Starania inaczej-czyli staraczki z problemami

[Matitka87]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;36953752]Skok temperatury może być nawet 3 dni po owulacji, więc spokojnie
Też mam w tym miesiącu owulację z prawego jajnika. Wg lekarki to właśnie dziś.[/QUOTE]
No, no Kochana to Ty dziś atakuj męża. Tylko mu krzywdy nie zrób Trzymam kciuki, żebyś nie musiała zaczynać cyklu z Clo

[kefii]

Napisane przez alonka00

hej vno wreszcie mam okres! 8 dni po odstawieniu lutki heh
dziś 3dc i od jutra CLO biorę i mam pytanie: czy mogę rano brać CLO?

Napisane przez Matitka87

Radziłabym Ci brac Clo wieczorem, nie będziesz odczuwac tak skutków ubocznych. Clo w organizmie utrzymuje sie 18 h, więc te 8 h chociaz prześpisz. Wiem na swoim przykładzie, aczkolwiek możesz w ogóle nie mieć skutków ubocznych. Ja jestem obecnie na Clo drugi cykl, w pierwszym niestety nie pomógł, ale mam brac przez 4 cykle, więc nie nastawiałam się na cud że w pierwszym cyklu cie uda. Pomimo tego będę trzymac mocno kciuki, żeby Tobie udało się w pierwszym cyklu z Clo

Jak pisałam wyżej najlepiej brac wieczorem. W koncu będę mieć kolezanki z Clo, bo jak narazie nikogo tu nie było. U Mnie dzis 13dc i jestem trochę zamieszana, bo śluz typu białka jaja kurzego mam od 2 dni, a skoku tempki nie mialam. Pozatym dopiero dziś zaczeły mi sie zaczely bóle owulacyjne i wszystko wskazuje na prawidłową owulacje gdyż prawy jajnik pika, w zeszlym m-cu pikał lewyTen skok Mnie niepokoi, musi byc ten skok najpóxniej kiedy? Jak to jest znacie się dziewczynki dokładnie na tym?

Tak jak napisała Matitka lepiej wieczorem albo pod wieczór.
Ja brałam clo przez 2 cykle niestety nie pomogło u mnie ale wam życzę fasolek.

[alonka00]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;36952452]Też w następnym cyklu zaczynam brać Clo Ale jeszcze nie wykupiłam recepty, więc nie mam ulotki i nie wiem, jak się go dokładnie bierze.
Mam zalecone brać od 5. do 9. dnia cyklu, czyli trochę inaczej niż Ty. Oby nam pomógł [/QUOTE]ja od 4dc do 8dc

Napisane przez Matitka87

Radziłabym Ci brac Clo wieczorem, nie będziesz odczuwac tak skutków ubocznych. Clo w organizmie utrzymuje sie 18 h, więc te 8 h chociaz prześpisz. Wiem na swoim przykładzie, aczkolwiek możesz w ogóle nie mieć skutków ubocznych. Ja jestem obecnie na Clo drugi cykl, w pierwszym niestety nie pomógł, ale mam brac przez 4 cykle, więc nie nastawiałam się na cud że w pierwszym cyklu cie uda. Pomimo tego będę trzymac mocno kciuki, żeby Tobie udało się w pierwszym cyklu z Clo

Jak pisałam wyżej najlepiej brac wieczorem. W koncu będę mieć kolezanki z Clo, bo jak narazie nikogo tu nie było. U Mnie dzis 13dc i jestem trochę zamieszana, bo śluz typu białka jaja kurzego mam od 2 dni, a skoku tempki nie mialam. Pozatym dopiero dziś zaczeły mi sie zaczely bóle owulacyjne i wszystko wskazuje na prawidłową owulacje gdyż prawy jajnik pika, w zeszlym m-cu pikał lewyTen skok Mnie niepokoi, musi byc ten skok najpóxniej kiedy? Jak to jest znacie się dziewczynki dokładnie na tym?

kurcze nie chcę brać bardzo na noc i mieszać z bromergonem, z bromergonem to tak mam, że w nocy jak wstanę, to migocze mi wszystko przed oczami, ale na środku pola widzenia nie, tylko po bokach, ciężko to wytłumaczyć... w każdym razie te skutki również są i jeszcze do 9 nad ranem dokuczają, spróbuję o 15 wziąć, najwyżej będę zdychać hehe, bromergon przeżyłam, a za pierwszym razem było bardzo ciężko, to i CLO przeżyję
w czwartek pójdę na wizytę, to na monitoring umówię się
tak szczerze to ja nie nastawiam się na cuda-wianki w pierwszym cyklu z CLO-wiadomo, dawka CLO może być za słaba, zastrzyk też może być za słaby i nic nie popęka, 1 cykl to taki testowy no o tragiczne nasienie TŻ... wyganiam go na badanie ciągle bo już dawno 3 miesiące od ostatniego minęło, a on nie ma czasu... kończy pracę przeważnie o 16 a na badanie jeszcze 70km trzeba dojechać

co do podkreślonego
różnie z bólami jest, czasami tydzień przed owulką pojawiają się, czasami 2 dni, jak kompletnie nic nie będziesz czuła, to znaczy że owu już była, tak samo jest coś takiego jak szczyt śluzu-ostatni dzięń w którym występuje śluz płodny, szczyt jest najczęściej dzień przed owulacją, ale jak mierzysz temp to i tak nic ci to nie da nie ma nic, co by ci powiedziało, że pojutrze na bank będziesz miała owulkę

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Matitka87

No, no Kochana to Ty dziś atakuj męża. Tylko mu krzywdy nie zrób Trzymam kciuki, żebyś nie musiała zaczynać cyklu z Clo

Dziękuję za kciuki, zadanie wykonane

Napisane przez alonka00

ja od 4dc do 8dc
tak szczerze to ja nie nastawiam się na cuda-wianki w pierwszym cyklu z CLO-wiadomo, dawka CLO może być za słaba, zastrzyk też może być za słaby i nic nie popęka, 1 cykl to taki testowy

Widzę, że każda bierze inaczej. Też nie nastawiam się od razu na cud.
Oprócz Clo będziesz miała zastrzyki na pęknięcie? Ja nie dostałam

[Matitka87]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;36965337]Widzę, że każda bierze inaczej. Też nie nastawiam się od razu na cud.
Oprócz Clo będziesz miała zastrzyki na pęknięcie? Ja nie dostałam [/QUOTE]
Spokojnie mrowinko nie musisz nic dostac na pękniecie. Jak nie masz zaburzeń poziomu hormonu Lh, to nie ma sensu, zreszta jak miałaś wcześniej monitoring i Ci pekały pecherzyki to po co Ci cos na pękniecie. Mi pęchęrzyki zawsze pekały, więc również nic nie dostałam. Ja to znowu słyszłama że jak Clo do po owulce najlepiej Duphaston i również męczyłam swojego gin, ale tak samo jak z pęknięciem skoro poziom progesteronu jest w porzadku to po co dupek. Takich leków zapobiegawczo się nie bierze.
Ja miałam dzis nieprzespaną noc, bolał Mnie prawy jajnik i miałam nudności a także kręciło mi się w głowie, takze zaczyna się. W zeszłym miesiącu miałam tak przez cały cykl przez Clo, naszczescie w tym cyklu zaczeło się dopiero w połowie takze wiem napewno zę jest to spowodowane owualcją i chociaz wiem że pęchęrzyk juz jeden pękł(bo ból owulacyjny tłumaczy się wyciekaniem z ciałka żółtego płynu to otrzewnej co drażni i z tego niby ten ból). Mam tylko nadzieje, że nie urósł tam tylko jedeni peknie moze jescze kilka. Z mężem przyjelismy taktykę co 2 dni, więc ost było przedwczoraj.....i czekam na niego, bo bedzię dziś

[misia20l]

hej,
pozwolicie że przyłączę sie do wątku?
Znalazłam wątek chyba odpowiedni w tej chwili dla mnie..
otóż staramy sie z małżem o dzidzię już rok czasu, jednak bezskutecznie..
więc postanowiłam wybrać sie do gina i sprawdzić co nie co.. własnie jestem po swoich badaniach prolaktyny, progesteronu i TSH i wszystko wyszło w cały świat.. prolaktyna za wysoka (775,20 mlU/l), progesteron za niski (4,89 ng/ml) i TSH tez takie sobie (1,915 qlU/ml). jestesmy jeszcze przed badaniami małża (mam nadzieje ze dobrymi) i za jakieś półtora tygodnia z wynikami do lekarza.. co dalej? jeszcze nie wiem.. a Wy co o tym sądzicie? jakie macie doświadczenia? ja czytam, szperam po necie i próbuje co nie co na ten temat sie dowiedziec bo narazie to jestem kompletnie zielona..

witam koleżankę Edzię i kefii

[Matitka87]

Napisane przez misia20l

hej,
pozwolicie że przyłączę sie do wątku?
Znalazłam wątek chyba odpowiedni w tej chwili dla mnie..
otóż staramy sie z małżem o dzidzię już rok czasu, jednak bezskutecznie..
więc postanowiłam wybrać sie do gina i sprawdzić co nie co.. własnie jestem po swoich badaniach prolaktyny, progesteronu i TSH i wszystko wyszło w cały świat.. prolaktyna za wysoka (775,20 mlU/l), progesteron za niski (4,89 ng/ml) i TSH tez takie sobie (1,915 qlU/ml). jestesmy jeszcze przed badaniami małża (mam nadzieje ze dobrymi) i za jakieś półtora tygodnia z wynikami do lekarza.. co dalej? jeszcze nie wiem.. a Wy co o tym sądzicie? jakie macie doświadczenia? ja czytam, szperam po necie i próbuje co nie co na ten temat sie dowiedziec bo narazie to jestem kompletnie zielona..

witam koleżankę Edzię i kefii

Witajdokładnie to Ci nie powiem co z tym hormonami, bo ja akurat hormony mam w normie. Jednkaże powinnaś być dobrej mysli, ważne, ze znaleźli Ci przyczynę. U Mnie nie ma przyczyny, a mimo tego staram się już 2 lata. Pewnie na zbicie prolaktyny lekzr przepisze Ci jakis lek, tak samo na za niski progesteron pewnie dostaniesz Duphaton lub Luteinę. W ogóle miałaś robiony monitoring, czy w ogóle występuję u ciebie owulacja? Regularne masz cykle?

[ameliar]

Napisane przez misia20l

hej,
pozwolicie że przyłączę sie do wątku?
Znalazłam wątek chyba odpowiedni w tej chwili dla mnie..
otóż staramy sie z małżem o dzidzię już rok czasu, jednak bezskutecznie..
więc postanowiłam wybrać sie do gina i sprawdzić co nie co.. własnie jestem po swoich badaniach prolaktyny, progesteronu i TSH i wszystko wyszło w cały świat.. prolaktyna za wysoka (775,20 mlU/l), progesteron za niski (4,89 ng/ml) i TSH tez takie sobie (1,915 qlU/ml). jestesmy jeszcze przed badaniami małża (mam nadzieje ze dobrymi) i za jakieś półtora tygodnia z wynikami do lekarza.. co dalej? jeszcze nie wiem.. a Wy co o tym sądzicie? jakie macie doświadczenia? ja czytam, szperam po necie i próbuje co nie co na ten temat sie dowiedziec bo narazie to jestem kompletnie zielona..

witam koleżankę Edzię i kefii

Witaj
Dostaniesz pewnie Bromergon na tą prolaktynę nie wiem co z progesteronem bo ja mam ok. A TSH możesz dostać też coś na zbicie ale chyba nie... A jak masz regularne cykle?

[Messuah]

Napisane przez Matitka87

Spokojnie mrowinko nie musisz nic dostac na pękniecie. Jak nie masz zaburzeń poziomu hormonu Lh, to nie ma sensu, zreszta jak miałaś wcześniej monitoring i Ci pekały pecherzyki to po co Ci cos na pękniecie. Mi pęchęrzyki zawsze pekały, więc również nic nie dostałam. Ja to znowu słyszłama że jak Clo do po owulce najlepiej Duphaston i również męczyłam swojego gin, ale tak samo jak z pęknięciem skoro poziom progesteronu jest w porzadku to po co dupek. Takich leków zapobiegawczo się nie bierze.
Ja miałam dzis nieprzespaną noc, bolał Mnie prawy jajnik i miałam nudności a także kręciło mi się w głowie, takze zaczyna się. W zeszłym miesiącu miałam tak przez cały cykl przez Clo, naszczescie w tym cyklu zaczeło się dopiero w połowie takze wiem napewno zę jest to spowodowane owualcją i chociaz wiem że pęchęrzyk juz jeden pękł(bo ból owulacyjny tłumaczy się wyciekaniem z ciałka żółtego płynu to otrzewnej co drażni i z tego niby ten ból). Mam tylko nadzieje, że nie urósł tam tylko jedeni peknie moze jescze kilka. Z mężem przyjelismy taktykę co 2 dni, więc ost było przedwczoraj.....i czekam na niego, bo bedzię dziś

no własnie, ja chodzilam pol roku na monitoring i pecherzyk zawsze byl ladny i pekal to samo endomerium itd. jestem przed pierwsza inseminacja i dostalam do zrobienia zastrzyk na pekniecie i na potem dupka jako progesteron ale czy ja mam to brac ? progesteron robilam ostatnio to przy poziomie 3-17 mialam 17 wiec najwyzszy jaki moze byc, pecherzyki tez mi pekaja i nawet mniej wiecej wiem kiedy, wiec moze zrobic inseminacje na calkowicie naturalnym cyklu ? nie chce sobie namieszac w organizmie

[Matitka87]

Napisane przez Messuah

no własnie, ja chodzilam pol roku na monitoring i pecherzyk zawsze byl ladny i pekal to samo endomerium itd. jestem przed pierwsza inseminacja i dostalam do zrobienia zastrzyk na pekniecie i na potem dupka jako progesteron ale czy ja mam to brac ? progesteron robilam ostatnio to przy poziomie 3-17 mialam 17 wiec najwyzszy jaki moze byc, pecherzyki tez mi pekaja i nawet mniej wiecej wiem kiedy, wiec moze zrobic inseminacje na calkowicie naturalnym cyklu ? nie chce sobie namieszac w organizmie

Zastrzyk dostałas po to żeby wywołać pekniecie pęcherzyka w prawidłowym czasie, bo masz inseminacje. W innym przypadku lekarz by Ci w zyciu nie trafił 100% kiedy peknię pęcherzyk. Z tym dupkiem to nie rozumiem, ale jak lekarz Ci tak kazał, to bierz. Lub po prostu zapytaj się jego dlaczego masz brać dupka?

[Messuah]

Napisane przez Matitka87

Zastrzyk dostałas po to żeby wywołać pekniecie pęcherzyka w prawidłowym czasie, bo masz inseminacje. W innym przypadku lekarz by Ci w zyciu nie trafił 100% kiedy peknię pęcherzyk. Z tym dupkiem to nie rozumiem, ale jak lekarz Ci tak kazał, to bierz. Lub po prostu zapytaj się jego dlaczego masz brać dupka?

Dupka mam brać " w razie czego" tyle sie dowiedzialam mimo ze wlasny progesteron mam na max
od pol roku chodze na monitoring i duzy pecherzyk mam juz w 11 dc a jak chodzilam na 12 dzien to juz bylo po owu i tak sie powtarzalo przez pol roku

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Messuah

progesteron robilam ostatnio to przy poziomie 3-17 mialam 17 wiec najwyzszy jaki moze byc, pecherzyki tez mi pekaja i nawet mniej wiecej wiem kiedy, wiec moze zrobic inseminacje na calkowicie naturalnym cyklu ? nie chce sobie namieszac w organizmie

Ja miałam progesteron 37 przy normie do 20

Napisane przez Matitka87

Zastrzyk dostałas po to żeby wywołać pekniecie pęcherzyka w prawidłowym czasie, bo masz inseminacje. W innym przypadku lekarz by Ci w zyciu nie trafił 100% kiedy peknię pęcherzyk. Z tym dupkiem to nie rozumiem, ale jak lekarz Ci tak kazał, to bierz. Lub po prostu zapytaj się jego dlaczego masz brać dupka?

Przy inseminacji stosuje się zastrzyki, żeby mieć pewność, kiedy pęcherzyk pęka

[EdziaO]

Ja chyba wiem po co ten duphaston-przy problemach z zajściem i hormonami, nawet jak progesteron jest wysoki daje się duphaston. A to dlatego, że progesteron nie jest stały w ciągu dnia i zakłada się że może się wahać i jedno pobranie tego nie wychwyci. A takie wahania mogą być przyczyną wczesnych poronień. Tyle pamiętam mam nadzieję, że nic nie pomyliłam bo dawno to było dość. A wielka część lekarzy daje go z rozpędu. Nie jestem też pewna czy nie zmiękcza macicy. A zastrzyk przed inseminacja jest jak najbardziej na miejscu, żeby wcelować jak najlepiej.

Hej Misiu

[Messuah]

Napisane przez EdziaO

Ja chyba wiem po co ten duphaston-przy problemach z zajściem i hormonami, nawet jak progesteron jest wysoki daje się duphaston. A to dlatego, że progesteron nie jest stały w ciągu dnia i zakłada się że może się wahać i jedno pobranie tego nie wychwyci. A takie wahania mogą być przyczyną wczesnych poronień. Tyle pamiętam mam nadzieję, że nic nie pomyliłam bo dawno to było dość. A wielka część lekarzy daje go z rozpędu. Nie jestem też pewna czy nie zmiękcza macicy. A zastrzyk przed inseminacja jest jak najbardziej na miejscu, żeby wcelować jak najlepiej.

Hej Misiu

dzięki za info

[kefii]

Napisane przez misia20l

hej,
pozwolicie że przyłączę sie do wątku?
Znalazłam wątek chyba odpowiedni w tej chwili dla mnie..
otóż staramy sie z małżem o dzidzię już rok czasu, jednak bezskutecznie..
więc postanowiłam wybrać sie do gina i sprawdzić co nie co.. własnie jestem po swoich badaniach prolaktyny, progesteronu i TSH i wszystko wyszło w cały świat.. prolaktyna za wysoka (775,20 mlU/l), progesteron za niski (4,89 ng/ml) i TSH tez takie sobie (1,915 qlU/ml). jestesmy jeszcze przed badaniami małża (mam nadzieje ze dobrymi) i za jakieś półtora tygodnia z wynikami do lekarza.. co dalej? jeszcze nie wiem.. a Wy co o tym sądzicie? jakie macie doświadczenia? ja czytam, szperam po necie i próbuje co nie co na ten temat sie dowiedziec bo narazie to jestem kompletnie zielona..

witam koleżankę Edzię i kefii

no witaj kochana cały czas zastanawiałam sie kiedy tu dołączysz. Swoją drogą ta Edzia to super kobieta wiedziaal gdzie nas pzrekierować

Napisane przez Messuah

no własnie, ja chodzilam pol roku na monitoring i pecherzyk zawsze byl ladny i pekal to samo endomerium itd. jestem przed pierwsza inseminacja i dostalam do zrobienia zastrzyk na pekniecie i na potem dupka jako progesteron ale czy ja mam to brac ? progesteron robilam ostatnio to przy poziomie 3-17 mialam 17 wiec najwyzszy jaki moze byc, pecherzyki tez mi pekaja i nawet mniej wiecej wiem kiedy, wiec moze zrobic inseminacje na calkowicie naturalnym cyklu ? nie chce sobie namieszac w organizmie

Jak dziewczyny juz wczesniej pisały zastrzyk by miec poewnosć że jajeczko płękło. A duphaston zawsze daje sie profilaktycznie.

[misia20l]

Matitka i ameliar
cykle mam w miare regularne (27-31dni)
byłam raz u gina dopiero z tymi staraniami i wtedy miałam robione usg (byłam w bodajze 10dc) i miało owulacji nie byc bo pecherzyk był za mały.. no i zlecił mi wtedy badania. zrobiłam i od Edzi () wiem ze sa nie tak. za tydzien ide z wynikami do lekarza..

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

w ogóle to jak myślicie..
miałam isc na nastepną wizyte tez pomiedzy 9-11dc zeby zobaczyc jak pecherzyk w kolejnym cyklu i wtedy tez juz z gotowymi wynikami badań. Ale teraz kiedy wiem ze raczej nic z tego nie bedzie, kiedy prolaktyna jest za wysoka, progesteron za niski, to mam pójsc w tych dniach? czy nie ma to znaczenia teraz? bo chodzi o to ze w sobote jedziemy robic badania tżowi i nie wiem czy do wtorku (wtedy miałam zamiar sie umówic) beda juz wyniki żebym mogła pójść teraz i z moimi i z jego wynikami , żeby nie czekac kolejny miesiac zeby dowiedziec sie czy są dobre czy nie..

[Matitka87]

Napisane przez misia20l

Matitka i ameliar
cykle mam w miare regularne (27-31dni)
byłam raz u gina dopiero z tymi staraniami i wtedy miałam robione usg (byłam w bodajze 10dc) i miało owulacji nie byc bo pecherzyk był za mały.. no i zlecił mi wtedy badania. zrobiłam i od Edzi () wiem ze sa nie tak. za tydzien ide z wynikami do lekarza..
w ogóle to jak myślicie..
miałam isc na nastepną wizyte tez pomiedzy 9-11dc zeby zobaczyc jak pecherzyk w kolejnym cyklu i wtedy tez juz z gotowymi wynikami badań. Ale teraz kiedy wiem ze raczej nic z tego nie bedzie, kiedy prolaktyna jest za wysoka, progesteron za niski, to mam pójsc w tych dniach? czy nie ma to znaczenia teraz? bo chodzi o to ze w sobote jedziemy robic badania tżowi i nie wiem czy do wtorku (wtedy miałam zamiar sie umówic) beda juz wyniki żebym mogła pójść teraz i z moimi i z jego wynikami , żeby nie czekac kolejny miesiac zeby dowiedziec sie czy są dobre czy nie..

Powinnaś isć na ten monitoring mimo wszystko, żeby zobaczyć czy dochodzi w ogóle do owulacji, czy masz całkiem cykle bezowulacyjne.

Dzieczwynki czy w Polsce dziś też tak wieje? W Szwecji jest po prostu masakra, okna zaraz chyba powyrywaU Mnie dziś 15dc, a skoku tempki nadal nie ma, pozatym ból owulacyjny również już zanikł. Pewnie owulka już była, tylko gdzie ten skok?

[Messuah]

jejkuu chyba mnie dorwalo zapalenie pęcherza..... a już mialam ponad rok z tym spokoj

[misia20l]

Napisane przez Matitka87

Powinnaś isć na ten monitoring mimo wszystko, żeby zobaczyć czy dochodzi w ogóle do owulacji, czy masz całkiem cykle bezowulacyjne.

Dzieczwynki czy w Polsce dziś też tak wieje? W Szwecji jest po prostu masakra, okna zaraz chyba powyrywaU Mnie dziś 15dc, a skoku tempki nadal nie ma, pozatym ból owulacyjny również już zanikł. Pewnie owulka już była, tylko gdzie ten skok?

skoro tak to pójdę.. bo drugi raz słyszę to samo.
Ja odmeldowuję że w centrum Polski wichur dzis specjalnych nie ma, słoneczko świeci, choć tylko 11'C. Aczkolwiek nadawali silne wiatry w całej Polsce wiec pewnie przyjdą. Od jutra nadają pierwsze poranne przymrozki niestety

---------- Dopisano o 11:50 ---------- Poprzedni post napisano o 11:48 ----------

Napisane przez Messuah

jejkuu chyba mnie dorwalo zapalenie pęcherza..... a już mialam ponad rok z tym spokoj

niefajnie.. polecam herbatke żurawinową, przynajmniej na złagodzenie objawów..

[Messuah]

u mnie świeci słoneczko i jest ciepło ale jak zawieje wiatrem to brrrr
zaopatrzyłam się w soczek z zurawiny i sama zurawine mniam

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Matitka87

Dzieczwynki czy w Polsce dziś też tak wieje? W Szwecji jest po prostu masakra, okna zaraz chyba powyrywaU Mnie dziś 15dc, a skoku tempki nadal nie ma, pozatym ból owulacyjny również już zanikł. Pewnie owulka już była, tylko gdzie ten skok?

Wieje strasznie.
U mnie skok już był Trzymam kciuki za Twój.

Napisane przez Messuah

jejkuu chyba mnie dorwalo zapalenie pęcherza..... a już mialam ponad rok z tym spokoj

Współczuję

Napisane przez misia20l

skoro tak to pójdę.. bo drugi raz słyszę to samo.

Jasne, warto pójść, żeby sprawdzić, czy jest jakiś pęcherzyk, jak rośnie, czy pęka.

[Matitka87]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;36983240]Wieje strasznie.
U mnie skok już był Trzymam kciuki za Twój.[/QUOTE]
A jak nie bedzie skoku, to co wtedy?

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Matitka87

A jak nie bedzie skoku, to co wtedy? To mój dotychczasowy wykres: http://enpr.pl/4204

Nie mam pojęcia. Skok temperatury potwierdza owulację, więc jeśli go nie będzie, to chyba cykl bezowulacyjny
Brałaś w tym cyklu Clo?

[Matitka87]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;36983515]Nie mam pojęcia. Skok temperatury potwierdza owulację, więc jeśli go nie będzie, to chyba cykl bezowulacyjny
Brałaś w tym cyklu Clo?[/QUOTE]
Tak brałam w tym cyklu Clo. Ja tempke mierze bardzo wczesnie o 5 rano, to chyba nie ma wpływu.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Matitka87

Tak brałam w tym cyklu Clo. Ja tempke mierze bardzo wczesnie o 5 rano, to chyba nie ma wpływu.

Też mierzę wcześnie, bo po 5
Nie robisz monitoringu przy stymulacji owulacji? I z ciekawości podpytam jeszcze: ile cykli masz brać Clo?

[alonka00]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;36965337]Dziękuję za kciuki, zadanie wykonane

Widzę, że każda bierze inaczej. Też nie nastawiam się od razu na cud.
Oprócz Clo będziesz miała zastrzyki na pęknięcie? Ja nie dostałam [/QUOTE]tak będę miała, gin od razu mi o tym powiedział, nie wiem czy to przez moje wielopęcherzykowe jajniki, czy po prostu chce maksymalnie zwiększyć nasz szanse

Napisane przez Matitka87

Spokojnie mrowinko nie musisz nic dostac na pękniecie. Jak nie masz zaburzeń poziomu hormonu Lh, to nie ma sensu, zreszta jak miałaś wcześniej monitoring i Ci pekały pecherzyki to po co Ci cos na pękniecie. Mi pęchęrzyki zawsze pekały, więc również nic nie dostałam. Ja to znowu słyszłama że jak Clo do po owulce najlepiej Duphaston i również męczyłam swojego gin, ale tak samo jak z pęknięciem skoro poziom progesteronu jest w porzadku to po co dupek. Takich leków zapobiegawczo się nie bierze.
Ja miałam dzis nieprzespaną noc, bolał Mnie prawy jajnik i miałam nudności a także kręciło mi się w głowie, takze zaczyna się. W zeszłym miesiącu miałam tak przez cały cykl przez Clo, naszczescie w tym cyklu zaczeło się dopiero w połowie takze wiem napewno zę jest to spowodowane owualcją i chociaz wiem że pęchęrzyk juz jeden pękł(bo ból owulacyjny tłumaczy się wyciekaniem z ciałka żółtego płynu to otrzewnej co drażni i z tego niby ten ból). Mam tylko nadzieje, że nie urósł tam tylko jedeni peknie moze jescze kilka. Z mężem przyjelismy taktykę co 2 dni, więc ost było przedwczoraj.....i czekam na niego, bo bedzię dziś

na ulotce z CLO właśnie napisane jest, że zaleca się profilaktyczne podawanie progesteronu w tabletkach
pochwalę się, że wczoraj wzięłam pierwszą tabletkę CLO i czuję się normalnie ale spokojnie, tak pięknie nie jest, bromergon za to daje popalić
męcz TŻ, męcz, oby owoce były dorodne

Napisane przez misia20l

hej,
pozwolicie że przyłączę sie do wątku?
Znalazłam wątek chyba odpowiedni w tej chwili dla mnie..
otóż staramy sie z małżem o dzidzię już rok czasu, jednak bezskutecznie..
więc postanowiłam wybrać sie do gina i sprawdzić co nie co.. własnie jestem po swoich badaniach prolaktyny, progesteronu i TSH i wszystko wyszło w cały świat.. prolaktyna za wysoka (775,20 mlU/l), progesteron za niski (4,89 ng/ml) i TSH tez takie sobie (1,915 qlU/ml). jestesmy jeszcze przed badaniami małża (mam nadzieje ze dobrymi) i za jakieś półtora tygodnia z wynikami do lekarza.. co dalej? jeszcze nie wiem.. a Wy co o tym sądzicie? jakie macie doświadczenia? ja czytam, szperam po necie i próbuje co nie co na ten temat sie dowiedziec bo narazie to jestem kompletnie zielona..

witam koleżankę Edzię i kefii

głęboki oddech na początek na prolaktynę Bromergon albo będziesz miała droższy odpowiednik, przy takim poziomie pewnie 2-1,5 tabl dostaniesz, a ja przy pół tabletki mam skutki ubocznie, miejmy nadzieję że ty je ominiesz na progesteron duphaston
nawiasem mówiąc masz niski progesteron przez prolaktynę pewnie, także jak prolaktynę obniżysz to sam progesteron podniesie się
TSH przy poprzednich wynikach się chowa, ten wynik może cudowny nie jest, norma jest chyba do 4, przy staraniach wynik ten powinien być <2, takze dobrze jest

Napisane przez misia20l

Matitka i ameliar
cykle mam w miare regularne (27-31dni)
byłam raz u gina dopiero z tymi staraniami i wtedy miałam robione usg (byłam w bodajze 10dc) i miało owulacji nie byc bo pecherzyk był za mały.. no i zlecił mi wtedy badania. zrobiłam i od Edzi () wiem ze sa nie tak. za tydzien ide z wynikami do lekarza..

---------- Dopisano o 10:59 ---------- Poprzedni post napisano o 10:52 ----------

w ogóle to jak myślicie..
miałam isc na nastepną wizyte tez pomiedzy 9-11dc zeby zobaczyc jak pecherzyk w kolejnym cyklu i wtedy tez juz z gotowymi wynikami badań. Ale teraz kiedy wiem ze raczej nic z tego nie bedzie, kiedy prolaktyna jest za wysoka, progesteron za niski, to mam pójsc w tych dniach? czy nie ma to znaczenia teraz? bo chodzi o to ze w sobote jedziemy robic badania tżowi i nie wiem czy do wtorku (wtedy miałam zamiar sie umówic) beda juz wyniki żebym mogła pójść teraz i z moimi i z jego wynikami , żeby nie czekac kolejny miesiac zeby dowiedziec sie czy są dobre czy nie..

dziwne, że przy takiej prolaktynie miałaś cykle reguralne, do wtorku powinnaś mieć wyniki także umawiaj się a to wizyta normalna będzie tak??

Napisane przez Matitka87

A jak nie bedzie skoku, to co wtedy? To mój dotychczasowy wykres: http://enpr.pl/4204

pewnie lada dzień będzie skok

[kefii]

Napisane przez Messuah

jejkuu chyba mnie dorwalo zapalenie pęcherza..... a już mialam ponad rok z tym spokoj

poolecam w aptece uro furaginum oczyszcza drogi moczowe z bakteri i żuirawine teraz to najlepiej w atbletkach i duzo pić dobrze by było sok z żurawiny a jak nie lubisz to choc herbatę mało posłodzić a dac dużo cytryny. Moze równiez być sok pozreczkowy lub sok spod ogórków kiszonych byle kwasne. Ale najlepsza jest żurawina. Na przyszłość polecam pić sok z żurawiny i zaopatrzyć się w żurawinę w tabletkach w razie czego zawsze w torebce będzie i wszedzie mozna szybko wziaść a w domu wiadomo lepszy soczek.
Ja odkąd biore żurawinę tzn mam sok i pije jak sobie pzrypomne i mam żurawinę w tabletkach, jedne listek w torebce jak by gdzies cos sie zaczynało to już mam ratunek a w domu tez mam jeden listek tabletek i jak czuje że coś mnie łapie to biorę od razu dwie i piję dodatkowo sok z żurawiny. Od ponad roku nie miałam już żadnego problemu. A coś mnie ostatnio łapało i to dość ostro to kupiłam to urofuraginum i brałam pzrez 3 dni tak jak pisze na ulotce i przeszło.

Napisane przez Matitka87

Tak brałam w tym cyklu Clo. Ja tempke mierze bardzo wczesnie o 5 rano, to chyba nie ma wpływu.

nie wazne o której sie mierzy ważne by spac conajmniej 4 godziny i mierzyc o tej samej porze. Do 3 dni po owulce powinien pojawić sie skok tęmpki. MOze czasem ten skok nie być tak wyrażny (ja raz tak miałam a owulka napewno była).

[Matitka87]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;36984400]Też mierzę wcześnie, bo po 5
Nie robisz monitoringu przy stymulacji owulacji? I z ciekawości podpytam jeszcze: ile cykli masz brać Clo?[/QUOTE]
Niestety nie robię monitoringu, bo nie mam mozliwości. Mieszkam za granica a tu jescze nie mam ogarnietej słuzby zdrowia. Jestem w kontakcie ze swoim gin z kliniki niepłodności...dzwoni raz na tydzień i zadaje pytania: odnosnie dolegliwosci itp. Clo mam brać przez 4 cykle, potem laparoskopia. Na Wszystkich Świetych bede w Polsce to gin kazał mi przyjść, żeby zobaczyć czy wszystko ok.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Matitka87

Niestety nie robię monitoringu, bo nie mam mozliwości. Mieszkam za granica a tu jescze nie mam ogarnietej słuzby zdrowia. Jestem w kontakcie ze swoim gin z kliniki niepłodności...dzwoni raz na tydzień i zadaje pytania: odnosnie dolegliwosci itp. Clo mam brać przez 4 cykle, potem laparoskopia. Na Wszystkich Świetych bede w Polsce to gin kazał mi przyjść, żeby zobaczyć czy wszystko ok.

Rozumiem.
Dostałam receptę na 2 opakowania, to chyba też wystarczy akurat na 4 cykle. My jeszcze nie byliśmy w specjalistycznej klinice. Ale jeśli w ciągu najbliższych paru miesięcy się nie uda, to pewnie trzeba będzie się wybrać, bo mój lekarz wyczerpie już swoje możliwości

[Messuah]

Napisane przez kefii

poolecam w aptece uro furaginum oczyszcza drogi moczowe z bakteri i żuirawine teraz to najlepiej w atbletkach i duzo pić dobrze by było sok z żurawiny a jak nie lubisz to choc herbatę mało posłodzić a dac dużo cytryny. Moze równiez być sok pozreczkowy lub sok spod ogórków kiszonych byle kwasne. Ale najlepsza jest żurawina. Na przyszłość polecam pić sok z żurawiny i zaopatrzyć się w żurawinę w tabletkach w razie czego zawsze w torebce będzie i wszedzie mozna szybko wziaść a w domu wiadomo lepszy soczek.
Ja odkąd biore żurawinę tzn mam sok i pije jak sobie pzrypomne i mam żurawinę w tabletkach, jedne listek w torebce jak by gdzies cos sie zaczynało to już mam ratunek a w domu tez mam jeden listek tabletek i jak czuje że coś mnie łapie to biorę od razu dwie i piję dodatkowo sok z żurawiny. Od ponad roku nie miałam już żadnego problemu. A coś mnie ostatnio łapało i to dość ostro to kupiłam to urofuraginum i brałam pzrez 3 dni tak jak pisze na ulotce i przeszło.


nie wazne o której sie mierzy ważne by spac conajmniej 4 godziny i mierzyc o tej samej porze. Do 3 dni po owulce powinien pojawić sie skok tęmpki. MOze czasem ten skok nie być tak wyrażny (ja raz tak miałam a owulka napewno była).

ja to jestem taka ze jak nawet cos mi bardzo nie smakuje to byle wyzdrowiec moge kazde swinstwo wypic ile wlezie, sok z zurawiny mam i w sumie pije z niego mocny koncentrat, w tabletkach tez sie uchowala zurawina no i mialam w zapasie biseptol (kiedys dostalam od lekarza zamiast furaginum ktory tez super dziala ale powiedzial do mnie gin ze po nim jest tendencja do wzrostu grzybow w pecherzu i dlatego lek szybko leczy a za jakis czas znowu to samo) jeszcze bisteptolu nie bralam bo czuje ze mi ustepuje zapalenie pecherzyk, kiedys tez gin poradzil mi srebro koloidalne pic i tez pomoglo, zurawine bardzo lubie