Ćwiczycie regularnie? Plotkowo-aktywnie, cz.2.

[cava]

w ramach ciekawostki, może się komuś przyda.

Zainstalowalam sobie darmowa aplikację treningową,
No i jestem bardzo zaskoczona jakie to jest fajne narzędzie.

Tam jest kilka opcji treningowych do wyboru, w podziale na płcie i ich preferencje, oraz stopień zaawansowania i np. W wersji dla kobiet jest opcja treningow dla kobiet po porodzie żeby wrócić do formy,
Poza tym takie standardy typu trening siłowy całego ciała w 45 minut, trening pośladków, trening pod trójbój siłowy, trening typu crossfit, odchudzający, coś tam jeszcze.

I po wyborze, pojawia się plan treningu - 3 treningi tygodniowo, z kalendarzem.
Wszytkie ćwiczenia ładnie zanimowane, opisane, dobrane obciążenia i ilości powtórzeń, nawet są spięcia ćwiczeń w superserie. Każde ćwiczenie ma kilka opcji do wyboru, wiec jak się nie podoba można zamieniać na inne na ta same partie mięśniowe.

Program jest rozbudowany o kalendarz, dzienniczki, śledzenie postępów i pierdyliard analiz, dziennik diety itp.


Jestem naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczona,
Wiec jak ktoś nie ma doświadczenia w układaniu sobie treningów, to naprawdę może to być pomocne a trening wyglada na moje oko naprawdę zaskakująco sensownie.

Zreszta, sobie dziś zrobię pierwszy z ciekawości, to potem dam znać.

[Imperfecta]

Cava, co to za aplikacja?
___

Dziewczyny, to co z jutrzejszym bieganiem? Któraś ma chęć?
Ja jakby co, to tak bo pogrzeb na który miałam jechać jednak jest w poniedziałek, a nie dostanę wolnego niestety, więc jutro jestem chętna na jakąś przebieżkę jak coś

Pozdrawiam z orbitreka

[cava]

Napisane przez Imperfecta

Cava, co to za aplikacja?
___

No właśnie nie wiem czy mogę podawać nazwę, najwyżej wizaż ja zdejmie.
FitnessOnline,
mi na ifona weszła w wersji polskiej mąż sciągał na inny smartfon to weszła mu po angielsku.

Zrobiłam dziś pierwszy z tych treningow zaproponowanych i No super. Naprawdę jestem pod wyrażeniem.
Wiadomo ze trzeba sobie trochę dostosować obciążenia pod siebie, ale ogólnie sugerowane są całkiem sensowne.
Apka dodatkowo narzuca reżim tempa, w życiu bym robiąc sama, nie zrobiła takiego treningu tak szybko.
Ja się dziś ogarnęłam w godzinę bo jeszcze grzebałam w apce jak to działa, gadałam ze znajomą i mężem w trakcie, ale jakby się trzymać tempa apki to da się w te 45 minut to ogarnąć.
Dla mnie hit, bo ja potrafię 2,5 godziny zamulać przy siłowym.:rolley es:

[magbeth]

Sciskam po rurze szczęśliwa oczywiście

Co do jutrzejszego biegania: ja chętnie, najchętniej rano (nie, nie o 07.00 ), mniej więcej kolo 10.00 - bo później idę w góry Nie wiem czy ustalamy taki sam dystans czy po prostu każda biegnie tyle ile może, chce, lubi i potrzebuje? W swoim tempie oczywiście, żaden czas niech nam nie wisi nad głową. Imho najważniejsze żeby się przebiec z dobrym nastawieniem i dać sobie zastrzyk energii. Po możemy się spotkać w wątku i podzielić wrażeniami.

[Imperfecta]

Mi pasuje około 9-10 jak najbardziej i myślę, że dystans indywidualnie ustalony będzie najlepszy, żeby nikt nie robił niczego na siłę, ani się nie ograniczał

[Rena]

Napisane przez magbeth

Sciskam po rurze szczęśliwa oczywiście

Co do jutrzejszego biegania: ja chętnie, najchętniej rano (nie, nie o 07.00 ), mniej więcej kolo 10.00 - bo później idę w góry Nie wiem czy ustalamy taki sam dystans czy po prostu każda biegnie tyle ile może, chce, lubi i potrzebuje? W swoim tempie oczywiście, żaden czas niech nam nie wisi nad głową. Imho najważniejsze żeby się przebiec z dobrym nastawieniem i dać sobie zastrzyk energii. Po możemy się spotkać w wątku i podzielić wrażeniami.

Ja jutro bede o 10 na hatha jodze i bede Was wspierac duchowo biegaczki stojac na glowie czy robiac mostki.

[magbeth]

Napisane przez Imperfecta

Mi pasuje około 9-10 jak najbardziej i myślę, że dystans indywidualnie ustalony będzie najlepszy, żeby nikt nie robił niczego na siłę, ani się nie ograniczał

Super

Napisane przez Rena

Ja jutro bede o 10 na hatha jodze i bede Was wspierac duchowo biegaczki stojac na glowie czy robiac mostki.

Tez super, bardzo zacna forma wsparcia miłego stania w moście na głowie albo na głowie w lotosie

[wiejskie_ziemniaczki89]

Ja też jutro będę biegała ok. 10.00 będzie to raczej marszobieg, bo idę pierwszy raz od 2 lat i nigdy nie udało mi się przebiec bez żadnej przerwy więcej niż 5 minut to jest kolejne podejście, trzymajcie kciuki

Wysłane z mojego 2201117SY przy użyciu Tapatalka

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

U mnie dzisiaj tylko negatywne odczucia do organizatorów biegu. Z 1.5 h kręciłam się po mieście, kiedy normalnie ten odcinek 10 min. Nie oznaczone zablokowane drogi, potem zawracać trzeba niewiadomo jak.

Biegać raczej nie zacznę, bo w okolicy śmierdzi z kominów i pewnie bym zaraz popsuła kolano.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Imperfecta]

Napisane przez wiejskie_ziemniaczki89

Ja też jutro będę biegała ok. 10.00 będzie to raczej marszobieg, bo idę pierwszy raz od 2 lat i nigdy nie udało mi się przebiec bez żadnej przerwy więcej niż 5 minut to jest kolejne podejście, trzymajcie kciuki

Wysłane z mojego 2201117SY przy użyciu Tapatalka

Super!
To mocne kciuki za Ciebie

[wiejskie_ziemniaczki89]

Napisane przez Imperfecta

Super!
To mocne kciuki za Ciebie

Dzięki

Wysłane z mojego 2201117SY przy użyciu Tapatalka

[magbeth]

Wiejskie, trzymam kciuki

Ja się powoli zbieram, miłego biegania, marszobiegania, spacerowania, wietrzenia się wszystkim

[Imperfecta]

Ja już po
Melduję pięć kilosków świńskiego truchtu coś się nie umiem rozruszać. Czas mocno średni.

Screenshot_2023-11-12-10-05-58-320_com.huami.watch.hmwatchmanager-02.jpg

[wiejskie_ziemniaczki89]

Dzięki Magbeth

Ja też już po Zrobiłam 1 minuta biegu + 5 minut marszu x 5 serii. Mogłabym pewnie pobiec więcej, ale wolę stopniowo się przyzwyczajać do wysiłku, żeby się nie zniechęcić.

Super jest wyjść na światło i słońce tak z rana

Wysłane z mojego 2201117SY przy użyciu Tapatalka

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Wybierałam się na siłownię, ale patrzę sala fitness zajęta. Problem pierwszego świata. Na głównej sali są kettle pojedyncze, po jednym każdej wagi, a ja mam w rozpisce po dwa. Natomiast na sali fitness jest dużo. Plus ciężko znaleźć miejsce do rozciągania się jak sala fitness zajęta. Pójdę za godzinę.
Będę testować pierwszy raz drugą rozpiskę od trenera, a dostałam ją już jakiś czas temu i trochę rzeczy nie pamiętam.
Po przeprowadzce, chyba będę jeździć rowerem do dalszej siłowni, gdzie jest kilka sal, sporo sprzętu itp. Bo bez sensu.

[Imperfecta]

Napisane przez wiejskie_ziemniaczki89

Dzięki Magbeth

Ja też już po Zrobiłam 1 minuta biegu + 5 minut marszu x 5 serii. Mogłabym pewnie pobiec więcej, ale wolę stopniowo się przyzwyczajać do wysiłku, żeby się nie zniechęcić.

Super jest wyjść na światło i słońce tak z rana

Wysłane z mojego 2201117SY przy użyciu Tapatalka

Super
Gratulacje! Pewnie, że tak lepiej, najważniejsze że w ogóle coś się robi.

U mnie niestety nie było słońca, zaczęło wychodzić jak skończyłam biegać, ale dość przyjemnie było, mimo zawrotnych 6 stopni

[magbeth]

U mnie wpadło 5,30 po pagórkach, górkach i dolinach. Czas 42 min 35 sek, ta końcówka 30 to schłodzenie. Tempo mieszane, średnie 8:02/km - w ogóle to ślisko jak cholera, przywaliło przymrozkiem i odczuwalna temperatura to 1 stopień. Na szczęście jest słońce i bezwietrznie, bardzo, bardzo przyjemnie. Zaliczyłam jeden poślizg z górki a przy fiordzie miałam towarzysza.

Tak mi dobrze

Moge zapytać jakiej muzyki słuchacie do biegania/treningów ogólnie?

[magbeth]

Napisane przez wiejskie_ziemniaczki89

Dzięki Magbeth

Ja też już po Zrobiłam 1 minuta biegu + 5 minut marszu x 5 serii. Mogłabym pewnie pobiec więcej, ale wolę stopniowo się przyzwyczajać do wysiłku, żeby się nie zniechęcić.

Super jest wyjść na światło i słońce tak z rana

Wysłane z mojego 2201117SY przy użyciu Tapatalka

zgadzam się, ze super tak wyjść i poganiać z rana

Napisane przez Imperfecta

Ja już po
Melduję pięć kilosków świńskiego truchtu coś się nie umiem rozruszać. Czas mocno średni.

Załącznik 7795472

Ty cos moja droga jestes za surowa dla siebie. Rozruch po przerwie idzie Ci bardzo dobrze i imho w dobrym tempie. A 6 stopni to brzmi jak bajka

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;89712047]Wybierałam się na siłownię, ale patrzę sala fitness zajęta. Problem pierwszego świata. Na głównej sali są kettle pojedyncze, po jednym każdej wagi, a ja mam w rozpisce po dwa. Natomiast na sali fitness jest dużo. Plus ciężko znaleźć miejsce do rozciągania się jak sala fitness zajęta. Pójdę za godzinę.
Będę testować pierwszy raz drugą rozpiskę od trenera, a dostałam ją już jakiś czas temu i trochę rzeczy nie pamiętam.
Po przeprowadzce, chyba będę jeździć rowerem do dalszej siłowni, gdzie jest kilka sal, sporo sprzętu itp. Bo bez sensu.[/QUOTE]

Trzymam kciuki za plan, motywacje oraz kettle i rower.

[Imperfecta]

Napisane przez magbeth

U mnie wpadło 5,30 po pagórkach, górkach i dolinach. Czas 42 min 35 sek, ta końcówka 30 to schłodzenie. Tempo mieszane, średnie 8:02/km - w ogóle to ślisko jak cholera, przywaliło przymrozkiem i odczuwalna temperatura to 1 stopień. Na szczęście jest słońce i bezwietrznie, bardzo, bardzo przyjemnie. Zaliczyłam jeden poślizg z górki a przy fiordzie miałam towarzysza.

Tak mi dobrze

Moge zapytać jakiej muzyki słuchacie do biegania/treningów ogólnie?

Łoj, aż zimno mi się zrobiło jak zobaczyłam te zdjęcia to u mnie dzisiaj upał
I widzę, że tempo mamy podobne, to jeszcze nie jest tak tragicznie ze mną.

Dzisiaj akurat słuchałam Rammsteina, czasami włączam jakieś radio tematyczne (alternatywa, rock ballady czy coś podobnego), czasami coś lżejszego typu Podsiadło czy Zawiałow, ale jednak najczęściej biegam do cięższej muzyki, daje mi kopa

[magbeth]

W ogole nie jest z Tobą tragicznie
Nie da sie imho tak zupełnie porównać wyników, bo mamy wyjściowo różne możliwości, kondycje, otoczenie, nawet dzień ma znaczenie. Ale motywacyjnie może być git.

U mnie Rammstein na początek zawsze, ale potem zazwyczaj przechodzę do Marduka/Entombed/nawet Carcass a schłodzenie dziś robiłam do Seasons in the abyss Slayera. Staram się trzymać takt i tempo do muzyki i nie mogę mieć utworów, które mogę śpiewać

Ogladam teraz apke od Cavy...

[Imperfecta]

Ja wczoraj oglądałam właśnie tę aplikację i spróbuję sobie chyba w najbliższym tygodniu zrobić coś w domu

[Rena]

Napisane przez Imperfecta

Łoj, aż zimno mi się zrobiło jak zobaczyłam te zdjęcia to u mnie dzisiaj upał
I widzę, że tempo mamy podobne, to jeszcze nie jest tak tragicznie ze mną.

Dzisiaj akurat słuchałam Rammsteina, czasami włączam jakieś radio tematyczne (alternatywa, rock ballady czy coś podobnego), czasami coś lżejszego typu Podsiadło czy Zawiałow, ale jednak najczęściej biegam do cięższej muzyki, daje mi kopa

Ja tez do cardio preferuje Rammsteina.

[karawanna]

Napisane przez Imperfecta

Ja wczoraj oglądałam właśnie tę aplikację i spróbuję sobie chyba w najbliższym tygodniu zrobić coś w domu

Też ściągnęłam tą apkę polecaną przez Cavę FitnessOnline, kliknęłam program weight loss i widzę tylko pierwszy trening do zrobienia a pozostałe z planu mam zablokowane, da się to jakoś zmienić? Ściągnęłam głównie dla inspiracji i myślałam, że będę mogła sobie podejrzeć różne ćwiczenia i treningi

[Nuova]

A ja mam kolejny lekki fail z kategorii legginsowej - dostałam od męża nowa parę w kolorze khaki z Lulu Lemon (od jakiejś korpo-kumpeli usłyszał, ze najlepsze na świecie ). Ogólnie nie są złe, nie robią camel toe, fajnie leżą, są miekkie i nie spadają z tylka, ALE masakrycznie widać na nich pot Także po intensywnym treningu siłowym elegancko odznaczają mi się spocone pachwiny i rów pośladkowy zostawię je sobie na jakieś lekkie cardio/mobility, a na pakernie tradycyjnie idę w Nike/Under Armor/Adidas 🥲zero szacunku do tych wszystkich insta-legginsów…


Musiałam się wygadać, bo mężowi nie chce robić przykrości.

[Imperfecta]

Napisane przez karawanna

Też ściągnęłam tą apkę polecaną przez Cavę FitnessOnline, kliknęłam program weight loss i widzę tylko pierwszy trening do zrobienia a pozostałe z planu mam zablokowane, da się to jakoś zmienić? Ściągnęłam głównie dla inspiracji i myślałam, że będę mogła sobie podejrzeć różne ćwiczenia i treningi

Chyba musisz zrobić trening z danego dnia, żeby odblokowały Ci się następne.
Też chciałam podglądać następne, ale mi takie info wyskakuje

Napisane przez Nuova

A ja mam kolejny lekki fail z kategorii legginsowej - dostałam od męża nowa parę w kolorze khaki z Lulu Lemon (od jakiejś korpo-kumpeli usłyszał, ze najlepsze na świecie ). Ogólnie nie są złe, nie robią camel toe, fajnie leżą, są miekkie i nie spadają z tylka, ALE masakrycznie widać na nich pot Także po intensywnym treningu siłowym elegancko odznaczają mi się spocone pachwiny i rów pośladkowy zostawię je sobie na jakieś lekkie cardio/mobility, a na pakernie tradycyjnie idę w Nike/Under Armor/Adidas 🥲zero szacunku do tych wszystkich insta-legginsów…


Musiałam się wygadać, bo mężowi nie chce robić przykrości.

Czasami tak jest z tymi viralowymi rzeczami, niestety.

Ja muszę wymienić swoją sportową garderobę, bo już mało co mi się na tyłku porządnie trzyma, ale to może na wiosnę, jak będą wymieniać starą kolekcję na nową w Decathlonie, obkupię się na końcówkach serii

[karawanna]

Napisane przez Imperfecta

Chyba musisz zrobić trening z danego dnia, żeby odblokowały Ci się następne.
Też chciałam podglądać następne, ale mi takie info wyskakuje Czasami tak jest z tymi viralowymi rzeczami, niestety.

Dobra myśl, poodznaczam sobie że zrobiłam te wcześniejsze i pooglądam jakie mają propozycje

---------- Dopisano o 16:38 ---------- Poprzedni post napisano o 16:37 ----------

Napisane przez Nuova

A ja mam kolejny lekki fail z kategorii legginsowej - dostałam od męża nowa parę w kolorze khaki z Lulu Lemon (od jakiejś korpo-kumpeli usłyszał, ze najlepsze na świecie ). Ogólnie nie są złe, nie robią camel toe, fajnie leżą, są miekkie i nie spadają z tylka, ALE masakrycznie widać na nich pot Także po intensywnym treningu siłowym elegancko odznaczają mi się spocone pachwiny i rów pośladkowy zostawię je sobie na jakieś lekkie cardio/mobility, a na pakernie tradycyjnie idę w Nike/Under Armor/Adidas 🥲zero szacunku do tych wszystkich insta-legginsów…


Musiałam się wygadać, bo mężowi nie chce robić przykrości.

Dobrze wiedzieć, bo patrząc na Zalando to ceny mają moim zdaniem dość kosmiczne

[magbeth]

Napisane przez Nuova

A ja mam kolejny lekki fail z kategorii legginsowej - dostałam od męża nowa parę w kolorze khaki z Lulu Lemon (od jakiejś korpo-kumpeli usłyszał, ze najlepsze na świecie ). Ogólnie nie są złe, nie robią camel toe, fajnie leżą, są miekkie i nie spadają z tylka, ALE masakrycznie widać na nich pot Także po intensywnym treningu siłowym elegancko odznaczają mi się spocone pachwiny i rów pośladkowy zostawię je sobie na jakieś lekkie cardio/mobility, a na pakernie tradycyjnie idę w Nike/Under Armor/Adidas 🥲zero szacunku do tych wszystkich insta-legginsów…


Musiałam się wygadać, bo mężowi nie chce robić przykrości.

Under Armour to jest w ogole marka nie do zdarcia moim skromnym zdaniem Może przyszłościowo sprobuj taki przekaz podprogowy dla szanownego małżonka?
A jak w ogole leci Ci treningowo ostatnio?

Poszlam na ten mini hiking, śliczne kolory jesienne, głowa szczęśliwa. W dodatku odkryłam, ze dzieli mnie jeden szczyt od 100 w tym roku

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez magbeth

Under Armour to jest w ogole marka nie do zdarcia moim skromnym zdaniem Może przyszłościowo sprobuj taki przekaz podprogowy dla szanownego małżonka?

A jak w ogole leci Ci treningowo ostatnio?



Poszlam na ten mini hiking, śliczne kolory jesienne, głowa szczęśliwa. W dodatku odkryłam, ze dzieli mnie jeden szczyt od 100 w tym roku

To moja (chyba) ulubiona marka legginsów
Heat gear 3.0 super nadaje się na hiking w niskich temperaturach, polecam
Moje najstarsze to INQ, nie jestem w stanie ich zajechać od 10 lat, wzorek na boku jest trochę blady, nie są idealnie gładkie na tyłku (nic nie widać, tylko czuć jak się przejedzie dłonią) od wiosłowania, intensywnie ekspoatowane. Zostawię je jako outfit na ostatnią drogę

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Byłam na tej siłowni i oczywiście sobie naciągnęłam coś na plecach. Jak robię przodopochylenie miednicy czyli kaczy tył to boli mnie sam dół pleców. Obstawiam winowajcę martwy ciąg z kettlami albo wiosłowanie z kettlami.
Dodam, że brzuch trzymałam i spinałam pośladki kiedy trzeba. Ale jakoś te dwa ćwiczenia są takie sobie mi.
Jeszcze nie umiałam sobie przestawić sztangi niżej żeby zrobić. Patrzę a to nauczyciel z liceum. No już udawałam, że nie poznałam, żeby nie przechodzić w połowie zdania z ty na pan.

Trzeba było siedzieć w domu A miało być tak fajnie, jeszcze na koniec 30 min rolowałam się i rozciągałam

[sand]

Zaliczone wątkowe wyzwanie. Wpadło 6km, co prawda tylko marsz ale o tempo zadbał młody, który śmigał na rolkach i nie mogłam za bardzo zostawać w tyle