Facet zapomniał o moich urodzinach

[FajnaAneta]

Przykre. Jesteśmy razem od równo miesiąca. Nie robię afery, jednak przykro mi z tego powodu. Ze swoją byłą żoną jak był w związku od 1,5 miesiąca, pamiętał o jej urodzinach, pamiętał też o dacie ślubu. Ona się chwaliła d rana na portalu społecznościowym życzeniami od niego. Nie byłoby w tym nic złego, ale około 15 dni temu pisałam mu moją datę urodzin. On jest trochę ode mnie starszy, nawet odpisał mi, że wiek to tylko liczba. Tak więc zabolało mnie to, że nie przykłada wagi, do tego co ja piszę. Rozumiem, że jest zabiegany, że ma dużo pracy, ale dla swojej byłej żony potrafił ustalić sobie grafik tak, że cały miesiąc (w którym ona ma urodziny i jest ich rocznica) miał wolny. Co dziennie się ze mną wita, pisze miłe smsy na dzień dobry i na dobranoc, ale nie pamięta o moich urodzinach. Pisał mi dziś rano "dzień dobry kochanie [...]" gdyby pamiętał to życzenia też by złożył. Nie oczekuję od niego drogich prezentów, a wiem, że kasy ma dużo - ja nawet nie musiałabym pracować, ale boli mnie, że zapomniał o moich urodzinach. Nie, że jak wieczorem wróci z pracy, to złoży mi życzenia. Swojej byłej żonie składał życzenia od rana, to jakby pamiętał o moich urodzinach, to bym też dostała życzenia z rana. Nie będę mu przypominać, już taki mam charakter, że nie chcę wymuszonych życzeń.
Złożę mu życzenia na jego urodziny, a on ma urodziny 20 stycznia. Już nawet myślałam, żeby zagrać mu na gitarze happy birthday. On sam jest gitarzystą i wziął mnie pod swoje skrzydła. Kuzyn zaszczepił we mnie pasję do gitary, a mój TŻ mnie teraz uczy. Kuzyn powiedział, że i tak po 2 miesiącach gry umiem więcej niż on po 4 latach, więc on nie chce hamować mojego talentu. To odezwałam się do mojego (wtedy jeszcze kolegi) o naukę gry. Zgodził się i tak się potoczyło, że on się zakochał. Potem sam wyskoczył ze związkiem, zgodziłam się, bo on wpadł mi w oko już 18 lat temu.
Wracając do nas. Nie wiem jak zareaguję jak 20 stycznia zagram mu życzenia na gitarze i on się zapyta kiedy ja mam urodziny. Coś czuję, że nawet gdybym mu to napisała, to przez cały rok i tak by zapomniał, skoro teraz około 15 dni temu mu pisałam i nie pamiętał. Swoją drogą nie lubię się powtarzać. Taka już jestem

[Hermiona83]

Skąd znasz szczegóły jego życia z żoną? I dlaczego mu po prostu nie powiesz "Zapomniałeś o moich urodzinach, a to dla mnie ważne"?

[FajnaAneta]

Ona chwaliła się zdjęciem i wiadomością od niego na portalu społecznościowym. Nie lubię wymuszać na kimś życzeń. Taka już jestem

[Hermiona83]

Czyli nie zrobisz jedynej rzeczy, która może rozwiązać twój problem, super.

Dlaczego stalkowałaś jego żonę w sm?

[FajnaAneta]

Napisane przez Hermiona83

Czyli nie zrobisz jedynej rzeczy, która może rozwiązać twój problem, super.

Dlaczego stalkowałaś jego żonę w sm?

nie stalkowałam, tylko mi zdjęcie wyskoczyło, bo mam ją w znajomych.

Nie potrafię przypominać komuś o moich urodzinach. Dla mnie to trochę dziwne. Złoży mi wymuszone życzenia

[Hermiona83]

Nie chodzi o przypominanie, tylko o powiedzenie, że zapomniał i że to dla ciebie ważne, żeby dostać życzenia, i jest ci przykro.

[FajnaAneta]

Napisane przez Hermiona83

Nie chodzi o przypominanie, tylko o powiedzenie, że zapomniał i że to dla ciebie ważne, żeby dostać życzenia, i jest ci przykro.

To równie dobrze mogę powiedzieć mu jutro. Na początku naszej znajomości mówił, że słowa to nie wszystko, że ważniejsze są czyny. Nie zostawię go w powodu życzeń, ale nie ukrywam, że jest mi przykro

[Hermiona83]

A wszystko jedno, kiedy, chodzi mi o samo powiedzenie.

[FajnaAneta]

Napisane przez Hermiona83

A wszystko jedno, kiedy, chodzi mi o samo powiedzenie.

W sumie masz rację. Dziś wiem, że ich nie złoży sam z siebie, bo zapomniał. Rozumiem, że jest zabiegany, że była żona robi mu problemy z niczego, ale ma też mnie i fajnie jakby pamiętał o moich urodzinach (imienin nie obchodzę, to nawet nie wiem kiedy je mam), walentynkach, dniu kobiet

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez FajnaAneta

Przykre. Jesteśmy razem od równo miesiąca. Nie robię afery, jednak przykro mi z tego powodu. Ze swoją byłą żoną jak był w związku od 1,5 miesiąca, pamiętał o jej urodzinach, pamiętał też o dacie ślubu. Ona się chwaliła d rana na portalu społecznościowym życzeniami od niego. Nie byłoby w tym nic złego, ale około 15 dni temu pisałam mu moją datę urodzin. On jest trochę ode mnie starszy, nawet odpisał mi, że wiek to tylko liczba. Tak więc zabolało mnie to, że nie przykłada wagi, do tego co ja piszę. Rozumiem, że jest zabiegany, że ma dużo pracy, ale dla swojej byłej żony potrafił ustalić sobie grafik tak, że cały miesiąc (w którym ona ma urodziny i jest ich rocznica) miał wolny. Co dziennie się ze mną wita, pisze miłe smsy na dzień dobry i na dobranoc, ale nie pamięta o moich urodzinach. Pisał mi dziś rano "dzień dobry kochanie [...]" gdyby pamiętał to życzenia też by złożył. Nie oczekuję od niego drogich prezentów, a wiem, że kasy ma dużo - ja nawet nie musiałabym pracować, ale boli mnie, że zapomniał o moich urodzinach. Nie, że jak wieczorem wróci z pracy, to złoży mi życzenia. Swojej byłej żonie składał życzenia od rana, to jakby pamiętał o moich urodzinach, to bym też dostała życzenia z rana. Nie będę mu przypominać, już taki mam charakter, że nie chcę wymuszonych życzeń.
Złożę mu życzenia na jego urodziny, a on ma urodziny 20 stycznia. Już nawet myślałam, żeby zagrać mu na gitarze happy birthday. On sam jest gitarzystą i wziął mnie pod swoje skrzydła. Kuzyn zaszczepił we mnie pasję do gitary, a mój TŻ mnie teraz uczy. Kuzyn powiedział, że i tak po 2 miesiącach gry umiem więcej niż on po 4 latach, więc on nie chce hamować mojego talentu. To odezwałam się do mojego (wtedy jeszcze kolegi) o naukę gry. Zgodził się i tak się potoczyło, że on się zakochał. Potem sam wyskoczył ze związkiem, zgodziłam się, bo on wpadł mi w oko już 18 lat temu.
Wracając do nas. Nie wiem jak zareaguję jak 20 stycznia zagram mu życzenia na gitarze i on się zapyta kiedy ja mam urodziny. Coś czuję, że nawet gdybym mu to napisała, to przez cały rok i tak by zapomniał, skoro teraz około 15 dni temu mu pisałam i nie pamiętał. Swoją drogą nie lubię się powtarzać. Taka już jestem

Masz niefajny sposób komunikowania się.
I jesteś zazdrosna

[ElBelzebub]

Napisane przez FajnaAneta

Nie lubię wymuszać na kimś życzeń. Taka już jestem

Masz niezdrowe podejście do komunikacji w związku.

Oczywiście uważam, że w tej sytuacji nie ma co robić dramatu, ale powinnaś poinformować partnera, że życzenia urodzinowe są dla Ciebie ważne. I nie, to nie wymuszanie, ale jasne komunikowanie swoich potrzeb.

A jeśli czujesz się dotknięta tym, że zapomniał to radziłbym z nim o tym porozmawiać. Takie rzeczy najlepiej wyjaśniać od razu, a nie dusić w sobie negatywne emocje i czekać aż to rozsadzi relację.

[magdalenaCat]

Rozumiem ze ci przykro ze zapomniał ale w związku naprawdę warto się komunikować. Jesteście razem krotko, mogło mu to umknąć. Skąd wiesz ze gdyby nie zapomniał to te życzenia nie byłby już wymuszone? Bez sensu. Jeżeli masz urodziny dzisiaj to po prostu mu powiedz ze zapomniał i ze ci przykro. Pewnie będzie chciał się zrehabilitować i zabrac na kolacje albo wynagrodzić ci to w inny sposób. Jeżeli to oleje to będziesz miała odpowiedz ze ten zwiazek mało jest dla niego warty. Jezeli nic nie powiesz to będzie miedzy wami niesmak

i nie dajesz mu szansy się zrehabilitować, koniec końców to ty. będziesz miała zepsute urodziny. Twój wybor. Do jego ex bez sensu jest się porównywać.

[FajnaAneta]

Dziś wiem, że nigdzie mnie nie zabierze, bo on nie jest Polakiem, mieszka prawie 2000 km ode mnie. Był u mnie na święta. Porozmawiam z nim jutro, bo dziś sama nie czuję się za dobrze, głowa mnie boli i żołądek.



Macie rację, że powinnam otwarcie komunikować swoje potrzeby, bo zepsuję naprawdę fajny związek.



Nie jestem o niego zazdrosna. Ostatnio mi powiedział, że ma koleżankę z Polski, że to jego dobra koleżanka. Czuję, że on mnie kocha, jest ze mną szczery i ufam mu. On zaznaczył, że tylko ja się dla niego liczę

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez FajnaAneta

Dziś wiem, że nigdzie mnie nie zabierze, bo on nie jest Polakiem, mieszka prawie 2000 km ode mnie. Był u mnie na święta. Porozmawiam z nim jutro, bo dziś sama nie czuję się za dobrze, głowa mnie boli i żołądek.
Macie rację, że powinnam otwarcie komunikować swoje potrzeby, bo zepsuję naprawdę fajny związek.
Nie jestem o niego zazdrosna. Ostatnio mi powiedział, że ma koleżankę z Polski, że to jego dobra koleżanka. Czuję, że on mnie kocha, jest ze mną szczery i ufam mu. On zaznaczył, że tylko ja się dla niego liczę

Nie jesteś zazdrosna o niego, tylko o to co robił dla ex.
Komunikuj się z nim bo szkoda relacji. Co do miłości, jesteście razem dopiero miesiąc, to zauroczenie.

[Ellen_Ripley]

Dałabym sobie siana. Bardzo duża odległość, różnice kulturowe, wizja ex, która spędza Ci chyba sen z powiek. A to zaledwie miesięczny związek.

[Aelora]

Powiem Ci że sama byłabym na niego wkurzona skoro pisałaś mu kiedy masz urodziny, pamiętasz o jego urodzinach i szykujesz mu niespodziankę. Kurczę, ludzie potrafią pamiętać o urodzinach znajomych/szefa/jakichś znanych ludzi, a co dopiero o urodzinach bliskiej osoby, partnerki. Tym bardziej, że z Twojego opisu on nie jest takim typem który nie przywiązuje większej wagi do dat, dla byłej potrafił wysilić się na romantyczne zachowania i wiadomości. Może jeszcze jest bardziej myślami przy niej zamiast skupić się na nowej relacji.
Na jego urodziny złóż mu po prostu życzenia i nie staraj się zbytnio skoro jemu się nie chce.

[wlosomaniaczkaaa]

Masz jakiegoś niezdrowego hopla na punkcie jego żony i przerażająco dużo wiesz o ich małżeństwie. Jakbyś żyła z nimi wcześniej w trójkącie.

A tak poza tym wszystkiego najlepszego!

Przestań stroić fochy, tylko powiedz mu jak człowiek, że masz dziś urodziny. Najpewniej wypadło mu z głowy. Zaraz weekend i możecie sobie fajnie odbić ten dzień.

[Wenress]

Może o ex pamiętał bo mu przypomninała albo zrobiła afere gdy zapomniał?
Należę do osób, które totalnie nie pamiętają o takich sprawach, bez żadnych złych intencji, po prostu tak mam a o swoich przypominam najbliższym każdy jest inny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magdalenaCat]

Jutro to będzie po ptakach i czego od niego oczekujesz jutro? Równie dobrze nie musisz mowic wcale. Mam wrażenie ze nie chcesz powiedzieć o urodzinach żebyś mogła później grać ofiarę na jego sumieniu ze mialas zepsute urodziny bo facet o tobie zapomniał. Z żona pewnie było inaczej bo może to był normalny zwiazek a nie jakieś niewiadomo co na odległość.

[Flashdance]

Wyhamuj trochę z tą wielką miesięczną miłością na odległość. Pisałaś coś że podobał Ci się już 18 lat temu. Znacie się od tak dawna w realu czy tylko wirtualnie?

Masz jakąś niezdrową obsesję na punkcie jego żony. Jakie znaczenie dla waszego związku ma to co było między nimi? Była to była po co się nią interesujesz?

Jeśli chcesz być w prawdziwym nie udawanym związku to naucz się rozmawiać. Bez tego nawet największe wyznania miłości nie mają sensu.

[xfrida]

Straszna histeria
"Jesteście "ze soba od miesiaca ,napomknelas oswoich urodzinach 2 tyg temu moze on nie przywiazuje uwagi do takich rzeczy (dat) wiesz jak mieszkal z zona to ona mogla miec swoje urodziny oznaczone w kalendarzu ,mogla mu codziennie o tym przypominac,moglo mu sie tez przypomnienie wyswietlic na Facebooku itp itd
Jesli ty mu powedzialas raz i to w jakiejs luznej gadce to w tym ferworze kolo swiat moglo mu wyleciec z glowy szvzegolnie ze ledwo sie znacie tak naprawdę
Ogolnie mysle ze wasz zwiazek nie ma szans na przetrwanie jest bez sensu glownie ze wzgledu na odleglosc i twoje zaangazowanie po tak krotkim czasie "zwiazku" wydaje mi sie jakies za bardzo wyolbrzymione
Skoro tak bardzo zalezy ci na zyczeniach to czemu nie przypomnialas mu wczoraj ,brz,isz bardzo dziecinnie

[Luxanna]

Miesięczny związek przy 2000km rozłąki i wielka miłość, jakoś ciężko mi w to uwierzyć, ile się widzieliście, raz? Ochłoń trochę.

[skara]

Plus nie każdy ma głowę do dat lub nawet jeśli pamięta datę, to niekoniecznie pamięta jaki dziś jest dzień. Mnie się to ustawicznie zdarza - w pracy posługuję się terminami typu: na wtorek, a nie na 30 marca, więc najczęściej nie wiem jaki jest dziś dzień.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Aelora]

Czytając ten wątek mam wrażenie, jakby w ogóle nie istniał kalendarz np. na smartfonie z opcją dodania przypomnienia o wydarzeniu. Przecież wpisanie tam wydarzenia zajmuje jakieś 15 sekund? Jaki to wysiłek? Tak samo Autorka pisze, że facet potrafił ustawić sobie w pracy cały miesiąc wolnego, aby w czasie urodzin byłej żony być przy niej i składać jej życzenia z samego rana, jako jedna z pierwszych osób. No na pewno robił to wszystko na spontanie (zwłaszcza z tym wolnym). Gdyby serio mu zależało, może nie odstawiałby takich szopek jak dla byłej, ale pamiętałby, zwłaszcza że jak zrozumiałam Autorka podała mu w rozmowie konkretną datę, a nie liczyła, że on domyśli się.

[xfrida]

Napisane przez Aelora

Czytając ten wątek mam wrażenie, jakby w ogóle nie istniał kalendarz np. na smartfonie z opcją dodania przypomnienia o wydarzeniu. Przecież wpisanie tam wydarzenia zajmuje jakieś 15 sekund? Jaki to wysiłek? Tak samo Autorka pisze, że facet potrafił ustawić sobie w pracy cały miesiąc wolnego, aby w czasie urodzin byłej żony być przy niej i składać jej życzenia z samego rana, jako jedna z pierwszych osób. No na pewno robił to wszystko na spontanie (zwłaszcza z tym wolnym). Gdyby serio mu zależało, może nie odstawiałby takich szopek jak dla byłej, ale pamiętałby, zwłaszcza że jak zrozumiałam Autorka podała mu w rozmowie konkretną datę, a nie liczyła, że on domyśli się.

Z niektorych zachowan sie wyrasta
Jak bylam dzoeckiem czy mloda osoba to hucznie obchodzilam urodziny teraz gdyby nie najblizsza rodzina to czesto bym o nich zapominala w ferworze dnia powzechngo jedt to dla mnie taki sam dzien jak kazdy
Sa ludzie ktorzy domagaja sie od partnera celebrowania ich urodzin miesiecznic itp tacy ludzie zazwyczaj ciagle o tym mowia przezywaja juz 3 miesiace przed urodzinami ze maja je tego i tego dnia.może jego zachowanie nie bylo spotaniczne ? Moze ulegl tej "presji " ze strony ex zony
Moim zdaniem nie ma co porownywac dwoch relacji tego ze bral miesiac wolnego z zona a tu nie -po miesiacu bycia w zwiazku i to na odleglosc ? Jakby moj maz wzial tydzien wolnego na moje urodziny to bym pomyslala ze upadl na glowe ja pracuje on by musial sam w domu siedziec i te urodziny celebrowac ;-)
zwiazek z jego zona byl inny niz zwiazek z autorka to ze cos robilismy z kim lub dla kogos w przeszlosci nie oznacza ze w taki sam sposob bedziemy zachowywac sie w nowym zwiazku -wszystko w tym zwiazku jest inne inny czas ,inne okolicznosci (odleglosc chociazby)inne zainteresowania

Facet nie zapisal jej daty urodzin w kalendarzu ?mnie to nie dziwi naprawde moze chcial to zrobic pozniej (nie w trakcie rozmowy )ale mu wylecialo z glowy?
Nie widze tego jako konca swiata czy olewania z jego strony szczegolnie przy tak krotkim stazu

[Miss_Suze]

Moim zdaniem autorka ma prawo być zła i ma prawo być jej przykro. Argument, że ludzie nie zapamiętują dat to jest po prostu ignorancja i wymówka. Jeśli jakaś osoba jest dla mnie ważna to kulturą jest złożenie chociażby życzeń. Dla tego faceta nie było to po prostu ważne i tyle. Tylko trzeba brać pod uwagę, że to miesięczna znajomość. Być może on sam nie wie, w którą stronę chce iść to nie wysilał się na choćby minimum, czyli złożenie życzeń. A autorka mam wrażenie, że jest trochę ho do przodu, bo ledwo ty go znasz, a już planujesz jak będziesz celebrować jego urodziny, wtf. Być może do tego czasu ta znajomość się już rozpadnie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Monia284]

Napisane przez Miss_Suze

Moim zdaniem autorka ma prawo być zła i ma prawo być jej przykro. Argument, że ludzie nie zapamiętują dat to jest po prostu ignorancja i wymówka. Jeśli jakaś osoba jest dla mnie ważna to kulturą jest złożenie chociażby życzeń. Dla tego faceta nie było to po prostu ważne i tyle. Tylko trzeba brać pod uwagę, że to miesięczna znajomość. Być może on sam nie wie, w którą stronę chce iść to nie wysilał się na choćby minimum, czyli złożenie życzeń. A autorka mam wrażenie, że jest trochę ho do przodu, bo ledwo ty go znasz, a już planujesz jak będziesz celebrować jego urodziny, wtf. Być może do tego czasu ta znajomość się już rozpadnie.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Czemu masz taki diament koło nicka?

Wysłane z mojego SM-A536B przy użyciu Tapatalka

[FajnaAneta]

Ja myślę, że nasz związek ma duże szanse przetrwać. On jest przyzwyczajony, że można się z kimś nie widzieć miesiąc, dwa czy nawet trzy. Taką ma pracę. Ja to akceptuję. Jest za to stały kontakt. Sam wspominał mi, że odległość nie ma znaczenia jeśli ludzie są ze sobą szczerzy. Może znamy się krótko, ale za to zdążyliśmy się poznać dosyć dobrze. Wspólne zainteresowania, mamy takie samo zdanie na każdy temat. Oboje czasami potrafimy być bezczelni, jak ktoś za dużo wcina się w nasze życie, nie damy sobie w kaszę dmuchać. Jak ja to mówię jesteśmy jak dwie krople wody. On wie o mnie prawie wszystko, ja o nim też. Akceptuje mnie taką jaka jestem. Poza tym jest ode mnie trochę starczy około 10 lat. Zwykle miałam młodszych chłopaków i to był błąd, bo nawet 3 lata młodszy robi różnicę. Teraz obiecałam sobie, że młodszego nie wezmę, a starszego to minimum 5 lat. Wiem co mówię. Miałam dwóch młodszych o 5 lat, trzeci młodszy o 3 lata mnie podrywał, ale przyszło co do czego to 30-letni facet nie potrafił się na kawę umówić. Ten jest ode mnie starszy i nie zamieniłabym go na nikogo innego. Kontakt złapaliśmy na Woodstocku, potem on mnie szukał na portalach społecznościowych, aż mnie znalazł, napisał, zaprzyjaźniliśmy się się i on pewnego dnia napisał, że chce być ze mną. Nie mogłam w to uwierzyć, myślałam, że to jakiś żart. Widziałam go póki co 3 razy: na Woodstocku cały festiwal razem przegadaliśmy, przyleciał do mnie jakoś 3 tygodnie temu i teraz w Święta też był. Dla mojego byłego był problem, żeby się spotkać raz w tygodniu, a dzieliło nas jedynie 17 km. Dla tego obecnego prawie 2000 km nie jest dużo, jak on to mówi "to tylko liczba". No i sam zaznaczył, że pokonamy dzielącą nas odległość. On zakochał się tak samo mocno jak ja, widzę to po naszych codziennych rozmowach nie tylko smsach, bo rozmawiamy przez kamerki codziennie.

Wracając do urodzin. Napisałam mu zwyczajnie co czuję, on myślał, że ja mu nie napisałam daty, zwyczajnie się zaplątał, ale odpisał, że mi to wynagrodzi i że widzimy się w Sylwestra, dodatkowo złożył mi życzenia.

[xfrida]

Napisane przez FajnaAneta

Ja myślę, że nasz związek ma duże szanse przetrwać. On jest przyzwyczajony, że można się z kimś nie widzieć miesiąc, dwa czy nawet trzy. Taką ma pracę. Ja to akceptuję. Jest za to stały kontakt. Sam wspominał mi, że odległość nie ma znaczenia jeśli ludzie są ze sobą szczerzy. Może znamy się krótko, ale za to zdążyliśmy się poznać dosyć dobrze. Wspólne zainteresowania, mamy takie samo zdanie na każdy temat. Oboje czasami potrafimy być bezczelni, jak ktoś za dużo wcina się w nasze życie, nie damy sobie w kaszę dmuchać. Jak ja to mówię jesteśmy jak dwie krople wody. On wie o mnie prawie wszystko, ja o nim też. Akceptuje mnie taką jaka jestem. Poza tym jest ode mnie trochę starczy około 10 lat. Zwykle miałam młodszych chłopaków i to był błąd, bo nawet 3 lata młodszy robi różnicę. Teraz obiecałam sobie, że młodszego nie wezmę, a starszego to minimum 5 lat. Wiem co mówię. Miałam dwóch młodszych o 5 lat, trzeci młodszy o 3 lata mnie podrywał, ale przyszło co do czego to 30-letni facet nie potrafił się na kawę umówić. Ten jest ode mnie starszy i nie zamieniłabym go na nikogo innego. Kontakt złapaliśmy na Woodstocku, potem on mnie szukał na portalach społecznościowych, aż mnie znalazł, napisał, zaprzyjaźniliśmy się się i on pewnego dnia napisał, że chce być ze mną. Nie mogłam w to uwierzyć, myślałam, że to jakiś żart. Widziałam go póki co 3 razy: na Woodstocku cały festiwal razem przegadaliśmy, przyleciał do mnie jakoś 3 tygodnie temu i teraz w Święta też był. Dla mojego byłego był problem, żeby się spotkać raz w tygodniu, a dzieliło nas jedynie 17 km. Dla tego obecnego prawie 2000 km nie jest dużo, jak on to mówi "to tylko liczba". No i sam zaznaczył, że pokonamy dzielącą nas odległość. On zakochał się tak samo mocno jak ja, widzę to po naszych codziennych rozmowach nie tylko smsach, bo rozmawiamy przez kamerki codziennie.

Wracając do urodzin. Napisałam mu zwyczajnie co czuję, on myślał, że ja mu nie napisałam daty, zwyczajnie się zaplątał, ale odpisał, że mi to wynagrodzi i że widzimy się w Sylwestra, dodatkowo złożył mi życzenia.

Czyli nie znasz goscia tylko sobie wyobrazasz kim on jest
Pisać to wszystko mozna a przyjechac raz na miesiac na bzykanie to nie jest jakis wielki wyczyn
Wyczuwam trola

[Ellen_Ripley]

Napisane przez xfrida

Czyli nie znasz goscia tylko sobie wyobrazasz kim on jest
Pisać to wszystko mozna a przyjechac raz na miesiac na bzykanie to nie jest jakis wielki wyczyn
Wyczuwam trola

Dokładnie. (Ekstra avatar )