Czysta micha - cz.6

[Aisha_Q]

Heej

Ja jadę właśnie tramwajem do pracy i jest zimno brr.
A na śniadanie zrobiłam sobie omleta z czekoladą. W głowie już żyję urlopem

Czekam na ostatnią paczkę i będę miała komplet prezentów, fajnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Wolha, o rany, trzymam kciuki i zdrowia dla A.!

Ja już w pracy. Muszę częściej chyba chodzić na rurkę rozwalona psychicznie, bo zrobiłam w końcu figurę, której się okropnie bałam. Chociaż to też pewnie zasługa dwóch świetnych dziewczyn, które mam obok

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[Wolha wRedna]

Nestle dobrze, że ja do pracy wychodzę, a on może zdalnie pracować. Największy ból istnienia, nie mamy wanny. Tak by przesiedzial w ciepło że 2 h z lapkiem i pewnie był o połowę zdrowszy.

Ktoś tu ostatnio narzekał na brak sypialni, ja oficjalnie narzekam na brak wanny. Pewnie zamiast prysznica kompalabym się góra raz w miesiącu, ale jednak.

Powodzenia w maratonie.

Zimno dzisiaj. Pokazuje mi -4 stopnie.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Likka9]

Napisane przez Higurashi

Wolha, o rany, trzymam kciuki i zdrowia dla A.!

Ja już w pracy. Muszę częściej chyba chodzić na rurkę rozwalona psychicznie, bo zrobiłam w końcu figurę, której się okropnie bałam. Chociaż to też pewnie zasługa dwóch świetnych dziewczyn, które mam obok

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Tak przeżywasz tą sytuację z kolegą?



U mnie spadek, byle do piątku


Wolha
Zdrowia, może to przeżyje


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Napisane przez Likka9

Tak przeżywasz tą sytuację z kolegą?



U mnie spadek, byle do piątku


Wolha
Zdrowia, może to przeżyje


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja zawsze przeżywam takie rzeczy w sensie nie żeby to była u mnie codzienność, tylko mam ogólnie rzecz biorąc tendencje do rozkładania jakichs niecodziennych lub niezręcznych sytuacji na czynniki pierwsze i potrzebuję czasu na przetrawienie ich. Ale dzisiaj czuję się znacznie lepiej potrzebowałam tej rurki wczoraj

Trzymam kciuki za utrzymanie spadku! Piątki to łobuzy

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[Margot85]

Dzień dobry,

nadal trawię poniedziałkowe odkurzanie
Na siłowni wypracowałam system wtorek, czwartek i sobota.
Nie jestem w stanie chodzić co drugi dzień, zwłaszcza jak ten dzień wypada w poniedziałek 3 razy w tygodniu uznaje za kompromis
Zresztą na niejedzeniu słodyczy powinnam się skupić

Dałam się namówić na Sylwestra u znajomych, trochę źle ostatnio znoszę sukcesy innych, ale z drugiej strony nikomu nie życzę by miał gorzej ode mnie i najchętniej to bym się odcięła od ludzi, ale to też nie jest zdrowe

[nestle301]

U mnie było -6🥶

Wanna to moje miejsce wyciszenia,bez wanny nie ma sensu istnienia. Mogę nie mieć łoża małżeńskiego,ale wanna musi być

Likka kciuki za utrzymanie

Higu brawo za figurę

Coś mi Junior długo śpi,mam nadzieję że nic się z tego nie wykluje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Margot, też miewam takie okresy. Mam nadzieję, że mimo wszystko będziesz się dobrze bawić i poprawisz sobie humor. Ja w tym roku już zapowiedziałam, że nie idę na domówki ze znajomymi Tż. A jemu dałam wolną rękę, bo przecież się nie obrazę

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:53 ----------

Napisane przez nestle301

U mnie było -6

Wanna to moje miejsce wyciszenia,bez wanny nie ma sensu istnienia. Mogę nie mieć łoża małżeńskiego,ale wanna musi być

Likka kciuki za utrzymanie

Higu brawo za figurę

Coś mi Junior długo śpi,mam nadzieję że nic się z tego nie wykluje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję
U mnie -5

Może taki dzień senny, bo mój nie-junior też nie mógł dziś wstać i jestem pewna, że spóźnił się do pracy

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[nestle301]

Ja bym poszła gdzieś na domówkę. Pewnie nie miałabym się w to ubrać,ale samo wyjście byłoby fajne ale to tak za kilka lat



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Ale jestem padnięta. O 3:45 się obudziłam bo mi zimno było. Patrzę 18 stopni, więc poszłam rozpalić bo jak się okazało zdążyło wygasnąć w piecu. Bo jak się kładłam to na dworze były 3 stopnie na plusie a jak się obudziłam o tej 3:45 to było już -2 i no szybciej się wypaliło niż zakładałam.
Nie lubię takich pobudek w środku nocy.

No nic, lecę się ogarnąć i wypad do miasta.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

Napisane przez nestle301

Ja bym poszła gdzieś na domówkę. Pewnie nie miałabym się w to ubrać,ale samo wyjście byłoby fajne ale to tak za kilka lat



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie ja byłam na domówce ale nie posłuchałam swojego przeczucia, że nie będę się dobrze bawić.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:27 ----------

Kopnienta, brr, pamiętam jak w domu rodzinnym bywało zimno rano, bo jest centralne i też wygasało ja to jestem wygodnicka, pasuje mi ustawianie konkretnej temperatury i nie martwienie się o więcej

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Napisane przez Higurashi

Właśnie ja byłam na domówce ale nie posłuchałam swojego przeczucia, że nie będę się dobrze bawić.

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:27 ----------

Kopnienta, brr, pamiętam jak w domu rodzinnym bywało zimno rano, bo jest centralne i też wygasało ja to jestem wygodnicka, pasuje mi ustawianie konkretnej temperatury i nie martwienie się o więcej

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Ja to samo.
Rok mieliśmy ogrzewanie na węgiel.
Choćbym miała robić od rana do wieczora, żeby zarobić na ten gaz - nigdy więcej. Wstawać przy 18-19 stopniach, jak mi jest przy 22 ciężko..

U nas na Sylwestra prawdopodobnie znajomi przyjdą.

Dzisiaj mega ochłodzenie, -4 rano :/ Codziennie co innego muszę Młodemu zakładać, już nawet tych ciuchów nie chowam, tylko leżą na krześle zwanym wieszakiem..

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

U nas gazu jeszcze nie ma. Dopiero zbierają zapisy na gaz Będziemy zakładać, ale ile to jeszcze potrwa to nie wiem.
A macie jakieś porównanie czy to taniej czy drożej wychodziło? Tak z ciekawości - bo Perse piszesz, że "choćbyś od rana do wieczora miała robić aby zarobić na gaz". Czyli gaz wychodzi drożej tak?

Mi tam palenie węglem nie przeszkadza chwilowo. Jeszcze jest w miarę ciepło to wystarczy raz na wieczór rozpalić i do rana w miarę ciepło. Ale wczoraj ja rozpaliłam o 16 i zapomniałam dołożyć jak szłam spać

Mamy też trochę swojego drzewa więc to koszt jedynie paliwa do piły i krajzegi i kilku dni robocizny TŻ-a.

No, ale węgiel to kupujemy.

Przy 18 stopniach jeszcze da się żyć przez chwilę mój komfort to 21-22 stopnie, ale jak widzę, że się robi 18 to idę i rozpalam. Bo 16 stopni to już zimno

Bardziej od palenia w piecu to mnie wkurza, że śmieci zabierają raz na miesiąc Nie nauczona jestem Teraz zabierali 10.12 i oczywiście zapomniałam wystawić Trudno, poczekają do stycznia

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

Wiesz, u nas samo założenie CO to było ponad 10 tysięcy, a to mieszkanko 50 m i to było 10 lat wstecz.
Nie umiem Ci powiedzieć, jak wygląda obecnie porównanie kosztów, bo nie mamy węgla od 10 lat.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=ecd9a68db8379fc22aec146 35aa2645aca7c721b_6070dc9 9c9f91;87410587]Wiesz, u nas samo założenie CO to było ponad 10 tysięcy, a to mieszkanko 50 m i to było 10 lat wstecz.
Nie umiem Ci powiedzieć, jak wygląda obecnie porównanie kosztów, bo nie mamy węgla od 10 lat.[/QUOTE]U nas założenie CO kosztowało podobnie, też z 10k. Tyle, że mamy piec a nie gaz. Wiem, że niektórzy np. węglem palą w tzw. kozach, albo drewnem w kominku i to idzie na cały dom jakoś, ja się nie znam, my mamy normalnie piec, rurki i kaloryfery
Raczej chodzi mi o koszty eksploatacyjne tzw. "rachunki" ile to sezonowo wychodzi. Ale rozumiem, że możesz nie pamiętać jak to 10 lat temu było - zresztą 10 lat temu to i ceny inne były zapewne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ecd9a68db8379fc22aec14635aa2645aca7c721b_6070dc99c9f91]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87410612]U nas założenie CO kosztowało podobnie, też z 10k. Tyle, że mamy piec a nie gaz. Wiem, że niektórzy np. węglem palą w tzw. kozach, albo drewnem w kominku i to idzie na cały dom jakoś, ja się nie znam, my mamy normalnie piec, rurki i kaloryfery
Raczej chodzi mi o koszty eksploatacyjne tzw. "rachunki" ile to sezonowo wychodzi. Ale rozumiem, że możesz nie pamiętać jak to 10 lat temu było - zresztą 10 lat temu to i ceny inne były zapewne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Tzn. my też tak mamy i mieliśmy, ale to wszystko trzeba było wymienić. Mam w każdym pokoju kaloryfer i rurki miedziane.

Raz, że nie pamiętam, dwa - nie jestem pewna, czy my nie dostaliśmy jeszcze węgla od mojego taty (kiedyś górnicy dostawali talony na węgiel), a trzy - rachunkami u nas w domu zajmuje się TŻ, musiałabym zerknąć do tabelki.

[Likka9]

My mamy co z miasta , w sensie mogę odkręcić grzejnik i mam ciepelko z miasta. Ale mamy też kominek z płaszczem wodnym, drewno swoje za free, więc w 90% tym grzejemy. Także u nas w sezonie kominek pali się codziennie



Kilka dni nie jadłam pieczywa , dzisiaj specjalnie zajechalam wracając po chleb tak za mną chodziły kanapki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cornelia86]

Kopnieta ja mam gazowe ogrzewanie i w porównaniu do elektrycznego jest znaczna różnica w cenie na korzyść gazu. Dom 200 metrów w sezonie grzewczym wychodzi ok. 500 -600 zł miesięcznie, przy temperaturze 23 stopnie w ciągu dnia, 21 w nocy.

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez Cornelia86

Kopnieta ja mam gazowe ogrzewanie i w porównaniu do elektrycznego jest znaczna różnica w cenie na korzyść gazu. Dom 200 metrów w sezonie grzewczym wychodzi ok. 500 -600 zł miesięcznie, przy temperaturze 23 stopnie w ciągu dnia, 21 w nocy.

O widzisz ja mam zgoła inne doświadczenie, chociaż nie wiem ile by wyszło na gaz, bo nie miałam. Mam elektryczne (pompa ciepła) i za listopad wyszło nam 350zł przy podobnych temperaturach, zobaczymy jak grudzień wyjdzie, bo czym zimniej na dworze tym większe zużycie prądu. Natomiast będziemy zakładać instalację fotowoltaiczną, więc koszty znacznie nam spadną

Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka

[Cornelia86]

Gryzia, ja nie miałam pompy ciepła. Przy pompie taniej wychodzi jak u Ciebie dla przykładu. Mąż mi ostatnio o tej fotowoltanice (???) mówił muszę o tym poczytać no jestem zielona w temacie. Więź może po ilu latach się to zwraca?

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez Cornelia86

Gryzia, ja nie miałam pompy ciepła. Przy pompie taniej wychodzi jak u Ciebie dla przykładu. Mąż mi ostatnio o tej fotowoltanice (???) mówił muszę o tym poczytać no jestem zielona w temacie. Więź może po ilu latach się to zwraca?

Zależy jak duże masz rachunki za prąd i jak duża będzie instalacja. U nas wyjdzie ok. 28.000 za kupno i montaż, oszczędzimy tyle, ile rachunki za ogrzewanie zimą, a latem w ogóle nie będziemy płacić za prąd, a jeszcze zrobi nam się nadwyżka prądu do wykorzystania w zimie w przyszłym roku. Więc teraz powiedzmy od montażu do maja ok. 300zł/mc, później 150zł/mc i później zimą nawet 450zł/mc oszczędności przez sezon grzewczy. Także dość szybko. Na oko około 7lat, ale nie muszę się obawiać, że wzrośnie np. cena prądu w przyszłym roku, a wzrośnie na pewno. Plus jeśli budynek, na którym montuje się instalację jest oddany do użytku (nasz dom jeszcze nie jest ) to można skorzystać z ulgi termomodernizacyjnej i odpisać sobie od podatku dochodowego 19% inwestycji.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka

[nestle301]

Robicie to Gryzia z dofinansowaniem od gminy czy tylko we własnym zakresie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Napisane przez nestle301

Robicie to Gryzia z dofinansowaniem od gminy czy tylko we własnym zakresie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

We własnym, nasza gmina nie ma dofinansowania.

Wysłane z mojego Redmi Note 5A przy użyciu Tapatalka

[Cornelia86]

Gryziu, dzięki za info☺️termin zwrotu jest rozsądny i z tego co piszesz to jestem zainteresowana tematem. Muszę pogadać z TZ poważnie oo tym.

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Ja współczuję palenia w piecu. Jako dziecko mieszkałam w domu gdzie był piec kaflowy i to ja zajmowałam się paleniem w tym. Rano zawsze zimno. Drewno też co chwilę wrzucać.
Teraz rodzice w nowym domu mają normalny piec, gdzie można wrzucić i węgiel i drzewo itp. Panelami słonecznymi ogrzewają tylko wodę.

W bloku odkręcam sobie grzejnik i spokój. A jakby jeszcze za zimno było to jest jeszcze klima.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=8f44be8657be3d2a3733d9c 7d3db3d2234bdc5f1_6583833 2e9b82;87411425]Ja współczuję palenia w piecu. Jako dziecko mieszkałam w domu gdzie był piec kaflowy i to ja zajmowałam się paleniem w tym. Rano zawsze zimno. Drewno też co chwilę wrzucać.
Teraz rodzice w nowym domu mają normalny piec, gdzie można wrzucić i węgiel i drzewo itp. Panelami słonecznymi ogrzewają tylko wodę.

W bloku odkręcam sobie grzejnik i spokój. A jakby jeszcze za zimno było to jest jeszcze klima.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Ale właśnie jak ktoś ma normalny nowszy piec to wystarczy, że załaduje się go raz wieczorem i raz rano i starczy. Nie trzeba co chwilę dokładać. No i ostatnio jest "moda" na "palenie od góry" węglem. Więc drzewa to idzie w sumie niewiele, bo drzewo to zgadzam się, trzeba dokładać co godzinę lub dwie. A palenie od góry to polega na tym, że sypiesz węgla ile fabryka dała, na górze kilka listewek drzewa, rozpalasz ognisko z tych listewek na węglu i masz spokój. Węgiel powoli zaczyna się żarzyć od góry do dołu. No i to trwa kilka(naście) ładnych godzin (w zależności od wielkości pieca i ilości wsypanego węgla).

Wodę ciepłą też mamy z solarów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nestle301]

To Ty tam Kopnięta sama mieszkasz? Nie boisz się?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez nestle301

To Ty tam Kopnięta sama mieszkasz? Nie boisz się?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To znaczy wiesz... Jak mama TŻ-a jest w szpitalu to jestem tu sama jak palec nie licząc 2 kotów, 3 psów, 3 kur i 1 koguta
Jak jest jego mama to i tak jesteśmy w oddzielnych domach, ale na pogaduchy czasem wpadnę. No i czasem zjemy razem obiad, zawsze jest do kogo gębę otworzyć

Czy się boję? E nieee.. czego mam się bać?
Sąsiedzi zaraz obok płot w płot to jakby co to pomogą

Najbardziej się boję, że mi gazu w butli zabraknie do gotowania bo nie umiem tego podłączyć

I czasami mam jakieś schizy, że a chyba coś zostawiłam na gazie, a chyba frytkownicy nie wyłączyłam, a coś piec dziwnie chodzi, a zaraz spalę chałupę Nie wiem, u siebie w domu się tak nie bałam jak wychodziłam z domu na dłużej a tu się milion razy upewniam czy wszystko wyłączyłam, czy psa na bank zamknęłam, czy kury zamknęłam, czy kluczy nie zamknęłam w pomieszczeniu socjalnym na kłódkę Ale to chyba minie z czasem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nestle301]

Ja to bym się chyba tak po prostu bała tak cały czas być sama (w momencie jak nie ma tz czy teściowej). Myślę że to przez to,iż bardzo dawno na długi okres czasu sama nie byłam. I to nie chodzi o to,że potrzebuję wokół ludzi,bo lubię pobyć w samotności, ale o taki strach strach nawet nie wiem jak to opisać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Piekę cieciorkę z papryką pierwszy raz. Może będzie dobra
Już mi opluła pół piekarnika