Psychiatra - cz.4.

[isza89]

Napisane przez plesiunia

Tylko że właśnie nie dostałam stabilizatora żadnego ale we wtorek będę u niego to poruszę ten temat... u mnie to wygląda tak że w hipomanii to ciągle mnie gdzieś nosi, potrafię wyjść z domu wieczorem i wrócić po 2 dniach i nie widzieć nic w tym złego

A jaką masz diagnozę aktualnie? Co ten lekarz w ogóle mówi? Hipomanię miałaś zdiagnozowaną (widział Cię wtedy lekarz) czy sama tak nazwałaś ten stan? Chodzisz na jakąś terapię?

[plesiunia]

Cały czas w karcie mam Chad... sama to określam hipomanią bo miałam okres że siedziałam non stop w pokoju, wracałam po pracy to od razu pod kołdrę chyba że ktos mnie zmuszał to coś robiłam.. a jak zaczęłam brać leki to od razu nastrój podskoczył w górę i ciągle gdzieś mnie nosi, ciągle wydaję pieniądze których nie mam

[201708160922]

Ja najpierw dostałam stabilizator, potem antydepresanty. No i ważne, co powie lekarz, bo to istotne, czy to poprawa nastroju, czy stan nienormalny.

[isza89]

ChAD = stabilizatory i na dzień dzisiejszy nie ma innej opcji (no może poza EW, ale to jak już leki nie działają). Inaczej będzie huśtawka. Idąc w drugą skrajność - jest taka szkoła w psychiatrii, że przy ChAD w ogóle należy wyeliminować antydepresanty, bo prowadzą do rozchwiania. Może takie ekstrema sobie odpuśćmy, ale stabilizator (czasami niejeden) jest konieczny. Jeśli Twój lekarz nie widzi takiej potrzeby, to sugeruję zmianę lekarza.

[201708160922]

Napisane przez isza89

ChAD = stabilizatory i na dzień dzisiejszy nie ma innej opcji (no może poza EW, ale to jak już leki nie działają). Inaczej będzie huśtawka. Idąc w drugą skrajność - jest taka szkoła w psychiatrii, że przy ChAD w ogóle należy wyeliminować antydepresanty, bo prowadzą do rozchwiania. Może takie ekstrema sobie odpuśćmy, ale stabilizator (czasami niejeden) jest konieczny. Jeśli Twój lekarz nie widzi takiej potrzeby, to sugeruję zmianę lekarza.

Pewnie dlatego ja najpierw dostałam stabilizator.

[Dearlie]

Napisane przez isza89

Mnie w sumie ciekawi, czy na inne choroby psychiczne też mają takie nowatorskie spojrzenie - w szczególności leczenie dwubiegunówki siłą woli by mnie interesowało (no bo to przecież zwykłe wahania nastroju i inne babskie fochy, co nie?) - może zaoszczędziłabym te 5 stówek miesięcznie na prochy?

Oj te nasze babskie foszki. W głowach nam się poprzewracało. Pewnie z bogactwa.


Ja też zawsze jako pierwszy lek dostawałam stabilizator, a dopiero później leki antydepresyjne i przeciwpsychotyczne. Swoją drogą za tydzień mam wizytę, ciekawe czy mi odstawi ten antydepresant.

[isza89]

Napisane przez Dearlie

Oj te nasze babskie foszki. W głowach nam się poprzewracało. Pewnie z bogactwa.

Wróciłaaaś! Wszyscy cali?

[Dearlie]

Napisane przez isza89

Wróciłaaaś! Wszyscy cali?

Wróciłam, wróciłam. Wszyscy cali i zdrowi. Było bajecznie! Powrót do rzeczywistości był mało przyjemny, ale na szczęście chyba ten Depralin uratował mnie przed spadkiem nastroju z tego powodu.

[jasminowa dziewczyna]

Napisane przez plesiunia

Cały czas w karcie mam Chad... sama to określam hipomanią bo miałam okres że siedziałam non stop w pokoju, wracałam po pracy to od razu pod kołdrę chyba że ktos mnie zmuszał to coś robiłam.. a jak zaczęłam brać leki to od razu nastrój podskoczył w górę i ciągle gdzieś mnie nosi, ciągle wydaję pieniądze których nie mam

a jakie bierzesz leki?

[kapagonia]

hej, czy któraś z was brała może convulex?

[Dearlie]

Napisane przez kapagonia

hej, czy któraś z was brała może convulex?

Tak, ja brałam.

Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

[maudy]

hej
we wtorek zaczynam terapie u psychologa. Na antydepresantach jestem od czerwca tego roku i w końcu zdecydowałam się na leczenie. . Obecnie przyjmuję faxolet er 37,5 mg . Zaproponowani mi tez abym zaczeła chodzić do otwartego szpitala psychiatrycznego przez 2 miesiące. Powinanm sie jakoś przygotowac przed pierwszą wizytą u psychologa ?? Wiem że z moim nastrojem jest obecnie gorzerj niż źle i najchętniej całe dnie bym przespała . Do tego byłam na tyle 'głupia" aby powiedziec pracodawcy przed przedłużeniem umowy że być może pójde do szpitala na 2 miesiące . A to że mam prace pozwala mi jakoś wywlec się z łóżka

[201612080925]

Hej dziewczyny
Orientujecie się może, czy jest taka możliwość, żeby zgłosić się bezpośrednio do szpitala psychiatrycznego na leczenie? Bo przypuszczam że trzeba mieć skierowanie. A nie wiem czy takie otrzymam, a chciałabym bardzo. Mam depresję już od dłuższego czasu, dotychczas sobie z tym sama jakoś 'radziłam', brałam sobie coraz więcej na głowę, żeby mnie coś trzymało przy życiu, ale stwierdziłam, że już tak dłużej nie można. Chcę się iść leczyć, bo nie dam już rady. Dlatego chciałabym iść się położyć do jakiegoś szpitala, żeby skupić się całkowicie na sobie i swoim zdrowiu, bo wiem, że w domu będzie mi ciężko.
P.S. możecie polecić jakiegoś psychiatrę w Krakowie?

[Casssssie]

Napisane przez ewull

Hej dziewczyny
Orientujecie się może, czy jest taka możliwość, żeby zgłosić się bezpośrednio do szpitala psychiatrycznego na leczenie? Bo przypuszczam że trzeba mieć skierowanie. A nie wiem czy takie otrzymam, a chciałabym bardzo. Mam depresję już od dłuższego czasu, dotychczas sobie z tym sama jakoś 'radziłam', brałam sobie coraz więcej na głowę, żeby mnie coś trzymało przy życiu, ale stwierdziłam, że już tak dłużej nie można. Chcę się iść leczyć, bo nie dam już rady. Dlatego chciałabym iść się położyć do jakiegoś szpitala, żeby skupić się całkowicie na sobie i swoim zdrowiu, bo wiem, że w domu będzie mi ciężko.
P.S. możecie polecić jakiegoś psychiatrę w Krakowie?

możesz się zgłosić - przyjmą Cię jeśli zauważą objawy psychotyczne lub zagrożenie własnego bądź cudzego życia. Jeśli dostaniesz się na oddział to jesteś obowiązkowo 3 dni na obserwacji i potem ewentualne 14 na oddziale... Lekarz po tych 3 dniach Cię wypiszę jeśli nie zauważy potrzeby trzymania Cię tam... Najlepiej zgłosić się do psychiatry i omówić taki ewentualny pobyt

[201708160922]

Napisane przez ewull

Hej dziewczyny
Orientujecie się może, czy jest taka możliwość, żeby zgłosić się bezpośrednio do szpitala psychiatrycznego na leczenie? Bo przypuszczam że trzeba mieć skierowanie. A nie wiem czy takie otrzymam, a chciałabym bardzo. Mam depresję już od dłuższego czasu, dotychczas sobie z tym sama jakoś 'radziłam', brałam sobie coraz więcej na głowę, żeby mnie coś trzymało przy życiu, ale stwierdziłam, że już tak dłużej nie można. Chcę się iść leczyć, bo nie dam już rady. Dlatego chciałabym iść się położyć do jakiegoś szpitala, żeby skupić się całkowicie na sobie i swoim zdrowiu, bo wiem, że w domu będzie mi ciężko.
P.S. możecie polecić jakiegoś psychiatrę w Krakowie?

Jesteś pewna, że chcesz iść do szpitala? Dla mnie to dziwne, jeśli możesz względnie normalnie funkcjonować (a chyba tak jest, skoro sądzisz, że nie dostaniesz). Rozumiem, że w ogóle nie bylas u psychiatry?

[Tolvaj]

W kazdym szpitalu jest izba przyjec czynna cala dobe. Mozna zglosic sie tam bez skierowania.
Tylko po co? Bedziesz lezec dwa tygodnie i czekac az leki zadzialaja. Jak nie zadzialaja to nowe. Skoro nie wymagasz natychmiastowej hospitalizacji to sprobuj sobie zalatwic pobyt w klinice, tam czeka sie dluzej, ale sa to oddzialy specjalistyczne np.zaburzen nastroju.

[201612080925]

Jakiś czas temu już leczyłam depresję, chodziłam do psychiatry i brałam leki, ale przerwałam jak tylko mi się polepszyło, wmówiłam sobie że nie mam już problemu. Nie chcę, żeby to się powtórzyło. Teraz jestem w takim miejscu, że gorzej nigdy chyba nie było. Jakoś tam funkcjonuję, uśmiecham się, wykonuje codzienne obowiązki, ale mam depresję utajoną. Wzięłam sobie dłuższe wolne i teraz priorytetem jest dla mnie, żeby się leczyć, bo powoli zaczynam się bać o swoje życie. Chyba rzeczywiście lepszą opcją dla mnie jest klinika. Oczywiście wybiorę się najpierw do psychiatry, zobaczę co powie, ale myślę, że skoro mogę sobie teraz pozwolić na pobyt w jakimś ośrodku to nie zaszkodzi.

[201708160922]

Po ilu spotkaniach z terapeutą wiedziałyście, że to (nie)właściwa osoba?

[Juli_Juli]

Ja miałam chyba tak, że po pierwszym byłam pewna w jakiś 60% że jest właściwą terapeutką, a każde kolejne spotkanie mnie w tym upewniało- tak po kilku już wiedziałam że chcę żeby to ona prowadziła moją terapię. Byłam nieufna z początku, była też moją pierwszą terapeutką, ale zauważałam że jest między nami ta potrzebna nić porozumienia, też że mnie rozumie i najczęściej trafia w sedno sprawy. To dawało też mi odczuć, że jest kompetentną osobą. Nie pamiętam żeby chociaż raz, tym bardziej na początku zdarzyło się coś co wzbudziłoby we mnie negatywne odczucia co do niej, czy żeby coś "chlapnęła" dziwnego/niestosownego. Ze spotkań wychodziłam może i "smutnawa" i zamyślona, ale to był dla mnie sygnał że tak powinno być, że wychodzę z "czymś" co mnie dotyka, mojego życia, a nie z niczym do refleksji lub ze sztucznie podwyższonym optymizmem (co zdarzało się- u psychologa).

[201708160922]

Napisane przez CzasKomety

Po ilu spotkaniach z terapeutą wiedziałyście, że to (nie)właściwa osoba?

up

[871319bc27e9d09c3f0d50d55d02d0b6e86b5c84]

Napisane przez CzasKomety

Po ilu spotkaniach z terapeutą wiedziałyście, że to (nie)właściwa osoba?

Po kilku. Na pewno nie mniej niż 5.

[201708160922]

Nie mam z kim o tym pogadać, a mam wątpliwości co do terapii (tak ogólnie, nie tylko o terapeutę chodzi).

[zakonna]

Dlaczego masz wątpliwości co do terapii?

[fankapsychiatrii]

Raczej od razu (od pierwszego spotkania), ale chodziło tez o nieodpowiedni do zaburzenia paradygmat oraz całokształt wynikający z warunków jakie oferował płatnik (wtedy to była jeszcze kasa chorych). Ale myślę, że są takie bardziej neutralne sytuacje gdy nawet po dłuższym czasie ciężko orzec czy "to ma wystarczyć czy szukać czegoś lepszego".

[201708160922]

Napisane przez zakonna

Dlaczego masz wątpliwości co do terapii?

Mogę pw?

[narcyzowa]

Napisane przez CzasKomety

Mogę pw?

Do mnie też możesz jakby co

[zakonna]

Czas komety. Jasne. Pisz.

[maudy]

hej , słuchajcie mam pytanie czy jesli czuje że dawka tabletek którą przyjmuję jest za mała moge ja sama zwiększyć ?? Kiedyś lekarz co prawda mi powiedział że mogę . Humor mam zdecydowanie gorszy niż na początku przyjmowania większej dawki, pojawiły się coraz częściej równiez myśli samobójcze i mam wrażenie że jestem na etapie w którym tak naprawde jest mi wszystko obojętne , tak jak bym przegrała już życie ......

[fankapsychiatrii]

To zwiększ dawkę , a następnie udaj się do lekarza.

[MaryJaneKS]

Od kilku miesięcy biorę wenlafaksyne, od kilku dni mam brać po 75 mg rano i 75 wieczorem, Problem w tym że rano pamiętam, a wieczorem już zapominam. Myślicie, że mogę brać całą dawkę rano? wizyta dopiero z 3 tygodnie...