Pracy szukamy, ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz. XV

[Mahdab]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Nie. Nie dopytywałam się też. O stawce poinformowano mnie w ostatniej chwili. Nie jestem pewna, czy uda mi się cokolwiek więcej wynegocjować, ponieważ stawki ustalane są odgórnie przez uczelnię.

Poproś o uzasadnienie takiej decyzji. Powiedz, że rozumiesz, że w związku ze zmianą stawki zmniejszy się zakres obowiązków.

Po co oni dali ci większą kasę i normalna umowę, żeby skusić do pracy czy co?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Amazoniak]

Szkoda twojego czasu na takich oszustów, olej ich i niech se radzą sami

Maggie gdzie cie wcielo? Zwykle jesteś pierwsza w doradzaniu ucieczki, a teraz nabrałas wody w usta? Chora jesteś czy co?

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Amazoniak

Szkoda twojego czasu na takich oszustów, olej ich i niech se radzą sami

Maggie gdzie cie wcielo? Zwykle jesteś pierwsza w doradzaniu ucieczki, a teraz nabrałas wody w usta? Chora jesteś czy co?

Raz doradziłam "ucieczkę", i już uogólniasz
Nigdzie mnie nie wcięło, gdzie indziej się tylko udzielałam.

[Kafkazmlekiem]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87219938]Raz doradziłam "ucieczkę", i już uogólniasz
Nigdzie mnie nie wcięło, gdzie indziej się tylko udzielałam.[/QUOTE]

Jak to gdzie indziej?

[megamag]

A to ta uczelnia... A to tym bardziej bym przedłużyła, a potem sobie poszła w środku roku akademickiego.

[MariaFrancesca]

Napisane przez megamag

A to ta uczelnia... A to tym bardziej bym przedłużyła, a potem sobie poszła w środku roku akademickiego.

Sprytne czyste zło ale najwyraźniej tak trzeba, bo to co zrobili Parasolce to czyste chamstwo po prostu jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mahdab]

Napisane przez megamag

A to ta uczelnia... A to tym bardziej bym przedłużyła, a potem sobie poszła w środku roku akademickiego.

Skąd wiesz, to jakaś stała praktyka?
Hehe, tak samo bym zrobiła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karla Electra]

Napisane przez Kafkazmlekiem

Jak to gdzie indziej?

Maggie nas zdradza, no ładnie.

Jestem na etapie dopominania się o wszystko. Napisałam jednego maila - dostałam wzór rachunku do rozliczenia za wrzesień (jeszcze kobieta lekko urażona, że się dopominam bo przesłałaby w tym tygodniu i tak - skąd miałam to wiedzieć? Nikt mnie o tym nie informował).
Dopominam się też o kwestię raportu pracochłonności który muszę przedstawić - tutaj odpowiedzi brak ALE... jakąś godzinę po wysłaniu e-maila nagle zadzwonił Project Manager i umówił się ze mną na krótkie spotkanie jutro. Może czegoś się dowiem w tej kwestii.
We wtorek próbowałam uzyskać informacje o dostępach do systemów, ale osoba odpowiedzialna za to poszła już do domu. Szepnęłam mojemu chwilowemu ,,opiekunowi" o tym - powiedział, że w czasie mojej nieobecności podpyta wskazaną osobę co z tymi dostępami.

Kiedyś wszystko dostanę. Może do końca trwania umowy.

[Kafkazmlekiem]

Napisane przez Karla Electra

Maggie nas zdradza, no ładnie.

Ale tak bryluje w tym innym miejscu, no jak nie nasza Maggie!

Napisane przez Karla Electra

Kiedyś wszystko dostanę. Może do końca trwania umowy.

Może wychodzą z założenia, ze stażystce to nie ma sensu

U mnie ostatnio (chwilowo) ruch w pracy, a w ofertach taka bryndza... dużo gorzej niż w zeszłym roku o tej porze. Ale to co się dzieje w pracy mnie nie zadowala, niewiele się uczę nowego, ale przynajmniej się nie nudzę (tak bardzo). Gorzej, że przez to wypadłam z obiegu i już nie wiem jakie są palące problemy na międzynarodowej arenie politycznej

[Karla Electra]

Tylko że to nie jest staż. Praca na zleceniówce i przez firmę zewnętrzną, ale jednak jako normalna oferta pracy (miałam możliwość wybrania rodzaju umowy).

[Kafkazmlekiem]

To oczywiście był żart, staż czy nie, trzeba traktować tak samo. Dostępy się należą i już. Mam nadzieję, że jutro po rozmowie z PM będziesz coś więcej wiedzieć i dowiesz się jakichś pozytywnych rzeczy

[Karla Electra]

Ja mam nadzieję, że pierwszą wypłatę dostanę bez problemu... Żeby dostać muszę przedstawić raport zaakceptowany przez klienta i zleceniodawcę a nadal nie wiem co i jak z tym. Myślę, że dostępy od przyszłego tygodnia już będą. Dopominam się u jednych i u drugich o swoje.

[MerryMeMary]

Ja posmęcę Zakończyłam współpracę z końcem września i to był akurat dobry ruch. Gorzej, że na początku zgodziłam się na to, że wypłata jest z 1,5 miesięcznym opóźnieniem. Mijają 2 miesiące i cały czas coś wypada z tą wypłatą. A to szefa szefów nie ma, a to osoby, która przekazuje pieniądze (w tych czasach kasa do ręki ), a to szef działu miał wydać, ale nie, bo coś tam... Wiem, że kasę dostanę, ale jakieś dziwne jest to przeciąganie. Dobrze, że nadal nie utrzymuję się sama. Ofert też nie ma. W poniedziałek mam dwie rozmowy, może coś się ruszy. A i jeszcze z planem zajęć nie jest wesoło, aż jedne zajęcia musimy przełożyć, żeby na luzie wyrobić 1/2 etatu, ale sali brak albo prowadzącemu nie pasuje. Myślę, że jeżeli do końca października nic się nie wyklaruje, to w tym semestrze odpuszczam pracę. Koniec smęcenia

[MariaFrancesca]

Napisane przez MerryMeMary

Ja posmęcę Zakończyłam współpracę z końcem września i to był akurat dobry ruch. Gorzej, że na początku zgodziłam się na to, że wypłata jest z 1,5 miesięcznym opóźnieniem. Mijają 2 miesiące i cały czas coś wypada z tą wypłatą. A to szefa szefów nie ma, a to osoby, która przekazuje pieniądze (w tych czasach kasa do ręki ), a to szef działu miał wydać, ale nie, bo coś tam... Wiem, że kasę dostanę, ale jakieś dziwne jest to przeciąganie. Dobrze, że nadal nie utrzymuję się sama. Ofert też nie ma. W poniedziałek mam dwie rozmowy, może coś się ruszy. A i jeszcze z planem zajęć nie jest wesoło, aż jedne zajęcia musimy przełożyć, żeby na luzie wyrobić 1/2 etatu, ale sali brak albo prowadzącemu nie pasuje. Myślę, że jeżeli do końca października nic się nie wyklaruje, to w tym semestrze odpuszczam pracę. Koniec smęcenia

Z kasą rzeczywiście jakieś dziwne zagrywki, ale skoro piszesz, że jesteś pewna to powinno być dobrze.
Masz 2 rozmowy to już jesteś do przodu, może akurat coś się wyklaruje i z pracą i z grafikiem. A jak nie to może odpoczniesz w tym semestrze albo rozwiniesz pasje czy podszkolisz się w czymś?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Amazoniak]

Napisane przez ParasolkaMaryPoppins

Nie. Nie dopytywałam się też. O stawce poinformowano mnie w ostatniej chwili. Nie jestem pewna, czy uda mi się cokolwiek więcej wynegocjować, ponieważ stawki ustalane są odgórnie przez uczelnię.

No i co postanowiłas zrobić?

[MerryMeMary]

Napisane przez MariaFrancesca

Z kasą rzeczywiście jakieś dziwne zagrywki, ale skoro piszesz, że jesteś pewna to powinno być dobrze.
Masz 2 rozmowy to już jesteś do przodu, może akurat coś się wyklaruje i z pracą i z grafikiem. A jak nie to może odpoczniesz w tym semestrze albo rozwiniesz pasje czy podszkolisz się w czymś?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przez ostatni rok pracowałam i studiowalam, więc odpoczynek też mile widziany. Chociaż jak mam pracę, to jakoś więcej rzeczy ogarniam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MariaFrancesca]

Napisane przez MerryMeMary

Przez ostatni rok pracowałam i studiowalam, więc odpoczynek też mile widziany. Chociaż jak mam pracę, to jakoś więcej rzeczy ogarniam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiem, tak to jest, jak więcej rzeczy to nie ma bata, zbierasz poślady i lecisz z koksem, a tak jest ryzyko, że się rozleniwisz. To może postaw sobie właśnie jakiś cel inny. Ja teraz jak nie pracuję to staram się więcej ćwiczyć i szlifuję języki. Może też coś znajdziesz. Tylko polecam wtedy wpisać pewne rzeczy z góry w kalendarz, nie ma ryzyka, że się rozjedzie. Np. wtorek, czwartek ćwiczę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MerryMeMary]

Moim celem było znalezienie innej pracy i wykupienie lekcji z native speakerem, ale bez pierwszego, to i drugiego nie ma Na siłownię chodzę 3 razy w tygodniu, więc pozostaje mi tylko jeszcze większe skupienie się na rzeczach, których się uczę sama dla siebie. Przy braku pracy, to akurat nauka na studia najbardziej cierpi. Tak to faktycznie sobie mówiłam, jak nie usiądę teraz, to zawalę a jak jest więcej czasu, to jest wiecznie "jutro zrobię".

[megamag]

Spoko, wszyscy tak mają. Jak człowiek ma za dużo czasu, to się włącza prokastynacja. I to też jest odpowiedź na pytanie, dlaczego nawet jak mam dużo czasu, wyrabiam się tuż przed deadline'em.

[MariaFrancesca]

Napisane przez MerryMeMary

Moim celem było znalezienie innej pracy i wykupienie lekcji z native speakerem, ale bez pierwszego, to i drugiego nie ma Na siłownię chodzę 3 razy w tygodniu, więc pozostaje mi tylko jeszcze większe skupienie się na rzeczach, których się uczę sama dla siebie. Przy braku pracy, to akurat nauka na studia najbardziej cierpi. Tak to faktycznie sobie mówiłam, jak nie usiądę teraz, to zawalę a jak jest więcej czasu, to jest wiecznie "jutro zrobię".

To nie wiem co Ci jeszcze doradzić. Ja lubię jeszcze czytać książki i wzięłam się też za książki po angielsku (nie wiem jaki masz poziom języka, bo może to dla Ciebie pestka, a ja tu się rozpisuję).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MerryMeMary]

Chyba właśnie skupię się na angielskim i programowaniu. Może na uczelni będą spotkania z native speakerem Ale liczę na te dwie rozmowy, kolejne dwie oferty są obiecujące i może też mnie zaproszą.

[MariaFrancesca]

Napisane przez MerryMeMary

Chyba właśnie skupię się na angielskim i programowaniu. Może na uczelni będą spotkania z native speakerem Ale liczę na te dwie rozmowy, kolejne dwie oferty są obiecujące i może też mnie zaproszą.

O widzisz, to nie jest tak źle .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mahdab]

Ja teraz podczas wolnego edukuje się z gotowania xD zrobiłam wiele dań pierwszy raz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karla Electra]

Dostałam dostęp do niektórych rzeczy.



Szok

[MerryMeMary]

Czyli powolutku do przodu

[koralina3]

Napisane przez Karla Electra

Dostałam dostęp do niektórych rzeczy.



Szok

Normalnie zazdroszczę!
Ktoś tu napisał, że wszystko widzę w czarnych barwach.
Niestety...
Bo kolorowo nie jest.
W ubiegłym tygodniu przedłużono mi umowę. Na tych samych zasadach, bo podobno zbyt mało się angażuję i wciąż za mało wiem na tym stanowisku.... . Jak mogę się angażować skoro nie mam dostępów , własnego loginu, nawet chipa do drukarki ???? Mimo to zgodziłam się na przedłużenie umowy w tej formie (wszak druga opcja to było pożegnanie a tą firmą), bo u nas trudno o pracę i szkoda mi tych 2 tys.....
I wielkie było moje zdziwienie gdy w tym tygodniu do naszego biura dołączyła nowa pani. Od razu na zastępstwo (ja miałam czas próbny) . Za panią ciężarną którą ja miałam zastąpić... Przyjaciółka głównej księgowej. Kazali mi ją uczyć (aż dziwne bo jeszcze tydzień wcześniej byłam zbyt głupia....) . Wyczułam , że nowa pani (bardzo miła) wie tyle co ja przed podjęciem pracy tu, albo jeszcze mniej... Za chwilę nowa pani dostanie wszystkie dostępy, loginy i pracę na co najmniej najbliższy rok....
I teraz niech mi ktoś powie czy nie mam prawa widzieć wszystkiego w czarnych barwach ????
Czuję się OSZUKANA , rozczarowana.
A ja naprawdę uwierzyłam , że nie chcą mnie zatrudnić na zastępstwo bo jestem za głupia. A okazało się, że po prostu trzeba być "znajomym królika".
Nie wiem jak przeżyłam ten tydzień. I jak przeżyję następny.
Głowa mnie boli codziennie , łykam ketonal. Mam wszystkiego dosyć......

[Olushka]

Napisane przez koralina3

Normalnie zazdroszczę!

Ktoś tu napisał, że wszystko widzę w czarnych barwach.

Niestety...

Bo kolorowo nie jest.

W ubiegłym tygodniu przedłużono mi umowę. Na tych samych zasadach, bo podobno zbyt mało się angażuję i wciąż za mało wiem na tym stanowisku.... . Jak mogę się angażować skoro nie mam dostępów , własnego loginu, nawet chipa do drukarki ???? Mimo to zgodziłam się na przedłużenie umowy w tej formie (wszak druga opcja to było pożegnanie a tą firmą), bo u nas trudno o pracę i szkoda mi tych 2 tys.....

I wielkie było moje zdziwienie gdy w tym tygodniu do naszego biura dołączyła nowa pani. Od razu na zastępstwo (ja miałam czas próbny) . Za panią ciężarną którą ja miałam zastąpić... Przyjaciółka głównej księgowej. Kazali mi ją uczyć (aż dziwne bo jeszcze tydzień wcześniej byłam zbyt głupia....) . Wyczułam , że nowa pani (bardzo miła) wie tyle co ja przed podjęciem pracy tu, albo jeszcze mniej... Za chwilę nowa pani dostanie wszystkie dostępy, loginy i pracę na co najmniej najbliższy rok....

I teraz niech mi ktoś powie czy nie mam prawa widzieć wszystkiego w czarnych barwach ????

Czuję się OSZUKANA , rozczarowana.

A ja naprawdę uwierzyłam , że nie chcą mnie zatrudnić na zastępstwo bo jestem za głupia. A okazało się, że po prostu trzeba być "znajomym królika".

Nie wiem jak przeżyłam ten tydzień. I jak przeżyję następny.

Głowa mnie boli codziennie , łykam ketonal. Mam wszystkiego dosyć......

Upominalas się o dostępy u szefa / przełożonego? Co on na to?


Wysłane z iPhone'a

[Karla Electra]

To ja pisałam o tym widzeniu wszystkiego w szarych barwach.
Z tego co piszesz nie wygląda to zbyt optymistycznie... Czy ta księgowa to ta sama, z którą miałaś spięcie? Trochę to wygląda tak, jakby szukali sobie kogoś innego. Ta nowa umowa jest na jakiś krótki okres zatrudnienia albo z szybkim rozwiązaniem?
Skoro przyuczasz nową pracownicę to argument o zbyt niskiej wiedzy na tym stanowisku był argumentem z dupy.

Ja o swoje dostępy też się dopominam 3 tydzień. Szefostwo wywalczyło jedynie nowy sprzęt i konto ale tylko dlatego, że bez tego nie mogę pracować przy tym, czego ode mnie oczekują. Chociaż i tak po ten nowy sprzęt muszę iść jednak sama i to złatwić na własną rękę... Całej reszty nadal nie mam. Dopiero gdy szepnęłam słowo o karcie dostępu do budynku nagle wielkie zdziwienie, że dlaczego nie mam i jak w takim razie wchodzę do pracy bez niej...
Tak samo rozliczanie się z agencją - o wszystko muszę się dopominać mailowo. Dopiero wtedy ktoś mi wytłumaczył sposób rozliczania się z umowy i jak to zrobić. Chociaż tutaj też są kwiatki... Dzisiaj okazało się, że przełożony w agencji do którego polecono mi przesłać rozliczenie w piątek nagle odchodzi i jego funkcję przejmuje ktoś inny. Loginy do platformy żeby wygenerować raport nie działają a rachunek muszę wysyłać skanem i listownie. Paranoja.

[Amazoniak]

Koralina to już wiesz czemu ci nie dawali dostępow, loginie itp. mieli znajoma na to stanowisko tylko czekali na nia. Widocznie nie była dyspozycyjna od razu tak jak ty. Na twoim miejscu bym poszła na L4 na maksa i miała ich w d*. W tym czasie szukaj czegoś nowego zamiast się dobijac i męczyć w tej sytuacji. Masz prawo czuć się oszukana ale to nie ma nic wspólnego z widzeniem w czarnych barwach. Każdy z nas ma swoje okulary, przez które widzi życie (moje są akurat różowe) i to wpływa na nasz osad każdej sytuacji. Co nie zmienia faktu, że mnie też nieraz oszukano, bo te okulary przed niczym nie chronią ale sprawiają czy widzisz świat bardziej lub mniej optymistycznie. I nie zależy to od naszej aktualnej sytuacji zyciowej, bo też bywalam w naprawdę trudnych, wg niektórych wręcz beznadziejnych.

[andra]

koralina3, przykre to co piszesz. Wydawało mi się, że to Ty pierwotnie miałaś być 'na zastępstwo'?
Trzymaj się, wiemy że u Ciebie nieciekawo z ofertami, a teraz i tak lepiej niż poprzedni mobbing. Jest nieźle, że coś - jakąś umowę dostałaś. Ale to dalej chyba pomoc administracyjna?
Porównując, ja swego czasu dostałam aż samo podziękowanie, gdy do pracy przyszła przyjaciółka wyższej instancji. Z zaskoczenia, na sam koniec umowy, pomimo obietnic przedłużenia. Wiem co czujesz

Nie masz jakiegoś przełożonego, aby na poważnie porozmawiać o dostępach, o Twoim zaangażowaniu oraz ich wyobrażeniach pracy na tym stanowisku?