Jak mogę określić swój typ urody? Analiza kolorystyczna. Wątek zbiorczy część 3

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez chimay

A widzisz, mnie się właśnie wydawało, że szew jest w optymalnym miejscu

A może on wypada w odpowiednim miejscu, tylko w ogóle nie powinno go być... A z drugiej strony classicowe sukienki kojarzą mi się właśnie z dużą ilością szwów w różnych miejscach, dla mnie to tworzy efekt "zabudowania"... I bądź tu człowieku mądry.
A zresztą ja się nie znam

Dziewczyny, bardzo mi pasuje ten trop, że jestem naturalem. Niestety czas się z tym pogodzić. Zawsze marzyłam o tym, żeby w mojej sylwetce i twarzy było coś szczególnego. Jeśli nie jakiś interesujący rys albo szczególny nastrój bijący ode mnie, to jakaś szlachetność albo wykwintność, ale niestety zwykła ze mnie dziewczyna Drogą selekcji mogę się wykluczyć z innych typów. Bardzo mi pomogły informacje o proponowanych wzorach i krojach dla poszczególnych typów - wiem, w czym wyglądałabym naprawdę źle. Prawda jest taka, że jakbym nie dobrała ubrania, jakbym nie wyciągnęła głębi z oczu makijażem, jak promiennie i pięknie bym nie wyglądała, to zawsze będę co najwyżej ładna. Choćbym się wyróżniała wizerunkiem, to jestem całkowicie zwyczajna, nie ma we mnie żadnej szczególnej, intrygującej cechy. Przypomniało mi się, jak moja koleżanka przygotowywała portfolio i robiła zdjęcia znajomym. To były głównie portrety i akty. Widziałam wszystkie moje zdjęcia, ze zdjęć znajomych wyłącznie portrety i też nie wszystkie, bo nie każdy wyraził zgodę na pokazywanie swoich portretów, ale koleżanka miała wizję każdego z nas. Była jedna dziewczyna, która nawet na żywo wygląda jak nimfa. Ten efekt mrocznej bajkowości był widoczny na zdjęciach. Były inne osoby, których szczególna aura była podkreślona na zdjęciach. Moje zdjęcia zebrały sporo komplementów od znajomych i instruktorów fotografii - że ten nastrój jest idealnie oddany, że to do mnie pasuje, 2 trafiły ostatecznie do portfolio, ale były całkowicie zwyczajne. Byłam ciekawa, co koleżanka ze mnie wyciągnie za pomocą aparatu, a ona wyciągnęła tę zwyczajność, trochę wrażliwość i tyle. Nawet akty tak wyglądały.
Ciężko mi rozważać garderobę dla soft natural. Znalazłam już trochę materiałów, które trafiają w mój gust, ale muszę je zinterpretować na własny sposób. Niektóre materiały pokazały mi, że moje ciągoty do zrelaksowanej elegancji mają poparcie w interpretacjach naturala według Kibbe'a, ale niestety więcej jest sportowych albo naturalnych w kierunku len i sznurki. Kompletnie mi to nie odpowiada, kompletnie nie pasuje. O ile uważam len i podobne tkaniny za bardzo przewiewne i wygodne, to źle się w nich czuję poza rekonstrukcją historyczną. Dla mnie to są tkaniny zbyt sztywne i ciosane. Lepiej czuję się w miękkich wełnach i kaszmirach, dzięki nim czuję się naprawdę sobą. Fakt, że budując moją garderobę muszę się nagimnastykować, bo sięgam po rzeczy z wyższej półki. Ciężko mi znaleźć po taniości coś, co będzie dla mnie wystarczająco miękkie i opływowe, ale nie będzie zbyt romantyczne czy delikatne. Dlatego też mam tak małą szafę Pewnie byłoby mi łatwiej ubierać się w tanich sieciówkach, gdybym wybierała ubrania sportowe. W kwiatkach (również proponowanych dla naturali) czuję się i wyglądam jak dziarska mleczarka. Pasują mi wzory kwiatowe, ale rozmyte i nieoczywiste, również morskie fale, które współgrają z moim kolorystycznym typem (chłodne lato). Ciężko mi się inspirować, bo dla naturali jest mnóstwo propozycji sportowych. Nawet w jednej prezentacji na youtube, gdzie do każdego typu było pełno trafionych zdjęć, to przykladami naturala były dojrzałe, rumiane kobiety z nalanymi twarzami, a propozycją ubrań jakieś sportowe ciuszki i GUMOWE KLAPKI!!! No i ze zdjęciami tylko dla tego typu było dość biednie
Jako osoba poszukująca własnej ścieżki, chcąca dla siebie i innych uchodzić za jedyną w swoim rodzaju i wyróżniającą się, postanowiłam pójść w hasła, które moi znajomi (oj, lubimy rozmawiać o takich rzeczach) łączą z moim stylem i ogólnym jego wyrazem: komfort, kapryśność, wyrafinowanie, nieprzeciętność. Myślę, że natural daje tym hasłom pewne pole do popisu.
Jak myślicie, da się?

[elektro_lit]

Napisane przez earthpace

A ile masz lat? To prawda, że jesteś trudnym, nieoczywistym przypadkiem Wymaga to więcej czasu, abyś coś przyuważyła. Sądzę, że zdjęcia grupowe mogłyby Ci coś pomóc, abyś popatrzyła na siebie w odniesieniu do innych.



Chyba też zależy o jakiej dziewczynkowatości mówimy
Jeśli o dziecinnej dziewczynkowatości to chyba gamine. Ale dziewczęcy urok miewają też typy yin.



Ta 2 i 3 są bardziej classic, brązowa wychodzi bardziej N. Na pewno nie classic jest łamanie koloru (tzn. niebieska bluzka pod spodem), to jest zbyt.. hm... gaminowe dla classica?
Klasyki nie tyle potrzebują zaznaczonej talii, ile fasonów ubrań podążających za linią ciała. Jak pasek to raczej cienki, szerokie paski są dla TR.

Ze wzorami może nie tyle szukaj wzorów, któe Ci pasują ile spróbuj zwrócić uwagę czy lepiej jakiś wzor czy monochromatycznie?

Nie wiem Mam wrażenie, że nie dziecinnej. Wiem tylko, że zawsze dają mi mniej lat i sylwetka jest postrzegana jako mniejsza a sama bynajmniej bym się do filigranowej kobiety nie zaliczyła. No ale co zrobić- ja o sobie to i owo, że szerokie ramiona, pełne biodra, a ktoś obcy i tak powie "ta mała blondyna"Ogólnie to mam wrażenie, że moja sylwetka i twarz są z całkiem innych typów. I jak tu się ubrać wg kibbego heh 😂

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lwia paszcza]

Napisane przez elektro_lit

Nie wiem Mam wrażenie, że nie dziecinnej. Wiem tylko, że zawsze dają mi mniej lat i sylwetka jest postrzegana jako mniejsza a sama bynajmniej bym się do filigranowej kobiety nie zaliczyła. No ale co zrobić- ja o sobie to i owo, że szerokie ramiona, pełne biodra, a ktoś obcy i tak powie "ta mała blondyna"Ogólnie to mam wrażenie, że moja sylwetka i twarz są z całkiem innych typów. I jak tu się ubrać wg kibbego heh ��

Napisane przez elektro_lit

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

może to ci się nie spodoba to co, napiszę, bo ja nie biorę raczej pod uwagę typów takich jak SN, i tak dalej. Ale typ dziewczynkowaty, tak dosłownie, to jest dla mnie to: https://www.truth-is-beauty.com/blog...ine-or-ingenue
szczególnie, jeżeli ingenue występuje razem z innym typem, nie sprawia wrażenie dziecinnego, tylko zwyczajnie-dziewczęce nie wiem, czy o takiej rzeczy mówisz, ale moim zdaniem najlepiej to odbija. Kobiece, ale nie ciężkie jak romantic. Szerokie ramiona? Może masz domieszkę natural, i przez to ingenue się trochę "rozmywa", ale i tak pewnie dominuje, skoro jesteś odbierana jako młodsza i drobniejsza niż w rzeczywistości.

[chimay]

chabrymakiistokrotki, mnie się Twoja uroda podoba, jest w niej coś nostalgicznego i takiego trochę retro. Może dlatego nie widzę Cię na sportowo i prędzej połączyłabym z Tobą "wyrafinowanie" niż "wyluzowanie".

Oddałabym Ci mojego classica w zamian za naturala (skoro nie mogę być gaminem)
Ja się z kolei nie chcę wyróżniać, o wiele łatwiej byłoby mi, gdybym mogła być zwykłą dziewczyną z sąsiedztwa, a poprawnie ubrany classic zawsze będzie overdressed w stosunku do ludzi chodzących po ulicach. Nigdy się źle nie czułam, kiedy zdarzyło mi się być ubranym zbyt mało elegancko w stosunku do reszty towarzystwa, za to czułabym się śmiesznie i nie na miejscu idąc do pracy w tej zielonej sukienkce Bialcona zalinkowanej przez MayaMarie, bo nie pracuję w biurze.

[elektro_lit]

Napisane przez lwia paszcza

[B]

może to ci się nie spodoba to co, napiszę, bo ja nie biorę raczej pod uwagę typów takich jak SN, i tak dalej. Ale typ dziewczynkowaty, tak dosłownie, to jest dla mnie to: https://www.truth-is-beauty.com/blog...ine-or-ingenue
szczególnie, jeżeli ingenue występuje razem z innym typem, nie sprawia wrażenie dziecinnego, tylko zwyczajnie-dziewczęce nie wiem, czy o takiej rzeczy mówisz, ale moim zdaniem najlepiej to odbija. Kobiece, ale nie ciężkie jak romantic. Szerokie ramiona? Może masz domieszkę natural, i przez to ingenue się trochę "rozmywa", ale i tak pewnie dominuje, skoro jesteś odbierana jako młodsza i drobniejsza niż w rzeczywistości.

Hehe dlaczego miałoby się nie podobać?
Być może jest tak jak piszesz. Generalnie mi wychodziły takie typy (z własnej oceny), które powinny się ubierać bardziej ekstrawagancko, elegancko i kombinować z wzorami, podczas gdy ja czuję się lepiej w dziewczęcych strojach i takich bardziej klasycznych, nieskomplikowanych I chyba wolę się sklasyfikować bardziej przez wyczucie w czym najlepiej wyglądam. A Kibbe to tak naprawdę do zabawy stylem i eksperymentów
A tak z ciekawości: czy Greta któremuś typowi zaleca styl boho? Gdzie bym nie zaglądnęła tam jest odradzany

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MayaMarie]

Chimay, ta trochę retro czarna suknia to faktycznie tylko na ważne okazje. Podobnie jak ta z Bialcona (ja mam taką samą z Bialcona tylko kakaową i będę nosić tylko na okazje). Na co dzień casual dla Classic to mogą być proste spodnie (cygaretki, spodnie w stylu garniturowym albo proste jeansy) plus dobrej jakości gładka (lub w classikowy wzorek) bluzka czy nawet zwykły T-shirt (ale dobrej jakości) plus np. kardigan za biodra. Wszystko harmonijne kolorystycznie. Nie trzeba codziennie się stroić! Właśnie Classic chyba mało się wyróżnia, wszystko musi mieć takie zrównoważone, w miarę grzeczne, "nijakie", więc mogłabyś się tu odnaleźć, jeśli postawisz na casual. Nie trzeba być overdressed

To prawda, co pisze Earthpace, że talia nie musi być mocno podkreślona, ale warto, by była zaznaczona. Dla mnie obecnie najważniejsze jest by koło brzucha i talii było dość ciasno (ale nie obscisło).

[lwia paszcza]

Napisane przez elektro_lit

Hehe dlaczego miałoby się nie podobać?
Być może jest tak jak piszesz. Generalnie mi wychodziły takie typy (z własnej oceny), które powinny się ubierać bardziej ekstrawagancko, elegancko i kombinować z wzorami, podczas gdy ja czuję się lepiej w dziewczęcych strojach i takich bardziej klasycznych, nieskomplikowanych I chyba wolę się sklasyfikować bardziej przez wyczucie w czym najlepiej wyglądam. A Kibbe to tak naprawdę do zabawy stylem i eksperymentów
A tak z ciekawości: czy Greta któremuś typowi zaleca styl boho? Gdzie bym nie zaglądnęła tam jest odradzany

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ja jestem trochę nie na czasie ostatnio; tzn. nie przeglądam blogów na bieżąco; ale boho, najbardziej chyba lubi się z typem natural

[chimay]

Napisane przez elektro_lit

Być może jest tak jak piszesz. Generalnie mi wychodziły takie typy (z własnej oceny), które powinny się ubierać bardziej ekstrawagancko, elegancko i kombinować z wzorami, podczas gdy ja czuję się lepiej w dziewczęcych strojach i takich bardziej klasycznych, nieskomplikowanych I chyba wolę się sklasyfikować bardziej przez wyczucie w czym najlepiej wyglądam. A Kibbe to tak naprawdę do zabawy stylem i eksperymentów


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To moja motywacja jest z kolei inna. Nie mam wyczucia stylu i nie lubię robić zakupów ciuchowych. Od dłuższego czasu zwiększyłam budżet na ubrania, chcąc kupować rzeczy dobrej jakości i mniej, ale nic z tego nie wynika dobrego, bo miotam się między stylami bez większego pomyślunku i efektów (może by były na takim na przykład FN). Chciałabym zebrać sobie bazówkę, która będzie dobrej jakości i spójna, żebym się nie musiała codziennie zastanawiać, co na siebie założyć i czy to pasuje. I to podejście by się akurat wpisywało w classica. Odpowiada mi też ten podział, bo on zakłada akceptację swojego ciała i ubieranie się zgodnie z nim.

Napisane przez MayaMarie

Chimay, ta trochę retro czarna suknia to faktycznie tylko na ważne okazje. Podobnie jak ta z Bialcona (ja mam taką samą z Bialcona tylko kakaową i będę nosić tylko na okazje). Na co dzień casual dla Classic to mogą być proste spodnie (cygaretki, spodnie w stylu garniturowym albo proste jeansy) plus dobrej jakości gładka (lub w classikowy wzorek) bluzka czy nawet zwykły T-shirt (ale dobrej jakości) plus np. kardigan za biodra. Wszystko harmonijne kolorystycznie. Nie trzeba codziennie się stroić! Właśnie Classic chyba mało się wyróżnia, wszystko musi mieć takie zrównoważone, w miarę grzeczne, "nijakie", więc mogłabyś się tu odnaleźć, jeśli postawisz na casual. Nie trzeba być overdressed

To prawda, co pisze Earthpace, że talia nie musi być mocno podkreślona, ale warto, by była zaznaczona. Dla mnie obecnie najważniejsze jest by koło brzucha i talii było dość ciasno (ale nie obscisło).

A co z casualowymi sukienkami i spódnicami?
Pułapką, w którą boje się wpaść jest też to, że zacznę wyglądać jak ciotka klotka i postarzać się ciuchami, próbując usilnie wyglądać classikowo, a rezygnując jednocześnie z biurowej klasyki, na którą w moim życiu nie ma po prostu miejsca (bo obcasy też u mnie nie przejdą, a już na pewno nie szpilki). Że kupię w pewnym momencie bliźniak, kiecę w kratkę i płaskie buty w emeryckim stylu W stylowej szkółce Grety jedna z uczestniczek w typie C pokazywała swoją przemianę i wszyscy tam klaskali z zachwytu, a mnie się w ogóle nie podobało, moim zdaniem wyglądała w większości tych ciuchów jak ciotka klotka, a dziewczyna była gdzieś w okolicach 30.

[MayaMarie]

Chimay, a jesteś na 100% pewna, że jesteś typem C? Jeśli masz się zmuszać do noszenia czegoś, do czego nie jesteś przekonana, to efekt może być odwrotny od zamierzonego... Naprawdę uważasz, że jesteś kompletnie bez wyczucia, tak jak piszesz? Może zbyt krytyczna jesteś?

Może ta osoba ze Stylowej Szkółki nie jest naprawdę C, a wszyscy się zasugerowali. A może jest, ale wchodzi tu kwestia osobistego gustu i nie każdemu się musi podobać.

Sukienki casualowe - tu się nie podejmę wskazywania konkretnych, bo sama nie mam takich typowo C. Ja bym nosiła (ale to latem bardziej) jakieś z bawełny, dość wąskie i proste, z wąskim paskiem w talii. Nie wskażę teraz na obrazku, może ktoś inny coś znajdzie. A spódnice - cóż, Kibbe napisał, że gładkie i proste z minimalną liczbą detali... Fason prosty do kolan (lub za kolano), a lekko rozszerzane do pół łydki, no ale takich nie chcesz

[chabrymakiistokrotki]

Chimay, dziękuję za miłe słowa
No tak, z pogodzeniem garderoby dyktowanej własnym gustem a "zawodowej" niestety czasem jest problem A problem z Kibbe jest taki, że trzeba temat umiejętnie ugryźć tak, żeby pogodzić swój własny styl i charakter z wytycznymi dla swojego typu. Ja lubię grzebać w szafie, dla mnie to ekscytujące wyzwanie
Zaczęło się u mnie z typami kolorystycznymi, temat sylwetki (gruszka, klepsydra itd.) olewałam, ale intuicyjnie starałam się wybierać konkretne fasony i tkaniny, które mi pasują. Dopiero Kibbe dał mi odpowiedzi na pytania: dlaczego kobieta ze zdjęcia wygląda świetnie, a ja wyglądałabym okropnie, chociaż podoba mi się ta sukienka? Ma taką urodę - ale co to znaczy?
Zdarzają mi się czasem odstępstwa (na szczęście coraz rzadziej) dotyczące koloru czy fasonu. Na początku jestem pełna optymizmu, a z czasem zaczyna mi przeszkadzać to, że dany odcień jest taki żywy albo sukienka za mało lejąca. Żałuję, ale noszę - co mam robić. Idea szafy kapsułowej trochę mi pomogła. Mam nadzieję, że Kibbe i inne klasyfikacje, o których na razie nie mam pojęcia dopełnią zadania.

W stylu dziewczyny z sąsiedztwa nie mogłabym się odnaleźć. Mam wrażenie, że byłabym całkowicie niewidoczna, chociaż niektórym faktycznie pasuje. Patrząc na Twoją twarz (jej wyraz) myślę, że Tobie taki "poufny" styl mógłby pasować - gdyby nie to, że jesteś classikiem
Co do eleganckiego stroju na co dzień, to ja mam na to metodę. Często wyglądam w pracy bardziej elegancko niż koledzy w garniturowych spodniach, butach i koszulach. Ale to raczej dlatego, że stawiam na jakość. Przede wszystkim ja lubię takie stroje i nie mam z tym problemu, że jestem bardziej elegancka od innych. Są świetnym rozwiązaniem, jeśli nie wiem, czy powinnam się ubrać w miarę elegancko, czy casualowo. Zakładam casualową sukienkę, do tego jakąś narzutkę, skórzane buty. Wszystko dopracowane, wszystko z dobrych tkanin. Takie połączenie wygląda elegancko, ale jeśli wymagany jest casual, to nie ma się do czego przyczepić: przecież sukienka jest codzienna, narzutka też, buty jak buty, torebka dzienna. No i lubię ubrania, w których wyglądam elegancko, ale mogę się bez zgrzytu dla wizerunku rozwalić na ławce w parku
Zresztą zacznę wymieniać zdjęcia na bucket i wstawię ze stylizacjami, w których czuję się jak ryba w wodzie.

Myślę, że i classica można ucodziennić bez strat na młodości Może wyznacz sobie filter w stylu: "ponadczasowa gwiazda kina na wakacjach"? I o ponadczasowości mam świetny wpis: http://ubierajsieklasycznie.pl/ponadczasowy-styl/

I znowu się rozwlekłam jak guma w majtkach

Edit: znowu coś muszę dodać Chodzi o gwiazdę na wakacjach. Chimay, a rozważałaś swetry? Od golfów po cienkie sweterki. To jest moim zdaniem kompromis pomiędzy klasycznym szykiem a codziennością.

[chimay]

Napisane przez MayaMarie

Chimay, a jesteś na 100% pewna, że jesteś typem C? Jeśli masz się zmuszać do noszenia czegoś, do czego nie jesteś przekonana, to efekt może być odwrotny od zamierzonego... Naprawdę uważasz, że jesteś kompletnie bez wyczucia, tak jak piszesz? Może zbyt krytyczna jesteś?

Wydaje mi się, że nie potrafię się ubrać we właściwym mi stylu. To znaczy, jest możliwe, że inny typ wyglądałby w moich zestawieniach lepiej, ale mój typ zdaje się być dość surowy i wymagający i niezbyt fantazyjny.

Nie jestem pewna czym dokładnie jestem, to znaczy przypuszczam, że którymś z 3: DC, C albo SC. Z testu wyszło mi DC, ale jak wrzuciłam zdjęcia sylwetki i w różnych ubraniach do zamkniętego albumu, to earthpace oceniła, że mam więcej z C i im więcej umiaru i łagodności, tym lepiej i kolejne przymiarki w tym kierunku to potwierdziły. Teraz planuję jeszcze przetestować opcję SC.

Każdy inny typ poza trzema ww mogę wykluczyć, bo wyglądam wręcz rażąco źle w oversizach, w dużych wzorach, w asymetrii, romantycznych falbankach, kwiatkach, z dekoltami, z gamina to mam tylko dużą głowę i duże czoło, ale mam 163 cm, ciało zbyt proporcjonalne i przede wszystkim za duże dłonie i stopy jak na gamina no i w typowo gaminowatych rzeczach zaczynam wyglądać przy moich 35 latach już trochę dziwnie (chociaż i tak lepiej niż w naturalowych).

Napisane przez MayaMarie

Może ta osoba ze Stylowej Szkółki nie jest naprawdę C, a wszyscy się zasugerowali. A może jest, ale wchodzi tu kwestia osobistego gustu i nie każdemu się musi podobać.

Konkretnie chodzi mi o dziewczynę z nickiem Nadia, posty z 2 września KLIK. Może to rzeczywiście kwestia gustu, ale mnie się większość tych stylówek nie podoba, bo wydają mi się postarzające.

Napisane przez MayaMarie

Sukienki casualowe - tu się nie podejmę wskazywania konkretnych, bo sama nie mam takich typowo C. Ja bym nosiła (ale to latem bardziej) jakieś z bawełny, dość wąskie i proste, z wąskim paskiem w talii. Nie wskażę teraz na obrazku, może ktoś inny coś znajdzie. A spódnice - cóż, Kibbe napisał, że gładkie i proste z minimalną liczbą detali... Fason prosty do kolan (lub za kolano), a lekko rozszerzane do pół łydki, no ale takich nie chcesz

Sama długość do pół łydki byłaby ok, ale nie w tym retro rozkloszowanym stylu.

Napisane przez chabrymakiistokrotki

W stylu dziewczyny z sąsiedztwa nie mogłabym się odnaleźć. Mam wrażenie, że byłabym całkowicie niewidoczna, chociaż niektórym faktycznie pasuje. Patrząc na Twoją twarz (jej wyraz) myślę, że Tobie taki "poufny" styl mógłby pasować - gdyby nie to, że jesteś classikiem

Bez uśmiechu, który mam na zdjęciach w albumie to ja mam bitch face, no a ile można się uśmiechać

Napisane przez chabrymakiistokrotki

Co do eleganckiego stroju na co dzień, to ja mam na to metodę. Często wyglądam w pracy bardziej elegancko niż koledzy w garniturowych spodniach, butach i koszulach. Ale to raczej dlatego, że stawiam na jakość. Przede wszystkim ja lubię takie stroje i nie mam z tym problemu, że jestem bardziej elegancka od innych. Są świetnym rozwiązaniem, jeśli nie wiem, czy powinnam się ubrać w miarę elegancko, czy casualowo. Zakładam casualową sukienkę, do tego jakąś narzutkę, skórzane buty. Wszystko dopracowane, wszystko z dobrych tkanin. Takie połączenie wygląda elegancko, ale jeśli wymagany jest casual, to nie ma się do czego przyczepić: przecież sukienka jest codzienna, narzutka też, buty jak buty, torebka dzienna. No i lubię ubrania, w których wyglądam elegancko, ale mogę się bez zgrzytu dla wizerunku rozwalić na ławce w parku
Zresztą zacznę wymieniać zdjęcia na bucket i wstawię ze stylizacjami, w których czuję się jak ryba w wodzie.

Bardzo jestem ciekawa Twoich stylówek.

Napisane przez chabrymakiistokrotki

Edit: znowu coś muszę dodać Chodzi o gwiazdę na wakacjach. Chimay, a rozważałaś swetry? Od golfów po cienkie sweterki. To jest moim zdaniem kompromis pomiędzy klasycznym szykiem a codziennością.

Kupiłam ostatnio kaszmirowy sweterek bez ściągaczy i wyglądam w nim bardzo dobrze, więc to jest dobry trop. Zauważyłam jednak, że niespecjalnie pasują mi ściągacze, a większość swetrów jakieś ma oraz że większość swetrów jest na mnie za długa, przecina mi ciało w złym miejscu, za nisko, a nie każdy z nich nadaje się do wsadzenia go w spódnicę czy spodnie, no i nie każda spódnica czy spodnie nadają się do wsadzania w nie góry.

[elektro_lit]

Napisane przez chimay

To moja motywacja jest z kolei inna. Nie mam wyczucia stylu i nie lubię robić zakupów ciuchowych. Od dłuższego czasu zwiększyłam budżet na ubrania, chcąc kupować rzeczy dobrej jakości i mniej, ale nic z tego nie wynika dobrego, bo miotam się między stylami bez większego pomyślunku i efektów (może by były na takim na przykład FN). Chciałabym zebrać sobie bazówkę, która będzie dobrej jakości i spójna, żebym się nie musiała codziennie zastanawiać, co na siebie założyć i czy to pasuje. I to podejście by się akurat wpisywało w classica. Odpowiada mi też ten podział, bo on zakłada akceptację swojego ciała i ubieranie się zgodnie z nim.




A co z casualowymi sukienkami i spódnicami?
Pułapką, w którą boje się wpaść jest też to, że zacznę wyglądać jak ciotka klotka i postarzać się ciuchami, próbując usilnie wyglądać classikowo, a rezygnując jednocześnie z biurowej klasyki, na którą w moim życiu nie ma po prostu miejsca (bo obcasy też u mnie nie przejdą, a już na pewno nie szpilki). Że kupię w pewnym momencie bliźniak, kiecę w kratkę i płaskie buty w emeryckim stylu W stylowej szkółce Grety jedna z uczestniczek w typie C pokazywała swoją przemianę i wszyscy tam klaskali z zachwytu, a mnie się w ogóle nie podobało, moim zdaniem wyglądała w większości tych ciuchów jak ciotka klotka, a dziewczyna była gdzieś w okolicach 30.

Slow fashion to moja bolączka, ale nie potrafię tego uskutecznić, bo większość rzeczy trzeba by kupować online a mi się nie chce bawić z odsylaniem (i nierzadko dodatkowym hajsem za to) 😔 Bo sklepów stacjonarnych z dobrymi ubraniami w mojej okolicy praktycznie brak.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:53 ---------- Poprzedni post napisano o 21:52 ----------

Napisane przez chimay

Bez uśmiechu, który mam na zdjęciach w albumie to ja mam bitch face, no a ile można się uśmiechać

Skąd ja to znam 😂

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez elektro_lit

Slow fashion to moja bolączka, ale nie potrafię tego uskutecznić, bo większość rzeczy trzeba by kupować online a mi się nie chce bawić z odsylaniem (i nierzadko dodatkowym hajsem za to) 😔 Bo sklepów stacjonarnych z dobrymi ubraniami w mojej okolicy praktycznie brak.

Ja też mam mało sklepów stacjonarnych, głównie jak wszędzie H&M, C&A. Chadzam tam tylko pomierzyć, jak mi przyjdzie do głowy jakiś konkretny trop. Jestem za to stałą klientką internetowych sklepów z darmową wysyłką i zwrotem, zwłaszcza lumpeksów tego typu. Rzadko kupuję coś z płatnym zwrotem albo bez możliwości zwrotu, no chyba że jest to jakaś wyjątkowo dobra okazja i po ocenie zdjęć stwierdzam, że dana rzecz będzie do mnie pasować - w taki sposób kupiłam ten kaszmirowy sweterek za cenę dość śmieszną jak na tego typu ciuch. Jednak na razie moje poczucie stylu jest na tyle kiepskie, że większość rzeczy idzie do odsyłki - i to tylko dzięki zdjęciom, bo jeszcze pół roku temu bym dużo z nich zostawiła oceniając tylko w lustrze.

[AlbinoticBlack]

Dziwi mnie okropnie Napiórkowska będąca w jury programu Mistrzowskie cięcie nigdy nie widziałam kogoś kto byłby tak przebrany. Chyba specjalnie wybierała rzeczy które pasują jej najmniej, a to jest niby stylistka

[chabrymakiistokrotki]

Napisane przez chimay

Wydaje mi się, że nie potrafię się ubrać we właściwym mi stylu. To znaczy, jest możliwe, że inny typ wyglądałby w moich zestawieniach lepiej, ale mój typ zdaje się być dość surowy i wymagający i niezbyt fantazyjny.

Nie jestem pewna czym dokładnie jestem, to znaczy przypuszczam, że którymś z 3: DC, C albo SC. Z testu wyszło mi DC, ale jak wrzuciłam zdjęcia sylwetki i w różnych ubraniach do zamkniętego albumu, to earthpace oceniła, że mam więcej z C i im więcej umiaru i łagodności, tym lepiej i kolejne przymiarki w tym kierunku to potwierdziły. Teraz planuję jeszcze przetestować opcję SC.

Każdy inny typ poza trzema ww mogę wykluczyć, bo wyglądam wręcz rażąco źle w oversizach, w dużych wzorach, w asymetrii, romantycznych falbankach, kwiatkach, z dekoltami, z gamina to mam tylko dużą głowę i duże czoło, ale mam 163 cm, ciało zbyt proporcjonalne i przede wszystkim za duże dłonie i stopy jak na gamina no i w typowo gaminowatych rzeczach zaczynam wyglądać przy moich 35 latach już trochę dziwnie (chociaż i tak lepiej niż w naturalowych).



Konkretnie chodzi mi o dziewczynę z nickiem Nadia, posty z 2 września KLIK. Może to rzeczywiście kwestia gustu, ale mnie się większość tych stylówek nie podoba, bo wydają mi się postarzające.



Sama długość do pół łydki byłaby ok, ale nie w tym retro rozkloszowanym stylu.



Bez uśmiechu, który mam na zdjęciach w albumie to ja mam bitch face, no a ile można się uśmiechać




Bardzo jestem ciekawa Twoich stylówek.





Kupiłam ostatnio kaszmirowy sweterek bez ściągaczy i wyglądam w nim bardzo dobrze, więc to jest dobry trop. Zauważyłam jednak, że niespecjalnie pasują mi ściągacze, a większość swetrów jakieś ma oraz że większość swetrów jest na mnie za długa, przecina mi ciało w złym miejscu, za nisko, a nie każdy z nich nadaje się do wsadzenia go w spódnicę czy spodnie, no i nie każda spódnica czy spodnie nadają się do wsadzania w nie góry.

Ja myślałam o prostych golfach z szerokim... Noo... Golfem właśnie albo o takich cienkich ale miękkich i ciepłych sweterkach. Ale one często są za dlugie :/ chociaż jak ktoś ma ze 170cm wzrostu, to pewnie wcale nie są

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[chimay]

Napisane przez AlbinoticBlack

Dziwi mnie okropnie Napiórkowska będąca w jury programu Mistrzowskie cięcie nigdy nie widziałam kogoś kto byłby tak przebrany. Chyba specjalnie wybierała rzeczy które pasują jej najmniej, a to jest niby stylistka

Nie wiedziałam, kto zacz, ale obejrzałam parę filmików i dla mnie to ona nie jest daleko od Kamili Zdziebko w takich na przykład ałtfitach KLIK KLIK. Tylko że Kamila to samozwańcza szafiarka a Napiórkowska profesjonalna stylistka. A tak w ogóle to wydaje mi się, że Kamila jest dramatic, jak się porówna te zalinkowane lejby z bardziej dopasowanymi ciuchami np tym KLIK albo tym KLIK.

Napisane przez chabrymakiistokrotki

Ja myślałam o prostych golfach z szerokim... Noo... Golfem właśnie albo o takich cienkich ale miękkich i ciepłych sweterkach. Ale one często są za dlugie :/ chociaż jak ktoś ma ze 170cm wzrostu, to pewnie wcale nie są

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Do golfów byłam uprzedzona od dzieciństwa, ale ostatnio pomierzyłam takie obcisłe i wydaje mi się, że mi pasują - to by wykluczało Soft Classic. Ale z kolei sweterek z łódkowym, miękkim dekoltem z niewielkim drapowaniem też wydaje się pasować, a to by potwierdzało SC. Wrzucę za jakiś czas foty.

[AlbinoticBlack]

Napisane przez chimay

Nie wiedziałam, kto zacz, ale obejrzałam parę filmików i dla mnie to ona nie jest daleko od Kamili Ździebko w takich na przykład ałtfitach KLIK KLIK. Tylko że Kamila to samozwańcza szafiarka a Napiórkowska profesjonalna stylistka. A tak w ogóle to wydaje mi się, że Kamila jest dramatic, jak się porówna te zalinkowane lejby z bardziej dopasowanymi ciuchami np tym KLIK albo tym KLIK.

Nie jest daleko? Ta Ździebko wygląda lepiej XD
Nie powiedziałabym, że na tych zdjęciach jest ta sama osoba
Fajnie wygląda na 2 zdj z "dopasowanych": fryzura, dodatki, kurtka. Na pierwszym nieźle, ale trochę ją postarzyło chyba. Na 1 zalinkowanym po twarzy pomyślałam, że przypomina mi Aryę z gry o tron

[chimay]

Napisane przez AlbinoticBlack

Nie jest daleko? Ta Ździebko wygląda lepiej XD
Nie powiedziałabym, że na tych zdjęciach jest ta sama osoba
Fajnie wygląda na 2 zdj z "dopasowanych": fryzura, dodatki, kurtka. Na pierwszym nieźle, ale trochę ją postarzyło chyba. Na 1 zalinkowanym po twarzy pomyślałam, że przypomina mi Aryę z gry o tron

Przekręciłam jej nazwisko, ona się Zdziebko nazywa. Parę lat temu była wizażową gwiazdą w negatywnym sensie, w końcu dano jej spokój, jak wyłączyła możliwość komentowania na swoim blogu i z każdą kolejną jej stylówą stawało się jasne, że Kamila nie zamierza przyjmować żadnych rad i woli się przebierać zamiast ubierać. Takich zestawów jak te dwa z białą marynarką i ramoneską to ze świecą u niej szukać. A zestawy sprzed paru lat są jeszcze bardziej kuriozalne, ale nie chce mi się aż tak kopać do początków jej bloga, bo przez pier*yliard takich samych zdjęć strasznie wolno się strony ładują.
To jest dla mnie idealny przykład na to, że nie każdemu służy zabawa modą w rozumieniu rzeczy aktualnie lansowanych i jak się chce być ubranym a nie przebranym, to trzeba niestety czasem zrezygnować z rzeczy które są modne lub nam się podobają. A tutaj chyba najlepszy przykład, dlaczego niektórzy powinni omijać szerokim łukiem bordowe pomadki, jeśli nie chcą wyglądać jak dwutygodniowe zwłoki KLIK.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez chimay

Przekręciłam jej nazwisko, ona się Zdziebko nazywa. Parę lat temu była wizażową gwiazdą w negatywnym sensie, w końcu dano jej spokój, jak wyłączyła możliwość komentowania na swoim blogu i z każdą kolejną jej stylówą stawało się jasne, że Kamila nie zamierza przyjmować żadnych rad i woli się przebierać zamiast ubierać. Takich zestawów jak te dwa z białą marynarką i ramoneską to ze świecą u niej szukać. A zestawy sprzed paru lat są jeszcze bardziej kuriozalne, ale nie chce mi się aż tak kopać do początków jej bloga, bo przez pier*yliard takich samych zdjęć strasznie wolno się strony ładują.
To jest dla mnie idealny przykład na to, że nie każdemu służy zabawa modą w rozumieniu rzeczy aktualnie lansowanych i jak się chce być ubranym a nie przebranym, to trzeba niestety czasem zrezygnować z rzeczy które są modne lub nam się podobają. A tutaj chyba najlepszy przykład, dlaczego niektórzy powinni omijać szerokim łukiem bordowe pomadki, jeśli nie chcą wyglądać jak dwutygodniowe zwłoki KLIK.

Myślałam, że będzie mi się bardziej nie podobać
Tamta "stylizacja" z sukienką/halką zarzuconą na sweter była kuriozalna, ale reszta nie jest taka zła. Chociaż daje się wyczuć sztuczność, w tym sensie, że osoba która się tak ubrała, ewidentnie chce się "pokazać".
Tamte usta moim zdaniem też nie najlepsze, bardziej pasowałyby ciemnoczerwone niż takie bardzo ciemne wino, moim zdaniem.

[AlbinoticBlack]

earthpace może w wolnej chwili zrobisz porównanie baskinek dla różnych typów? Bo wspominałaś, że pasują jakieś dla każdego, ale dla mnie to chyba za subtelne różnice :p (a wzory mi sporo rozjaśniły).

Przypuszczam, że typ marszczenia/szycia(?) sukienek i spódnic też się jakoś kwalifikuje do typów, ale tak na pierwszy rzut oka też mam z tym problem. Dla jakiego plisy, marszczenia, bandażowe a dla jakiego kontrafałdy, zakładki?

[chimay]

Napisane przez AlbinoticBlack

Przypuszczam, że typ marszczenia/szycia(?) sukienek i spódnic też się jakoś kwalifikuje do typów, ale tak na pierwszy rzut oka też mam z tym problem. Dla jakiego plisy, marszczenia, bandażowe a dla jakiego kontrafałdy, zakładki?

Dla mnie to też bardzo skomplikowane. Nie rozumiem na przykład na jakiej podstawie środkowa sukienka jest C KLIK, bo mnie się ona przez te fałdki i wiązanie w pasie na kokardę kojarzy gaminowo. Przygarnęłabym zresztą taką.
Pewnie też dlatego bardzo sztywno wyobrażam sobie ciuchy dla classica, to znaczy jako styl biurowy, a w casualu nie umiem już odnaleźć właściwych dla tego typu rzeczy bez "popadnięcia" w soft gamina.
Nie umiem też w ogóle odróżnić rzeczy dla Soft Dramatic od Romantic.

[lwia paszcza]

Napisane przez chimay

Dla mnie to też bardzo skomplikowane. Nie rozumiem na przykład na jakiej podstawie środkowa sukienka jest C KLIK, bo mnie się ona przez te fałdki i wiązanie w pasie na kokardę kojarzy gaminowo. Przygarnęłabym zresztą taką.
Pewnie też dlatego bardzo sztywno wyobrażam sobie ciuchy dla classica, to znaczy jako styl biurowy, a w casualu nie umiem już odnaleźć właściwych dla tego typu rzeczy bez "popadnięcia" w soft gamina.
Nie umiem też w ogóle odróżnić rzeczy dla Soft Dramatic od Romantic.

ja niespecjalnie widzę tu gamine; może ma to być próba podkreślenia talii i dodania classicowi, który dla mnie jest nieco bezpłciowy, kobiecości
Gamine, to jest moim zdaniem na przykład cała masa projektów inspirowanych latami 60; mam na myśli przede wszystkim sukienki mini, również te futurystyczne; jak ulał dla chłopczyc. Moda tamtego okresu, fryzury, wszystko gamine'owi sprzyja

[chimay]

Napisane przez lwia paszcza

ja niespecjalnie widzę tu gamine; może ma to być próba podkreślenia talii i dodania classicowi, który dla mnie jest nieco bezpłciowy, kobiecości
Gamine, to jest moim zdaniem na przykład cała masa projektów inspirowanych latami 60; mam na myśli przede wszystkim sukienki mini, również te futurystyczne; jak ulał dla chłopczyc. Moda tamtego okresu, fryzury, wszystko gamine'owi sprzyja

Długa droga przede mną

[martaakow]

Napisane przez chimay

Oddałabym Ci mojego classica w zamian za naturala (skoro nie mogę być gaminem)
Ja się z kolei nie chcę wyróżniać, o wiele łatwiej byłoby mi, gdybym mogła być zwykłą dziewczyną z sąsiedztwa, a poprawnie ubrany classic zawsze będzie overdressed w stosunku do ludzi chodzących po ulicach. Nigdy się źle nie czułam, kiedy zdarzyło mi się być ubranym zbyt mało elegancko w stosunku do reszty towarzystwa, za to czułabym się śmiesznie i nie na miejscu idąc do pracy w tej zielonej sukienkce Bialcona zalinkowanej przez MayaMarie, bo nie pracuję w biurze.

Prawdę mówiąc, to właśnie classic jest chyba najmniej wyróżniającym się typem ze względu na swoje stonowanie, klasykę, reggularność. Wielokrotnie czytałam, że classic to taki "ładny" typ urody, który będzie się zawsze podobał, ale nie będzie się wyróżniał w tłumie. Classica raczej nie wyłowisz z tłumu na zasadzie "wow! co za piękność, seksapil, pazur(,cokolwiek)", ale jak postawisz osobno, to uznasz, że to bardzo ładna osoba
Być może natural wydaje się najbardziej ginący w tłumie, najzwyklejszy, bo taką mamy modę i tego jest najwięcej w tych najbardziej powszechnych sieciówkach.
No i classic wcale nie musi być overdressed.

Napisane przez chimay

A co z casualowymi sukienkami i spódnicami?
Pułapką, w którą boje się wpaść jest też to, że zacznę wyglądać jak ciotka klotka i postarzać się ciuchami, próbując usilnie wyglądać classikowo, a rezygnując jednocześnie z biurowej klasyki, na którą w moim życiu nie ma po prostu miejsca (bo obcasy też u mnie nie przejdą, a już na pewno nie szpilki). Że kupię w pewnym momencie bliźniak, kiecę w kratkę i płaskie buty w emeryckim stylu W stylowej szkółce Grety jedna z uczestniczek w typie C pokazywała swoją przemianę i wszyscy tam klaskali z zachwytu, a mnie się w ogóle nie podobało, moim zdaniem wyglądała w większości tych ciuchów jak ciotka klotka, a dziewczyna była gdzieś w okolicach 30.

Jeśli classic Cię postarza, to możesz wcale classic nie być. Albo to Twój gust przeważa o tym, że wydaje Ci się, że się postarzasz classicami. Jeśli Ci się podoba gamine, to myślę, że w niewielkim stopniu jako classic można z niego czerpać, bo gamine to nie tylko lata 60, mini, geometria, itp. Ogólnie gamine jest dość elegancki i może być dość blisko classica, zwłaszcza w swoich bardziej stonowanych stylizacjach. Może jesteś classiciem bliższym gamine niż innym typom.

Napisane przez chimay

Konkretnie chodzi mi o dziewczynę z nickiem Nadia, posty z 2 września KLIK. Może to rzeczywiście kwestia gustu, ale mnie się większość tych stylówek nie podoba, bo wydają mi się postarzające.

Faktycznie kiepsko wygląda. Mnie się u niej podobają tylko 2 stylówki - ta z fioletowym swetrem i ta ostatnia z kolorową mini.
Być może ona nie jest classic. Bo zestawienia same w sobie mogłyby wyglądać nie najgorzej, ale na niej mi się w ogóle nie podobają.

Napisane przez chimay

Dla mnie to też bardzo skomplikowane. Nie rozumiem na przykład na jakiej podstawie środkowa sukienka jest C KLIK, bo mnie się ona przez te fałdki i wiązanie w pasie na kokardę kojarzy gaminowo. Przygarnęłabym zresztą taką.
Pewnie też dlatego bardzo sztywno wyobrażam sobie ciuchy dla classica, to znaczy jako styl biurowy, a w casualu nie umiem już odnaleźć właściwych dla tego typu rzeczy bez "popadnięcia" w soft gamina.
Nie umiem też w ogóle odróżnić rzeczy dla Soft Dramatic od Romantic.

Ta szmizjerka jest bardzo classic
Na zdjęciu tak tylko wygląda, że ma mnóstwo fałd, bo tak jest rozłożona, ale pewnie wygląda normalnie podobnie jak ta:
https://i.pinimg.com/736x/ff/a0/37/f...ack-shirts.jpg
(nie mogłam znaleźć zdjęcia z krótkim rękawem, ale ten podwinięty też chyba ujdzie dla classica jeszcze)
Kokardka z Twojego zdjęcia nie jest bardzo zdobna, zwykłe przewiązanie. Classicowi raczej będzie pasować. Lub właśnie cienki pasek jak powyżej.
Przykładowo ta już jest bardziej yang, może dla DC lub D:
http://demandware.edgesuite.net/aaxe...02940528_2.jpg
Jest wąska, ma szerszy pasek, jest prosta, ma męską kieszonkę i geometryczny kołnierzyk.
A szmizjerka dla gamine to moim zdaniem bardziej takie:
https://i.pinimg.com/736x/28/a6/ee/2...mine-style.jpg (ozdobny kołnierzyk oddzielający się od reszty szmizjerki, często biały, szkolny, jakieś wzory na szmizjerce też są dość pożądane u gamine)
https://i.pinimg.com/736x/f3/0a/05/f...ll-fashion.jpg (prosty fason nawiązujący trochę do mini sukienek ze wspomnianych lat 60.)
Inna szmizjerka, nie wiem, czy lepsza dla SG, czy SC, pewnie zależy od wzoru i zestawienia:
https://sewoverit.co.uk/wp-content/u...ess1_-_530.jpg
A tu już chyba natural - luźny styl, troczki:
https://image.ceneo.pl/data/products...ka-zielony.jpg

To tak na moje średnio wprawne oko, więc jak ktoś widzi głupotę, to niech mnie poprawi.

Ale na pewno szmizjerka z Twojego postu będzie dobra dla classica. Na gamine by może i uszła, ale na pewno można lepiej

[AlbinoticBlack]

Napisane przez martaakow

Faktycznie kiepsko wygląda. Mnie się u niej podobają tylko 2 stylówki - ta z fioletowym swetrem i ta ostatnia z kolorową mini.
Być może ona nie jest classic. Bo zestawienia same w sobie mogłyby wyglądać nie najgorzej, ale na niej mi się w ogóle nie podobają

Dla mnie nie wygląda classicowo i zgadzam się najlepsza ta stylówka w fioletowym swetrze i dla mnie w luźnej białej koszuli. Ktoś skomentował, że widzi w niej naturala i skłaniam się bardziej ku temu. Te proste spódnice przed kolano + cała reszta robią z niej ciężką kolumienkę. Z twarzy bardzo przypomina mi Katarzynę Bujakiewicz.

[martaakow]

Napisane przez AlbinoticBlack

Dla mnie nie wygląda classicowo i zgadzam się najlepsza ta stylówka w fioletowym swetrze i dla mnie w luźnej białej koszuli. Ktoś skomentował, że widzi w niej naturala i skłaniam się bardziej ku temu. Te proste spódnice przed kolano + cała reszta robią z niej ciężką kolumienkę. Z twarzy bardzo przypomina mi Katarzynę Bujakiewicz.

Też tak uważam. Jest bardzo prosta, trochę nawet szeroka i te proste lub lekko trapezowe spódnice to podkreślają.

A jeszcze chciałam się odnieść do Zdziebko, ale mi nie zacytowało i zapomniałam:

Napisane przez chimay

Nie wiedziałam, kto zacz, ale obejrzałam parę filmików i dla mnie to ona nie jest daleko od Kamili Zdziebko w takich na przykład ałtfitach KLIK KLIK. Tylko że Kamila to samozwańcza szafiarka a Napiórkowska profesjonalna stylistka. A tak w ogóle to wydaje mi się, że Kamila jest dramatic, jak się porówna te zalinkowane lejby z bardziej dopasowanymi ciuchami np tym KLIK albo tym KLIK.

Mnie najbardziej razi to, że ta dziewczyna chciałaby zrobić coś stylowego, ale nie ma z czego. Te zestawienia wyglądają tanio.
Nie mam nic przeciwko tańszym ubraniom, bo nie każdego stać, ale
1. da się znaleźć lepiej wyglądające
2. można poszperać w lumpeksach
3. tanie rzeczy nie są dla biednych bo zbyt szybko trafiają do kosza i trzeba kupić nowe
Pierwsza stylizacja to kicz na maksa, który w niczym się na niej nie broni. Szkoda komentować, bo nic ładnego tu nie ma.
W drugiej - bluzka jest ładna. Okulary wyglądają na niej jak z bazaru, w ogóle jej nie pasują. Spodnie na niej wiszą paskudnie. Pasek w ogóle nie pasuje do tych spodni - wchodzi jej na pępek prawie. A te paluchy wystające z butów to porażka. Choker bardzo ciekawy, ale nie pasuje do tej dziewczyny kompletnie i ona wygląda w nim po prostu śmiesznie.
W trzeciej niby wszystko fajnie, ale do tej stylizacji ten t-shirt w szary melanż i prążki (a'la piżamowy t-shirt) wygląda mega tandetnie i psuje całą resztę, która mogła wyjść naprawdę fajnie i klasycznie. Okulary mnie jeszcze trochę rażą. Robią jej z twarzy księżyc w pełni.
Czwarta stylizacja jest w miarę ok. Tylko te ptaszki na t-shircie wyglądają na tle reszty dość średnio. Pewnie gładki byłby lepszy. Lub z bardziej yang wzorem, bo tu wyszło trochę "hmm biały t-shirt byłby dobry, ale nie mam odpowiedniego, więc założę byle jaki i się schowa pod kurtką"

[chimay]

Napisane przez martaakow

Prawdę mówiąc, to właśnie classic jest chyba najmniej wyróżniającym się typem ze względu na swoje stonowanie, klasykę, reggularność. Wielokrotnie czytałam, że classic to taki "ładny" typ urody, który będzie się zawsze podobał, ale nie będzie się wyróżniał w tłumie. Classica raczej nie wyłowisz z tłumu na zasadzie "wow! co za piękność, seksapil, pazur(,cokolwiek)", ale jak postawisz osobno, to uznasz, że to bardzo ładna osoba
Być może natural wydaje się najbardziej ginący w tłumie, najzwyklejszy, bo taką mamy modę i tego jest najwięcej w tych najbardziej powszechnych sieciówkach.
No i classic wcale nie musi być overdressed.

To co piszesz o classiku zgadza się z moim postrzeganiem własnej osoby, do tego jeszcze u mnie dochodzi to, że jestem na pierwszy rzut oka odbierana jako poważna i sztywna, więc raczej gamin odpada, nie mam w sobie raczej nic z uroczej dziewczynki.

Napisane przez martaakow

Jeśli classic Cię postarza, to możesz wcale classic nie być. Albo to Twój gust przeważa o tym, że wydaje Ci się, że się postarzasz classicami. Jeśli Ci się podoba gamine, to myślę, że w niewielkim stopniu jako classic można z niego czerpać, bo gamine to nie tylko lata 60, mini, geometria, itp. Ogólnie gamine jest dość elegancki i może być dość blisko classica, zwłaszcza w swoich bardziej stonowanych stylizacjach. Może jesteś classiciem bliższym gamine niż innym typom.

Nie postarza, ale boję się, że będzie postarzał, jeśli utknę w pułapce takich np ubrań KLIK KLIK czy tutaj żakietu KLIK.
Mam też problem z tym, że jako przykładowe zestawy dla classika (i dla innych typów też) pokazywane są suknie z wybiegów i imprez na gwiazdach i celebrytkach, ewentualnie ciuchy do biura lub wieczorowe, oraz większość nawet jak jest casualowa, to musi być na obcasach. Do tej pory nie wiem, czy proste oficerki są godne classika czy nie. Bo np byłam przekonana, że beret to jest klasyczne nakrycie głowy, ale wczoraj wyczytałam, że nie jest i że to dla gamina Albo na przykład potrzebuję plecak, ale możliwie jak najmniej sportowy, tylko czy istnieje w ogóle plecak dla classika?

Napisane przez martaakow

Ta szmizjerka jest bardzo classic
Na zdjęciu tak tylko wygląda, że ma mnóstwo fałd, bo tak jest rozłożona, ale pewnie wygląda normalnie podobnie jak ta:
https://i.pinimg.com/736x/ff/a0/37/f...ack-shirts.jpg
(nie mogłam znaleźć zdjęcia z krótkim rękawem, ale ten podwinięty też chyba ujdzie dla classica jeszcze)
Kokardka z Twojego zdjęcia nie jest bardzo zdobna, zwykłe przewiązanie. Classicowi raczej będzie pasować. Lub właśnie cienki pasek jak powyżej.
Przykładowo ta już jest bardziej yang, może dla DC lub D:
http://demandware.edgesuite.net/aaxe...02940528_2.jpg
Jest wąska, ma szerszy pasek, jest prosta, ma męską kieszonkę i geometryczny kołnierzyk.
A szmizjerka dla gamine to moim zdaniem bardziej takie:
https://i.pinimg.com/736x/28/a6/ee/2...mine-style.jpg (ozdobny kołnierzyk oddzielający się od reszty szmizjerki, często biały, szkolny, jakieś wzory na szmizjerce też są dość pożądane u gamine)
https://i.pinimg.com/736x/f3/0a/05/f...ll-fashion.jpg (prosty fason nawiązujący trochę do mini sukienek ze wspomnianych lat 60.)
Inna szmizjerka, nie wiem, czy lepsza dla SG, czy SC, pewnie zależy od wzoru i zestawienia:
https://sewoverit.co.uk/wp-content/u...ess1_-_530.jpg
A tu już chyba natural - luźny styl, troczki:
https://image.ceneo.pl/data/products...ka-zielony.jpg

To tak na moje średnio wprawne oko, więc jak ktoś widzi głupotę, to niech mnie poprawi.

Ale na pewno szmizjerka z Twojego postu będzie dobra dla classica. Na gamine by może i uszła, ale na pewno można lepiej

Dzięki za rozjaśnienie sprawy Brakuje mi właśnie takich porównań różnych elementów garderoby, ale nie takich w których mogę odebrać nagrodę dla bizneswoman roku albo jechać na audiencję do papieża, tylko iść po kartofle do sklepu albo na spacer.


Uff, już myślałam, że tylko ja jestem tak krytyczna wobec Kamili

[chabrymakiistokrotki]

Też sobie obejrzałam panią Zdziebko
Co prawda tylko pobieżnie, widziałam tylko "zabudowane" stylizacje, więc nie mam pojęcia jaką ma figurę, ale rzuciła mi się szczególnie w oczy jedna rzecz: ta pani wygląda tak jak ja bym wyglądała, gdybym bezkrytycznie sięgała po ciuchy oferowane obecnie przez sieciówki. Nogi jak nogi i tułów-klocek. Dokładnie sam efekt mogłabym osiągnąć, gdybym kupowała popularne sieciówkowe "góry" odzieżowe.

[martaakow]

Napisane przez chimay

Nie postarza, ale boję się, że będzie postarzał, jeśli utknę w pułapce takich np ubrań KLIK KLIK czy tutaj żakietu KLIK.
Mam też problem z tym, że jako przykładowe zestawy dla classika (i dla innych typów też) pokazywane są suknie z wybiegów i imprez na gwiazdach i celebrytkach, ewentualnie ciuchy do biura lub wieczorowe, oraz większość nawet jak jest casualowa, to musi być na obcasach. Do tej pory nie wiem, czy proste oficerki są godne classika czy nie. Bo np byłam przekonana, że beret to jest klasyczne nakrycie głowy, ale wczoraj wyczytałam, że nie jest i że to dla gamina Albo na przykład potrzebuję plecak, ale możliwie jak najmniej sportowy, tylko czy istnieje w ogóle plecak dla classika?

Buty mi się podobają Sama mam podobne, tylko w kolorze karmelowego brązu. Uwielbiam, bo są super wygodne. Tylko trochę mi nie w smak było, jak kiedyś zobaczyłam w identycznych starszą, grubą kobietę, zaniedbaną i do tych mokasynów miała grube skarpety w paski Ale później spojrzałam na swoje na gołe stopy zestawione w fajny sposób i uznałam, że nikt by pewnie nie skojarzył moich butów z babcinymi
A co do 2 pozostałych linków - szczerze wątpię, byś to kiedykolwiek kupiła, więc raczej Ci to nie grozi. Classic to równie dobrze mogą być proste dżinsy ze sweterkiem, golfem. Nie ukrywam za to, że nie będzie Ci łatwo ze spódnicami i sukienkami dla classica, które nadadzą się na rower.

A oficerki myślę, że się nadadzą. Może są bardziej dla DC, ale jeśli wybierzesz z lekko zaokrąglonym czubkiem, bez klamer, proste, to ja bym nosiła na Twoim miejscu.

Ja sama też nie wariuję jakoś strasznie. Też kupiłam na moje krótkie nóżki oficerki i jakoś dają radę

[AlbinoticBlack]

Napisane przez chimay

Brakuje mi właśnie takich porównań różnych elementów garderoby, ale nie takich w których mogę odebrać nagrodę dla bizneswoman roku albo jechać na audiencję do papieża, tylko iść po kartofle do sklepu albo na spacer.

Podpisuje się pod tym zwłaszcza, że jestem osobą, która w całym dotychczasowym życiu ma 1 żakiet i ubiera go na rozpoczęcia/zakończenia i inne tego typu okazje . No i częściej chodzę po ziemniaki albo na ploty do małej kawiarni niż w eleganckie miejsca.

Poza tym zauważyłam, że internety mają duży problem z printami dla DC. Co jedna osoba odrzuca następna podaje jako odpowiednie i jakoś tak nie widzę w nich wspólnego mianownika.