Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 2 :))

[enis84]

Napisane przez starapanna

wydaje mi sie, ze chodzi o to samo badanie czyli anty Rh, ale na 100% nie wiem. Tak czy inaczej trzeba je zrobic

już je wcześniej robiłam ale tam sie chyba inaczej nazywało, zadzownie jeszcze do laboratorium i się dowiem czy to jest to i zrobie je w poniedziałek

ide do tesco po pieczarki bo na obiad zrobie krokiety z pieczarkami, mam ochotke

[dizi]

Witam Dziewczynki! Ja już po wizycie u gina, wszystko się doktorowi podobało Zrobiłam beta hcg- wynik 646, jutro idę jeszcze raz, dostanę skierowania na usg i resztę badań i prawdopodobnie jakąś kurację, aby zapobiec takim jak ostatnim wydarzeniom...

[ry-bcia]

Napisane przez starapanna

Musialam zrobic do kompletu badan coombsa, pani w okienku przeprowadzila ze mna wywiad, ktora ciaza, ilosc poronien itd a wszystkie oczy w poczekalni na mnie. Qrcze czulam sie troche jak dziwadlo

Ja po # poszłam na kontrole do nowego gina, piguła wypełniła moją kartę ale zapomniała wpisać termin OM wiec przylazła i przy innych sie pyta kiedy miałam ostatnią @, no więc jej mowie 28.12 ... cisza... przewody myślowe chyba jej sie zagrzały , widać musiała se policzyć że to już 3 miesiące temu i nagle pyta... podejrzewa Pani ciąże??? spojrzałam na nią i mówię NIE PROSZĘ PANI, KONTROLA PO PORONIENIU! ale jej się głupio zrobiło, że gada ze mną o tym przy wszystkich a to prywatny gabinet gdzie człowiek płaci i wymaga odrobiny intymności

Dizi bardzo się cieszę że wszystko ok, teraz już tylko musisz odpoczywać

[DAnia]

Hej Dziewczynki

Ja jak zwykle zapracowana, dziś odpowiadam hurtem

Napisane przez Pamela86

ja wlasnie dzwonilam do labolatorim zapytac o ceny badan no i scielo mnie z nóg...za wszystkie zaplace około 200zł jak nie wiecej no ale czego nie robi sie dla fasolek takze jutro musze sie z rana zebrac i jechac bo na wyniki niektorych czeka sie ponad tydzien
musze zrobic przeciwciala antykardiolipinowe, grupe krwi, usr, mocz, krew itd...

Pamelko, ja za same przeciwciała antykardio zapłaciłam 110 zł... I czeka się podobno 3 tyg. na wynik

Napisane przez Fridka

hej dziewczynki
w moim brzuchu mieszkają dwa pęcherzyki z tym, że jeden ,,wątpliwy" a drugi... drugi miał serduszko pikające termin porodu 10 sty, i l4 z przymusem leżenia i odpoczywania...więc jutro czeka mne trudna rozmowa w pracy... ale dziecko teraz najważniejsze...jeśli szef się okaże chamem, to znaczy że cała ta praca i moje poświęcenie i tak nie miało sensu...

Fridko gratuluję bliźniaków i trzymam mocno żeby było wszystko ok z obiema fasolkami Czekam też na wieści, jak poszło w pracy. Ale zgadzam się z dziewczynami, ze teraz Twoje i fasolek zdrowie jest najważniejsze, w pracy sobie poradzą...

Napisane przez juta79

Trafiłam na to forum w lipcu rok temu po poronieniu. Napisałam kilka postów ale głównie czytałam
Wracam do Was bo od tego miesiąca niechcący zaczęliśmy starania.
Jak większość z Was odliczałam kiedy miną 3 miesiące i będę mogła zacząć sie starać ponownie. Niestety miesiąc po poronieniu straciliśmy z mezem prace (mieszkaliśmy w Anglii) a w grudniu zdecydowaliśmy sie na powrót do Polski i moglam zapomniec o staraniach na jakis czas.
Mąż juz pracuje i chyba nie najgorzej zarabia ale ja nadal nie moge znaleść pracy ale mino wszystko od tego miesiaca zaczęliśmy starania, bo ja juz nie wytrzymałam tak długo czekać a teraz boje sie ze mogło sie udać
Boje sie jak sobie poradzimy z jednej pensji ale przede wszystkim najbardziej boje sie ze sytuacja moze sie powtórzyć strach mnie paraliżuje.
Dziewczynki jak Wy sobie z tym radzicie???

Witaj Ja bym się kasą nie przejmowała... Mój TŻ teraz nie ma stałej pracy, ale nie mam zamiaru czekać i odkładać, bo wiem, ze jak bardzo chcę, to nie uda się tak szybko...
A strach chyba już zawsze będzie nam towarzyszył, tego nie unikniemy... Na etapie starań nie jest tak źle, ale nie wiem, co będzie, jak kiedyś się uda

Napisane przez RybkaIwona

Było by mi raźniej jakbym dopisała się koleżanki do waszego wątku
Iwona (24 lat) # 1.04.2010r. Cykl 0(w następnym będziemy się starać). ost. @ 2.05.2010r.

Witaj Iwonko
za staranka

Napisane przez ry-bcia

Ja po # poszłam na kontrole do nowego gina, piguła wypełniła moją kartę ale zapomniała wpisać termin OM wiec przylazła i przy innych sie pyta kiedy miałam ostatnią @, no więc jej mowie 28.12 ... cisza... przewody myślowe chyba jej sie zagrzały , widać musiała se policzyć że to już 3 miesiące temu i nagle pyta... podejrzewa Pani ciąże??? spojrzałam na nią i mówię NIE PROSZĘ PANI, KONTROLA PO PORONIENIU! ale jej się głupio zrobiło, że gada ze mną o tym przy wszystkich a to prywatny gabinet gdzie człowiek płaci i wymaga odrobiny intymności

masakra... aż brak słów....


A u mnie jak zwykle - dużo pracy Wróciliśmy też wreszcie do tematu remontu, po chyba miesięcznej przerwie... Może w końcu kiedyś się przeprowadzimy Niektórzy mówią, że we własnym mieszkanku będzie łatwiej o fasolkę Zobaczymy... W każdym razie w tym cyklu staranka już rozpoczęte


Miłego popołudnia!!!

[evullka]

Napisane przez bela14

mam jeszcze problm z tymi witaminami kwasu juz nie jem
a po tych witaminach dla ciężarnych dostaję biegunke i wymiotuję
to można tak bez witamin ?

Ja tez pamietam ze po witaminach wymiotowalam

Starapanno czekam na wiadomosc od Ciebie i czekam..

A mnie sie dzisiaj cos dziwnego przytrafilo.. tzn. dziwnie sie czulam w pracy, jakbym byla niezle wstawiona, w glowie mi sie krecilo i mdlilo troszku.. Gdybym nie wiedziala, ze na 100% nie jestem w ciazy, to pomyslalabym, ze jestem Nie wiem czemu tak sie czulam.. Mam dwie opcje.. pierwsza to moze pogoda (jestem wrazliwa na zmiany), a druga opcja jest troche bardziej skomplikowana.. Na przerwie zrobilam sobie herbatke, a ze nie bylo cukru, zaczelam szukac po wszystkich szufladach i znalazlam maciupci pojemniczek i sobie ukradlam lyzeczke I tak sobie mysle, ze moze ktos sobie cos tam dosypal? Wiem, glupi pomysl.. ale na serio, strasznie dziwnie sie czulam..

[DAnia]

Napisane przez evullka

A mnie sie dzisiaj cos dziwnego przytrafilo.. tzn. dziwnie sie czulam w pracy, jakbym byla niezle wstawiona, w glowie mi sie krecilo i mdlilo troszku.. Gdybym nie wiedziala, ze na 100% nie jestem w ciazy, to pomyslalabym, ze jestem Nie wiem czemu tak sie czulam.. Mam dwie opcje.. pierwsza to moze pogoda (jestem wrazliwa na zmiany), a druga opcja jest troche bardziej skomplikowana.. Na przerwie zrobilam sobie herbatke, a ze nie bylo cukru, zaczelam szukac po wszystkich szufladach i znalazlam maciupci pojemniczek i sobie ukradlam lyzeczke I tak sobie mysle, ze moze ktos sobie cos tam dosypal? Wiem, glupi pomysl.. ale na serio, strasznie dziwnie sie czulam..

Pogoda możliwa... Ale jest też opcja, ze to nie był cukier??
Teraz już przeszło?

[grusia85]

Napisane przez dizi

Witam Dziewczynki! Ja już po wizycie u gina, wszystko się doktorowi podobało Zrobiłam beta hcg- wynik 646, jutro idę jeszcze raz, dostanę skierowania na usg i resztę badań i prawdopodobnie jakąś kurację, aby zapobiec takim jak ostatnim wydarzeniom...

cieszę się baaardzo, że wszystko jest ok

[evullka]

Napisane przez DAnia

Pogoda możliwa... Ale jest też opcja, ze to nie był cukier??
Teraz już przeszło?

juz teraz normalnie sie czuje.. nie wiem co to bylo

[starapanna]

Napisane przez dizi

Witam Dziewczynki! Ja już po wizycie u gina, wszystko się doktorowi podobało Zrobiłam beta hcg- wynik 646, jutro idę jeszcze raz, dostanę skierowania na usg i resztę badań i prawdopodobnie jakąś kurację, aby zapobiec takim jak ostatnim wydarzeniom...

beta super, gratuluje , oj to chyba wrozy tylko 1 pecherzyk hihi

Napisane przez ry-bcia

Ja po # poszłam na kontrole do nowego gina, piguła wypełniła moją kartę ale zapomniała wpisać termin OM wiec przylazła i przy innych sie pyta kiedy miałam ostatnią @, no więc jej mowie 28.12 ... cisza... przewody myślowe chyba jej sie zagrzały , widać musiała se policzyć że to już 3 miesiące temu i nagle pyta... podejrzewa Pani ciąże??? spojrzałam na nią i mówię NIE PROSZĘ PANI, KONTROLA PO PORONIENIU! ale jej się głupio zrobiło, że gada ze mną o tym przy wszystkich a to prywatny gabinet gdzie człowiek płaci i wymaga odrobiny intymności

O rany, brak slow

Napisane przez evullka

Ja tez pamietam ze po witaminach wymiotowalam

Starapanno czekam na wiadomosc od Ciebie i czekam..

Ewus caly weekend mialam zajety, szkola a pozniej wylecialo mi z glowy, wybaczysz?

Odbierz wiadomosc prv

[Fridka]

witajcie
Dizi fantastycznie!
w pracy poszlo dobrze...prezes powiedział, że teraz najważniejsze jest dziecko, tylko... dodał że będę miala mniej odpowiedzialną funkcję, oj zabolało... poczułam się jakby mnie chciał ukarać, a z drugiej strony kurcze, naprawdę poczułam że on się ucieszył... baby oczuwiście odrazu zaczęły gadać... jak urodzą się dzieci chyba znajdę coś innego...
więc od południa w domku jestem...i śpię...trochę mndli (czasem trochę mocniej) mam nadzieję że szybciutko wyluzuję i odetchnę...

Zastanawiam się kiedy powiem mamie... ona mnie udusi jak tego nie zrobię szybko (urazi ja że w pracy wiedzą a ona nie) a teściowej to wcale najchętniej bym nic nie mowiła...kobieta ma taki tupet że... i moglaby dzwonić za często...a ja nie znosze z nią gadać...)

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

Evulka dobre z tym cukierem

[myha82]

Napisane przez Fridka

witajcie
Dizi fantastycznie!
w pracy poszlo dobrze...prezes powiedział, że teraz najważniejsze jest dziecko, tylko... dodał że będę miala mniej odpowiedzialną funkcję, oj zabolało... poczułam się jakby mnie chciał ukarać, a z drugiej strony kurcze, naprawdę poczułam że on się ucieszył... baby oczuwiście odrazu zaczęły gadać... jak urodzą się dzieci chyba znajdę coś innego...
więc od południa w domku jestem...i śpię...trochę mndli (czasem trochę mocniej) mam nadzieję że szybciutko wyluzuję i odetchnę...

Zastanawiam się kiedy powiem mamie... ona mnie udusi jak tego nie zrobię szybko (urazi ja że w pracy wiedzą a ona nie) a teściowej to wcale najchętniej bym nic nie mowiła...kobieta ma taki tupet że... i moglaby dzwonić za często...a ja nie znosze z nią gadać...)

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

Evulka dobre z tym cukierem

Skąd ja znam taką teściowa. Ona jest nadgorliwa w stosunku do swojego syneczka. godzina 8 rano weekend a ona dzwoni. to nic że moglibysmy spac albo może chcemy się pomiziac. A jak kochany synuś zwrócił jej uwagę to się obraziła i powiedziała że moze juz wogóle nie dzwonic. nawet w dniu naszego ślub dzwoniła żeby jej cos tam kupic to wtedy mój mąz zrobił jej awanture i od tamtej pory w miare spokój.

Umówiłam sie na czwartek. Moja gin bardzo się zdziwiła że mam taki poslizg. Na początku sie ucieszyła bo myslała, że w ten sposób chce jej powiedzie, że sie udało. Spytała czy zrobiłam testy. Słyszałam jak westchnęła z żalu jak jej powiedziałam, że tak ale niegatywne.

[enis84]

Napisane przez Fridka

witajcie
Dizi fantastycznie!
w pracy poszlo dobrze...prezes powiedział, że teraz najważniejsze jest dziecko, tylko... dodał że będę miala mniej odpowiedzialną funkcję, oj zabolało... poczułam się jakby mnie chciał ukarać, a z drugiej strony kurcze, naprawdę poczułam że on się ucieszył... baby oczuwiście odrazu zaczęły gadać... jak urodzą się dzieci chyba znajdę coś innego...
więc od południa w domku jestem...i śpię...trochę mndli (czasem trochę mocniej) mam nadzieję że szybciutko wyluzuję i odetchnę...

Zastanawiam się kiedy powiem mamie... ona mnie udusi jak tego nie zrobię szybko (urazi ja że w pracy wiedzą a ona nie) a teściowej to wcale najchętniej bym nic nie mowiła...kobieta ma taki tupet że... i moglaby dzwonić za często...a ja nie znosze z nią gadać...)

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

Evulka dobre z tym cukierem

fajnie że szef rozumie Twoją sytuację

a mamie powiedz juz teraz, ja od razu powiedziałam bo to przecież najważniejsza osoba w Twoim życiu i na pewno bylo by jej smutno że inni wiedzą a ona nie

[Fridka]

Napisane przez enis84

fajnie że szef rozumie Twoją sytuację

a mamie powiedz juz teraz, ja od razu powiedziałam bo to przecież najważniejsza osoba w Twoim życiu i na pewno bylo by jej smutno że inni wiedzą a ona nie

masz rację...zwłaszcza że tak czeka na te wiadomość... żeby tylko nie bała się bardziej niż ja...

---------- Dopisano o 16:38 ---------- Poprzedni post napisano o 16:35 ----------

Napisane przez myha82

Skąd ja znam taką teściowa. Ona jest nadgorliwa w stosunku do swojego syneczka. godzina 8 rano weekend a ona dzwoni. to nic że moglibysmy spac albo może chcemy się pomiziac. A jak kochany synuś zwrócił jej uwagę to się obraziła i powiedziała że moze juz wogóle nie dzwonic. nawet w dniu naszego ślub dzwoniła żeby jej cos tam kupic to wtedy mój mąz zrobił jej awanture i od tamtej pory w miare spokój.

Umówiłam sie na czwartek. Moja gin bardzo się zdziwiła że mam taki poslizg. Na początku sie ucieszyła bo myslała, że w ten sposób chce jej powiedzie, że sie udało. Spytała czy zrobiłam testy. Słyszałam jak westchnęła z żalu jak jej powiedziałam, że tak ale niegatywne.

no to mamy podobnie moja jest najbardziej zadufanym i sztucznym tworem jaki poznałam w zyciu, tyle przykrości ile mi zafundowala to... gdzie Ty chodzisz do gina?

[enis84]

Napisane przez Fridka

masz rację...zwłaszcza że tak czeka na te wiadomość... żeby tylko nie bała się bardziej niż ja...

---------- Dopisano o 16:38 ---------- Poprzedni post napisano o 16:35 ----------


no to mamy podobnie moja jest najbardziej zadufanym i sztucznym tworem jaki poznałam w zyciu, tyle przykrości ile mi zafundowala to... gdzie Ty chodzisz do gina?

napewno będzie się troszke bała, tym bardziej na początku, moja mama dzwoni do mnie codziennie i pyta się jak się czuje

a do mamy zadzwoniłam od razu jak odebrałam wyniki bety, najpierw do męża a potem do mamy
i bardzo się cieszyła więc Twoja napewno czeka też na tą wiadomość z niecierpliwością

[myha82]

Napisane przez Fridka

masz rację...zwłaszcza że tak czeka na te wiadomość... żeby tylko nie bała się bardziej niż ja...

---------- Dopisano o 16:38 ---------- Poprzedni post napisano o 16:35 ----------


no to mamy podobnie moja jest najbardziej zadufanym i sztucznym tworem jaki poznałam w zyciu, tyle przykrości ile mi zafundowala to... gdzie Ty chodzisz do gina?

Jeżdże do Mysłowic. A czemu pytasz?

[Pamela86]

Ale cisza ja przyszlam a nikogo nie ma...

[starapanna]

Ja jestem

[Pamela86]

Napisane przez starapanna

Ja jestem

a mnie sie nudzi i wymyslam sobie różne rzeczy... moja euforia minela i ogarnia mnie strach, siedze jak na szpilce i odliczam dni do nastepnej wizyty martwi mnie brak dolegliwosci ciazowych... pewnie powinnam sie cieszyc, albo i martwic... boje sie bo w poprzedniej ciazy tez tak było...

[myha82]

Pamelko wszystko będzie dobrze. Nie wolno ci sie teraz denerowac.A poza tym sa kobiety, które maja objawy od razu i sa kobiety u których objawy pojawiają sie pózniej albo "bezboleśnie" przechodzą przez ciąże. ja w pierwszej ciąży mialam od razu objawy i sie nie udało. Nie wydaje mi sie żeby to był wyznacznik, że cos jest nie tak.

[Pamela86]

Napisane przez myha82

Pamelko wszystko będzie dobrze. Nie wolno ci sie teraz denerowac.A poza tym sa kobiety, które maja objawy od razu i sa kobiety u których objawy pojawiają sie pózniej albo "bezboleśnie" przechodzą przez ciąże. ja w pierwszej ciąży mialam od razu objawy i sie nie udało. Nie wydaje mi sie żeby to był wyznacznik, że cos jest nie tak.

Dziekuje kochana ja sie nie denerwuje tylko mam jakiegos takiego stracha, jak juz bede w IItrymestrze to bedzie troszke lepiej, musze myslec pozytywnie i mysle ale hormony szaleja i plakac mi sie chce w obawie o dzidziusie

[ry-bcia]

ja też jestem... zaglądam tak z doskoku

odebrałam dzisiaj moją pracę z "poprawy" ... wrrrr... niby wiem że facet chce dobrze bo lepiej ją teraz poprawić 10 razy niż potem utknąć na obronie, ale mam dziwne wrażenie, że to co mi teraz kazał poprawić wcześniej było dla niego ok, w ten sposób można do usranej śmierci
no i obiecałam sobie że ją dzisiaj poprawie póki mam to na świeżo w głowie, ale mi się tak nie chce

Pamela wiesz dobrze, że nic nie poradzisz na ten strach... każda z nas to musi przejść. Pozostaje nam wierzyć w to, że tym razem będzie dobrze (bo dobrze być musi )

[bela14]

Napisane przez Pamela86

Dziekuje kochana ja sie nie denerwuje tylko mam jakiegos takiego stracha, jak juz bede w IItrymestrze to bedzie troszke lepiej, musze myslec pozytywnie i mysle ale hormony szaleja i plakac mi sie chce w obawie o dzidziusie

Kochana miałam to samo to normalne
mój mąż nawet myślał,ze to depresja.
nie docierało do mnie nic i nikt.
ciagle płakałam ze strachu i ganiałam do kibelka spawdzać.
ale miały dni i było dobrze,az zobaczyłam serdusio i uwierzyłam.
na ostatnim usg maluszek machał raczkami do mamusi.
nie powiem czasem cos głupiego mi sie przyśni i oblatuje mnie panika
ale spoglądam na brzuch i banan na buzi (czekam na ruchy)
i ty kochana niedługo zobaczysz i uwierzysz
badz dobrej mysli MUSI BYĆ DOBRZE.

[Pamela86]

Wiem ze ten strach jest normalny i bedzie mi towarzyszyl do konca ciazy, ale musze sie komus wygadac no i trafilo na was... moze po prostu taki mam zly dzien dzisiaj, musze przestac myslec bo oszaleje, a do 24maja szybko zleci i znow zobacze dzieciaczki na usg...

[caprica6]

DAnia za staranka

Fridka dobrze ze szef dal Ci mniej odpowiedzialna funkcje, po co Ci stresy w pracy Jak sie dowiedzialam o fasolce to tez nie chcialam nikomu mowic, ale nie wytrzymalam i mamie powiedzialam (oczywiscie Wy bylyscie pierwsze, potem TŻ )

Pamela no niestety strach bedzie nam towarzyszyl do konca ciazy ale trzeba jakos z tym walczyc, kazdy ma czasem gorszy dzien, jak cos to zawsze mozna sie wyzalic na forum i jest lepiej

[Pamela86]

Napisane przez caprica6

DAnia za staranka

Fridka dobrze ze szef dal Ci mniej odpowiedzialna funkcje, po co Ci stresy w pracy Jak sie dowiedzialam o fasolce to tez nie chcialam nikomu mowic, ale nie wytrzymalam i mamie powiedzialam (oczywiscie Wy bylyscie pierwsze, potem TŻ )

Pamela no niestety strach bedzie nam towarzyszyl do konca ciazy ale trzeba jakos z tym walczyc, kazdy ma czasem gorszy dzien, jak cos to zawsze mozna sie wyzalic na forum i jest lepiej

no wlasnie dlatego weszlam sie wam wyżalic wiem ze wy to samo przezywacie i mnie rozumiecie musimy sie trzymac razem i przetrwac gorsze dni

[caprica6]

Napisane przez Pamela86

no wlasnie dlatego weszlam sie wam wyżalic wiem ze wy to samo przezywacie i mnie rozumiecie musimy sie trzymac razem i przetrwac gorsze dni

Dokladnie

[anna1177]

Cześć dziewczyny....

Wszystkim zafasolkowanym GRATULUJĘ szczególnie tym podwójnie szczęśliwym... Miałam już nadzieję na II krechy ale znowu się rozczarowałam, i proszę o zmianę daty. Ostatnia @ 10.05.2010...

Dziewczyny czy któraś ma sprawdzonego lekarz w okolicach trójmiasta. Wybieramy się na wakacje nad morze i chtnie w tych dniach wybrałabym się na monitoring cylku...

Jutro wysyłam męża na badanienasienia... chciałabym aby wyniki miał lepsze niż ostatnio...

Pozdrawiam

[sylfiaaa]

Hej dziewczynki.......u mnie bardzo źle.......... wszystko się kumuluje naraz i nic nie jest tak jak powinno, kłopoty w domu, dzisiaj w pracy, TŻ-ta nie ma od niedzieli już mam dość życia dosłownie ;( Beczeć mi się chce ale już nie mam siły.........
Maj się zaczął wspaniale

Napisane przez RybkaIwona

Było by mi raźniej jakbym dopisała się koleżanki do waszego wątku
Iwona (24 lat) # 1.04.2010r. Cykl 0(w następnym będziemy się starać). ost. @ 2.05.2010r.

Witaj, pytaj o wszystko z czym masz wątpliwości, tutaj jest dużo ekspertek w dziedzinie ginekologi ....

Napisane przez myha82

Dupa, dupa ,dupa ,dupa tyle mam do powiedzenia w tym temacie. Zrobiłam dzisiaj kolejny test i nadal jedna krecha. @ tez nie ma. Poddaje się.

Ja też tego nie rozumiem..........dziwne.

Napisane przez Pamela86

dzien doberek
Ja wlasnie wrocilam z badan za ktore zaplacilam ponad 200zł a wogole to sie wkurzylam w przychodni, bo przychodze a tam ful ludzi no i sie grzecznie pytam czy moglabym wejsc bez kolejki bo jestem w ciazy i takie tam no i.... oczywiscie musialam czekac cala kolejke bo nikt mnie nie wpuscil, pier*****ne mochery

Nie tylko mohery są takie, niestety coraz więcej ludzi jets obojętna i na starszych i schorowanych i niepełnosprawnych........ ......szkoda gadać

Napisane przez myha82

Tak to juz u nas jest. Ale jak którejs nie przepuścisz albo nie ustapisz miejsca w autobusie to beda gadac i gadac jaka ta młodzież nie wychowana itp. Ktos ją chyba tego nauczył prawda?

Dokłądnie tak jest, teksty typ\u : no..........ale cie matka wychowała szczeniaku............tak kiedyś słyszałam jak do kolesia powiedziała babka

Napisane przez grusia85

Ja jak szłam do szpitala na # też kobieta przy przyjęciu do szpitala zaczęła mnie wypytywać czemu idę na oddział, czy w ogóle doktor się zgodził na przyjęcie itp, a z mną stała ciężarne, które szły rodzić albo mężowie po wypis żon ze szpitala. Zero jakiejś intymności czy zrozumienia. Myślą chyba, że nam się chce krzyczeć o takich rzeczach

Niektóre kobietki naprawde zachowują się jakby mózgu nie używały

Napisane przez starapanna

Wszystkie badania mozesz zrobic prywatnie.
w 2dc - prolaktyna
7 dni po owu progesteron i estadriol
w kazdym dniu cyklu TSH - tarczyca

dadza Ci obraz co sie dzieje w Twoim organizmie.

Może i ja powinnam zrobić jakies badania myślałam o prolaktynie ale za późno już.........

Napisane przez ry-bcia

Ja po # poszłam na kontrole do nowego gina, piguła wypełniła moją kartę ale zapomniała wpisać termin OM wiec przylazła i przy innych sie pyta kiedy miałam ostatnią @, no więc jej mowie 28.12 ... cisza... przewody myślowe chyba jej sie zagrzały , widać musiała se policzyć że to już 3 miesiące temu i nagle pyta... podejrzewa Pani ciąże??? spojrzałam na nią i mówię NIE PROSZĘ PANI, KONTROLA PO PORONIENIU! ale jej się głupio zrobiło, że gada ze mną o tym przy wszystkich a to prywatny gabinet gdzie człowiek płaci i wymaga odrobiny intymności

Dizi bardzo się cieszę że wszystko ok, teraz już tylko musisz odpoczywać

Rzeczywiście nieprzyjemnie, tym bardziej że płacisz kaskę za wizyty więc powinna być dyskrecja absolutna:/

Napisane przez Fridka

witajcie
Dizi fantastycznie!
w pracy poszlo dobrze...prezes powiedział, że teraz najważniejsze jest dziecko, tylko... dodał że będę miala mniej odpowiedzialną funkcję, oj zabolało... poczułam się jakby mnie chciał ukarać, a z drugiej strony kurcze, naprawdę poczułam że on się ucieszył... baby oczuwiście odrazu zaczęły gadać... jak urodzą się dzieci chyba znajdę coś innego...
więc od południa w domku jestem...i śpię...trochę mndli (czasem trochę mocniej) mam nadzieję że szybciutko wyluzuję i odetchnę...

Zastanawiam się kiedy powiem mamie... ona mnie udusi jak tego nie zrobię szybko (urazi ja że w pracy wiedzą a ona nie) a teściowej to wcale najchętniej bym nic nie mowiła...kobieta ma taki tupet że... i moglaby dzwonić za często...a ja nie znosze z nią gadać...)

---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:23 ----------

Evulka dobre z tym cukierem

No a jednak szef okazał się człowiekiem........i dobrze

A co do mamuśki, mam nadzieje że już jej powiedziałaś i się kobietka cieszy


Ja uciekam do wanny i spać, sprzątałam dziś autko.....i w latance robiłam porządek, czymś się trzeba zająć aby nie myśleć

[myha82]

Sylafiaa głowa do góry. Wszystko się jakoś poukłada. Czasami w życiu musi być bardzo źle żeby w końcu było dobrze. Poza tym ty już wyczerpałaś swój limit złych momentów.
A jeżeli masz ochotę się wyżalić to zapraszam do naszego pokoju zwierzeń.

[enis84]

a ja zrobiłam popołudniu krokiety i się strasznie nimi zmęczyłam musiałam sobie troszkę odpocząć
teraz już jestem z Wami
TŻ przyszedł z pracy i śpi tu koło mnie na kanapie, a jak on już zaśnie to koniec

ja sobie przeglądam neta i patrze w telewizor, nic poza tym mi się nie chce