedzi z każdego słowa.
Akcja z wchodzeniem na twojego FB i bobrowania tam w x lat wstecz żeby sobie twoim mailem do exia poprawić samoocenę.... Twój facet ma coś z deklem i powinnaś się temu przyjrzeć dokładniej, bo to jest to, co powoduje z jego strony, ze Wasza relacja nie jest zdrowa.
Ale Ty też święta nie jesteś, bo jakbyś na początku nie skłamała i w tym kłamstwie nie tkwiła, to by afera mogła być tylko z Twojej strony, ze Twój partner ma coś z deklem i bobruje po wykopaliskach epoki kamienia łupanego.

Racja.

[kennedy]

Ja bym zadzwonila i ppwiedziala ze to koniec i nie chce byc z kims kto szpera po starych wiadomosciach. Na dodatek zero myslenia- to nie jest wazne kiedy sie rozstaliscie , ten gosciu to jakis control freak.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

Jakby mi taki numer facet zrobił, że by przejrzał moje prywatne wiadomości to natychmiastowo został by moim eks .

Moim zdaniem autorko nie zrobiłaś nic złego. A związek bez zaufania ma sens zerowy. Plus on nie zachował się zbyt dojrzale.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Napisane przez cava

Akcja z wchodzeniem na twojego FB i bobrowania tam w x lat wstecz żeby sobie twoim mailem do exia poprawić samoocenę.... Twój facet ma coś z deklem i powinnaś się temu przyjrzeć dokładniej, bo to jest to, co powoduje z jego strony, ze Wasza relacja nie jest zdrowa.
Ale Ty też święta nie jesteś, bo jakbyś na początku nie skłamała i w tym kłamstwie nie tkwiła, to by afera mogła być tylko z Twojej strony, ze Twój partner ma coś z deklem i bobruje po wykopaliskach epoki kamienia łupanego.

Taka była moja pierwsza myśl, że któreś z nich powinno się mocno w głowę stuknąć, tylko nie chciałam być niemiła.

[gryzelda]

Piszesz że nie było powodów aby Cię skontrolował. Jednak był - okłamałaś go już na samym początku. Takie sprawy się czuje ... Nie usprawiedliwiam Twojego TŻ ale trochę go rozumiem...

---------- Dopisano o 22:07 ---------- Poprzedni post napisano o 22:01 ----------

I swoją drogą wizaż jest dziwny. Wcale nie obiektywny . Bo jak wątek zakłada laska którą zdradził partner i wszystko mu przetrzepała by się upewnić to jest ok. Z kolei gdy koleś sprawdził wizazynce konta to już ma coś z deklem. Bez ściemy - większość z nas wyczuwajac kłamstwo pewnie w jakiś sposób skontrolowała by partnera .

[QueenOfHearts]

autorko,
twój facet zachowuje się jak "drama queen".

Wrócił już do domu po całej akcji?