Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią

[Wolha]

Napisane przez Angry

A mnie dziwi istnienie strony wiocha.pl i jej popularność. (powyższe zdjęcie to fakt, jazda po bandzie i jest obrzydliwe, ale niektóre są całkiem normalne, to, że ktoś jest "plastikiem", czy brzydką, otyłą dziewczynką nie znaczy już, że trzeba kraśc mu zdjecia i obśmiewać) Czytałyście regulamin strony? Żeby udowodnic, że ktoś wstawił twoje zdjęcie musisz wysłac skan dowodu osobistego a i tak nie masz pewności, że zostanie skasowane, bo, jak twierdzi admin, wstawiając je do internetu licz się z tym, że może trafic na różne inne strony. Oczywiście, może, ale nadal wykorzystywanie czyichś zdjęć bez zgody i wiedzy właściciela to kradzież (czyli przestępstwo) i przede wszystkim zachowanie poniżej poziomu. (piszę z takim wzburzeniem, bo ostatnio dowiedziałam się, że znajomy wrzucał tam zdjęcia swoich znajomych, za którymi nie przepada, nie zamazując im nawet twarzy a zdjęcia były całkiem normalne.)

Racja, że niektóre zdjęcia nie powinny się tam znaleźć i strona nie trzyma się tematyki. Nie wiem kto to moderuje, ale powinien się bardziej postarać.

[Chatul]

Mnie irytują ludzie, którzy się chwalą głupimi dietami Na stałe nikomu do lodówki nie zaglądam, ale jak ktoś łazi i zachwala dietę typu "same pomarańcze i grejpfruty", to mnie coś strzela. I nie pozostawiam tego bez komentarza.

[Suvia]

Napisane przez liquefy

Mnie z kolei irytuje jak ktoś komentuje mój zdrowy sposób odżywiania, np.:
-o fuu owsianka jest ohydna
(...)

hehe, zrobiłam anty-owsiankowej kolezance owsiankę rano po imprezie u mnie. Zapomniałam, że ona twierdzi, że owsianki nie lubi, zrobiłam cały garnek (z odrobiną kakao, bakaliami itd. ) i podstawiłam pod nos. W tym momencie mi się przypomniało, ale wredota ze mnie wyszła i powiedziałam, że to taka sobie zupa mleczna. Zjadła wszystko aż miło...

Zauwazyłam, że niektórzy jakoś tak gadają, że owsianka, szpinak, brokuły są be, jakoś tak dla zasady. Nawet jak w życiu tego nie jedli. Oczywiście, są też i tacy co nie lubią i już



Ale żeby nie był, że taki prowadzę super healthy lifestyle - mam zamiar wieczorkiem wpierniczyć caałą pakę nachosów z biedronki. Za ostatnie 3 złote z portfela kupię. Pepsi już sie mrozi. F*ck yeah


Co do wiochy- podlinkował mi to ktoś, przeglądałam parę razy i mam ogólnie wrażenie, że to jest taki portal, gdzie możesz wrzucić zdjęcia znajomej/ego, kogoś kogo nie lubisz i tak' mądrze' się odegrać. Część zdjęć jest niesmaczna, ale zdarzają się też inne- fakt głupie, z jakichś imprez, ale żeby od razu to była wiocha? Tak samo jak zdjęcia dziewczyn- odnoszę wrażenie, że każda, która sobie strzeli zdjęcia z ręki albo do lustra od razu jest 'pustakiem'. A takich nastolatek jest milion w tym kraju, przecież naśladują siebie nawzajem

o- te dziewczyny: http://www.wiocha.pl/112247,Dwie_sio...plus_kolezanka. Nie zrobiły sobie zdjęcia na golasa, calujac się nawzajem i z podpisem "więcej za doładowanie". Po prostu mają zdjęcie z imprezy. Włosy, makijaż i ubranie moim zdanie fatalne, ale ciekawe jak wygląda ten ktoś, wrzucił to zdjęcie na stronę...
http://www.wiocha.pl/111059,Moze_wy_mi_powiecie : rzeczywiście dziwne brwi, może ją od razu zlinczujmy ją za nie....

[DontSaySorry]

Napisane przez Suvia

hehe, zrobiłam anty-owsiankowej kolezance owsiankę rano po imprezie u mnie. Zapomniałam, że ona twierdzi, że owsianki nie lubi, zrobiłam cały garnek (z odrobiną kakao, bakaliami itd. ) i podstawiłam pod nos. W tym momencie mi się przypomniało, ale wredota ze mnie wyszła i powiedziałam, że to taka sobie zupa mleczna. Zjadła wszystko aż miło...

Zauwazyłam, że niektórzy jakoś tak gadają, że owsianka, szpinak, brokuły są be, jakoś tak dla zasady. Nawet jak w życiu tego nie jedli. Oczywiście, są też i tacy co nie lubią i już



Ale żeby nie był, że taki prowadzę super healthy lifestyle - mam zamiar wieczorkiem wpierniczyć caałą pakę nachosów z biedronki. Za ostatnie 3 złote z portfela kupię. Pepsi już sie mrozi. F*ck yeah

A ja uwielbiam brokuły, szpinak, ale owsianki mogę zjeść kilka łyżek i koniec:P

Nachosy dobre są

[lwia paszcza]

SORRY ZA OT, ale po prostu muszę to napisać, bo już nie mogę. Irytują mnie faceci, za których dokładnie wszystko robią mamusie: pranie, prasowanie, w efekcie czemu mam do czynienia z 20 letnim dupkiem który nie umie sam ugotować jajka na miękko ... Mamusia takiego delikwenta twierdzi prawie że jej synek byłby chory gdyby raz w życiu, na stancji musiał coś wyprać w rękach ... A co dopiero mówić o docenieniu tego co ja robię w domu, po prostu chore.
I jeszcze jedna rzecz, ale to tak ogólnie: siedzi ktoś sobie w domu przed telewizorem i okazuje się, że ja coś mam mu się podoba No i zaczyna się: a kup, zrób, pożycz, załatw, zawsze to samo tak jakby nie można było raz w życiu samemu na przykład iść do biblioteki, zarejestrować się na forum, kupić na allegro!! Mi też się czasem czegoś nie chce, ale nie wyobrażam sobie tak nieustannie na kimś żerować

[ladylajla]

Wkurza mnie, że jest jakaś dziwaczna presja społeczna, by uczestniczyć na pokaz w zbiorowych żałobach. I w zbiorowych histeriach.
Pamiętam, jak przyszła wiadomość o śmierci JPII i poszłyśmy z mamą do kościoła. Normalnie, pomodlić się, nie pobyć z tłumem. Ksiądz powiedział parę wzuszających słów, no 90% kobiet w kościele się popłakało, wiadomo. Przy wyjściu spotkałyśmy znajomą, która przyskoczyła do mnie z dzikim tekstem: Oj Boszeboszebosze, ale ty nie płaczesz?! NIE PŁACZESZ?!!!noooo jak toooooo??!!!
Nie, nie płaczę. Co nie znaczy, że nie przeżywam żałoby. Nie płakałam jak umarł JPII, po Smoleńsku ani po śmierci Michaela Jacksona. Nawet jak straciłam kogoś bliskiego, nie było łez - była apatia. Nie wstawiałam zniczy na FB ani GG. Przeżywam to, przygnębia mnie to, powoduje refleksję, ale nie wyciska łez. Ale gdybym poszła pod pomnik JP pochlipać z obraną cebulą w kieszeni, to by było wszystko ok

[lwia paszcza]

Napisane przez ladylajla

Wkurza mnie, że jest jakaś dziwaczna presja społeczna, by uczestniczyć na pokaz w zbiorowych żałobach. I w zbiorowych histeriach.
Pamiętam, jak przyszła wiadomość o śmierci JPII i poszłyśmy z mamą do kościoła. Normalnie, pomodlić się, nie pobyć z tłumem. Ksiądz powiedział parę wzuszających słów, no 90% kobiet w kościele się popłakało, wiadomo. Przy wyjściu spotkałyśmy znajomą, która przyskoczyła do mnie z dzikim tekstem: Oj Boszeboszebosze, ale ty nie płaczesz?! NIE PŁACZESZ?!!!noooo jak toooooo??!!!
Nie, nie płaczę. Co nie znaczy, że nie przeżywam żałoby. Nie płakałam jak umarł JPII, po Smoleńsku ani po śmierci Michaela Jacksona. Nawet jak straciłam kogoś bliskiego, nie było łez - była apatia. Nie wstawiałam zniczy na FB ani GG. Przeżywam to, przygnębia mnie to, powoduje refleksję, ale nie wyciska łez. Ale gdybym poszła pod pomnik JP pochlipać z obraną cebulą w kieszeni, to by było wszystko ok

Czy mi się zdaje, czy to tak a propos Amy Winehouse ?
Ale ogólnie, ja też czegoś takiego nie trawię, a ile razy już mi się za to oberwało, na przykład po śmierci papieża Ale myślę że ciężko to zmienić...

[ladylajla]

Napisane przez lwia paszcza

Czy mi się zdaje, czy to tak a propos Amy Winehouse ?
Ale ogólnie, ja też czegoś takiego nie trawię, a ile razy już mi się za to oberwało, na przykład po śmierci papieża Ale myślę że ciężko to zmienić...

Tak, przypomniało mi się to w związku z Amy

[muszynianka]

Ludzie lubią tworzyć sobie legendy o ludziach czystych jak łza, wybitnych artystach i twórcach których to mroczny świat zniszczył.
Jakieś pozostałości po romantyzmie

[lwia paszcza]

Napisane przez muszynianka

Ludzie lubią tworzyć sobie legendy o ludziach czystych jak łza, wybitnych artystach i twórcach których to mroczny świat zniszczył.
Jakieś pozostałości po romantyzmie

Nie wiem czy po romantyzmie, mi to się bardziej kojarzy z martyrologią i rozdrapywaniem starych ran. polska specjalność niestety. Ktoś powiedział, nie pamiętam teraz kto, że Polakom najlepiej wychodzą pomniki i płakanie po nimi (oczywiście cytat niedokładny, nie pamiętam co do słowa )

ŚWIĘTA PRAWDA niestety

[muszynianka]

Najlepsze jest to że ona nawet polką nie była może to jakaś jedność duchowa kontynentu

[DontSaySorry]

Oj tam, oj tam.


Każdy niech sobie przeżywa jak chce, nie ma co się czepiać.
Jeden będzie płakał, drugi nie, a trzeci w ogole pomyśli sobie "o co tym ludziom chodzi?!" - kwestia charakteru.

[lwia paszcza]

Napisane przez DontSaySorry

Oj tam, oj tam.


Każdy niech sobie przeżywa jak chce, nie ma co się czepiać.
Jeden będzie płakał, drugi nie, a trzeci w ogole pomyśli sobie "o co tym ludziom chodzi?!" - kwestia charakteru.

No dobra, niech nawet przeżywa, albo złości się, czy co tam sobie chce, ale niech to będzie SZCZERE! A nie buczenie po osobie której poglądy są nam całkiem obce, niezrozumiałe, czy po piosenkarzu, którego znamy z jednej piosenki, nawet niezbyt często słuchanej ...

[lipiec]

Co do Amy to jak ja usłyszałam, że nie żyje to powiedziałam ' e no cóż, prowadziła taki tryb życia to zmarła i tyle, biadolenie i użalanie się nad nią nic nie pomoże' a moja koleżanka ' no ale jak Ty możesz tak mówić? ona nie żyje a Ty w ogóle się tym nie przejmujesz ' sory motory nie przejmuje się śmiercią osoby której nie znałam, której nie ceniłam pod względem muzycznym która sama siebie zabiła. Co innego krwawa masakra w Norwegii, to mną wstrząsnęło bo nie rozumiem jak z zimną krwią można zabić 92 osoby. O tym się powinno mówić i robić coś żeby do takich sytuacji nie dopuszczać, badać osoby które mają posiadać legalnie broń , bardzo niebezpieczną a nie wstawiać w opisy '[*]' i pisać jakie to okropne że Amy nie żyje ( fanów rozumiem i oni mają prawo do tego żeby ubolewać nad tym bo cenili ją pod względem muzycznym, ale osoby które jej wcale nie słuchały po co mają to robić? no pytam się po co? ) .

Dziwi mnie zachowanie koleżanki, która wszystko komentuje, chociaż tak na prawdę nie zna sytuacji.

[muszynianka]

With an autopsy to take place either Sunday or Monday, crime scene sources are said to be working under the assumption that the tragic death is the result of an overdose


także wiesz
...

[liquefy]

Napisane przez lwia paszcza

SORRY ZA OT, ale po prostu muszę to napisać, bo już nie mogę. Irytują mnie faceci, za których dokładnie wszystko robią mamusie: pranie, prasowanie, w efekcie czemu mam do czynienia z 20 letnim dupkiem który nie umie sam ugotować jajka na miękko ... Mamusia takiego delikwenta twierdzi prawie że jej synek byłby chory gdyby raz w życiu, na stancji musiał coś wyprać w rękach ... A co dopiero mówić o docenieniu tego co ja robię w domu, po prostu chore.
I jeszcze jedna rzecz, ale to tak ogólnie: siedzi ktoś sobie w domu przed telewizorem i okazuje się, że ja coś mam mu się podoba No i zaczyna się: a kup, zrób, pożycz, załatw, zawsze to samo tak jakby nie można było raz w życiu samemu na przykład iść do biblioteki, zarejestrować się na forum, kupić na allegro!! Mi też się czasem czegoś nie chce, ale nie wyobrażam sobie tak nieustannie na kimś żerować

Zupełnie jak mój były

a najlepsze było jak szukał pracy...

On: ej dlaczego jeszcze sie do mnie nie odezwali? mineły juz dwa tygodnie
Ja: a ile CV powysyłałeś?
On: No jedno

[ville]

Napisane przez Wolha

Dziwią mnie takie zdjęcia i zachowania http://www.wiocha.pl/111785 i dziwi mnie to, że dla wielu to normalne. Czyżbym to ja była nienormalna?

Nie, takie coś nie jest dla mnie normalne. Tak samo mnie dziwi i zniesmacza pocałunki (takie cmokanie) w usta wymieniane wewnątrz rodziny przez np. starszych ludzi (coś jak Gorbaczow )
Przeraża mnie taki sposób przywitania/pożegnania.

[Angry]

Ja przyznaję ,znam ze 2 piosenki Amy Winehouse, nie jestem fanką, nie palę zniczy, ale jak się dowiedziałam to jakoś tak zrobiło mi się przykro, wiadomo, głupia śmierć. I mnie z kolei dziwi zdziwienie ludzi ;p w takich sytuacjach, gdy umiera ktoś znany i nagle ma tysiące opłakujących go fanów. Tak, to głupie, irytujące, ale tak jest od zawsze, a większość ludzi to nie są super-inteligenci o wyrafinowanym guście tylko ulegają owczemu pędowi. Ktoś umarł? A, to znicz i lajk na fejsie. Albo może faktycznie jest im przykro i w taki sposób to okazują - mnie też było chwilę przykro, ale nie okazywałam tego w ogóle, bo nie czuję potrzeby i nie staram się denerwować widząc, że znajomi to robią, bo co mam się wkurzać na czyjąś nieszkodliwą głupotę.

Suvia - zgadzam się co do wiochy. Pierwsze zdjęcie tych dziewczyn - fakt, koszmarny ubiór, ale może one uznałyby mój styl za fatalny, stety niestety żyjemy w wolnym kraju i każdy może ubierać się jak chce i robić sobie zdjęcia, a po co to roztrzasac? Ta strona nie ma żadnej wartosci, materiały tam zamieszczane bardzo rzadko są zabawne, częściej żenujące same w sobie i przez calą otoczkę portalu. I gratuluję osobom, które są gotowe pół dnia szukac "wiochy" na portalach społecznościowych ,żeby potem zlinczowac ją na tejże stronie, trafic na główną i byc w czołówce rankingu. Czy to przypadkiem też nie jest wiocha?

[201801022117]

Nienawidzę, kiedy ktoś wymądrza się na temat, o którym nie ma pojęcia...

[peggy7]

A mnie dziwi podejście niektórych osób do spraw mieszkaniowych. Mam koleżankę, która mieszka w akademiku. Pierwszy rok studiów mieszkała w takim średnim, no ale nie było najgorzej. Potem przeniesiono ją do absolutnie tragicznego akademika, w nieciekawej okolicy (daleko od uczelni, niebezpieczna dzielnica), budynek bardzo zaniedbany - tynk odpada, pokoje nie remontowane od 15 lat co najmniej. Jak u niej byłam, to się przeraziłam, wszystko stare, ściany brudne, śmierdzi stęchlizną. Rozumiem, na to się nie ma wpływu, ale dwie dorosłe dziewczyny całe dnie spędzają leżąc z laptopem na łóżkach, w pościeli (w ciuchach oczywiście). Łazienka, która przypada na 2 pokoje dwuosobowe gorsza niż na dworcu (umywalka dosłownie czarna od brudu, kibel obsrany). No ale co to nas obchodzi, przecież to nie nasze, nie będziemy sprzątać... Moja koleżanka zawsze odpicowana, wygląd jest dla niej bardzo ważny, kasę na pierdoły ma... A tu takie coś. Ja byłam przerażona warunkami w jakich mieszka, ale jej się nie chciało już przenosić do starego akademika, bo to za dużo zachodu. Zaproponowałam pomoc w odmalowaniu pokoju (nie ma problemu ze zgodą na to), ale przecież po co, to tyle roboty, to tylko rok. Ja bym się chyba zapłakała w takich warunkach, a poza tym wstyd by mi było kogokolwiek przyprowadzić. No ale widać z domu się wynosi pewne nawyki:/

[Soral]

peggy7 też tego nie rozumiem. Rozumiem jak cos jest zniszczone ale brudne?

Nie rozumiem ludzi, którzy wybrali się na święto św. Krzysztofa i jak im kiecman chlusnął wodą na samochód to wyciągali kasę i mu dawali nawet 100zł. WTF?!

Następnym razem wezmę szklankę, pójdę do kościoła, wezmę święconej i będę kropić smaochody - może też mi odpalą trochę kasy .

Ogólnie świecenia czegokolwiek nie czaję. BeZeDURA ja dla mnie .

[Anethka]

Ja z kolei nie mogę znieść dziewczyn, które zachowują się jak księżne i wszystkiego się brzydzą.
Przykład: byłam z koleżanką na spacerze, ale w pewnym momencie trzeba było pójść "za potrzebą" . Niedaleko były toalety publiczne, więc tam poszłyśmy. Dodam, że nie były to jakieś zasyfione ToiToie, tylko utrzymane w czystości szalety.
Miałyśmy pecha i akurat trafiłyśmy na sporą kolejkę (wycieczka szkolna). W pewnym momencie rozległ się wrzask. Wszystkie dziewczynki wybiegły stamtąd, bo... na podłodze usiadł robak, który wleciał przez otwarte drzwi. Przybiegli nawet ochroniarze z budynku obok, bo sądzili, że komuś coś się stało. Dziewczynki prosiły ich nawet, żeby zabrali tego robaka, bo w przeciwnym razie one nie wrócą tam z powrotem .

[Cherry Blossom Girl]

Napisane przez Soral

kiecman

Może chcieli opłacić swoją autostradę do zbawienia?

[thesmiths]

Napisane przez Suvia

Co do wiochy- podlinkował mi to ktoś, przeglądałam parę razy i mam ogólnie wrażenie, że to jest taki portal, gdzie możesz wrzucić zdjęcia znajomej/ego, kogoś kogo nie lubisz i tak' mądrze' się odegrać. Część zdjęć jest niesmaczna, ale zdarzają się też inne- fakt głupie, z jakichś imprez, ale żeby od razu to była wiocha? Tak samo jak zdjęcia dziewczyn- odnoszę wrażenie, że każda, która sobie strzeli zdjęcia z ręki albo do lustra od razu jest 'pustakiem'. A takich nastolatek jest milion w tym kraju, przecież naśladują siebie nawzajem

o- te dziewczyny: http://www.wiocha.pl/112247,Dwie_sio...plus_kolezanka. Nie zrobiły sobie zdjęcia na golasa, calujac się nawzajem i z podpisem "więcej za doładowanie". Po prostu mają zdjęcie z imprezy. Włosy, makijaż i ubranie moim zdanie fatalne, ale ciekawe jak wygląda ten ktoś, wrzucił to zdjęcie na stronę...
http://www.wiocha.pl/111059,Moze_wy_mi_powiecie : rzeczywiście dziwne brwi, może ją od razu zlinczujmy ją za nie....

Tez tak mysle. Ciagla nagonka. Zreszta jakim trzeba byc "no lifem" ;-) zeby przegladac godzinami takie strony, albo wrzucac tam zdjecia, wyszukiwac...
Ciekawa jestem czy nie da sie tego podciagnac pod jakis paragraf? Wspolczuje tym osobom, nawet jesli same wstawiaja takie zdjecia do internetu. Nie kazdy jest tak obeznany w swiecie, w modzie, nie kazdy taki ladny, piekny i pachnacy jak zapewne wrzucajacy te zdjecia na wioche i inne. Mniemam, ze to sami modele i modelki z journali.

[Soral]

Raczej to było na zasadzie:
Zdzichu lat 43 - Edek dał 20 to co ja będę gorszy? Dam 50!
Czasem mam ogromną ochotę wejść do umysłu takiego Zdzicha i zobaczyć co się w nim dzieje

[emelie]

Irytuje mnie takie wtrącanie do rozmowy "no, ale widocznie inaczej cię wychowano" wypowiedziane z takim tonem wyższości, jakby ta osoba chciała zaznaczyć, że moi rodzice nie poradzili sobie z wychowaniem mnie

[NibyNic]

Napisane przez thesmiths

Tez tak mysle. Ciagla nagonka. Zreszta jakim trzeba byc "no lifem" ;-) zeby przegladac godzinami takie strony, albo wrzucac tam zdjecia, wyszukiwac...
Ciekawa jestem czy nie da sie tego podciagnac pod jakis paragraf? Wspolczuje tym osobom, nawet jesli same wstawiaja takie zdjecia do internetu. Nie kazdy jest tak obeznany w swiecie, w modzie, nie kazdy taki ladny, piekny i pachnacy jak zapewne wrzucajacy te zdjecia na wioche i inne. Mniemam, ze to sami modele i modelki z journali.

przejrzałam kilka stron i rzeczywiście nie wszystkie i tak się zastanawiam po co taki "badziew"rozprzestrze niać dalej - większość tych zdjęć jest po nieciekawa większośc tych zdjęc łączy jedno - syf otoczenia i to mnie akurat dziwi czemu ludzie zamieszczają takie zdjęcia, naprawdę ten bałagan im nie przeszkadza?

[kobietasukcesu]

Napisane przez magica

Ludzie, którzy narzekają, a gówno wiedzą o prawdziwych problemach

różne ludzie mają charaktery i różnie biorą rzeczy do siebie. W sumie jest to drażniące, ale jak się samemu przeszło deprechę i inne to inaczej się na to patrzy.

Chociaż u niektórych narzekanie to życiowe hobby

[ciri15]

Napisane przez muszynianka

Demi93 oj bez kitu nic mnie tak nie denerwuje jak ciocie dobre rady w kwestii odżywiania - nawet mama całe życie dawała mi trochę wolnej ręki w sensie nigdy mnie nie zmuszała do jedzenia (raz w przedszkolu zmusili mnie do zjedzenia ciepłego mleka skończyło się pawiem na panią przedszkolankę).

I naprawdę bardzo mnie to irytuje "powinnaś coś tam" "Za mało w twojej diecie tego i tego" bla bla bla, Matko, jakbym się chciała zdrowo odżywiać, to i tak wiem co mam jeść a o radę spytałabym się pewnie dietetyka nie koleżanki która sobie wyczytała mądrości w poradniku domowym i nigdy się do nich nie stosowała
albo gdy jestem na diecie, każdy ma 1500000 najmądrzejszych rad jak schudnąć, mielą jęzorem o diecie dukana która mnie nie interesuje, wykładają mi oczywiste oczywistości pt dużo wody moja droga!!! słuchać mi się tego nie chce. "jak pies je to nie szczeka" - mam ochotę im odpowiedzieć gdy spotykamy się nad posiłkiem a im włącza się dietetyk mode

Moja mama, jak nic I w sukurs jej przychodzący tata.
Problemy z włosami - bo nie jesz tego, bo nie jesz tamtego
Łamiące się paznokcie - "bo nie jesz tego"(nawet jak w rzeczywistości ma się to jak piernik do wiatraka)
Przemęczenie, usypiania nad książką - "bo nie jesz tamtego"
Wszystko jest bo czegoś nie jem...

Irytuje mnie też moja koleżanka, która jest na diecie. Jakiś kumpel po dietetyce nawciskał jej że powinna w ogóle odstawić węglowodany. No to odstawiła tak że nie chciała zjeść ode mnie jednej(!) czereśni, a codziennie wyciągała mnie na szejki, lody i mcflurry(nie wiem jak to się pisze) do McDonalsa.

[kobietasukcesu]

Mnie dziwi jak się ludzie się przejmuja moim brakiem uśmiechu pal licho bliższe osoby, ale kij to obchodzi osoby, z którymi łączą mnie tylko kontakty biznesowe? lub obcych ludzi na ulicy?
Tak zdarzało się, że się jakieś przypadkowe pany iksy się o to pytały

Nie chce mi się ryja szczerzyć. Nie znaczy to, że jestem mroczna i gotycka i nie wiem jaka Po prostu przeżywam wewnętrznie zwykle

A jak widzę sztuczne uśmiechy sprzedawców itp to rzygać mi się chce.