Dziewczyna mówi że jestem najgorszy

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

[1=bb877eca5b670ba2fd8b4b0 7a42f711101bde2c0_634f2ff 37f2c0;89378360]
Z drugiej strony, w jakimś stopniu tę dziewczynę rozumiem. Dla mnie również taka odpowiedź ze strony mężczyzny byłaby nie do zaakceptowania.[/QUOTE]

Co chciałabyś usłyszeć w takiej sytuacji?

[b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4]

Pewnie liczyła na to, że pobiegniesz od razu po pierścionek i zaopiekujesz się nią i bąbelkiem

Sent from my BV9800Pro using Tapatalk

[Ruwi]

Napisane przez Overcooked

Twoje "przedstawiania dlaczego" przy okazji przybrało formę akceptowania w dyskusji publicznej demonizowania leków branych wg wskazań jako "faszerowanie się". Można podejmować różne decyzje czy dla danej osoby czy społeczności spodziewane korzyści przeważają nad potencjalnymi skutkami ubocznymi ale to nie jest FASZEROWANIE się lekami (hormonami). Nawet jeśli opisywana dziewczyna użyłaby tego "argumentu" nie znaczy że wszyscy mamy stwierdzić "acha no spoko to twoje zdanie że branie leków to faszerowanie się" czy bezmyślnie powielać tę narrację używając szkodliwych sformułowań.

Ok, może faktycznie niefortunnie to zabrzmiało, miałam na myśli to, że jednak dąży się do tego, żeby nie znaleźć się w sytuacji, gdy trzeba silne leki brać, a dziewczyna się nie zamierzenie w takiej znalazła. Gdyby nie to, hormony i idące za nimi konsekwencje nie byłyby potrzebne. Nie rozumiem przesady w drugą stronę, że to przecież tylko tabletka, sama nazwa nawet sugeruje, że powinno się jej użycie ograniczyć do minimum w sytuacjach awaryjnych, że względu na skutki uboczne.

[skara]

Ty weź na mszę daj, że tak szybko się zdemaskowała jako furiatka i manipulatorka. Zerwij z nią nim zszarga twoje zdrowie psychiczne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez Ruwi

Nie rozumiem przesady w drugą stronę, że to przecież tylko tabletka, sama nazwa nawet sugeruje, że powinno się jej użycie ograniczyć do minimum w sytuacjach awaryjnych, że względu na skutki uboczne.

A ktoś mówi, żeby brać ją kiedy nie ma potrzeby?

No, dla mnie to tylko tabletka w sytuacji gdzie alternatywą jest niechciana ciąża i jej konsekwencje - dużo bardziej obciążające dla organizmu w dużo dłuższym czasie, nie mówiąc już o konsekwencjach po ciąży.

A co do dziewczyny to przecież ona takiej tabletki nie wzięła, zresztą nie miała za bardzo powodu tego brać. A nawet jeśli to przecież ta sytuacja nie byłaby w żaden sposób jego winą

[chwast]

Dziwna akcja, jakby serio sie taka bała to zaczęłaby ogarniać tabletkę po, nie kumam tego totalnie. Denerwują mnie takie osoby - stało sie coś czego nie chcą, ale jednocześnie nic w tym kierunku nie robią, poza ujadaniem na otoczenie.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Mahdab]

Wariatka.
Sama nie chce, ale ty masz chcieć i jeszcze masz domyślić co ona chce usłyszeć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Przemysl jej zachowanie, ja bym nie chciała być z osobą która tak się zachowuje. Gdyby to była nastolatka to ok, ale dorosły człowiek odstawiający taka szopkę to dramat

[wlosomaniaczkaaa]

Absolutnie nic złego nie było w Twoim zachowaniu. Wręcz przeciwnie. Uważam, że adekwatnie do jej zachowania ja wspierales. Dziewczyna nie chciała być w ciąży, swoje potencjalnie dziecko (poczęte na udzie. Hit!!!) nazywa bachorkiem, a potem strzela fochy, bo nie czytasz jej w myślach. Aż się wierzyć nie chce, że poza tym jest cud miód i orzeszki. Nie pozwól się tak traktować. Ona nie jest święta krową.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Poduszek]

Cześć. Dziewczyna poinformowała, że zabolały ją słowa - nie martw się ten najczarniejszy scenariusz z zajściem w ciążę się nie sprawdzi.


Zdaniem dziewcyny takie słowa świadczą, że nie myślę o niej poważnie i nie widzę w niej partnerki życiowej - no bo skoro perspektywa dziecka z nią to dla mnie najczarniejszy scenariusz to pokazuje jaki mam do niej stosunek.


Tylko, że to nie tak. Mówiąc te słowa miałem na myśli jej perspektywę - marzenia o pracy, planach itp. Że ciąża by wszystko zaprzepaściło.


Wyjaśniłem jej to, ale usłyszałem, że powinienem powiedzieć - nie martw się, świat się nie zawali, będziemy razem, poradzimy sobie, damy radę. Może nie zrealizujesz się zawodowo, ale stworzymy rodzinę.


Dziewczyna źle zinterpretowała wypowiedziane przeze mnie słowa.
Jest obrażona i mówi, że zzastanawia się czy che być dalej ze mną

[837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b]

Napisane przez Poduszek

Cześć. Dziewczyna poinformowała, że zabolały ją słowa - nie martw się ten najczarniejszy scenariusz z zajściem w ciążę się nie sprawdzi.


Zdaniem dziewcyny takie słowa świadczą, że nie myślę o niej poważnie i nie widzę w niej partnerki życiowej - no bo skoro perspektywa dziecka z nią to dla mnie najczarniejszy scenariusz to pokazuje jaki mam do niej stosunek.


Tylko, że to nie tak. Mówiąc te słowa miałem na myśli jej perspektywę - marzenia o pracy, planach itp. Że ciąża by wszystko zaprzepaściło.


Wyjaśniłem jej to, ale usłyszałem, że powinienem powiedzieć - nie martw się, świat się nie zawali, będziemy razem, poradzimy sobie, damy radę. Może nie zrealizujesz się zawodowo, ale stworzymy rodzinę.


Dziewczyna źle zinterpretowała wypowiedziane przeze mnie słowa.
Jest obrażona i mówi, że zzastanawia się czy che być dalej ze mną

Ja się dziwię, ze to Ty nie zastanawiasz się, czy chcesz z nią dalej być. To świeży związek, a ona już pokazała, że życie z nią będzie ciężkie. Jedno złe słowo i od razu foch i szantaże. Masakra.

[Pedro94]

Stary daj sobie spokój. Dziewczyna nie radzi sobie ze swoimi emocjami i chciała żebyś Ty zajął się jej emocjami. Będziesz bardzo cierpiał w tym związku w przyszłości

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez Poduszek

Cześć. Dziewczyna poinformowała, że zabolały ją słowa - nie martw się ten najczarniejszy scenariusz z zajściem w ciążę się nie sprawdzi.


Zdaniem dziewcyny takie słowa świadczą, że nie myślę o niej poważnie i nie widzę w niej partnerki życiowej - no bo skoro perspektywa dziecka z nią to dla mnie najczarniejszy scenariusz to pokazuje jaki mam do niej stosunek.


Tylko, że to nie tak. Mówiąc te słowa miałem na myśli jej perspektywę - marzenia o pracy, planach itp. Że ciąża by wszystko zaprzepaściło.


Wyjaśniłem jej to, ale usłyszałem, że powinienem powiedzieć - nie martw się, świat się nie zawali, będziemy razem, poradzimy sobie, damy radę. Może nie zrealizujesz się zawodowo, ale stworzymy rodzinę.


Dziewczyna źle zinterpretowała wypowiedziane przeze mnie słowa.
Jest obrażona i mówi, że zzastanawia się czy che być dalej ze mną

Czyli sama na myśl o ciąży panikuje, ale foch, że Ty też byś nie chciał, bo powinieneś chcieć mieć z nią dziecko, bo jak nie to znaczy, że nie traktujesz jej poważnie XDDD Gdzie Ty ją znalazłeś, w muzeum?

Ja tam doskonale zrozumiałam, że powiedziałeś to, żeby ją pocieszyć, ona chciała to zrozumieć inaczej, więc sobie tak zrozumiała. Może naoglądała się trochę za dużo romcomów i taką ma wizję, że wpadka skleja związek i że to takie romantyczne jak para wychowuje niechciane dziecko rezygnując ze swoich marzeń zamiast załatwić w 5 min tabsa, popić szklanką wody i przejść do porządku dziennego (abstrahując, że tutaj o ciąży nie ma mowy). No cóż

Tak czy inaczej, skoro jej to wyjaśniłeś, a ona dalej się upiera, że ona wie lepiej, to już bardziej chyba na tacy nie da się pokazać, że u niej manipulacja goni manipulację

[chwast]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89378731]Czyli sama na myśl o ciąży panikuje, ale foch, że Ty też byś nie chciał, bo powinieneś chcieć mieć z nią dziecko, bo jak nie to znaczy, że nie traktujesz jej poważnie XDDD Gdzie Ty ją znalazłeś, w muzeum?

Ja tam doskonale zrozumiałam, że powiedziałeś to, żeby ją pocieszyć, ona chciała to zrozumieć inaczej, więc sobie tak zrozumiała. Może naoglądała się trochę za dużo romcomów i taką ma wizję, że wpadka skleja związek i że to takie romantyczne jak para wychowuje niechciane dziecko rezygnując ze swoich marzeń zamiast załatwić w 5 min tabsa, popić szklanką wody i przejść do porządku dziennego (abstrahując, że tutaj o ciąży nie ma mowy). No cóż

Tak czy inaczej, skoro jej to wyjaśniłeś, a ona dalej się upiera, że ona wie lepiej, to już bardziej chyba na tacy nie da się pokazać, że u niej manipulacja goni manipulację[/QUOTE]





Sent from my iPhone using Tapatalk

[Mahdab]

A ona sama powiedziała, że nie martw się, będzie ok, damy sobie radę? Czy tylko jej się to należy?
Szczególnie w tej wymyślonej sytuacji.
Ona cie urabia na swoją modłę, chce żebyś analizował, biegał i przepraszał, a drugi raz pamiętał, żeby okazać jaka jest ważna i wspaniałą. Będziesz jeszcze żałował tego związku. Każdy, kto ma wielkie problemy za x lat wspomina takie historyjki, miałeś teraz próbkę, jak później będzie na stałe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chwast]

Ja to bym się nawet nie zdziwiła, jakby specjalnie tak poprowadziła całą sytuację, zrobiła dramat z niczego żeby sprawdzić autora


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Pinky_bee]

Napisane przez Mahdab

A ona sama powiedziała, że nie martw się, będzie ok, damy sobie radę? Czy tylko jej się to należy?
Szczególnie w tej wymyślonej sytuacji.
Ona cie urabia na swoją modłę, chce żebyś analizował, biegał i przepraszał, a drugi raz pamiętał, żeby okazać jaka jest ważna i wspaniałą. Będziesz jeszcze żałował tego związku. Każdy, kto ma wielkie problemy za x lat wspomina takie historyjki, miałeś teraz próbkę, jak później będzie na stałe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zgadzam się w 100%
Takie zachowania podpadają w manipulację, a ja w związku w którym bym była manipulowana nie chciałabym być. Przemyśl sobie czy kalkulują ci się lata takiego zachowania i gromadzonego smutku.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Poduszek

Cześć. Dziewczyna poinformowała, że zabolały ją słowa - nie martw się ten najczarniejszy scenariusz z zajściem w ciążę się nie sprawdzi.


Zdaniem dziewcyny takie słowa świadczą, że nie myślę o niej poważnie i nie widzę w niej partnerki życiowej - no bo skoro perspektywa dziecka z nią to dla mnie najczarniejszy scenariusz to pokazuje jaki mam do niej stosunek.


Tylko, że to nie tak. Mówiąc te słowa miałem na myśli jej perspektywę - marzenia o pracy, planach itp. Że ciąża by wszystko zaprzepaściło.


Wyjaśniłem jej to, ale usłyszałem, że powinienem powiedzieć - nie martw się, świat się nie zawali, będziemy razem, poradzimy sobie, damy radę. Może nie zrealizujesz się zawodowo, ale stworzymy rodzinę.


Dziewczyna źle zinterpretowała wypowiedziane przeze mnie słowa.
Jest obrażona i mówi, że zzastanawia się czy che być dalej ze mną

Przecież sama była przerażona perspektywa ewentualnej ciąży.
Czyli można stwierdzić że nie traktuje Ci poważnie bo sama myśl o ciąży z Tobą ja aż tak wyprowadziła z równowagi.

[43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065]

Treść usunięta

[Trzepotka]

Treść usunięta

[chacaos]

Napisane przez Poduszek

Cześć. Dziewczyna poinformowała, że zabolały ją słowa - nie martw się ten najczarniejszy scenariusz z zajściem w ciążę się nie sprawdzi.


Zdaniem dziewcyny takie słowa świadczą, że nie myślę o niej poważnie i nie widzę w niej partnerki życiowej - no bo skoro perspektywa dziecka z nią to dla mnie najczarniejszy scenariusz to pokazuje jaki mam do niej stosunek.


Tylko, że to nie tak. Mówiąc te słowa miałem na myśli jej perspektywę - marzenia o pracy, planach itp. Że ciąża by wszystko zaprzepaściło.


Wyjaśniłem jej to, ale usłyszałem, że powinienem powiedzieć - nie martw się, świat się nie zawali, będziemy razem, poradzimy sobie, damy radę. Może nie zrealizujesz się zawodowo, ale stworzymy rodzinę.


Dziewczyna źle zinterpretowała wypowiedziane przeze mnie słowa.
Jest obrażona i mówi, że zzastanawia się czy che być dalej ze mną

A może zamiast dopisywać tylko jej coraz durniejsze argumenty, odniesiesz się w końcu do odpowiedzi w wątku? Zresztą to chyba nie Twój pierwszy wątek, prawda?

[DrDoom]

Napisane przez Poduszek

Cześć. Dziewczyna poinformowała, że zabolały ją słowa - nie martw się ten najczarniejszy scenariusz z zajściem w ciążę się nie sprawdzi.


Zdaniem dziewcyny takie słowa świadczą, że nie myślę o niej poważnie i nie widzę w niej partnerki życiowej - no bo skoro perspektywa dziecka z nią to dla mnie najczarniejszy scenariusz to pokazuje jaki mam do niej stosunek.


Tylko, że to nie tak. Mówiąc te słowa miałem na myśli jej perspektywę - marzenia o pracy, planach itp. Że ciąża by wszystko zaprzepaściło.


Wyjaśniłem jej to, ale usłyszałem, że powinienem powiedzieć - nie martw się, świat się nie zawali, będziemy razem, poradzimy sobie, damy radę. Może nie zrealizujesz się zawodowo, ale stworzymy rodzinę.


Dziewczyna źle zinterpretowała wypowiedziane przeze mnie słowa.
Jest obrażona i mówi, że zzastanawia się czy che być dalej ze mną

To Ty powinieneś się zastanowić czy chcesz z nią być.


Przecież nic się nie stało, prezerwatywa nie chroni w 100%, równocześnie mogła Ci się zsunąć podczas seksu czy pęknąć.


Rozumiem oburzenie gdyby była w ciąży i zaproponował byś aborcję,
ale nie pigułkę gdy prezerwatywa wyskoczyła gdy z Ciebie schodziła,

zwłaszcza, że jesteście na takim etapie związku, że dziecka nie planowaliście.


Wpędza Cie w jakieś dziwne poczucie winy i testuje, jak zostaniesz w tym związku to skończysz jako pantofel spełniający zachcianki partnerki aby tylko jej nie zdenerwować.

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

A dlaczego oburzenie gdyby zaproponował aborcję? Serio, nie rozumiem tego. Jak kobieta proponuje/rozważa przerwanie ciąży- ok. Facet wyjdzie z taką propozycją - dramat, oburzenie itd.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[DrDoom]

[1=a5b2f04c728b42871bc12f2 c24211f88ae37ff8d_643f213 43ae75;89379247]A dlaczego oburzenie gdyby zaproponował aborcję? Serio, nie rozumiem tego. Jak kobieta proponuje/rozważa przerwanie ciąży- ok. Facet wyjdzie z taką propozycją - dramat, oburzenie itd.

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
Nie nie, po prostu nie znam ich, i podejścia do życia, jest religijność, są jakieś moralne dylematy. Jestem za dostępem do aborcji ale to nigdy nie jest łatwa decyzja, i może budzić silne emocje.
I na takiej samej zasadzie wtedy można rozważać aborcję jeżeli nie są gotowi na dziecko, lub usłyszeć od partnera, jeżeli zdecydujemy się na to dziecko to będę Cie wspierał.


Ale tutaj jego odpowiedz była dosyć prosta/logiczna, i w życiu nie przerobiłbym jej na jakiś emocjonalny sajgon w stylu "nie traktujesz mnie poważnie, nie założysz ze mną rodziny" gdzie jednocześnie przecież nie starają się o dziecko, tylko partnerka chce rozwijać karierę i się zabezpieczają.


Jej reakcja jest nielogiczna w stosunku do zachowań które sama stosuje, a jeszcze jakieś przeciągające się fochy pokazują jakim typem osoby jest, i co się w ich związku będzie działo gdy pojawią się konflikty/problemy.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Dziewczyna jest sztywno poznawcza. To znaczy że w głowie miała gotowca który jej zdaniem byłby jedynym właściwym sposobem w który mógłbyś się zachować i jakiekolwiek odstępstwa są równoznaczne z tym że Tobie nie zależy. Dodatkowo widzę tu dużo niepewności co do waszej relacji zapewne w wyniku niskiej samooceny bo nie potrafiła też od razu wyartykułować czego od Ciebie oczekuje tylko zrobiła to po czasie w złości. Jeżeli nie chcesz kończyć tej relacji to musisz być mądrzejszy. Wytłumacz dziewczynie że nie wiedziałeś jak jej pomóc i w Twojej ocenie to co powiedziałeś miało być właśnie wspierające. Zapewnij ją że w razie nieplanowanej ciąży nie zostawiłbyś jej samej (jeżeli to rzeczywiście prawda) a następnym razem nie musi się na Ciebie złościć tylko wprost powiedzieć o tym czego potrzebuję.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bb877eca5b670ba2fd8b4b07a42f711101bde2c0_634f2ff37f2c0]

Kasiakasiakasia, myślę, że problem raczej mnie nie dotyczy, ale gdyby dotyczył, to pewnie też chciałabym usłyszeć, że damy radę i perspektywa posiadania dziecka nie jest dla mężczyzny końcem świata.

Poduszek, ja bym sobie tę relację odpuściła. Wydaje mi się, że ta dziewczyna wcale nie zastanawia się teraz, czy dalej z Tobą być, ale oczekuje, że będziesz się przed nią płaszczył i zrobisz wszystko, byleby dalej z nią być, że będziesz walczył. Czuć manipulacją na kilometr. Czym innym jest powiedzenie "Zabolało mnie, że w ogóle rozważasz zabicie naszego wspólnego dziecka", a czym innym odstawianie takich szopek. Będziesz miał z nią trudne życie, bo wygląda na to, że będzie zachowywać się tak zawsze, ilekroć zrobisz coś nie po jej myśli.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

Napisane przez DrDoom

Jestem za dostępem do aborcji ale to nigdy nie jest łatwa decyzja, i może budzić silne emocje.

To często jest bardzo łatwa decyzja, o co chodzi z tym wmawianiem przez facetów kobietom, że aborcja to ostateczność i trzeba dokładnie przemyśleć, bo można żałować?

Aborcję się robi jak się nie chce być w ciąży, jak nie chcesz być w ciąży, a zachodzisz to logiczne, że decyzja jest prosta - robisz aborcję

Wtf

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89379322]To często jest bardzo łatwa decyzja, o co chodzi z tym wmawianiem przez facetów kobietom, że aborcja to ostateczność i trzeba dokładnie przemyśleć, bo można żałować?

Aborcję się robi jak się nie chce być w ciąży, jak nie chcesz być w ciąży, a zachodzisz to logiczne, że decyzja jest prosta - robisz aborcję

Wtf[/QUOTE]

Często to nie zawsze.

Dlaczego wmawianie przez facetów? Jako kobieta również uważam, że nie jest to decyzja, którą powinno podjąć się pod wpływem chwili. Właściwie każda decyzja powinna być przemyślana.

Świat nie jest czarno biały i nie każdy ma Twoje poglądy.

[d1f8ef2008dea6bb47d7416400721be959008b42_63b3700256c75]

[1=bb877eca5b670ba2fd8b4b0 7a42f711101bde2c0_634f2ff 37f2c0;89379319]Kasiakasiakasia, myślę, że problem raczej mnie nie dotyczy, ale gdyby dotyczył, to pewnie też chciałabym usłyszeć, że damy radę i perspektywa posiadania dziecka nie jest dla mężczyzny końcem świata[/QUOTE]

Ale jeśli facet dziecka nie chce to co wtedy, ma i tak kłamać, że będzie ok i to dziecko mu nie przekreśla planów?

[1=26cabbdd88f595c38f9b7f8 139ef1472f28f75bc_65628a8 226dae;89379420]Często to nie zawsze.

Dlaczego wmawianie przez facetów? Jako kobieta również uważam, że nie jest to decyzja, którą powinno podjąć się pod wpływem chwili. Właściwie każda decyzja powinna być przemyślana.

Świat nie jest czarno biały i nie każdy ma Twoje poglądy.[/QUOTE]

Dlatego napisałam 'często', a nie 'zawsze', w przeciwieństwie do kolegi piszącego 'zawsze' trudna decyzja

Wmawianie przez facetów, bo w tej niekończącej się dyskusji o aborcji ciągle widzę facetów wmawiających kobietom, że istnieje coś takiego jak syndrom postaborcyjny i to trudna decyzja. Co po pierwsze jest trochę śmieszne, że facet wie lepiej jak czuje się kobieta w niechcianej ciąży, a po drugie nie ma pokrycia w badaniach, bo zgodnie ze statystykami najczęstszym uczuciem towarzyszącym aborcji jest ulga.

Ja nigdzie nie pisałam, że trzeba to podjąć pod wpływem chwili, odnosiłam się do posta mówiącego, że to zawsze ciężka decyzja

Aha, ok, czyli skoro nie każdy ma moje poglądy, to rozumiem, że nie mam prawa wypowiadać się na publicznym forum. Ok, czyli to tego typu dyskusja XD

[natalia_t]

[1=d1f8ef2008dea6bb47d7416 400721be959008b42_63b3700 256c75;89379322]To często jest bardzo łatwa decyzja, o co chodzi z tym wmawianiem przez facetów kobietom, że aborcja to ostateczność i trzeba dokładnie przemyśleć, bo można żałować?

Aborcję się robi jak się nie chce być w ciąży, jak nie chcesz być w ciąży, a zachodzisz to logiczne, że decyzja jest prosta - robisz aborcję

Wtf[/QUOTE]Można nie chcieć być w ciąży, a jednocześnie nie chcieć aborcji, z różnych względów, nie tylko religijnych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz