od początku dla lepszej siebie

[aniolek199007]

Dieta 1000kcal miałam za sobą, jako pierwsze z diet stosowanych, i zamiast jeść 1000kcal jadłam nawet po 400kcal a były dni ,że nawet mniej ,same warzywka+ piersi w kuraka.
Efekt? Był znakomity płasko dupie ,zero biustu ,mięśni ogólnie brak bo je spaliłam ćwiczeniami, a nawet zostało sie troszke tłuszczyku na brzuchu.
Niestety szybko i ze zdwojoną siłą wróciły kg, i było jeszcze ciężej je zgubić bo organizm się rozregulował .

[vivian58]

Napisane przez kingaa2407

Cześć Dziewczyny!



Dzięki za wsparcie co do sytuacji rodzinnych. Niestety było zle, znowu się nasłuchałam, ale na szczęście to już za mną.



@Adulu, hej! 😊 mam nadzieję, że zostaniesz z nami na dłużej

dobrze że już masz z głowy, ja mam nadzieję że dziś się niczego nie nasłucham

Napisane przez adulu

Dzisiaj u mnie mija równy tydzień. Na wadze -1,6 kg. Nie wiem, czy bardziej cieszę się, że już ruszyło, czy martwię tym, że jeszcze tyle zostało.

gratuluję spadku! super wynik, to co zostało też spadnie tylko musisz być cierpliwa

Napisane przez Adrianna_8

Cześć, dziewczyny! Można dołączyć?

Ja szukam motywacji. Udało mi się już schudnąć 20kg - 94 na 74. 167cm. Chciałabym ważyć 68kg (kiedyś tyle ważyłam i byłam bardzo zadowolona ze swojej sylwetki). Mam konto na instagramie, gdzie opisywałam swoją drogę, ale nie przepadam za bardzo za social media i nie daje mi to już satysfakcji, ani szczególnie nie motywuje. Od kilku miesięcy stoję w miejscu.
Mam też kapryśny organizm ze względu na Hashimoto.
Niby od nowego roku miałam się wziąć w garść, ale tak się bujam i niby powoli do przodu, ale wiem, że mogę dać z siebie więcej.

Nie przeczytałam całej dyskusji, ale postaram się nadrobić, żeby wiedzieć trochę więcej o Was i Waszej walce .

Z alkoholu mogę zrezygnować z łatwością, ale ze słodyczami ojjj .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

hej! fajnie że jesteś. 20kg w dół to ogromny wyczyn, to znaczy że potrafisz więc i dalej dasz radę

Napisane przez adulu

Ile macie lat, dziewczyny?

ja 26

Napisane przez Adrianna_8

U mnie dzisiaj już też grzeczniej. Siedzę z butlą wody, bo dietę mogę trzymać, ćwiczyć mogę regularnie, ale picie wody to czasem dla mnie nie lada wyczyn .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

też zawsze miałam problem z wodą, całkiem fajna do tego jest aplikacja Daily water


ja jeszcze w rozjazdach, także ciąg dalszy świąt, dzisiaj będzie ciężko bo jadę w trzy miejsca i w każdym oczywiście będzie tona jedzenia

[kingaa2407]

Adrianna, co to treningów i nie chudnięcia na początku. Miałam to samo kiedyś, kilka lat temu jak zaczęłam ćwiczyć. Ale mierzyłam się i okazało, ze centrumentry spadają super. Chodzi po prostu o to, ze gdy intensywnie trenujesz to rozwijasz mięśnie, które są cięższe od tłuszczu, ale mniej miejsca zajmują.

Wiec gubisz centrumentry - czyli to na czym nam chyba najbardziej zależy, a waga może chwilowo stać w miejscu. Ale potem za to jak ruszy to z kopyta

[aniolek199007]

Napisane przez Adrianna_8

Też byłam na takich dietach w liceum. Schudłam, ale tylko na okres wakacji. Bardzo szybko przytyłam.

Ostatnio sobie policzyłam kalorie i też jem na oko 1700-1900kcal (oczywiście jak mam dobry dzień ). No i mój organizm jest kapryśny - jak za mało zjem albo kolacja wpadnie za wcześnie, to automatycznie mam problemy ze snem. No i ja jestem zwolenniczką 3-4 posiłków w ciągu dnia. System jedzenia co 3 godziny się u mnie nie sprawdza :/.

No i podejrzewam, że mój organizm nie lubi intensywnych treningów. Przez 2-3 tygodnie ćwiczyłam regularnie z obciążeniem - nie schudłam nic. Przez tydzień spacerowałam i dużo chodziłam i od razu kg mniej. A szkoda, bo chciałabym trochę zwiększyć tkankę mięśniową...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wydaje Ci sie ,że nie chudłaś Mięśnie się zaokrąglały, przybierasz na mięśniach a tłuszczyk jest spalany, im więcej mięśni tym mniej tłuszczyku.
Sprawdzone przeze mnie , mieszyłaś się cm? jak ćwiczyłaś z ciężarami?

[Adrianna_8]

Napisane przez kingaa2407

Ja teraz nie liczę ile jem, staram się jeść po prostu zdrowo i nie przesadzać z ilością

Teoretycznie powinnam jest w okolicach 1800 kcal.



Na marginesie, tez nie umiem się zmusić do picia wody.. a co do pomysłu, żeby zjeść coś słonego to to jest jeszcze gorsze - bo może i będziesz piła,ale się woda zatrzyma od soli

Dokładnie... Sól to ja powinnam ograniczyć .

Napisane przez vivian58

dobrze że już masz z głowy, ja mam nadzieję że dziś się niczego nie nasłucham

gratuluję spadku! super wynik, to co zostało też spadnie tylko musisz być cierpliwa

hej! fajnie że jesteś. 20kg w dół to ogromny wyczyn, to znaczy że potrafisz więc i dalej dasz radę



ja 26



też zawsze miałam problem z wodą, całkiem fajna do tego jest aplikacja Daily water


ja jeszcze w rozjazdach, także ciąg dalszy świąt, dzisiaj będzie ciężko bo jadę w trzy miejsca i w każdym oczywiście będzie tona jedzenia

Dziękuję! Też w siebie wierzę .

Mnie też czeka jeszcze wizyta u dziadków, ale nie mam zamiaru się złamać. Jak to zrobię, to stracę resztę szacunku do siebie :P.

Te aplikacje kiedyś miałam, ale średnio to na mnie działało. Ja po prostu muszę się zmusić .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gemmei01]

No cóż, ja schudłam. Wlazłam dzisiaj na wagę a tu 61,1kg , czyli mniej niż zazwyczaj. Winę zwalam na braki w wodzie, bo normalnie pijam ponad 2,5l +herbatki a w domku ok 1l+ herbatki. Niestety panowie nie wyrobili się z remontem łazienki i korzystanie jest upierdliwe, więc ograniczam, żeby nie latać co chwila. No i 3 dni bez ćwiczeń, to z mięśni też spadło wody.
Jedyne na co sobie pozwoliłam na święta to barszcz biały, jakieś mięsko, które wyglądało jakby poleżało w tłuszczu oraz kawałek kiełbasy z jelenia bo by sie tata obraził. Ciasta z tego co widziałam w dużej mierze na bazie śmietany i masła ew. sera a ja laktozy nie tykam więc problem się sam rozwiązał. Z sałatkami też bo były z groszkiem... Wygląda na to, że szykowałam się na świąteczny cheat tylko po to, żeby wszystko sobie bezproblemowo odpuścic. Nawet nie żałuję, nie miałam ochoty

W ogóle cześć wszystkim, którzy dołączyli Miło, że grono się powiększa.

[jaaaa11]

ja zauważyłam że latem pije wody dużo A zima tak nie bardzo... bardziej herbatki typu czystek.

Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka

[aniolek199007]

No właśnie nieszczęsna sól zatrzymuje wode, trzeba sie po prostu zmuszać do picia czy sie chce czy nie

Gemmei01 Przynajmniej masz czyste sumienie i nie żałujesz ,że za dużo zjadłaś

[Adrianna_8]

Napisane przez aniolek199007

Wydaje Ci sie ,że nie chudłaś Mięśnie się zaokrąglały, przybierasz na mięśniach a tłuszczyk jest spalany, im więcej mięśni tym mniej tłuszczyku.
Sprawdzone przeze mnie , mieszyłaś się cm? jak ćwiczyłaś z ciężarami?

Możliwe... Może to być prawda, ale w obwodach straciłam tylko 1cm w talii. Chociaż po spodniach i bluzkach czuję różnice - mam więcej luzu w udach i niestety w biuście xD.

Ja też mam do bani wbite, że waga jest najważniejsza. Centymetry mierzę pobieżnie (talia, biodra, boczki). Powinnam przestawić myślenie i skupić się na obwodach.

Co do ciężarów jestem amatorem - mam taśmy, obciążniki na kostki i nadgarstki i piłkę lekarską. Ćwiczę dywanówki, ale z obciążeniem . Widzę różnicę w rękach - urosły mi bicki, ale dalej są pod warstwą tłuszczyku . Ty też ćwiczysz z obciążeniem?

Chciałabym kiedyś zacząć chodzić na siłownię i tam trochę bardziej "pakować" .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[vivian58]

szalejecie widzę z pisaniem super!

[Adrianna_8]

Napisane przez jaaaa11

ja zauważyłam że latem pije wody dużo A zima tak nie bardzo... bardziej herbatki typu czystek.

Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka

U mnie to samo.

Właśnie jakiś czas temu się dowiedziałam, że herbaty ziołowe i owocowe (ale te naprawdę owocowe, nie na bazie czarnej herbaty) liczą się do spożycia wody, bo nie zawierają teiny/kofeiny. A zawsze myślałam, że herbaty "wysuszają". Mam nadzieję, że to prawda, bo były dni, gdzie herbata malinowa była moim głównym źródłem wody.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gemmei01]

Napisane przez Adrianna_8

Możliwe... Może to być prawda, ale w obwodach straciłam tylko 1cm w talii. Chociaż po spodniach i bluzkach czuję różnice - mam więcej luzu w udach i niestety w biuście xD.

Ja też mam do bani wbite, że waga jest najważniejsza. Centymetry mierzę pobieżnie (talia, biodra, boczki). Powinnam przestawić myślenie i skupić się na obwodach.

Co do ciężarów jestem amatorem - mam taśmy, obciążniki na kostki i nadgarstki i piłkę lekarską. Ćwiczę dywanówki, ale z obciążeniem . Widzę różnicę w rękach - urosły mi bicki, ale dalej są pod warstwą tłuszczyku . Ty też ćwiczysz z obciążeniem?

Chciałabym kiedyś zacząć chodzić na siłownię i tam trochę bardziej "pakować" .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Polecam zainwestowac w chociaż jakieś 2 treningi z trenerem personalnym. Wszystko Ci wytłumaczy i wiedza na lata zostaje. Ja korzystałam w zeszłym roku i wyglądałam bardzo dobrze już, ale wpadło sporo stresu i kiepskiego żywienia, które były zabójcze zarówno dla figury jak i tarczycy więc nabrałam więcej niż kiedykolwiek. W tym roku jak postanowiłam się ogarnąć to mogłam sama wystartować bez problemu

[aniolek199007]

Napisane przez Adrianna_8

Możliwe... Może to być prawda, ale w obwodach straciłam tylko 1cm w talii. Chociaż po spodniach i bluzkach czuję różnice - mam więcej luzu w udach i niestety w biuście xD.

Ja też mam do bani wbite, że waga jest najważniejsza. Centymetry mierzę pobieżnie (talia, biodra, boczki). Powinnam przestawić myślenie i skupić się na obwodach.

Co do ciężarów jestem amatorem - mam taśmy, obciążniki na kostki i nadgarstki i piłkę lekarską. Ćwiczę dywanówki, ale z obciążeniem . Widzę różnicę w rękach - urosły mi bicki, ale dalej są pod warstwą tłuszczyku . Ty też ćwiczysz z obciążeniem?

Chciałabym kiedyś zacząć chodzić na siłownię i tam trochę bardziej "pakować" .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja jestem dumnym pakierem co sezon letni hehe...Chce to zmienić i zacząć odżywiać się zdrowo na stałe i na stałe pakować.
Te endorfiny uwalniane podczas wrzucania na barki sztangi z kilogramami i wyciskanie chociażby przy przysiadach normalnie wszystkim to polecam z czystym sumieniem, lepsze niż jakie kolwiek aeroby a efekty też szybkie

[Adrianna_8]

Napisane przez Gemmei01

No cóż, ja schudłam. Wlazłam dzisiaj na wagę a tu 61,1kg , czyli mniej niż zazwyczaj. Winę zwalam na braki w wodzie, bo normalnie pijam ponad 2,5l +herbatki a w domku ok 1l+ herbatki. Niestety panowie nie wyrobili się z remontem łazienki i korzystanie jest upierdliwe, więc ograniczam, żeby nie latać co chwila. No i 3 dni bez ćwiczeń, to z mięśni też spadło wody.
Jedyne na co sobie pozwoliłam na święta to barszcz biały, jakieś mięsko, które wyglądało jakby poleżało w tłuszczu oraz kawałek kiełbasy z jelenia bo by sie tata obraził. Ciasta z tego co widziałam w dużej mierze na bazie śmietany i masła ew. sera a ja laktozy nie tykam więc problem się sam rozwiązał. Z sałatkami też bo były z groszkiem... Wygląda na to, że szykowałam się na świąteczny cheat tylko po to, żeby wszystko sobie bezproblemowo odpuścic. Nawet nie żałuję, nie miałam ochoty

W ogóle cześć wszystkim, którzy dołączyli Miło, że grono się powiększa.

Gratulacje!!!

Ostatnio trochę czytałam o jedzeniu intuicyjnym i chcę skończyć z myśleniem "święta = cheat" i bardziej wsłuchiwać się w swój organizm .



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Napisane przez Gemmei01

Polecam zainwestowac w chociaż jakieś 2 treningi z trenerem personalnym. Wszystko Ci wytłumaczy i wiedza na lata zostaje. Ja korzystałam w zeszłym roku i wyglądałam bardzo dobrze już, ale wpadło sporo stresu i kiepskiego żywienia, które były zabójcze zarówno dla figury jak i tarczycy więc nabrałam więcej niż kiedykolwiek. W tym roku jak postanowiłam się ogarnąć to mogłam sama wystartować bez problemu

Dzięki za radę. Wezmę to pod uwagę, bo jeśli chciałabym ćwiczyć na siłowni, to wiem, że potrzebuję kogoś kto mi wszystko wytłumaczy i sprawdzi moją postawę. Mam do tego problemy z kolanami, więc muszę szczególnie uważać na to, jak ćwiczę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Napisane przez aniolek199007

Ja jestem dumnym pakierem co sezon letni hehe...Chce to zmienić i zacząć odżywiać się zdrowo na stałe i na stałe pakować.
Te endorfiny uwalniane podczas wrzucania na barki sztangi z kilogramami i wyciskanie chociażby przy przysiadach normalnie wszystkim to polecam z czystym sumieniem, lepsze niż jakie kolwiek aeroby a efekty też szybkie

Na pewno Ci się uda! Trzymam kciuki .

To prawda, trzeba mieć dużo samozaparcia, ale efekty wszystko rekompensują...

A ból mięśni przy ćwiczeniach bywa słodki .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[adulu]

Ja na przykład ćwiczę 4 razy w tygodniu siłowo, ale bez wielkich obciążeń póki co, jak już to 0,5 hantelki (z czasem będę zwiększać), a po tych ćwiczeniach robię jeszcze 30 minut aerobów. Plus w dni nietreningowe minimum 45 aerobów.

Co do wody, to nie wiem, jakoś nie mam problemów z piciem chyba. Teraz to już jestem przyklejona do butelki z wodą. Zaraz po przebudzeniu piję od razu dwie szklany i później jakoś leci.

A u mnie też wczoraj wleciał kawałek ciasta, babcia robi takie pyszne z herbatnikami nasączonymi wódką za jednym zamachem zaserwowałam sobie dwa grzeszki, ale no święta, to święta, niech stracę

[Gemmei01]

Napisane przez aniolek199007

Te endorfiny uwalniane podczas wrzucania na barki sztangi z kilogramami i wyciskanie chociażby przy przysiadach normalnie wszystkim to polecam z czystym sumieniem, lepsze niż jakie kolwiek aeroby a efekty też szybkie

Zazdroszczę tej sztangi do przysiadów. Ja jestem wadliwym, niereformowalnym egzemplarzem, który traci równowagę i się wywraca przy przysiadach. Chociaż chyba idzie mi trochę lepiej. Ostatnio sporo mi guma pomogła na udach. Ogólnie robię tylko goblety z kettlem bo sztanga mogłaby mnie pociągnąć do tyłu gdybym się zachwiała i jeszcze bym się skrzywdziła.

[aniolek199007]

Napisane przez Gemmei01

Zazdroszczę tej sztangi do przysiadów. Ja jestem wadliwym, niereformowalnym egzemplarzem, który traci równowagę i się wywraca przy przysiadach. Chociaż chyba idzie mi trochę lepiej. Ostatnio sporo mi guma pomogła na udach. Ogólnie robię tylko goblety z kettlem bo sztanga mogłaby mnie pociągnąć do tyłu gdybym się zachwiała i jeszcze bym się skrzywdziła.

Kettle bardzo dobre, robisz tzw dzień dobry nawet ketlem? fajnie działa na tyłek

[Gemmei01]

Napisane przez aniolek199007

Kettle bardzo dobre, robisz tzw dzień dobry nawet ketlem? fajnie działa na tyłek

A nienienie, tylko przysiady i martwy klasyczny z kettlem. Dzień dobry robię z workiem. Na siłowni u mnie spory wybór, ale często sa braki na strefie kobiet z danym obciążnikiem a nie chce latać po całym budynku i taszczyć, wiec biorę co jest. Worek mi łatwiej rzucić na plecy bo mogę się zamachnąć i wziąć więcej. W sumie nawet nie wiedziałabym jak dzień dobry z kettlem można robić Widziałaś gdzieś jakaś sensowną instrukcję?

[aniolek199007]

Napisane przez Gemmei01

A nienienie, tylko przysiady i martwy klasyczny z kettlem. Dzień dobry robię z workiem. Na siłowni u mnie spory wybór, ale często sa braki na strefie kobiet z danym obciążnikiem a nie chce latać po całym budynku i taszczyć, wiec biorę co jest. Worek mi łatwiej rzucić na plecy bo mogę się zamachnąć i wziąć więcej. W sumie nawet nie wiedziałabym jak dzień dobry z kettlem można robić Widziałaś gdzieś jakaś sensowną instrukcję?

Z boku to wygląda tak, ja robie na prostych nogach prawie złączonych , kettla biore w dłonie i schylam sie ,oczywiście pamiętać trzeba o prostym kręgosłupie.
https://www.youtube.com/watch?v=D7Fk5qEMQ2w

Z kettlem możesz robić wykroki w przód ,wykroki w tył, przysiady sumo, i wypychanie bioder-trzymając na miednicy

[kingaa2407]

Chyba wszystkie odpadły po obiedzie, taka nagła cisza...

[adulu]

Napisane przez kingaa2407

Chyba wszystkie odpadły po obiedzie, taka nagła cisza...

Ja, o dziwo, pierwszy raz w święta nie zostałam zmuszona do jedzenia tego, co wszyscy. Mama dla mnie obiad zrobiła osobny, żebym zjadła. To chyba znaczy, że jest ze mną tragicznie, skoro nawet ona nie namawia mnie do jedzenia

A ja właśnie zainwestowałam w białko i masełko orzechowe

[vivian58]

ja właśnie wracam do domu zjadłam dziś więcej niż wczoraj, ale nie napchałam się do przejedzenia jak to bywa przy takich okazjach. nie mam na jutro jedzenia do pracy i już raczej nie ugotuję nic dzisiaj, ale coś się wymyśli

[Adrianna_8]

Napisane przez adulu

Ja, o dziwo, pierwszy raz w święta nie zostałam zmuszona do jedzenia tego, co wszyscy. Mama dla mnie obiad zrobiła osobny, żebym zjadła. To chyba znaczy, że jest ze mną tragicznie, skoro nawet ona nie namawia mnie do jedzenia

A ja właśnie zainwestowałam w białko i masełko orzechowe

Też mam białko, ale muszę zacząć je pić . Jaki smak wybrałaś?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

Ja jutro wracam do siebie i zacznę już w pełni kontrolować co jem itd.
U rodziców to różnie bywa...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kingaa2407]

Hejo!

I jak tam?
Wracamy po świętach czy dalej grzeszymy?

Za mną dzisiaj śniadanko już - żytni chleb z serkiem i parówki z indyka

[adulu]

Adrianna - czekolada z nugatem, przynajmniej sobie zrekompensuję tęsknotę za słodkim smakiem

Wracamy, wracamy! Ja niestety wczoraj jeszcze zgrzeszyłam winkiem, ale to jeszcze liczę jako świąteczne
Za chwilę śniadanie, dzisiaj jeszcze ciężko, bo zupełnie nie rozplanowałam sobie posiłków i będę musiała kombinować. A wieczorem jeszcze trening.

[vivian58]

hej ja dziś zrobiłam sobie takie dość solidne śniadanie, bo zwykle mam tak że po takich dniach ze zwiększoną ilością kalorii bardziej chce mi się jeść, ale powiem Wam że się naprawdę porządnie najadłam tym śniadaniem. teraz w pracy jeszcze nie wiem jak będzie, kupiłam sobie banany i jogurt na koktajl a później nie wiem co zjem

[Adrianna_8]

Adulu - mm, brzmi przepysznie . No taki koktajl też mi czasem zastepował deser .

Kinga - wracamy, wracamy . U mnie dzisiaj też parówki. A tak to dzisiaj jeszcze wyjadam świąteczne jedzonko, więc od jutra będę wracać do swojego typowego odżywiania na diecie.

Dzisiaj weszłam na wagę i 400g mniej niż przed świętami (73,9). Nie wiem jak to możliwe. Może to woda, bo jestem przed miesiączką.

W jakiej fazie cyklu najlepiej się ważyć? Na początku miesiączki? Po? Przez cały okres odchudzania byłam na anty i teraz za bardzo tego nie ogarniam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

No i dzisiaj chce też zrobić trening . Tylko jeszcze nie wiem, na co mam ochotę .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[vivian58]

Napisane przez Adrianna_8

Adulu - mm, brzmi przepysznie . No taki koktajl też mi czasem zastepował deser .

Kinga - wracamy, wracamy . U mnie dzisiaj też parówki. A tak to dzisiaj jeszcze wyjadam świąteczne jedzonko, więc od jutra będę wracać do swojego typowego odżywiania na diecie.

Dzisiaj weszłam na wagę i 400g mniej niż przed świętami (73,9). Nie wiem jak to możliwe. Może to woda, bo jestem przed miesiączką.

W jakiej fazie cyklu najlepiej się ważyć? Na początku miesiączki? Po? Przez cały okres odchudzania byłam na anty i teraz za bardzo tego nie ogarniam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:44 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------

No i dzisiaj chce też zrobić trening . Tylko jeszcze nie wiem, na co mam ochotę .

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

wow, gratuluję spadku po świętach jeśli chodzi o ważenie to zwykle tuż przed okresem i w trakcie jest się najbardziej spuchniętym, najlepiej się ważyć już po.

[jaaaa11]

ja przed okresem zawsze mam wagę wyższą

oj wracamy do rzeczywistosci. małe zakupy bo samo zło w lodówce

Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka

[Adrianna_8]

Dzięki, dziewczyny . Wychodzi na to, że wszystko mi się pomieszało :P.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz