Powinnam być zła?

[Princeska92]

Kochani proszę powiedzcie mi, co o tym myślicie.

Mój facet jest beznadziejny w robieniu prezentów, ale tym razem chyba trochę przesadził :/ Jutro mam urodziny, mój facet już jakiś czas temu pytał, co chcę dostać. Od dawna chciałam sobie kupić szczoteczkę soniczną do zębów i mu o tym powiedziałam. Dzisiaj rano napisał do mnie żebym mu wysłała linka do tej szczoteczki, to mi ją zamówi. Zapytał o to dzień przed moimi urodzinami i samemu nawet nie chciało mu się postarać i poczytać opinii o modelach :/ Po tym jak mu wysłałam zdjęcie odpisał mi, że zamówił ją na Allegro i niestety nie dojdzie do jutra. Taką szczoteczkę można kupić w każdym sklepie z elektroniką, ale zamówił ją na Allegro - oczywiście żeby było taniej. Zrobiło mi się trochę przykro :/

Poza tym to już kolejna wpadka z prezentem. Rok temu dostałam czekoladki z orzechami, na które jestem uczulona :/ Na Dzień Kobiet dostałam kwiatki, których nie znoszę. Podobnych sytuacji było mnóstwo. Teraz już nawet nie lubię mieć urodzin, ani innych świąt, bo ciągle jakaś wpadka. Tym bardziej, że ja zawsze się staram zrobić przyjemność prezentem i myślę o tym wcześniej. Nie chodzi mi o pieniądze, wolałabym dostać tulipany z Lidla, byle tylko on pamiętał, że je lubię.

Co o tym myślicie?

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Princeska92

Kochani proszę powiedzcie mi, co o tym myślicie.

Mój facet jest beznadziejny w robieniu prezentów, ale tym razem chyba trochę przesadził :/ Jutro mam urodziny, mój facet już jakiś czas temu pytał, co chcę dostać. Od dawna chciałam sobie kupić szczoteczkę soniczną do zębów i mu o tym powiedziałam. Dzisiaj rano napisał do mnie żebym mu wysłała linka do tej szczoteczki, to mi ją zamówi. Zapytał o to dzień przed moimi urodzinami i samemu nawet nie chciało mu się postarać i poczytać opinii o modelach :/ Po tym jak mu wysłałam zdjęcie odpisał mi, że zamówił ją na Allegro i niestety nie dojdzie do jutra. Taką szczoteczkę można kupić w każdym sklepie z elektroniką, ale zamówił ją na Allegro - oczywiście żeby było taniej. Zrobiło mi się trochę przykro :/

Poza tym to już kolejna wpadka z prezentem. Rok temu dostałam czekoladki z orzechami, na które jestem uczulona :/ Na Dzień Kobiet dostałam kwiatki, których nie znoszę. Podobnych sytuacji było mnóstwo. Teraz już nawet nie lubię mieć urodzin, ani innych świąt, bo ciągle jakaś wpadka. Tym bardziej, że ja zawsze się staram zrobić przyjemność prezentem i myślę o tym wcześniej. Nie chodzi mi o pieniądze, wolałabym dostać tulipany z Lidla, byle tylko on pamiętał, że je lubię.

Co o tym myślicie?

W życiu również jest tak niezorganizowany, czy tylko, gdy przychodzi do kupowania Ci prezentu?

[panomeo]

może właśnie typowo niezorganizowany facet?

Mój bardzo często pyta co chce dostać, bo jestem kapryśna, i zawsze wysyłam mu linki do tych rzeczy, więc też trudno nie ma, ale mi to pasuje XD

[Mahdab]

Trochę palant z niego w tym temacie. Jak poza tym cię traktuje? Jakby to się zdarzyło raz na jakiś czas to ok, ale to tak jakby albo cie nie znal, albo brał z polki na oślep byle było.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wlosomaniaczkaaa]

A on w ogóle wiedział, że na te czekoladki uczulona jesteś i że tych kwiatów nie znosisz?

Nie lubię dostawać wydumanych przez innych prezentów, które do niczego nie są mi potrzebne, dlatego pokazanie konkretnie co by mi się spodobało jest według mnie najlepszą opcją. Pomysł z linkiem uważam za bardzo trafiony.

Lipa trochę, że prezent nie dojdzie na czas, ale ja bym się za takie coś nie pogniewała, bo samej mi się zdarza tak zachować (tylko wobec męża, który sobie z tego jaja robi).

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Myślę że się nie dobraliscie i powinniscie sie rozstac
Ja np byłabym dobra partia dla Twojego chłopaka,lubię wysyłać linki do rzeczy które chce dostać,nie czekam do dnia przed wysyłam tydzień przed żeby się przygotował A jak nie dojdzie na czas to też nie mam pretensji końcu będę to używać przez dłuższy czas nie tylko w urodziny
Ogólnie uważam że temat urodzin jest przereklamowany tak jak święta generuje dużo frustracji,prezenty powinno się dawać kiedy czujesz że chcesz sąd A nie że musisz bo święta bo urodziny
Nie znoszę żadnych takich cyrków i przymowsow,bo rocznica bo walentynki bo urodziny ,nudne bzdury i dziecinne obrażanie (Jak dla mnie oczywiscie)

[wlosomaniaczkaaa]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;86799456]
Nie znoszę żadnych takich dysków i przymowsow,bo rocznica bo walentynki bo urodziny ,nudne bzdury i dziecinne obrażanie (Jak dla mnie oczywiscie)[/QUOTE]

Też tak uważam, dlatego odpowiadając na tytułowe pytanie nie powinnaś być na niego zła.

Inna sprawa czy taka ciapa z niego w życiu czy tylko w przypadku tych nieszczęsnych prezentów. Bo może on Cię ogólnie wpienia.

[Princeska92]

Ogólnie nie należy do zbyt zorganizowanych osób, a ja chyba jestem zbyt nerwowa. Poza tym układa nam się w porządku, dogadujemy się.

Jest mi trochę przykro, bo ja na jego urodziny naprawdę się postarałam. Znamy się długo, wie co lubię, a na co jestem uczulona, a trochę poczułam się, jak jakaś przypadkowa osoba, której wypada coś kupić.

Dziękuję za wszystkie odpowiedzi, uspokoiłyście mnie

[patrycjapatib]

Jak dla mnie dziwne, ze sie wkurzylas, ze on sam nie poszukal modelu dla Ciebie. Moze wolal, zebys sama zdecydowala, ktory najbardziej chcesz, a nie kupic w ciemno i potem problem, bo Ty sobie wymarzylas rozowa Philipsa, a on kupil niebieska z innej firmy.

[Mahdab]

Napisane przez patrycjapatib

Jak dla mnie dziwne, ze sie wkurzylas, ze on sam nie poszukal modelu dla Ciebie. Moze wolal, zebys sama zdecydowala, ktory najbardziej chcesz, a nie kupic w ciemno i potem problem, bo Ty sobie wymarzylas rozowa Philipsa, a on kupil niebieska z innej firmy.

Dla mnie też ok, tak samo jak prezent po terminie. Nie ok dla mnie czekoladki z orzechami. Ale sama musisz wyczuć, czy cię olewa czy po prostu do prezentów jest taki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gabry3lla]

Porozmawiaj z nim o tym, powiedz mu jasno i dokładnie że jest Ci przykro, że miałaś nadzieję że na niespodziankę i podziękuj mu za prezent, powiedz mu że mógł się bardziej wysilić. Wytłumacz mu że, chodzi o to w jaki sposób, jak i w jakich okolicznościach daję się prezent oraz że sam w sobie prezent jest "drugoplanowy". Nie powinnaś być zła.

[Limonka2738]

No jak dla mnie nie ma problemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[linkinpaark]

1) To chyba dobrze, że kupił coś taniej zamiast drożej (przecież to ta sama rzecz...) i że pyta cię o to co chcesz dostać.
2)Wiedział, że nie lubisz tych kwiatków i o twoim uczuleniu?
3)To może nie wynikać z jego złej woli, a ze zwyczajnego roztrzepania i takiego podejścia do prezentów.

[amillia]

U mnie by takie coś nie przeszło i po prostu bym powiedziała (i powiedziałam na początku związku ), że oczekuję osobistego zaangażowania w dawane prezenty. Szczoteczkę i to z konkretnego linku to ja sobie sama mogę kupić, nie widzę sensu proszenia partnera o rzeczy materialne, które chcę mieć, równie dobrze może mi przelew zrobić i sama je sobie kupię, a już w przypadku wspólnego budżetu ociera się to moim zdaniem o absurd. Ja zawsze staram się wybrać prezent pod preferencje osoby obdarowywanej i po pierwszym prezencie na odwal się usiadłam i pogadałam z partnerem, że nie tego oczekuję Mój mąż też by wolał usłyszeć, że chcę to i to, ale że inny rodzaj prezentów sprawia mi radość to się poświęca raz czy dwa razy do roku. Teraz dostaję własnoręcznie przez niego wybraną książkę, bo "wiem, że lubisz ten gatunek więc przejrzałem recenzje ostatnich nowości żeby zobaczyć co Ci się może spodobać", upieczone dla mnie ciasto, biżuterię, którą zobaczył przez przypadek i pomyślał, że ładnie będzie do mojego koloru oczu pasować. Pierdoły, ale mi największą radość sprawia ten aspekt "poświęciłem czas na zastanowienie się, co może Ci się spodobać". Po stokroć wolałabym dostać wybraną specjalnie pode mnie grę czy książkę za kilkadziesiąt zł niż większy, droższy prezent, ale wyproszony. Tak mam i tyle, w drugą stronę mój partner woli dostać konkretną rzecz i mi o niej mówi, a ja ją zamawiam, nie ma to dla mnie za grosz sensu, ale jak tak woli to co mi szkodzi, a od siebie zawsze coś dorzucę, bo ja tak lubię z kolei.

Także nie uważam, jak ktoś wyżej napisał, że powinniście się rozstać, to jest głupota tak naprawdę, ale głupota do omówienia i pójścia na kompromis raz do roku. Po to chyba się daje prezenty, żeby sprawić komuś radość, a nie żeby było jak najbardziej wygodne dla nas. Porozmawiaj z partnerem i mu delikatnie wytłumacz, powinien załapać

[Ruwi]

Ja Ciebie autorko rozumiem, sama zawsze spędzam długi czas na porównywaniu produktów, szukanie najlepszych ofert itp. więc taka prośba o link byłaby dla mnie strasznie słaba, bo najgorsza robota już odwalona. "Kup teraz" to ja sama umiem kliknąć i mam od tego swoje pieniądze. Od prezentu wymagam czegoś innego - właśnie tej odrobiny pomyślenia o drugiej osobie. Sama kupując prezenty bardzo się angażuję, staram się żeby były trafione i przywiązuję uwagę do szczegółów. Niestety nie wiem co mogłabym poradzić. Ja mojemu wprost mówię, że ma mnie czymś zaskoczyć i niech kombinuje, wielokrotnie podkreślałam też, że urodziny to dla mnie ważny dzień. No i jakoś mu to wychodzi, raz lepiej raz gorzej ale generalnie doceniam starania Może Twój partner potrzebuję trochę czasu i paru rad jak kupować prezenty, bo sam nie umie. Gorzej, jeśli to po prostu chęci brak.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez amillia

U mnie by takie coś nie przeszło i po prostu bym powiedziała (i powiedziałam na początku związku ), że oczekuję osobistego zaangażowania w dawane prezenty. Szczoteczkę i to z konkretnego linku to ja sobie sama mogę kupić, nie widzę sensu proszenia partnera o rzeczy materialne, które chcę mieć, równie dobrze może mi przelew zrobić i sama je sobie kupię, a już w przypadku wspólnego budżetu ociera się to moim zdaniem o absurd. Ja zawsze staram się wybrać prezent pod preferencje osoby obdarowywanej i po pierwszym prezencie na odwal się usiadłam i pogadałam z partnerem, że nie tego oczekuję Mój mąż też by wolał usłyszeć, że chcę to i to, ale że inny rodzaj prezentów sprawia mi radość to się poświęca raz czy dwa razy do roku. Teraz dostaję własnoręcznie przez niego wybraną książkę, bo "wiem, że lubisz ten gatunek więc przejrzałem recenzje ostatnich nowości żeby zobaczyć co Ci się może spodobać", upieczone dla mnie ciasto, biżuterię, którą zobaczył przez przypadek i pomyślał, że ładnie będzie do mojego koloru oczu pasować. Pierdoły, ale mi największą radość sprawia ten aspekt "poświęciłem czas na zastanowienie się, co może Ci się spodobać". Po stokroć wolałabym dostać wybraną specjalnie pode mnie grę czy książkę za kilkadziesiąt zł niż większy, droższy prezent, ale wyproszony. Tak mam i tyle, w drugą stronę mój partner woli dostać konkretną rzecz i m6i o niej mówi, a ja ją zamawiam, nie ma to dla mnie za grosz sensu, ale jak tak woli to co mi szkodzi, a od siebie zawsze coś dorzucę, bo ja tak lubię z kolei.

Także nie uważam, jak ktoś wyżej napisał, że powinniście się rozstać, to jest głupota tak naprawdę, ale głupota do omówienia i pójścia na kompromis raz do roku. Po to chyba się daje prezenty, żeby sprawić komuś radość, a nie żeby było jak najbardziej wygodne dla nas. Porozmawiaj z partnerem i mu delikatnie wytłumacz, powinien załapać

Jak dla mnie to twoje podejście jest bez sensu
Nie każdy lubi żeby łazić gdzieś szukać i zgadywac co by drugiej osobie się spodobało
Wolę jasno wskazać zamiast dostać prezent z którego nie zupełnie byłabym zadowolona bo np niebieski kolor który lubię ma100 różnych odcieni i tylko ja wiem dokładnie co mi sie podoba
Prezent jest po to zeby komuś sprawić radość to prawda- więc niech kupi mi to co ja wybiorę i wskaże i to będzie wygodne dla mnie i dla mojego partnera
Moje urodziny czy inna okazja nie mają być kara dla mojego partnera żeby się poswiecal szukal zgadywal ,wolę wyłożyć kawę na ławę i tyle
Więc jak widzisz są różne oczekiwania ludzi i moim zdaniem po co się nawzajem męczyć ,lepiej znaleźć kogoś kto będzie miał podobne podejście do takich spraw

[linkinpaark]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;86800139]Jak dla mnie to twoje podejście jest bez sensu
Nie każdy lubi żeby łazić gdzieś szukać i zgadywac co by drugiej osobie się spodobało
Wolę jasno wskazać zamiast dostać prezent z którego nie zupełnie byłabym zadowolona bo np niebieski kolor który lubię ma100 różnych odcieni i tylko ja wiem dokładnie co mi sie podoba
Prezent jest po to zeby komuś sprawić radość to prawda- więc niech kupi mi to co ja wybiorę i wskaże i to będzie wygodne dla mnie i dla mojego partnera
Moje urodziny czy inna okazja nie mają być kara dla mojego partnera żeby się poswiecal szukal zgadywal ,wolę wyłożyć kawę na ławę i tyle
Więc jak widzisz są różne oczekiwania ludzi i moim zdaniem po co się nawzajem męczyć ,lepiej znaleźć kogoś kto będzie miał podobne podejście do takich spraw[/QUOTE]

Jak wyżej. Nie siedzimy w głowie drugiej osoby i niespodzianki często kończą się fiaskiem. Jak tu jest napisane o tej szczoteczce - są różne modele. Autorko, a gdyby ci kupił inną niż byś chciała? Przecież to nie jest wydatek rzędu 5 zł, tylko większy. Po co ryzykować?
Ja uwielbiam mówić o tym czego chcę, chyba że faktycznie na dany moment nie mam sprecyzowanego, to wtedy już partner musi puścić wodzę fantazji, ale nie oburzam się, gdy coś ze mną konsultuje. W końcu prezent ma być trafiony.

[Ruwi]

Jak komuś zależy na konkretnym modelu, to wtedy po co podawać tę rzecz jako potencjalny prezent? Nie prościej samemu sobie kupić? Ja jeśli już rzadko proszę o coś, to właśnie na coś na czym się nie znam i chciałabym, żeby ktoś zrobił rozeznanie za mnie, bo w sumie obojętne mi jaki model dostanę. Jeśli chcę mieć coś konkretnego i pod siebie (jak np. komputer o określonych parametrach) to kupuję to sama, bo wiem, że zrobię to najlepiej.
Niespodzianka raz siądzie bardziej raz mniej, ale jeśli widać, że ktoś planując ją postarał się, to cieszy tak czy siak

[amillia]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;86800139]Jak dla mnie to twoje podejście jest bez sensu
Nie każdy lubi żeby łazić gdzieś szukać i zgadywac co by drugiej osobie się spodobało
Wolę jasno wskazać zamiast dostać prezent z którego nie zupełnie byłabym zadowolona bo np niebieski kolor który lubię ma100 różnych odcieni i tylko ja wiem dokładnie co mi sie podoba
Prezent jest po to zeby komuś sprawić radość to prawda- więc niech kupi mi to co ja wybiorę i wskaże i to będzie wygodne dla mnie i dla mojego partnera
Moje urodziny czy inna okazja nie mają być kara dla mojego partnera żeby się poswiecal szukal zgadywal ,wolę wyłożyć kawę na ławę i tyle
Więc jak widzisz są różne oczekiwania ludzi i moim zdaniem po co się nawzajem męczyć ,lepiej znaleźć kogoś kto będzie miał podobne podejście do takich spraw[/QUOTE]

No bo faktycznie jak raz do roku partner się wysili bardziej niż 3 kliknięcia na allegro to traumy dostanie Masz inne podejście i spoko, nie chce mi się kłócić, które ma więcej sensu, bo to tylko kwestia preferencji. Dla mnie związek to też czasem wysilenie się żeby drugiej osobie sprawić przyjemność, nawet jak nam się nie chce i tyle. Na szczęście z mężem sądzimy podobnie i jakoś niesie swój krzyż i raz do roku przejrzy moją półkę z grami żeby dowiedzieć się co już mam i co mi się może spodobać, nie musieliśmy się rozstawać i autorka też nie będzie musiała jeśli 1. Zmieni swoje oczekiwania lub 2. Jej partner będzie gotowy się dla niej "poświęcić" i zmienić swoje nawyki raz czy dwa razy do roku.

Nie musi to być też koniecznie łażenie godzinami po galerii i zachodzenie w głowę, czasem w dyskusji z partnerem wychodzi "o, fajna gra/książka wyjdzie w lipcu" czy cokolwiek, mój mąż w ogóle takich informacji nie rejestrował/od razu mu wylatywały z głowy, ale sam wpadł na to, żeby w takich momentach robić szybką notatkę na telefonie i zerkać do niej przy okazji urodzin żeby zobaczyć co się nazbierało z moich luźnych "ochotek" w ciągu roku, których sama nie spełniłam, bo zapomniałam czy mi z kolei wyleciały z pamięci. Nigdy nie będzie tak zaangażowany w dawanie spersonalizowanych prezentów jak ja, bo to nie ten typ, ale poświęca na to te minimum wysiłku bo wie, że sprawi mi tym radość. Głupotą byłoby dla mnie zrywanie fajnego związku o taką pierdołę zamiast zwyczajne pogadanie z partnerem.

[Azhaar]

Z podaniem modelu nie miałabym żadnego problemu, ponieważ mówimy tutaj o niemałym wydatku. Więc gdyby z jakiegoś względu facet nie trafiłby z modelem, to wręcz czułabym się głupio, że wydał tyle kasy, a mi nie pasuje. Co prawda może w przypadku szczoteczek sonicznych może nie ma to aż takiego znaczenia (nie wiem jakie tutaj są kluczowe parametry), ale zdarzało mi się dostać torebkę za parę stów, która zupełnie mi nie pasowała i od tego czasu podkreślam, że jak ma być niespodzianka to w formie karty podarunkowej

Możliwe też, że się trochę nie dogadaliście, tzn. on mógł mysleć, że już masz upotrzony konkretny model, wiec po co miałby kupować Ci inny?

Natomiast słabo, że ogarnąl to tak późno. Spoko, że zamówił przez Allegro, ja tez nie lubię przepłacać, ale nie trzeba być geniuszem, żeby się domyślić, że przesyłki rzadko przychodzą na drugi dzień. Zakładam, że znał już wcześniej Twoją datę urodzin, wiec w tym aspekcie to nawalił.

---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:02 ----------

Napisane przez amillia

Nie musi to być też koniecznie łażenie godzinami po galerii i zachodzenie w głowę, czasem w dyskusji z partnerem wychodzi "o, fajna gra/książka wyjdzie w lipcu" czy cokolwiek, mój mąż w ogóle takich informacji nie rejestrował/od razu mu wylatywały z głowy, ale sam wpadł na to, żeby w takich momentach robić szybką notatkę na telefonie i zerkać do niej przy okazji urodzin żeby zobaczyć co się nazbierało z moich luźnych "ochotek" w ciągu roku, których sama nie spełniłam, bo zapomniałam czy mi z kolei wyleciały z pamięci. Nigdy nie będzie tak zaangażowany w dawanie spersonalizowanych prezentów jak ja, bo to nie ten typ, ale poświęca na to te minimum wysiłku bo wie, że sprawi mi tym radość. Głupotą byłoby dla mnie zrywanie fajnego związku o taką pierdołę zamiast zwyczajne pogadanie z partnerem.

No ale rozumiem, że w tym przypadku rozmawiacie o konkretnej książce / grze? Więc czym to się rózni od podania konkretnego modelu szczoteczki sonicznej?

Przecież on też zapamiętał, co ona mówiła. Słuchał ją i wiedział, że chce na urodziny szczoteczkę. Więc też umie to wyłapać, chciał tylko dopytać o model. To nie tak, że ona nawijała ciągle, że chce szczoteczkę, a on ją spytał, co ona w ogóle by chciała na urodziny, bo nie ma żadnego pomysłu :P

To tak jakbyś powiedziała ,,W lipcu wyjdą na pewno jakieś fajne ksiązki i którąs z nich chciałabym dostać" a on miałby sam wybrać, która z iluś tam książek akurat Ciebie będzie ciekawiła No chyba, że faktycznie tak było, to pardon.

No i inna kategoria cenowa. Jak nie trafisz z ksiązką za 50 zł, to olać, ale jak zapłacisz 1000 zł za szczoteczkę - a takie też widuję - to trochę fail i głupio.

[Villga]

Mój Tz i prezenty to szkoda gadać i ja się już nawet nie denerwuje, przywykłam
Jeśli poza tymi sytuacjami z prezentami jest Wam razem dobrze, to ja bym się nie denerwowala za bardzo. Wiadomo, może być Ci przykro i to od Ciebie zależy czy jesteś w stanie akceptować ten prezentowy nieogar.

Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka

[amillia]

Napisane przez Azhaar

No ale rozumiem, że w tym przypadku rozmawiacie o konkretnej książce / grze? Więc czym to się rózni od podania konkretnego modelu szczoteczki sonicznej?

Przecież on też zapamiętał, co ona mówiła. Słuchał ją i wiedział, że chce na urodziny szczoteczkę. Więc też umie to wyłapać, chciał tylko dopytać o model. To nie tak, że ona nawijała ciągle, że chce szczoteczkę, a on ją spytał, co ona w ogóle by chciała na urodziny, bo nie ma żadnego pomysłu :P

To tak jakbyś powiedziała ,,W lipcu wyjdą na pewno jakieś fajne ksiązki i którąs z nich chciałabym dostać" a on miałby sam wybrać, która z iluś tam książek akurat Ciebie będzie ciekawiła No chyba, że faktycznie tak było, to pardon.

No i inna kategoria cenowa. Jak nie trafisz z ksiązką za 50 zł, to olać, ale jak zapłacisz 1000 zł za szczoteczkę - a takie też widuję - to trochę fail i głupio.

Powiedział jej dzień przed urodzinami, żeby mu podała linka to zamówi, no bez jaj Następnym razem niech w ogóle jej zasugeruje, żeby sobie sama kupiła a on jej przelew zrobi, na jedno wyjdzie. Fajnie, że zapamiętał tym razem informację o szczoteczce zamiast kupować na ślepo rzeczy, których ona jeść nie może, ale naprawdę nie trąci Ci olewactwem takie rzucone w ostatnim dniu "a weź daj linka do jakiejś to Ci opłacę, bo mi się nie chce szukać"? Wystarczyłoby żeby tydzień/dwa przed urodzinami zapytał czy zależy jej na konkretnym modelu/parametrach, od razu brzmi inaczej niż takie coś i pokazuje minimum zaangażowania w temat i chęć sprawienia jej przyjemności. To nie musi być złośliwość z jego strony, pewnie jest to jakieś nieogarnięcie połączone z nieświadomością tego jak to dla niektórych olewczo wygląda, no ale nie wydaje mi się przesadnie samolubne oczekiwanie przez autorkę, że przyłoży do tego na przyszłość minimum więcej wysiłku.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Odechciałoby mi się z nim gadać.

[Ankabanka1]

Może nie zła, ale ja w swoim związku wymagałabym większego „zgrania”, „dopasowania”.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Czy on wszystkich ludzi traktuje tak na odwal się?

[tinkerver2]

Ja bym z nim przeprowadziła poważną rozmowę. Może rzeczywiście jest ch***wy w prezentach, jak mój ex. On prezent na urodziny kupował mi dzień przed, i też mi było przykro, bo zwykle nie był dopasowany do mojego gustu. Potem już konkretnie mówiłam, co chcę dostać, i pewnie, chciałam , żeby sam ogarnął co chcę z naszych rozmów, ale jak miałam do wyboru jakąś pierdołę, a rzecz, którą serio chciałam dostać, to wybierałam to drugie. Natomiast on nigdy nie wiedział co chce dostać, zawsze to było coś na zasadzie "kup mi coś, co ci się spodoba" to dostawał dokładnie to, co mi się podobało. Gdyby natomiast mi powiedział "ej, chciałbym żebyś mi kupiła zapalniczke zippo" to bym mu kupiła zapalniczke zippo.
Powiedz mu, że jest Ci przykro, bo wiedział o twoich urodzinach dużo wcześniej. Co innego, gdyby tej szczoteczki nie było w żadnym sklepie i musiałby na nią czekać, a co innego gdy jest w każdym rtv agd i kosztuje 20 zł więcej niż przez neta.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[stewardesa]

Wam naprawdę sprawia przyjemność, kiedy ktoś kupuje prezent tylko dlatego, że wyprosiłyście, nie dlatego że chciał?

[tinkerver2]

Napisane przez stewardesa

Wam naprawdę sprawia przyjemność, kiedy ktoś kupuje prezent tylko dlatego, że wyprosiłyście, nie dlatego że chciał?

Ale gdzie ty widzisz jakieś wyproszenie? Np. Podoba mi się bransoletka, na którą nie mogę sobie pozwolić. Co jest złego w powiedzenia "słuchaj Zenek, podoba mi się ta bransoletka, a zbliżają się moje urodziny - może byś mi ją kupił/dołożył się?" - gdzie tu wyproszenie prezentu?
Albo nie wiem, lubię książki fantasy. Co jest złego w powiedzenia "Zenek, wyszła taka nowa książka, chciałabym ją dostać na urodziny"

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka

[stewardesa]

Napisane przez tinkerver2

Ale gdzie ty widzisz jakieś wyproszenie? Np. Podoba mi się bransoletka, na którą nie mogę sobie pozwolić. Co jest złego w powiedzenia "słuchaj Zenek, podoba mi się ta bransoletka, a zbliżają się moje urodziny - może byś mi ją kupił/dołożył się?" - gdzie tu wyproszenie prezentu?
Albo nie wiem, lubię książki fantasy. Co jest złego w powiedzenia "Zenek, wyszła taka nowa książka, chciałabym ją dostać na urodziny"

A jak by wyglądało dla Ciebie wyproszenie prezentu?

[tinkerver2]

Napisane przez stewardesa

A jak by wyglądało dla Ciebie wyproszenie prezentu?

Chodzenie za kimś i proszenie się o coś kilka razy, ciągłe wspominanie, ciągłe rzucanie aluzji (typu nie wiem, za każdym razem gdy się przechodzi obok jubilera "o zobacz, to jest ta bransoletka, ona mi się tak strasznie podoba, ale nie mam kasy... X 10).
Nie widzę problemu i żadnego "wyproszenia", gdy wprost komuś mówisz "chciałabym to dostać" raz.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A Prime przy użyciu Tapatalka