Mikrokawalerki cz.2

[Pantegram]

Napisane przez meliandra

No, ale jest coś pomiędzy 23 a 100 m2. Co mi po niskiej cenie jak dorosły człowiek na dłuższą metę raczej nie byłby w stanie w takim czymś funkcjonować. 23 m2 to jest klita i nie wyobrażam sobie takiego metrażu na co dzień. Pod wynajem spoko, ale nie w cenie z kosmosu, bo kto to wynajmie.

Ok, ok, Ty byś nie chciała 20m2, ale jednak całkiem sporo ludzi woli tak niż wynajmować pokój. Wystarczy zajrzeć do pierwszej części tego wątku - przecież on się zaczął od tego, jak to super, że Moni udało się znaleźć w Warszawie mieszkanie za 190k i to nie to, że to była mikrokawalerka, było problemem, a raczej brak zdolności i niejasny stan prawny lokalu...

Dodatkowo obiektywnie 150k to jednak sporo mniej niż 350k (cena 30m2 w Warszawie), więc mnie osobiście wcale nie dziwi, że dla ludzi z małymi zdolnościami takie małe metraże to będzie atrakcyjny kąsek i nie sądzę, by sprzedaż takiego mieszkania była jakimkolwiek problemem, dopóki cena nie będzie "z kosmosu" (tylko z kosmosu oznacza raczej cenę za 20m2 taką samą, jak za 30m2 i więcej m2 w danym mieście, a nie po prostu cenę powyżej 100k, która jak na np. warszawskie warunki to jest bardzo atrakcyjna).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Napisane przez Lumimi

Ludzie co wynajmuja mieszkania chyba nie nir zdaja sobie spray jakie sa czasy.
U mnie w miescie w ogole nie ma obnizek. W ogole wynajem nie stanial. A potem ludzie placza ze nie moga wynajac. Chyba lepiej wynajac pokoj za 500zl/m przez rok niz zeby przez rok nikt za ten pokoj nie placil.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Też mi się tak wydaje...

Inna opcja to to, że kupowali mieszkania pod wynajem na fali tego, jaki to niby nie jest super rentowny biznes z minimalnym wkładem własnym, i teraz strasznie ich boli wystawienie mieszkania poniżej kosztów jego utrzymania...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

Raczej winą jest to, że właściciele nie chcą opuścić ceny . Są przyzwyczajeni do tego, że ludzie wręcz zabijali się o mieszkania, a teraz studenci w domach rodzinnych, wiele osób na HO też wiem, że wróciło do rodziny.

Nie wiem, ile ma mój dom rodzinny (w sensie mieszkanie), chyba z 60 m2, ale nie liczyłabym to tak, że każdy miał dla siebie tyle i tyle metrów, bo tak nie jest, wiadomo że (może nie wszędzie) użytkuje się całą powierzchnię. Życie na 20m2 to po prostu dla mnie byłaby trauma. Jeszcze z drugą osobą prosta droga do pozabijania się, ale cóż, tutaj każdy ma inaczej. Jednak nie sądzę, żeby wśród wielu osób taki metraż się sprawdził. A Monia to może tak myślała na początku, ale jak pomieszka z facetem w mieszkaniu, gdzie mają chociaż te dwa pokoje czy w przestronnej kawalerce, to raczej nie będzie chciała wrócić do pomysłu zakupu mikro .

[meliandra]

Napisane przez Pantegram

Ok, ok, Ty byś nie chciała 20m2, ale jednak całkiem sporo ludzi woli tak niż wynajmować pokój. Wystarczy zajrzeć do pierwszej części tego wątku - przecież on się zaczął od tego, jak to super, że Moni udało się znaleźć w Warszawie mieszkanie za 190k i to nie to, że to była mikrokawalerka, było problemem, a raczej brak zdolności i niejasny stan prawny lokalu...

Dodatkowo obiektywnie 150k to jednak sporo mniej niż 350k (cena 30m2 w Warszawie), więc mnie osobiście wcale nie dziwi, że dla ludzi z małymi zdolnościami takie małe metraże to będzie atrakcyjny kąsek i nie sądzę, by sprzedaż takiego mieszkania była jakimkolwiek problemem, dopóki cena nie będzie "z kosmosu" (tylko z kosmosu oznacza raczej cenę za 20m2 taką samą, jak za 30m2 i więcej m2 w danym mieście, a nie po prostu cenę powyżej 100k, która jak na np. warszawskie warunki to jest bardzo atrakcyjna).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Też mi się tak wydaje...

Inna opcja to to, że kupowali mieszkania pod wynajem na fali tego, jaki to niby nie jest super rentowny biznes z minimalnym wkładem własnym, i teraz strasznie ich boli wystawienie mieszkania poniżej kosztów jego utrzymania...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja osobiście nie znam nikogo kto by się zdecydował na zakup takiego mieszkania dla siebie. Wątek owszem zaczął się od tego tematu, ale chyba nikt tutaj nie poparł takiego pomysłu. Z tego co kojarzę każdy kto mieszkał w takiej klicie pisał, że to był dramat.



Co do cen najmu to ja też nie mam pojęcia dlaczego ktoś woli żeby mieszkanie stało kilka czy nawet kilkanaście miesięcy puste niż obniżyć cenę o parę stów.

[kaledonia]

Napisane przez Pantegram

AA wpadła na to, że cena jest problemem?

IMO wcale nie musi być. Z tego co słyszę, to ogólnie rynek wynajmu siadł i nawet ludzie, co nie żądają szczególnie dużych cen za wynajem potrafią mieć problem ze znalezieniem lokatora.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez Lumimi

Ludzie co wynajmuja mieszkania chyba nie nir zdaja sobie spray jakie sa czasy.
U mnie w miescie w ogole nie ma obnizek. W ogole wynajem nie stanial. A potem ludzie placza ze nie moga wynajac. Chyba lepiej wynajac pokoj za 500zl/m przez rok niz zeby przez rok nikt za ten pokoj nie placil.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Uważa, że zaniżając stawki psuje się rynek. To był taki przytyk w kierunku moich rodziców, którzy wynajmują mieszkanie w innej dzielnicy i do tego zdecydowanie taniej ( realna kwota jak za nieumeblowane pokoje ). Tylko u nich mieszkanie nigdy nie stoi puste, ciekawe czemu
Na jej osiedlu widzę ogłoszenie o wynajmie mieszkanie o tej samej powierzchni za 1/3 żądanej przez nią kwoty.

[Pantegram]

Napisane przez sublips

Raczej winą jest to, że właściciele nie chcą opuścić ceny . Są przyzwyczajeni do tego, że ludzie wręcz zabijali się o mieszkania, a teraz studenci w domach rodzinnych, wiele osób na HO też wiem, że wróciło do rodziny.

Nie wiem, ile ma mój dom rodzinny (w sensie mieszkanie), chyba z 60 m2, ale nie liczyłabym to tak, że każdy miał dla siebie tyle i tyle metrów, bo tak nie jest, wiadomo że (może nie wszędzie) użytkuje się całą powierzchnię. Życie na 20m2 to po prostu dla mnie byłaby trauma. Jeszcze z drugą osobą prosta droga do pozabijania się, ale cóż, tutaj każdy ma inaczej. Jednak nie sądzę, żeby wśród wielu osób taki metraż się sprawdził. A Monia to może tak myślała na początku, ale jak pomieszka z facetem w mieszkaniu, gdzie mają chociaż te dwa pokoje czy w przestronnej kawalerce, to raczej nie będzie chciała wrócić do pomysłu zakupu mikro .

Gorzej, jak w mieszkaniu nie ma salonu (a niestety to nie jest wcale rzadkie zjawisko), to co z tego, że niby "korzystasz z całej powierzchni mieszkania", skoro ta "cała powierzchnia" to 3m2 łazienki, 4m2 kuchni i 4m2 przedpokoju współdzielone jeszcze z innymi ludźmi

Wynajmując pokój w mieszkaniu bez salonu, w bloku z wielkiej płyty z klitkowatą kuchnią i łazienką najwięcej czasu spędzasz jednak w swoim pokoju (często na dodatek nie większym niż 10m2) i te dodatkowe metry "wspólnej przestrzeni" niewiele pomagają.

A niestety tak wygląda rzeczywistość wielu ludzi żyjących w dużych miastach. I ja się zgadzam, że to są fatalne warunki...
Jeśli jednak ktoś w takich mieszka, i to latami, to dla takich ludzi mikrokawalerka to jednak będzie po prostu mniejsze zło - mimo wszystkich swoich wad.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

Napisane przez Pani_Mada

zauważyłam ostatnio, że na 'mojej' grupie z wynajmem praktycznie wszystkie ogłoszenia z mikroklitkami, pokojami w absurdalnych cenach, mieszkaniach w stylu rozpadając się prl za milion monet - wszystkie mają wyłączone komentarze ludzie się uczą

Tez takie ogloszenia widzialam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:19 ---------- Poprzedni post napisano o 12:18 ----------

Napisane przez Lumimi

Ludzie co wynajmuja mieszkania chyba nie nir zdaja sobie spray jakie sa czasy.
U mnie w miescie w ogole nie ma obnizek. W ogole wynajem nie stanial. A potem ludzie placza ze nie moga wynajac. Chyba lepiej wynajac pokoj za 500zl/m przez rok niz zeby przez rok nikt za ten pokoj nie placil.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Jak obserwuje to sa tansze oferty i zdarzaja sie okazje ale wiele ofert tez nie staniala, niektore wrecz za drogie za takie warunki. To zalezy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

Napisane przez Pantegram

Ok, ok, Ty byś nie chciała 20m2, ale jednak całkiem sporo ludzi woli tak niż wynajmować pokój. Wystarczy zajrzeć do pierwszej części tego wątku - przecież on się zaczął od tego, jak to super, że Moni udało się znaleźć w Warszawie mieszkanie za 190k i to nie to, że to była mikrokawalerka, było problemem, a raczej brak zdolności i niejasny stan prawny lokalu...

Dodatkowo obiektywnie 150k to jednak sporo mniej niż 350k (cena 30m2 w Warszawie), więc mnie osobiście wcale nie dziwi, że dla ludzi z małymi zdolnościami takie małe metraże to będzie atrakcyjny kąsek i nie sądzę, by sprzedaż takiego mieszkania była jakimkolwiek problemem, dopóki cena nie będzie "z kosmosu" (tylko z kosmosu oznacza raczej cenę za 20m2 taką samą, jak za 30m2 i więcej m2 w danym mieście, a nie po prostu cenę powyżej 100k, która jak na np. warszawskie warunki to jest bardzo atrakcyjna).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Też mi się tak wydaje...

Inna opcja to to, że kupowali mieszkania pod wynajem na fali tego, jaki to niby nie jest super rentowny biznes z minimalnym wkładem własnym, i teraz strasznie ich boli wystawienie mieszkania poniżej kosztów jego utrzymania...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to bylo pod Warszawa ale masz racje. Czasem ktos sie skusi. Ja po przemysleniu to jednak tak jak napisalyscie jak takie male to chyba wynajem a nie kupno. Potem faktycznie moglabym sie meczyc. Moja przyjaciolka z chlopakiem wynajmuja mieszkanie 18 m2 i ok pod wynajem jakis czas moze byc. Oni tez na razie, a potem docelowo cos wiekszego. Jednak na stale sie tam nie wyobrazam. Przemyslalam to. Ten brak przestrzeni by mi przeszkadzal. Niby w domu rodzinnym tez maly pokoj z 8 m2 ale jednak mozna tez pojsc do drugiego pokoju itp i nie czuje sie czlowiek tak niekomfortowo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ateris]

Napisane przez Pantegram

Ok, ok, Ty byś nie chciała 20m2, ale jednak całkiem sporo ludzi woli tak niż wynajmować pokój. Wystarczy zajrzeć do pierwszej części tego wątku - przecież on się zaczął od tego, jak to super, że Moni udało się znaleźć w Warszawie mieszkanie za 190k i to nie to, że to była mikrokawalerka, było problemem, a raczej brak zdolności i niejasny stan prawny lokalu...

Dodatkowo obiektywnie 150k to jednak sporo mniej niż 350k (cena 30m2 w Warszawie), więc mnie osobiście wcale nie dziwi, że dla ludzi z małymi zdolnościami takie małe metraże to będzie atrakcyjny kąsek i nie sądzę, by sprzedaż takiego mieszkania była jakimkolwiek problemem, dopóki cena nie będzie "z kosmosu" (tylko z kosmosu oznacza raczej cenę za 20m2 taką samą, jak za 30m2 i więcej m2 w danym mieście, a nie po prostu cenę powyżej 100k, która jak na np. warszawskie warunki to jest bardzo atrakcyjna).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Też mi się tak wydaje...

Inna opcja to to, że kupowali mieszkania pod wynajem na fali tego, jaki to niby nie jest super rentowny biznes z minimalnym wkładem własnym, i teraz strasznie ich boli wystawienie mieszkania poniżej kosztów jego utrzymania...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To było w Pruszkowie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia284]

Napisane przez ateris

To było w Pruszkowie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No tak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

i jak tam Monia dostałaś tą umowę?
szukasz lepszej pracy? oddzwonili z jakiegoś miejsca gdzie wysłałaś cv?

[Monia284]

Tak przedluzyli mi umowe, wiec tyle dobrze. Nie oddzwonili niestety. Bede dalej szukac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Ej tak wracając do tematu mikrokawalerek (już abstrachując od tematu Moni), właśnie trafiłam na artykuł jak to Ikea sprzedaje takie mini domki 17m2
Ej mi się wydaje, że dla singla to jest serio całkiem spoko opcja Tylko gdzie to postawić To trzeba by było jeszcze działkę jakąś posiadać, albo kupić, co już przestaje się chyba robić jakoś bardzo opłacalne

https://spidersweb.pl/2021/05/ikea-m...l#interactions

https://bezprawnik.pl/mikrodom-z-ikei/

https://www.ikea.com/ch/en/ideas/pro...se-pub0e4c2c16

[skara]

Jako domek kempingowy obleci, ale na normalne życie sobie nie wyobrażam - gdzie trzymać jakiekolwiek rzeczy: ubrania zimowe, buty, kołdry, jakieś książki czy przedmioty potrzebne do pracy, nauki czy hobby. Masakra.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez skara

Jako domek kempingowy obleci, ale na normalne życie sobie nie wyobrażam - gdzie trzymać jakiekolwiek rzeczy: ubrania zimowe, buty, kołdry, jakieś książki czy przedmioty potrzebne do pracy, nauki czy hobby. Masakra.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No są tam szafy Ja mam 1 kurtkę zimową, jak mi się psuje to wtedy kupuję drugą Mam też 1 płaszcz, żeby nie było, że nic eleganckiego na zimę nie mam, bo święta by wypadało deko lepiej się ubrać W ogóle ja ubrań i rzeczy mam mało, spokojnie bym się zmieściła Dobrze, że nie mam hobby typu rower, gdzie rower jest dużym przedmiotem

[Misia452]

Mój pokój w domu rodzinnym ma 20m2 xd więc nie wyobrażam sobie nawet mieszkać w takim domku 17m2

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b]

Napisane przez skara

Jako domek kempingowy obleci, ale na normalne życie sobie nie wyobrażam - gdzie trzymać jakiekolwiek rzeczy: ubrania zimowe, buty, kołdry, jakieś książki czy przedmioty potrzebne do pracy, nauki czy hobby. Masakra.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak się dobrze zaprojektuje, to wszystko się zmieści, tylko wiadomo - w ograniczonej ilości. Takie domy sprzyjają minimalizmowi i ograniczeniu konsumpcjonizmu w Polsce też już takie produkują, np tu https://mobihouse.pl/

[Ruwi]

[1=837577522c61f12fd19d267 21bfa89a63d19e6ec_63eec38 21f71b;88705232]Jak się dobrze zaprojektuje, to wszystko się zmieści, tylko wiadomo - w ograniczonej ilości. Takie domy sprzyjają minimalizmowi i ograniczeniu konsumpcjonizmu w Polsce też już takie produkują, np tu https://mobihouse.pl/[/QUOTE]
Weszłam w link z ciekawości i:

Cena: skontaktuj się z Nami

Nigdy nie zrozumiem, czemu ktoś się pofatygował zrobić stronę z ofertą, ale cena już nie jest podana?

[837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b]

Napisane przez Ruwi

Weszłam w link z ciekawości i:
Nigdy nie zrozumiem, czemu ktoś się pofatygował zrobić stronę z ofertą, ale cena już nie jest podana?

Bo zależy od bardzo wielu czynników. Możesz wybrać opcje podstawową, albo z całym wyposażeniem, są różne rodzaje np. ogrzewania, możliwość zastosowania tradycyjnych instalacji i przyłączy, albo wersja całkowicie off-grid itd.

Ja się z nimi kontaktowałam i cena za stan deweloperski wynosi około 100 tys - zależy od opcji. Za drugie tyle masz dom off-grid gotowy do zamieszkania - ze wszystkimi meblami.

Mi się taka opcja bardzo podoba, mogłabym żyć w takich domu. Może sięâ˜☠to wydawać dziwne, bo panuje przekonanie, że im większe mieszkanie/dom tym lepiej, ale ja się lepiej czuje właśnie w mniejszych wnętrzach. Duże przestrzenie sprzyjają zbędnym zakupom, bo ma się gdzie trzymać te wszystkie ubrania, akcesoria i inne pierdoły. Mam wtedy wrażenie, że straszny bałagan panuje w moim życiu. No i więcej jest do sprzątania

W krajach, gdzie taka forma mieszkania jest bardziej rozpowszechniona, można łatwo wynająć sobie kawałek ziemi za jakieś śmieszne pieniądze, nawet na posesji przy "normalnym" domu. Albo tworzone są osiedla dla takich mobilnych mieszkań.

[Ruwi]

[1=837577522c61f12fd19d267 21bfa89a63d19e6ec_63eec38 21f71b;88705277]Bo zależy od bardzo wielu czynników. Możesz wybrać opcje podstawową, albo z całym wyposażeniem, są różne rodzaje np. ogrzewania, możliwość zastosowania tradycyjnych instalacji i przyłączy, albo wersja całkowicie off-grid itd.

Ja się z nimi kontaktowałam i cena za stan deweloperski wynosi około 100 tys - zależy od opcji. Za drugie tyle masz dom off-grid gotowy do zamieszkania - ze wszystkimi meblami.

Mi się taka opcja bardzo podoba, mogłabym żyć w takich domu. Może sięâ˜☠to wydawać dziwne, bo panuje przekonanie, że im większe mieszkanie/dom tym lepiej, ale ja się lepiej czuje właśnie w mniejszych wnętrzach. Duże przestrzenie sprzyjają zbędnym zakupom, bo ma się gdzie trzymać te wszystkie ubrania, akcesoria i inne pierdoły. Mam wtedy wrażenie, że straszny bałagan panuje w moim życiu. No i więcej jest do sprzątania

W krajach, gdzie taka forma mieszkania jest bardziej rozpowszechniona, można łatwo wynająć sobie kawałek ziemi za jakieś śmieszne pieniądze, nawet na posesji przy "normalnym" domu. Albo tworzone są osiedla dla takich mobilnych mieszkań.[/QUOTE]
Dzięki za podzielenie się informacją To ja już chyba wolałabym postawić sobie zwykły domek letniskowy, z tej mobilności i tak bym nie korzystała raczej.

[syyyyyylwia]

Tak, całkiem fajne te rozwiązania, sama coś takiego rozważałam jako opcję na uniknięcie podwójnej hipoteki w czasie budowy domu. Całkiem niegłupie niektóre opcje takich domków holenderskich, po budowie można przemieścić na jakąś działkę wypoczynkową na przykład. Niestety jest to na tyle drogie, że w takim tymczasowym użytkowaniu nie ma sensu. Z tym, że mówię o takich do 35m z normalną łazienką. Wychodzi salon z aneksem łazienka i mała sypialnia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[837577522c61f12fd19d26721bfa89a63d19e6ec_63eec3821f71b]

Napisane przez Ruwi

Dzięki za podzielenie się informacją To ja już chyba wolałabym postawić sobie zwykły domek letniskowy, z tej mobilności i tak bym nie korzystała raczej.

To dla mnie mobilność też jest zaletą. Mogłabym zmieniać lokalizację, pół roku nad morzem, parę miesięcy w górach, zimą w Hiszpanii, latem jeszcze gdzie indziej. Można pracować zdalnie i przy okazji zwiedzać.

[skara]

To już lepiej kamper. Jeździ sam, lawety nie trzeba (koszty).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pantegram]

Napisane przez skara

To już lepiej kamper. Jeździ sam, lawety nie trzeba (koszty).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wydaje mi się, że kamery są dużo droższe od domków holenderskich.

Tak na oko domek holenderski 40-100k, kamper w analogicznym standardzie 100-500k...

Kamper musi być odpowiednio zaprojektowany, by w przestrzeni samochodowej odpowiednio upchać przestrzeń domu i potrzebne instalacje tak, by jeszcze dało się ze wszystkiego korzystać w trakcie podróży...

Domek holenderski zaś to w sumie po prostu zwykły domek, tylko na kółkach i nie musi działać bez podłączenia stacjonarnie wody i prądu, bo go transportujesz na miejsce raz i podłączasz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Undia]

Podłączę się w temacie pytaniem, rozważając różne opcje zakupu :
-Czy jest tutaj osoba po 40tce, która od dłuższego czasu (powiedzmy 10 lat) mieszka na metrażu 35m2? Bo o ile w moim wieku lekko przed 30tką i na dorobku taki metraż w zupełności wystarcza, to zastanawiam się co będzie później. Widzę ile rzeczy mam więcej po 5 latach życia. Czy Waszym zdaniem duża kawalerka w zupełności wystarczy na całe życie? Wystarczyć wystarczy, ale czy w miarę komfortowo się żyję? Dodam, że nie mam możliwości jak większość znajomych duże graty jak zimowe opony, drugi rower czy kartony po sprzętach trzymać u swoich rodziców.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Undia

Podłączę się w temacie pytaniem, rozważając różne opcje zakupu :
-Czy jest tutaj osoba po 40tce, która od dłuższego czasu (powiedzmy 10 lat) mieszka na metrażu 35m2? Bo o ile w moim wieku lekko przed 30tką i na dorobku taki metraż w zupełności wystarcza, to zastanawiam się co będzie później. Widzę ile rzeczy mam więcej po 5 latach życia. Czy Waszym zdaniem duża kawalerka w zupełności wystarczy na całe życie? Wystarczyć wystarczy, ale czy w miarę komfortowo się żyję? Dodam, że nie mam możliwości jak większość znajomych duże graty jak zimowe opony, drugi rower czy kartony po sprzętach trzymać u swoich rodziców.

A nie masz dodatkowo jakiejś przysługującej piwnicy/komórki lokatorskiej?
Mi by spokojnie starczyła, ale tak jak pisałam, ja nie mam jakiegoś hobby, które zajmuje masę miejsca a nie mam też w zwyczaju gromadzić i trzymać rzeczy, których nie używam typu zbędna szczotka czy 3 rodzaje mopów. Jak czegoś nie używam dłużej niż rok to zwykle się tego pozbywam oddając, sprzedając lub wyrzucając. Czasami dłużej niż rok, w zależności czy nadmiar rzeczy mnie za bardzo przytłacza czy nie, ale tak pi razy drzwi co rok, może co 3 lata.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez Undia

Podłączę się w temacie pytaniem, rozważając różne opcje zakupu :
-Czy jest tutaj osoba po 40tce, która od dłuższego czasu (powiedzmy 10 lat) mieszka na metrażu 35m2? Bo o ile w moim wieku lekko przed 30tką i na dorobku taki metraż w zupełności wystarcza, to zastanawiam się co będzie później. Widzę ile rzeczy mam więcej po 5 latach życia. Czy Waszym zdaniem duża kawalerka w zupełności wystarczy na całe życie? Wystarczyć wystarczy, ale czy w miarę komfortowo się żyję? Dodam, że nie mam możliwości jak większość znajomych duże graty jak zimowe opony, drugi rower czy kartony po sprzętach trzymać u swoich rodziców.

a planujesz mieć partnera? dzieci?
samemu można komfortowo mieszkać na 35m2. we dwójkę lub z dzieckiem? jak dla mnie zdecydowanie nie. na 35 m to ciężko osobną sypialnię wygospodarować a co dopiero kąt dla potencjalnego dziecka

no i musiałabyś się zatroszczyć o komórkę lokatorską. planujesz te zimowe opony czy drugi rower w mieszkaniu trzymać?

[eibhlin87]

Napisane przez Undia

Podłączę się w temacie pytaniem, rozważając różne opcje zakupu :
-Czy jest tutaj osoba po 40tce, która od dłuższego czasu (powiedzmy 10 lat) mieszka na metrażu 35m2? Bo o ile w moim wieku lekko przed 30tką i na dorobku taki metraż w zupełności wystarcza, to zastanawiam się co będzie później. Widzę ile rzeczy mam więcej po 5 latach życia. Czy Waszym zdaniem duża kawalerka w zupełności wystarczy na całe życie? Wystarczyć wystarczy, ale czy w miarę komfortowo się żyję? Dodam, że nie mam możliwości jak większość znajomych duże graty jak zimowe opony, drugi rower czy kartony po sprzętach trzymać u swoich rodziców.

dla singla, który nie zbiera rzeczy tak, nawet mnie by wystarczyło (ale też zależy od rokzładu mieszkania, wielkości pomieszczeń, wielkości balkonu, komórki czy stylu życia).
opony zimowe (letnie) trzymaj w przechowalni opon
kartonów po sprzętach nie tzreba trzymać (np. do reklamacji), przydają się co najwyżej przy przeprowadzkach (do delikatnych rzeczy np. tv), ja juz się oduczyłam trzymania opakowań, bo w końcu brakło na nie miejsca

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez eibhlin87

dla singla, który nie zbiera rzeczy tak, nawet mnie by wystarczyło (ale też zależy od rokzładu mieszkania, wielkości pomieszczeń, wielkości balkonu, komórki czy stylu życia).
opony zimowe (letnie) trzymaj w przechowalni opon
kartonów po sprzętach nie tzreba trzymać (np. do reklamacji), przydają się co najwyżej przy przeprowadzkach (do delikatnych rzeczy np. tv), ja juz się oduczyłam trzymania opakowań, bo w końcu brakło na nie miejsca

Ja trzymam zawsze w zapasie jakieś 2-3szt kartonów jakby przyszło mi coś wysłać Ale też nie zbieram ich w ogromnej ilości, właśnie tak ze 3szt w różnych wielkościach

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Undia]

Chodzi o życie singielki.
Po prostu widzę po znajomych, że mając 40-50 lat już mają przeważnie większe metraże. I się zastanawiam czy to z wygody, czy po prostu po jakimś czasie człowiek ma tyle gratów, ze już zaczyna na takich 35m2 miejsca brakować
Swoją drogą pomyślałam, że może warto kupić mieszkanie na parterze z ogródkiem, które są przeważnie tańsze + nie dopłacać za komórkę lokatorską, ale postawić sobie na ogródku mały schowek na rower, czy opony właśnie.

[skara]

Ja jestem mniej więcej w tym wieku i zdecydowanie by mi było za mało (tak o połowę, ale pracuję z domu i potrzebuję dodatkowego pomieszczenia na gabinet i osobnej sypialni). Ja raczej nie gromadzę gratów, ale bez przesady. Po prostu człowiek potrzebuje trochę przestrzeni w życiu, i szkoda się ograniczać ze względu na metraż. Myślę że 45m2 plus piwnica to takie minimum dla singla by w miarę wygodnie żyć. Oczywiście wiem, że w życiu bywa różnie i lepiej mieć 35m2 niż nic, ale jeśli się da żyć trochę lepiej, to dlaczego nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718]

Napisane przez Undia

Chodzi o życie singielki.
Po prostu widzę po znajomych, że mając 40-50 lat już mają przeważnie większe metraże. I się zastanawiam czy to z wygody, czy po prostu po jakimś czasie człowiek ma tyle gratów, ze już zaczyna na takich 35m2 miejsca brakować
Swoją drogą pomyślałam, że może warto kupić mieszkanie na parterze z ogródkiem, które są przeważnie tańsze + nie dopłacać za komórkę lokatorską, ale postawić sobie na ogródku mały schowek na rower, czy opony właśnie.

Raczej nie podejmuje się w wieku 30lat decyzji na życie w mieszkaniu X do końca życia. Ciężko przewidzieć taki horyzont czasowy. Jeśli na tu i teraz jest ok to bierz taki metraż. W dużym mieście w dobrej lokalizacji raczej spokojnie zawsze sprzedasz mieszkanie, nawet jeśli się odwidzi za kilka lat.

W XXI wieku można w dużym mieście oczywiście odpłatnie przechowywać zimą rower i koła letnie/zimowe. Mozna wynająć box do przechowywania. Można kupić komórkę lokatorską (najtaniej, bo cena często jest niższa niż 1m i nie trzeba płacić w zależności od potrzeb). Można wybrać mieszkanie z dużym balkonem. Ogródek z szafą to chyba najgorszy wybór (no chyba, ze uda się wyhaczyć jakiś duży ogródek i w spokojnej okolicy, ale piszesz o centrum miasta, więc wątpię).

Ja mam równe 33,5m i balkon 9, mogłabym magazynować na balkonie opony, trzymam też rower itd.. W bloku już nie moglam kupić komórki i szkoda, bo bardzo bym chciała. Ogólnie nie trzymam w domu żadnych kartonów, nie mam też dużo sprzętów (ale mam duży aneks i ogromną szafę), najwięcej miejsca zajmują mi książki, płyty i ciuchy. Z wiekiem jednak zdecydowanie mi nie przybywa, wyrzucam śmieci na bieżąco ('przydasie' także robią papa z domu). Jednak nie chciałabym mieszkać do końca życia na takim metrażu, ale też nie myślę o mieszkaniu singielki (w 2 dla mnie jest za ciasno). Nie jest to jednak kwestia trzymania śmieci w domu, tylko tego, że ja wolę mało mebli, ale np. marzy mi się pokój filmowy czy pokój do pracy oddzielny.