2016-12-26, 07:17 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 43
|
Małżeństwo mi się sypie
Witam, proszę przynajmniej o "wysłuchanie" mnie bo chyba oszaleje...
Moim probemem jest brat i bratowa męża - pijacy. Nie nazwę ich alkoholikami. To są zwykli pijacy którzy dzień zaczynją od puszki piwa. Sprawy tak jakoś się ułożyły, że my jak i oni w podobnym czasie wzięliśmy ślub i co gorsza zamieszkaliśmy niedaleko siebie. Godzina 6 rano - sms lub telefon od brata męża bo coś "pilnego" jest do zrobienia. Mąż oczywiście wracał wstawiony lub przynajmniej po jednym piwku i tak nie raz szedł do pracy. Weekend - chlanie od rana. Potrafili wypić 40 (!!!!) puszek piwa przez 2 dni. W końcu postawiłam ultimatum - albo my albo oni. W efekcie wyprowadziliśmy się aż za miasto, na tereny typowo wiejskie gdzie kupiliśmy dom z dziaką w stanie surowym który budowaliśmy dalej i już tu mieszkamy. Kontakty z bratem i bratową zostały ukrócone do minimum. Sprawy wróciły do normy - mąż bez brata nawet raz w miesiącu po piwo nie sięgał, tłumaczył, że pił bo to brat, bo ciężko było odmówić, bo dokuczał, że pantoflarz, itd. I przez rok mąż nie pił wcale. Na wiosnę przeszłam prawie załamanie nerwowe. Zjawił się brat z bratową z informacją, że kupili sąsiednią działkę, że zamierzają rozpocząć budowę domu i będziemy mogli sobie piwkować i drinkować do woli. Nie dało się ich przekonać, wpłynąć na nich, bo jak? I tak powoli wróciliśmy do punktu wyjścia czyli mąż zaczął być proszony o pomoc na budowie co kończyło się alkoholem. Dziś sytuacja jest moim zdaniem tragiczna. Mąż wraca z pracy i idzie do brata, tam sobie piją. On później wraca i oczywiście zaprzecza, mówi, że jest trzeźwy, że wypił tylko jedno piwo. Kiedyś już w złości po kolejnym tekście, że wypił tylko jedno piwo, pojechałam i kupiłam alkomat, więc te jedno piwo to ZAWSZE minimum 1 promil. Co się oczywiście przekłada na nasze życie bo przecież nie pójdę z nim do banku czy do sklepu kiedy od niego jedzie jak z browaru... Jestem już wykończona całą tą sytuacją, przecież nie będę biegać za dorosłym człowiekiem i sprawdzać czy on gdzieś po kryjomu pije sobie piwko... Najgorsze jest to, że nikt mnie nie popiera, od nikogo nie mam wsparcia. Bo przecież mąż pracuje, zarabia, przynosi pieniądze do domu, nie bije, policja do domu nie przyjeżdża to w czym problem? Wczoraj się pokłóciliśmy bo chciał po pijaku jechać po teściów. I od wczoraj się w domu nie pokazał, siedzi u brata, gdzie są teściowie. Teściowa przyszła, złożyła mi życzenia i powiedziała, że bardzo się mną rozczarowała bo z dobrego człowieka chce zrobić alkoholika. A prawda jest taka, że od tygodni nie ma dnia aby coś nie wypił... Siedzę w domu i myślę, że zaszło to już za daleko... |
2016-12-26, 07:22 | #2 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
No cóż. Weszlas do rodziny ALKOHOLIKOW a nie żadnych pijakow. Twój mąż jest uzależniony od alkoholu a Ty współuzależnienia. Najlepiej było by się rozwiesc ale zapewne zaraz napiszesz że to niemożliwe. Więc poszukaj w swojej okolicy grupy AlAnon oraz poradni leczenia uzależnień i idź tam do psychologa bądź terapeuty.
wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-12-26, 07:32 | #3 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Bełchatów
Wiadomości: 1 858
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Ile razy w miesiącu Twój mąż pije? I jak długo trwa ta sytuacja
również polecam spotkanie AA Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Gdy będziesz chciała przestać, przypomnij sobie dlaczego zaczynałaś .... |
2016-12-26, 07:34 | #4 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Ja nie pisałam o AA tylko o AlAnon. To sa grupy dla rodzin osób uzależnionych. AA jest dla osób które walczą z nałogiem.
wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-12-26, 07:37 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 43
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Mój mąż pije codziennie, dzień w dzień. Nie pamiętam dnia kiedy był trzeźwy. Normą jest nawet to, że idzie rano do brata, piją coś, potem on wsiada w samochód i jedzie taki do pracy. Wraca z pracy i idzie do brata. I też pije. Sytuacja taka jest od kilku miesięcy.
|
2016-12-26, 07:43 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
To jest ALKOHOLIZM. Musisz sobie zdac z tego sprawe i spojrzec prawdzie w oczy.
Ja bym sie rozwiodla. No i jezdzenie po alkoholu? Zadzwonilabym na policje. Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka |
2016-12-26, 07:51 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 43
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Ja już chyba dawno spojrzałam prawdzie w oczy... Odpuściłam pod wieloma względami. Nie wyobrażam sobie kontrolowania jego do końca życia czy znowu coś pił czy coś. Jeżeli on nie widzi problemu i nie chce nic z tym zrobić to co ja mogę? Nie, nie uważam że rozwód jest niemożliwy. Jest mozliwy i do niego bliżej mi niż dalej. Tylko jak to sobie w głowie poukładać..
|
2016-12-26, 07:54 | #8 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Idź na terapię. Sama dla siebie . Pomoże Ci to zrozumieć w czym tkwisz i poukładać w głowie.
wysłane telepatycznie
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-12-26, 09:58 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 3 573
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Serdecznie wspolczuje!
Ja bym sie przeszla do psychologa i ustalila (najpierw sama) strategie. Porozmawiajcie, byc moze po raz ostatni o tym. Maz ma problem, a ty razem z nim. Albo zacznie z tym walczyc, zda sobie sprawe z choroby, albo bedziesz musiala odejsc. Mowie to, poniewaz wyobrazam sobie, ze go kochasz, ale tak na prawde, to mysle, ze powinnas wiac z tego zwiazku i domu, niestety. On zawsze bedzie alkoholikiem. Moze to sie pojawic w kazdej chwili waszego zycia. W dodatku cala rodzina (tesciowa, szwagier) ma powazny problem. Ratuj sie dziewczyno, mloda jestes, nie marnuj zycia w melinie.
__________________
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś. |
2016-12-26, 10:11 | #10 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Twój problem to nie brat i bratowa ale mąż. Nikt mu siłą wódki do gardła nie wlewa, pije z nimi bo sam tego chce.
Jak dla mnie to co opisujesz to równia pochyła, ja bym się rozstała, zaządała sprzedaży domu, jasno zadeklarowanej wyprowadzki z dala od rodziny. W ogóle zrobiłabym jazdę jeszcze gdy oni kupowali działkę aby to uniemożliwić. Dać trochę czasu na decyzję i jak nie będzie zmiany to się rozwieść. Tesciowej zawiedzenia miałaym gdzieś. Idź na terapie, zanim zmarnujesz sobie życie. |
2016-12-26, 10:23 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-12
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 278
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Niczego nie widziałaś wcześniej? Wydaje mi się że takie sprawy widać zanim się z człowiekiem zwiaze. W tej chwili gdy masz do czynienia z całą wspoluzalezniona rodzina będzie ciężko samej jednej coś zdziałać. Ruch z kupnem działki był ok, widać że mąż jeszcze walczy skoro się zgodził. Ale jak widać to nie wystarczyło. Może wsparcie twojej rodziny? Jedno jest pewne, musicie się odciąć.
Wysłane z mojego GT-I9505 przy użyciu Tapatalka
__________________
Za dnia aniołem, w nocy diabłem. Blog o zabiegach kosmetycznych na twarz Moje Legginsy sportowe |
2016-12-26, 10:43 | #12 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 43
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Teściowie są osobami niepijącymi ale z tego wzgledu że oni tu nie mieszkają to nie wiedzą jak jest, oczywiste, że wierzą w wersję 2 synów a nie synowej. Zanim wzięliśmy ślub mąż pił wódkę raz, i to jeden kieliszek. Piwo okazjonalnie. Wszystko się zmieniło gdy wrócił jego brat z żoną z zagranicy. I zaczęło się picie. Po tym jak się wyprowadziliśmy z daleka od nich - nie pił wcale. Byliśmy i na imprezach i na ślubach, nawet łyka alkoholu nie tknął. Ale jak pojawia się brat to on zmienia się nie do poznania i wszystko jest okupione argumentacją, że pije bo brat mu dokucza, że siedzi u mnie pod miotłą itd. Ja rozumiem, wszystko jest dla ludzi, nawet alkohol, przecież można normalnie raz na jakiś czas usiąsc wypić te piwo itd. Ale nie uwalać się dzień w dzień z obawy co brat i bratowa powie.
|
2016-12-26, 10:59 | #13 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Cytat:
Cytat:
Masz rozum, widzisz co się dzieje. Jeśli zmarnujesz sobie życie to na własne życzenie. Edytowane przez Hultaj Czas edycji: 2016-12-26 o 11:01 |
||
2016-12-26, 11:49 | #14 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 4 421
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Cytat:
|
|
2016-12-26, 12:06 | #15 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Jesteś w związku z alkoholikiem. W dodatku nieodpowiedzialnym człowiekiem, który pewnego dnia może zabić lub okaleczyć kogoś jadąc po pijanemu. Dziwię się, że przymykasz na coś takiego oczy. Jak się wydarzy tragedia, to będzie wielkie załamywanie rąk i udawanie, że o niczym nie wiedziałaś? Całe Twoje życie polega na udawaniu i zwalaniu winy na innych - to nie męża wina, ale brata itd. Czas naprawdę spojrzeć prawdzie w oczy.
|
2016-12-26, 12:29 | #16 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 812
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Szlag mnie trafia jak czytam o ludziach, którzy wsiadają po pijaku za kółko... Twój mąż to alkoholik i mało myślący człowiek. Naraża siebie i innych. Nie odmawia picia z bratem, bo mu tak odpowiada, ma idealne towarzystwo do picia. Niestety postaw mu ultimatum, niech chodzi na spotkania AA, może dostrzeże problem, a jeśli nie bądź konsekwentna- odejdź, jak trzeba to mu nawet kluczyki do samochodu schowaj, wyrzuć, cokolwiek, alby tylko nie jeździł pod wpływem.
|
2016-12-26, 12:32 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Ile jesteś z mężem? Nie chce mi się wierzyć, że wcześniej nie miał ciągotek do alkoholu, że normalnie nie pije, a tylko w obecności brata zaczyna.
__________________
🍀🍀🍀🍀🍀 |
2016-12-26, 12:44 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 43
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Przed ślubem byliśmy razem 7 lat, z czego 5 lat mieszkaliśmy razem. Właśnie w tym jest rzecz że to wszystko wina tych pijaków albo jak Hultaj określił - moczymordów. Bo ich inaczej nazwać nie można... Dostali jasną informację, że przeprowadzamy się dlatego, że ich życie kręci się tylko wokół picia i jeszcze w to wciągają męża. A oni się przeprowadzaja koło nas...aby móc pić. Nie bronię męża - dla mnie jego tłumaczenia o tym, że pije bo brat się naśmiewa są na poziomie 10 latka który chowa sie z kolegami na papierosa i nie odmówi bo koledzy go wyśmieją... Ultimatum juz dostał i miał do końca roku się ogarnać ale jakoś na to się nie zapowiada... Jak dorosły człowiek może mówić, że nie chce wysłuchiwać jego głupich przytyków więc dlatego pije. W moim przekonaniu jak ktoś by mi gadał takie głupoty to bym ukróciła z delikwentem kontakt a nie dostosowała się do niego. Ja już nerwów nie mam do tych ludzi...
|
2016-12-26, 12:48 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Cytat:
__________________
🍀🍀🍀🍀🍀 |
|
2016-12-26, 12:54 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-12
Wiadomości: 43
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Jak widać na załączonym obrazku - brat, bratowa i piwko jest ważniejsze ode mnie, od naszego związku. Powiedzcie mi ludzie, czy to, że mam tego dość i nie mam siły już walczyc jest złe?
|
2016-12-26, 12:57 | #21 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Cytat:
tak czy siak - uciekaj! ---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ---------- ale o co walczyć? dla alkoholika nałóg jest najważniejszy, więc ty się nie liczysz.
__________________
-27,9 kg |
|
2016-12-26, 12:57 | #22 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 841
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Ja bym na Twoim miejscu zaczela zbierać dowody na alkoholizm meza na rozprawe rozwodowa. Nagraj go, nakrec film dzien po dniu jak wraca do domu i najwazniejejsze zadzwon na policje jesli bedzie prowadzil pod wplywem, niech go pozbawia prawa jazdy moze cos do niego dotrze. Nie mozesz swiadomie patrzeć na to.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2016-12-26, 12:59 | #23 | |
wańka wstańka
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Cytat:
Twój mąż ma problem z alkoholem. Ty już teraz jesteś wspoluzalezniona.
__________________
nauczycielu, zajrzyj |
|
2016-12-26, 13:02 | #24 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 4 164
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Skoro brat, bratowa i alkohol są ważniejsi od ciebie, to ty sama siebie ratuj. W tym kwartecie nic dobrego cię nie spotka.
|
2016-12-26, 13:19 | #25 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 227
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Moim zdaniem tu już nie ma czego ratować...
Dom jest wasz wspólny tak? Jak to rozwiazesz w sytuacji rozwodu? |
2016-12-26, 15:17 | #26 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Cytat:
|
|
2016-12-26, 15:37 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Jakim trzeba być człowiekiem żeby jak ta chorągiewka na wietrze - brat pije to i ja wypiję, i to rano. W sensie, normalna osoba widzi że to strasznie patologiczne zaczynać dzień od piwka. Autorko Twój mąż ma głębsze problemy niż "zły wpływ brata". Bo normalny człowiek nawet nie szukałby arguementów, że niby nie jest pantoflem, tylko popukałby się w głowę i w sumie zainteresowałby się prędzej jak pomóc żyjącej w patologii najbliższej rodzinie, a nie jak im towarzyszyć w piciu. Zauważyłaś to zjawisko już dawno. Nie ma tu co ratować bo z takim charakterem i poglądami męża na sprawę nic tylko uciekać.
I oczywiście koniecznie dzwonić po policję jak tylko wyjeżdża pijany! Inne osoby nie zasłużyły na to, żeby zginąć przez jego głupotę. Osobna sprawa - samo wyjechanie autem po pijaku już tak źle o nim świadczy, że ze względu na tą izolowaną sprawę radziłabym szybką ewakuację. Edytowane przez januszpolak Czas edycji: 2016-12-26 o 15:38 |
2016-12-26, 15:40 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 164
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Nie będzie brata, to za jakiś czas pojawi się kolega z pracy itd itp.
Twój mąż ma problem, odseparowanie się od pijaków tylko na jakiś czas go przykrywa. Jazda pod wpływem - nawet nie skomentuje Zadzwoń po policję, zabierz kluczyki, cokolwiek, ale, borze zielony, nie wypuszczaj go na drogę! |
2016-12-26, 15:40 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-11
Wiadomości: 3 503
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;68955396]Tak, bronisz męża i tłumaczysz go w idiotyczny sposób, jakoby winę za jego alkoholizm ponosili inni ludzie. To dorosły facet. Pije, bo tak kiedyś postanowił. Nie ma znaczenia czy jakiś jego brat też pije czy nie. Gdyby ci ludzie zniknęli, to twój mąż nadal byłby alkoholikiem, zapewniam.[/QUOTE]
Oczywiście że tak. Nigdy nie uwierzę, że normalna osoba, ze zdrowym spojrzeniem na świat tak jak gdyby nigdy nic wejdzie w patologię i się do niej upodobni. No to się tak nie dzieje. |
2016-12-26, 15:40 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 6 222
|
Dot.: Małżeństwo mi się sypie
Ja też bym radziła dzwonić po policję jak wyjeżdża pod wpływem. No chyba, że chcesz mieć potem na sumieniu niewinne osoby, które zabije.
__________________
🍀🍀🍀🍀🍀 |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:10.