Uczelnia we Wro z ludzkim podejściem do nieobecności/IOS

[laura_x]

Hej,

Orientujecie się, która z wrocławskich szkół (wszystko jedno czy prywatna czy państwowa) w miarę normalnie podchodzi do kwestii nieobecności/zorganizowania Indywidualnej Organizacji Studiów na zaocznych?
Na dwóch z nich nie dało mi się niczego zorganizować (zarówno na prywatnej jak i państwowej) i musiałam zrezygnować. Z nauką czy ocenami nie miałam problemu, nie jest tak, że zawsze mnie nie ma na zjazdach, ale nieraz wypadają 2 miesiące nieobecności pod rząd ze względu na charakter pracy albo nie zawsze mogę poprzestawiać godziny pracy w weekend.
Dlaczego tak trudno jest wywalczyć IOS ? Może na zaocznych nie jest to w ogóle możliwe? Może na dziennych na prywatnych uczelniach jest łatwiej (takiej opcji jeszcze nie próbowałam )? Macie z tym jakieś doświadczenia?
Pozdrawiam

[casus_belli]

Dwa miesiące to prawie połowa semestru. To dużo, zwłaszcza jeśli to nie jest jednostkowy przypadek, więc nie dziw się, że ciężko potem zaliczyć, bo pewnie gdyby się tak dało, to połowa roku by nie chodziła. Poza tym, ćwiczenia dużo wnoszą, często więcej niż wykłady. Jeśli chodzi o IOS, to na moich uczelniach państwowych było różnie: na jednej był praktycznie bez problemu, na drugiej świat musiały się kończyć. Ale nawet jak już sie miało IOS to raczej ograniczał się do zmian grupy czy możliwości zaliczania w innym terminie. Całkiem nie chodzić na zajęcia można było tylko z powodów zdrowotnych. Także nie sądzę, żeby na dziennych udało Ci się chodzić w kratkę. Chyba że poszukasz wyższej szkoły obierania ogórków, pewnie się jakaś znajdzie.

[viva91]

Napisane przez laura_x

Hej,

Orientujecie się, która z wrocławskich szkół (wszystko jedno czy prywatna czy państwowa) w miarę normalnie podchodzi do kwestii nieobecności/zorganizowania Indywidualnej Organizacji Studiów na zaocznych?
Na dwóch z nich nie dało mi się niczego zorganizować (zarówno na prywatnej jak i państwowej) i musiałam zrezygnować. Z nauką czy ocenami nie miałam problemu, nie jest tak, że zawsze mnie nie ma na zjazdach, ale nieraz wypadają 2 miesiące nieobecności pod rząd ze względu na charakter pracy albo nie zawsze mogę poprzestawiać godziny pracy w weekend.
Dlaczego tak trudno jest wywalczyć IOS ? Może na zaocznych nie jest to w ogóle możliwe? Może na dziennych na prywatnych uczelniach jest łatwiej (takiej opcji jeszcze nie próbowałam )? Macie z tym jakieś doświadczenia?
Pozdrawiam

Kolega jak na dziennych miał problemy z nieobecnościami przez pracę, to mu powiedzieli, żeby się przeniósł na zaoczne. Czyli na zaocznych też wymagali obecności, bo przyjmowali, że pracuje się w tygodniu.

Aby dostać IOS trzeba mieć dobry powód, tj. najczęściej choroba lub trudna sytuacja rodzinna, praca postrzegana jest w innych kategoriach.

Tylko chwila, jak znajdziesz już odpowiadającą Ci uczelnię to wybierzesz kierunek studiów z dostępnych na tej uczelni, nawet jak Cię nie będzie interesował?