Ludzkie zachowania i poglądy, które dziwią

[zabciajs]

Napisane przez Chatul

Mnie śmieszy jak ludzie wrzucają setki zdjęć zrobionych jedne po drugim... Ja wiem, że są osoby zainteresowane fotografią i wtedy mają ileś dobrych zdjęć, które chcą innym pokazać. Rozumiem, że są osoby, które z fotografią nie są związane i po prostu fotografują coś tam czy kogoś tam żeby pokazać innym... Ale jak ktoś nie robi dobrych zdjęć to naprawdę nie musi wrzucać setek fotek do swojej galerii
Jak chce się kimś/czymś pochwalić, to 1-2 zdjęcia tego kogoś/czegoś starczą A więcej to po co? Kto więcej fotek Misia wstawi ten bardziej go kocha?

Chociaż w sumie to wrzucanie zdjęć do własnej galerii nie jest takie złe. Bardziej niż wkurza, to po prostu mnie śmieszy
Ale co kto lubi. Nie moja galeria, nie moja decyzja o tym, co w niej jest

Choćby zdjęcia były niewiadomo jak piękne to 150 zdjęć naraz oglądnąć to raczej dużo i po 20stym zlewają się w jedno.
Mam znajomego co dodaje mnóstwo zdjęć. Kiedyś pytał 'widziałaś to, a tamto?' a ja 'taaa pewnie tak' LOL
Nie powiem, że zrezygnowałam na początku.
Najgorzej jak ktoś zmusza do oglądania zdjęć. Spoko ja pokazuje osobą które lubią jakieś widoki zdjęcia z gór np, ale przewijam nudne z pokoju czy imprezy gdzie nikogo ta osoba nie zna, przecież to bezsensu , chyba że chce.

Albo to ciocia Krysia, to ciocia Basia, to jej mąż a to wnuk, a to ciocia siostry mojego brata babci -

[Ivi 1988]

Albo po 120 fotek z kazdej imprezy. " Ile to ja ludzi poznalam, ile ludzi dodalam do listy, spojrzcie jestem tutaj z ta dziewczyna, a tam z dwoma chlopakami a tutaj widzicie moje 35 zdjecia w grupce? Jaka to ja jestem spoko,ze mam tyle zdjec z ludzmi!"

[kobietasukcesu]

Napisane przez Sondrina

Ja na noc nie wyłączam głosu w komórce, bo boję się, ze przy awarii prądu, nie będzie miało mnie co obudzić, więc nastawiam budzik w komórce...

Ale przecież można wyciszyć dźwięki z smsów i połączeń, a budzik i tak będzie słychać

---------- Dopisano o 00:07 ---------- Poprzedni post napisano o 00:06 ----------

Napisane przez Chatul

k słyszę/czytam, że "komuś się noga podwinęła"

A jaka jest poprawna forma? Bo nie wiem

Już doczytałam i hmm dobrze wiedzieć, ale jak się całe życie słyszy niepoprawną formę to się nawet nie ma pojęcia, że może być niewłaściwa.

[BioIvO]

Napisane przez kobietasukcesu

A jaka jest poprawna forma? Bo nie wiem

Mówi się, że komus noga się powinęła a nie podwinęła. Albo najczęściej mówi się o zasypywaniu gruszek w popiele, a właściwie wg językowych prawideł powinno mówić się nie zasypiaj itp. Język to jednak dynamiczny twór i błyskawicznie się zmienia...

[Sondrina]

Ja też nie mogę zrozumieć idei wrzucania codziennie kilku fotek dziecka... Naprawdę można wziąć aparat, porobić zdjęcia, zgrać na płytę, dysk zewnętrzny i pozostawić jako pamiątkę, nie trzeba się codziennie fotografować wraz z dzieckiem i dzielić tym ze światem... Moja znajoma ma obecnie 750 zdjęć na NK, bo codziennie wrzuca dwa zdjęcia swojego dziecka... Ale to jej galeria, jej problem...

Mnie też drażni ignoracja w języku i nie lubię poprzekręcanych zwrotów w rozmowach dorosłych osób... Nie wiem, kojarzy mi się to z etapem gimnazjum i jakąś młodzieżową subkulturą... Tak samo pisanie każdego słowa z wielkiej litery, wstawianie w środek wyrazu wielkiej litery... W ogóle to mi się kojarzy z etapem hot 13, które są bardzo trendy i emo... A od takiej pisowni można dostać oczopląsów, dlatego nawet jej nie czytam...

Co do telefonu, to mam chyba z nim jakiś problem, bo jakbym go nie ustawiła, to owszem, zadzwonić budzik zadzwoni, ale tak cicho, że nie zawsze jest mnie w stanie obudzić, dźwięk jest przytłumiony... Tak jakbym telefon włożyła do pudełka, a pudełko do szafki w kuchni... W ogóle pytałam przyjaciółki, jak wyłącza swój, by słyszeć tylko budzik (obie mamy ten sam model), to też mówiła, że zostawia włączony na noc, bo musi ją coś rano obudzić, a to ciche pojękiwanie nie jest w stanie jej postawić na nogi... Ale pomijając mój telefon i problem budzenia skoro świt, bo ja akurat mogę sobie telefon wyłączyć, to co mają zrobić osoby, których bliscy leżą w szpitalu, chorują. Wydaje mi się, że kultura nakazuje wstrzymać się z "arcyważnym" SMSem do jakiejś ludzkiej pory, a nie pisać, bo akurat mnie natchnęło, że chciałbym przeczytać sobie twoją książkę/obejrzeć twój film... Zauważyłam, ze ludzie starsi nie mają problemów ze stosowaniem się do tej zasady... Znajomym mojej mamy nawet nie przychodzi na myśl pisać i wydzwaniać do niej po nocach, żeby zapytać o jakieś głupstwo...

[Chatul]

Napisane przez BioIvO

Mówi się, że komus noga się powinęła a nie podwinęła. Albo najczęściej mówi się o zasypywaniu gruszek w popiele, a właściwie wg językowych prawideł powinno mówić się nie zasypiaj itp. Język to jednak dynamiczny twór i błyskawicznie się zmienia...

No jasne, że język się zmienia. Ale tutaj frazeologizm "nie zasypiaj gruszek w popiele" ma swoją konkretną etymologię. Co innego "zasypiać gruszki w popiele", a co innego "zasypywać". Nawet gdyby z "nie zasypuj gruszek w popiele" chcieć zrobić osobny frazeologizm.

Z gorszych błędów frazeologicznych to znam jeszcze:
"Ciężki orzech do zgryzienia", zamiast "twardy".
"W każdym bądź razie" zamiast "w każdym razie" czy "bądź co bądź" (zależnie od sytuacji).
"Po najmniejszej linii oporu" zamiast "po linii najmniejszego oporu".
I wspomniane już wcześniej wrzucanie bez sensu "przysłowiowy". Jakby rozmówca nie wiedział, że to frazeologizm jest Ale nie, sardynki są przysłowiowe, para kaloszy jest przysłowiowa... Wszystko dosłownie

[wsiowy_gupek]

Dziwią mnie ludzie którzy sami siebie chwalą rozpływając się nad sobą.
Mi by było wstyd.


Np znam osobę, która w każdej rozmowie wtrąca to, że jest BARDZO inteligentna..Właściwie jak teraz się zastanowiłam nie było spotkania w którym by przynajmniej raz o tym nie mówiła.

Znam też osobę, która ciągle mówi jaka to jest fajna, lubiana, zabawna, najlepsza we wszytskim, bardzo przystojna, z ogromnym powodzeniem..... W KÓŁKO. Jakikolwiek nie byłby temat ta osoba zawsze między wierszami wtrąci tak a propo komplement na swój temat. ZAWSZE.


Najgorzej jest jak te komplementy są nieuzasadnione, np facet jest brzydki jak noc, a ciągle powtarza "taki przystojny facet jak ja...", "musiałem skasować konto na nk, bo nie mogłem znieść tych wiadomości od dziewczyn, które chcą się ze mną umówić".
To wszytsko oczywiście jest mówione na poważnie, nie żartem.


A jeszcze żeby było śmieszniej, te osoby autokomplementujące się* (poza tą super inteligentną) są mi zupełnie obce. To są osoby z którymi w większości nawet nie jestem na Ty..

*nie wiem czy jest takie słowo, o tje porze już słabo myślę

[Celestia]

Mnie np zastanawia myślenie mojego znajomego, który będzie z dziewczyną tylko pod warunkiem, że będzie ona super laseczką(zaznac zam przy tym, że sam urodą nie grzeszy!) Inteligencja, poczucie humoru, dobre serducho, zaradność czy co tam innego jest daaaleko daleko w tyle. A potem koleś placze, gdy się okazuje, ze one są z nim tylko dla kasy jak sobie wybiera takie puste lachony, to nic dziwnego

[201605011933]

Napisane przez Chatul

No jasne, że język się zmienia. Ale tutaj frazeologizm "nie zasypiaj gruszek w popiele" ma swoją konkretną etymologię. Co innego "zasypiać gruszki w popiele", a co innego "zasypywać". Nawet gdyby z "nie zasypuj gruszek w popiele" chcieć zrobić osobny frazeologizm.

Z gorszych błędów frazeologicznych to znam jeszcze:
"Ciężki orzech do zgryzienia", zamiast "twardy".
"W każdym bądź razie" zamiast "w każdym razie" czy "bądź co bądź" (zależnie od sytuacji).
"Po najmniejszej linii oporu" zamiast "po linii najmniejszego oporu".
I wspomniane już wcześniej wrzucanie bez sensu "przysłowiowy". Jakby rozmówca nie wiedział, że to frazeologizm jest Ale nie, sardynki są przysłowiowe, para kaloszy jest przysłowiowa... Wszystko dosłownie

O rany, bez urazy, ale mnie dziwi takie ściganie błędów
Sama nie lubię jak ktoś wali ortami na prawo i lewo, ale nie czepiałabym się, że ktoś mówi "po najmniejszej linii oporu" zamiast "po linii najmniejszego oporu".

[lipiec]

Byłam dziś w Kościele i przede mną stała pani w zaawansowanej ciąży - więc brzuszek był dobrze widoczny. Kolejka do komunii, jakiś starszy pan idzie popycha ją ramieniem i ani się nie popatrzy ani przepraszam ani nic. Pani o mały włos a by się przewróciła , dobrze że jakoś utrzymała równowagę.

[Sherezada]

Napisane przez lipiec

Byłam dziś w Kościele i przede mną stała pani w zaawansowanej ciąży - więc brzuszek był dobrze widoczny. Kolejka do komunii, jakiś starszy pan idzie popycha ją ramieniem i ani się nie popatrzy ani przepraszam ani nic. Pani o mały włos a by się przewróciła , dobrze że jakoś utrzymała równowagę.

typowy katolyk

[Ankhi]

Napisane przez Sherezada

typowy katolyk

Typowa "znawczyni" katolyków.

[Shinn]

Napisane przez Sherezada

typowy katolyk

Napisane przez Ankhi

Typowa "znawczyni" katolyków.

wyczuwam awanturę

[mad86]

mnie dziwia ludzie-brudasy wyrzucający swoje smieci na cudza dzialke na domek ich stac, na 2 samochody maja, ale na wywoz smieci pieniedzy brak.
Mam ochote wepchanac im te brudy do gardla

[karolynka90]

Napisane przez Sherezada

typowy katolyk

Niestety taka prawda.

[Chatul]

Napisane przez wsiowy_gupek

Dziwią mnie ludzie którzy sami siebie chwalą rozpływając się nad sobą.
Mi by było wstyd.


Np znam osobę, która w każdej rozmowie wtrąca to, że jest BARDZO inteligentna..Właściwie jak teraz się zastanowiłam nie było spotkania w którym by przynajmniej raz o tym nie mówiła.

Znam też osobę, która ciągle mówi jaka to jest fajna, lubiana, zabawna, najlepsza we wszytskim, bardzo przystojna, z ogromnym powodzeniem..... W KÓŁKO. Jakikolwiek nie byłby temat ta osoba zawsze między wierszami wtrąci tak a propo komplement na swój temat. ZAWSZE.


Najgorzej jest jak te komplementy są nieuzasadnione, np facet jest brzydki jak noc, a ciągle powtarza "taki przystojny facet jak ja...", "musiałem skasować konto na nk, bo nie mogłem znieść tych wiadomości od dziewczyn, które chcą się ze mną umówić".
To wszytsko oczywiście jest mówione na poważnie, nie żartem.


A jeszcze żeby było śmieszniej, te osoby autokomplementujące się* (poza tą super inteligentną) są mi zupełnie obce. To są osoby z którymi w większości nawet nie jestem na Ty..

*nie wiem czy jest takie słowo, o tje porze już słabo myślę

Nie no, nie ma niczego złego w umiarkowanym narcyzmie Warto znać swoją wartość
Ale żeby ciągle o sobie opowiadać? Ja to, ja tamto... Przecież są lepsze tematy do rozmowy. I to tematy podczas których można spokojnie wykazać, że jest się znawcą jakiejś sprawy, genialnym rozmówcą itd.

Napisane przez _kocimietka

O rany, bez urazy, ale mnie dziwi takie ściganie błędów
Sama nie lubię jak ktoś wali ortami na prawo i lewo, ale nie czepiałabym się, że ktoś mówi "po najmniejszej linii oporu" zamiast "po linii najmniejszego oporu".

A zaraz potem będzie, że co za różnica czy "adoptować" czy "adaptować" Jak ktoś mówi "po najmniejszej linii oporu" to widać, że linię ma małą, ale opór jego przed nauczeniem się języka, jest spory
Jak ktoś nie umie powiedzieć "po linii najmniejszego oporu" to już niech idzie na łatwiznę i zamiast tego powie "iść na łatwiznę"

Ja nie toleruję niechlujnego wysławiania się W pewnych sytuacjach to się zdarza - bywa. Ale na stałe? Ja już wolę wtedy nie rozmawiać z osobą, która tak traktuje język. Bo i po co? Jaka przyjemność płynie z rozmowy, której warstwa językowa kuleje?

[kingur]

Napisane przez Chatul

Ja już wolę wtedy nie rozmawiać z osobą, która tak traktuje język. Bo i po co? Jaka przyjemność płynie z rozmowy, której warstwa językowa kuleje?

Masz bardzo radykalne poglądy. Sama uważam, że powinno się dbać o język, poprawne wysławianie, nie wiedziałam, że nie poprawne jest mówienie "po najmniejszej linii oporu"- teraz wiem i się ciesze
Ale pewnie dalej robię błędy, więc czy to oznacza, że nie warto ze mną (czy kimkolwiek innym) rozmawiać? Bo jedyną wartością jest wartość językowa, a nie przekazywana treść?

[Damaris_]

A mnie dziwi faszyzm językowy.

[Chatul]

Napisane przez kingur

Masz bardzo radykalne poglądy. Sama uważam, że powinno się dbać o język, poprawne wysławianie, nie wiedziałam, że nie poprawne jest mówienie "po najmniejszej linii oporu"- teraz wiem i się ciesze
Ale pewnie dalej robię błędy, więc czy to oznacza, że nie warto ze mną (czy kimkolwiek innym) rozmawiać? Bo jedyną wartością jest wartość językowa, a nie przekazywana treść?

Nie no, coś Ty Pisałam już nie raz, że każdy popełnia błędy. To normalne. I gdyby tak skreślać ludzi, którym zdarzy się powiedzieć coś niepoprawnie, to nie byłoby z kim rozmawiać Nawet z samą sobą
Mnie chodzi nie tyle o sam fakt robienia błędów (zdarza się), co o postawę w stylu "co za różnica jak powiem, ważne, że mnie zrozumieją" albo "moja sprawa jak mówię, jak chcę to będę mówić niepoprawnie".

[kobietasukcesu]

Napisane przez _kocimietka

O rany, bez urazy, ale mnie dziwi takie ściganie błędów
Sama nie lubię jak ktoś wali ortami na prawo i lewo, ale nie czepiałabym się, że ktoś mówi "po najmniejszej linii oporu" zamiast "po linii najmniejszego oporu".

To tam jeszcze przeżyję, ale jak widzę wogule() i inne twory to mi już słabo, już nie mówiąc, że niektórzy piszą 'rze' zamiast 'że'

[Chatul]

Napisane przez kobietasukcesu

To tam jeszcze przeżyję, ale jak widzę wogule() i inne twory to mi już słabo, już nie mówiąc, że niektórzy piszą 'rze' zamiast 'że'

O matko. "Rze" jeszcze nie widziałam... I dobrze.

Dziwi mnie, że ludziom tak trudno włączyć sobie w przeglądarce sprawdzanie pisowni Przecież to trwa chwilę... A taki sprawdzacz potem nie dość, że wykryje większość błędów ortograficznych, to jeszcze literówki podkreśli

[kobietasukcesu]

Ja kiedyś z lenistwa nie używałam polskich znaków, ale jak potem zobaczyłam, że nie pamiętam gdzie na końcu jest e a gdzie ę, to zaczęłam. Bo jednak wypadałoby umieć poprawnie pisać.

Aaaa jeszcze widziałam ,,czysta złotych'' na ważnej umowie Oczywiście zostało to poprawione. Ale nie jednej osobie się to zdarza, bo krążył kiedyś na różnych stronach mandat także z kwotą czysta złotych

[Chatul]

Napisane przez kobietasukcesu

Ja kiedyś z lenistwa nie używałam polskich znaków, ale jak potem zobaczyłam, że nie pamiętam gdzie na końcu jest e a gdzie ę, to zaczęłam. Bo jednak wypadałoby umieć poprawnie pisać.

Aaaa jeszcze widziałam ,,czysta złotych'' na ważnej umowie Oczywiście zostało to poprawione. Ale nie jednej osobie się to zdarza, bo krążył kiedyś na różnych stronach mandat także z kwotą czysta złotych

Upraszczanie grupy spółgłoskowej "trz" do "cz" jest typowe dla południowej części Polski Osoby mówiące gwarą krakowską mówią właśnie "czysta" zamiast "trzysta"

Ale to gwara. Tak sobie może mówić ktoś z południa Polski... Ale żeby pisać Straszne

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Napisane przez kobietasukcesu

Aaaa jeszcze widziałam ,,czysta złotych'' na ważnej umowie Oczywiście zostało to poprawione. Ale nie jednej osobie się to zdarza, bo krążył kiedyś na różnych stronach mandat także z kwotą czysta złotych

O, to ja nie lubię braku "ch" na końcu, czyli mówienia np. "mam pięć ZŁOTY".

Śmieszy i dziwi mnie także podsumowanie głupich jednostkowych zachowań stwierdzeniem typu "jakie to polskie:rolleye s:" czy "to takie typowe dla tego kraju " (padające z ust przedstawiciela tegoż narodu).

[wika82]

Skoro jesteśmy przy irytujących błędach językowych.. Niezmiernie mnie drażni, kiedy ktoś pisze: "de fakto". Widziałam już parę razy taki kwiatek.

[640153e4df0157aa7c295487ff8c20c42fd57238_65c176d09c1ac]

Napisane przez wika82

Skoro jesteśmy przy irytujących błędach językowych.. Niezmiernie mnie drażni, kiedy ktoś pisze: "de fakto". Widziałam już parę razy taki kwiatek.

Niby nic, a mnie rozbawiło

[Chatul]

Mnie jeszcze irytuje złe akcentowanie słów typu "przybyliśmy". Zazwyczaj ludzie dają akcent na "liś", a powinno być na "by"

[liquefy]

Mnie irytuje jak ktoś pisze "naczy" w sensie "znaczy"

[Chatul]

Napisane przez liquefy

Mnie irytuje jak ktoś pisze "naczy" w sensie "znaczy"

Tego też na szczęście nie widziałam...

Ale widzę mylenie "przynajmniej" z "bynajmniej", wrzucanie "imho" i innych angielskich wyrazów i skrótowców, do wypowiedzi napisanej po polsku...

No i widzę wieczne problemy z odmianą wyrazów pochodzenia obcego.
Strzela mnie jak widzę "idę do Lidl'a" czy "używam Waxa" albo "Wax'a"
Sporo jest problemów z odmianą wyrazów obcojęzycznych. O kwiatkach typu "Książka Stanley'a" nawet nie wspomnę.

Chociaż problemy są nawet z odmianą polskich nazwisk. Np. "Widzę Zbigniewa Ziobro" zamiast "Zbigniewa Ziobrę" to norma

Ale fakt, że teraz się w szkole takich rzeczy nie uczy

[platekrozy]

Kobiety,które są z idiotami,którzy je biją,ale nie odchodzą od nich.
Kobiety,które wychodzą za mąż,bo maja np.23 lat i już wg nich jest na to czas
Pary,które współżyją bez zabezpieczenia,a potem panika i wpis na wizażu ''co mam zrobić,chyba jestem w ciąży''.