Problemy pierwszego świata + ot, część 7.

[VI4]

Napisane przez Ellen_Ripley

Perfumy niszowe traktują tylko jako te droższe, czy również ciekawe, a tańsze, mniej znanych marek?

Przeróżne, cena nie jest wyznacznikiem.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez VI4

Przeróżne, cena nie jest wyznacznikiem.

Dobrze wiedzieć. Na pewno kiedyś zajrzę.

[chimay]

Napisane przez Ellen_Ripley

Maski w płacie wygodna sprawa, ale jak dla mnie większość niewiele robi. Jednak w kremie, czy glince to konkret.

U mnie maski w plachcie nic nie robią i generalnie maski w ogóle, a w szczególności glinki to dla mojej cery jedno wielkie nic.
Chociaż dużą część pielęgnacji mam koreańską, to ich najpopularniejsze hity typu kremy BB, nakładanie kilku warstw, koreanskie SPF zupełnie mi się nie sprawdzają.

Napisane przez effcia82

Ale VAT jest teraz od każdej wartości plus prowizja agencji celnej lub opłata pocztowa za udostępnienie do procedury celnej. Kiedyś była granica 22 Euro. Cło faktycznie powyżej 150 euro.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale ja nie pisałam nic o VAT.

[effcia82]

Napisałam o VAT bo to odczuwalny koszt a często ludzie nie są świadomi, że obciąża import

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez effcia82

Napisałam o VAT bo to odczuwalny koszt a często ludzie nie są świadomi, że obciąża import

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W sklepie w którym kupuję jest doliczany bezpośrednio przy zamówieniu, ale nie wiem czy to powszechna praktyka, bo rzadko zamawiam coś spoza UE.

[WhiteCherry]

Napisane przez chimay

U mnie maski w plachcie nic nie robią i generalnie maski w ogóle, a w szczególności glinki to dla mojej cery jedno wielkie nic.

Ja mam tak samo. Wolę kupić krem + serum niż setki masek.

[_medianoche]

Mnie te maski wychodziły taniej niż kupowanie kremów. Używałam na przemian serum i masek. Z kremami mam tak, że bez kija nie podchodzę, ale ten ze ślimaka jest spoko

[08c7cbc1c0d531be9e51934d16bbb4732386b516_63def18200ca5]

Już się tu chyba na to skarżyłam: testy przy zatrudnianiu. Znowu mi przysłano. Mam kilkanaście lat doświadczenia, stanowisko na poziomie senior manager.

I rozumiałabym gdyby mi dano jakiś test techniczny (praca jest w IT) albo zadawano takie pytania.

Ale podstawowy test logicznego myślenia? Jakiś test zapamiętywania liczb? Szybkość liczenia w myślach? Poważnie? Strasznie mnie to irytuje, bo po pierwsze, nic o mnie nie mówi. Po drugie, te testy mają zazwyczaj fatalny poziom: w stylu robiłam kilka, które na moim małym ekranie laptopa były właściwie nie do wykonania. Po trzecie, to strata czasu. Aż się zastanawiam, czy nie wycofać aplikacji.

[_medianoche]

Napisane przez PaulinciaKWC

Mi ta esencja wystarczyla na baaardzo dlugo, ogolnie wszystkie esencje cosrx byly u mnie turbo wydajne. A byl czas, ze uzywalismy slimakowej z tż we dwoje

To mój pierwszy kosmetyk tej firmy. Koreańskiej pielęgnacji używam od lat, ale nigdy mnie do Cosrx nie kusiło. A była promocja, wzięłam i nie żałuję.

A esencje zawsze zużywam szybko, bo nakładam dwa razy dziennie. Na twarz, szyję, kark i dekolt.

Toniki i kremy pod oczy u mnie schodzą najdłużej. Toników już nie kupuję, zużywam dwa ostatnie. Lubiłam hydrolaty przed nałożeniem esencji, ale u mnie to 'luksusowy produkt' I mają ich dwa rodzaje, w zawrotnych cenach.

[Midziak]

Ja tam lubię sobie dać od czasu maski, mam kilka sprawdzonych po których mam odczuwalne napięcie skóry czy nawilżenie.

[PaulinciaKWC]

Napisane przez _medianoche

To mój pierwszy kosmetyk tej firmy. Koreańskiej pielęgnacji używam od lat, ale nigdy mnie do Cosrx nie kusiło. A była promocja, wzięłam i nie żałuję.

A esencje zawsze zużywam szybko, bo nakładam dwa razy dziennie. Na twarz, szyję, kark i dekolt.

Toniki i kremy pod oczy u mnie schodzą najdłużej. Toników już nie kupuję, zużywam dwa ostatnie. Lubiłam hydrolaty przed nałożeniem esencji, ale u mnie to 'luksusowy produkt' I mają ich dwa rodzaje, w zawrotnych cenach.

Cosrx bardzo lubie mialam esencje ze sluzem, z drozdzami, wode z wąkrotką, filtr z aloesem, nie pamietam co jeszcze

[_medianoche]

Z nawilżających masek lubiłam Estee Lauder Revitalizing Supreme Global, ale zawsze miałam w jakimś zestawie. Samą bym nie kupiła, jest zdecydowanie za droga.

---------- Dopisano o 20:04 ---------- Poprzedni post napisano o 19:41 ----------

Napisane przez PaulinciaKWC

Cosrx bardzo lubie mialam esencje ze sluzem, z drozdzami, wode z wąkrotką, filtr z aloesem, nie pamietam co jeszcze

Jak skończę ten krem to wtedy zdecyduję

Idzie też do mnie SPF tej marki. Nie mieli go chyba na stanie, bo wysłali osobno.

Trochę się boję, bo używam tylko Biore i Martiderm. Ale chciałam przetestować. Zawsze go mogę zużyć do ciała.

Bardzo lubię markę Pyunkang Yul Co roku zużywam kilka ich esencji i jestem z nich bardzo zadowolona.

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:04 ----------

PPŚ trafiłam na najdziwniejszy kosmetyk jaki miałam. Krem z wit C z The Ordinary. Co to za dziwactwo

Lejąca się konsystencja, z samego opakowania wylatuje jej za dużo, a w niej jakiś dziwny, słabo zmiksowany proszek. Jak nakładam na twarz to czuję, jakbym po niej szurała tanim peelingiem mechanicznym. I jak się dotknę to jakbym ściągała piasek.

Nie kupiłam go. Dostałam w drogerii. Zużyję, ale z bólem.

Jakby na siłę zmieszali ich proszek z kwasem askorbinowym z kremem. Ale nie piecze w ogóle. Albo mam twarz z kamienia, bo mnie rzadko coś szczypie albo uczula.

[WhiteCherry]

Napisane przez _medianoche

Lejąca się konsystencja, z samego opakowania wylatuje jej za dużo, a w niej jakiś dziwny, słabo zmiksowany proszek. Jak nakładam na twarz to czuję, jakbym po niej szurała tanim peelingiem mechanicznym. I jak się dotknę to jakbym ściągała piasek.

Może się zepsuł?

[_medianoche]

Napisane przez WhiteCherry

Może się zepsuł?

Czytałam recenzje i on ma taką konsystencję. Proszek w kremie.

[cava]

Moim PPS jest cholerny kot sąsiada.
Nie mogę otworzyć drzwi na taras, bo łajza zaraz wbija jak na swoje i prosto w miski mojego. Wyżerać. Jakby swojego nie miał.

A menda jest wredna, syczy, straszy i potrafi ugryźć.

[brandie]

Nie kumam tego wypuszczania kotów, ja bym umierała ze strachu, że coś go zaatakuje, poważne zrani albo zabije i że zaginie bez wieści.

[kasztanka3]

Napisane przez brandie

Nie kumam tego wypuszczania kotów, ja bym umierała ze strachu, że coś go zaatakuje, poważne zrani albo zabije i że zaginie bez wieści.

Ja tak samo, a kilka ulic dalej na takimn osiedlu domkow jednorodzinnych ciagle widze koty chodzace normalnie po ulicy. Zadbane, z obroza na ktorej jest numer telefonu wlasciciela w razie wypadku, ale no kurde przede wszystkim balabym sie ze mi taki wychodzacy kot wpadnie pod samochow.
Bo Australijczycy sa strasznie nieodpowiedzialnymi i nieostroznymi kierowcami.

[Finlora]

Papierowe słomki to zło.

[marza_mr]

Napisane przez Finlora

Papierowe słomki to zło.

Zgadzam się, wymysł szatana. Szybko rozmiękają i pije się delektując smakiem tektury

[Trzepotka]

Treść usunięta

[marza_mr]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Chyba nie jestem aż taką fanką eko

[9cf1d31d279bad27b001c12cbf2de6a056fa95f2_6583802d27f04]

Mój PPŚ: Wysyłka do Niemiec kosztuje tyle ile zawartość mojej paczki i teraz nie wiem czy wysyłać czy olać

Wysłane z mojego CPH1931 przy użyciu Tapatalka

[lightangel]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Ostatnio kupiłam sobie napoje w woreczkach, tak dla przypomnienia smaku z dzieciństwa, też miały papierowe słomki. Ktoś kto wpadł na pomysł że miękką papierową słomką da się przekłuć twardą folię musiał mieć jakieś problemy z myśleniem. Zrobiłam tą słomką malutką dziurkę, pół napoju mi się wylało zanim dałam radę ją wepchnąć głębiej
Rozumiem eko słomki np. w Macu, gdzie wkłada się je po prostu do szklanki / kubka, ale w takich napojach w woreczku to jakaś kompletną pomyłka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olabambola]

Napisane przez Finlora

Papierowe słomki to zło.

w ogóle słomki dla osób, które nie mają problemów z przełykaniem albo z trzymaniem kubka, to zło.

[Finlora]

Napisane przez olabambola

w ogóle słomki dla osób, które nie mają problemów z przełykaniem albo z trzymaniem kubka, to zło.

No ale np gęstą kawę jednak trudno wypić normalnie ze szklanki.

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez olabambola

w ogóle słomki dla osób, które nie mają problemów z przełykaniem albo z trzymaniem kubka, to zło.

[meliandra]

Napisane przez Finlora

No ale np gęstą kawę jednak trudno wypić normalnie ze szklanki.

Co to za gęsta kawa? I czemu trudno? Ja praktycznie nie piję nic przez słomkę, jedynie jak nie zdążę zareagować i ktoś mi ją wciśnie.

[kasiunia788742]

A ja lubię ze słomek pić (ale nie papierowych, w domu mam szklane) i bardzo bawiła mnie ta akcja anji rubik, która wywołała "wojnę z plastikiem" a sama krótko po tej akcji zaczęła być modelka Zary i reklamuje poliestrowe szmaty. I właśnie dzięki tym wszystkim sprzecznym działaniom influ czy innym gwiazdkom mój entuzjazm aby być tak eko przygasł i teraz robię co mogę ale jednak nie robie czegoś wbrew mojemu komfortowi.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

[Finlora]

Napisane przez meliandra

Co to za gęsta kawa? I czemu trudno? Ja praktycznie nie piję nic przez słomkę, jedynie jak nie zdążę zareagować i ktoś mi ją wciśnie.

Np kawa z lodami zmiksowana w gęstego shake'a. Dzisiaj piłam taką, że część musiałam zostawić, bo nie miałam łyżeczki a nie spłynęła.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez kasiunia788742

A ja lubię ze słomek pić (ale nie papierowych, w domu mam szklane) i bardzo bawiła mnie ta akcja anji rubik, która wywołała "wojnę z plastikiem" a sama krótko po tej akcji zaczęła być modelka Zary i reklamuje poliestrowe szmaty. I właśnie dzięki tym wszystkim sprzecznym działaniom influ czy innym gwiazdkom mój entuzjazm aby być tak eko przygasł i teraz robię co mogę ale jednak nie robie czegoś wbrew mojemu komfortowi.

Wysłane z mojego SM-G990B przy użyciu Tapatalka

Ogólnie w tym całym eko szale jest pełno sprzeczności i absurdów. Coś w stylu kinder joy. Dadzą ci drewniany patyczek, bo ekologia, ale cały produkt jest w foli, w środku przedziałek folia...