Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4 - Strona 29 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-11-02, 16:50   #841
Gosiuch
Rozeznanie
 
Avatar Gosiuch
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 867
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez Dreamerka Pokaż wiadomość
I zdałam sobie sprawę, że tęsknię za czymś blizej nie określonym...że tęsknię za tym, żeby kogoś kochać, kogoś mieć mimo wszystko...
Wspaniałe określenie nie tylko Twoich, ale i moich uczuć
__________________
"Pluń na wszystko, co minęło: na własną boleść i cudzą nikczemność...
Wybierz sobie jakiś cel, jakikolwiek i zacznij nowe życie(...) byleś czegoś pragnął i coś robił.
Rozumiesz?"

Lalka Bolesława Prusa


Koniec zakrętów. Wychodzę na prostą.
Gosiuch jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-02, 16:59   #842
iwonatom
Raczkowanie
 
Avatar iwonatom
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 469
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

A ja po 6sciu latach zostalam sama zareczyny zerwane... nic mi sie nie chce, nie wychodze z domu , nic juz mnie nie cieszy...nie wyobrazam sobie mojego zycia...
iwonatom jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-02, 17:03   #843
marzena85k
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 699
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

dziewczyny czemu tak jest ze my po rozstaniu dłógo dochodzimy do siebie, ciężko nam zapomnieć, zyć w miare normalnie, nie mysle , nie wspominać ich a faceci tak poprostu żyja normalnie? zapominają o nas? ja nie umie sobie tego wytłumaczyć chyba nigdy nie zrozumie ich mechanizmu myslenia
__________________
***Potrzeba tylko jednej minuty, żeby kogoś zauważyć, jednej godziny żeby go ocenić i jednego dnia żeby polubić a całego życia by go później zapomnieć***
marzena85k jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-02, 17:06   #844
syntagma
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez marzena85k Pokaż wiadomość
dziewczyny czemu tak jest ze my po rozstaniu dłógo dochodzimy do siebie, ciężko nam zapomnieć, zyć w miare normalnie, nie mysle , nie wspominać ich a faceci tak poprostu żyja normalnie? zapominają o nas? ja nie umie sobie tego wytłumaczyć chyba nigdy nie zrozumie ich mechanizmu myslenia
bo jak kogos nie kochasz to nie cierpisz przy rozstaniu. Oni nic do nas nie czuja po prostu.

iwonatom - a jaki Ci dal powod rozstania?
__________________
.................

Edytowane przez syntagma
Czas edycji: 2008-11-02 o 17:07
syntagma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-02, 17:19   #845
Gosiuch
Rozeznanie
 
Avatar Gosiuch
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 867
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez marzena85k Pokaż wiadomość
dziewczyny czemu tak jest ze my po rozstaniu dłógo dochodzimy do siebie, ciężko nam zapomnieć, zyć w miare normalnie, nie mysle , nie wspominać ich a faceci tak poprostu żyja normalnie? zapominają o nas? ja nie umie sobie tego wytłumaczyć chyba nigdy nie zrozumie ich mechanizmu myslenia
Mój ex już po rozstaniu stwierdził, że to aktualnie jego ulubiona piosenka http://www.youtube.com/watch?v=CdmskOlFEbQ
To "Life will go on" tak mnie wtedy wkurzyło, że szok. Pamiętam, że wtedy pomyślałam sobie, że dla kobiety "life will go on" nie jest pocieszeniem po rozstaniu, a raczej skazaniem na dożywocie bez ukochanego faceta
__________________
"Pluń na wszystko, co minęło: na własną boleść i cudzą nikczemność...
Wybierz sobie jakiś cel, jakikolwiek i zacznij nowe życie(...) byleś czegoś pragnął i coś robił.
Rozumiesz?"

Lalka Bolesława Prusa


Koniec zakrętów. Wychodzę na prostą.
Gosiuch jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-02, 17:36   #846
AguŚ87
Zakorzenienie
 
Avatar AguŚ87
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 340
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez iwonatom Pokaż wiadomość
A ja po 6sciu latach zostalam sama zareczyny zerwane... nic mi sie nie chce, nie wychodze z domu , nic juz mnie nie cieszy...nie wyobrazam sobie mojego zycia...

; O jejciu
a co sie takiego stalo..

wiecie tak to czytam i to jest nic.. bo mojej kolezanki face tzrobil jej dziecko i ją zostawil,,, dla innej ! teraz ona biedna sama niedlugo rodzi a on rządzi z tamta;/

wiec 'pocieszam' sie ze mam jak mam w sumie..
AguŚ87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-02, 18:52   #847
Dreamerka
Rozeznanie
 
Avatar Dreamerka
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Szczęśliwa właścicielka swojego kąta na najwspanialszym wizażowym wątku Nie planuję się wymeldować;)
Wiadomości: 616
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez marzena85k Pokaż wiadomość
dziewczyny czemu tak jest ze my po rozstaniu dłógo dochodzimy do siebie, ciężko nam zapomnieć, zyć w miare normalnie, nie mysle , nie wspominać ich a faceci tak poprostu żyja normalnie? zapominają o nas? ja nie umie sobie tego wytłumaczyć chyba nigdy nie zrozumie ich mechanizmu myslenia

Marzenciu Kochana...
wiesz, ja nie wiem jak to jest z tymi facetami w gruncie rzeczy...Czasem to mi się wydaje, że nie wiem na ich temat KOMPLETNIE nic, że z nimi to tak jak z chodzeniem po omacku w ciemnościach...I ostatnio mam tak coraz częściej...Ale powiem Ci,że te moje dwa ostatnie przypadki chyba pozwolą mi odpowiedzieć na Twoje pytanie...
Wiesz jak to jest- facet ma być twardzielem...Ma nie pokazywać uczuć, bo inaczej będzie jak "baba"...Ok, może pokazać,że kocha, że mu zależy, ale w sytuacji rozstania- ojjjj, wielka ujma na honorze, żeby się przyznać , że w ogóle się cokolwiek czuje, poza temperaturą
Wiesz, mój ex- P. miał np. tak, że on cierpiał na swój sposób,ale robił to naprawdę w samotności...Dopiero później, gdy np. się schodziliśmy dowiadywałam się jak to naprawdę było A było to tak, że z tego, co ja widziałam- miał mnie totalnie gdzieś, byłam dla niego kimś zupełnie obcym, nieważnym, nie wartym zainteresowania...A tak naprawdę- okazało się, że jeśli już siedział w domu- albo płakał (!!!) albo oglądał jakieś filmy, czytał coś w necie- byleby nie myśleć...Szedł do garażu po raz 10 w tygodniu odkurzyć auto...Wysyłał podobno smsy do kolegów (to się też od nich dowiadywałam potem- że był aż nieznośny z tym), żeby tylko wyszli na jakieś piwo, bo on nie może być sam w domu, bo nie zniesie tego... A jak już z nimi wychodził to siedział smutny, mało się odzywał...A jak sie odezwał to na mój temat...Więc kumple- jak to kumple- albo mówili "nie przejmuj sie stary, znajdziesz sobie nową" albo mówili "przecież i tak będziecie razem!"...Więc brał sobie to do serca, starał się żyć...Tyle, że jego "życie" polegało na tym, że wydawał każdą kasę jaką miał na imprezki, wieczorne piwka...Byleby zapomnieć...
Drugi przypadek- Pan M.natomiast- też wydawało się, że po prostu obrócił sie na pięcie i zajął się wszystkim innym, w ogóle nie pamiętając, że byłam..A teraz te nasze rozmowy doprowadzają mnie do jednego wniosku- pod tym męskim, dużym ciałem siedzi mały chłopiec...Ze swoim smutkiem, bólem, ze swoją samotnością, z wątpliwościami czy dobrze zrobił...
Oni też to Marzenka przeżywają, ale widzisz- w inny sposób...O to samo nam w gruncie rzeczy chodzi, ale innymi drogami do tego dochodzimy...
__________________
Jeden krok w tył- dwa do przodu!
Dreamerka jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-11-02, 18:54   #848
Dreamerka
Rozeznanie
 
Avatar Dreamerka
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Szczęśliwa właścicielka swojego kąta na najwspanialszym wizażowym wątku Nie planuję się wymeldować;)
Wiadomości: 616
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez iwonatom Pokaż wiadomość
A ja po 6sciu latach zostalam sama zareczyny zerwane... nic mi sie nie chce, nie wychodze z domu , nic juz mnie nie cieszy...nie wyobrazam sobie mojego zycia...
Jejciu, Kochana....nie wiem co mówić....Pamiętaj, że jesteśmy...
__________________
Jeden krok w tył- dwa do przodu!
Dreamerka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-02, 19:24   #849
asica-łobuzica
Zadomowienie
 
Avatar asica-łobuzica
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: dom :)
Wiadomości: 1 241
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez marzena85k Pokaż wiadomość
dziewczyny czemu tak jest ze my po rozstaniu dłógo dochodzimy do siebie, ciężko nam zapomnieć, zyć w miare normalnie, nie mysle , nie wspominać ich a faceci tak poprostu żyja normalnie? zapominają o nas? ja nie umie sobie tego wytłumaczyć chyba nigdy nie zrozumie ich mechanizmu myslenia
marzenka- mój ex jak się pierwszy raz rozstaliśmy to siedział u kolegi (mieszkał u niego) pił i płakał. Dzwonił do mnie, płakał do słuchawki i mówił ze sobie nie radzi.
Potem jak wróciliśmy do siebie, na jakiejś imprezie jego kolega powiedzał mi że : "ex wył za mna jak pies"

ale do już prehistoria, teraz ma młodą dupencje i nie rozpacza tylko się z nią zabawia.
od razu rozpacz mu przesżła jak ręką odjąć

jak sobie o tym przypomne to aż mnie trzęsie, lepiej zebym nie mysłała o NICH wieczorową porą bo to się zawsze źle kończy
__________________
kto kochał naprawdę będzie kochać zawsze
asica-łobuzica jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-02, 20:05   #850
marzena85k
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 699
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez Dreamerka Pokaż wiadomość
Marzenciu Kochana...
wiesz, ja nie wiem jak to jest z tymi facetami w gruncie rzeczy...Czasem to mi się wydaje, że nie wiem na ich temat KOMPLETNIE nic, że z nimi to tak jak z chodzeniem po omacku w ciemnościach...I ostatnio mam tak coraz częściej...Ale powiem Ci,że te moje dwa ostatnie przypadki chyba pozwolą mi odpowiedzieć na Twoje pytanie...
Wiesz jak to jest- facet ma być twardzielem...Ma nie pokazywać uczuć, bo inaczej będzie jak "baba"...Ok, może pokazać,że kocha, że mu zależy, ale w sytuacji rozstania- ojjjj, wielka ujma na honorze, żeby się przyznać , że w ogóle się cokolwiek czuje, poza temperaturą
Wiesz, mój ex- P. miał np. tak, że on cierpiał na swój sposób,ale robił to naprawdę w samotności...Dopiero później, gdy np. się schodziliśmy dowiadywałam się jak to naprawdę było A było to tak, że z tego, co ja widziałam- miał mnie totalnie gdzieś, byłam dla niego kimś zupełnie obcym, nieważnym, nie wartym zainteresowania...A tak naprawdę- okazało się, że jeśli już siedział w domu- albo płakał (!!!) albo oglądał jakieś filmy, czytał coś w necie- byleby nie myśleć...Szedł do garażu po raz 10 w tygodniu odkurzyć auto...Wysyłał podobno smsy do kolegów (to się też od nich dowiadywałam potem- że był aż nieznośny z tym), żeby tylko wyszli na jakieś piwo, bo on nie może być sam w domu, bo nie zniesie tego... A jak już z nimi wychodził to siedział smutny, mało się odzywał...A jak sie odezwał to na mój temat...Więc kumple- jak to kumple- albo mówili "nie przejmuj sie stary, znajdziesz sobie nową" albo mówili "przecież i tak będziecie razem!"...Więc brał sobie to do serca, starał się żyć...Tyle, że jego "życie" polegało na tym, że wydawał każdą kasę jaką miał na imprezki, wieczorne piwka...Byleby zapomnieć...
Drugi przypadek- Pan M.natomiast- też wydawało się, że po prostu obrócił sie na pięcie i zajął się wszystkim innym, w ogóle nie pamiętając, że byłam..A teraz te nasze rozmowy doprowadzają mnie do jednego wniosku- pod tym męskim, dużym ciałem siedzi mały chłopiec...Ze swoim smutkiem, bólem, ze swoją samotnością, z wątpliwościami czy dobrze zrobił...
Oni też to Marzenka przeżywają, ale widzisz- w inny sposób...O to samo nam w gruncie rzeczy chodzi, ale innymi drogami do tego dochodzimy...
Dreamerko, siostrzyczko dziękuje za odpowiedzenie mi na to pytanie. Faktycznie facet okazuje swoje uczucia w związku a nie po rozstaniu. Będąc z nim w związku nie mogłam narzekać na brak okazywania uczuć z jego strony, hmm było po prostu cudownie, rany aż się łezka kręci w oku od tych wspomnień , od tęsknoty za tym co było i już do mnie nie powróci.To jak opisałaś ich cierpienie zgadza się z tym co jest u mnie . Całkowita olewka z jego strony jak mu napisałam sms kiedyś, całkowita izolacja ode mnie, zero kontaktu. Jeszcze jak utrzymywałam z exem kontakt to jak rozmawialiśmy to zawsze mi opowiadał jak to u niego jest porządku, ile się u niego dzieje . Ehhh faceci , szkoda że w taki sposób cierpia , bo w ten sposób nas to bardziej przytłacza. Ale co zrobić każdy ma swój sposób na to
__________________
***Potrzeba tylko jednej minuty, żeby kogoś zauważyć, jednej godziny żeby go ocenić i jednego dnia żeby polubić a całego życia by go później zapomnieć***

Edytowane przez marzena85k
Czas edycji: 2008-11-02 o 20:08
marzena85k jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-02, 20:14   #851
marzena85k
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 699
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez asica-łobuzica Pokaż wiadomość
marzenka- mój ex jak się pierwszy raz rozstaliśmy to siedział u kolegi (mieszkał u niego) pił i płakał. Dzwonił do mnie, płakał do słuchawki i mówił ze sobie nie radzi.
Potem jak wróciliśmy do siebie, na jakiejś imprezie jego kolega powiedzał mi że : "ex wył za mna jak pies"

ale do już prehistoria, teraz ma młodą dupencje i nie rozpacza tylko się z nią zabawia.
od razu rozpacz mu przesżła jak ręką odjąć

jak sobie o tym przypomne to aż mnie trzęsie, lepiej zebym nie mysłała o NICH wieczorową porą bo to się zawsze źle kończy
Asia to lepiej nie wspominaj, za dużo cierpisz przez to przepraszam że wywołałam te złe mysli
Co do exa to on tak sie unosi honorem i duma że szkoda gadać, przeważnie to ja musiałam wyciągac pierwsza ręke na zgode kiedy była kłótnia z jego winy , ale cóż tak to jest w jak się kogoś kocha
__________________
***Potrzeba tylko jednej minuty, żeby kogoś zauważyć, jednej godziny żeby go ocenić i jednego dnia żeby polubić a całego życia by go później zapomnieć***
marzena85k jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-11-02, 20:17   #852
ehjano
Rozeznanie
 
Avatar ehjano
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Piekło? Niebo? Sama nie wiem.
Wiadomości: 969
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez marzena85k Pokaż wiadomość
dziewczyny czemu tak jest ze my po rozstaniu dłógo dochodzimy do siebie, ciężko nam zapomnieć, zyć w miare normalnie, nie mysle , nie wspominać ich a faceci tak poprostu żyja normalnie? zapominają o nas? ja nie umie sobie tego wytłumaczyć chyba nigdy nie zrozumie ich mechanizmu myslenia
Z prostej przyczyny, poniewaz najczęściej to my jesteśmy porzucane, a nie porzucamy. boimy się zaryzykować, wmawiamy sobie ze wszystko gra nawet gdy już nie ma fajerwerków, bo przecież mamy wspaniałe wspomnienia... Bo nasz ukochany jest najwspanialszy, jedyny i lepszego mieć już nie będziemy mieć, a przede wszystkim przez ta nasza wielka nadzieje i wiara w to ze jednak zrozumie, ze nas kocha, zmieni się i wróci, ze uzna iz jesteśmy jedyne, idealne. Być może dlatego... Pewne jest to, ze zawsze cierpi osoba porzucona... zarówno kobieta jak i facet, ponieważ nie była przygotowana na tak drastyczne przeżycie jakim jest porzucenie... Aaa no i jeszcze jedno cierpimy tak samo tylko inaczej manifestujemy to nasze cierpienie...

Oooo dziekuje wam.... moje racjonalne myslenie powraca...
__________________


'Zastanawiam się, dlaczego mężczyźni w ogóle bywają poważni. Mają to coś długiego, delikatnego i zabawnego, co im dynda między nogami, to się podnosząc, to opadając z własnej woli... Gdybym ja była mężczyzną, bez przerwy śmiałabym się sama z siebie.'


Edytowane przez ehjano
Czas edycji: 2008-11-02 o 20:22
ehjano jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-02, 20:26   #853
asica-łobuzica
Zadomowienie
 
Avatar asica-łobuzica
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: dom :)
Wiadomości: 1 241
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez marzena85k Pokaż wiadomość
Asia to lepiej nie wspominaj, za dużo cierpisz przez to przepraszam że wywołałam te złe mysli
Co do exa to on tak sie unosi honorem i duma że szkoda gadać, przeważnie to ja musiałam wyciągac pierwsza ręke na zgode kiedy była kłótnia z jego winy , ale cóż tak to jest w jak się kogoś kocha
marzenka- no co ty, nic nie wywołałaś, ja o tym pamiętam cały czas.
Takie cholerstwo trudno zapomnieć tymbardziej ze to cholerstwo miszka 2 ulice dalej
__________________
kto kochał naprawdę będzie kochać zawsze
asica-łobuzica jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-02, 20:40   #854
marzena85k
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 699
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez asica-łobuzica Pokaż wiadomość
marzenka- no co ty, nic nie wywołałaś, ja o tym pamiętam cały czas.
Takie cholerstwo trudno zapomnieć tymbardziej ze to cholerstwo miszka 2 ulice dalej


przeklete cholerstwo, aby rzucić na ta ulice bombe i wykurzyć skunksa
__________________
***Potrzeba tylko jednej minuty, żeby kogoś zauważyć, jednej godziny żeby go ocenić i jednego dnia żeby polubić a całego życia by go później zapomnieć***
marzena85k jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-02, 21:01   #855
asica-łobuzica
Zadomowienie
 
Avatar asica-łobuzica
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: dom :)
Wiadomości: 1 241
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez marzena85k Pokaż wiadomość


przeklete cholerstwo, aby rzucić na ta ulice bombe i wykurzyć skunksa
wyrwać chwasta tylko zeby bomba o moją chałupke nie zahaczyła
__________________
kto kochał naprawdę będzie kochać zawsze
asica-łobuzica jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-02, 21:08   #856
marzena85k
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 699
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez asica-łobuzica Pokaż wiadomość
wyrwać chwasta tylko zeby bomba o moją chałupke nie zahaczyła
heheh spokojnie tak przygotujemy plan działania że bedziesz bezpieczna ale juz mam drugi plan jak nie bomba to wpuścimy do jej chałupy gaz zakneblujemy drzwi żeby nie wyszła i po kłopocie
__________________
***Potrzeba tylko jednej minuty, żeby kogoś zauważyć, jednej godziny żeby go ocenić i jednego dnia żeby polubić a całego życia by go później zapomnieć***
marzena85k jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-02, 21:11   #857
syntagma
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

musze zapomniec o nim, zapomniec, zapomniec, zapomniec...
...
__________________
.................
syntagma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-02, 21:12   #858
ehjano
Rozeznanie
 
Avatar ehjano
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Piekło? Niebo? Sama nie wiem.
Wiadomości: 969
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez marzena85k Pokaż wiadomość


przeklete cholerstwo, aby rzucić na ta ulice bombe i wykurzyć skunksa
wybuchowe dziewczyny
dobranoc wam.
__________________


'Zastanawiam się, dlaczego mężczyźni w ogóle bywają poważni. Mają to coś długiego, delikatnego i zabawnego, co im dynda między nogami, to się podnosząc, to opadając z własnej woli... Gdybym ja była mężczyzną, bez przerwy śmiałabym się sama z siebie.'

ehjano jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-02, 21:15   #859
asica-łobuzica
Zadomowienie
 
Avatar asica-łobuzica
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: dom :)
Wiadomości: 1 241
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez marzena85k Pokaż wiadomość
heheh spokojnie tak przygotujemy plan działania że bedziesz bezpieczna ale juz mam drugi plan jak nie bomba to wpuścimy do jej chałupy gaz zakneblujemy drzwi żeby nie wyszła i po kłopocie
marzenka- nie znałam cię od tej brutalnej strony ale dobrze mówisz, oj dobrze
__________________
kto kochał naprawdę będzie kochać zawsze
asica-łobuzica jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-11-02, 21:15   #860
asica-łobuzica
Zadomowienie
 
Avatar asica-łobuzica
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: dom :)
Wiadomości: 1 241
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez ehjano Pokaż wiadomość
wybuchowe dziewczyny
dobranoc wam.
dobanoc, dobranoc
__________________
kto kochał naprawdę będzie kochać zawsze
asica-łobuzica jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-02, 21:18   #861
marzena85k
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 699
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez ehjano Pokaż wiadomość
wybuchowe dziewczyny
dobranoc wam.
dobranoc spij słodko i śnij o nas
__________________
***Potrzeba tylko jednej minuty, żeby kogoś zauważyć, jednej godziny żeby go ocenić i jednego dnia żeby polubić a całego życia by go później zapomnieć***
marzena85k jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-02, 21:20   #862
marzena85k
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 699
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez asica-łobuzica Pokaż wiadomość
marzenka- nie znałam cię od tej brutalnej strony ale dobrze mówisz, oj dobrze
czego się nie wymysli i nie zrobi dla siostry
__________________
***Potrzeba tylko jednej minuty, żeby kogoś zauważyć, jednej godziny żeby go ocenić i jednego dnia żeby polubić a całego życia by go później zapomnieć***
marzena85k jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-02, 22:02   #863
miphuhiz
Zakorzenienie
 
Avatar miphuhiz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez syntagma Pokaż wiadomość
musze zapomniec o nim, zapomniec, zapomniec, zapomniec...
...

Tule Cie mocno, bo wiem co przezywasz
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
miphuhiz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-02, 22:23   #864
syntagma
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

dziewczyny, czy wy tez macie z glowa tak bardzo jak ja, ze codziennie szukacie i wczytujecie sie w horoskopy, taroty i inne takie?... zeby przeczytac gdziekolwiek, uwierzyc na nowo, ze sie wszystko ulozy i bedzie pieknie, i bede szczesliwa...

jeszcze troche i nadziei bede sie doszukiwac w kupach psich na ulicy... moze sie cos wywrozy...

trace rozum
__________________
.................
syntagma jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-02, 23:12   #865
Lady_kejsi
Raczkowanie
 
Avatar Lady_kejsi
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Po prawej okno, po lewej łóżko...
Wiadomości: 222
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

witam wszystkie kochane panie.

długo czytałam wszytskie posty zanim odważyłam się napisać. Rozstałam się 3 tygodnie temu. Rozstałam się to złe słowo. Odszedł. Z dnia na dzień zmienił się, albo może pokazał swoja prawdziwą twarz..? w każdym razie jeszcze 3 tygodnie przed TYM strasznym dniem byliśmy w górach, na wakacjach, w naszym ukochanym pensjonacie. Było wspaniale i nic nie zwiastowało TEGO... Kiedy wróciliśmy z wakacji nagle zaczął robić się dziwny, daleki, obcy, zimny... Kłamał, oddalał się i ranił. Przez te 3 tygodnie z nieba wpadłam w piekło. Płakałam codziennie. Wymiotowałam ze strachu i z bólu. Kiedy pytałam czy coś jest nie tak odpowiadał, że WYDAJE MI SIĘ. 3 dni przed odejściem pisał 'kocham Cię'. Ale pewnego dnia pzyjechał by powiedzieć mi, że coś się stało i potrzebuje czasu żeby sobie wszytko przemyśleć. Nie, nie powiedział wprost, ze odchodzi kazął mi czekać na siebie, aż przemyśli wszystko... Płakałam 5 dni. Mama karmiła mnie, spała ze mną, podawała leki, środki nasenne, tuliła i głaskała. Czułam się jakbym umierała. Nie miałam NIC. Byliśmy silnie ze sobą związani. Widzieliśmy się codziennie, robiliśmy wszytko razem, byliśmy razem 3,5 roku. Nagle straciłam wszystko. Nie mogłam wejść do pokoju, bo wszędzie leżały 'śmici' od niego, nasze pamiątki i inne duperele... Nawet uschnięta róża, od niego...Miała 3 tygodnie. Po 5 dniach zadzwonił prosząc o spotkanie. Kiedy przyjechał, tulił mnie i głaskał, całował i trzymał za rękę. Kochaliśmy się. Narobił mi strasznych nadziei. Aż przed samym wyjściem powiedział: "musze odejść . Kłamałem Cię przez ostatni miesiąc, wychodziłem nocami ze znajomymi, spodobało mi się życie samotnika. '' Kiedy to mówił czułam się jakby ktoś dął mi butem po twarzy. 'nadal Cię kocham, ale nie możemy już być' Po raz drugi pzeżyłam piekło. Po raz drugi odszedł , teraz już tak na zawsze, bez cienia nadziei....Potem każdego dnia pisał. Każdego dnia dzwonił. Każdego dnia wypytywał co robie, z kim i czy go... nie zdradzam!! (?) A ja pozwalałam się kontrolować, bo myślałam, że to jest dowód na jego miłość i na to, że wróci... Spotkaliśmy sie kilka razy, jak para zakochanych nastolatków, był taki jak dawniej, taki MÓJ.... Ale nie chciał wrócić. NIE CHCIAŁ ZE MNĄ ZNÓW BYĆ! 3 dni temu rozmawialiśmy na gg. Powiedział, ze chce wrócić do mnie, ale się boi, boi się , że znów mu coś odpieprzy i znów mnie zostawi i znów będę cierpiała. Od czasu tej rozmowy jest cisza. Olał mnie? Może tak mu łatwiej? a ja znów cierpie. Karmił mnie cały czas nadzieją by teraz się na mnie wypiąć.

Jęsli któraś z Was dotarła do końca tej żmudnej opowieści to dziękuję.
Mam nadzieje, ze tutaj znajdę pomoc jakiej nie mogę znaleźć w najbliższym otoczeniu, bo nikt tego nie zrozumie jeśli tego nie przeżył... Tak jak ja i tak jak wy.

Boli...
Lady_kejsi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-03, 06:42   #866
nieSmutna24
Raczkowanie
 
Avatar nieSmutna24
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 470
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Kochane moje i ja juz jestem....Weekend na maxa mi minął wyjazdowo i nawet włączyc kompa nie było kiedy....

MARZENKA no jestem wariatka ale i jak czasem mam doła..czy jak to nazywacie "fale" No wiec nie załapałam fali i spadłam w dół lekko uderzajac czółkiem w dno jak moja kuzynka na basenie ( hhehe...normalnie zostawiła okulary w szatni i żle obliczyła głębokość heheh...ja jak ja mam ją ratowac jak pływam jako tako czyli po warszawsku-d@@@ po piasku ) No ale do rzeczy...przemyślałam swoje, pszesmuciłam i teraz juz lepiej..Postaram sie by tak było

DREAMERKA no to spoko jak masz z Ciasteczkiem jakis tam kontakt, bo w sumie az tak extremalnie nie było chyba zeby sie mijać bez słowa...Moze jeszcze dla was zaswieci słonko...Czasem tak myśle, ze moze to sie za bajkowo potoczyło + jeszcze ten niebiański wyjazd...i potem on sie jakoś tak w tym zamotał jak sie zaczęła szara rzeczywistość...Czas pokaże

ASIA
a ty jak tam po wolnym??? Odpoczęłaś troszkę???
__________________
aaa! i nie rozmyślaj i nie smuć sie, DZIAŁAJ DZIAŁAJ ,that's it!




nieSmutna24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-03, 07:45   #867
Enka333
Raczkowanie
 
Avatar Enka333
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez Lady_kejsi Pokaż wiadomość
witam wszystkie kochane panie.

długo czytałam wszytskie posty zanim odważyłam się napisać. Rozstałam się 3 tygodnie temu. Rozstałam się to złe słowo. Odszedł. Z dnia na dzień zmienił się, albo może pokazał swoja prawdziwą twarz..? w każdym razie jeszcze 3 tygodnie przed TYM strasznym dniem byliśmy w górach, na wakacjach, w naszym ukochanym pensjonacie. Było wspaniale i nic nie zwiastowało TEGO... Kiedy wróciliśmy z wakacji nagle zaczął robić się dziwny, daleki, obcy, zimny... Kłamał, oddalał się i ranił. Przez te 3 tygodnie z nieba wpadłam w piekło. Płakałam codziennie. Wymiotowałam ze strachu i z bólu. Kiedy pytałam czy coś jest nie tak odpowiadał, że WYDAJE MI SIĘ. 3 dni przed odejściem pisał 'kocham Cię'. Ale pewnego dnia pzyjechał by powiedzieć mi, że coś się stało i potrzebuje czasu żeby sobie wszytko przemyśleć. Nie, nie powiedział wprost, ze odchodzi kazął mi czekać na siebie, aż przemyśli wszystko... Płakałam 5 dni. Mama karmiła mnie, spała ze mną, podawała leki, środki nasenne, tuliła i głaskała. Czułam się jakbym umierała. Nie miałam NIC. Byliśmy silnie ze sobą związani. Widzieliśmy się codziennie, robiliśmy wszytko razem, byliśmy razem 3,5 roku. Nagle straciłam wszystko. Nie mogłam wejść do pokoju, bo wszędzie leżały 'śmici' od niego, nasze pamiątki i inne duperele... Nawet uschnięta róża, od niego...Miała 3 tygodnie. Po 5 dniach zadzwonił prosząc o spotkanie. Kiedy przyjechał, tulił mnie i głaskał, całował i trzymał za rękę. Kochaliśmy się. Narobił mi strasznych nadziei. Aż przed samym wyjściem powiedział: "musze odejść . Kłamałem Cię przez ostatni miesiąc, wychodziłem nocami ze znajomymi, spodobało mi się życie samotnika. '' Kiedy to mówił czułam się jakby ktoś dął mi butem po twarzy. 'nadal Cię kocham, ale nie możemy już być' Po raz drugi pzeżyłam piekło. Po raz drugi odszedł , teraz już tak na zawsze, bez cienia nadziei....Potem każdego dnia pisał. Każdego dnia dzwonił. Każdego dnia wypytywał co robie, z kim i czy go... nie zdradzam!! (?) A ja pozwalałam się kontrolować, bo myślałam, że to jest dowód na jego miłość i na to, że wróci... Spotkaliśmy sie kilka razy, jak para zakochanych nastolatków, był taki jak dawniej, taki MÓJ.... Ale nie chciał wrócić. NIE CHCIAŁ ZE MNĄ ZNÓW BYĆ! 3 dni temu rozmawialiśmy na gg. Powiedział, ze chce wrócić do mnie, ale się boi, boi się , że znów mu coś odpieprzy i znów mnie zostawi i znów będę cierpiała. Od czasu tej rozmowy jest cisza. Olał mnie? Może tak mu łatwiej? a ja znów cierpie. Karmił mnie cały czas nadzieją by teraz się na mnie wypiąć.

Jęsli któraś z Was dotarła do końca tej żmudnej opowieści to dziękuję.
Mam nadzieje, ze tutaj znajdę pomoc jakiej nie mogę znaleźć w najbliższym otoczeniu, bo nikt tego nie zrozumie jeśli tego nie przeżył... Tak jak ja i tak jak wy.

Boli...
Tak, kochana dotarłam do końca i wstrząsnęla mną Twoja opowieść...wstrząsnęła na tyle, że totalnie nie wiem co napisać...kolejna historia, która świadczy o tym, że mężczyźni są po prostu okrutni...ja tego nigdy nie pojmę...jak można kogoś ranić i mówić przy tym, że nadal Cię kocham??czy to się nie wyklucza...???
Tutaj na pewno znajdziesz zrozumienie...
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain
Enka333 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-03, 08:55   #868
Irreplaceable
Rozeznanie
 
Avatar Irreplaceable
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 589
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Hej dziewczyny
dzis mnie ciezki dzien czeka i juz czuje ze bedzie niezly dol wstalam taka bez checi do zycia ani do niczego.. nawet nie mam ochoty sie stroic czy co kolwiek jak zazwyczaj gdy jade na uczelnie;/ pogoda tez nie nastraja do dobrych mysli
wczoraj moj (ciezko okreslicz czy juz byly czy jeszcze nie) facet powiedzial mi ze zachowuje sie jak wielka dama sfoszona ze sie nie odzywam do niego i nawet nie chce porozmawiac jak czlowiek
a o czym tu rozmawiac jak on wszystko pieprzy po kolei, ja juz nie mam sily na jakies tlumaczenia i obiecanki ze juz tak nie bedzie, no ale to wcale nie oznacza ze jest mi z tym lepiej, bo jest zle jak cholera, ale coz poradzic, pewnie i tak wszystko pojdzie na mnie ze ja jestem ta gorsza bo to ja sie nie odzywam i nie chce z nim rozmawiac i to ja chce sie rozstac, a prawda jest taka ze on mi nie daje innego wyjscia



Lady_kejsi trzymaj sie kochana, strasznie mi przykro ze musisz przez to przechodzic, to musis byc dla Ciebie niezly szok skoro do tej pory bylo miedzy wami wszystko ok a tu nagle jemu sie cos odwidziło
i znow kolejny dowod na to jacy meżczyźni to popaprańcy...
Irreplaceable jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-03, 09:06   #869
AguŚ87
Zakorzenienie
 
Avatar AguŚ87
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 340
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez Lady_kejsi Pokaż wiadomość
witam wszystkie kochane panie.

długo czytałam wszytskie posty zanim odważyłam się napisać. Rozstałam się 3 tygodnie temu. Rozstałam się to złe słowo. Odszedł. Z dnia na dzień zmienił się, albo może pokazał swoja prawdziwą twarz..? w każdym razie jeszcze 3 tygodnie przed TYM strasznym dniem byliśmy w górach, na wakacjach, w naszym ukochanym pensjonacie. Było wspaniale i nic nie zwiastowało TEGO... Kiedy wróciliśmy z wakacji nagle zaczął robić się dziwny, daleki, obcy, zimny... Kłamał, oddalał się i ranił. Przez te 3 tygodnie z nieba wpadłam w piekło. Płakałam codziennie. Wymiotowałam ze strachu i z bólu. Kiedy pytałam czy coś jest nie tak odpowiadał, że WYDAJE MI SIĘ. 3 dni przed odejściem pisał 'kocham Cię'. Ale pewnego dnia pzyjechał by powiedzieć mi, że coś się stało i potrzebuje czasu żeby sobie wszytko przemyśleć. Nie, nie powiedział wprost, ze odchodzi kazął mi czekać na siebie, aż przemyśli wszystko... Płakałam 5 dni. Mama karmiła mnie, spała ze mną, podawała leki, środki nasenne, tuliła i głaskała. Czułam się jakbym umierała. Nie miałam NIC. Byliśmy silnie ze sobą związani. Widzieliśmy się codziennie, robiliśmy wszytko razem, byliśmy razem 3,5 roku. Nagle straciłam wszystko. Nie mogłam wejść do pokoju, bo wszędzie leżały 'śmici' od niego, nasze pamiątki i inne duperele... Nawet uschnięta róża, od niego...Miała 3 tygodnie. Po 5 dniach zadzwonił prosząc o spotkanie. Kiedy przyjechał, tulił mnie i głaskał, całował i trzymał za rękę. Kochaliśmy się. Narobił mi strasznych nadziei. Aż przed samym wyjściem powiedział: "musze odejść . Kłamałem Cię przez ostatni miesiąc, wychodziłem nocami ze znajomymi, spodobało mi się życie samotnika. '' Kiedy to mówił czułam się jakby ktoś dął mi butem po twarzy. 'nadal Cię kocham, ale nie możemy już być' Po raz drugi pzeżyłam piekło. Po raz drugi odszedł , teraz już tak na zawsze, bez cienia nadziei....Potem każdego dnia pisał. Każdego dnia dzwonił. Każdego dnia wypytywał co robie, z kim i czy go... nie zdradzam!! (?) A ja pozwalałam się kontrolować, bo myślałam, że to jest dowód na jego miłość i na to, że wróci... Spotkaliśmy sie kilka razy, jak para zakochanych nastolatków, był taki jak dawniej, taki MÓJ.... Ale nie chciał wrócić. NIE CHCIAŁ ZE MNĄ ZNÓW BYĆ! 3 dni temu rozmawialiśmy na gg. Powiedział, ze chce wrócić do mnie, ale się boi, boi się , że znów mu coś odpieprzy i znów mnie zostawi i znów będę cierpiała. Od czasu tej rozmowy jest cisza. Olał mnie? Może tak mu łatwiej? a ja znów cierpie. Karmił mnie cały czas nadzieją by teraz się na mnie wypiąć.

Jęsli któraś z Was dotarła do końca tej żmudnej opowieści to dziękuję.
Mam nadzieje, ze tutaj znajdę pomoc jakiej nie mogę znaleźć w najbliższym otoczeniu, bo nikt tego nie zrozumie jeśli tego nie przeżył... Tak jak ja i tak jak wy.

Boli...

no to ci powiem ze ja mialam prawie identycznie 3lata razem waakcje wrocilismy i nagle BUm! no dokladnie to samo, po 2tyg od tego jak mnie zosatwil wrocil na kolanach i to byl moj zyciowy blad ! nie zgadzaj sie by wrocil... ja tak zrobilam pobyl ze mna miesiac narobil nadzieji i znow zostawil a wtedy juz ledwo to przezylma, straszne, zaluje do dzis ze wtedy pozwolilam mu wrocic wierzylam ze znow mnie kocham a pozniej mi powiedzial ze nie kohal tylko zrobil to bo byl zazdrosny o mnie i tyle, ale uczucia juz nie byko, nie daj sie zrobic tak jak ja
AguŚ87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-11-03, 09:42   #870
Dreamerka
Rozeznanie
 
Avatar Dreamerka
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Szczęśliwa właścicielka swojego kąta na najwspanialszym wizażowym wątku Nie planuję się wymeldować;)
Wiadomości: 616
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4

Cytat:
Napisane przez nieSmutna24 Pokaż wiadomość
Kochane moje i ja juz jestem....Weekend na maxa mi minął wyjazdowo i nawet włączyc kompa nie było kiedy....

MARZENKA no jestem wariatka ale i jak czasem mam doła..czy jak to nazywacie "fale" No wiec nie załapałam fali i spadłam w dół lekko uderzajac czółkiem w dno jak moja kuzynka na basenie ( hhehe...normalnie zostawiła okulary w szatni i żle obliczyła głębokość heheh...ja jak ja mam ją ratowac jak pływam jako tako czyli po warszawsku-d@@@ po piasku ) No ale do rzeczy...przemyślałam swoje, pszesmuciłam i teraz juz lepiej..Postaram sie by tak było

DREAMERKA no to spoko jak masz z Ciasteczkiem jakis tam kontakt, bo w sumie az tak extremalnie nie było chyba zeby sie mijać bez słowa...Moze jeszcze dla was zaswieci słonko...Czasem tak myśle, ze moze to sie za bajkowo potoczyło + jeszcze ten niebiański wyjazd...i potem on sie jakoś tak w tym zamotał jak sie zaczęła szara rzeczywistość...Czas pokaże

ASIA
a ty jak tam po wolnym??? Odpoczęłaś troszkę???

hej Kochanieńka
Cieszę się, że jesteś już Że to już po wyjazdach No,ale jak tam u Ciebie?Jak nastrój? Bo z tego, co widziałam- miałaś chwilowy dołeczek;/ ale mam nadzieję, że wszystko wróciło do względnej normy i że już jest ok...
A co do Pana Ciasteczko...Wiesz, on mi ostatnio sam powiedział, że jemu się wydaje, że za szybko przeszliśmy do bycia ze sobą...Więc masz rację...I ja też tak w sumie myślę, mogliśmy dać sobie czas na jakieś takie większe rozkręcenie się...On nawet ostatnio jak miał takiego smuteczka w sobie to właśnie zaczął się zastanawiać jakby to było jakby było inaczej...Więc mam chociaż tę satysfakcję, że troszkę go to jednak przejmuje, że nie jest tak, że dla niego to było tylko takie chwilowe...
Wczoraj na przykład też się do mnie zwrócił, bo miał problem... Powiem Wam szczerze, że faktycznie jest inaczej teraz, ale fajnie. Jesteśmy jacyś tacy bardziej wyluzowani w tych naszych kontaktach...Ja też pozwalam sobie od czas do czasu palnąć jakąś głupotę, bez zastanawiania się czy jego to nie zdenerwuje...Przeciwnie- on się śmieje ze mnie, mówi, że potrafię m poprawić humor jak nikt...Choć tyle ze mnie pożytku No, ale być ze sobą już nie będziemy, tak czuję. Kobieca intuicja.


Lady_kejsi!
Kochana, po pierwsze- fajnie, że jesteś, że się do nas z tym zwróciłaś. Przeczytałam wszystko i cóż ja Ci mogę powiedzieć...Przede wszystkim to, że facet jest totalnie niedojrzały!Nie liczy się z Twoimi uczuciami, kieruje się swoimi niskimi pobudkami, zachciało mu się nagle szaleństw...Ale cóż, no nie można go chyba za to winić...Na niedojrzałość nie ma innego lekarstwa jak tylko czas...
Jego więc zostawmy, a teraz coś dla Ciebie z tego wszystkiego...Widać, że bardzo go kochasz, że bardzo Ci zależy, że odkryłaś w nim siebie...Nie jesteś chyba jednak w stanie zatrzymać go przy sobie...A nawet jakbyś go zatrzymała...Pomyśl jakby to było- na pewno bałabyś się podświadomie, że on znów to zrobi, że jak mówi "kocham" to może tak nie do końca, że jak żegna się z Tobą wieczorem i choćby naprawdę szedł spać- będziesz podejrzewała, że może gdzieś, może coś, może z kimś....To nie jest wtedy zdrowy związek, a nie o to nam chodzi, żeby brać sobie w życiu na barki coś toksycznego, prawda?
Nie znam go, wypowiedziałaś się dopiero raz, więc trudno powiedzieć coś więcej, jakoś Ci poradzić...Być może da się tu załatwić coś szczerą rozmową, może on potrzebuje czasu, żeby zauważyć, że po utracie Ciebie, stracił coś najcenniejszego...Może potrzebny mu taki szybki kurs dojrzewania....I może da się wszystko załatwić za sprawą tego właśnie, może Ty też swoim zachowaniem mogłabyś mu pokazać, że nie będziesz na każde jego zawołanie, nie będziesz spełniała jego zachcianek i była wtedy, gdy on akurat nie ma kolegów...
Trzymam kciuki za Ciebie, jakkolwiek by się to nie potoczyło...Pisz do nas, coś może zaradzimy
__________________
Jeden krok w tył- dwa do przodu!
Dreamerka jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:24.