Tygodnie lecą, trójeczka z przodu, bo w październiku czas do porodu!! :)

[PurBlanka]

Przepraszam, że ja dziś tak samolubnie Wieczorem będę sama bo tż rano na ryby jedzie więc nie śpi u mnie to wieczorem ponadrabiam
Poleżakowaliśmy trochę, tż właśnie znowu przysypia Stwierdził, że nacieszy się snem zanim urodzi się Mały Niedługo jedziemy do miasta, musi go obejrzeć okulista bo coś mu wpadło do oka, ma taki brzydki ślad koło źrenicy. No ale trzeba iść prywatnie. A na 14 obiad u teściowej a na 16 uczelnia
Także nadrobię wieczorem. Mnie dziś brzuch pobolewa, ale widzę, że wszystkie to przeżywamy przy tej końcówce Zazdroszczę Mamusiom
Miłego dnia, buziaki !
Gosiaku za Twoją akcję !!

[nowa8686]

Magsik u mnie to pobolewanie/widocznie. Jedynie/rano bolalo tak, ze nieprzyjemnie to odczuwalam.

[ever_92]

Napisane przez magsik

Witajcie kocahne
Michałek dziś kończy dwa tygodnie, wczoraj byliśmy pierwszy raz na spacerze, po którym miałam zakwasy na udach Noc ciężka, a i dzien zapowiada się nie ciekawie. Michał jest tak łapczywy, że je na siłę, a później nie chce mu się odbić. staram się was podczytywać, ale ciężko mi idzie, bo w czasie snu małego ja robię obiad, dziś będą pierogi z mięsem.
Gosia miej dowód osobisty i historię ciąży, trzymam kciuki, żeby to było już.
Co do brzucha to ja już praktycznie nie mam, zostało mi do zrzucenia 2,5 kg, ale ja po porodzie miałam już nieduży.
nova ja jak nie wiedziałam czy to są bóle porodowe to wziełam dwie nospy, nic nie pomogły
A co do czopa to mi chyba nie odszedł albo przeoczyłam ten moment, no chyba że jeszcze to było już na sali porodowej.

Jejuuu juz 2 tygodnie!! Szok jak czas leci

Hmm no z tym czopem to ciekawa sprawa

Sent from my LG-D802 using Wizaz Forum mobile app

[nowa8686]

Napisane przez CoffeeMonster

Mój ma to samo! Jak nie odbiore to panika! Oni chyba myślą, że urodzimy w godzinę.... Wczoraj się bał, że jak pójdzie na basen na 2h (z dojazdem plus sauna na chwile) to za długo, bo COŚ się może zacząć dziać! Wysmiałam go i kazałam iść i korzystać póki może

Haha znowu dzwonil

[gargantuiczna]

Napisane przez Agatkia

No, właśnie różne opinie słyszałam o pasach i mam wątpliwości. Położna mówiła, że można używać jak już zanikają odchody poporodowe, a ja jeszcze jednak krwawię.



Ja generalnie też mogę go wciągnąć, ale jak go rozluźnię to wyraźnie wystaje. Niby dopiero 11 dzień po porodzie, ale wkurza mnie to... A co ćwiczysz? Ja się trochę boję- na razie staram się go napinać i rozluźniać. Chyba jednak poczekam do końca połogu i wtedy dopiero zabiorę się za poważniejsze ćwiczenia.

Ja też często kładę Maluszka brzuszkiem na mnie, w ogóle pozycja na brzuszku jest świetna, bo pomaga się odgazować i odbić. I maleństwo może ćwiczyć unoszenie główki. Biedne te maluszki, dla nich taka kupa to sprawa wagi wagi państwowej, prawdziwe wyzwanie .

Czekam z utęskinieniem na środę, wtedy zdejmą mi ostatni szew. Położna w 6 dobie po porodzie nie mogła zdjąć wszystkich, bo miałam spory obrzęk. Teraz nic mnie już nie boli, tylko ciągnie ten ostatni właśnie szew. Jutro pozbędę się dziadostwa

Założę się, że Gosiak rodzi

brzuszki. Nie wiem, czy nie za wcześnie, ale super się czuję i nie robię do padnięcia, tylko delikatniej. I jakieś na kręgosłup i przysiady.

[mamad1]

Napisane przez kamila2709

Mi doktorek powiedział, że jak będę miała bóle przez godzine co 5-10 min to mam jechać do szpitala, ale to mają być takie bóle, że się będę zwijać na podłodze

Jakbym ja czekałą na takie bóle, to bym w domu urodziła Ale może to kwestia progu odczuwania bólu

Napisane przez Agatkia

U nas ok. Maluszek ma już 11 dni, odpadł pępuszek . Ewidentnie zaczęły się bóle brzuszka, w nocy Adaś słabo zaczął spać, jest bardzo niespokojny, pręży się, wygina, aż mi go żal.

W dzień jest całkiem dobrze, sporo śpi. Jeśli to kolki to mam nadzieję, że szybko mu przejdą.

Dziewczyny, które już urodziły- zwłasza drugie dziecko- czy Wy tez w dalszym ciągu macie wielką piłkę zamiast brzucha?

Ja przed ciążą ważyłam 55,5 kg, na koniec ciąży 69, teraz ważę około 60/61, ale brzuch mam nadal ciążowy i jakoś tak stanął w miejscu i nie chce się skurczyć...

Wspólczuję bólów brzuszka. U nas też się to zaczyna chyba
Ja juz prawie nie mam brzucha

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Napisane przez magsik

Witajcie kocahne
Michałek dziś kończy dwa tygodnie, wczoraj byliśmy pierwszy raz na spacerze, po którym miałam zakwasy na udach Noc ciężka, a i dzien zapowiada się nie ciekawie. Michał jest tak łapczywy, że je na siłę, a później nie chce mu się odbić. staram się was podczytywać, ale ciężko mi idzie, bo w czasie snu małego ja robię obiad, dziś będą pierogi z mięsem.

A co do czopa to mi chyba nie odszedł albo przeoczyłam ten moment, no chyba że jeszcze to było już na sali porodowej.

Basia też je szybko i potrafi potem ulać. Z odbijaniem też ciężko...
Ja te czasie drzemek/ spokojnego leżenia staram się ogarnąć dom. Obiad ugotować, choć ostatnio poprosiłam teściową o podrzucanie jakichś obiadków (chociaż częściowych
Przy pierwszym porodzie czop mi odszedł jakieś 4 godziny przed porodem. Przy drugim już go nie widziałam.

[farminka]

My od soboty jesteśmy w domu. Jeszcze w szpitalu napisalam Wam opis porodu, ale ogólnie za każdym razem jak próbuje cos napisać to muszę 5 razy przerywać i iść do małego, a jak skoncze to okazuje się, ze juz mnie wylogowalo i cały post wcielo... Tym sposobem ciągle nie mam jak się odezwac. Mój ssak jest grzeczny, ale mocno absorbujacy. Wczoraj nawet w nocy jadł co godzinę, dzisiaj trochę lepiej, bo "tylko" jakieś 4-5 razy. Z tego wzgledu biorę go do siebie i śpi ze mną, chociaż obawiam się, że się przyzwyczai i dla TŻ zabraknie miejsca.
Któraś z Was pisała, że nie lubi odbijania. Ja też. Strasznie to niewygodne jak dziecko takie wiotkie, a i Tomcio tego nie lubi i wyrywa się z całych sił. Teraz tak wierzgal, że aż mu się na pół bluzki ulalo jak się beknelo...
A mnie się marzy wyjście z domu na długi spacer, ale jak tu iść jak co chwile karmie?

[magsik]

[/COLOR]
Basia też je szybko i potrafi potem ulać. Z odbijaniem też ciężko...
Ja te czasie drzemek/ spokojnego leżenia staram się ogarnąć dom. Obiad ugotować, choć ostatnio poprosiłam teściową o podrzucanie jakichś obiadków (chociaż częściowych
Przy pierwszym porodzie czop mi odszedł jakieś 4 godziny przed porodem. Przy drugim już go nie widziałam.[/QUOTE]

Fajnie wiedzieć, że nie tylko ja się z tym zmagam. Wczoraj położna mi powiedziała,że nie które dzieci już tak po prostu mają. W niedzielę tak się objadł, wziełam go na odbicie, to aż mu się ulało, położyłam na całe szczęście na boku to tak strasznie ulała,że aż sam się wystraszył, krzyk był niesamowity, on się wystraszył i my.

[PedzacaSkarpeta]

Napisane przez Dimaa

hej!

Nie wiem czy mnie ktoś tu pamięta, bo rzadko się odzywałam ostatnio Chciałam Wam przekazać, że 3.10 urodziłam synka sn. 2980g., 49cm, dostał 10 punktów Ever, możesz nas dopisać na pierwszą stronę Dziś wyszliśmy ze szpitala.

Gratuluję też wszystkim rozpakowanym mamusiom i trzymam kciuki za te nadal oczekujące.

Gratulacje


Gosia, myślałam że to już Ale później doczytałam, że przeszło Czekamy na relację z ktg


My w końcu przespaliśmy noc z jedną przerwą na siusiu. Ale cały czas męczy mnie zgaga i mam wrażenie, że coś mi zalega w gardle.. okropne uczucie I do tego też mi się ulewa, fuuj Ale jak tu któraś napisała, po urodzeniu odpadają wszystkie dolegliwości. Oby jak najszybciej

Wstawiłam pranie i coś mi pralka hałasuje, nie wiem czy coś się tam dostało Wydaje dziwne dźwięki, jakby coś mieliła żeby tylko się nie zepsuła przed samym porodem bo zgłupieję
A tak to dalej czekamy, mam tak rozciągnięty brzuch przez moją akrobatkę, i żebra przeorane, że brak słów

[nowa8686]

Mamy zaginione czytaja ale nic nie napisza hmmm

[ever_92]

Napisane przez nowa8686

Mamy zaginione czytaja ale nic nie napisza hmmm

Haha jaka obczajka

[ever_92]

To mój brzuchol 36+5 i czuję, że już więcej miejsca nie mam

[kamila2709]

Napisane przez ever_92

To mój brzuchol 36+5 i czuję, że już więcej miejsca nie mam

Piękny brzuszek

[ever_92]

GOSIAK i czekam na info po ktg

[Ol7cia]

Napisane przez nowa8686

Ja ból brzucha drugi dzien. Macica sie stawia. Nawet maz mowi twardy jak skala. I qpa 2 razy od rana.
Nospa i po niej i tak cmi. Hmmm bojeeeeeee sieeeeeeeeeeee

nie bać się tylko cieszyć, że to już tak blisko

Napisane przez ever_92

To mój brzuchol 36+5 i czuję, że już więcej miejsca nie mam

Brzusio cudny

A ja wysłałam męża do lidla żeby kupił bluze polarkową i sweterek dla Lili i bluze polarkową kupił ok, a sweterek w rozmiarze 86/92 hehehe także zakupy na przyszłą zimę już mam jak nie na przyszłą wiosnę

Właśnie spojrzałam na pierwszą stronę... jej jak nas już mało pozostało do rozpakowania ... faktycznie połowa października i na odchowalnie się przenosimy

[daszna]

ever: piekny brzuszek ! ja tez mam wrazenie, ze zaraz pekne jak kasztan. skora napieta, ledwo juz miesci dzieciorka... nie wyobrazam sobie, co musza czuc mamy wieloraczkow...

[Isgaard]

Napisane przez ever_92

To mój brzuchol 36+5 i czuję, że już więcej miejsca nie mam

Boski brzuchol ale zmartwię Cię jeszcze będzie musiał się trochę naciągnąć brzmi niemożliwie no nie?

[nowa8686]

Napisane przez ever_92

To mój brzuchol 36+5 i czuję, że już więcej miejsca nie mam

Chyba opadniety ?

Gosia sie nie odzywa. Ciekawe jak po ktg.

Ten moj brzuch caly czas mnie cmi... Ehhh moglby przestac a nie straszyc mnie

[poczwarkah]

Napisane przez Ol7cia

Właśnie spojrzałam na pierwszą stronę... jej jak nas już mało pozostało do rozpakowania ... faktycznie połowa października i na odchowalnie się przenosimy

taaaa, nie ma takiej opcji, z moim szczęściem przenoszę i siedzimy tu do końca miesiąca

Ever fajnie byłoby mieć te podlinkowane opisy, mogłybyśmy wracać do nich... Ja Ci chętnie pomogę z szukaniem tych postów. Możemy się podzielić na przykład po połowie, co Ty na to? Może ktoś jeszcze chce się dołączyć do poszukiwań?

[ever_92]

Napisane przez Isgaard

Boski brzuchol ale zmartwię Cię jeszcze będzie musiał się trochę naciągnąć brzmi niemożliwie no nie?

Noooo dokladnie...

---------- Dopisano o 15:24 ---------- Poprzedni post napisano o 15:23 ----------

Napisane przez nowa8686

Chyba opadniety ?

Gosia sie nie odzywa. Ciekawe jak po ktg.

Ten moj brzuch caly czas mnie cmi... Ehhh moglby przestac a nie straszyc mnie

Nawet nie wiem, nie znam sie, ale wydaje mi sie ze byl wczesniej jak pilka pod biustem a teraz lekki spad.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 15:25 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Napisane przez poczwarkah

taaaa, nie ma takiej opcji, z moim szczęściem przenoszę i siedzimy tu do końca miesiąca

Ever fajnie byłoby mieć te podlinkowane opisy, mogłybyśmy wracać do nich... Ja Ci chętnie pomogę z szukaniem tych postów. Możemy się podzielić na przykład po połowie, co Ty na to? Może ktoś jeszcze chce się dołączyć do poszukiwań?

Hmm a wiesz jak wstawic skroconego linka, "opis porodu" zamiast calego linka takiego dlugiego?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[nowa8686]

Ever wchodzisz na/dany post i kopiujesz linka. Jak cos znajde wysle na priv do ever.

[gosiakk23]

Gosia jest i melduje się w dwupaku... wiem rozczarowane jesteście ja też.. a jeszcze bardziej rozczarował mnie doktorek jak mnie zbadał bo powiedział fakt że główka bardzo nisko ale szyjka nic..., i że w czwartek na pewno jeszcze sie zobaczymy po Ktg.. ja już nie wyrabiam to czekanie mnie wykańcza, i te ciągłe pytania telefony i sms-y od znajomych i rodziny wiem ze sie troszczą, ale ich tysiące pytań wcale mi nie pomaga tylko jeszcze bardziej rozjusza (mam wtedy obraz siebie jako byka z dymiącymi nozdrzami) I dowiedziałam sie tylko tyle że te moje nocne skurcze to dobra oznaka, że coś się zaczyna powoli dziać. A ja naiwna pewnie popędziłabym do szpitala i tak gdyby nie to ktg.. Julinek robi nas w balona

Ever- śliczny brzusio ja tez mam wrażenie że mój to zaraz ekspoduje

[nowa8686]

Gosia wspolczuje. Ehhh a skurcze na ktg byly ?
Ja/sama czekam na ktg czwartkowe jak na zbawienie. Wizytavewentualnie dopiero 16 ale do tego czasu juz bym chciala byc po.
Pociesza mnie co powiedzial doktorek bo czulysmy sie podobnie dzisiejszej nocy.

[tynka88]

dzien dobry dziewczyny)

ja dzis caly dzien sama z maluchami, najgorzej stresuje mnie usypianie Mateusz na drzemke, ze Piotrus sie obudzi i bede musiala zostawic Mateuszka, tak mi go dziewczyny szkoda( malo ,ze dwa tygodnie mnie nie bylo, to teraz nie moge mu piswiecic tyle czasu co wczesniej, on to dzielnie znosi,nie protestuje, nie placze, no jest kochany, lula piotrusia w wozku, podaje mi wszystko o co prosze i co chwila zaglada do wozeczke, bo Piotrus narazie spi w wozku, dopoki nie kupimy MAteuszowi nowego lozka.

Potwierdzam poducha do karmienia rewelacja, nie wiem co bym bez niej zrobila

Agatkia u nas odpadl pepuch wczoraj, wspolczuje boli brzuszka, ja zapobiegawczo daje bobotic i z zalecenia lekarza dicoflor, narazie odpukac nic sie chyba nie dzieje, ale cala drze po Mateuszkowych kolkach..
Co do brzucha to przytylam lacznie 22 kg zostalo mi z 7-8, moj brzuch jest flaczkiem i mam czerwone rozstepy, dzis juz troche cwiczylam, Mateusz mial niezly ubaw)

A jeszcze wam dziewczyny powiem co mnie zaskoczylo, bole brzucha po porodzie, kurczenie sie macicy, bez tabletek nie dalabym rady, bol promieniowal az do nogi.

Nogi moje szycie masakra, prawie jak na żywca, gorzej jak poród,., przy Mateuszku nie czulam nic podczas zszywania.

W nocy jest mi przerazliwie zimno i nie moge sie zwlec z lozka do karmienia.

Nadaja piekna pogode, wiec chyba jutro wybierzemy sie na pierwszy spacerboje sie troche ,bo Piotrus ma obnizona odpornosc, tyle antybiotykow dla takiego malenstwa..

a jeszcze pochwale TZ, taki dlugi pobyt moj w szpitalu wyszedl nam na dobre, myslalam ,ze po powrocie zastane jeden wielki syf, a tu dom tak wysprzatany,ze nie dowierzalam, TZ usypia MAteusza, nawet pieluche na noc nauczyl sie zakladac, pomaga mi, mam nadzieje, ze tak juz bedzie

[nowa8686]

Tynka brawa dla synka i Tz.
Wiadome nowa syt, dla wszystkich...

Pogoda u nas na pt i sob slonecznie i 23 stopnie

[mamad1]

Magsik moj starszak przez pierwsze cztery miesisace ulewal i sie prezyl. Troche pomagal nam bobotik, ale ciezko bylo. Boje sie powwtorki.

Tynka mnie tez baardzo bolala obkurczajaca sie maacica w czasie karmienia. Przy Paatrykowi obylam -sie bez przeeciwbolowych,, a teraz ciezko bylo. Lekar?z powiedzial, ze po kazdym kolejnym porodzie boli bardziej

[nowa8686]

Wyslalam linki do magsika, mojry i koralinki.

[ever_92]

TYNKA ale milo sie to czytalo o Twoim Tz ale o bolach juz nie tak fajnie

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ----------

Dzieki Nowa, pozniej postaram sie to powrzucac

[Isgaard]

Napisane przez poczwarkah

taaaa, nie ma takiej opcji, z moim szczęściem przenoszę i siedzimy tu do końca miesiąca

czyli masz zamiar zgasić światło?

[ever_92]

Napisane przez PedzacaSkarpeta

Gratulacje


Gosia, myślałam że to już Ale później doczytałam, że przeszło Czekamy na relację z ktg


My w końcu przespaliśmy noc z jedną przerwą na siusiu. Ale cały czas męczy mnie zgaga i mam wrażenie, że coś mi zalega w gardle.. okropne uczucie I do tego też mi się ulewa, fuuj Ale jak tu któraś napisała, po urodzeniu odpadają wszystkie dolegliwości. Oby jak najszybciej

Wstawiłam pranie i coś mi pralka hałasuje, nie wiem czy coś się tam dostało Wydaje dziwne dźwięki, jakby coś mieliła żeby tylko się nie zepsuła przed samym porodem bo zgłupieję
A tak to dalej czekamy, mam tak rozciągnięty brzuch przez moją akrobatkę, i żebra przeorane, że brak słów

U nas tak w pralce halasowalo lozysko, pozniej pompa i po pralce bylo. Ale z halasowaniem jeszcze troche podzialala

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.