Planujemy zajść w ciążę w 2008/2009 roku część IV

[gooha3]

Napisane przez ankamb

Czesc dziewczyny!

Proszę, przemówcie mi do rozsądku, bo ja się nakęrcam coraz bardziej:/

Cały dzień było mi dziś lekko niedobrze i wciąż mnie wszystko boli, jak przed @..
Jak powiedzialam o tym mezowi, to zaczął się cieszyć i jak wychodził dziś do pracy to pożegnał się też z moim brzuchem
A ja, choć bardzo chciałabym sie cieszyć razem z nim, to wiem, że takie obajwy wcale nie muszą świadczyć o ciąży, a nawet mogę je sobie bardzo sugestywnie zmyslać
Czy mdłości są wogóle możliwe po 10 dniach od zapłodnienia?!

Chyba nie wytrzymam do niedzieli
A nie chcę robić wcześniej testu, bo mam juz dosyć widoku jednej kreski

Skąd ja to znam. Tak samo się czuje.
Jeszcze kilka miesiecy temu byłam w ciazy i nawet wydaje mi sie ze objawy sa podobne, ale już sama nie wiem czy to nakrecanie, czy na prawde.
Też będę testować również w niedziele albo poniedziałek. Dzisiaj tez czuje takie dziwne bole w podbrzuszu troszke innne niz przd okresem i jeszcze ten posmak w ustach i również lekkie mdłości. Bóle piersi przeważnie miałam na ok tydzień przed @ teraz nic. Wtedy gdy byłam w ciąży bóle piersi zaczeły sie po czasie przewidzianej @. Jeszcze to ciągłe gonienie do łazienki.

Nie chce o tym myslec nie chce sobie robic nadziei.

We wtorek ide do lekarza, troszke się boje że mnie bedzie opieprzał jak się naprawde uda, za to że za szybko się postaraliśmy od poronienia.
ale wole to opieprzanie niż rozczarowanie.

ankamb
życzę Ci aby twoje przeczucia się spełniły

[celka2000]

u mnie 14dc - owu chyba jeszcze nie bylo. Przedwczoraj test owu wykazal jedna kreche, wczoraj nie pokazal NIC (sciema jakas z tymi testami z all czy jak??). Wzrostu temp jakiegos nie zauwazylam wiec chyba jeszcze nie bylo owu. Na dzis planujemy staranka Wczoraj nie bylo bo nie chce meza za szybko wyeksploatowac

A tak w ogole to gdyby nie fakt ze wlasnie mam dni plodne, to bym sie nakrecala ze pewnie jestem w ciazy. Od kilku dni mam mdlosci, kreci mi sie, boli mnie glowa, brzuch swiruje, ach

[Gizmiatko]

Napisane przez kaaamila1

Cześć Laseczki!

Dzisiaj kolejny ciąg nauki do sesji. Wczoraj cały dzień siedziałam nad książkami.

Umówiliśmy się dzisiaj z TŻ z doradcą finansowym. Ciekawa jestem co nam zaproponuje. Boziu aby sie udało. Tak bardzo bym chciała miec swoje cztery ściany..Mieszkanki śni mi się po nocach.. Oby poszło wszystko gładko.

no to trzymam kcuki aby bylo dobrze i cos dordzail tez mialam obawy przed wizyta z droadca finansowym !

Napisane przez kropka75

Może to ciśnienie? Ja tak miewam czasem, w pon. mnie dopadł teraz. Mija po paru, parunastu godzinach.

mozliwe ze cisnienia, ja tez tak mialam ze nawet w stac nie umialam a mialam niskie isnienie 100/60 wiec to pewnie przez cienienie

kropka widze ze avatorka zmienilas

[dra]

witajcie

Napisane przez aliisanka

ja już po zabiegach
rewelacja!
Malinko Kochana, ja gubię się w tych cyklach, jestem taka zakręcona skoro 6 to 6 i już
zauważcie że najdłużej z naszych zafasolkowanych starała się maugoszatka..6 cykli..
czyżby osoby które 6 cykli się starają i nie ma efektów mają coś nie tak ze Sobą?
no bo jak to inaczej interpretować?
ja teraz 6 cykl mam z tego co mówi Malinek, czyli jak się nie uda, to co?
jestem lewa jakaś?

ja własnie tak zaczełam myśleć,ze cos nie tak
ale wiadomo,ze inne predzej inne pozniej zajda

[Nika1980]

Napisane przez gusiec

niestety to nie jest takie proste. kazda z nas ma nadzieje, że tym razem sie udało. ale niestety roizczarowani potem boli okrutnie. ja kilka miesiecy musialam podjac drastyczna decyzje o zaprzestaniu uzywania testow ciazowych bo jak juz pisalam bylam na skaruj uzaleznienia. a kazdy negatywny wynik doprowadzal mnie do pasji lub bezgranicznego poczucia beznadzei
teraz,po tylu miesiacach, staram sie juz nie nakręcac ale to cholernie trudne

właśnie, coś o tym wiem. całą mocą mojego rozumku mówię sobie: nie nakręcamy się. ale każdy pojedyńczy sygnał daję zastrzyk energii...
wczoraj wieczorem pojawiła się biała kremowa wydzielina no i wiecie... zapaliła mi się żaróweczka nad głową..a dziś tempka spadła o jedną kreskę i rozwiązała problem nakręcania się

Napisane przez yolanda9

Dzień dobry!


no i ja mam podobnie...tez juz 6 cykl...i jak patrzę na nasza listę zafasolkowanych to zaczynam sie zastanawiać co z nami nie tak...

Witam

Malin, skoro zdecydowałaś się zmienić mi dane to zmień mi proszę datę @ na 22.01...właściwie to od trzech dni mam dziwne plamienia, takie brązowe, potem prze chwilę dosłownie to plamienie ma "żywszy" kolor , potem długo nic i znów brązowe... ale @ nie chce się jakoś rozkręcić a do tego żadnego bólu nie czuję... moje ciałko żarty sobie ze mnie robi


Ja też postanowiłam, że przystopuje z Wizażem...jestem już uzależniona i muszę z tym walczyć...a do tego moje niepowodzenia i sukcesy innych jakos depresyjnie na mnie działają...



przynajmniej wiesz, że robisz wszystko co w Twojej mocy.... dobre i to...


to się nazywa przedsiębiorczość!!

_________________________ ___
U mnie nowy cykl (mam nadzieję, że się @ rozkręci) i znów muszę odnaleźć w sobie nową nadzieję
Uwaga! Mój mąż zdecydował się na zrobienie badań. W przyszłym tygodniu idzie do laboratorium na badanie krwi, moczu i .......nasienia W związku z tym, musimy zrezygnować do tego czasu z przytulanek, więc nawet dobrze się złożyło, że teraz mam te plamienia.... Ale powiem szczerze, że jestem dumna z męża, że od niego to wyszło chyba tak samo chce dzidzi jak ja Zresztą jak ostatnio odwiedzał go jego zwierzchnik to powiedział mu, ze ma wszystko i brakuje mu właśnie tylko dzidzi

miłego dnia!

Yolanda, kurcze jeśli potrzebujesz przystopować to przystopuj..ale będziue mi sie Ciebie brakowało a męża masz super! dla faceta to wielki krok zdecydować się na takie badania. Wczoraj w czasie romowy z położną , ona wreszcie spytała mojego męża czy on ma jakieś pytania na co on pyta: czy ja też mogę zrobić jakieś badania, bo czuje że nic nie robie a wszystko spada na moją żonę... TAK go kocham, słodki jest! ale ona powiedziła, że skoro szybko zaszliśmy w ciąże to nie móiwmy o kwestii niepłodności więc nie ma potrzeby robienia badań, a te które zrobiłam t otylko w ramach wykluczenia przyczyn poronienia.

Napisane przez gooha3

Skąd ja to znam. Tak samo się czuje.
Jeszcze kilka miesiecy temu byłam w ciazy i nawet wydaje mi sie ze objawy sa podobne, ale już sama nie wiem czy to nakrecanie, czy na prawde.
Też będę testować również w niedziele albo poniedziałek. Dzisiaj tez czuje takie dziwne bole w podbrzuszu troszke innne niz przd okresem i jeszcze ten posmak w ustach i również lekkie mdłości. Bóle piersi przeważnie miałam na ok tydzień przed @ teraz nic. Wtedy gdy byłam w ciąży bóle piersi zaczeły sie po czasie przewidzianej @. Jeszcze to ciągłe gonienie do łazienki.

Nie chce o tym myslec nie chce sobie robic nadziei.

We wtorek ide do lekarza, troszke się boje że mnie bedzie opieprzał jak się naprawde uda, za to że za szybko się postaraliśmy od poronienia.
ale wole to opieprzanie niż rozczarowanie.

ankamb
życzę Ci aby twoje przeczucia się spełniły

Gooha- kciuki zaciśnięte.....będzie dobrze kochanie....


Hej Gizmiatka! jak się czujesz??????????

[katarzinka]

Napisane przez Nika1980

Dziewczyny

jestem po wizycie u położnej. powiedziałam jej co zrobiłam przez ten czas od ostatniej u niej wizyty ( test na chlamydie, cytologia, wykresy temperatur, czytanie o poronieniu ciąży ) pokazałam jej moje wykresy, leki które biorę i na co biorę, opowiedziałam o moich przemyśleniach i wiecie co.............? Ona na to mówi: " ale ty mnie wcale nie potrzebujesz, odwaliłaś całą robotę. I admire you!" ....

zadałam kilka pytań ale wiele się nie dowiedziałam, tyle że przysługuje mi w czasie ciąży dwa USG ( jedno 11 tydzień, drugie w 20 - ale tylko jeśli wyrażę na nie zgodę)

pogadałyśmy o moich rozterkach, dostałam adres do chińskiego lekarza płodności , który jest uznany przez nasze ubezpieczenie....

jak zobaczyła moje wykresy była pełna podziwu, zaniosłam jej nawet zdjecie z usg z moją macicą, haha, zapytała mnie o toxoplazmozę i chciała powiedzieć czego mam się wystrzegać, ale zanim otworzyła usta już jej wszystko powiedziałam...
żadnych badań nie było tylko ponad godzinna rozmowa z której jedyne co mam to ten adres do chińskiego lekarza i potweirdzenie, że wiem wszystko
Holandia.....ehhh....

PS: dzięki że trzymałyście kciuki - w rezultacie żadnych badań nie miałam, i o kant doopy to wszystko rozbić! tą całą cholerną Holandię! idę do chińskiego lekarza - TAK. da mi ziółka na płodność a potem Wam powiem jakie to i też kupicie - w końcu medycyna wschodnia jest lepsza niż "nasza" ...

no i wyszło, że nie tylko nasza służba zdrowia dziwna okazało się że jesteś lepsza niż wyuczeni, ale przynajmiej wiesz, że nie błądzisz
trzymaj się dzielnie - jesteśmy z Toba
dla mnie jesteś WIELKA

Napisane przez ankamb

Czesc dziewczyny!

Proszę, przemówcie mi do rozsądku, bo ja się nakęrcam coraz bardziej:/

Cały dzień było mi dziś lekko niedobrze i wciąż mnie wszystko boli, jak przed @..
Jak powiedzialam o tym mezowi, to zaczął się cieszyć i jak wychodził dziś do pracy to pożegnał się też z moim brzuchem
A ja, choć bardzo chciałabym sie cieszyć razem z nim, to wiem, że takie obajwy wcale nie muszą świadczyć o ciąży, a nawet mogę je sobie bardzo sugestywnie zmyslać
Czy mdłości są wogóle możliwe po 10 dniach od zapłodnienia?!

Chyba nie wytrzymam do niedzieli
A nie chcę robić wcześniej testu, bo mam juz dosyć widoku jednej kreski

wytrzymaj bo się niepotrzebnie zestresujesz - zrob test w dniu spodziewanej @ i tyle, zrobisz za wcześnie i nie pokaze prawdy i po co Ci to
a ja też mialam mdłości kilka dni po zapłodnieniu, potem mi przeszło i też męzul się ucieszył na maksa, a ja go na ziemie sprowadzalam, że za wcześnie itp, ale za to w dni spodziewanej @ tak mnie zemdliło na maksa no i test pokazał II kreski
czekaj do nd to już niedługo wytrzymasz i oby były II

[malin30]

Napisane przez narzeczonaa

kurcze zrobilam test owulacyjny i wyszedl negatywnie to oznacza ze przez najblzsze 24-36 godzin nie bedzie owu to w takim razie niepokoje sie bardziej tymi dolegliwosciami w podbrzuszu

Wiem po sobie, że takie dolegliwości mogą być wynikiem: stresu, zbyt obcisłych spodni i długiego siedzenia oraz intensywnych mizianek.

Napisane przez ainka11111

WITAM SERDECZNIE WSZYSTKIE STARACZKI też całkiem nie dawno należalam do tego forum ale udalo się w 2 cyklu i teraz jestem z mamami lipcóweczkami.

obecnie 16 tydzien i masę kłopotow z utzymaniem ciąży
przesyłam ciążowe fluidki

ps. nie wiecie co z kropką i mischoco tak dzielnie mi pomagaly ale nie widzę ich już na liście staraczek?

Kropka jest na liście, ale zawiesiła staranka. Natomiast Mischoko zrezygnowała z bycia na tym wątku ze względów "psychologicznych".

Dlaczego masz kłopoty z utrzymaniem ciąży?

Napisane przez gusiec

a ja na avie a jakze. koniec z ukrywaniem sie

Fajnie

Napisane przez Nika1980

Dziewczyny

jestem po wizycie u położnej. powiedziałam jej co zrobiłam przez ten czas od ostatniej u niej wizyty ( test na chlamydie, cytologia, wykresy temperatur, czytanie o poronieniu ciąży ) pokazałam jej moje wykresy, leki które biorę i na co biorę, opowiedziałam o moich przemyśleniach i wiecie co.............? Ona na to mówi: " ale ty mnie wcale nie potrzebujesz, odwaliłaś całą robotę. I admire you!" ....

zadałam kilka pytań ale wiele się nie dowiedziałam, tyle że przysługuje mi w czasie ciąży dwa USG ( jedno 11 tydzień, drugie w 20 - ale tylko jeśli wyrażę na nie zgodę)

pogadałyśmy o moich rozterkach, dostałam adres do chińskiego lekarza płodności , który jest uznany przez nasze ubezpieczenie....

jak zobaczyła moje wykresy była pełna podziwu, zaniosłam jej nawet zdjecie z usg z moją macicą, haha, zapytała mnie o toxoplazmozę i chciała powiedzieć czego mam się wystrzegać, ale zanim otworzyła usta już jej wszystko powiedziałam...
żadnych badań nie było tylko ponad godzinna rozmowa z której jedyne co mam to ten adres do chińskiego lekarza i potweirdzenie, że wiem wszystko
Holandia.....ehhh....

PS: dzięki że trzymałyście kciuki - w rezultacie żadnych badań nie miałam, i o kant doopy to wszystko rozbić! tą całą cholerną Holandię! idę do chińskiego lekarza - TAK. da mi ziółka na płodność a potem Wam powiem jakie to i też kupicie - w końcu medycyna wschodnia jest lepsza niż "nasza" ...

Kiedyś oglądałam odcinek serialu "Sex w wielkim mieście", gdzie było o chińskim zielarzu, sprzedającym zioła na płodność. Może faktycznie coś jest w tej chińskiej medycynie?

Napisane przez ankamb

Czesc dziewczyny!

Proszę, przemówcie mi do rozsądku, bo ja się nakęrcam coraz bardziej:/

Cały dzień było mi dziś lekko niedobrze i wciąż mnie wszystko boli, jak przed @..
Jak powiedzialam o tym mezowi, to zaczął się cieszyć i jak wychodził dziś do pracy to pożegnał się też z moim brzuchem
A ja, choć bardzo chciałabym sie cieszyć razem z nim, to wiem, że takie obajwy wcale nie muszą świadczyć o ciąży, a nawet mogę je sobie bardzo sugestywnie zmyslać
Czy mdłości są wogóle możliwe po 10 dniach od zapłodnienia?!

Chyba nie wytrzymam do niedzieli
A nie chcę robić wcześniej testu, bo mam juz dosyć widoku jednej kreski

Hm... Ja też miałam tak w poprzednim cyklu - mdłości i bóle jak na @. I co? Przylazała @...

Napisane przez yolanda9

Dzień dobry!


no i ja mam podobnie...tez juz 6 cykl...i jak patrzę na nasza listę zafasolkowanych to zaczynam sie zastanawiać co z nami nie tak...

Witam

Malin, skoro zdecydowałaś się zmienić mi dane to zmień mi proszę datę @ na 22.01...właściwie to od trzech dni mam dziwne plamienia, takie brązowe, potem prze chwilę dosłownie to plamienie ma "żywszy" kolor , potem długo nic i znów brązowe... ale @ nie chce się jakoś rozkręcić a do tego żadnego bólu nie czuję... moje ciałko żarty sobie ze mnie robi

A robiłaś test ciążowy? Bo takie plamienie może być właśnie przy ciąży

[Nika1980]

Napisane przez katarzinka

no i wyszło, że nie tylko nasza służba zdrowia dziwna okazało się że jesteś lepsza niż wyuczeni, ale przynajmiej wiesz, że nie błądzisz
trzymaj się dzielnie - jesteśmy z Toba
dla mnie jesteś WIELKA

aż się rumienię....

jedna z dziewcząt z wątku "próbować do skutku" poroniła...siedzę i ryczę i myślę, że mi zaraz serce pęknie...

[dra]

ja rozumiem mischoko bo nieraz warto odpoczac od watku,bo na psychike tez dziala niestety
nika to dobrze,ze dużo wiesz
ja miałam sie do nowego ginka zapisac,ale jakos wybrac sie nie moge,boje sie ,ze znow na zlego napotkam ile mnie jeszcze zmian czeka ginka,nie moge w koncu trafic na dobrego

[katarzinka]

Napisane przez Nika1980

aż się rumienię....

jedna z dziewcząt z wątku "próbować do skutku" poroniła...siedzę i ryczę i myślę, że mi zaraz serce pęknie...

ale niepotrzebnie - a uważam, że skoro coś o kims myslę, to nalezy mu to powiedzieć

jak byłam sie zapisac do gina przede mną dziewczyna , która była się zapisac tez poroniła i ja się poryczałam to tak nie powinno być , że ktos czeka stara sie i co

[Nika1980]

Napisane przez dra

ja rozumiem mischoko bo nieraz warto odpoczac od watku,bo na psychike tez dziala niestety
nika to dobrze,ze dużo wiesz
ja miałam sie do nowego ginka zapisac,ale jakos wybrac sie nie moge,boje sie ,ze znow na zlego napotkam ile mnie jeszcze zmian czeka ginka,nie moge w koncu trafic na dobrego

Dra - spróbować zawsze warto- może akurat ten gin jest ok..

Napisane przez katarzinka

ale niepotrzebnie - a uważam, że skoro coś o kims myslę, to nalezy mu to powiedzieć

jak byłam sie zapisac do gina przede mną dziewczyna , która była się zapisac tez poroniła i ja się poryczałam to tak nie powinno być , że ktos czeka stara sie i co

ja właśnie siedzę i ryczę....

[yolanda9]

Napisane przez Nika1980

Yolanda, kurcze jeśli potrzebujesz przystopować to przystopuj..ale będziue mi sie Ciebie brakowało a męża masz super! dla faceta to wielki krok zdecydować się na takie badania. Wczoraj w czasie romowy z położną , ona wreszcie spytała mojego męża czy on ma jakieś pytania na co on pyta: czy ja też mogę zrobić jakieś badania, bo czuje że nic nie robie a wszystko spada na moją żonę... TAK go kocham, słodki jest! ale ona powiedziła, że skoro szybko zaszliśmy w ciąże to nie móiwmy o kwestii niepłodności więc nie ma potrzeby robienia badań, a te które zrobiłam t otylko w ramach wykluczenia przyczyn poronienia.

miłe to co piszesz...
Ja nie zamierzam rezygnować z wizażu całkowicie...na razie postanowiłam nie odpalać kompa w domu bo za dużo siedzę przy nim i bede pisała właściwie tak jak teraz...bo i tak nie ma tego za wiele....więcej czytam...

Napisane przez malin30

A robiłaś test ciążowy? Bo takie plamienie może być właśnie przy ciąży

robiłam test z popołudniowego moczu w 28dc- negatywny....zresztą nie mam złudzeń, bo jak przy ewentualnej ciąży miałyby być plamienia/miesiączka (sama już nie wiem jak to nazwać)

Napisane przez Nika1980

jedna z dziewcząt z wątku "próbować do skutku" poroniła...siedzę i ryczę i myślę, że mi zaraz serce pęknie...

Napisane przez katarzinka

jak byłam sie zapisac do gina przede mną dziewczyna , która była się zapisac tez poroniła i ja się poryczałam to tak nie powinno być , że ktos czeka stara sie i co

... jaki ten świat jest niesprawiedliwy

[PatkaM84]

Wiecie co, wkurzyłam się... takiego długiego posta wysmarowałam a tu mi się pokazuje że można tylko do 20 buziek i usuneło wszystkie moje wiadomości pozostały jedynie cytaty... wkurzyłam się!!!

Także w skrócie już tylko napiszę: Nika normalnie podziwiam się, że odważyłas się napisać ten list do gazety - szkoda, że nie chciałaś żeby go wydrukowali, przynajmniej więcej osób by się dowiedziała jak to wygląda i może ludzie inaczej by spojrzeli na poronienie, że może jednak jest o co walczyć??

I pamiętajcie, nieważne ile kto się stara, bo napewno każdej się uda - jednym szybciej innym wolniej, ale każda będzie miała swoje szczęście

[Anka yoggga]

Witajcie, jestem nowa chce się do Was przyłączyć. Planujemy z mężem starania o dzidzię, obecnie są przygotowania ale myślę że na wiosnę będziemy gotowi. Na bieżąco będę informować jak wygląda sytuacja. Gorąco Wszystkie pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkie.

[Nika1980]

Napisane przez PatkaM84

Wiecie co, wkurzyłam się... takiego długiego posta wysmarowałam a tu mi się pokazuje że można tylko do 20 buziek i usuneło wszystkie moje wiadomości pozostały jedynie cytaty... wkurzyłam się!!!

Także w skrócie już tylko napiszę: Nika normalnie podziwiam się, że odważyłas się napisać ten list do gazety - szkoda, że nie chciałaś żeby go wydrukowali, przynajmniej więcej osób by się dowiedziała jak to wygląda i może ludzie inaczej by spojrzeli na poronienie, że może jednak jest o co walczyć??

I pamiętajcie, nieważne ile kto się stara, bo napewno każdej się uda - jednym szybciej innym wolniej, ale każda będzie miała swoje szczęście

Patka, dzięki, a ja podziwiam Ciebie za spokój i uśmiech. jesteś bardzo silną kobietą. ja to mam obsesyjną naturę, jak jakaś myśl się mnie uczepi to długo się trzyma

[kropka75]

Witaj Anka.

Napisane przez Nika1980

Patka, dzięki, a ja podziwiam Ciebie za spokój i uśmiech. jesteś bardzo silną kobietą. ja to mam obsesyjną naturę, jak jakaś myśl się mnie uczepi to długo się trzyma

Skądś to znam.

[Nika1980]

Napisane przez kropka75

Witaj Anka.


Skądś to znam.

podejrzewałam cię o to

[katarzinka]

Napisane przez Nika1980

Patka, dzięki, a ja podziwiam Ciebie za spokój i uśmiech. jesteś bardzo silną kobietą. ja to mam obsesyjną naturę, jak jakaś myśl się mnie uczepi to długo się trzyma

ja też i co gorsza jak sobie coś ubzduram i nie wyjdzie to uważam zawsze, ze to moja wina ech kobieca natura

[fleurdelacour]

Napisane przez dra

ja rozumiem mischoko bo nieraz warto odpoczac od watku,bo na psychike tez dziala niestety
nika to dobrze,ze dużo wiesz
ja miałam sie do nowego ginka zapisac,ale jakos wybrac sie nie moge,boje sie ,ze znow na zlego napotkam ile mnie jeszcze zmian czeka ginka,nie moge w koncu trafic na dobrego

szukaj do skutku

[malin30]

Napisane przez yolanda9

robiłam test z popołudniowego moczu w 28dc- negatywny....zresztą nie mam złudzeń, bo jak przy ewentualnej ciąży miałyby być plamienia/miesiączka (sama już nie wiem jak to nazwać)

A ten 28 dzień cyklu to był już po terminie @? Bo popołudniowy mocz można badać dzień po terminie spodziewanej @
Z tego, co piszesz, wynika, że to są plamienia, a takie zdarzają się ponoć do 3 miesiąca ciąży dokładnie w terminach spodziewanej @. Stad czasem kobieta nie wie, że jest w ciąży.

Napisane przez Anka yoggga

Witajcie, jestem nowa chce się do Was przyłączyć. Planujemy z mężem starania o dzidzię, obecnie są przygotowania ale myślę że na wiosnę będziemy gotowi. Na bieżąco będę informować jak wygląda sytuacja. Gorąco Wszystkie pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkie.

Witamy

[kropka75]

Napisane przez Nika1980

podejrzewałam cię o to

Domyślam się.

Świrusy się wyczują nawet wirtualnie.

[PatkaM84]

Nika ja mam pewną granicę zamartwiania się tylko na bieżąco krótkotrwale - z czasem daje sobie z tym spokój i po prostu przyjmuję do wiadomości to co jest, to jest jak walka z wiatrakami - nie wygrasz jej a chwilowo musisz się do niej zastosować. Dlatego co by nie było będzie dobrze Trzeba jakoś wyjść na tą prostą a tylko spokojem można tego dokonać

[kropka75]

Napisane przez PatkaM84

Nika ja mam pewną granicę zamartwiania się tylko na bieżąco krótkotrwale - z czasem daje sobie z tym spokój i po prostu przyjmuję do wiadomości to co jest, to jest jak walka z wiatrakami - nie wygrasz jej a chwilowo musisz się do niej zastosować. Dlatego co by nie było będzie dobrze Trzeba jakoś wyjść na tą prostą a tylko spokojem można tego dokonać

Czasem też tak myślę, ale chyba za rzadko.

Podziwiam.

[Nika1980]

Napisane przez kropka75

Domyślam się.

Świrusy się wyczują nawet wirtualnie.

przyjaciółka mawiała : masz świra? to go hoduj!

no i ja hoduja, a co tam?

Kropeczko, wielki buziak dla Ciebie mam nadzieje, że dołek zmieni się wkrótce w pagórek- staniesz na jego szczycie pokażesz wszystkim...język oczywiście.... a co myslałaś ?

Napisane przez PatkaM84

Nika ja mam pewną granicę zamartwiania się tylko na bieżąco krótkotrwale - z czasem daje sobie z tym spokój i po prostu przyjmuję do wiadomości to co jest, to jest jak walka z wiatrakami - nie wygrasz jej a chwilowo musisz się do niej zastosować. Dlatego co by nie było będzie dobrze Trzeba jakoś wyjść na tą prostą a tylko spokojem można tego dokonać

zdarzają mi się przebłyski normalności, ale są stanowczo za krótkie także ja niestety nie mam szans na normalność....

Patka, masz super podejście

Napisane przez kropka75

Czasem też tak myślę, ale chyba za rzadko.

Podziwiam.

ja tak samo...

cholera naprawdę muszę iść do pracy......

[yolanda9]

Napisane przez malin30

A ten 28 dzień cyklu to był już po terminie @? Bo popołudniowy mocz można badać dzień po terminie spodziewanej @
Z tego, co piszesz, wynika, że to są plamienia, a takie zdarzają się ponoć do 3 miesiąca ciąży dokładnie w terminach spodziewanej @. Stad czasem kobieta nie wie, że jest w ciąży.

oj nadzieję mi robisz...
ja testowałam 12 dnia po skoku tempki i 2 dni przed planowaną @ a do tego tempka spadła troszkę, ale nie do poziomu z pierwszej fazy cyklu zobaczymy jutro....

[malin30]

Napisane przez yolanda9

oj nadzieję mi robisz...
ja testowałam 12 dnia po skoku tempki i 2 dni przed planowaną @ a do tego tempka spadła troszkę, ale nie do poziomu z pierwszej fazy cyklu zobaczymy jutro....

To zrób test jeszcze raz. A nuszzzz?

A ja nie wiem, co robić. Cieszyć się, podejść do tego obojętnie czy łapać doła?... W towarzystwie moich znajomych chyba jakaś epidemia ciążowa panuje. Wczoraj dowiedziałam się o jednej zaciążonej, a dziś o kolejnych dwóch... A koleżanki w pracy wnerwiły mnie insynuacją, że ja się nie staram i że kobiety myślą o dziecku po 30-ce z wygody. Że tak się nie robi dziecku, bo gdy będzie w wieku maturalnym, to matka bedzie już za stara, by łapać z nim kontakt. Że dziecko trzeba mieć przed 30 rokiem życia.

[yolanda9]

Napisane przez malin30

To zrób test jeszcze raz. A nuszzzz?

zobaczę jak jutro tempka i jak będzie obiecująca to może zrobię jeszcze jeden

Napisane przez malin30

A ja nie wiem, co robić. Cieszyć się, podejść do tego obojętnie czy łapać doła?... W towarzystwie moich znajomych chyba jakaś epidemia ciążowa panuje. Wczoraj dowiedziałam się o jednej zaciążonej, a dziś o kolejnych dwóch... A koleżanki w pracy wnerwiły mnie insynuacją, że ja się nie staram i że kobiety myślą o dziecku po 30-ce z wygody. Że tak się nie robi dziecku, bo gdy będzie w wieku maturalnym, to matka bedzie już za stara, by łapać z nim kontakt. Że dziecko trzeba mieć przed 30 rokiem życia.

Ludzie, którzy nie przechodzili tego co my teraz, nie potrafią zrozumieć sytuacji, że ktoś chce,ale nie wychodzi...i sadzą te swoje mądrości i nawet nie zdają sobie sprawy jakie to raniące ..... mogliby te swoje dobre rady wsadzić a szczególnie rady typ:"Że dziecko trzeba mieć przed 30 rokiem życia"....bo ja nie wiedziałam, że jest określony wiek na dziecko
U mnie w pracy tez ostatnio sobie współpracownicy dowcipkowali, ze ja juz ponad rok po ślubie to już normy nie wyrobiłam... zabili mnie tym....

[kropka75]

Napisane przez Nika1980

przyjaciółka mawiała : masz świra? to go hoduj!

no i ja hoduja, a co tam?

Kropeczko, wielki buziak dla Ciebie mam nadzieje, że dołek zmieni się wkrótce w pagórek- staniesz na jego szczycie pokażesz wszystkim...język oczywiście.... a co myslałaś ?

Gołą dupę.

Kiedyś się zmieni, przyjdzie i ten czas, ale chyba jeszcze nie dziś.

Napisane przez malin30

A ja nie wiem, co robić. Cieszyć się, podejść do tego obojętnie czy łapać doła?... W towarzystwie moich znajomych chyba jakaś epidemia ciążowa panuje. Wczoraj dowiedziałam się o jednej zaciążonej, a dziś o kolejnych dwóch... A koleżanki w pracy wnerwiły mnie insynuacją, że ja się nie staram i że kobiety myślą o dziecku po 30-ce z wygody. Że tak się nie robi dziecku, bo gdy będzie w wieku maturalnym, to matka bedzie już za stara, by łapać z nim kontakt. Że dziecko trzeba mieć przed 30 rokiem życia.

Nie łap doła, co to to nie. To się tak łatwo gada, ludzie czasem nie myślą co mówią.

[PatkaM84]

Dziewczyny ja mam podejście takie a nie inne bo po prostu nie mam innego wyjścia... Nie możemy się starać, jakieś chore cholerstwo we mnie siedzi więc co ja mam do roboty jak przyzwyczaić się do tego Wierzę, że mi uda się to zwalczyć a potem będziemy się starać

Także uszy do góry, pamiętajcie że nigdy nie jest tak źle żeby mogło być jeszcze gorzej (czy jakoś tak )

malin u mnie też wśród znajomych i wogule w najbliższym otoczeniu panuję ciężarnomania... A na pytania czy my się staramy, kiedy dziecko (oprócz tego że ******ica mnie wtedy bierze) odpowiadam, że po prostu się nie staramy ( co teraz oczywiście jest prawdą) ale o dziecku narazie nie myślimy. To zamyka ludziom buzię na jakiś czas i przynajmniej jest spokój od pytań


A teraz miałam taką ochotę na coś słodkiego i dorwałam się do ferrero rocher

[malin30]

Napisane przez yolanda9

zobaczę jak jutro tempka i jak będzie obiecująca to może zrobię jeszcze jeden


Ludzie, którzy nie przechodzili tego co my teraz, nie potrafią zrozumieć sytuacji, że ktoś chce,ale nie wychodzi...i sadzą te swoje mądrości i nawet nie zdają sobie sprawy jakie to raniące ..... mogliby te swoje dobre rady wsadzić a szczególnie rady typ:"Że dziecko trzeba mieć przed 30 rokiem życia"....bo ja nie wiedziałam, że jest określony wiek na dziecko
U mnie w pracy tez ostatnio sobie współpracownicy dowcipkowali, ze ja juz ponad rok po ślubie to już normy nie wyrobiłam... zabili mnie tym....

A może zrobisz ten test nie zważając na temperaturę?

Normalnie się wkurzyłam. A najbardziej na koleżankę, która ma 27 lat, w zeszłym roku rozstała się z narzeczonym i gada takie dyrdymały o wieku na ciążę. To jej odpaliłam, że ja za mąż wyszłam dopiero w wieku 31 lat, bo dopiero wtedy przed 30-ką trafiłam na idealnego faceta, więc to chyba normalne, że dziecko będę miała po 30-ce. No i do jej wieku dziecko było dla mnie sprawą zbyt odległą. Do dziecka trzeba dorosnąć psychicznie.

Napisane przez kropka75

Nie łap doła, co to to nie. To się tak łatwo gada, ludzie czasem nie myślą co mówią.

Ale sama wiesz, że jest ciężko, gdy się starasz i nic z tego nie wychodzi, a inne dookoła zachodzą w tym czasie w ciążę...