2016-03-20, 11:02 | #3511 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 59
|
Dot.: terminacja c
Koniczynka dzięki wielkie za wszystkie informacje,jestem dopiero w 14 tyg,wiem że echo wykonuję się póżniej (jak pisalas koło 18 tyg). U mojej malutkiej już nie ma nadziei. Ma ogromne wodniaki karku(stąd to wysokie nt)i obrzęk a i ta nieszczęsna kość która nie pasuję mi wogóle do tego zespołu. Ja mam bardzo mały nosek i mój synek odziedziczył go po mnie aczkolwiek na jego usg z 11 tyg było widac kość nosową.(wiem że każdy przypadek jest inny) Z reguły wiem że mam jeszcze czas na T(prawdopodobnie nie będę musiała czekać na pełen kariotyp bo na podstawie tak złego już obrazu usg powinnam dostać zgodę na T)-ale tego jeszcze nie wiem. Jutro idę na usg sprawdzic czy serduszko jeszcze bije. a we wtorek mam spotkanie z genetykiem na Kasprzaka. Ciekawe co on mi powie. Czy oni też są raczej pro live??
Pani przez tel z cytogenetyki powiedziała że to jest monosomia 45X, sama już nie wiem czy są w stanie to stwierdzić na podstawie FISH?Bardzo bym chciała żeby malutka miała "tylko TURNERA",jednak problem w tym że ona się już teraz okropnie męczy z tym obrzękiem i wodniakami. Nie znam sie na odczytywaniu obrazu USG ale z tego co zauważyłam na ekranie przed amnio to ,nie ma tam w brzuszku już wogóle miejsca własnie przez obrzęk. Byłam właśnie w Kościele i prosiłam Boga aby ją zabrał do siebie jeśli ma się tak męczyć i oszczędził mi tej decyzji. Byłam też u spowiedzi i ku memu zaskoczeniu(powiedziałam o rozważaniu T)otrzymałam rozgrzeszenie i Ksiądz mi powiedział obym podjęła słuszną decyzję. Jestem w szoku bo tyle czytałam że księża nawet nie chcą słyszeć o T |
2016-03-20, 15:05 | #3512 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 646
|
Dot.: terminacja ciazy
Sucharku
Jeśli jest tak jak piszesz to są elementy ulgi w tym okropnym smutku. Życzę ci, żebyś nie była zmuszona do podjęcia decyzji. Żeby twoje malieństwo nie cierpiało. No i...jeśli naprawdę nie ma nadziei jesteś już krok dalej. Najtrudniejsze są te dni/tygodnie w zawieszeniu w jakby innym wymiarze kiedy czeka się na wyniki i żyje strzępkiem nadziei a nie można zrobić nic poza czekaniem. Co do poradni genetycznej na Kasprzaka jest ona w Instytucie Matki i Dziecka. Na jego terenie jest też pracownia genetyczna czyli laboratorium, gdzie robą kariotypy i inne takie. A Instytut jest dosłownie przez płot ze Szpitalem Wolskim i standardowo genetycy z Instytutu kierują zarówno na amniopunkcję jak i na terminację do Szpitala Wolskiego właśnie. Ja przeszłam od początku wszystkie etapy jak powyżej u nich, natomiast poprosiłam o wypisanie mi skierowania na terminację do szpitala bez wskazania miejsca bo wcześniej mając tylko wyniki Fish pojechałam do szpitala Orłowskiego i wstępnie wszystko załatwiłam, miałam pewność że mnie przyjmą na T. od razu jak tylko będę mieć wynik kariotypu i nie każą mi czekać na to echo serca które i tak niczego nie zmieni, no i wiem że cała ta zgoda konsylium trwa o wiele krócej (z dnia na dzień) ...a ja po prostu nie chciałam czekać aż zacznę czuć ruchy maleństwa, nie chciałam czekać w tym strasznym zawieszeniu i stresować się czy nie przekroczę 22 tygodnia. Ale w twoim przypadku bardzo możliwe, że nie kazali by ci czekać do tego echa, obraz usg pewnie wystarczy, pewnie będą chcieli zaczekać na kariotyp. Piszesz że masz skierowanie do Szpitala Bielańskiego. A od kogo masz to skierowanie - od ginekologa? Bo z tego co wiem to przynajmniej w Orłowskim i Wolskim skierowanie na T. jest honorowane od genetyka a ginekolog do poradni genetycznej kieruje. A w innych miastach to różnie bywa. A co do poradni genetycznej w IMIDZie to nie, genetyk nie był jakiś pro live, szczerze mówiąc nie czułam się ani trochę oceniana a nawet mam wrażenie że w duchu się z moją decyzją zgadzał. Ale był chyba związany procedurami z miejsca zatrudnienia - np. Obowiązkowa wizyta u psychologa w hospicjum, nie mógł mi wypisać skierowania na T. do ich szpitala, kierował mnie na echo i kazał czekać ale jak powiedziałam że chcę skierowanie do innego szpitala to wypisał od ręki. Jak wejdziesz do IMIDu najpierw musisz się zarejestrować, trzeba wziąść numerek. Musisz mieć skierowanie do poradni genetycznej. Dopiero jak cię zarejestrują idziesz dalej korytarzem do poradni genetycznej i WCHODZISZ BEZ PUKANIA przez pierwsze drzwi. Bez pukania bo w środku jest osobna poczekalnia. W środku są dwa gabinety lekarskie i sekretariat, ty musisz się dostać najpierw do sekretariatu i dać papiery. Koniecznie skseruj sobie wcześniej wszystkie papiery, badania bo oni nie mają kopiarki a wymagają kopii wszystkich papierów. Do sekretariatu wchodź sama jeśli widzisz, że nikogo tam nie ma i nikt nie czeka przed tobą mimo karteczki żeby nie wchodzić bo niestety panie tam pracujące mają wyjątkowo mało empatii i troszkę przypominają expedientki z mięsnego w PRLu. Dopiero jak załatwisz papiery w sekretariacie umawiają cię na wizytę u genetyka. Piszesz, że jesteś spoza Warszawy więc sprubuj wcześniej zadzwonić i poprosić o zarezerwowanie wizyty w tym samym dniu, może się uda. ---------- Dopisano o 15:50 ---------- Poprzedni post napisano o 15:46 ---------- Dopiero doczytałam że już masz termin do genetyka ---------- Dopisano o 16:05 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ---------- Na podstawie FISHa można stwierdzić że w komórkach twojego dziecka widać jedną świecącą sondę, która specyficznie (jak puzzel) przykleja się do chromosomu x, nie ma żadnej która przykleja się do chromosomu y. Oraz po dwie przyklejające się do chromosomów 13,19 i 21. Co oznacza że dziecko ma po dwa chromosomy 13, 19 i 21, jeden x i żadnego y - czyli monosomia x, najprawdopodobniej kariotyp będzie 45x. Nic więcej FISH nie powie. Kariotyp sprawdza o wiele więcej, poza tym może powiedzieć o jakichś translokacjach, mozajkach. Fish czasami, bardzo bardzo żadko potrafi dać wynik fałszywie negatywny na tej samej zasadzie jak dopasowanie "prawie" pasującego puzzla jeśli sonda przyklei się gdzieś, gdzie nie powinna albo jeśli noe przyklei tam, gdzie powinna. Ale to dosłownie ułamek % szansy więc raczej nie należy po złym FISHa mieć nadziei. |
2016-03-20, 15:14 | #3513 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 317
|
Dot.: terminacja ciazy
Sucharek
Ja jestem z miasta a do Lublina mam około 60 km. A ty blisko Lublina mieszkasz? Mój synek miał wodoglowie Objaw banana i cytryny oraz ogólna dewastacja w mozgu i otwartą przepukline kręgosłupa w 6 segmentach w odcinku lędźwiowo krzyżowym. Trzymaj się kochana. ---------- Dopisano o 16:14 ---------- Poprzedni post napisano o 16:13 ---------- Czyli upośledzenie ruchowe i umysłowe.
__________________
28.09.2015 aniołek Ksawierek 20tc[*] Mutacja mthfr c677t heterozygota |
2016-03-20, 15:52 | #3514 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 59
|
Dot.: terminacja ciazy
Pati ja też mam 60 km do Lublina. Ale od strony Warszawy. Jeszcze się okaże ze jesteśmy sąsiadki
---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:38 ---------- Koniczynko jesteś kochana,udzielasz mi takich wyczerpujących odpowiedzi i wskazówek które są hmmm....po prostu bezcenne. Nie ma nadziei bo każdy kto robi usg tak mówi więc skąd mam ją czerpać powiedz skąd? ???tak bardzo bym chciała mieć podstawy by ją mieć. Tak bardzo długo czekałam na moją malutką corcie, kiedy jest,kiedy mam ją pod sercem ,okazuje się ze za chwilę jej nie będzie. Przy moim obrazie usg w 12tyg gin skierował mnie od razu na amniopunkcje do Bielańskiego .dokładnie tydz po tej wizycie zrobiłam usg prenatalne które potwierdziło wszystkie wady a wręcz wykryli więcej. Przy amniopunkcji lekarz który ja wykonywał również powiedział że nie ma żadnych szans płód obumrze, tylko przy takich rokowaniach czyli żadnych ja nie chcę czekać aż obumrze, chcę ulżyć jej w cierpieniu i dokonać T. Po amniopunkcji materiał kazano nam zawieść do IMiD na Kasprzaka. Wykupilismy tam Fisha i w piątek otrzymałam tel z wynikiem. Pani Zaproponowala nam wizytę na wtorek u genetyka,prosiła tylko o skierowanie nawet może być od rodzinnego. Tyle na razie wiem,mój ginekolog jest za terminacja |
2016-03-20, 16:09 | #3515 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 646
|
Dot.: terminacja ciazy
Sucharku powiem ci jedną pozytywną rzecz. Mianowicie w pracowni genetycznej na Kasprzaka pracują błyskawicznie. Pewnie naczytałaś się jak długo niektóre dziewczyny czekają na wynik amniopunkcji. Na Kasprzaka powiedzieli mi 2-3 tygodnie max (a to szybko) a zrobili...w 10 dni. A Fish był po 2 dniach. Myślę, że jak Fish wychodzi zły to kariotypy sprawdzają w pierwszej kolejności.
|
2016-03-20, 17:20 | #3516 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 59
|
Dot.: terminacja ciazy
Właśnie czytałam ile dziewczyny czekają, to prawda ja fisha miałam po równych 48h. A jak robiłam amniopunkcje to większość par kierował na Sobieskiego,zastanawiam się dlaczego mnie na Kasprzaka właśnie skierował. ,,,,właśnie czytałam forum na kafeterii i znalazłam tam kilka przypadków takich jak mój niestety wszystkie ze smutnym zakończeniem. ,.....obrzek i wodniaki prze ZT to wyrok..,,,,,
|
2016-03-21, 14:30 | #3517 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 31
|
Dot.: terminacja ciazy
sucharek12 niestety moja maleńka też miała zespół turnera plus wodniaki i obrzęk uogólniony i uwierz mi rozmawiałam chyba z 20 lekarzami od tego czasu i żaden, ale to absolutnie żaden nie powiedział ze to dziecko by przeżyło. Większość z nich mówiła ze max 30 tydz, a tak jak pisałaś wyżej moja maleńka też miała tyle obrzęków w środku ze nawet miejsca nie miała na wszystkie narządy. Ja na podstawie fisha na którego czekałam od czwartku do wtorku miałam terminacje.
Cytat:
Pocieszę cię że po 8 miesiącach zaszłam ponownie w ciąże obecnie 23 tydzień i dzidzia moja jest zdrowa więc to nie jest choroba która jest dziedziczna. Zresztą mam córke 6 letnią która jest okazem zdrowia. |
|
2016-03-21, 18:36 | #3518 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 131
|
Dot.: terminacja ciazy
Witajcie dziewczyny,
znalazłam to forum przez przypadek szukając informacji o terminacji niestety Takich informacji jest w internecie tak niewiele, a czuję, że potrzeba mi takiego wirtualnego wsparcia. To nasza pierwsza ciąża, nasze pierwsze wyczekane maleństwo i od razu taki cios... W 11 tyg. poszłam na usg bo zaniepokoiło mnie niewielkie plamienie - myłam okna, myślałam że sie przemeczyłam, wzięłam wolne w pracy, odpoczęłam i minęło, ale coś mi nie dawało spokoju i poszłam do mojej lekarki no i okazało się, że nasza dzidzia ma ma NT 7,6 mm! Szok i niedowierzanie, tysiąc pytań, żadnej odpowiedzi... jestem po badaniach prenatalnych, które niestety potwierdziły złe prognozy... NT się powiększa, tachykardia maluszka, jest obrzęk który się powiększa i jeszcze wiele więcej... załamałam się, ale po długich przemyśleniach podjęłam/podjęliśmy jedyną słuszną dla nas decyzję - terminacja. Nigdy nie myślałam, że przyjdzie mi przed taką decyzją stawać - świat mi się rozleciał na milion kawałków. Pierwsze dziecko i od razu takie wieści... jutro biopsja kosmówki, nie chciałam czekać na amnio. Chciałabym być już po szpitalu... |
2016-03-21, 19:50 | #3519 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 110
|
Dot.: terminacja ciazy
Tulipanek27 racja, informacji na ten temat jest bardzo mało, ja 8 miesięcy temu również trafiłam na to forum i tu otrzymałam i dużo potrzebnych informacji, i dużo wsparcia, i dużo zrozumienia - to wszystko jest baaaaaardzo istotne! u nas też była to ciąża wyczekana, pierwsza i do 23 tygodnia pomyślna... Dziś z mężem rozmawiałam o tym, jak czas szybko leci, jak dopiero co jeździliśmy do Warszawy, a tu minęło już tyle miesięcy... Za kilka miesięcy trochę się zdystansujesz, ale i zmienisz o 180 stopni... zostawi to ślad nie do zatarcia, chociaż wszystkie podejmowałyśmy taką decyzję - najtrudniejszą w życiu. A teraz - i współczuję Ci tego czasu, tych myśli, nieprzespanych nocy, decyzji, i życzę dużo siły - będzie Ci bardzo potrzebna. Jak będziesz wiedziała coś więcej, daj znać... Powodzenia w każdym razie, jakkolwiek by to nie brzmiało.
|
2016-03-21, 20:09 | #3520 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 131
|
Dot.: terminacja ciazy
Mnie już zabrakło łez, nasze życie zmieniło się już w dniu kiedy dowiedzieliśmy się o wyniku zwykłego usg, na prenatalnych mój mąż się rozpłakał jak zobaczył ten obrzęk wokół szyi. Nie mogłam patrzeć jak Malutka się tak męczy... w dodatku ten obrzęk zaczął się już przemieszczać do tkanek podskórnych, jak jest teraz nawet nie chcę myśleć... nigdy w życiu nie myślałam, że kiedykolwiek będę musiała stawać w obliczu takich decyzji... Wiem, że zabrzmi to okrutnie, ale chyba wolałabym, żeby serduszko samo przestało bić, bo i Mała by się tak nie męczyła, a i mnie nie męczyłyby wyrzuty sumienia, że musiałam tak postąpić. To straszne nie móc pomóc swojemu dziecku właśnie wtedy, kiedy tej pomocy najbardziej potrzebuje
|
2016-03-21, 20:18 | #3521 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 17
|
Dot.: terminacja ciazy
Cześć. Dawno mnie tutaj nie było... Witam nowe dziewczyny, nie ma słów pocieszenia na to co przechodzicie bądź przeszłyście, ale mam nadzieję, że to forum Wam choć trochę pomoże tak jak mnie kilka miesięcy temu...
Postanowiłam dziś tutaj napisać, bo czytam, że znów chcą zmienić tzw. ustawę aborcyjną i krew mnie zalewa... Najgłośniejsi w tym wszystkim są ludzie, którzy nie mają pojęcia, nie wiedzą jak to jest... Ludzie, gdzie my żyjemy!... |
2016-03-22, 07:39 | #3522 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 110
|
Dot.: terminacja ciazy
Tulipanek27 nie brzmi okrutnie, każda z nas tak miała... dla mnie największą męką psychiczną były kolejne usg i kolejny raz słuchanie serca... pamiętam, że wyłam za każdym razem jak bóbr, nie mogli mnie uspokoić... modliłam się, żeby serce przestało bić samo, przestałam brać leki podtrzymujące, które brałam całą ciążę, bo zamiast mnie zbadać - faszerowali nimi. Cały ten czas był bardzo, baaaaaardzo ciężki... w ogóle wydaje mi się, że to było przed chwilą, a powoli zbliża się rocznica...
anulkauuu najłatwiej jest decydować ludziom o czymś, o czym nie mają pojęcia... dla mnie to abstrakcja - jeśli ktoś nie stanął w życiu przed taką decyzją, jeśli kogoś nie spotkała taka tragedia, to jak może się wypowiadać w imieniu wszystkich? Ja też myślałam, że nigdy nie zdecyduję się na badania inwazyjne, nigdy nie myślałam, że stanę przed taką decyzją i że zdecyduję tak właśnie. Inaczej człowiek patrzy, jak tragedia zagląda przez drzwi. Przewartościowuje pewne rzeczy i wybiera najmniejsze zło. |
2016-03-22, 07:51 | #3523 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 131
|
Dot.: terminacja ciazy
Zgadzam się z tym. W dodatku pokutuje mit, że aborcja a terminacja ciąży to to samo - a to NIE JEST TO SAMO! Nie można utożsamiać ze sobą dwóch tak różnych pojęć - to krzywdzące i niesprawiedliwe. Poza tym w obronie terminowania/aborcji ciąż wypowiadają się na ogół Ci, którzy mają dwoje albo troje zdrowych dzieci i nigdy nie musieli przed takim wyborem stawać. Nie życzę tego co przechodzimy my wszystkie najgorszemu wrogowi. Moje dziecko było chciane i wyczekane i bardzo je kochamy, ale nie będę mogła patrzeć jak cierpi każdego dnia, bo w imię czego? mojego spokojniejszego sumienia? lepszego samopoczucia? To jest nonsens. Nikt kto tego nie przeszedł nas nie zrozumie.
|
2016-03-22, 15:49 | #3524 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 20
|
Dot.: terminacja ciazy
Dziewczyny, nie daje mi spokoju myśl, że chcą wprowadzić ustawę antyaborcyjną ( jak dla mnie nazwa niedorzeczna- aborcja jest już w Polsce zakazana prawem a jedynie terminacja dozwolona). Coraz częściej zastanawiam się nad faktem, że powinnyśmy szerzej opowiadać z czym związana jest terminacja, o tym co przeżyłyśmy i jak zmieniło to nasze życie. Chociażby dlatego, że ktoś kto tego nie przeżył, i nie miał z tym styczności, nas nie zrozumie, a niestety właśnie takie osoby ustanawiają w Polsce prawo. I w związku z dojściem do władzy PIS-u ustawa" antyaborcyjna " może dojść do skutku.
Ja wiem, że nie wszyscy są gotowi na to żeby otwarcie i nieanonimowo mówić że przeszły w życiu przez piekło terminacji. Ja sama również nikomu obcemu o tym nie powiedziałam, wiedzą o tym jedynie najbliżsi. Ale dręczy mnie fakt, że stowarzyszenia typu pro-life opanowały media społecznościowe, i mogą bezkarnie mącić świadomość zwykłych prostych ludzi w tym kraju, którzy z taką tragedią się nie zetknęli. Robią z nas morderczynie. Nie wiem, jak wy sądzicie ale mnie boli bardzo ten fakt i nie daje mi spokoju. Jest tak mało ludzi którzy otwarcie stają w naszej obronie, ponieważ się tego boją. I jeśli my nie staniemy we własnej obronie, to nikt tego nie zrobi. Nie, wiem, może powinniśmy stworzyć jakąś grupę w mediach społecznościowych w której miałybyśmy szansę, anonimowego opowiedzenia swoich historii, wyrażenia opinii, i uświadomienia ludziom, że terminacja to nie to samo co aborcja. Że kobieta która się decyduje na taki krok, kieruje się dobrem swojego dziecka, tym, że chce tego co w danej sytuacji będzie mniejszym złem. I na pewno bezpowrotnie odmienia to jej życie. Ludzie powinni to wiedzieć. Co o tym myślicie? ---------- Dopisano o 15:49 ---------- Poprzedni post napisano o 15:47 ---------- A może istnieją już takie grupy a jedynie ja o tym nie wiem? |
2016-03-22, 17:53 | #3525 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-09
Wiadomości: 177
|
Dot.: terminacja ciazy
Ostatnio właśnie nachodzą mnie takie myśli, że przydałoby się nagłośnić sprawę od naszej strony, bo ludzie z boku nie mają pojęcia jak to jest naprawdę. A jak jeszcze naoglądają się naszych wspaniałych wiadomości w tvp to już w ogóle dramat. Parę dni temu przy okazji tej glosnej sprawy terminacji, puścili słowa Jana Pawła II o ABORCJI i wypowiedź kogoś tam (nie pamiętam kto to bo bylam tak wkurzona), że lekarze mówią pacjentkom że to taki prosty zabieg i że to nie dziecko tylko płód... ręce opadają.... nikt nie mówi o dramacie matki, o najgorszym porodzie jaki tylko może być, bo wiadomo jaki jest jego finał, o tej traumie na całe życie i okropnym bólu...
|
2016-03-22, 18:34 | #3526 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 25
|
Dot.: terminacja ciazy
Dzisiaj wlasnie w faktach na tvnie mowili o zakazie jak to oni nazywaja aborcji... Najgorsze ze decyduja o tym ludzie ktorzy przypuszczalnie nigdy nie byli postawieni przed taka decyzja. Ciekawe czy gdyby dowiedzieli sie ze ich dziecko ma polamane zebra, raczki, nozki i milion innych schorzen to czy zdecydowaliby kontynuowac taka ciaze. A co z dziecmi ktore rodza sie bez glowki, bez czaszki albo z innymi ciezkimi schorzeniami? Czy wg nich to takie humanitarne kazac nosic matce dziecko pod sercem ktore po porodzie umrze w cierpieniu? To jest jakas kpina... Polecam lekture artykulu z Prof Debskim, moze zwolennikom ustawy antyaborcyjnej choc troche otworzylby oczy...
|
2016-03-22, 19:18 | #3527 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 131
|
Dot.: terminacja ciazy
Ci, którzy tak głośno krzyczą są zaślepieni swoją wizją i nie interesuje ich niestety postronne zdanie. Przeczytałam większość wywiadów z prof Dębskim i zgadzam się z nim w stu procentach. Mam nadzieję, że jeszcze zdążę z zabiegiem zanim odbiorą mi do tego prawo, choć noszę chore dziecko. Ja dziś po biopsji kosmówki, badanie bardzo średnio przyjemne w zasadzie w ogóle nie przyjemne ale jedyne, które mogę teraz zrobić. Zrobił się uogólniony obrzęk - jest źle jednym słowem. Dopłaciłam za przyspieszenie wyników FISH- będą do 7 dni a tak musiałabym znowu czekać 2 lub 3 tygodnie. Pani doktor powiedziała mi, że jeżeli wyjdzie wynik jednoznaczny to już na podstawie samego FISHA mogę wystosować prośbę o zabieg.
|
2016-03-22, 20:40 | #3528 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 20
|
Dot.: terminacja ciazy
Tulipanek27 to, że nie zmienimy zdania ludzi którzy najgłośniej krzyczą to wiadome. Ale oni wykorzystują i zbierają podpisy pod petycją zwykłych obywateli. Często zaczepiając ludzi na ulicy.. A skąd inni mają się dowiedzieć jak jest na prawdę jeśli nie od nas?
I szczerze, dopóki nie stanęłam przed takim wyborem to nie miałam ochoty zagłębiać się w takie trudne i niewygodne tematy. Myślałam, że mnie to nie dotyczy i nigdy nie dotknie. Nawet jak mnie dotknęło osobiście to i tak ciężko mi było dowiedzieć się czegokolwiek na ten temat. A tymczasem takich kobiet jak my było jest i będzie wiele |
2016-03-22, 23:12 | #3529 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2015-05
Wiadomości: 502
|
Dot.: terminacja ciazy
A ja gdzieś przeczytałam, że jednak PIS nie zgodzi się na zaostrzenie ustawy, bo i "i tak już walczy na wielu frontach", i gdyby chcieli to mogliby to wprowadzić wcześniej kiedy byli u władzy. Niestety obawiam się że mimo to rozpęta się dyskusja i jej poziom będzie żenująco niski, zwłaszcza w ławach parlamentu - tak jak było z in vitro.
Narzucanie swojego światopoglądu innym to okropna rzecz, zwłaszcza jeżeli ma się na dany temat marne pojęcie. Może osoby te powinny tak jak radził dr. Debski rodzicom u których dziecka stwierdzono ZD, aby przeszły się do przedszkola czy szkoły specjalnej i wczuły się w sytuacje takich rodzin? |
2016-03-23, 08:44 | #3530 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-01
Lokalizacja: białystok
Wiadomości: 54
|
Dot.: terminacja ciazy
Też się zastanawiałam nad napisaniem jakiegoś listu do gazety czy do tv o nas. Tylko to jest bardzo delikatna dla nas samych a co mówić dla innych. U mnie sytuacja wygląda tak, że wszyscy prawie wiedzą o T. i wiecie nikt mnie nie osądzał a nawet dawali wsparcie i to osoby wierzące praktykujące. Jak się wytłumaczy sprawę ludziom to większość rozumie, że to my z tym żyjemy i przechodzimy traumę. W moim otoczeniu oni wiedzieli w pracy co przeżywam i co się ze mną dzieje. To fakt krąg pseudo przyjaciół od tamtej pory się zmniejszył, ale może to też z mojej inicjatywy, gdyż zrozumiałam, że przyjaciele dają ci czas i wsparcie a nie tylko dzwonią z ciekawości: Co u Ciebie? z pytaniami.
Może zastanówmy się, czy może rzeczywiście dać ludziom trochę wiedzy od nas. |
2016-03-23, 12:37 | #3531 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2014-11
Wiadomości: 593
|
Dot.: terminacja ciazy
Witam Was Wszystkie. Przez przypadek trafiłam na wsze forum, zaczęłam czytać i przez kilka wieczorów zapoznałam sie z waszymi historiami. Moje życie nie postawiło mnie przed takimi decyzjami jak was.....mam nadzieje że nigdy mnie nie postawi. Ale mam potrzebę napisać do was, że PODZIWIAM Was jako matki- jesteście dla mnie naprawdę BOHATERKAMI- każda z Was- bo jak piszecie- wybrałyście swoje cierpienie zamiast cierpienia waszych aniołków!!!
Jestem osobą która Was WSPIERA całym sercem i naprawdę ŻYCZĘ KAŻDEJ Z WAS, ABY BYŁO WAM DANE TULIĆ MAŁE CUDO DO SWOJEGO SERCA!!!! Dlaczego29- czytając że udało Ci się i jesteś w ciąży- aż się popłakałam- ja- osoba twardo stąpająca po ziemi i nie rozczulająca się nad małymi rzeczami!!! A pomysły z zawiązaniem grupy, która daje swoim postępowaniem wsparcie w potrzebie, wiedzę w tym trudnym temacie- jak najbardziej trzymam kciuki aby się Wam Udało- bo naprawdę taka grupa JEST POTRZEBNA!!! Edytowane przez Inka_25 Czas edycji: 2016-03-23 o 12:48 |
2016-03-23, 12:56 | #3532 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 1 549
|
Dot.: terminacja ciazy
dziewczyny podlaczam sie do tego co napisala Inka, ja rowniez uwazam ,ze powinnyscie walczyc, naglosnic Wasze sytuacje, bo ludzie są nieświadomi i wierza, w to co naglasnia telewizja, nie da sie juz czytac tych komentarzy i sluchac tych glupot o tym ,ze terminacja to aborcjaa, ludziom trzeba wyjasnic co znaczy to slowo,
podczytuje Was dziewczyny od momentu kiedy na badaniach prenatalnych moja lekarka nastraszyla mnie i naopowiadala o wadach mojego dziecka i wyslala dalej, czekajac na wizyte bylam strzepkiem nerwow, trzymajcie sie dziewczyny i nie dajcie
__________________
26.03.2012 Mateuszek 21.09.2014 Piotruś |
2016-03-23, 13:25 | #3533 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 59
|
Dot.: terminacja ciazy
Hej dziewczyny. W środę na usg kontrolnym okazało się że maleńkiej nie bije serduszko.wczoraj zabieg.jestem wykończona i obolala. O psychice nawet nie wspomnę
|
2016-03-23, 16:06 | #3534 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 131
|
Dot.: terminacja ciazy
Sucharek czytałam Waszą historię, jest dokładnie taka sama jak moja, i wierz mi, może to co powiem, jest teraz nie na miejscu, ale też wolałabym usłyszeć, że nasze serduszko przestało bić, byłoby mi odrobinę łatwiej i miałabym mniej wyrzutów sumienia, choć codziennie i tak dźwigam ich sto ton. Przytulam
---------- Dopisano o 16:06 ---------- Poprzedni post napisano o 15:03 ---------- Dziewczyny mam do Was jeszcze jedno pytanie, czy robiłyście test podwójny PAPP-A? Jakie ryzyko trisomii Wam wyszło? i jak to się ma do kolejnych ciąż? Strasznie się tego boję... |
2016-03-23, 16:58 | #3535 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 14
|
Dot.: terminacja ciazy
Hej, przeczytalam wszystkie Wasze historie, po czesci znam ten bol, to cierpienie, po czesci, bo koniec koncow natura zdecydowala za mnie..ale przede wszystkim znam bol po stracie dziecka..
Co do testu pappa robilam, ryzyko wyszlo 1:98 duzo i nie duzo. W pierwszym momencie byl to dla mnie dramat, a potem probowalam sobie wmowic, ze to jeszcze nie wyrok, ze to 1:98 a nie 1:2, choc wtedy tez zawsze byl by cien szansy, ze bedzie dobrze.. tak bardzo sie balam, ale mimo wszystko zylam NADZIEJA!! Bo przeciez ona umiera ostatnia... 😓 w tamtej chwili przewertowalam mnostwo forow, gdzie dziewczyny pisaly, ze test pappa to taki straszak, niestety w moim przypadku to JA BYLAM TA 1 KOBIETA NA 98 NA KTORA PADL WYROK. Dzis gdzies przeczytalam, ze "najbardziej boli wspomnienie, ze wczoraj bylo sie szczesliwym".. Wiem, ze nie tylko ja zadaje sobie pytanie DLACZEGO? dzis juz wiem, ze to pytanie zostanie ze mna do konca zycia, ze do konca zycia pozostanie bez odpowiedzi. |
2016-03-23, 17:27 | #3536 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-06
Lokalizacja: lubelskie
Wiadomości: 110
|
Dot.: terminacja ciazy
sucharek12 wiem, że głupio to zabrzmi, ale masz dużo szczęścia...
Inka_25 dziękuję, ale jak mam być szczera jeszcze to do mnie nie dochodzi, jeszcze nie byłam u lekarza, dziś skończyłam antybiotyk i póki co więcej obaw i strachu niż radości. I wizja problemów z ciążą, serio. Trudno wyobrazić sobie, że może być dobrze. zatopiona00 - ładne słowa, prawdziwe. Ja gdzieś kiedyś przeczytałam "tyle o sobie wiemy, ile nas sprawdzono" Szymborskiej i dla mnie są adekwatne do naszej sytuacji! |
2016-03-23, 17:42 | #3537 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 131
|
Dot.: terminacja ciazy
Ja się strasznie boję kolejnej ciąży, nie wiem jak to będzie, zwłaszcza, że to nasze pierwsze dziecko.... tak bardzo nie chciałabym powtórki
|
2016-03-23, 17:44 | #3538 |
404 Not Found
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 19 904
|
Dot.: terminacja ciazy
Tu na wątku jest dużo optymistycznych historii jeśli chodzi o kolejną ciążę.
|
2016-03-23, 18:03 | #3539 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 14
|
Dot.: terminacja ciazy
dlaczego29 tak bardzo ciesze sie Twoim szczesciem! Zycze Ci wszystkiego dobrego!! Uznasz, ze to tylko kilka poskladanych przez zupelnie obca osobe wyrazow. Ale pisze to szczerze. I mimo, ze jestes pelna obaw, co do poczatku ciazy przez ten antybiotyk, to ja wierze, ze bedzie dobrze. Bo ZAWSZE SZCZESCIE PRZYCHODZI DO NAS W NAJMNIEJ OCZEKIWANEJ SYTUACJI. Mam nadzieje, ze wiesz co mam na mysli ☺ ja mocno trzymam kciuki !!!
---------- Dopisano o 18:03 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ---------- Tulipanek27 bardzo dobrze Cie rozumiem, tez sie bardzo boje. Kazdy lekarz mowi, ze to byla loteria, ze to nie wina naszych katiotypow. Gdy bylam w hospicjum, slyszalam o parze, ktora po raz drugi miala dziecko z wada genetyczna. Nie pisze tego by kogos straszyc, bo to byla jedna, jedyna para na kilkanascie lat pracy. Zreszta sama sie tego boje. Ale podobno piorun dwa razy nie uderza w to samo drzewo!! A poza tym nikt chyba nigdy nie slyszal, aby ktos 2 razy wygral w totka. Strach juz bedzie.. to byla moja pierwsza ciaza.. tak piekna, wyczekana..bez zlych wizji. Bo co moze sie stac jestem zdrowa, mloda. Uwazalam na siebie, dbalam, szybko poszlam na zwolnienie. Bardziej balam sie, ze moge byc w statystyce poronien w 1 trymestrze niz obumarcia ciezko chorego w 2 trymestrze. Teraz juz zadna ciaza nie bedzie przebiegac bez tego zlego cienia, bez strachu, czy aby napewno jest wszystko w porzadku. |
2016-03-23, 18:18 | #3540 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-03
Wiadomości: 59
|
Dot.: terminacja ciazy
Jestem w domu,czuję ogromną niewyobrażalną pustkę,wiedziałam byłam świadoma że tak się stanie,ale mialam nadzieję do końca. Nawet w szpitalu przed ostatecznym usg potwierdzającym brak akcji serca-żyłam jeszcze nadzieją, wiem że dobrze się stało.Wiem że już nie cierpi.....Muszę odbyć swoją żałobę. Nie mogę się z tym wszystkim pogodzić
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:13.