Małopłytkowość, niskopłytkowość, niskie płytki krwi w badaniach

[celka2000]

Napisane przez Teje

Cóż, ja mam małopłytkowość samoistną i ciągnie się to za mną latami... Ale an ciąże się jednak nie zdecydowałam...

A jakie masz wyniki? Masz objawy? A na ciaze sie nie zdecydowalas tylko ze wzgledu na maloplytkowosc? Rozmawialas na ten temat z lekarzami?

[Teje]

Napisane przez celka2000

A jakie masz wyniki? Masz objawy? A na ciaze sie nie zdecydowalas tylko ze wzgledu na maloplytkowosc? Rozmawialas na ten temat z lekarzami?

Wyniki mam nieustabilizowane, raz jest np.60 tys, nagle spada do 22... Objawy niestety tez mam, to znaczy, miewam, już kilkanascie razy wylądowałam w szpitalu wyglądając jak lampart... i róznie się to kończyó, sterydy, trasfuzje, w każdym razie... bywało kiepsko...

Na ciążę się nie zdecydowałam między innymi dlatego, chociaz nie był to jedyny powód. Rozmawiałam z lekarką, a ona... poparła tę decyzję.

[Jolantah]

Na maloplytkowosc sa ziola. Mozna je kupic przez internet z USA. Ja kupilam je mojemu 7-letniemu synowi. Zaczelam mu je podawac gdy poziom plytek byl 42tys. i po dwoch i pol tygodnia zazywania (1/3 doroslej dawki) plytki wrocily do 324tys. Maloplytkowosc to po angielsku ITP w skrocie od Idiopathic Thrombocytopenic Purpura (I.T.P.) Idzcie na te strone i zakupcie te ziola, nie pozalujecie. Pomogly juz wielu ludziom. Zreszta tam wszystko na tej stronie jest napisane, tylko musicie znac angielski.
http://www.getwellnatural.com/produc...5b1e624d4b463a

[sandrunia83]

Napisane przez Teje

Wyniki mam nieustabilizowane, raz jest np.60 tys, nagle spada do 22... Objawy niestety tez mam, to znaczy, miewam, już kilkanascie razy wylądowałam w szpitalu wyglądając jak lampart... i róznie się to kończyó, sterydy, trasfuzje, w każdym razie... bywało kiepsko...

Na ciążę się nie zdecydowałam między innymi dlatego, chociaz nie był to jedyny powód. Rozmawiałam z lekarką, a ona... poparła tę decyzję.

Wybacz moje pytanie, ale co znaczy "wyglądałam jak lampart" ? Nie do konca rozumiem jakie to były objawy, też cierpie na tę chorobę.

[Edycia15]

Napisane przez sandrunia83

Wybacz moje pytanie, ale co znaczy "wyglądałam jak lampart" ? Nie do konca rozumiem jakie to były objawy, też cierpie na tę chorobę.

Może chodzi o to że na ciele robią się siniaki i wybroczyny a nawet takie krwawe kropki, że tak to nazwę.

Ja do tej pory nie miałam zielonego pojęcia o istnieniu takiej choroby, dopiero jak dwa tygodnie temu znalazłam sie z moim 6-tygodniowym maleństwem w szpitalu i lekarze powiedzieli że to małopłytkowość, miał 8000 płytek, czyli wynik bardzo zły. Ja po prostu nie wiem skąd takie coś sie przyplatało jak miał robioną morfologię w trzecim tygodniu życia ( przedłuzająca sie żółtaczka) miał 480000 płytek i w ciągu trzech tygodni tak strasznie mu spadły.

Teraz ma 440000 i podaję mu enkorton juz boję się tych wszystkich leków, dostał immunoglobuliny i sterydy, boję sie o skutki uboczne.

Jeżeli macie dziewczyny jakieś informacje lub linki na temat tej choroby to prosze piszcie.

[Teje]

Dokładnie. miałam siniaki i wybroczyny na całym ciele, przez to wyglądałam, jakbym miała cetki - chociaż tak naprawdę, dośc makabryczne to było...

[celka2000]

Edycia - i jak tam Twoje malenstwo? Ciagle bierze leki? A czy powodem takiego spadku plytek nie jest jakas choroba ktora sie przyplatala po 3 tyg zycia? Bo to chyba nie jest maloplytkowosc (taka wrodzona) skoro maluszek mial 480tys Swoja droga te 480tys to duzo troche. Co mowia lekarze?

[Edycia15]

Napisane przez celka2000

Edycia - i jak tam Twoje malenstwo? Ciagle bierze leki? A czy powodem takiego spadku plytek nie jest jakas choroba ktora sie przyplatala po 3 tyg zycia? Bo to chyba nie jest maloplytkowosc (taka wrodzona) skoro maluszek mial 480tys Swoja droga te 480tys to duzo troche. Co mowia lekarze?

W sumie lekarze nie wiedza dlaczego mu tak nagle płytki spadły. Tobiaszek miał przedłużajaca się żółtaczkę i brał na to lek i możliwe że to po tych tabletkach. Taka reakcja organizmu.

Teraz po badaniach kontrolnych ma płytki już 532000, lekarz mi jednak powiedział ze wszystko jest dobrze, martwić sie mozna gdy skocza powyżej miliona. Podaje mu lekarstwo i w środę mam dać synkowi ostatnią dawkę. w poniedziałek znowu kontrola czy po odstawieniu leków płytki nie spadają.

[bety801]

Czesc.mam na imie beata z maloplytkowoscia spotkalam sie bedac w ciazy bycmoze ze wczesniej juz chorowalam ale lekarze nie przywiazywali do tego uwagi.kiedy zaszlam w ciaze w pierwszym miesiacu mialam tylko 75 tys plytek wobec tego czesto jezdzilam na badania do ihit w warszawie.w 30 tyg.ciazy pyltki spadly mi do 28 tys i wyladowalam w szpitalu na kuracji sterydowej i tak do konca ciazy bralalm encorton w dawce 40 a pod koniec gdzie plytki tez spadly do 27 mialalm dawke 70 wyladowalalm na oddziele ginekologicznym w warszawie na ul.karowej gdzie jest p.doktor ktora zajmuje sie ta przypadloscia.w 37 tyg mala sama wypchala sie na swiat i cale szczescie ze podczas porodu mialam 65 tys.po urodzeniu mojej kochanej coreczki plytki nie byly rewelacyjne bo tak samo w granicach 30 tys ale ja juz bylam do tego przyzwyczajona najbardziej bylam przerazona jak moja mala miala 75 tys chociaz moja pani doktor hematolog mnie uswiadomila ze to jest przejsciowe i miala race oilwka ma juz 16 miesiecy i plytek w granicah 250 tys.niestety moje plytki raz maja sie dobrze a raz goorzej jezdze do ihit na kontrole raz mam 120 a drugi raz za dwa miesiace 89 i nikt nie zna przyczyny poprostu juz tak mam.ostatnio bylam nakontroli i mialalm 89 tys a za dwa tygodnie pojawily mi sie skrzepy krwi w nosie i bardzo zle samopoczucie zrobilam sobie badania i wyszlo 72.jest to durna choroba ale trzeba z nia zyc ja niby sie juz przyzwyczajlam bo w sumie nawet lubie jezdzic do ihit bo tam mam wspanialych ludzi ktorzy robia i badania i najlepsza i najwspanialsza pania doktor ktorej jestem wdzieczna za prowadzenie ciazy.przerazenie pojawia sie gdy plytki sa w granicach 70 tys ale to tez chwilowe wszystko jest ok gdy nie ma potrzeby leczenia ej coroby bo terapia sterydowa nie nalezy do milej.
pozdrawiam i trzymam za was kciuki

[mała migotka]

jestem w 7miesiącu ciąży i na ostatnim badaniu krwi wyszło mi,że mam mało płytek 93 a norma to 140... Wcześniej tez miałam mało,ale nie aż tak mało!!! Może z każdym tygodniem płytki krwi zmniejszaja mi się... PANIKUJĘ!!!!
Może jest jakaś dieta na moją dolegliwośc???
Nie byłam jescze z wynikami u lekarza,wiec własciwiw poczekam co mi powie....

[Teje]

To idź jak najszybciej do lekarza. Sama raczej nic nie wykombinujesz, mnie lekarz kazał , z takich "samodzielnych kuracji" jak mi płytki spadają jeść dużo moreli, ale to bardziej poprawia chyba somopoczucie niż pomaga. Tak anparwdę przy spadających płytkach zazwyczja ląduje się w wszpitalu. Zwłaszcza ze względu na ciąże powinnaś pójść. Ale pocieszę Cię - 93 to jeszcze naprawdę nie jest tak mało...

[mała migotka]

dziękuje z apocieszenie. Tylko,że ja czytając o tej przypadłości dopasowałam sobie parę rzeczy. Już wcześniej przed ciążą miałm takie "dolegliowści"-powoli goiły mi się rany i mam skłonnośc do siniaków,mam tez takie czerwone kropeczki na skórze... A do lekarza ide dopiero za tydzień... No zobacze co powie

[bety801]

czesc
kolzeanka ma racje nie ma po co panikowac do szpitala klada jak plytki spadna ponizej 30 tys.i wtedy wlaczaja kuracje sterydowa.tylko z plytkami to jest tak ze jednego dnia ma sie ok 100 tys a na drugi dzien duzo mniej wiec lepiej sobiekontrolowac.mi po ciazy zsotala maloplytkowosc juz sie do niej przyzwyczajlam jezdze do ihit co 2 miesiace na kontrolne badania.nie przeraz sie jak po urodzeniu dziecka twoj dzidzius bedzie mial tez malo plytek ale to jest chwilowy stan i czasem sie wyrownuje.pozdrawiam

[mała migotka]

powtórzyłam badania i okazało się,zę mam 230 a przedtem miałm 93,nic z tego nie rozumiem. Widocznie to prawda,że to zalezy od dnia Lepeij jednak chuchac na zimne

[wiki71]

Witam wszystkich! Jestem tutaj nowa a zajżałam na ta stronkę bo u mojego męża stwierdzono wczoraj małopłytkowość samoistną(poziom płytek 104 tyś.)Do wczoraj nie miałam pojęcia co to za choroba, wizyta u hematologa przebiegała dość chaotycznie z rezultatem takim, ze mamy czekać i obserwować poziom płytek - jak spadnie poniżej 70 tys. to wtedy mąż będzie miał pobrany szpik do badania. Napiszcie czy można jakoś zapobiegać spadaniu płytek i czy są jakieś preparaty lub lekarstwa, bo czekanie wydaje się mało perspektywiczne. Jakie ewentualnie dodatkowe badania robiliście bo my mamy wyniki narazie tyko samej morfologii zrobionej komputerowo. .pozdrawiam i zgóry dzieki za rady.

[wiki71]

Czy tu juz nikt nie zagląda na to forum???Hallo jest tu ktoś???

[mamaBasi]

Jestem w 36 tyg ciąży. Dwa tyg temu płytki z poziomu 180 tys(prawidłowe) spadły mi do 79tys. Teraz są na poziomie 37tys z "ręcznego" liczenia.
Wiem że bezpieczna granica do porodu wynosi min 40-50. We wtorek czeka mnie wizyta w instytucie hematologii w Warszawie. Bardzo się jej obawiam. Mało czasu zostało mi do rozwiązania i boję się o swoje i dzidziusia bezpieczeństwo. Dodam, że w poprzedniej ciąży nic takiego się nie działo i nie mam pojęcia skąd to się wzięło.

[Kamilanet]

Wiki - ja miałam podobny poziom płytek i kazali czekać - oczywiscie jeździłam na kontrole i przy dokładnym przeliczeniu wszystko miałam w normie. Więc to była tylko pomyłka komputera

Ale po ciąży wszystko wróciło do normy - jest ok

[bety801]

mamabasi
witam nie przejmuj sie 70tys plytek to naprawde jest super po za tym jestes pod najlepsza kontrola lekarza mam nadzieje wspaniala pania doktor z instytutu hematologii w wawie nie bede wymieniac nazwiska ale pewnie wiesz o kogo chodzi.miw 30 tyg plytki spadly do 28 tys i to byl poziom alarmu i bralam sterydy po jakims czasie znowu spadly do 28 podniesli mi dawke encortonu i podczas porodu mialam 64 tys.tak ze nie ma sie czym przejmkowac fakt po ciazy nie pozegnalam sie z mloplytkowoscia ale juz sie do niej przyzwyczajlam jezdze co 2 miesiace do ihit moje plytki wahaja sie w granicach 70-110 i jes ok.

wiki71
poziomu plytek nie podniesiesz jedynym lekiem sa niestety sterydy,po za tym poziom plytek w przeciagu dwoch dni moze radykalnie sie roznic.mialam pobierany szpik kostny w 5 miesiacu ciazy musze przyznac ze nic przyjemnego mialam robione usg jamy brzusznej badania na wirusy m.in hiv hbv ale widzisz wszystko wyszlo ok a plytki spadly poprostu ta choroba tak ma ze nie wiadomo skad sie bierze

[mała migotka]

ja mam 60. Jutro z wynikami ide do lekarza i zobaczymy co powie... Martwi mnie to bardzo,bo raz jest w normie a raz spada poziom płytek Zauważyłąm tez,ze jak mam niski poziom płytek to drobne ranki,skaleczenia bardzo zle mi się goją

[Teje]

Mała Migotko, Ty przede wszystkim pilnuj, żeby nie miec siniaków. Ranki goja się słabo, ale w końcu daje się je zaleczyć, natomiast zdarzało mi się chodzić po kilka miesięcy z siniakiem...

[mała migotka]

tak,tak uważam. Czasami rzeczywiscie gorzej goja mi się ranki,a skłonnosc do siniaków to miałm od urodzenia. A teraz w czasie ciązy dowiedziałm sie,że choruje na taka chorobę.
Dzis byłam u lekarza,który pokiwał głową i powiedział,że będziemy kontrolowac płytki...

[mamaBasi]

Idę jutro do szpitala. Mam nadzieję że mnie trochę podreperują. Mam zalecenia z instytutu hematologii czym trzeba mnie nafaszerować, bo poziom płytek mam już 32tys. Mam tylko nadzieję że córcia będzie bezpieczna. Strasznie mi źle że święta spędzę w szpitalu, bo starsza córeczka też potrzebuje mamy, no ale cóż, nie mam wyboru...
A propos siniaków to też jestem w ciapki, zwłaszcza na nogach...

[Teje]

Jak masz 32tys to najwyższy czas iść do szpitala. Ja wylądowałam kiedyś z 27tys i to już był stan cięzki, wszędzie miaąłm sinaiki, bardzo źle się czułam Podreperują Cię i wrócisz do domu, nie martw się.

[wiki71]

Napisane przez Kamilanet

Wiki - ja miałam podobny poziom płytek i kazali czekać - oczywiscie jeździłam na kontrole i przy dokładnym przeliczeniu wszystko miałam w normie. Więc to była tylko pomyłka komputera

Ale po ciąży wszystko wróciło do normy - jest ok

kamilanet
U mojego męża nie może to być pomyłka komputera.
Wczoraj odebraliśmy wyniki morfologi i z ręcznego liczenia ma 63 tyś. Dwa tygodnie temu miał 103 tyś.Jestem bardzo zdenerwowana bo nie możemy dostać się do żadnego hematologa, internista nie może nam pomóc ,mówi ze nie może wypisać skierowania na specjalistyczne badania bo musi sie tym zając hematolog a u tego termin mamy na wrzesień...chyba zwarjuję, nie wiem co robić!!!

[Dorcia030]

Witam.
Mam pytanie.
A co się dzieje przy leczeniu sterydami? Czekam na wyniki badań i prawdopodobnie zlecą mi sterydy.
Pozdrawiam, D.M.

[Teje]

Zależy od długości leczenia. U mnie się w zasadzie nic nie dzialo, ale brałam je na szczęście króciutko.

Przy dłuższym leczeniu mogą być różne wahania wagi i wiele bardzo indywidualnych reakcji - a może też nie być nic.

[Dorcia030]

Moje wyniki to 50-55 tyś. Wróciłam parę dni temu z kliniki. Lekarz zalecił umiarkowaqny wysiłek fizyczny, a tak się składa, że dużo pływam. Zmartwiłam sie tym.
Poza tym, czytałam trochę o sterydach i mam obawy.

[Teje]

A pytałaś o to pływanie? Mnie się wydaje, ze skoro zalecił umiarkowany wysiłek fizczny a nie rezygnację z wysiłku fizycznego to pływanie jest ok, tylko staraj się nie przetrenować.

[Dorcia030]

To nie takie proste. Chodzę na basen 3-4 razy w tygodniu. Poza tym, kiedy zaczyna się robić ciepło jeżdżę dużo na rowerze i to nie rekreacyjnie.
Pytałam lekarza, radził unikania wysiłku, ale to będzie dla mnie trudne. Konsekwencjami mogą być wybroczyny na nogach, krwotoki, właściwie to takie objawy, które tutaj na forum kobiety wymieniają.
Wiem, że zdrowie jest najważniejsze, ale nie potrafię zrezygnować z pływania. Wprawdzie nie forsuję się bardzo, ale zaczynam myśleć, że sama się usprawiedliwiam takim gadaniem.
Zaniepokoiło mnie także pytanie lekarzy o przyszłe macierzyństwo po zastosowaniu w leczeniu anabolików. Nie mam pojęcia jakie mogłyby być skutki uboczne ich zażywania. Mam 33 lata i myślę o drugim dziecku, ale tak za 2-3 lata.
Sama nie wiem, zaczynam się wpędzać w spiralę dziwnych pytań i domysłów.
Pozdrawiam, D.M.