Walka z łysieniem androgenowym i innymi typami przewlekłego łysienia.cz III

[alutkamm]

pytanie do gaya:
Jak długo stosowałaś leki antyandrogenowe? czy były jakieś skutki uboczne? Pisałaś kiedyś , ze włosy się po nich poprawiają , jak wiec długo trzeba stosować? Ostatnio byłam u dermatologa, stwierdziła, ze powinnam spróbować. Jestem trochę po 40- tce , wiec się zastanawiam czy warto.
Proszę też o odpowiedz wszystkich , którzy mogą pomóc mi w tej sprawie.

[chimay]

Napisane przez alutkamm

pytanie do gaya:
Jak długo stosowałaś leki antyandrogenowe? czy były jakieś skutki uboczne? Pisałaś kiedyś , ze włosy się po nich poprawiają , jak wiec długo trzeba stosować? Ostatnio byłam u dermatologa, stwierdziła, ze powinnam spróbować. Jestem trochę po 40- tce , wiec się zastanawiam czy warto.
Proszę też o odpowiedz wszystkich , którzy mogą pomóc mi w tej sprawie.

Ja mam hipeandrogenizm i od 10 miesięcy biorę sterydy i tabletki anty. Przez pierwsze pół roku przy dawce 500 włosy przestały wypadać i wyrosło dużo nowych (obraz z kamerki trychologicznej), ale po zmniejszeniu dawki o połowę wypadanie wróciło do stanu sprzed brania leków.

[alutkamm]

Napisane przez chimay

Ja mam hipeandrogenizm i od 10 miesięcy biorę sterydy i tabletki anty. Przez pierwsze pół roku przy dawce 500 włosy przestały wypadać i wyrosło dużo nowych (obraz z kamerki trychologicznej), ale po zmniejszeniu dawki o połowę wypadanie wróciło do stanu sprzed brania leków.

Czy zaobserwowałaś jakieś skutki uboczne?
Co polecanie jako suplementy wzmacniające włosy, dotychczas brałam silicę, ale chcę zmienić na inne.

[584allie]

Hej dziewczyny

Pomogłybyście mi zinterpretować wyniki badań? Jestem umówiona do endokrynologa za dwa tygodnie, ginekolog mnie jak zwykle zbył.
Badania wykonane w 3 dniu cyklu. Hormony tarczycy w normie.

Magnez w surowicy: 1,01 mmol/l (0,66 — 1,07)
Zelazo w surowicy: 26,21 µmol/l (5,83 — 34,5)
P/c antytyreoglobulinowe (ATG): < 10,0 U/mL (0,0 — 115,0)
P/c przeciw peroksydazie tarczycowej (ATPO): 7,2 U/ml (0 — 34)
Ferrytyna: 33 ng/ml (13 — 150)
Witamina B12: 220 pg/ml (197 — 771)

Kortyzol: 23,99 Âľg/dl (6,02 - 18,4)
Prolaktyna: 27,0 ng/ml (4,8 — 23,3)
Progesteron:0,185 ng/ml
Folikulotropina (FSH): 7,9 mIU/ml
Estradiol (E2): 29,97 pg/ml
Luteotropina (LH): 7,9 mIU/ml
Testosteron 0,36 ng/ml

17 - OH progesteron: 2,45 ng/ml
Androstendion: 3,79 ng/ml (0,30 — 3,3)
DHEA-S: 438,2 µg/dl (25,9 — 460,2)

Włosy wypadają mi odkąd byłam nastolatką. Wcierki, witaminy, Loxon, nic nie pomaga. Łysienie typu męskiego (zakola) - jest już tragicznie, trądzik na brodzie.

[Gaya_oo]

Napisane przez 584allie

Hej dziewczyny

Pomogłybyście mi zinterpretować wyniki badań? Jestem umówiona do endokrynologa za dwa tygodnie, ginekolog mnie jak zwykle zbył.
Badania wykonane w 3 dniu cyklu. Hormony tarczycy w normie.

Magnez w surowicy: 1,01 mmol/l (0,66 — 1,07)
Zelazo w surowicy: 26,21 µmol/l (5,83 — 34,5)
P/c antytyreoglobulinowe (ATG): < 10,0 U/mL (0,0 — 115,0)
P/c przeciw peroksydazie tarczycowej (ATPO): 7,2 U/ml (0 — 34)
Ferrytyna: 33 ng/ml (13 — 150)
Witamina B12: 220 pg/ml (197 — 771)

Kortyzol: 23,99 Âľg/dl (6,02 - 18,4)
Prolaktyna: 27,0 ng/ml (4,8 — 23,3)
Progesteron:0,185 ng/ml
Folikulotropina (FSH): 7,9 mIU/ml
Estradiol (E2): 29,97 pg/ml
Luteotropina (LH): 7,9 mIU/ml
Testosteron 0,36 ng/ml

17 - OH progesteron: 2,45 ng/ml
Androstendion: 3,79 ng/ml (0,30 — 3,3)
DHEA-S: 438,2 µg/dl (25,9 — 460,2)

Włosy wypadają mi odkąd byłam nastolatką. Wcierki, witaminy, Loxon, nic nie pomaga. Łysienie typu męskiego (zakola) - jest już tragicznie, trądzik na brodzie.

Ferrytyna za nisko, trzeba minimum 40 żeby włosy nie leciały, 70 żeby rosły. B12 zdecydowanie za nisko. Dopóki B12 tak nisko ferrytyny nie podbijesz.
Hormony tarczycy podaj z normami. A nie pisz, że w normie bo ja przez 7 lat miałam niby normę a niedoczynność szalała. Norma nie oznacza wcale normy.
Na reszcie badań się nie znam ;/

---------- Dopisano o 19:25 ---------- Poprzedni post napisano o 19:24 ----------

Napisane przez kitosa

Maria mi włosy lecą, ale też mam przerzedzone brwi i rzęsy. Poza tym przedziałek ok według mnie. Za to tylny czubek głowy łysy. TSH miałam 3,4, włosy przy niedoczynności też wypadają i rosną coraz cieńsze. Więc albo to, albo AGA. Zastanawiam się nad Piloxidilem, ale się boję W przeciwskazaniach jest łojotok, a ja go mam. Użyć? Póki co piję zioła na jajniki, mam nadzieję, że może wpłyną też na włosy. Zamierzam kupić macę.

Ile masz lat? Tsh za wysokie. Zrób ft3 i ft4, bo trudno po samym tsh coś stwierdzić.

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

Napisane przez alutkamm

pytanie do gaya:
Jak długo stosowałaś leki antyandrogenowe? czy były jakieś skutki uboczne? Pisałaś kiedyś , ze włosy się po nich poprawiają , jak wiec długo trzeba stosować? Ostatnio byłam u dermatologa, stwierdziła, ze powinnam spróbować. Jestem trochę po 40- tce , wiec się zastanawiam czy warto.
Proszę też o odpowiedz wszystkich , którzy mogą pomóc mi w tej sprawie.

9 miesięcy brałam spironol. Odstawiłam 7 miesięcy temu.Włosy mam lepsze teraz niż na spironolu. Nic pozytywnego wobec tego nie robił. Rozwalił trochę wątrobę, miałam gorzki smak w ustach, składam na karb spironolu. Piłam ostropest i pomogło. Wysuszył niemiłosiernie skórę. Spironol powoduje zwiększenie zachorowaloności na raka wątroby u mysz, nie wiem jak u ludzi, ale odstawiłam.

[kitosa]

Gaya wiem, że za wysokie, mam 34 lata. Zrobię panel tarczycowy. Ciekawa jestem wyników teraz, bo tamte robiłam w wakacje. Dzięki za wskazówki o B12. Nie wiedziałam, że wpływa na ferrytynę!

[X_ana_X]

Myślicie, że picie 1/4 kostki drożdzy dziennie podbije b12?

[chimay]

Napisane przez alutkamm

Czy zaobserwowałaś jakieś skutki uboczne?

Przez 2 tygodnie na początku było mi często niedobrze, miałam nadwrażliwość na smaki i zapachy, poza tym nic. Nie przytyłam (wręcz schudłam, ale to efekt obcięcia węglowodanów w diecie), nie urósł mi kark ani nic z tego, czym straszą po forach. Pomimo immunosupresyjnego działania sterydów nawet nic nie złapałam w sezonie grypowym, może dlatego, że suplementuję duże dawki wit. C.

[Maria221]

Chciałam Wam o jednej ważnej rzeczy napisać. Nawet jeśli macie panel tarczycowy w normie, to idźcie na USG. Bliska mojej rodzinie osoba źle się czuła, wyniki tarczycy rewelacyjne, a jak zrobili USG, to się za głowę złapali: guz na guzie gonił guza. Na wycięcie tarczycy ta osoba po prostu biegła. Dzięki Bogu czuwała nad nią świetna rodzinna. Tarczycę trzeba przebadać całą.

[naticzak]

Witam,
Możecie polecić jakiegoś dermatologa od włosów. Dzwoniłam do miejsc gdzie przyjmuje dr Rakowska ale terminy na sierpień.

[Remedios_Buendia]

Ja chodziłam do dr Moniki Serafin i dr Kowalskiej-Olędzkiej.
Miałam zdiagnozowane łysienie telogenowe, a od pół roku ponoć doszło jeszcze androgenowe. Super.
Z lekarek polecam tę pierwszą. Kowalska-Olędzka w trakcie każdej wizyty bardzo się śpieszyła, ze zniecierpliwieniem odpowiadała na pytania i przegięła, gdy chciałam zrobić drugą trichoskopię kontrolną dokładnie 11 miesięcy po pierwszej. Uparła się, że ma być równo rok odstępu między badaniami, tylko ja nie mieszkam w Warszawie, a dojazd, kolejne wizyty to dla mnie duże koszty. Miała to w d* i kazała przyjechać jeszcze raz za miesiąc. Olałam ją.

Stosuję Loxon, łykam Oenobiol, olej z pestek dyni i piję pokrzywę na przemian z miętą, wjechała też mezoterapia osoczem. Nic nie pomaga. Włosy są coraz cieńsze, odrost jest dziwnie poskręcany i zdeformowany. Wypadają mi praktycznie same 4-10 centymetrowe włosy, czyli domyślam się, że te wszystkie krótkie włoski które mam na głowie nie dorosną do więcej niż 10 cm. Tyczy się to niestety całej głowy, choć z przodu przerzedzenie i zakola w ciągu pół roku rozhulały się na maksa.

Mam do Was takie pytanie odnośnie mięty, której temat gdzieś się tu przewija: stosowałyście może wcierkę z kropel żołądkowych? Skoro mięta może być antyandrogenem, to teoretycznie taka wcierka powinna nieźle zadziałać. Czytałam na jej temat na blogach włosowych, ale tam dziewczyny nie mają większych problemów z włosami.

[Anna07_07]

Napisane przez Remedios_Buendia

Ja chodziłam do dr Moniki Serafin i dr Kowalskiej-Olędzkiej.
Miałam zdiagnozowane łysienie telogenowe, a od pół roku ponoć doszło jeszcze androgenowe. Super.
Z lekarek polecam tę pierwszą. Kowalska-Olędzka w trakcie każdej wizyty bardzo się śpieszyła, ze zniecierpliwieniem odpowiadała na pytania i przegięła, gdy chciałam zrobić drugą trichoskopię kontrolną dokładnie 11 miesięcy po pierwszej. Uparła się, że ma być równo rok odstępu między badaniami, tylko ja nie mieszkam w Warszawie, a dojazd, kolejne wizyty to dla mnie duże koszty. Miała to w d* i kazała przyjechać jeszcze raz za miesiąc. Olałam ją.

Stosuję Loxon, łykam Oenobiol, olej z pestek dyni i piję pokrzywę na przemian z miętą, wjechała też mezoterapia osoczem. Nic nie pomaga. Włosy są coraz cieńsze, odrost jest dziwnie poskręcany i zdeformowany. Wypadają mi praktycznie same 4-10 centymetrowe włosy, czyli domyślam się, że te wszystkie krótkie włoski które mam na głowie nie dorosną do więcej niż 10 cm. Tyczy się to niestety całej głowy, choć z przodu przerzedzenie i zakola w ciągu pół roku rozhulały się na maksa.

Mam do Was takie pytanie odnośnie mięty, której temat gdzieś się tu przewija: stosowałyście może wcierkę z kropel żołądkowych? Skoro mięta może być antyandrogenem, to teoretycznie taka wcierka powinna nieźle zadziałać. Czytałam na jej temat na blogach włosowych, ale tam dziewczyny nie mają większych problemów z włosami.

Ja stosowałam Zero rezultatów, tak pozytywnych, jak i negatywnych

[nevershoutnever]

Kurczę, ale się wkurzyłam - Biokap zmienił skład szamponu Anticaduta. Przedtem było super, tyle ekstraktów - teraz przesunęli je wszystkie za zapach, więc na pewno znacznie zredukowali ich ilość :/[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 06:58 ---------- Poprzedni post napisano o 06:52 ----------


Remedios_Buendia, musisz trochę przemyśleć tą suplementację.
Ja jestem wiernym "wyznawcą" tego, co głosiła Maszkowa na wątku parę lat temu. Trzeba stosować pełny zestaw, całą układankę, żeby z włosami się polepszyło. Oenobiol to po prostu olej z dyni, który firma sobie opatentowała pod fikuśną nazwą. Plus witaminy z grupy B, których jest tam dość mało. Nie ma sensu wydawać na to pieniądze. Jeśli masz na pewno podwyższone androgeny, to musi lecieć konkretny bloker - palma - bo sam olej z pestek może być za słaby. Do tego beta-sitosterol jeszcze dodatkowo z Antycholu. Jeśli chodzi o wyciąg z pestek winogron, Lioven Tabs został wycofany, ale jest bardzo fajny preparatat RESWERATROL + OPC, dośc drogi ale aż 120 tabletek, a wystarczy jedna dziennie. Do tego przynajmniej 5 mg biotyny dziennie i uzupełnianie innych mineralów czy witamin (może selen?).
Wiem, jakie to frustrujące, gdy człowiek próbuje różnych rzeczy i nic nie działa, ale trzeba to przemyśleć - jeśli będzie brakować jakiegoś elementu układanki, to możemy łykać nawet garść tabletek dziennie bez rezultatów.
Druga sprawa to to, jak długo używasz Loxonu? W pierwszych miesiącach wlosy, nawet krótkie, mogą wypadać - jest to wyrównywanie faz wzrostu włosa.

[Remedios_Buendia]

Dzięki za odpowiedź! Wcierki i tak spróbuję, a co tam.

@nevershoutnever

Dzięki za reakcję. Ten Oenobiol już wcześniej zdemaskowałam jako drogą ściemę, ale kupiłam 3-pak i uznałam, że połykać nie zaszkodzi.
Natomiast o tym beta-sitosterolu nie słyszałam. Brzmi ciekawie, ale zawsze bałam się stosowania wewnętrznego leków/suplementów niezgodnie z ich przeznaczeniem. Szczególnie, że cholesterol mam bardzo niski. Znalazłam coś takiego: "Dowiedziono na przykład, że obniżanie poziomu cholesterolu w młodym wieku prowadzi do zaburzeń gospodarki lipidowej oraz, paradoksalnie, szybszego rozwoju miażdżycy i związanych z nią chorób układu krążenia w wieku starszym (Bartnikowska, 2007; Kopeć, 2011)." Trochę mnie to przeraża. Z drugiej strony biorę też tabletki antykoncepcyjne, które też nie mają najlepszej opinii.Loxon stosuję nieprzerwanie od ok. 3 lat, także to nie to...

[nevershoutnever]

Tak, jeśli masz niski cholesterol, to absolutnie nie sięgaj po Antychol. Natomiast wyciąg z pestek winogron - jak najbardziej mogłabyś próbować.
Parę lat temu tutaj na forum pojawiły się wnioski, o których nie powinniśmy zapomnieć - blokery DHT (palma, wierzbownica, olej z pestek dyni etc) przez te 24 godziny od zażycia trzymają DHT w jakichś tam powiedzmy ryzach, ale potrzebujemy czegoś, co pobudzi mieszki włoskowe.

[khloee]

@nevershoutnever Czy wiesz może w jakiej dawce przyjmować Antychol? Czy konieczne jest zażywanie 3 tabletek dziennie zgodnie z ulotką czy wystarczy 1 dziennie? Mam jeszcze pytanie odnośnie Resveratrolu i OPC. Znalazłam jeden ciekawy suplement z tymi składnikami, ale nie jestem pewna czy dawki są wystarczające? Wklejam skład:

Dwie kapsułki zawierają:
400 mg Ekstrakt z pestek winogron zawiera 95% Proantocyjaniny(OPC)
400 mg proszku Camu Camu (15% witaminy C)
200 mg Resveratrol 30%
Składniki:
33,33% Ekstrakt z pestek winogron
33,33% proszku Camu Camu (15% witaminy C)
16,67% Resveratrol
16,67% Hydroxypropylmethylcellul osy kapsułka

[nevershoutnever]

Jedna tabletka Antycholu jak najbardziej wystarczy. Ten suplement jest fajny, ale z tego co widzę dość drogi - ja mam z firmy Medverita, wystarczy 1-2 dziennie, wychodzi taniej.
Kopalnią wiedzy jest pierwsza część tego wątku, zwłaszcza posty Maszkowej - warto poszukać, były tam naprawdę perełki

[201706190936]

Dziewczyny, łykam prostatan, witamine B6 i fotolizyne w tabletkach - ale to na nerki choć skład ma całkiem niezły. Myję włosy w szamponie biokap i stosuje odżywki pomieszane z żelem z siemienia lnianego. Jeszcze pół roku temu włosy - choć strasznie wypadały - były miekkie, nawilżone i gładkie, teraz zaczynają być suche jak siano. Macie jakiś pomysł co je może tak wysuszać?

[khloee]

@nevershoutnever Dzięki wielkie za informacje, zaraz zabieram się za czytanie Zamówię sobie ten Resveratrol, który poleciłaś- faktycznie wychodzi taniej. Olej z pestek dyni i pokrzywa się u mnie nie sprawdziły więc mam nadzieję na Antychol i Resveratrol A u Ciebie są efekty?

[MM-1968]

Napisane przez Senses Woman

Dziewczyny, łykam prostatan, witamine B6 i fotolizyne w tabletkach - ale to na nerki choć skład ma całkiem niezły. Myję włosy w szamponie biokap i stosuje odżywki pomieszane z żelem z siemienia lnianego. Jeszcze pół roku temu włosy - choć strasznie wypadały - były miekkie, nawilżone i gładkie, teraz zaczynają być suche jak siano. Macie jakiś pomysł co je może tak wysuszać?

Biokap, ja miałam po nim siano

[201706190936]

Napisane przez MM-1968

Biokap, ja miałam po nim siano

Może to być! Kurczę, a po odstawieniu jest szansa że włosy wrócą do dawnego gładkiego stanu?

[Remedios_Buendia]

Napisane przez nevershoutnever

Tak, jeśli masz niski cholesterol, to absolutnie nie sięgaj po Antychol. Natomiast wyciąg z pestek winogron - jak najbardziej mogłabyś próbować.
Parę lat temu tutaj na forum pojawiły się wnioski, o których nie powinniśmy zapomnieć - blokery DHT (palma, wierzbownica, olej z pestek dyni etc) przez te 24 godziny od zażycia trzymają DHT w jakichś tam powiedzmy ryzach, ale potrzebujemy czegoś, co pobudzi mieszki włoskowe.

Kupię ten wyciąg z pestek, biotynę i wit. D3. Zobaczymy, choć nie mam zbyt wielkiej nadziei.
Zastanawiałam się nad łykaniem tabletek na prostatę, ale martwią mnie ewentualne sprzężenia z tabletkami antykoncepcyjnymi i majstrowanie przy hormonach.
Do pobudzenia stosuję mezoterapię osoczem.

@up, mi Biokap też wysuszał włosy. Po dłuższym stosowaniu powodował łupież btw.

[khloee]

Napisane przez Remedios_Buendia

Kupię ten wyciąg z pestek, biotynę i wit. D3. Zobaczymy, choć nie mam zbyt wielkiej nadziei.
Zastanawiałam się nad łykaniem tabletek na prostatę, ale martwią mnie ewentualne sprzężenia z tabletkami antykoncepcyjnymi i majstrowanie przy hormonach.
Do pobudzenia stosuję mezoterapię osoczem.

@up, mi Biokap też wysuszał włosy. Po dłuższym stosowaniu powodował łupież btw.

Jakie wrażenia po stosowaniu mezoterapii osoczem? Ja właśnie się zastanawiam czy warto zapisać się na taki zabieg. Jak często powtarzasz zabieg i czy miałaś zwiększone wypadanie włosów po pierwszej mezoterapii?

[dews]

Hej dziewczyny,
Przeczytalam wiekszosc watku I pomyslalam, ze opisze moja historie- moze ktos doradzi, a jesli nie, to przynajmniej sie wygadam
Moje wypadanie zaczelo sie 1,5 roku, we wrzesniu 2015. Pamietam ze wlasnie pofarbowalam wlosy na ciemniejszy kolor I zauwazylam ze leci ich wiecej niz wczesniej. Zanim to sie zaczelo, nie wypadalo doslownie nic- pamietam, bo kupilam tangle teezer I na szczotce po kilkukrotnym przeczesaiu zostawaly moze 2 wlosy I sie balam ze cos jest nie tak.. boze jaka ja bylam ignorantka co do wlosow. Zawsze byly geste I proste jak druty wiec nie musialam z nimi nic robic, rzadko nawet stosowalam odzywke..
Kolo wrzesnia doszlo pieczenie I swedzenie glowy wiec poszlam do dermatologa- stwierdzil LZS- poniewaz powiedzialam mu, ze musze myc wlosy codziennie(odkad pamietam, nie tylko od wypadania) a kolo stycznia pamietam ze wlosy wytrzymywaly juz pol dnia!
Dal preparaty ktore zahamowaly pieczenie I swedzenie I wydluzyly swiezosc do poprzedniego stanu- jednego dnia.
Pozniej byl trycholog ( dal olejki I jakies szampony ziolowe), kolejny dermatology(wszystko z pania ok) I ostatnio 2 endo. Pierwszy powiedzial ze moze nadnercza(zwiekszon DTH kortyzol I cukier- we wczesniejszych badaniach lekko tez prolaktyna) zrobilam wiec usg, ktore wyszlo bez zarzutow I powtorzylam podwyzszone hormony z wynikami ktorych poszlam do endo, tym razem innego bo moja odwolala wizyte, a ten stwierdzil ze wszystko jest w porzadku mimo ze hormony dalej byly lekko podwyzszone.
Teraz planuje sporobowac Pantostinu, poniewaz widzialam kanal na yt dziewczyny ktora go polecala, a jesli nie pomoze to mezoterapie, chociaz latanie do Polski co 2 tyg mnie przeraza finansowo.
Obecnie jem witamide D3 Witamine C, Selen I jakies multiwitaminy na wlosy I przeciw pasozytom I grzybom, oraz wcieram ampultki Radical ktore jako jedyne hamuja moje wypadanie do ok 80 dziennie.
Musze wam jeszcze powiedziec ze nigdy nie wypadalo mi ich wiecej niz 200 dziennie, jednak po tych wielu misiacach nawet moja mama ktora zawsze mnie pociesza, juz przestala mowic ze jest ok. Pod swiatlo sa juz przeswity, jeszcze kilka miesiecy I bedzie je juz widac normalnie.
Dajcie jakies slowy otuchy, bo nawet nie mam z kim o tym pogadac. Wszyscy maja dosc sluchania moich problemow. Kilka miesiecy temu potrafilam wpasc w dziki szloch w polowie spacer z chlopakiem, teraz nauczylam sie to tlamsic w sobie I plakac jak nikt nie widzi;/

[khloee]

@dews

Ja proponuję zrobić cały zestaw badań i kolejno wykluczać możliwe przyczyny. Żelazo, ferrytynę, próby wątrobowe, TSH, Ft3, Ft4, Anty Tpo, Anty Tg, Testosteron wolny i całkowity, androstendion, prolaktyna, estrogen… pewnie coś mi umknęło, ale bez problemu znajdziesz listę badań w poprzednich wiadomościach tego wątku

Niestety ile lekarzy, tyle opinii. Czasem trzeba odwiedzić kilku, żeby znaleźć chociaż jednego, który potraktuje problem wypadania włosów poważnie. A Pantostin może okazać się skuteczny, ale w przypadku łysienia androgenowego ze względu na zawarty w nim estrogen. Jeśli przyczyna wypadania jest inna to może niestety nie zadziałać. Skoro Radical dobrze Ci służy to widziałam ostatnio nowość z tej firmy- ampułki Radical do domowej mezoterapii. Sprawdź sobie, może ich działanie będzie jeszcze lepsze

Nie poddawaj się!!

[dews]

@Khloee dzięki za odpowiedź!

Żelazo idealne TSH, FT3, FFT4, Anty TPO, Anty TPO, testosteron, androstendion i estrogen był ok, ferrytyne zawsze mi odradzali że względu na to że żelazo bardzo dobre, prolaktyna raz wyszła lekko za wysoko ale ponoć nie na tyle by się martwić, estrogenu też jeszcze nie robiłam..

Ogólne badania krwi robiłam z 10 razy od tego czasu i wszytko ślicznie pięknie oprocz DHT i kortyzol

Tak jak wspominałam wcześniej jestem za granicą więc ciężko tak chodzić po lekarzach bo nie mogę być długo w pl że względu na pracę w uk.

Nie słyszałam o tym Radicalu ale chętnie spróbuję, jeśli tylko znajde online!




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[khloee]

@ dews

Ja jednak na Twoim miejscu sprawdziłabym tą ferrytynę, tak dla świętego spokoju. Zwykle jak żelazo jest w górnej granicy normy to ferrytyna jest niska. Ja też zawsze miałam piękne wyniki żelaza a jak zbadałam ferrytynę to okazało się, że przy normie do 200 ja miałam zaledwie 4. Mówi się, że ferrytyna powinna być na poziomie minimum 50, aby włosy przestały wypadać a przy poziomie powyżej 70 powinny już odrastać. Warto to sprawdzić

A jeśli chodzi o kortyzol to sprawdzałaś też po obciążeniu deksametazonem?

A jeśli chodzi o ten nowy Radical to tutaj znalazłam :

http://www.ekobieca.pl/product-pol-2...ezoroller.html

[201706190936]

Napisane przez dews

ferrytyne zawsze mi odradzali że względu na to że żelazo bardzo dobre

Żelazo też mam w normie a jak zrobiłam ferrytynę to było jej baaaardzo mało.

[Remedios_Buendia]

Napisane przez khloee

Jakie wrażenia po stosowaniu mezoterapii osoczem? Ja właśnie się zastanawiam czy warto zapisać się na taki zabieg. Jak często powtarzasz zabieg i czy miałaś zwiększone wypadanie włosów po pierwszej mezoterapii?

Przede wszystkim, bardzo boli. Dużo bardziej niż zwykła mezoterapia wykonywana pistoletem.
Miałam jak na razie jeden zabieg, drugi polecono mi za 2 miesiące. Ciężko stwierdzić, czy coś się zmieniło.
Zwiększone wypadanie obserwowałam przez kilka dni, ale później wszystko wróciło do swojej nienormalnej normy.
Mam wrażenie, że na zakolach odrasta mi dość rzadka i cienka szczecinka, na całej głowie nie wiem, jak sprawdzić. Niestety, nadal dziennie wypada mi ok. 50-80 włosów, przede wszystkim krótkich - do 10 cm. Uznałam jednak, że zamiast robić te zwykłe mezoterapie (miałam 4 zabiegi - zero efektów), lepiej kupić dermaroller (jeszcze nie kupiłam) i szarpnąć się na tę mezoterapię osoczem.
Muszę tylko sprawdzić, czy w Białymstoku nie jest przypadkiem tańsza. Wsadzić ampułki z krwią do wirówki, odwirować i wstrzyknąć osocze to chyba nie jest taka wielka filozofia, żeby zaiwaniać do Warszawy.

Ciekawa też jestem, czy stres może powodować, że wypadają te krótkie włosy. Androgenowe, androgenowym, ale miałam do grudnia okres naprawdę burzliwych przeżyć, dużą utratę wagi i sytuacje, w których raz rozdrapałam sobie szyję do krwi, a raz rozerwałam na sobie top ( nerwów i bezsilności, nie pytajcie).
Liczę na to, że skoro się uspokoiłam, to włosy choć tyci tyci będą się poprawiać.

[MM-1968]

Napisane przez Senses Woman

Może to być! Kurczę, a po odstawieniu jest szansa że włosy wrócą do dawnego gładkiego stanu?

Moje wróciły, jeśli masz ciemne włosy dobrze na koniec spłukać wodą z octem jabłkowym, wygładza, zamyka łuski i nadaje połysk.