Przeciętni faceci w erze Tindera.

[DrDoom]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Szczerość miałem na myśli, jakie tematy poruszają faceci gdy są w męskim gronie.
Co do części ciała, rozumiem rozumiem, ok
Mnie to nie przeszkadza, mam duży dystans do siebie i lubię sprośnie żartować,
ale rozumiem, że niektórych może bulwersować.
To tak jak w piosence każdy facet to świnia, i nawet się z tym zgadzam, tylko mówię, żę ja to wyjątkowa świnia bo ogonek mam z przodu a nie z tyłu. Ale to już mój styl obracania wszystko w żart i dystansowania się :P

[bb877eca5b670ba2fd8b4b07a42f711101bde2c0_634f2ff37f2c0]

DrDoom, nie powinieneś z góry zakładać, że każdy ma to samo podejście. Pewnie nie masz dzieci, ale gdybyś miał, to jakbyś zareagował, gdyby Twoją córkę określano "pupą" (mam nadzieję, że nie dostanę za to ostrzeżenia)? A gdyby tak mówiono o Twojej matce?

Jak dla mnie dżentelmen nie powinien używać uprzedmiatawiającego słownictwa.

[DrDoom]

[1=bb877eca5b670ba2fd8b4b0 7a42f711101bde2c0_634f2ff 37f2c0;89364292]DrDoom, nie powinieneś z góry zakładać, że każdy ma to samo podejście. Pewnie nie masz dzieci, ale gdybyś miał, to jakbyś zareagował, gdyby Twoją córkę określano "pupą" (mam nadzieję, że nie dostanę za to ostrzeżenia)? A gdyby tak mówiono o Twojej matce?

Jak dla mnie dżentelmen nie powinien używać uprzedmiatawiającego słownictwa.[/QUOTE]
Racja, przyznałem się do błędu, przepraszam.
Zamieszanie wyszło, bo przez parę postów nie zauważyłem edycji.


W codziennym życiu lubię prowokować, obracać kota ogonem i przerabiać na żart, na forum, gdzie są głównie kobiety nie przystoi


I masz w pełni rację, ale napisałem z męskiego punktu widzenia, a faceci, zwłaszcza młodzi, dzielą kobiety na 2 typy.
I jak gdzieś to przytoczyłem w innym poście, fajnie to oddaje polska komedia testosteron, gdzie grono sfrustrowanych facetów zaczyna mówić o kobietach i złych doświadzczeniach. W pewnym momencie pojawia się hasło "A bo wszystkie one to (najstarszy zawód świata).


A po chwili jest refleksja, ale moja żona to nie, ale moja mama to nie.


Bo faceci wśród facetów mają skłonność do uprzedmiatowania kobiet, poruszania wątków seksualnych, i wyolbrzymiania czego to oni nie robią.
Ale gdy to ich "kobieta", i chodzi o matkę, żonę, córkę, dziewczynę to następuje zmowa milczenia, źle się nie mówi, szczegółów nie zdradza a wyskakując ze złym tekstem można dostać szybkiego strzała między oczy. Bo nic tak facetów nie prowokuje jak złe wyrażanie się o ich kobietach, mimo, że sami to robią w stosunku do innych
Ale tak, forum to nie miejsce na takie teksty


PS. Córkę mam, 5 letnią, i sam mówię, że fajna "pupa" z niej będzie.
Charakter i bezpośredniość ma chyba po mnie, ostatnio stojąc na przystanku, jak to kilkulatka, fanka tego co różowe i się świeci. Staje obok nas jakaś Pani w świecących butach na obcasach i słyszę od córki "mm fajna dziewczynka, ale ma super buty, tez Ci się podoba nie". Albo podczas jazdy pandemii autobusem na cały regulator gdy jakiś emeryt wszedł bez maseczki "dlaczego ten dziadek jest bez maski, będzie roznosił zarazki".
Od małego lubi wpędzać ludzi w zakłopotanie :P


[1=bb877eca5b670ba2fd8b4b0 7a42f711101bde2c0_634f2ff 37f2c0;89364292]
Jak dla mnie dżentelmen nie powinien używać uprzedmiatawiającego słownictwa.[/QUOTE]


Prawda, ale dżentelmenów w tych czasach jak na lekarstwo, i sam względem siebie uważam, że bliżej mi do męskiej świni niż dżentelmena ze swoim stylem i bezpośredniością. Rozumiem, że wielu może się to podobać i rozumiem czemu, ale jestem jaki jestem i akceptuje siebie ze swoimi plusami i minusami.


Za to oddalamy się od wątku głównego, z którego wyszło 12 stron braku konkretów, a ja w 1 poście gościowi chciałem streścić żeby nie bawił się w kameleona i próbował być kim nie jest, tylko odnalazł w sobie faceta, i siebie akceptować.
Bo na rynku matrymonialnym jest towarem i musi umieć się "sprzedać".
Nie ważne jest co robi, tylko jak o tym mówi, a że posta pisałem już zmęczony wieczorem to mi się wymskneło ze słowem które jest źle odbierane.

[chwast]

Napisane przez DrDoom

PS. Córkę mam, 5 letnią, i sam mówię, że fajna "pupa" z niej będzie.

Lol. Chcę wierzyć, że to prowokacja.


Reszta - No dzieci takie po prostu sa, nic szczególnego czy charakternego.

Sent from my iPhone using Tapatalk

[DrDoom]

Napisane przez chwast

Lol. Chcę wierzyć, że to prowokacja.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Nie, szczera prawda, zresztą jak wszystkie moje posty, szczerze, bezpośrednio i subiektywne opinie.


Ja nie chce wkładać kija w mrowisko, bo tak jak napisałem wyżej, faceci "alergicznie" reagują gdy źle się mówi o ich kobietach.
Tak kobiety "alergicznie" reagują na swoje dzieci, i od małego widzą w nich ideał, a powiedzenie czegoś złego czy zwrócenie uwagi jest jak bezpośredni atak i obraza majestatu.


Ale faceci mają inaczej, i jako facet przed 40tką z dzieckiem, spotykając się z innymi facetami którzy mają dzieci, też o dzieciach rozmawiamy, tylko nie tak jak kobiety.
Raczej jest to zabawny punkt programu i festiwal "przypałów" i dziwnych/śmiesznych rzeczy które odwaliły i z których można się pośmiać.
I to nie znaczy, że ich nie kochamy, w tej kwestii mamy dużo większy "dystans".

Ale w mieszanym gronie się tego nie robi bo nie wypada i dostanie się ochrzan.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[DrDoom]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Fakt, napisane słowa to tylko słowa, i odbiera się je nazbyt dosadnie,
"powiedziane" żartobliwie albo w nawiązaniu do czegoś brzmią inaczej

[Trzepotka]

Treść usunięta

[DrDoom]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

To nie ma nic wspólnego z poczuciem humoru.


Po prostu trzeba się dostosować do forumowego stylu wypowiedzi.


To co na żywo można powiedzieć, budując jakąś kontrowersję, czy bezpośredniość, w kilka sekund można obrócić w żart inną wypowiedzią.


A na forum kontekst wyrywa się cytatami z fragmentów postów.


Fakt jest taki, że przyznałem się do błędu używając złego słowa.
Fakt jest taki, że potwierdziłem, iż faceci źle reagują na obraźliwe słowa względem ich kobiet, jednocześnie, sami mówią tak o innych.
I fakt jest taki, że faceci mają inne podejście do dzieci, mówią bardziej bezpośrednio, trochę prześmiewczo.
Nie znaczy, że wyrwanie fragmentu, określa mój jedyny stosunek do dziecka czy kobiety a jest jednym z wielu, po czym robi się święta inkwizycja, że jest inaczej albo ktoś nie ma racji.


To trochę jak z polityką, i niedawną wypowiedzią jednego z posłów, który podczas wywiadu, był pytany jak radzi sobie z inflacją.
I powiedział, że inflacje również sam odczuwa, stara się ograniczać wydatki, na wakacjach mniej jadł i nocował u znajomych aby zaoszczędzić.


Po czym zrobił się z tego szum, wyrywanie fragmentów i przedstawianie wypowiedzi jako bogaty poseł który nic nie wie o życiu przeciętnego kowalskiego, w walce z inflacją zaleca rodakom mniej jeść i siedzieć w domu.


Błąd forumowego świeżaka, swoją bezpośredniość muszę bardziej tonować, aby w słowie pisanym, odbieranym bezpośrednio, nikt nie czuł się urażony

[karawanna]

Jakbym usłyszała ze mój dziadek, ojciec czy brat mówi o mnie komuś "dobra *upa z niej wyrośnie" to byłoby to conajmniej mocno dziwne. I niesmaczne. I żadne tłumaczenia że zart, że kontekst, że specyfika forum by nie pomogły. Wydźwięk tego określenia na kobietę jest taki, że w życiu nie slyszalam żeby ktoś tak mówił o członku swojej rodziny.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

[DrDoom]

Napisane przez karawanna

Jakbym usłyszała ze mój dziadek, ojciec czy brat mówi o mnie komuś "dobra *upa z niej wyrośnie" to byłoby to conajmniej mocno dziwne. I niesmaczne. I żadne tłumaczenia że zart, że kontekst, że specyfika forum by nie pomogły. Wydźwięk tego określenia na kobietę jest taki, że w życiu nie slyszalam żeby ktoś tak mówił o członku swojej rodziny.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

Ale Ty nie bierz wszystkiego do siebie i oceniaj po sobie


Nie usłyszysz, bo napisałem, że inne teksty i tematy odbywają się w męskim gronie przy kielichu, a inne w gronie mieszanym.


Nie usłyszysz, bo inaczej mówi się o dorosłych, czy to żona/wyrośnięta nastolatka, a inaczej o dzieciach.


I nie usłyszysz od dziadka, bo ma inne podejście do życia i słownictwo.


A to, że nie usłyszałaś tego od brata, nie znaczy jeszcze, że przy piwku tak o Tobie nie mówi z kolegami.



To, że czegoś nie widzimy, albo jest zakazane, nie znaczy, że nie funkcjonuje na szeroką skalę.


Prostytucja w Polsce jest nielegalna, jednocześnie mamy 1 z najwyższych współczynników Pań lekkich obyczajów na liczbę mieszkańców,a w internecie jest tysiące ogłoszeń.
Hazard mamy surowo zabroniony poza kasynami, a w każdym mieście od lat, zazwyczaj w tych samych punktach funkcjonują setki melin, zazwyczaj zaklejonych szybami z różnymi maszynami do gry.
To, że mamy nielegalne narkotyki, nie znaczy, że jak ktoś chce to może dowolne zamówić i dostać szybciej niż pizzę.


To, że jakichś wypowiedzi nie słyszałaś od faceta, nie znaczy jeszcze, że powszechnie ich nie stosują między "sobą".


To trochę jak z porno, większość facetów w wieku 20-40 go ogląda, kwestia czy się do tego przyznają czy nie. Bo niektóre jak u faceta w historii znajdą takie wyniki, to robią aferę, traktując to osobiście i czując się mniej seksowne/nieatrakcyjne, a facet po prostu na szybko chciał sobie odreagować. Zmienia się tylko to, że mówi przepraszam a potem robi to na trybie chronionym albo kasuje historię.

[chwast]

Napisane przez karawanna

Jakbym usłyszała ze mój dziadek, ojciec czy brat mówi o mnie komuś "dobra *upa z niej wyrośnie" to byłoby to conajmniej mocno dziwne. I niesmaczne. I żadne tłumaczenia że zart, że kontekst, że specyfika forum by nie pomogły. Wydźwięk tego określenia na kobietę jest taki, że w życiu nie slyszalam żeby ktoś tak mówił o członku swojej rodziny.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

No, tragedia, ale różne sytuacje się zdarzają


Sent from my iPhone using Tapatalk

[karawanna]

O widzę że zaczyna się kolejna dyskusja o tym, jak faceci rozmawiają między sobą i kobiety nic nie wiedzą Było nie tak dawno temu, a może to jakiś zbanowany użytkownik powrócił na forum?
Dla mnie to najdelikatniej mówiąc dziwne określać tak swoją 5 letnia córkę, nieważne czy anonimowo na forum internetowym czy pomiędzy swoimi znajomkami, ale co ja tam wiem o życiu

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

[bb877eca5b670ba2fd8b4b07a42f711101bde2c0_634f2ff37f2c0]

DrDoom, sugerujesz 5-letniemu dziecku, że będzie fajnym obiektem do bzykania w przyszłości? Ty w ogóle zdajesz sobie sprawę z tego, jakie głębokie ślady w psychice pozostawiają w nas słowa usłyszane w dzieciństwie? Twoja córka jako dorosła kobieta uświadomi sobie, że widziałeś w niej obiekt seksualny. Żona wie? Czy dziecko znajduje się pod opieką psychologa?

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[DrDoom]

[1=bb877eca5b670ba2fd8b4b0 7a42f711101bde2c0_634f2ff 37f2c0;89364600]DrDoom, sugerujesz 5-letniemu dziecku, że będzie fajnym obiektem do bzykania w przyszłości? Ty w ogóle zdajesz sobie sprawę z tego, jakie głębokie ślady w psychice pozostawiają w nas słowa usłyszane w dzieciństwie? Twoja córka jako dorosła kobieta uświadomi sobie, że widziałeś w niej obiekt seksualny. Żona wie? Czy dziecko znajduje się pod opieką psychologa?[/QUOTE]
Żony nie mam, dziecko do psychologa chodzi.


Napięcie rośnie, zaraz wyjdzie, że patologia.


Psychologa i logopedę ma w pakiecie w prywatnym przedszkolu, od września jest nowy pani psycholog która po rozmowach przedstawiała opinię rodzicom, i pogratulowała otwartości dziecka które potrafi wyrażać swoje emocje i widać, że ma w domu dobrze. Jak się bardzo zamartwiasz to poproszę o kopię na piśmie jak znowu będzie i wyślę na priv.


Czemu Ty się we wszystkim doszukujesz czegoś złego? Napisałem o męskich rozmowach u barbera i przy piwku między kolesiami.
A nie że takich zwrotów używa się przy dziecku do dziecka.


Napisałem, że między sobą z przymrużeniem oka rozmawiamy i komentujemy zachowania dzieci, póki są dziećmi. Bo pewnych rzeczy o kobietach (czy to żona/matka/dorosła córka), i zwrotów nie należy używać, jak chce się mieć wszystkie zęby.


Możesz też mi przykleić łatkę weekendowego tatusia który nic o wychowaniu nie wie, bo nie jestem z partnerką, z którą mam dziecko.


Fakt jest taki, że oboje mamy nowych partnerów, opiekę swego rodzaju naprzemienną, bo mieszkamy blisko siebie, więc codziennie odbieram młodą z przedszkola i idzie do mnie, wieczorem do mamy a weekendy naprzemiennie.


Nie twórz sobie opinii i jakiejś patologicznej opinii na podstawie zdania.
Że to złe? może być dla Ciebie złe, nie rozumiesz? ok.


Ja np czasami też nie rozumiem kobiecej logiki. Obok jest wątek w którym Pani pyta jak ma się zmienić w zołzę dla swojego partnera aby zwrócić jego uwagę bo nie podobają jej się jego zachowania i styl bycia.
Mnie dziwi, że brnie w związek w którym facet jest jaki jest od samego początku i niczego nie ukrywa, a mimo istotnych wad dla kobiety, próbuje na siłę go zmienić popadając w stany depresyjne. Dziwi mnie, że chce się zmienić w zołzę i uwalić życiu obojga, zamiast usiąść i powiedzieć w 4 oczy co ją boli, bo równocześnie go kocha, i boi się jego reakcji, że może go stracić. Dziwią mnie komentarze, w których pisze się, że facet jest zły bo powinien uszanować jej styl, albo że do siebie nie pasują i powinna odejść.
Ale jakoś mało (przynajmniej dla mnie logicznych pytań), dlaczego w to brnie skoro od początku jest źle a teraz gdy się zaangażowała emocjonalnie boi się szczerej rozmowy.


Ja tu facetowi łopatologicznie chcę wytłumaczyć, żeby poprawił swoją samoocenę, żeby nauczył się być sobą, żeby nie próbował udawać kogoś kim nie jest, zwrócić uwagę co jest istotne, a wy mi tutaj jakieś psychoanalizy robicie z 1 wypowiedzi wyrwanej z kontekstu i doszukujecie się dziury w całym.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez DrDoom

PS. Córkę mam, 5 letnią, i sam mówię, że fajna "pupa" z niej będzie.

Imagine, masz 5 lat i czasami jeszcze na chleb mówisz 'pep', a Twój ojciec gada z kumplami przy piwku, że wyrośnie z Ciebie dobra d***

A potem się dziwić skąd się biorą Ci obleśni wujkowie z anegdot, no ciekawe.

Ale pewnie, to z nami jest problem, my nie mamy poczucia humoru, a patrzenie na dziecko pod kątem seksualnym jest normalne i zabawne i pewnie wg Ciebie każdy facet tak robi, nawet jak się do tego nie przyznaje

Pora pożegnać się z rodziną i lecieć w kosmos

[Trzepotka]

Treść usunięta

[DrDoom]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89364667]Imagine, masz 5 lat i czasami jeszcze na chleb mówisz 'pep', a Twój ojciec gada z kumplami przy piwku, że wyrośnie z Ciebie dobra d***

A potem się dziwić skąd się biorą Ci obleśni wujkowie z anegdot, no ciekawe.

Ale pewnie, to z nami jest problem, my nie mamy poczucia humoru, a patrzenie na dziecko pod kątem seksualnym jest normalne i zabawne i pewnie wg Ciebie każdy facet tak robi, nawet jak się do tego nie przyznaje

Pora pożegnać się z rodziną i lecieć w kosmos[/QUOTE]
No to masz odpowiedz.
Anegdoty są z życia wzięte, jak się wujowi na rodzinnej imprezie wyrwało po paru głębszych i powiedział coś niestosownego.


Wśród kobiet idzie oburzenie po rodzinie, faceci się podśmiechują, że wujowi wyrwało się w złym momencie.
Nie napisałem że wszyscy, napisałem, że to popularne, a od facetów tego nie słyszycie, bo będzie szok, oburzenie i kolejny do kolekcji anegdot i rodzinnych przypałów


Jest wiele dziwnych zachowań, mnie np. dziwi, czemu kobiety marudzą na facetów, że kompletnie nic w domu nie potrafią zrobić.
Że pralka i zmywarka to temat nie do ogarnięcia, że ugotować nic nie potrafią poza wodą na herbatę. Jednocześnie jak stają się matkami, to w kolejnym pokoleniu same robią z synów "upośledzonych" w domowych obowiązkach i tak od pokoleń.


I pewnie, nie wszyscy, ale zagadnienie powszechne.

[karawanna]

Seksualizacja dziecka a wyręczanie we wszystkim swoich synówno, owszem to tez jest problem ale zupełnie inny kaliber i porownywanie tych dwoch sytuacji ze sobą nijak nie ma związku.
Ale no tak, to te kobiety się po prostu nie znajo

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

[bb877eca5b670ba2fd8b4b07a42f711101bde2c0_634f2ff37f2c0]

DrDoom, a pani psycholog wie, jak tatuś wyraża się o córce?

Nawet jeśli nie mówisz w ten sposób do dziecka, to córka i tak w wieku dorosłym może się dowiedzieć, jak o niej w wieku pięciu lat myślał tata. Gdybym ja dowiedziała się czegoś podobnego o swoim ojcu, to zerwałabym kontakty i nie chciała mieć z nim już nigdy nic wspólnego.

I nie, nie wszyscy mężczyźni tak myślą o swoich dzieciach. Gdyby o moim dziecku tak wyraził się jego ojciec, to powiadomiłabym, kogo trzeba, i starała się o całkowite ograniczenie mu możliwości widzenia się z dzieckiem. A samo dziecko pod opiekę psychologa.

[DrDoom]

[1=bb877eca5b670ba2fd8b4b0 7a42f711101bde2c0_634f2ff 37f2c0;89364789]DrDoom, a pani psycholog wie, jak tatuś wyraża się o córce?

Nawet jeśli nie mówisz w ten sposób do dziecka, to córka i tak w wieku dorosłym może się dowiedzieć, jak o niej w wieku pięciu lat myślał tata. Gdybym ja dowiedziała się czegoś podobnego o swoim ojcu, to zerwałabym kontakty i nie chciała mieć z nim już nigdy nic wspólnego.

I nie, nie wszyscy mężczyźni tak myślą o swoich dzieciach. Gdyby o moim dziecku tak wyraził się jego ojciec, to powiadomiłabym, kogo trzeba, i starała się o całkowite ograniczenie mu możliwości widzenia się z dzieckiem. A samo dziecko pod opiekę psychologa.[/QUOTE]
Weź wyluzuj, serio masz w głowie jakieś zdrowo pokręcone myśli.


Ja się nie dziwie, że za komuny jak było jakieś święto albo ludzie zostawali w domach, to po 9 miesiącach był babyboom a teraz po covidzie to jest fala rozwodów i ludzi u psychologów.


Jak ludzie coraz mniej potrafią ze sobą szczerze rozmawiać i mieć jakiegoś dystansu do życia i siebie nawzajem.



Jeszcze mi łatkę pedofila doklej.

Jak facet mówi, że fajna "pupa" to w swoim słowniczku możesz to przetłumaczyć na ładna kobieta. Bo jak 2 facetów idzie ulicą, i zwrócą na jakąś Panią uwagę, to raczej nie mówią, o zobacz jaka atrakcyjna kobieta idzie.
Jak facet mówi o dziecku, to mają na myśli ze fajna babka z niej wyrośnie, a nie od razu seksualizują dziecko.


To, że facet obczai jakąś kobietę na ulicy, nie znaczy od razu, że zaciągnie ją zgwałcić w ciemny zaułek.
To, że Twój facet zerka na inne, nie znaczy od razu, że cie nie kocha, że nie jesteś atrakcyjna, czy że zdradziłby Cie gdyby była okazja.



Pewnie, trzymajmy dzieci pod kloszem, i od małego wmawiajmy im, jakie to są zaâ˜☠â˜☠â˜☠iste i we wszystkim najlepsze, a jak potem lądują w szkole i coś nie wychodzi, to nie potrafią sobie poradzić z emocjami a czują presje.


Pewnie wmawiajmy im, że matura to najważniejszy egzamin w ich życiu, biorą prochy, nie spią po nocach, dramatyzują. A to nie ma żadnego znaczenia. Jak dostanie trochę mniej punktów, to nie licząc paru kierunków pójdzie na słabszą uczelnię albo weekendową, będzie chciał to się nauczy. Bo po 30tce nikt go nie będzie pytał o procenty z matury. Ważne jest, żeby było szczęśliwe i robiło to co lubi, a nie spełniało wybujane aspiracje rodziców którzy będą mogli się pochwalić swiadectwem z paskiem.


Pewnie, ograniczaj widzenia, też powszechny temat, gdzie kobiety którym posypał się związek, zwłaszcza jeżeli z winy faceta, traktują dziecko jako 1 z kart przetargowych, gdy jednocześnie, nie można im nic zarzucić w sferze ojcostwa, na pewno dobrze służy to ich psychice.


Można wymieniać wiele grzeszków po obu stronach, i wszędzie są wyjątki, i wszystkie popularnie występują.



Ale, sam sobie jestem winny, w końcu napisałem, że jakikolwiek tekst na temat dziecka to będzie kij w mrowisko.


Ciekawe tylko dlaczego czym bogatsze społeczeństwo, i obiektywnie poziom życia, i zaspokajanie potrzeb naszych "pociech"gdzie niby niczego im nie brakuje, tym więcej z nich od małego u psychologów.

[bb877eca5b670ba2fd8b4b07a42f711101bde2c0_634f2ff37f2c0]

Ale ja powtórzę pytanie: psycholog wie, że tatuś nazywa dziecko "fajną pupą (podmień p na d)"?

I jasne, niezgadzanie się na to, by chcący zaszpanować przed kolegami facet seksualizował dziecko, jest "brakiem dystansu". Chyba w naszych słownikach słowo "dystans" ma inne znaczenie.

[Overcooked]

Niektóre faceciki pozwalają sobie w swoim gronie (i pewnie w domu rodzinnym w zaciszu 4 ścian) na pokazanie prawdziwej twarzy chamskiego sprośnego buraka i zawsze ich irytowało że wśród mieszanego towarzystwa i w szkole/pracy trzeba się hamować, a w czasie początkowych randek dodatkowo udawać. I co jakiś czas przychodzą na forum z pomysłem żeby być w towarzystwie świniakiem swobodnie bo to dystans/czarny humor/bycie szczerym/wolność słowa wszystko na raz i to otoczenie ma się dostosować - a przede wszystkim siedzieć cicho a nie negatywnie oceniać lub co gorsze wyciągnąć wobec niego konsekwencje Bo przecież Wojewódzkiego i Dr House wszyscy podziwiali to zdziwko że w prawdziwym życiu bycie chamską bulwą nie jest tak kolorowe i plot armor nie działa

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez karawanna

Jakbym usłyszała ze mój dziadek, ojciec czy brat mówi o mnie komuś "dobra *upa z niej wyrośnie" to byłoby to conajmniej mocno dziwne. I niesmaczne. I żadne tłumaczenia że zart, że kontekst, że specyfika forum by nie pomogły. Wydźwięk tego określenia na kobietę jest taki, że w życiu nie slyszalam żeby ktoś tak mówił o członku swojej rodziny.

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

Znajoma opowiadala jak jej obleśni wujkowie walili takie teksty, interesowali się czy jej cycuszki rosną. Po latach, jako wykształcona psycholożka, stwierdziła że było to molestowanie.
Jako dziecko czuła zażenowanie.

[chwast]

Ja tez myślę, ze to powrót zbanowanego użytkownika. W każdym wątku na maxa długie wywody, właściwie ciagle odbiegające od tematu i biegnące w stronę takich typowych, zakompleksionych stwierdzeń, które może pisać a raczej wymyślać ktoś, kto bardzo by chciał pokazać jaki jest fajny zabawny i męski, ale w rzeczywistości musi to udowadniać. Z reguły ignoruję, bo to lanie wody, które nie brzmi poważnie, ale z tą seksualizacją 5 letniej dziewczynki wolałam się wypowiedzieć, choć nie wierzę w tę historię - bo niewiAdomo kto podczytuje i lepiej uświadamiać niż leczyć. Xd


Sent from my iPhone using Tapatalk

[wlosomaniaczkaaa]

Dzizas, jakie to jest obleśne. Do teraz na wspomnienie jak stare dziady (teraz rówieśnicy, ale za dzieciaka, to stare dziady były) komentowali moje ciało i moja atrakcyjność kiedy byłam dzieckiem czuje obrzydzenie.
No ale starego buraka się nie zmieni, nad botwinka można popracować. Równie ciężko byłoby się zmienić oburzonym. Można się jedynie poprzepychac i współczuć temu dziecku ojca albo mieć nadzieję, że to jakiś małolat pajacuje, bo nie brzmi jak dorosły chłop.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[DrDoom]

Napisane przez chwast

Ja tez myślę, ze to powrót zbanowanego użytkownika. W każdym wątku na maxa długie wywody, właściwie ciagle odbiegające od tematu i biegnące w stronę takich typowych, zakompleksionych stwierdzeń, które może pisać a raczej wymyślać ktoś, kto bardzo by chciał pokazać jaki jest fajny zabawny i męski, ale w rzeczywistości musi to udowadniać. Z reguły ignoruję, bo to lanie wody, które nie brzmi poważnie, ale z tą seksualizacją 5 letniej dziewczynki wolałam się wypowiedzieć, choć nie wierzę w tę historię - bo niewiAdomo kto podczytuje i lepiej uświadamiać niż leczyć. Xd


Sent from my iPhone using Tapatalk

Napisane przez karawanna

Seksualizacja dziecka a wyręczanie we wszystkim swoich synówno, owszem to tez jest problem ale zupełnie inny kaliber i porownywanie tych dwoch sytuacji ze sobą nijak nie ma związku.
Ale no tak, to te kobiety się po prostu nie znajo

Wysłane z mojego SM-S901B przy użyciu Tapatalka

Napisane przez wlosomaniaczkaaa

Dzizas, jakie to jest obleśne. Do teraz na wspomnienie jak stare dziady (teraz rówieśnicy, ale za dzieciaka, to stare dziady były) komentowali moje ciało i moja atrakcyjność kiedy byłam dzieckiem czuje obrzydzenie.
No ale starego buraka się nie zmieni, nad botwinka można popracować. Równie ciężko byłoby się zmienić oburzonym. Można się jedynie poprzepychac i współczuć temu dziecku ojca albo mieć nadzieję, że to jakiś małolat pajacuje, bo nie brzmi jak dorosły chłop.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Same sobie zaprzeczacie.
Mówicie, że faceci się tak nie wypowiadają, po czym wychodzi, że tu burak, tam wujo.
NIGDZIE NIE NAPISAŁEM, ŻE TAKI TEKST JEST KIEROWANY BEZPOŚREDNIO DO DZIECKA, TYLKO JEST POWSZECHNY W ROZMOWACH MĘSKO/MĘSKICH.


Wypowiadany w stosunku do dziecka jest niewłaściwy, ale bardzo tutaj odnosicie każdą wypowiedz bezpośrednio do siebie.



Bana również nie dostałem, ip stałe, logowane na forum od dawna (bez rejestacji, poczytać sobie posty, z ciekawości ostatnio się zarejestrowałem więc również nie trafione ).



Wywód odbiega od tematu w którym się muszę tłumaczyć na czepialstwo. A jego początek jak najbardziej był skierowany bezpośrednio do autora, i chyba najbardziej konkretny post w całej tej 12 stronnicowej dyskusji.



Jeżeli według kobiecej logiki tekst który mówi facet do faceta, a dziecko nawet nie ma jego świadomości to inny kaliber niż celowe wywieranie presji na wyniki aby chwalić się osiągnięciami, lub celowe, pokoleniowe upośledzenia synów w podstawowych obowiązkach to tak, nie dziwię się, że jakikolwiek wątek poruszający rozmowę "co mówią panowie między sobą" bądź "dziecko" jest odbierane jako frontalny atak i trolling.
W takim razie mnie również można zbanować, wypowiadać się już nie będę

[chwast]

nie ma do czego się nawet odnieść, bo to powtarzanie jałowej dyskusji - wszyscy faceci coś robią, wy nie wiecie, bo jesteście kobietami bla bla, nikt się już na to chyba w 2022 nie nabiera.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[road_rage]

Napisane przez chwast

nie ma do czego się nawet odnieść, bo to powtarzanie jałowej dyskusji - wszyscy faceci coś robią, wy nie wiecie, bo jesteście kobietami bla bla, nikt się już na to chyba w 2022 nie nabiera.


Sent from my iPhone using Tapatalk

Dokładnie tak. Przejrzałam kilka jego postów w tym i innych wątkach i już wiem, że nie ma sensu tracić czasu na to jego seksistowskie [złe słowo]. Jak toś wierzy, że jest znawcą wszystkich facetów i gada o "kobiecej logice", to już wiadomo, że nie ma nadziei na prawdziwą dyskusję