2008-11-02, 16:50 | #841 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 867
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
__________________
"Pluń na wszystko, co minęło: na własną boleść i cudzą nikczemność...
Wybierz sobie jakiś cel, jakikolwiek i zacznij nowe życie(...) byleś czegoś pragnął i coś robił. Rozumiesz?" Lalka Bolesława Prusa |
|
2008-11-02, 16:59 | #842 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 469
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
A ja po 6sciu latach zostalam sama zareczyny zerwane... nic mi sie nie chce, nie wychodze z domu , nic juz mnie nie cieszy...nie wyobrazam sobie mojego zycia...
|
2008-11-02, 17:03 | #843 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 699
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
dziewczyny czemu tak jest ze my po rozstaniu dłógo dochodzimy do siebie, ciężko nam zapomnieć, zyć w miare normalnie, nie mysle , nie wspominać ich a faceci tak poprostu żyja normalnie? zapominają o nas? ja nie umie sobie tego wytłumaczyć chyba nigdy nie zrozumie ich mechanizmu myslenia
__________________
***Potrzeba tylko jednej minuty, żeby kogoś zauważyć, jednej godziny żeby go ocenić i jednego dnia żeby polubić a całego życia by go później zapomnieć*** |
2008-11-02, 17:06 | #844 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
iwonatom - a jaki Ci dal powod rozstania?
__________________
................. Edytowane przez syntagma Czas edycji: 2008-11-02 o 17:07 |
|
2008-11-02, 17:19 | #845 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 867
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
To "Life will go on" tak mnie wtedy wkurzyło, że szok. Pamiętam, że wtedy pomyślałam sobie, że dla kobiety "life will go on" nie jest pocieszeniem po rozstaniu, a raczej skazaniem na dożywocie bez ukochanego faceta
__________________
"Pluń na wszystko, co minęło: na własną boleść i cudzą nikczemność...
Wybierz sobie jakiś cel, jakikolwiek i zacznij nowe życie(...) byleś czegoś pragnął i coś robił. Rozumiesz?" Lalka Bolesława Prusa |
|
2008-11-02, 17:36 | #846 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
; O jejciu a co sie takiego stalo.. wiecie tak to czytam i to jest nic.. bo mojej kolezanki face tzrobil jej dziecko i ją zostawil,,, dla innej ! teraz ona biedna sama niedlugo rodzi a on rządzi z tamta;/ wiec 'pocieszam' sie ze mam jak mam w sumie.. |
|
2008-11-02, 18:52 | #847 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Szczęśliwa właścicielka swojego kąta na najwspanialszym wizażowym wątku Nie planuję się wymeldować;)
Wiadomości: 616
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
Marzenciu Kochana... wiesz, ja nie wiem jak to jest z tymi facetami w gruncie rzeczy...Czasem to mi się wydaje, że nie wiem na ich temat KOMPLETNIE nic, że z nimi to tak jak z chodzeniem po omacku w ciemnościach...I ostatnio mam tak coraz częściej...Ale powiem Ci,że te moje dwa ostatnie przypadki chyba pozwolą mi odpowiedzieć na Twoje pytanie... Wiesz jak to jest- facet ma być twardzielem...Ma nie pokazywać uczuć, bo inaczej będzie jak "baba"...Ok, może pokazać,że kocha, że mu zależy, ale w sytuacji rozstania- ojjjj, wielka ujma na honorze, żeby się przyznać , że w ogóle się cokolwiek czuje, poza temperaturą Wiesz, mój ex- P. miał np. tak, że on cierpiał na swój sposób,ale robił to naprawdę w samotności...Dopiero później, gdy np. się schodziliśmy dowiadywałam się jak to naprawdę było A było to tak, że z tego, co ja widziałam- miał mnie totalnie gdzieś, byłam dla niego kimś zupełnie obcym, nieważnym, nie wartym zainteresowania...A tak naprawdę- okazało się, że jeśli już siedział w domu- albo płakał (!!!) albo oglądał jakieś filmy, czytał coś w necie- byleby nie myśleć...Szedł do garażu po raz 10 w tygodniu odkurzyć auto...Wysyłał podobno smsy do kolegów (to się też od nich dowiadywałam potem- że był aż nieznośny z tym), żeby tylko wyszli na jakieś piwo, bo on nie może być sam w domu, bo nie zniesie tego... A jak już z nimi wychodził to siedział smutny, mało się odzywał...A jak sie odezwał to na mój temat...Więc kumple- jak to kumple- albo mówili "nie przejmuj sie stary, znajdziesz sobie nową" albo mówili "przecież i tak będziecie razem!"...Więc brał sobie to do serca, starał się żyć...Tyle, że jego "życie" polegało na tym, że wydawał każdą kasę jaką miał na imprezki, wieczorne piwka...Byleby zapomnieć... Drugi przypadek- Pan M.natomiast- też wydawało się, że po prostu obrócił sie na pięcie i zajął się wszystkim innym, w ogóle nie pamiętając, że byłam..A teraz te nasze rozmowy doprowadzają mnie do jednego wniosku- pod tym męskim, dużym ciałem siedzi mały chłopiec...Ze swoim smutkiem, bólem, ze swoją samotnością, z wątpliwościami czy dobrze zrobił... Oni też to Marzenka przeżywają, ale widzisz- w inny sposób...O to samo nam w gruncie rzeczy chodzi, ale innymi drogami do tego dochodzimy...
__________________
Jeden krok w tył- dwa do przodu!
|
|
2008-11-02, 18:54 | #848 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Szczęśliwa właścicielka swojego kąta na najwspanialszym wizażowym wątku Nie planuję się wymeldować;)
Wiadomości: 616
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Jejciu, Kochana....nie wiem co mówić....Pamiętaj, że jesteśmy...
__________________
Jeden krok w tył- dwa do przodu!
|
2008-11-02, 19:24 | #849 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: dom :)
Wiadomości: 1 241
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
Potem jak wróciliśmy do siebie, na jakiejś imprezie jego kolega powiedzał mi że : "ex wył za mna jak pies" ale do już prehistoria, teraz ma młodą dupencje i nie rozpacza tylko się z nią zabawia. od razu rozpacz mu przesżła jak ręką odjąć jak sobie o tym przypomne to aż mnie trzęsie, lepiej zebym nie mysłała o NICH wieczorową porą bo to się zawsze źle kończy
__________________
kto kochał naprawdę będzie kochać zawsze |
|
2008-11-02, 20:05 | #850 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 699
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
__________________
***Potrzeba tylko jednej minuty, żeby kogoś zauważyć, jednej godziny żeby go ocenić i jednego dnia żeby polubić a całego życia by go później zapomnieć*** Edytowane przez marzena85k Czas edycji: 2008-11-02 o 20:08 |
|
2008-11-02, 20:14 | #851 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 699
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
Co do exa to on tak sie unosi honorem i duma że szkoda gadać, przeważnie to ja musiałam wyciągac pierwsza ręke na zgode kiedy była kłótnia z jego winy , ale cóż tak to jest w jak się kogoś kocha
__________________
***Potrzeba tylko jednej minuty, żeby kogoś zauważyć, jednej godziny żeby go ocenić i jednego dnia żeby polubić a całego życia by go później zapomnieć*** |
|
2008-11-02, 20:17 | #852 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Piekło? Niebo? Sama nie wiem.
Wiadomości: 969
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
Oooo dziekuje wam.... moje racjonalne myslenie powraca...
__________________
'Zastanawiam się, dlaczego mężczyźni w ogóle bywają poważni. Mają to coś długiego, delikatnego i zabawnego, co im dynda między nogami, to się podnosząc, to opadając z własnej woli... Gdybym ja była mężczyzną, bez przerwy śmiałabym się sama z siebie.' Edytowane przez ehjano Czas edycji: 2008-11-02 o 20:22 |
|
2008-11-02, 20:26 | #853 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: dom :)
Wiadomości: 1 241
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
Takie cholerstwo trudno zapomnieć tymbardziej ze to cholerstwo miszka 2 ulice dalej
__________________
kto kochał naprawdę będzie kochać zawsze |
|
2008-11-02, 20:40 | #854 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 699
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
przeklete cholerstwo, aby rzucić na ta ulice bombe i wykurzyć skunksa
__________________
***Potrzeba tylko jednej minuty, żeby kogoś zauważyć, jednej godziny żeby go ocenić i jednego dnia żeby polubić a całego życia by go później zapomnieć*** |
|
2008-11-02, 21:01 | #855 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: dom :)
Wiadomości: 1 241
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
wyrwać chwasta tylko zeby bomba o moją chałupke nie zahaczyła
__________________
kto kochał naprawdę będzie kochać zawsze |
2008-11-02, 21:08 | #856 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 699
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
heheh spokojnie tak przygotujemy plan działania że bedziesz bezpieczna ale juz mam drugi plan jak nie bomba to wpuścimy do jej chałupy gaz zakneblujemy drzwi żeby nie wyszła i po kłopocie
__________________
***Potrzeba tylko jednej minuty, żeby kogoś zauważyć, jednej godziny żeby go ocenić i jednego dnia żeby polubić a całego życia by go później zapomnieć*** |
2008-11-02, 21:11 | #857 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
musze zapomniec o nim, zapomniec, zapomniec, zapomniec...
...
__________________
................. |
2008-11-02, 21:12 | #858 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Piekło? Niebo? Sama nie wiem.
Wiadomości: 969
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
dobranoc wam.
__________________
'Zastanawiam się, dlaczego mężczyźni w ogóle bywają poważni. Mają to coś długiego, delikatnego i zabawnego, co im dynda między nogami, to się podnosząc, to opadając z własnej woli... Gdybym ja była mężczyzną, bez przerwy śmiałabym się sama z siebie.' |
|
2008-11-02, 21:15 | #859 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: dom :)
Wiadomości: 1 241
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
marzenka- nie znałam cię od tej brutalnej strony ale dobrze mówisz, oj dobrze
__________________
kto kochał naprawdę będzie kochać zawsze |
2008-11-02, 21:15 | #860 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: dom :)
Wiadomości: 1 241
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
__________________
kto kochał naprawdę będzie kochać zawsze |
2008-11-02, 21:18 | #861 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 699
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
__________________
***Potrzeba tylko jednej minuty, żeby kogoś zauważyć, jednej godziny żeby go ocenić i jednego dnia żeby polubić a całego życia by go później zapomnieć*** |
2008-11-02, 21:20 | #862 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 699
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
czego się nie wymysli i nie zrobi dla siostry
__________________
***Potrzeba tylko jednej minuty, żeby kogoś zauważyć, jednej godziny żeby go ocenić i jednego dnia żeby polubić a całego życia by go później zapomnieć*** |
2008-11-02, 22:02 | #863 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Tule Cie mocno, bo wiem co przezywasz
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
|
2008-11-02, 22:23 | #864 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 4 509
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
dziewczyny, czy wy tez macie z glowa tak bardzo jak ja, ze codziennie szukacie i wczytujecie sie w horoskopy, taroty i inne takie?... zeby przeczytac gdziekolwiek, uwierzyc na nowo, ze sie wszystko ulozy i bedzie pieknie, i bede szczesliwa...
jeszcze troche i nadziei bede sie doszukiwac w kupach psich na ulicy... moze sie cos wywrozy... trace rozum
__________________
................. |
2008-11-02, 23:12 | #865 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Po prawej okno, po lewej łóżko...
Wiadomości: 222
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
witam wszystkie kochane panie.
długo czytałam wszytskie posty zanim odważyłam się napisać. Rozstałam się 3 tygodnie temu. Rozstałam się to złe słowo. Odszedł. Z dnia na dzień zmienił się, albo może pokazał swoja prawdziwą twarz..? w każdym razie jeszcze 3 tygodnie przed TYM strasznym dniem byliśmy w górach, na wakacjach, w naszym ukochanym pensjonacie. Było wspaniale i nic nie zwiastowało TEGO... Kiedy wróciliśmy z wakacji nagle zaczął robić się dziwny, daleki, obcy, zimny... Kłamał, oddalał się i ranił. Przez te 3 tygodnie z nieba wpadłam w piekło. Płakałam codziennie. Wymiotowałam ze strachu i z bólu. Kiedy pytałam czy coś jest nie tak odpowiadał, że WYDAJE MI SIĘ. 3 dni przed odejściem pisał 'kocham Cię'. Ale pewnego dnia pzyjechał by powiedzieć mi, że coś się stało i potrzebuje czasu żeby sobie wszytko przemyśleć. Nie, nie powiedział wprost, ze odchodzi kazął mi czekać na siebie, aż przemyśli wszystko... Płakałam 5 dni. Mama karmiła mnie, spała ze mną, podawała leki, środki nasenne, tuliła i głaskała. Czułam się jakbym umierała. Nie miałam NIC. Byliśmy silnie ze sobą związani. Widzieliśmy się codziennie, robiliśmy wszytko razem, byliśmy razem 3,5 roku. Nagle straciłam wszystko. Nie mogłam wejść do pokoju, bo wszędzie leżały 'śmici' od niego, nasze pamiątki i inne duperele... Nawet uschnięta róża, od niego...Miała 3 tygodnie. Po 5 dniach zadzwonił prosząc o spotkanie. Kiedy przyjechał, tulił mnie i głaskał, całował i trzymał za rękę. Kochaliśmy się. Narobił mi strasznych nadziei. Aż przed samym wyjściem powiedział: "musze odejść . Kłamałem Cię przez ostatni miesiąc, wychodziłem nocami ze znajomymi, spodobało mi się życie samotnika. '' Kiedy to mówił czułam się jakby ktoś dął mi butem po twarzy. 'nadal Cię kocham, ale nie możemy już być' Po raz drugi pzeżyłam piekło. Po raz drugi odszedł , teraz już tak na zawsze, bez cienia nadziei....Potem każdego dnia pisał. Każdego dnia dzwonił. Każdego dnia wypytywał co robie, z kim i czy go... nie zdradzam!! (?) A ja pozwalałam się kontrolować, bo myślałam, że to jest dowód na jego miłość i na to, że wróci... Spotkaliśmy sie kilka razy, jak para zakochanych nastolatków, był taki jak dawniej, taki MÓJ.... Ale nie chciał wrócić. NIE CHCIAŁ ZE MNĄ ZNÓW BYĆ! 3 dni temu rozmawialiśmy na gg. Powiedział, ze chce wrócić do mnie, ale się boi, boi się , że znów mu coś odpieprzy i znów mnie zostawi i znów będę cierpiała. Od czasu tej rozmowy jest cisza. Olał mnie? Może tak mu łatwiej? a ja znów cierpie. Karmił mnie cały czas nadzieją by teraz się na mnie wypiąć. Jęsli któraś z Was dotarła do końca tej żmudnej opowieści to dziękuję. Mam nadzieje, ze tutaj znajdę pomoc jakiej nie mogę znaleźć w najbliższym otoczeniu, bo nikt tego nie zrozumie jeśli tego nie przeżył... Tak jak ja i tak jak wy. Boli... |
2008-11-03, 06:42 | #866 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 470
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Kochane moje i ja juz jestem....Weekend na maxa mi minął wyjazdowo i nawet włączyc kompa nie było kiedy....
MARZENKA no jestem wariatka ale i jak czasem mam doła..czy jak to nazywacie "fale" No wiec nie załapałam fali i spadłam w dół lekko uderzajac czółkiem w dno jak moja kuzynka na basenie ( hhehe...normalnie zostawiła okulary w szatni i żle obliczyła głębokość heheh...ja jak ja mam ją ratowac jak pływam jako tako czyli po warszawsku-d@@@ po piasku ) No ale do rzeczy...przemyślałam swoje, pszesmuciłam i teraz juz lepiej..Postaram sie by tak było DREAMERKA no to spoko jak masz z Ciasteczkiem jakis tam kontakt, bo w sumie az tak extremalnie nie było chyba zeby sie mijać bez słowa...Moze jeszcze dla was zaswieci słonko...Czasem tak myśle, ze moze to sie za bajkowo potoczyło + jeszcze ten niebiański wyjazd...i potem on sie jakoś tak w tym zamotał jak sie zaczęła szara rzeczywistość...Czas pokaże ASIA a ty jak tam po wolnym??? Odpoczęłaś troszkę??? |
2008-11-03, 07:45 | #867 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 393
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
Tutaj na pewno znajdziesz zrozumienie...
__________________
Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. Mark Twain |
|
2008-11-03, 08:55 | #868 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 589
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Hej dziewczyny
dzis mnie ciezki dzien czeka i juz czuje ze bedzie niezly dol wstalam taka bez checi do zycia ani do niczego.. nawet nie mam ochoty sie stroic czy co kolwiek jak zazwyczaj gdy jade na uczelnie;/ pogoda tez nie nastraja do dobrych mysli wczoraj moj (ciezko okreslicz czy juz byly czy jeszcze nie) facet powiedzial mi ze zachowuje sie jak wielka dama sfoszona ze sie nie odzywam do niego i nawet nie chce porozmawiac jak czlowiek a o czym tu rozmawiac jak on wszystko pieprzy po kolei, ja juz nie mam sily na jakies tlumaczenia i obiecanki ze juz tak nie bedzie, no ale to wcale nie oznacza ze jest mi z tym lepiej, bo jest zle jak cholera, ale coz poradzic, pewnie i tak wszystko pojdzie na mnie ze ja jestem ta gorsza bo to ja sie nie odzywam i nie chce z nim rozmawiac i to ja chce sie rozstac, a prawda jest taka ze on mi nie daje innego wyjscia Lady_kejsi trzymaj sie kochana, strasznie mi przykro ze musisz przez to przechodzic, to musis byc dla Ciebie niezly szok skoro do tej pory bylo miedzy wami wszystko ok a tu nagle jemu sie cos odwidziło i znow kolejny dowod na to jacy meżczyźni to popaprańcy... |
2008-11-03, 09:06 | #869 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 4 340
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
no to ci powiem ze ja mialam prawie identycznie 3lata razem waakcje wrocilismy i nagle BUm! no dokladnie to samo, po 2tyg od tego jak mnie zosatwil wrocil na kolanach i to byl moj zyciowy blad ! nie zgadzaj sie by wrocil... ja tak zrobilam pobyl ze mna miesiac narobil nadzieji i znow zostawil a wtedy juz ledwo to przezylma, straszne, zaluje do dzis ze wtedy pozwolilam mu wrocic wierzylam ze znow mnie kocham a pozniej mi powiedzial ze nie kohal tylko zrobil to bo byl zazdrosny o mnie i tyle, ale uczucia juz nie byko, nie daj sie zrobic tak jak ja |
|
2008-11-03, 09:42 | #870 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Szczęśliwa właścicielka swojego kąta na najwspanialszym wizażowym wątku Nie planuję się wymeldować;)
Wiadomości: 616
|
Dot.: Rozstanie z facetem-czy któraś z Was to przeżywa? Część 4
Cytat:
hej Kochanieńka Cieszę się, że jesteś już Że to już po wyjazdach No,ale jak tam u Ciebie?Jak nastrój? Bo z tego, co widziałam- miałaś chwilowy dołeczek;/ ale mam nadzieję, że wszystko wróciło do względnej normy i że już jest ok... A co do Pana Ciasteczko...Wiesz, on mi ostatnio sam powiedział, że jemu się wydaje, że za szybko przeszliśmy do bycia ze sobą...Więc masz rację...I ja też tak w sumie myślę, mogliśmy dać sobie czas na jakieś takie większe rozkręcenie się...On nawet ostatnio jak miał takiego smuteczka w sobie to właśnie zaczął się zastanawiać jakby to było jakby było inaczej...Więc mam chociaż tę satysfakcję, że troszkę go to jednak przejmuje, że nie jest tak, że dla niego to było tylko takie chwilowe... Wczoraj na przykład też się do mnie zwrócił, bo miał problem... Powiem Wam szczerze, że faktycznie jest inaczej teraz, ale fajnie. Jesteśmy jacyś tacy bardziej wyluzowani w tych naszych kontaktach...Ja też pozwalam sobie od czas do czasu palnąć jakąś głupotę, bez zastanawiania się czy jego to nie zdenerwuje...Przeciwnie- on się śmieje ze mnie, mówi, że potrafię m poprawić humor jak nikt...Choć tyle ze mnie pożytku No, ale być ze sobą już nie będziemy, tak czuję. Kobieca intuicja. Lady_kejsi! Kochana, po pierwsze- fajnie, że jesteś, że się do nas z tym zwróciłaś. Przeczytałam wszystko i cóż ja Ci mogę powiedzieć...Przede wszystkim to, że facet jest totalnie niedojrzały!Nie liczy się z Twoimi uczuciami, kieruje się swoimi niskimi pobudkami, zachciało mu się nagle szaleństw...Ale cóż, no nie można go chyba za to winić...Na niedojrzałość nie ma innego lekarstwa jak tylko czas... Jego więc zostawmy, a teraz coś dla Ciebie z tego wszystkiego...Widać, że bardzo go kochasz, że bardzo Ci zależy, że odkryłaś w nim siebie...Nie jesteś chyba jednak w stanie zatrzymać go przy sobie...A nawet jakbyś go zatrzymała...Pomyśl jakby to było- na pewno bałabyś się podświadomie, że on znów to zrobi, że jak mówi "kocham" to może tak nie do końca, że jak żegna się z Tobą wieczorem i choćby naprawdę szedł spać- będziesz podejrzewała, że może gdzieś, może coś, może z kimś....To nie jest wtedy zdrowy związek, a nie o to nam chodzi, żeby brać sobie w życiu na barki coś toksycznego, prawda? Nie znam go, wypowiedziałaś się dopiero raz, więc trudno powiedzieć coś więcej, jakoś Ci poradzić...Być może da się tu załatwić coś szczerą rozmową, może on potrzebuje czasu, żeby zauważyć, że po utracie Ciebie, stracił coś najcenniejszego...Może potrzebny mu taki szybki kurs dojrzewania....I może da się wszystko załatwić za sprawą tego właśnie, może Ty też swoim zachowaniem mogłabyś mu pokazać, że nie będziesz na każde jego zawołanie, nie będziesz spełniała jego zachcianek i była wtedy, gdy on akurat nie ma kolegów... Trzymam kciuki za Ciebie, jakkolwiek by się to nie potoczyło...Pisz do nas, coś może zaradzimy
__________________
Jeden krok w tył- dwa do przodu!
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:24.